Jaką książkę teraz czytacie? cz. IX

[Mahdab]

Napisane przez anex_1989

Dlatego mówię, możemy zapoznać się z opinią innych, ale nie możemy się tym sugerować

podejrzewam, że grono czytelnicze dużo bardziej by się powiększyło gdyby nie ta trauma z czasów szkolnych odnośnie przymusu czytania książek

Mahdab może profesorka wychodziła z założenia, że tylko 2 tygodnie, bo i tak nikt nie przeczyta od deski do deski, i nie chciała tracić czasu

Napisane przez sadie

Nie sądzę. Albo ktoś złapał bakcyla, albo nie. Zresztą, z tą traumą nie przesadzałabym, tym bardziej w dobie bryków i innych pomagaczy - jak ktoś nie chciał, to i tak nie czytał.
Zresztą, lektury to czasem jedyne książki jakie niektórzy przeczytali, więc chyba dobrze, że są? Jasne, że nie każda pozycja jest trafiona (serio, Żeromski? I to razy dwa? ), ale samej idei bym jednak az tak nie demonizowała.


Myślę, że bardziej wynikało to z programu nauczania - lektur jest na semestr sporo i pewnie ciężko to zorganizowac jakos rozsądniej. chociaż zgadzam sie z Mahdab - mnie tez często to zniechęcało.

Z tego co pamiętam, już przed wakacjami podawała nam listę lektur na przyszły rok, bo było wiadomo, że jest tyle pozycji, że w roku szkolnym się nie da rady czytać na bieżąco.
Mam bardzo mieszane uczucia co do tych lektur. Wydaję mi się, że jak ktoś nie lubi czytać, to lektury go nie zachęcą, a ci co lubią i tak będą czytać. Z drugiej strony są pozycje, który każdy człowiek wykształcony powinien znać.
Też to, że wtedy popsutą miałam przyjemność, to nie jest to jakaś znowu wielka tragedia, teraz po latach już nie pamiętam o czym była mowa, więc ze spokojem mogę sobie sięgnąć po te książki
Pamiętam że przeczytałam tylko kilka rozdziałów Potopu, Zbrodni i Kary zdążyłam przed przerabianiem przeczytać tak 1/3, nie chwyciłam za Chłopów i wiele, wiele innych...

[sadie]

Napisane przez Candy_lips

Mimo tego, że uwielbiam czytać, to idea przymusowego czytania tak mnie odpychała, że często czytałam opracowania lub lekturę czytałam pobieżnie. Dlatego nie poszczycę się gruntowną znajomością lektur, a wręcz przeciwnie, mało pamiętam. Pewnie wiele osób tak ma, z tym, że niektórzy w ogóle przestali czytać, a inni np lektur nie czytali, a czytają tak jak ja- to co lubią

Nie jestem w stanie wyobrazic sobie sytuacji, w której ktoś przestaje czytać, mimo, ze wczesniej to lubil, bo pani w szkole kaze mu przeczytac lekturę.

[traicionera]

Napisane przez Mahdab

Ja tylko czytałam "Bez mojej zgody" i nawet ma się podobała, szybko przeczytałam. Dwie rzeczy mnie wkurzały:
koncówka była tak niewiarygodna, że mi ręce opadły, po drugie domyśliłyście się o co chodzi z tym psem? Bo ja od razu za pierwszym razem, gdy pies zaczął się dziwnie zachowywać. Zaczęło mnie denerwować, że nikt nie podejrzewa tej choroby, a wszyscy pytają po co facetowi ten pies - przewodnik, nikt też nie wpadł na to, żeby sprawdzić w internecie czy cos...

Napewno przeczytam jeszcze coś inne książki tej pisarki, tylko ostatnio jedną miałam w ręce i one chyba są wszystkie pisane w podobny sposób? Że każdy rozdział dot. innego bohatera? Jeśli tak jest to może się autorka szybko przejeść.

U niej schemat dotyczc raczej tych nieszczesnych spraw sądowych, które pojawiają się w większości książek. Przeczytalam sporo książek Jodie i praktycznie we wszystkich dochodzi do sądowej batalii w sprawie jakiegoś kontrowersyjnego zagadnienia.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[IzzieSt]

Skończyłam Odwyk Terri Paddock, zabiorę się dziś za Moje życie jak tornado Kristin Billerbeck.

[xhankax]

A ja z ciekawości sięgnęłam po najnowszą książkę Grocholi,
Trochę większy poniedziałek.

I tym samym utwierdziłam się w przekonaniu, że ta pani już niczego nowatorskiego nie wymyśli.

