Mamusie Marzec/Kwiecień 2014

[Trisdom]

Napisane przez (t)asia

Zdjęcie kurtki jest cudowne. Faktycznie tylko zawleczki brakuje

ja już nie plamię, brzuch mnie pobolewa, mdłości i wymioty nie odpuszczają. Na dodatek doszedł ból w dole pleców po lewej stronie. Jest okropnie, aż się siedzieć nie da. Jakoś muszę się przemęczyć.

Gratuluje wszystkich wizyt i ślicznych dzieciaczków!!!!!

Zdjęć usg nie wolno laminować. Powinno się je trzymać w jakiejś teczce albo książce.

Super, ze juz nie plamisz.
Z plecami- witaj niestety w klubie. Sprobuj delikatna ginmastyke i cieple oklady. I wolno paracetamol, ale ten akurat na mnie nie dzisla- moze bedziesz miala szczescie.

[mona1]

Napisane przez kate1623

Też lubię ciucholandy, ale jakoś nie umiem w nich szperać

U mnie jest 17tyg 4d

to bardzo możliwe że właśnie czujesz pierwsze ruchy

co do ciucholandów ja też nie lubię i przede wszystkim nie umiem grzebać dlatego chodzę do takich gdzie wszystko na wieszaczkach wisi nawet takie "tyci" ciuszki dla noworodków

[Karolcia2401]

ja tam się w ciucholandach nie potrafię odnaleźć... Zresztą mam jakąś taką manię, że nie do końca jestem w stanie chodzić w kogoś ubraniach więc nie wiem jakby to było....

dziewczyny, macie jakiś sposób na wzdęcia? Ja mam strasznie z tym, często rano budzę się z bólem brzucha

[Brzuchatka]

(t)asia: mnie kręgosłup już tak nap.... no napadowe bóle mam, że nie wiem co robić. Ale u mnie to standard - jak to powiedział kiedyś fizjoterapeuta "nie rotuję miednicy" (czytajcie - zbyt mi ona do przodu wystaje i mam zbyt duże wygięcie w tej części kręgosłupa). Nie wiem co będzie jak mnie brzusio dociąży.

A myślałyście już Dziewczyny o jakimś fitnesie dla siebie? Ja powiem szczerze, że rozglądałam się, ale większość miejsc - do południa. Czy nikt już nie myśli o pracujących przyszłych mamach? Może piłkę sobie sprawię i trochę sama w domu pobuszuje? Choć przyznam, że to dojśc ryzykowne się wydaje...

[mona1]

Napisane przez Brzuchatka

A myślałyście już Dziewczyny o jakimś fitnesie dla siebie? Ja powiem szczerze, że rozglądałam się, ale większość miejsc - do południa. Czy nikt już nie myśli o pracujących przyszłych mamach? Może piłkę sobie sprawię i trochę sama w domu pobuszuje? Choć przyznam, że to dojśc ryzykowne się wydaje...

u mnie w mieście jest tylko jedno miejsce gdzie jest gimnastyka dla ciężarnych, można tam zapisać się dopiero od 16 tc. Koleżanka chodziła, chwaliła sobie zajęcia na szczęście popołudniu.
Oprócz tego zamierzam w późniejszym czasie do szkoły rodzenia się zapisać. A Wy będziecie chodzić do SR?

[justine_87]

Napisane przez nadzwyczajna

No wlasnie wczoraj jak wracaliśmy ze szpitala to mielismy okazje porozmawiac poważniej. Bardzo mi zalezalo zeby on sie otworzyl i zeby pewne tematy nie byly tabu, zebysmy nie udawali ze nie ma niektórych problemow.


Wyszłam wczoraj ze szpitala. Na USG pan doktor chcial zmiezyc nosek i kark ale male wiercilo sie jak śròbka
W ogole ordynator mi zaproponował zebym sie zapisala do nich do poradni. Za darmo. I juz mam ustalone nastepne USG 11.09. I wizyte u jakiegos lekarza na 20.09.
Chyba dobrze zrobilam?

Z dzieckiem wporzadku. Ma 5 cm. Krwawienia nie ma ale mam jeszcze w szyjce jakies brazowe resztki.
Niby nie musze lezec plackiem ale postanowiłam jednak ten tydzien lezec zeby sie wszystko uspokoilo. Caly czas boje sie kolejnego krawienia.

Ale rośnie - już 5 cm Super, że wszystko się uspokoiło, ale leż i wypoczywaj - tak jak ja teraz

Napisane przez Karolcia2401

dziewczyny, macie jakiś sposób na wzdęcia? Ja mam strasznie z tym, często rano budzę się z bólem brzucha

Teraz mi już przeszły takie bolesne poranki, ale wcześniej bolał mnie brzuch i czułam, że to taki ból przez wzdęcia I niby nie piłam nic gazowanego (w ogóle nie miałam ochoty)...
Może powinnaś uważać na to, co jesz? Bo nie wiem, jak radzić sobie z wzdęciami.

