DIETA MONTIGNACA - kto sie przylacza?

[Anusia1584]

Napisane przez sjeeny

jak bym wiedziałą, ze chory to pewnie też bym się nie zdecydowała... a tak teraz co zrobić
ma wrzody na rogówce
hodowca nas oszukał
zgłoszę to do związku kynologicznego bo pies był w tragicznym stanie ale to dopiero wet mnie uświadomił jak poszłam z nim do szczepienia

---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

a poza tym to pies teściowej
owdowiała w czerwcu i naprawdę było z nią niefajnie ostatnio ( nas dużo nie ma w domu ) więc poprosiła o psa, koniecznie pekińczyka ...
teraz wychodzi z założenia, że jak prezent od nas i wet w pakiecie :/

No to nie fajnie macie. I biedny psiak.

Ja właśnie zajadam kolację (nie dałam rady wcześniej). I idę zaraz upiec sobie na jutro jakieś ciacho. Chce mi się czegoś czekoladowego.
A dzisiaj jadłam
Ś - tradycyjnie owsianka, twaróg, dżem, ogórek
O - cukinia z piersią, pomidorami i serem żołtym, mix sałat z pomidorem
K - zostało mi z obiadu męża troszkę czegoś takiego jak ja miałam na obiad, tylko, że z mięsem mielonym, dodałam soczewicę i jest pychaaa, papryka

[lucaa_rules]

Hello dziewczyny.

Malay update ode mnie. Maz sie poddal I nie kontynuuje diety. Zamiast gotowac DLA dwoch ludzi osobno Bede modyfikowac zwykle obiady do moich potrzeb

Dzisiaj zamowilsmy sobie curry na wynos. Normalnie jem cos na smietanie z kurczakiem I ryzem ale dzis wersja mm czyli:

Kurczak w sosie opartym na pomidorach I warzywach z chilli
Do tego dolozylam sobie lodowej
Zamowilam rowniez krem z soczewicy z dodatkiem czosnku. Krem pycha - zmiksowana soczewica z kolendra I czosnkiem.

Wiec jak na zarcie na wynos poszlo mi niezle

[Anusia1584]

Dzień dobry. Jest tu kto?

[sjeeny]

---------- Dopisano o 13:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

ale mam dziś fazę na fat
może waga mi jutro wybaczy

rano było ważenie, jest koniec miesiąca, czas na podsumowania
od 15 lipca waga -9,3
wymiary już nie tak imponująco ( widać, że spora część tego to syf, opuchlizna wysokoindeksowa i woda )
od najgorszej zmory
biodra - 5
udo -4
pępek -10
talia -2
biust -2

czyli alleluja i do przodu

dziś
5,15 górskie, mleko 0,5%, dżem, łyżka twarogu 1,5%
9,00 pierś grillowana - mały kawałek nie było 10 dkg-pół plesniaka, mix sałat, pomidory, musztarda
13,00 kiełbasa z szynki biała ( ale mi się jej chciało ) i sałatka: pomidory, ogórki i łyżka (ups) majonezu
17 z wczoraj przysmażone pieczarki, kapusta kwaszona, cieciorka, pomidor,ryż

Lucca nie przekonasz męża?

---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ----------

Napisane przez Luca

Wiec jak na zarcie na wynos poszlo mi niezle

pewnie, że dobrze zwłaszcza, że wyjazdowo

[sjeeny]

gdzie się podziewacie

[Anusia1584]

Napisane przez sjeeny

gdzie się podziewacie

Ja dzisiaj znowu ciężko pracowałam. A jutro zapowiada sie cały dom poza domem, jeśli tylko nie będzie padać.
Menu
Ś - ciasto kakaowe z twarogiem i gruszką
O - duszona cebula z pieczarkami, jajkiem, śmietaną i żółtym serem, pomidor
K - soczewica, kiszony, papryka

[mloda_to_glupia]

Napisane przez sjeeny

---------- Dopisano o 13:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

ale mam dziś fazę na fat
może waga mi jutro wybaczy

rano było ważenie, jest koniec miesiąca, czas na podsumowania
od 15 lipca waga -9,3
wymiary już nie tak imponująco ( widać, że spora część tego to syf, opuchlizna wysokoindeksowa i woda )
od najgorszej zmory
biodra - 5
udo -4
pępek -10
talia -2
biust -2

czyli alleluja i do przodu

jupi! jupi! gratuluje!