[a ga ta]

Justyna Polanska "Pod niemieckimi łóżkami. Zapiski polskiej sprzątaczki".

[syklamen]

Napisane przez kaarooo

J
Swoją drogą, Anię z Zielonego Wzgórza przeczytałam dopiero jak miałam 26 lat, wcześniej nie potrafiłam

Ooo, a czemu nie potrafiłaś? Według mnie to jedna z przyjemniejszych lektur

I jedna z moich ulubionych książek dzieciństwa, wszystkie części przeczytałam, tak mi się podobała.

Napisane przez traicionera

U niej schemat dotyczc raczej tych nieszczesnych spraw sądowych, które pojawiają się w większości książek. Przeczytalam sporo książek Jodie i praktycznie we wszystkich dochodzi do sądowej batalii w sprawie jakiegoś kontrowersyjnego zagadnienia.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Właśnie skończyłam 'Tam gdzie Ty' i z czystym sumieniem mogę polecić.
Fajnie i szybko się czytało.


A teraz biorę się za 'Drugie dziecko' Ch. Link

[Hosenka*]

Ani z Zielonego Wzgórza nie "przerabiałam" jako szkolną lekturę, może dlatego z chęcią przeczytałam, kolejne części też.


Męczę się z tą Grą o Tron. O ile na początku starałam się połapać kto jest kim dla kogo, skąd pochodzi itd, tak teraz odpuściłam To za skomplikowane.

[NickBack]

Nadal "Poradnik pozytywnego myślenia"

[anczysko1]

Napisane przez syklamen

Oo, tak zgadzam się z Tobą!
Jak dla mnie to omawianie niektórych lektur jest zupełnie pozbawione sensu. Jest tyle wartościowych książek, które na dodatek młodzież czytałaby z większą chęcią (piszę młodzież, bo lektury dla dzieci jeszcze ujdą). Może ja się nie znam na literaturze, ale np. Słowacki, Wyspiański, Krasiński (Nie-Boska Komedia - to mam na myśli, nie wiem po co to komu naprawdę nie wiem), Gombrowicz też (chociaż tu niektórzy piszą, że do Ferdydurke ponoć trzeba dorosnąć i niektórym się podoba) - według mnie pierwsi do usunięcia z listy lektur.
Moimi ulubionymi lekturami były m.in. . 'Inny świat' Herlinga- Grudzińskiego i 'Opowiadania' Borowskiego. I wiem, że wielu innych osób również. Czyli książki, w których mowa o życiu, mające wartość, dające jakąś naukę. Takie właśnie powinne być lektury. A nie jakieś bzdety w stylu Nie-Boskiej Komedii. Tak uważam. Ktoś może się ze mną nie zgodzić jeśli chce.

też bardzo podobał mi się "Inny Świat" i od czego momentu można powiedzieć, że pokochałam literaturę obozową. Gdyby nie fakt, że była to lektura więc zostałam "zmuszona" do jej przeczytania, pewnie nigdy bym po nią nie sięgnęła, więc lektury moim zdaniem są nie tylko po to, aby omawiać daną epokę, ale też żeby nas poznać z różnymi gatunkami.
Ja np w szkole nigdy nie lubiłam interpretować wierszy, bo najzwyczajniej w świecie nigdy nie mogłam się w nich czegoś doszukać, a miałam koleżankę, która była w tym genialna.

Napisane przez syklamen

Ja przeczytałam praktycznie wszystkie lektury, bo tak uwielbiam czytać, że po prostu sama chciałam. Z tego, co pamiętam to nie doczytałam do końca tylko 'Zdążyć przed Panem Bogiem' i 'Jądra ciemności', bo jakoś nie mogłam dotrwać, no po prostu ciężko mi się czytało. A wiem, że wiele osób te książki akurat ceni. Także masz rację, że każdy ma inny gust i wiadomo, że wszystkim się nie dogodzi.

"Jądro ciemności" było bardzo ciężkie, podobnie jak utwory Gombrowicza.

Napisane przez kaarooo

Ja np. teraz wracam do niektórych lektur, bo uważam, że dopiero teraz jestem w stanie je przeczytać.
Swoją drogą, Anię z Zielonego Wzgórza przeczytałam dopiero jak miałam 26 lat, wcześniej nie potrafiłam

Pamiętam też, że kiedyś byłam przepytywana z Mickiewicza i jego Sonety Krymskie. Ale wtedy powiedziałam, co ja myślę, a moja polonistka (równa babka) do mnie "ale to ma być inaczej interpretowane", na co ja że Mickiewicza osobiście nie znałam, więc nie wiem co mógł mieć na myśli pisząc te sonety, ale moim zdaniem i walnęłam jej swoją interpretację. I właśnie wtedy doceniła to. Ale ona chciała byśmy tak robili, albo się zgadzali z kluczem (ale swoje argumenty) albo nie (i też swoje argumenty)

tylko, że matury już niestety z własną interpretacją byś nie zdała, bo najzwyczajniej w świecie nie wstrzeliłabyś się w klucz. paranoja.