Dziewczyny możecie mi polecić jakiegoś sprzedawce na allegro, który sprzedaje... legginsy?
Albo ogólnie - ciuchy ciążowe?

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

Napisane przez mona1

u mnie w mieście jest tylko jedno miejsce gdzie jest gimnastyka dla ciężarnych, można tam zapisać się dopiero od 16 tc. Koleżanka chodziła, chwaliła sobie zajęcia na szczęście popołudniu.
Oprócz tego zamierzam w późniejszym czasie do szkoły rodzenia się zapisać. A Wy będziecie chodzić do SR?

Też myślałam o szkole rodzenia, ale nie wiem, czy wiedząc, że będę rodzić przez cc warto blokować miejsce mamie, która będzie rodzić sn...
Choć w sumie w szkole rodzenia można dowiedzieć się wieeeeeelu przydatnych rzeczy związanych, np. kp

[Brzuchatka]

Napisane przez justine_87

Też myślałam o szkole rodzenia, ale nie wiem, czy wiedząc, że będę rodzić przez cc warto blokować miejsce mamie, która będzie rodzić sn...
Choć w sumie w szkole rodzenia można dowiedzieć się wieeeeeelu przydatnych rzeczy związanych, np. kp

No co Ty! Przeciez tam nie tylko rodzić Cię nauczą! Będzie też trochę o pielęgnacji noworodka, karmieniu, będą ćwiczenia. Poza tym będziesz mogła pobyć wśród ciężarówek - kobiet, które przechodzą i czują to samo. Nie rezygnuj!

Ja marzę o cesarce.. (pewnie to dla Was dziwne)

[teQiba]

Napisane przez mona1

A Wy będziecie chodzić do SR?

Mam taki plan

Napisane przez justine_87

Dziewczyny możecie mi polecić jakiegoś sprzedawce na allegro, który sprzedaje... legginsy?
Albo ogólnie - ciuchy ciążowe?

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------


Też myślałam o szkole rodzenia, ale nie wiem, czy wiedząc, że będę rodzić przez cc warto blokować miejsce mamie, która będzie rodzić sn...
Choć w sumie w szkole rodzenia można dowiedzieć się wieeeeeelu przydatnych rzeczy związanych, np. kp

A to już wiesz wiesz że przez CC? Wiesz na takich zajęciach nie tylko o rodzeniu się mówi, ale dużo o pielęgnacji malucha, szpital się zwiedza - ja uważam że mimo wszystko warto

I dołączam się do pytania o sprzedawcę legginsów - ja ostatnio kupiłam legginsy długie, które okazały się tak skurczone że podwijają mi się prawie do kolan Jestem w stanie nosić legginsy ale chciałabym żeby nie wyglądały na za krótkie

[koziemleko]

Napisane przez kate1623

Wiecie co? chyba zaczynam czuć te "motylki w brzuchu" .Dzisiaj rano jak kichnełam to z kolei poczułam takie 2 puknięcia z lewej strony brzucha. Nie mam pojęcia czy ja sobie to wkręcam bo już bardzo czekam na jakieś ruchy czy to było naprawdę

Trzymam kciuki żeby to było to
Niedługo się potwierdzi

[teQiba]

Napisane przez Brzuchatka

Ja marzę o cesarce.. (pewnie to dla Was dziwne)

Dla mnie wcale nie dziwne...
Kiedyś też byłam bardzo za cesarką, ale chwilę obecną to ja sama nie wiem czego bym chciała, bo jeden i drugi poród ma plusy i minusy...

[mmhym]

Napisane przez asienka213

Light, mmhym, pola i inne ktore pominelam - z gory przepraszam trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty

mmhym mi zdjecia po 5 latach nie wyblakly Trzymam normalnie w ksiazce z ciazy czy jak to sie tam nazywa
4000km ?? gdzie Cie wywialo To mnie pocieszylas, oby i u mnie tak bylo

Dzięki za kciuki Byliśmy trochę nad Balatonem i trochę w Chorwacji, poza tym odrobina zwiedzania i się nazbierało

Napisane przez opka

Hej!jestem tutaj nowa w środę zaczynam 9 tydz

Gratuluję Jak się czujesz?