[Anusia1584]

Cały dzień mnie nie było i nie ma co czytać? Dziewczyny gdzie jesteście?

[sjeeny]

padl mi drugi komp buuuu

niedziela
11 płatki, dżem, 4 morele, mleko 0,5%
14 kalafior na parze, dwa plastry żółtego sera, 1/4 gotowanej piersi,papryka czerwona
18 kiełbasa z grilla ( skład ok ), surowka z lodowej, pomidorow, ogorkow, papryki czerwonej





---------- Dopisano o 19:02 ---------- Poprzedni post napisano o 18:39 ----------

menu
niedziela
11 płatki, dżem, 4 morele, mleko 0,5%
14 kalafior na parze, dwa plastry żółtego sera, 1/4 gotowanej piersi,papryka czerwona
18 kiełbasa z grilla ( skład ok ), surowka z lodowej, pomidorow, ogorkow, papryki czerwonej[/QUOTE]

poniedziałek
5 górskie, mleko 0,5, 4 morele, łyzeczka dzemu
9 trzy kabanosy, salatka lodowa, pomidor, ogórek, papryka
14 cieciorka, makrela wedzona, kapusta kwaszona
17 trzy plastry szynki parmeńskiej, cieciorka, kapusta kwaszona, plaster oscypka zasmażone

coś się boje, że chyba przegiełam

pozdrawiam poniedziałkowo

[Izulek72]

No ja też jestem
Po weekendzie ok, nie jadłam pieczywa, może parę ciasteczek, poza tym ok
rano:
wasa z twarogiem i pomidorem
potem
grillowo (głównie pierś i karkówka) oraz warzywa

dzisiaj:
gruszka
owsianka
śledzie marynowane plus ogórek świeży
zraz z karkówki bez sosu plus surówka z marchewki z jabłkiem
teraz chyba przegryzę kabanosa i pomidora

jutro:
jabłko i owsianka
w pracy:
pomidory z mozarellą plus gotowany kurczak (wędlina)
kabanos, jajko plus ogórek i papryka
obiadokolacja: mielony drobiowy i kiszona kapusta

jak myślicie można zrobić tak jak sjenny: pieczarki podsmażone z kiszoną kapustą i zjeść to z makaronem (tak jakby łazanki)?
a jeśli nie, to jaką ciecierzycę dodawałaś? już ugotowaną?

[sjeeny]

myślę, że jak na min ilości oliwy to raczej tak
ja tez przecież wymieszałam z ryzem
cieciorkę dałam ugotowaną

---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:25 ----------

Napisane przez Izulek

może parę ciasteczek

rozregulowujesz to, co próbuje się uregulować

---------- Dopisano o 20:28 ---------- Poprzedni post napisano o 20:26 ----------

Napisane przez Izulek

marchewki z jabłkiem

nie mieszamy owoców świeżych i warzyw

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

Izulek jak dołożysz strączki to poza tym, co napisałam myślę, że jest ok

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------

aaa i łazanki? makaron mysle ok ale skąd weźmiesz łazanki z durum?

[mloda_to_glupia]

a u mnie sie popierdzielilo. wczoraj mnie smuty wziely i wodke pilam.. duuuzo wodki... no ale od dzis kop w dupe i grzecznie

[sjeeny]

Młoda

[mloda_to_glupia]

no zycie...
nie da sie nic zrobic...
bylam w pracy... na chrzcinach ;( robilam zdjecia pieknemu dziecku i szczesliwym rodzicom. a najbardziej boli to ze mama dziecka z mezem starala sie 6 lat i sie rozwiedli i pozniej wpadla z ojcem dziecka... ja sie strasznie boje ze my sie rozwiedziemy bo ku@@rwać cieżkówka się zaczyna :/

[palomeetka]

Cześć!