Napisane przez Mahdab

Z tego co pamiętam, już przed wakacjami podawała nam listę lektur na przyszły rok, bo było wiadomo, że jest tyle pozycji, że w roku szkolnym się nie da rady czytać na bieżąco.
Mam bardzo mieszane uczucia co do tych lektur. Wydaję mi się, że jak ktoś nie lubi czytać, to lektury go nie zachęcą, a ci co lubią i tak będą czytać. Z drugiej strony są pozycje, który każdy człowiek wykształcony powinien znać.
Też to, że wtedy popsutą miałam przyjemność, to nie jest to jakaś znowu wielka tragedia, teraz po latach już nie pamiętam o czym była mowa, więc ze spokojem mogę sobie sięgnąć po te książki
Pamiętam że przeczytałam tylko kilka rozdziałów Potopu, Zbrodni i Kary zdążyłam przed przerabianiem przeczytać tak 1/3, nie chwyciłam za Chłopów i wiele, wiele innych...

z jednej strony dobrze, bo każdy miał czas żeby na spokojnie zapoznać się z daną pozycją, ale z drugiej strony jeśli potem w szkole jest test ze znajomości lektury to już trochę gorzej, bo wiele szczegółów można zapomnieć. Ja np. często robiłam tak że czytałam lekturę całą, a potem przed jej omawianiem jeszcze czytałam streszczenie, żeby sobie przypomnieć wszystkie imiona, zdarzenia itd. bo na pierwszej lekcji, na której zaczynaliśmy omawianie lektury najpierw była kartkówka na ocenę z jej znajomości.

Napisane przez a ga ta

Justyna Polanska "Pod niemieckimi łóżkami. Zapiski polskiej sprzątaczki".

i jak Ci się podobała?
poluję na nią, ale ciągle jest wypożyczona!

[Taranka]

Napisane przez kaarooo

Ja np. teraz wracam do niektórych lektur, bo uważam, że dopiero teraz jestem w stanie je przeczytać.
Swoją drogą, Anię z Zielonego Wzgórza przeczytałam dopiero jak miałam 26 lat, wcześniej nie potrafiłam

Ja Ani też nie mogę zdzierżyć i każdy patrzy na mnie jak na wariatkę gdy mówię że mi się nie podobała

Napisane przez Hosenka*

Męczę się z tą Grą o Tron. O ile na początku starałam się połapać kto jest kim dla kogo, skąd pochodzi itd, tak teraz odpuściłam To za skomplikowane.

Potem wszystko łączy się w całość, 'wchodzi samo'

[IzzieSt]

Napisane przez Hosenka*

Męczę się z tą Grą o Tron. O ile na początku starałam się połapać kto jest kim dla kogo, skąd pochodzi itd, tak teraz odpuściłam To za skomplikowane.

<5>

Napisane przez Taranka

Ja Ani też nie mogę zdzierżyć i każdy patrzy na mnie jak na wariatkę gdy mówię że mi się nie podobała

My w podstawówce mieliśmy sobie wybrać książkę, przeczytać ją i przedstawić w klasie, a później było głosowanie co czytamy i ja miałam Anię z Zielonego Wzgórza i pani powiedziała: nie, nie, na pewno tego przerabać nie będziemy

[Taranka]

Napisane przez IzzieSt

My w podstawówce mieliśmy sobie wybrać książkę, przeczytać ją i przedstawić w klasie, a później było głosowanie co czytamy i ja miałam Anię z Zielonego Wzgórza i pani powiedziała: nie, nie, na pewno tego przerabać nie będziemy

Haha może polonistka też nie była jej fanką

[anczysko1]

Napisane przez Taranka

Haha może polonistka też nie była jej fanką

haha chyba tak, ale mnie też jakoś nie przypadła do gustu ta książka.

[karolinka86]

Napisane przez oh Mandy

Zaczęłam "Pętla" Erica Spindler. Przeczytałam ponad 40 stron i póki co ciekawie, widzę, że jest wielowątkowa, dotyczy kobiety, która kilkanaście lat temu miała wypadek, ale także książka jest o jej siostrze, która jest policjantką i zajmują się sprawami kryminalnymi.