Napisane przez mona1

co do ciucholandów ja też nie lubię i przede wszystkim nie umiem grzebać dlatego chodzę do takich gdzie wszystko na wieszaczkach wisi nawet takie "tyci" ciuszki dla noworodków

Też tak mam, poza tym nigdy nie wyebiram się na nowy towar... Ale moja mama jest w tym mistrzem, ona to uwielbia I nie raz robiłysmy tak, że ona szukała co potzrebne, a ja przychodziłam na końcu i razem przeglądałyśmy i wybierałyśmy, co bierzemy No kochana

Napisane przez Brzuchatka

(t)asia: mnie kręgosłup już tak nap.... no napadowe bóle mam, że nie wiem co robić. Ale u mnie to standard - jak to powiedział kiedyś fizjoterapeuta "nie rotuję miednicy" (czytajcie - zbyt mi ona do przodu wystaje i mam zbyt duże wygięcie w tej części kręgosłupa). Nie wiem co będzie jak mnie brzusio dociąży.

A myślałyście już Dziewczyny o jakimś fitnesie dla siebie? Ja powiem szczerze, że rozglądałam się, ale większość miejsc - do południa. Czy nikt już nie myśli o pracujących przyszłych mamach? Może piłkę sobie sprawię i trochę sama w domu pobuszuje? Choć przyznam, że to dojśc ryzykowne się wydaje...

Ja też się boję bólów pleców. Poza tym mam problemy z biodrem i kolanem u prawej nogi bo mam sporą skoliozę... Coś już zaczyna mnie pobolewać, więc postanowiłam sportowić się na basenie. Zapytam tylko dzisiaj lekarki czy mogę i w tym tygodniu mam nadzieję zacząć.
Ja bym zapytała lekarza, co zaleca dla ciężarnych na ćwiczenia



Ja dzisiaj powtórka z rozrywki ze wczoraj... cały dzień przy toalecie. O co temu dziecku chodzi? Miało być coraz lepiej

[ag9]

Napisane przez Brzuchatka

No co Ty! Przeciez tam nie tylko rodzić Cię nauczą! Będzie też trochę o pielęgnacji noworodka, karmieniu, będą ćwiczenia. Poza tym będziesz mogła pobyć wśród ciężarówek - kobiet, które przechodzą i czują to samo. Nie rezygnuj!

Ja marzę o cesarce.. (pewnie to dla Was dziwne)

Witaj w klubie
Ja od wielu lat wiem, że gdy będę w ciąży to nie będę rodzić naturalnie. Jeśli lekarz nie skieruje mnie na CC ze względów zdrowotnych to już wybrałam szpital prywatny z cesarką na życzenie.

Tak, jestem dziwna, wiem...


A co do ciucholandów - uwielbiam! Chodzę nałogowo od lat, większość ciuchów swoich, TZa kupuję tam.

[justine_87]

Napisane przez Brzuchatka

No co Ty! Przeciez tam nie tylko rodzić Cię nauczą! Będzie też trochę o pielęgnacji noworodka, karmieniu, będą ćwiczenia. Poza tym będziesz mogła pobyć wśród ciężarówek - kobiet, które przechodzą i czują to samo. Nie rezygnuj!

Ja marzę o cesarce.. (pewnie to dla Was dziwne)

I wcale się nie dziwię
Z jednej strony sn to natura, ale z drugiej strony ta natura bywa bardzo bolesna

Napisane przez teQiba

A to już wiesz wiesz że przez CC? Wiesz na takich zajęciach nie tylko o rodzeniu się mówi, ale dużo o pielęgnacji malucha, szpital się zwiedza - ja uważam że mimo wszystko warto

I dołączam się do pytania o sprzedawcę legginsów - ja ostatnio kupiłam legginsy długie, które okazały się tak skurczone że podwijają mi się prawie do kolan Jestem w stanie nosić legginsy ale chciałabym żeby nie wyglądały na za krótkie

Mój gin zanim zaszłam w ciążę powiedział, że nie pozwoli mi rodzić naturalnie, bo już wystarczająco przeszłam
Choruję na epilepsję, której przyczyną jest zmiana rozrostowa w mózgu (coś a la guz).
Dziewczyny, żebyście wiedziały, co ja przeszłam... Już miałam wpisaną diagnozę "glejak" i trzymałam w ręku skierowanie na oddział neurochirurgiczny ze wskazaniem na operację guza mózgu...
Ale posłuchałam się jednego z neurochirurgów, że ten guz to wg niego zmiana rozrostowa, którą mam od urodzenia
Jeśli chodzi o epi - w całym swoim 26-letnim życiu miałam ok. 8 napadów, wszystkie podczas snu, z nauką też nigdy nie miałam problemów, ale muszę brać leki - naprawdę minimalną dawkę.
A do porodu to ma się tak, że napady występowały albo przy próbach odstawienia leku albo np. po silnych emocjach przed snem. A poród to jednak emocje i gin woli nie ryzykować.