Kto mi streści ostatnie 2 tygodnie bo mam lukę w pamięci
Ktoś tu jeszcze jest Monti?

Wstałam o 4 bo ostatnich znajomych wyprawialiśmy na pociąg
Miał być kulturalny urlop, ale przez chatę przewinęło mi się ze 20 osób, bo na spontanie impreza się rozrosła troszkę

Działo się i powinnam zmienić nicka na menel
Od dziś detox i odliczam 100 dni

plan na dziś:
owsianka
chleb z hummusem
pieczone żeberka
ryba

miłego dnia!

[Izulek72]

Napisane przez sjeeny

myślę, że jak na min ilości oliwy to raczej tak
ja tez przecież wymieszałam z ryzem
cieciorkę dałam ugotowaną

---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:25 ----------

rozregulowujesz to, co próbuje się uregulować

---------- Dopisano o 20:28 ---------- Poprzedni post napisano o 20:26 ----------

nie mieszamy owoców świeżych i warzyw

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

Izulek jak dołożysz strączki to poza tym, co napisałam myślę, że jest ok

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------

aaa i łazanki? makaron mysle ok ale skąd weźmiesz łazanki z durum?

Może być jakikolwiek inny makaron dozwolony, nie ważny kształt

No w tym właśnie problem, że ja grzeszków nie mogę się pozbyć, ale będę się starać.

Jak długo gotować cieciorkę i czy jest tylko jeden rodzaj?

---------- Dopisano o 08:04 ---------- Poprzedni post napisano o 08:01 ----------

Napisane przez mloda_to_glupia

no zycie...
nie da sie nic zrobic...
bylam w pracy... na chrzcinach ;( robilam zdjecia pieknemu dziecku i szczesliwym rodzicom. a najbardziej boli to ze mama dziecka z mezem starala sie 6 lat i sie rozwiedli i pozniej wpadla z ojcem dziecka... ja sie strasznie boje ze my sie rozwiedziemy bo ku@@rwać cieżkówka się zaczyna :/

Młoda głowa do góry, starajcie się być dla siebie wsparciem, pamiętam jak zmarł nasz synek, też było ciężko, ale daliśmy radę.
Czasem dobrze jest odpuścić starania o maluszka i wtedy psychika się odblokowuje.

[mloda_to_glupia]

palomeetka menel? :P Ty to chociaz do imprezy, ja do telewizora w niedziele

[sjeeny]

Palomeetka mordo Ty moja....
a ja już sie zamartwiałam czy żyjesz :-D
pilnowałyśmy wątku i MM

[sjeeny]

Napisane przez Młoda

ja sie strasznie boje ze my sie rozwiedziemy

to chyba niewłaściwe miejsce ale co tam, wiesz nawet jeśli facet just super hero to i tak na dłuższą metę w staraniowo/estrogenowych tematach zaczyna wymiękać. Pomijam sam fakt, że te starania z miłego co nieco zaczynają przeobrażać się w obowiązek. Ciężkie to i frustrujące. I to naprawdę próba dla związku. Na "moim" boćkowym forum rozpadły się aż cztery związki...faceci nie udźwignęli ciężaru starań czy straty... a były też przypadki, że pary doczekały się dzieci i też się rozstali...smutne... siła jest kobietą...masz jakąś grupę wsparcia? Choćby w celu żeby baba babie mogła się wygadać o owu, tempce, sluzie i tym, że @ znowu przylazła. Wiesz kobiety żyły w plemionach, faceci szli polować a kobiety tworzyły grupy społeczne. Dziś w dobie internetu tej kobiecej więzi też nam brakuje. Żaden, nawet najlepszy facet, do końca tego nie ogarnie. Bo to esencja kobiecości. Ja, pomimo tego, że mam naprawdę świetnego faceta, z moją żałobą czułam się zupełnie sama. Początkowo starał się mnie wspierać ale potem sukcesywnie zaczął uciekać w pracę. Rozpacz pomogły przetrawić kobiety i ja uszanowałam jego niemożność zrozumienia mnie w 100 %.