Mnie ta ksiązka średnio się podobała, trochę przewidywalna
Za to polecam inną pozycję tej autorki- " Zwycięzca bierze wszystko"

Napisane przez xhankax

K. Michalak - Bezdomna

(naczytałam się recenzji, że super - jestem w połowie książki - do tego dosyć rozczarowana).

Ojej a czemu jesteś rozczarowana? Co jest nie tak z tą książką?
Ja akurat zamówiłam ja w bibliotece i czekam na odbiór

Napisane przez kaarooo

Ja np. teraz wracam do niektórych lektur, bo uważam, że dopiero teraz jestem w stanie je przeczytać.
Swoją drogą, Anię z Zielonego Wzgórza przeczytałam dopiero jak miałam 26 lat, wcześniej nie potrafiłam

Prawda, do niektórych książek trzeba dojrzeć

Ja czytam "Zaułek szczęścia" Urszuli Jaksik- ksiażka obyczajowa.

[Bellatrix_92]

Napisane przez Hosenka*

Ani z Zielonego Wzgórza nie "przerabiałam" jako szkolną lekturę, może dlatego z chęcią przeczytałam, kolejne części też.


Męczę się z tą Grą o Tron. O ile na początku starałam się połapać kto jest kim dla kogo, skąd pochodzi itd, tak teraz odpuściłam To za skomplikowane.

Ania jest cudowna. Przeczytałam ją zanim się dowiedziałam, że będzie to moja obowiązkowa lektura

Sądzę, że po paruset stronach Gry o Tron można już nieźle kojarzyć nawet drugoplanowe postacie Aczkolwiek na początku też co chwila musiałam się ''cofać''.

[PinkVanille]

Napisane przez kaarooo

Ja np. teraz wracam do niektórych lektur, bo uważam, że dopiero teraz jestem w stanie je przeczytać.
Swoją drogą, Anię z Zielonego Wzgórza przeczytałam dopiero jak miałam 26 lat, wcześniej nie potrafiłam

Pamiętam też, że kiedyś byłam przepytywana z Mickiewicza i jego Sonety Krymskie. Ale wtedy powiedziałam, co ja myślę, a moja polonistka (równa babka) do mnie "ale to ma być inaczej interpretowane", na co ja że Mickiewicza osobiście nie znałam, więc nie wiem co mógł mieć na myśli pisząc te sonety, ale moim zdaniem i walnęłam jej swoją interpretację. I właśnie wtedy doceniła to. Ale ona chciała byśmy tak robili, albo się zgadzali z kluczem (ale swoje argumenty) albo nie (i też swoje argumenty)

Miałaś fajną polonistkę, jak ja sięgam pamięcią do moich czasów LO, to u mnie było podobnie, też można było snuć własne interpretacje (byle z sensem - podparte argumentacją), ale np. mój brat za własną ocenę (niezgodną z kluczem) jednej z lektur (Żeromskiego) dostał gorszą ocenę, bo "własne interpretacje to można dopiero na studiach". To błąd naszych nauczycieli, literatura jest czymś co każdy może odebrać nieco inaczej, powinno się dyskutować, dać możliwość wyrażenia własnych opinii i argumentacji. Gdyby więcej było takich polonistów, jak twoja nauczycielka to więcej osób by lubiło język polski.

[sadie]

"Katarzyna Wielka. Gra o władzę" Ewa Stachniak

[Hosenka*]

Napisane przez Bellatrix_92

Ania jest cudowna. Przeczytałam ją zanim się dowiedziałam, że będzie to moja obowiązkowa lektura

Sądzę, że po paruset stronach Gry o Tron można już nieźle kojarzyć nawet drugoplanowe postacie Aczkolwiek na początku też co chwila musiałam się ''cofać''.

Po paruset? Nie przetrawię tyle, nie moje klimaty

To tak jak ja, nawet nie wiedziałam, że to lektura zwłaszcza, że nie "przerabialiśmy" tej książki.


Najlepszą ocenę z pisemnego zadania domowego z polskiego w liceum dostałam za zjechanie Trylogii Babka się wkurzyła, że na 36 osób tylko 2 czy 3 przeczytały całość i kazała na następną lekcję napisać recenzję.
Pisałam nieźle wkurzona, napisałam co myślę, że nie byłam w stanie przebrnąć przez te wszystkie opisy, które niepotrzebnie wydłużają treść itd i dostałam 4+
Nie muszę pisać, że wszystkie pozostałe prace były szablonowymi wychwalaniami Trylogii.