[Brzuchatka]

QUOTE=ag9;42607061]Witaj w klubie
Ja od wielu lat wiem, że gdy będę w ciąży to nie będę rodzić naturalnie. Jeśli lekarz nie skieruje mnie na CC ze względów zdrowotnych to już wybrałam szpital prywatny z cesarką na życzenie.

Tak, jestem dziwna, wiem... [/QUOTE]


Ufff... tak się cieszę, że nie tylko ja mam takie zapędy. Dla mnie to jakiś horror w postaci wyznań kobiet z porodówki. I jakoś wierzyć mi się nie chce, że się zapomina. Raczej wymazuje z pamięci (taka amnezja wybiórcza).

Możesz zdradzić ile taka przyjemność kosztuje i gdzie można o nią błagać (nawet na kolanach będę)?

[ag9]

Napisane przez Brzuchatka

Ufff... tak się cieszę, że nie tylko ja mam takie zapędy. Dla mnie to jakiś horror w postaci wyznań kobiet z porodówki. I jakoś wierzyć mi się nie chce, że się zapomina. Raczej wymazuje z pamięci (taka amnezja wybiórcza).

Możesz zdradzić ile taka przyjemność kosztuje i gdzie można o nią błagać (nawet na kolanach będę)?

No dla mnie to też jakiś hardcore. Mam wiele koleżanek które po 1 dziecku powiedziały że nigdy więcej. Nie chcę mieć traumy na całe życie.

Ja znalazłam szpital Salve, cena 3900 zł. Tylko że przyjmują tylko w bezproblemowych ciążach. Wiadomo, że jeśli byłoby jakieś zagrożenie dla mnie czy dla dziecka to nie będę też ryzykować, ale mam nadzieję że nic takiego się nie zdarzy...

[maggie123]

Napisane przez teQiba

Dla mnie wcale nie dziwne...
Kiedyś też byłam bardzo za cesarką, ale chwilę obecną to ja sama nie wiem czego bym chciała, bo jeden i drugi poród ma plusy i minusy...

Napisane przez Brzuchatka

QUOTE=ag9;42607061]Witaj w klubie
Ja od wielu lat wiem, że gdy będę w ciąży to nie będę rodzić naturalnie. Jeśli lekarz nie skieruje mnie na CC ze względów zdrowotnych to już wybrałam szpital prywatny z cesarką na życzenie.

Tak, jestem dziwna, wiem...

powiem Wam szczerze, że tego bólu po porodzie się nie pamięta. tzn. pamiętam, że bolało tak masakrycznie, że aż chciałam umrzeć (poważnie - w lubelskich szpitalach znieczulenia nie uświadczysz nawet jeśli chcesz zapłacić), ale teraz nie jestem w stanie sobie przypomnieć, jak to było. boję się drugiego porodu, ale jeśli miałabym wybór, to decydowałabym się na drugi poród sn tylko z możliwością wyboru pozycji.
z ZUzanką byłam i tyle w niekomfortowej sytuacji, że poród miałam wywoływany. od. g .7 kroplówka z oksy za kroplówką, ok 13 zaczęły się bóle ale neiregularne i rozwarcie nie postęowało. ok 14-15 już mega bóle krzyżowe i dalej rozwarcie na 2 palce. ok 16 przebili mi pęcherz więc było oczywiste, że jakoś tego dnia urodzę i de facto od g. 15 jak położyli mnie pod ktg tak bez ruchu leżałam do g. 19. masakra. od tego leżenia, tych krzyżowych już miałam dość wszystkiego. no i na dodatek nic jeść i pić nie można było a potem to już z górki poszło. w ciągu pół godziny zrobiło się rozwarcie na 10 cm i po 4-5 partych pojawiła się córi. pewnie gdybym mogła wybrać pozycję i nie byłabym wręcz "przywiązana" do łóżka, to obyłoby się bez nacięcia (szpital chyba standardowo robi) i 3 szwów. Zuzia urodziła się o 20.10, o 23 trafiłyśmy na oddział, po północy z pielęgniarką poszłam na siku a rano już normalnie funkcjonowałam. tylko te szwy mi przeszkadzały. kobiety po cc miały dużo gorzej, bo fakt bólu w trakcie porodu nie czuły, ale za to długo dochodziły do siebie.
oczywiście każda z nas będzie miała inne preferencje, obawy, wskazania od ginów i na pewno każda z nas wybierze najlepsze rozwiązanie.

Ufff... tak się cieszę, że nie tylko ja mam takie zapędy. Dla mnie to jakiś horror w postaci wyznań kobiet z porodówki. I jakoś wierzyć mi się nie chce, że się zapomina. Raczej wymazuje z pamięci (taka amnezja wybiórcza).