I wierzę, że dacie radę, tylko szukaj dla siebie wsparcia poza TŻ by go trochę hmm odciążyć

Przepraszam za off top

---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:46 ----------

Napisane przez Izulek

No w tym właśnie problem, że ja grzeszków nie mogę się pozbyć, ale będę się starać.

Jak długo gotować cieciorkę i czy jest tylko jeden rodzaj?

no nie szkoda Ci wysiłku wkładanego w dietę ... nie możesz grzeszyć w granicach MM, jest tyle deserów i przyjemności?

Cieciorkę zamaczam w przegotowanej zimnej wodzie ( dużo wody bo wchłonie ) na całą noc a potem gotuję tak ok 30 min - ja lubię na chrupko. Do gotowania można dodać ziół

---------- Dopisano o 18:13 ---------- Poprzedni post napisano o 17:49 ----------

menu
5.15 górskie, mleko 0,5%, 4 morele, 1 suszona śliwka (bez oleju)
9 lodowa, pomidor, ogórek, 2 plastry żółtego sera, kabanos
14 kawałek makreli, lodowa, cebula, fasola adzuki, sos - musztarda i oliwa mało oliwy
18 łosoś 100g, lodowa, papryka czerwona, łyżka fasoli adzuki, trochę cebulki

[mloda_to_glupia]

Napisane przez Izulek72

Młoda głowa do góry, starajcie się być dla siebie wsparciem, pamiętam jak zmarł nasz synek, też było ciężko, ale daliśmy radę.
Czasem dobrze jest odpuścić starania o maluszka i wtedy psychika się odblokowuje.

Napisane przez sjeeny

to chyba niewłaściwe miejsce ale co tam, wiesz nawet jeśli facet just super hero to i tak na dłuższą metę w staraniowo/estrogenowych tematach zaczyna wymiękać. Pomijam sam fakt, że te starania z miłego co nieco zaczynają przeobrażać się w obowiązek. Ciężkie to i frustrujące. I to naprawdę próba dla związku. Na "moim" boćkowym forum rozpadły się aż cztery związki...faceci nie udźwignęli ciężaru starań czy straty... a były też przypadki, że pary doczekały się dzieci i też się rozstali...smutne... siła jest kobietą...masz jakąś grupę wsparcia? Choćby w celu żeby baba babie mogła się wygadać o owu, tempce, sluzie i tym, że @ znowu przylazła. Wiesz kobiety żyły w plemionach, faceci szli polować a kobiety tworzyły grupy społeczne. Dziś w dobie internetu tej kobiecej więzi też nam brakuje. Żaden, nawet najlepszy facet, do końca tego nie ogarnie. Bo to esencja kobiecości. Ja, pomimo tego, że mam naprawdę świetnego faceta, z moją żałobą czułam się zupełnie sama. Początkowo starał się mnie wspierać ale potem sukcesywnie zaczął uciekać w pracę. Rozpacz pomogły przetrawić kobiety i ja uszanowałam jego niemożność zrozumienia mnie w 100 %.

niby siedze na 28dni i sie wygaduje, ale i tak jest ciezko w domu nie moge poruszyc tematu bo od razu na mnie krzyczy. w czwatek jedziemy pytac o in vitro iii poczatkowo - pierwsze 2 dni nie odzywal sie do mnie chyba sie obrazil ale pozniej stwierdzol ze moze jechac

a w temacie MM to nie wiem czy wolno ale musialam wypic kiszony barszcz czerwony, wypilam go po obiedzie, co roku pije na zime zeby nie chorowac i jak mnie wzielo, jak mnie szuralo to 3h w WC siedzialam! no zdycham wlasnie!