[a ga ta]

Napisane przez anczysko1

i jak Ci się podobała?
poluję na nią, ale ciągle jest wypożyczona!

Jestem w połowie. Czyta się szybko. Dosyć zabawna, choć drętwy styl. Literatura wysokich lotów to to nie jest.
Chcę przeczytać, bo pod koniec października planuję iść na sztukę, na podstawie tej książki.

[Taranka]

Napisane przez Hosenka*

Najlepszą ocenę z pisemnego zadania domowego z polskiego w liceum dostałam za zjechanie Trylogii Babka się wkurzyła, że na 36 osób tylko 2 czy 3 przeczytały całość i kazała na następną lekcję napisać recenzję.
Pisałam nieźle wkurzona, napisałam co myślę, że nie byłam w stanie przebrnąć przez te wszystkie opisy, które niepotrzebnie wydłużają treść itd i dostałam 4+
Nie muszę pisać, że wszystkie pozostałe prace były szablonowymi wychwalaniami Trylogii.

Ja dostałam 4 za taką recenzję Granicy:

'Nie jestem w stanie recenzować książki która jest płytka jak kałuża'

[Hosenka*]

Napisane przez Taranka

Ja dostałam 4 za taką recenzję Granicy:

'Nie jestem w stanie recenzować książki która jest płytka jak kałuża'

Dobre

[malootka]

Napisane przez Taranka

Ja dostałam 4 za taką recenzję Granicy:

'Nie jestem w stanie recenzować książki która jest płytka jak kałuża'

aha

[Taranka]

Napisane przez malootka

aha

Tak?

Od razu zaznaczę że była to kartkówka niezapowiedziana, omawianie tej lektury szło nam jak krew z nosa, polonista też jej nie lubił. Przed rozdaniem kartek zaznaczył że liczą się przede wszystkim nasze opinie, a nie formułki z opracowań lub internetu. (których i tak było potem 90%)

[oh Mandy]

Skończyłam "Pętlę" Erici Spindler, a dzisiaj przyszła do mnie zamówiona książka Charlotte Link "Grzech aniołów", więc będę ją czytać

[anczysko1]

Napisane przez Taranka

Ja dostałam 4 za taką recenzję Granicy:

'Nie jestem w stanie recenzować książki która jest płytka jak kałuża'

hahha dobra jesteś
mnie się "Granica" podobała

ale może wiele opinii wynika z tego, że po prostu uczniowie boją się wyrazić swoje zdanie, bo wiedzą że przez to dostaną gorszą ocenę.
Moja polonistka, która była wymagająca i bardzo dokładnie omawiała z nami lektury nie sądzę, że taka opinia by przeszła, chyba że dałabyś dużo argumentów zaczerpniętych z treści.

[Personal_Jesus]

Piąta fiolka - Michael Palmer

[malootka]

Napisane przez Taranka

Tak?

Od razu zaznaczę że była to kartkówka niezapowiedziana, omawianie tej lektury szło nam jak krew z nosa, polonista też jej nie lubił. Przed rozdaniem kartek zaznaczył że liczą się przede wszystkim nasze opinie, a nie formułki z opracowań lub internetu. (których i tak było potem 90%)

musiał mieć naprawdę "wywalone"

[IzzieSt]

Napisane przez Taranka

Ja dostałam 4 za taką recenzję Granicy:

'Nie jestem w stanie recenzować książki która jest płytka jak kałuża'

U mnie by nie przeszło. To była Twoja cała "recenzja"?

Napisane przez anczysko1

Moja polonistka, która była wymagająca i bardzo dokładnie omawiała z nami lektury nie sądzę, że taka opinia by przeszła, chyba że dałabyś dużo argumentów zaczerpniętych z treści.

U mnie tak samo, w dodatku bym pewnie pisała później recenzję każdej omawianej książki

[Taranka]

Napisane przez anczysko1

hahha dobra jesteś
mnie się "Granica" podobała

ale może wiele opinii wynika z tego, że po prostu uczniowie boją się wyrazić swoje zdanie, bo wiedzą że przez to dostaną gorszą ocenę.
Moja polonistka, która była wymagająca i bardzo dokładnie omawiała z nami lektury nie sądzę, że taka opinia by przeszła, chyba że dałabyś dużo argumentów zaczerpniętych z treści.

Oczywiście że tak.
Ale też dziwię się że na wyraźną prośbę nauczyciela o własne zdanie 3/4 klasy wklepało formułki ze sciaga.pl, dziwiło się czemu polonista się wścieka, a swojego zdania nie umieli uargumentować.