Możesz zdradzić ile taka przyjemność kosztuje i gdzie można o nią błagać (nawet na kolanach będę)?[/QUOTE]

[mmhym]

Napisane przez justine_87

I wcale się nie dziwię
Z jednej strony sn to natura, ale z drugiej strony ta natura bywa bardzo bolesna


Mój gin zanim zaszłam w ciążę powiedział, że nie pozwoli mi rodzić naturalnie, bo już wystarczająco przeszłam
Choruję na epilepsję, której przyczyną jest zmiana rozrostowa w mózgu (coś a la guz).
Dziewczyny, żebyście wiedziały, co ja przeszłam... Już miałam wpisaną diagnozę "glejak" i trzymałam w ręku skierowanie na oddział neurochirurgiczny ze wskazaniem na operację guza mózgu...
Ale posłuchałam się jednego z neurochirurgów, że ten guz to wg niego zmiana rozrostowa, którą mam od urodzenia
Jeśli chodzi o epi - w całym swoim 26-letnim życiu miałam ok. 8 napadów, wszystkie podczas snu, z nauką też nigdy nie miałam problemów, ale muszę brać leki - naprawdę minimalną dawkę.
A do porodu to ma się tak, że napady występowały albo przy próbach odstawienia leku albo np. po silnych emocjach przed snem. A poród to jednak emocje i gin woli nie ryzykować.

Cholera, to Cię nastraszyli tym glejakiem. Dobrze, że napady nie są częstsze. Mam znajomą, która też choruje na epilepsję - miała naprawdę straaszne okresy w życiu, zwłaszcza w wieku dojrzewania, napady miała niemal codziennie. Tragiczna choroba.
A jak lekarz zaleca cesarkę, to nie ma co się nawet zastanawiać.
Ja chciałabym rodzić sn, ale jesli coś okaże się być nie tak, to nawet minuty nie będę się zastanawiać. Z tym, że 10 miesięcy temu szwagierka moja rodziła cc po próbie sn, bo małemu tętno zaczęło zanikać i miała baaardzo ciężką rekonwalescencję. Choć wiem, że to nie reguła.

[Brzuchatka]

Napisane przez maggie123

powiem Wam szczerze, że tego bólu po porodzie się nie pamięta. tzn. pamiętam, że bolało tak masakrycznie, że aż chciałam umrzeć (poważnie - w lubelskich szpitalach znieczulenia nie uświadczysz nawet jeśli chcesz zapłacić), ale teraz nie jestem w stanie sobie przypomnieć, jak to było. boję się drugiego porodu, ale jeśli miałabym wybór, to decydowałabym się na drugi poród sn tylko z możliwością wyboru pozycji.
z ZUzanką byłam i tyle w niekomfortowej sytuacji, że poród miałam wywoływany. od. g .7 kroplówka z oksy za kroplówką, ok 13 zaczęły się bóle ale neiregularne i rozwarcie nie postęowało. ok 14-15 już mega bóle krzyżowe i dalej rozwarcie na 2 palce. ok 16 przebili mi pęcherz więc było oczywiste, że jakoś tego dnia urodzę i de facto od g. 15 jak położyli mnie pod ktg tak bez ruchu leżałam do g. 19. masakra. od tego leżenia, tych krzyżowych już miałam dość wszystkiego. no i na dodatek nic jeść i pić nie można było a potem to już z górki poszło. w ciągu pół godziny zrobiło się rozwarcie na 10 cm i po 4-5 partych pojawiła się córi. pewnie gdybym mogła wybrać pozycję i nie byłabym wręcz "przywiązana" do łóżka, to obyłoby się bez nacięcia (szpital chyba standardowo robi) i 3 szwów. Zuzia urodziła się o 20.10, o 23 trafiłyśmy na oddział, po północy z pielęgniarką poszłam na siku a rano już normalnie funkcjonowałam. tylko te szwy mi przeszkadzały. kobiety po cc miały dużo gorzej, bo fakt bólu w trakcie porodu nie czuły, ale za to długo dochodziły do siebie.
oczywiście każda z nas będzie miała inne preferencje, obawy, wskazania od ginów i na pewno każda z nas wybierze najlepsze rozwiązanie.

Wiem, że cesarka to operacja, przecięcie nie tylko powłok brzusznych ale i macicy itp. ale nadal ta opcja wydaje mi się korzystniejsza.

Znajome opowiadają o swoich "naturalnych" porodach tylko, że takiego to w Polsce zbytnio nie uświadczysz właśnie przez: kroplówki, leżenie plackiem, nacięcie krocza, kleszcze, próżnociągi itp.

A potem już tylko trzeba przeżyć np. wypadanie pochwy, zrosty po szyciu, nietrzymanie moczu i inne super gratisy. Dzięki - ale nie skorzystam!