[palomeetka]

Hej!

mloda_to_glupia jeśli sama kisiłaś to jak najbardziej jest MM
a seriami pijesz? jakieś oczyszczanie, czy jednorazowo?
surowy burak generalnie ma działanie takie, że w nadmiarze wycofuje się wlotem bądź wylotem

na rozterki damsko męskie przytulam

z moim mam trochę inne relacje i niemal każdy temat mamy obgadany do że tak powiem "ulania", czasami to wręcz masochizm rozdrapywania rany i dodatkowo posypywania solą, ale u nas się to sprawdza

myślę, że sjeeny dobrze pisze
może Twój nie wytrzymuje presji?
może musi pewne sprawy przetrawić po swojemu?

i młoda szczerze polecam zajmij się sobą, swoim zdrowiem, hobby, wagą, przyjemnościami, skup się na sobie i nie dlatego, że jak wyluzujesz to dziecko się samo zjawi (czego życzę z całego serca, jednak jak to w życiu - na dwoje babka wróżyła), ale dla siebie samej, aby nie zwariować

sjeeny
żyję, ale co to za życie bez Was
chociaż przyznam bez bicia, że przez ten czas nie usiadłam do kompa ani razu, zero pracy, luz jak nie pamiętam kiedy
owszem mam teraz zaległości, ale warto było

nie wyszło mi dziś pierwszofazowo
za mało zjadłam, bo hummus okazał się zepsuty? (zjadłam trochę i zrobiło mi się błe), na kolacje wpadła pizza na razowym


za to zrobiłam plan
btw. lubicie planować?
bo ja jestem mistrzynią, uwielbiam liczyć, odmierzać i punktować
TZ to mi nawet co jakiś czas kupuje kredki mazaki i ryzę papieru do drukarki właśnie specjalnie na plany i planiki i czasami mam w kuchni kilka planów poprzyklejanych
jakieś braki z przedszkola, albo wczesnej podstawówki chyba mam

wracając do planu - za 17 tyg Sylwester
wypadałoby ogarnąć umysł i ciało, aby 1 stycznia jako tako wyglądać i nie zaczynać znowu od postanowień chudnięcia z nowym rokiem
zatem wracam do kolorowania

[sjeeny]

Napisane przez Palomeetka

zatem wracam do kolorowania

jeśli to ma oznaczać choćby pornanny i wieczorny post na wizażu jestem na tak

planowanie mówisz
potrafiłam całą dziesięciolatkę mieć obcykaną
może to trochę inne zboczenie niż Twoje ale na bazie hmm daleko idącej perspektywiczności ...
przyszedł wypadek i od tych ostatnich 10 sek przed przestałam aż tak bardzo wybiegać w przód ... bardziej staram się tu i teraz aczkolwiek lubię szeroko rozumianą dobrą organizację ( tylko nie obrazuję tego graficznie ) i konsekwencję w jej wdrażaniu. Nawet jestem po "organizacji produkcji"
Lubię pewny, poukładany, idący wg planu rytm dnia - czasem można dostać ze mną fioła - czasem się zastanawiam czy to już "dzień świra" - swoją drogą uwielbiam ten film.
Powiem Ci, że ja się też mojemu mogę wybabełuszyć jednak przy czwartym powtórzeniu czasem może tracić cierpliwość.

Burak widzę zrehabilitowany

[mloda_to_glupia]

ja do konca zimy pije szklanke dziennie
mamusia mi zakisila
i u mamusi mnie dopadlo, wiec wrocilam do domu 4h pozniej niz chcialam

co do planowania ja uwielbiam
juz sie umowilam z sasiadami (z blizniaka naszego) na impreze na 5 pazdziernika
i zaplanowalam 28 wrzesnia ze nawiew do kominka robic bedziemy, wlasnie obliczam, rysuje i planuje jak to zrobic och ach!!! kocham!!!!

[sjeeny]

i super

Palomeetka znasz może lidlowe pesto http://fastfoodeaters.blogspot.com/2...zku-pesto.html w składzie niestety jest dodatek cukru ( doczytałam po kupieniu ) rozumiem, że nie można bo grzecznie odłożyłam i nie jem.
Ale jesli pesto np bez cukru, zrobione własnym sumptem, to z czym? bo z makaronem chyba nie można bo tam dużo oliwy, orzechów?
dzięki z góry

[Izulek72]

Wczoraj grzecznie trzymałam się diety.
dzisiaj:
jabłko
owsianka
w pracy: twaróg z ogórkiem, kabanos drobiowy
sałatka z tuńczykiem
wieczorem: pieczarki z cebulą, kasza gryczana (podobno można) i kapusta kiszona

Kupiłam ciecierzycę więc coś będę kombinować. Może jak zostanie mi kiszona kapusta to jutro dodam do niej plus trochę przecieru pomidorowego i zjem z ryżem?