[mmhym]

Napisane przez maggie123

powiem Wam szczerze, że tego bólu po porodzie się nie pamięta. tzn. pamiętam, że bolało tak masakrycznie, że aż chciałam umrzeć (poważnie - w lubelskich szpitalach znieczulenia nie uświadczysz nawet jeśli chcesz zapłacić), ale teraz nie jestem w stanie sobie przypomnieć, jak to było. boję się drugiego porodu, ale jeśli miałabym wybór, to decydowałabym się na drugi poród sn tylko z możliwością wyboru pozycji.

Dużo się słyszy strasznych rzeczy o tym wywoływaniu... Chyba nie słyszałam żadnego pozytywnego opisu porodu po wywołaniu
I właśnie ja będę chciała chyba zzo, tam gdzie planuję rodzić jest do tego darmowy dostęp.

[kate1623]

Napisane przez mona1

u mnie w mieście jest tylko jedno miejsce gdzie jest gimnastyka dla ciężarnych, można tam zapisać się dopiero od 16 tc. Koleżanka chodziła, chwaliła sobie zajęcia na szczęście popołudniu.
Oprócz tego zamierzam w późniejszym czasie do szkoły rodzenia się zapisać. A Wy będziecie chodzić do SR?

Ja jak najbardziej to nasze pierwsze dziecko i wiem że dużo się tam nauczymy

Napisane przez koziemleko

Trzymam kciuki żeby to było to
Niedługo się potwierdzi

Oby

Napisane przez Brzuchatka

QUOTE=ag9;42607061]Witaj w klubie
Ja od wielu lat wiem, że gdy będę w ciąży to nie będę rodzić naturalnie. Jeśli lekarz nie skieruje mnie na CC ze względów zdrowotnych to już wybrałam szpital prywatny z cesarką na życzenie.

Tak, jestem dziwna, wiem...

Szczerze mówiąc Ja się jeszcze nie zastanawialam, ale jakoś poród naturalny bardziej mi chyba odpowiada. Niewiem szczerze mówiąc pożyjemy zobaczymy

[teQiba]

Napisane przez mmhym

Dzięki za kciuki Byliśmy trochę nad Balatonem i trochę w Chorwacji, poza tym odrobina zwiedzania i się nazbierało

Dzisiaj masz też wizytę?

Napisane przez justine_87

Mój gin zanim zaszłam w ciążę powiedział, że nie pozwoli mi rodzić naturalnie, bo już wystarczająco przeszłam
Choruję na epilepsję, której przyczyną jest zmiana rozrostowa w mózgu (coś a la guz).
Dziewczyny, żebyście wiedziały, co ja przeszłam... Już miałam wpisaną diagnozę "glejak" i trzymałam w ręku skierowanie na oddział neurochirurgiczny ze wskazaniem na operację guza mózgu...
Ale posłuchałam się jednego z neurochirurgów, że ten guz to wg niego zmiana rozrostowa, którą mam od urodzenia
Jeśli chodzi o epi - w całym swoim 26-letnim życiu miałam ok. 8 napadów, wszystkie podczas snu, z nauką też nigdy nie miałam problemów, ale muszę brać leki - naprawdę minimalną dawkę.
A do porodu to ma się tak, że napady występowały albo przy próbach odstawienia leku albo np. po silnych emocjach przed snem. A poród to jednak emocje i gin woli nie ryzykować.

Bidulka
I masz mądrego ginekologa

Napisane przez Brzuchatka

Możesz zdradzić ile taka przyjemność kosztuje i gdzie można o nią błagać (nawet na kolanach będę)?

U mnie 3900 kosztuje

[ag9]

Napisane przez Brzuchatka

Wiem, że cesarka to operacja, przecięcie nie tylko powłok brzusznych ale i macicy itp. ale nadal ta opcja wydaje mi się korzystniejsza.

Znajome opowiadają o swoich "naturalnych" porodach tylko, że takiego to w Polsce zbytnio nie uświadczysz właśnie przez: kroplówki, leżenie plackiem, nacięcie krocza, kleszcze, próżnociągi itp.

A potem już tylko trzeba przeżyć np. wypadanie pochwy, zrosty po szyciu, nietrzymanie moczu i inne super gratisy. Dzięki - ale nie skorzystam!

Cieszę się że nie jestem sama, mam dokładnie takie zdanie jak Ty

Mam znajomą też, która rodziła CC, i to dobrze po 30-tce. Do tego miałam nawet narkozę (jej ginekologiem była jej koleżanka), dwa dni po zabiegu już biegała po korytarzu a kobiety na jej sali po porodach naturalnych ledwo mogły wstać.

Uważam że to nie ma reguły, każdy organizm jest inny i u każdego rany ( fizyczne i psychiczne) inaczej się goją...

[Brzuchatka]

Napisane przez kate1623

Szczerze mówiąc Ja się jeszcze nie zastanawialam, ale jakoś poród naturalny bardziej mi chyba odpowiada. Niewiem szczerze mówiąc pożyjemy zobaczymy

Każda z nas ma jakieś preferencje , szkoda tylko, że za tą położnicę ktoś inny decyduje co dla niej jest lepsze i czego ona powinna chcieć. Nikt jej o zdanie nie pyta. Położna podepnie pod ktg to ma spokój i jedna z drugą nie pałętają się po szpitalu, podkręci oksytocynę to szybciej pójdzie i będzie szybciej sala wolna... Do tego lekarze, którzy robią z Twoim ciałem (o dziecku nie wspomnę) co chcą. Przy badaniu przebija Ci pęcherz - a potem zdziwienie - to pani nie chciała? Szpitale znam od strony pracowników więc wiem jak jest.

Od kiedy stałam się dość kumatą dziewczynką (czyli coś w okolicy lat nastoletnich) stwierdziłam, że jakoś tego "cudu" nie chcę przeżywać. Wszyscy mówili: przejdzie Ci jak zajdziesz w ciążę - nie przeszło. Teraz jest wersja, że jak dziecko zacznie się ruszać to zmienię zdanie. Pożyjemy - zobaczymy.

[Niutka25]

Cześć dziewczyny,
Na wstępie powiem, że cieszę się, iż nie jestem sama i nie tylko ja nie mam TŻ przy sobie. Raźniej mi Dzięki za miłe słowa.

Jeśli chodzi o poród naturalny a cesarkę... Według mnie wszystko zależy od punktu widzenia. Ja pierwszy poród miałam bezproblemowy, całość trwała 6 godzin, przez pierwsze 4 godziny skurcze były do zniesienia, chodziłam, skakałam na piłce, rozmawiałam z TZ... Nie było tragedii ostatnie dwie godziny dały mi w kość, ale poród ładnie postępował. Po 6 parciach Magda była na świecie. Ogólnie bardzo szybko doszłam do siebie w przeciwieństwie do koleżanki z sali która miała cesarkę. Trzeba rozważyć wszystkie za i przeciw, można też rodzić naturalnie ale ze znieczuleniem cesarka to jednak zabieg po którym potrzeba co najmniej dwóch dni rekonwalescencji:/ a małe dzieciątko tak bardzo nas wtedy potrzebuje. Nie traktujcie proszę mojej wypowiedzi jak namawianie do porodu naturalnego bo nie o to chodzi. Ja tylko nakreśliłam swój punkt widzenia. Zapewne gdybym pierwszy poród przeszła tragicznie też rozważałabym cesarkę Zróbcie zgodnie ze swoim sumieniem. Pozdrawiam!

---------- Dopisano o 13:24 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------

Napisane przez teQiba

U mnie 3900 kosztuje

O rany, nie wiedziałam, że to tak droga inwestycja:/ 4 tysiaki... rany julek

[Brzuchatka]

Napisane przez Niutka25

Cześć dziewczyny,
Na wstępie powiem, że cieszę się, iż nie jestem sama i nie tylko ja nie mam TŻ przy sobie. Raźniej mi Dzięki za miłe słowa.

Jeśli chodzi o poród naturalny a cesarkę... Według mnie wszystko zależy od punktu widzenia. Ja pierwszy poród miałam bezproblemowy, całość trwała 6 godzin, przez pierwsze 4 godziny skurcze były do zniesienia, chodziłam, skakałam na piłce, rozmawiałam z TZ... Nie było tragedii ostatnie dwie godziny dały mi w kość, ale poród ładnie postępował. Po 6 parciach Magda była na świecie. Ogólnie bardzo szybko doszłam do siebie w przeciwieństwie do koleżanki z sali która miała cesarkę. Trzeba rozważyć wszystkie za i przeciw, można też rodzić naturalnie ale ze znieczuleniem cesarka to jednak zabieg po którym potrzeba co najmniej dwóch dni rekonwalescencji:/ a małe dzieciątko tak bardzo nas wtedy potrzebuje. Nie traktujcie proszę mojej wypowiedzi jak namawianie do porodu naturalnego bo nie o to chodzi. Ja tylko nakreśliłam swój punkt widzenia. Zapewne gdybym pierwszy poród przeszła tragicznie też rozważałabym cesarkę Zróbcie zgodnie ze swoim sumieniem. Pozdrawiam!