Albo spróbuję sałatkę:
ciecierzyca, papryka, ogórek kiszony, sałata lodowa, musztarda dijon albo po prostu jakieś przyprawy

A w ogóle to wczoraj wieczorem ważyłam 0,5 kg mniej niż dzisiaj rano ....

[sjeeny]

Izulek super, że bez grzeszków i fajnie jak zmieniają się cyferki na wadze
z kasz dozwolone są:
- jęczmienne: pęczak, perłowa i łamana - ale jak najgrubsze formy,
- kuskus z pełnego przemiału (nawet ten Montignaca ma IG=45),
- gryczana niepalona.
Kaszę można z powodzeniem zastąpić quinoa, która ma IG=35 tylko ja kamosy ryżowej ( quinoa ) nigdzie dotąd nie znalałam

wydaje mi się, że posiłki są ok ale mogę się mylić

Ja mam dziś "wolne" heh wprawdzie do fabryki nie idę ale wolne na sprawy urzędowo-logistyczne. Dzieć mi się szendał po kartoflanej krainie całe wakacje a teraz mamo ratuj, głupie badania o zdolność do szkoły 4 godz w plecy
ech
miłego środowania

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

aaa doczytałam
wieczorem więcej mówisz ;D
a wiesz, że ludzkie to skomplikowana maszyna

staram się ignorować takie informacje od wagi, kiedyś 10 dkg psuło cały dzień, od przejścia na MM a dokładniej momentu gdy obwód w biuście jest większy od obwodu na wysokości pępka tzn proporcje choć w zarysie przypominają kobiece staram się cieszyć z tego co jest, że mi fajnie, że nie podjadam, że odzyskuję kontrolę nad życiem a cyferki, cóż jeśli w dół to fajnie, super a jak nie czekam grzecznie na doopie.
Tylko jak za długo to trwa to zaczynam się niepokoić czy może za dużo jem, albo źle

[palomeetka]

Cześć!

nanana środa minie tydzień zginie nanana

Napisane przez sjeeny

Burak widzę zrehabilitowany

burak surowy ma IG 30

mloda_to_glupia co robi "nawiew do kominka"?

Napisane przez sjeeny

znasz może lidlowe pesto http://fastfoodeaters.blogspot.com/2...zku-pesto.html w składzie niestety jest dodatek cukru ( doczytałam po kupieniu )

kiedyś były też płatki ziemniaczane (?)
może zmienili skład?
przez cukier odpada niestety

pesto własnej roboty do makaronu nieteges, no chyba, że się skusisz na ten o IG 10
ale do mięs, ryby myślę, że będzie ok
(tylko co to za pesto bez kluch i wina nie? )

Izulek72 my się jeszcze nie znamy , zatem witaj!

Napisane przez Izulek72

Wczoraj grzecznie trzymałam się diety.
dzisiaj:
jabłko
owsianka
w pracy: twaróg z ogórkiem, kabanos drobiowy
sałatka z tuńczykiem
wieczorem: pieczarki z cebulą, kasza gryczana (podobno można) i kapusta kiszona

podawaj proszę godziny posiłków, łatwiej wtedy ogarnąć ewentualne błędy i na przyszłość coś pozmieniać

do owsianki dorzuciłabym warzywo i co masz w składzie owsianki?

jeśli twaróg (W) to nie kabanos (T)

co masz w sałatce z tuńczykiem?

jeśli na takiej kolacji (kasza gryczana ma IG40) będzie Ci waga spadać to ok

Napisane przez Izulek72

Kupiłam ciecierzycę więc coś będę kombinować. Może jak zostanie mi kiszona kapusta to jutro dodam do niej plus trochę przecieru pomidorowego i zjem z ryżem?

jeśli kiszona+przecier+ryz to nie masz białka
chyba, że chcesz ciecierzyce dodać to ok
tylko pilnuj ilości węglowodanów, aby Cie nie zmuliło od takiej mieszanki

Napisane przez Izulek72

A w ogóle to wczoraj wieczorem ważyłam 0,5 kg mniej niż dzisiaj rano ....

wahania wagi są normą
szczególnie u kobiet

dzień cyklu, hormony, stres, treść jelit, zwiększona ilość błonnika, metabolizm..

nie przejmuj się, bo każda z nas ma podobnie, w ciągu dnia waga może zmieniać się o nawet 2kg

sjeeny quinoa w Carrefour'ze kiedys była, ale najtańsza jest chyba w necie, bo w sklepach eko czasami taką cenę dają, że witki opadają

jak u Ciebie waga?
po wyjazdowym weekendzie nad morze (jeśli dobrze ? pamiętam) zszedł 1kg, a jak teraz?

u mnie masakra wagowa, opuchnięta jestem, przejedzona, etc...
ale to nic, poszalałam a teraz wracam na dobre tory (mam nadzieję )

dzisiaj - dzień 1/99:
7 owsianka, dżem,1/2 marchewki, 1/2 pietruszki, pomidor
10 basmati z maślanką, borówkami, 1/2 marchewki, 1/2 pietruszki, pomidor

w planach:
13.30 grillowany kurczak, sałatka z oliwą
18 zupa pomidorowa z soczewicą, kalarepka, sałata z oliwą

+woda, h zielona, h. czerwona
i bez ćwiczeń bo kręgosłup pobolewa

miłego dnia!

[Izulek72]

Witaj Palomeetka
godz posiłków systematycznie:
7.00, 10.00, 14,00, 18.00 z czego dwa środkowe w pracy

owsianka: płatki owsiane górskie, mleko suszone morele dziś do tego łyżka twarogu chudego
twaróg myśłałam że można z kabanosem bo traktuję jako posiłek tłuszczowy
sałatka: tuńczyk wsw, lodowa, papryka, ogórek, cebula, jajko i kukurydza (wiem, nie można więc odrzucam - sałatka cateringowa)
Do kiszonej i ryżu chcę dodać ciecierzycę, chociaż nie wiem czy nie zrezygnować z ryżu, ale wtedy nie będzie węglowodanów

[mloda_to_glupia]

bo teraz mamy normalny kominek i grzeje tylko to pomieszczenie gdzie jest. bedziemy przekuwac dziure w suficie tam pojdzie rra na poddasze, tam bedzie taka maszyna z wiatrakiem, ktora sie wlacza jak dojdzie do niej temp 50stopni na przyklad i od niej do kazdego pokoju pojdzie rura. wiec cieplo z kominka tymi rurami bedzie rozprowadzone do kazdego pokoju, a maszyna zapewni to, ze wszedzie dotrze bo bedzie rozdmuchiwac
bo gaz za miesiac w zimie to 1200zł akoszt calej tej zabawy to 1800-2000zł i 3 dni roboty. teraz w sb moj T bedzie rozwalal kominek ktory mamy i w tygodniu po pracy bedziemy to robic
a drewno mamy z budowy i z dzialki bo powycinalismy drzewa, wiec na 1-2 zime bedziemy miec

[sjeeny]

Napisane przez Palomeetka

jak u Ciebie waga?

Napisane przez Sjenny

rano było ważenie, jest koniec miesiąca, czas na podsumowania
od 15 lipca waga -9,3
wymiary już nie tak imponująco ( widać, że spora część tego to syf, opuchlizna wysokoindeksowa i woda )
od najgorszej zmory
biodra - 5
udo -4
pępek -10
talia -2
biust -2

Palomeetka pesto bez makaronu czy tostowanego chleba traci dla mnie rację bytu :/

jesli mam średnio np taki stosunek hehe 84 g białka, 55 g tłuszczy, 130 g węgli, 24 g błonnika ( wg ile waży - tak dla zabawy pisałam sobie kilka dni ) to nie ma w tej strukturze za dużo węgli? Jak myślisz ?

bardzo Cie proszę sprawdzaj też moje menu, od razu czuję się bezpieczniej