Witaj, ja tez nie twierdzę, że ta opcja jest najlepsza. Dla mnie wydaje się najatrakcyjniesza. Znam siebie i wiem, czego chcę. Niestety - nikt mnie o to nie będzie pytał.

justyne_87: też nie jestem okazem zdrowia - alergik astmatyk z zespołem wazowagalnym, po ablacji serca z nawracającymi częstoskórczami. Może to wystarczy do rozważenia cc? Modlę się

[Niutka25]

Napisane przez Brzuchatka

Witaj, ja tez nie twierdzę, że ta opcja jest najlepsza. Dla mnie wydaje się najatrakcyjniesza. Znam siebie i wiem, czego chcę. Niestety - nikt mnie o to nie będzie pytał.

justyne_87: też nie jestem okazem zdrowia - alergik astmatyk z zespołem wazowagalnym, po ablacji serca z nawracającymi częstoskórczami. Może to wystarczy do rozważenia cc? Modlę się

O Kochana, z taką piękną i dorodną lista schorzeń lekarz będzie miał podstawy do skierowanie na CC... Jak znajdziesz dobrego lekarza nie sądzę że będzie robił problemy

[teQiba]

Tak jak mówiłam - i jeden i drugi poród ma wady i zalety i to już zależy indywidualnie od każdej ciężarnej, które zalety przeważają na tyle by zaryzykować wady związane z danym porodem.
Ja się zdaję na los - jeżeli mam rodzić naturalnie to spróbuję, jeżeli jest mi pisana cesarka to niech i tak będzie. Na prywatny poród i tak mnie nie stać, więc nie zbyt wiele mam do gadania
Chyba, że faktycznie astma wystarczy - to też bym się załapała

[czarnamadonna1982]

ja w poprzedniej ciązy rok temu baaardzo chcailam urodzic sn, bylam 14 dni po terminie mailam dwukrotnie wywoływane oksytocyną, mialam 14 godzin skurczy co minute ale po tym czasie 0,5cm rozwarcia.okazalo sie ze moja szyjka jest neizdolna do rozwarcia się nie pamietam nazwy tego ale na to wyszlo.
dla mnie cc to nie było nic fajnego, znam dziewczyny co szybciutko doszly do siebie, mi rana sie długo dosc goila, a jak maly mi w nią kopal jak np go przewijalam to się zwijałam z bólu. To jednak operacja. Nie bardzo kapuje , ze niektorzy za to płaca żeby miec taką formę porodu, bo ja jakbym mogla rodzilabym naturalnie.
oczywiście kazdy robi jak uważa. ale jak mi dali takie zwijającej sie z bolu na nastepny dzien po cc malego ryczącego dzien noc to wierzcie , nie mialam sekundy na pojscie do kibla a co dopiero na odpoczynek czy rekonwalescencję po operacji
ale tak z innej strony patrząc, to najważneijsze jest dobro dziecka a nie forma w jakiej przychodzi na świat, wiec ja sielicze z tym i nei bede na sile naciskac jesli znow cc bede miala

[maggie123]

a tak z innej beczki podpytam mamy, które już mają dzieciaki - którą szczepionką szczepiłyście krztusiec, odra, różyczka - mmr czy proprix? jeśli w ogóle szczepiłyście

[bebe97]

Napisane przez czarnamadonna1982

ja w poprzedniej ciązy rok temu baaardzo chcailam urodzic sn, bylam 14 dni po terminie mailam dwukrotnie wywoływane oksytocyną, mialam 14 godzin skurczy co minute ale po tym czasie 0,5cm rozwarcia.okazalo sie ze moja szyjka jest neizdolna do rozwarcia się nie pamietam nazwy tego ale na to wyszlo.
dla mnie cc to nie było nic fajnego, znam dziewczyny co szybciutko doszly do siebie, mi rana sie długo dosc goila, a jak maly mi w nią kopal jak np go przewijalam to się zwijałam z bólu. To jednak operacja. Nie bardzo kapuje , ze niektorzy za to płaca żeby miec taką formę porodu, bo ja jakbym mogla rodzilabym naturalnie.
oczywiście kazdy robi jak uważa. ale jak mi dali takie zwijającej sie z bolu na nastepny dzien po cc malego ryczącego dzien noc to wierzcie , nie mialam sekundy na pojscie do kibla a co dopiero na odpoczynek czy rekonwalescencję po operacji

Jak ja ciebie rozumiem... poza wyjątkami w postaci 5 godzin skurczy mogę się podpisać pod twoim porodem jako pod moim własnym. Tylko że ja powinnam mieć wcześniej cc, ale do końca upierałam się przy naturalnym, miałam wszystkie możliwe bóle tylko rozwarcia nie było.. wiecie jaki to jest ból nie móc urodzić?
I do dzisiaj pamiętam ten jak mnie mały walił nogą w bliznę po cesarce podczas karmienia a mi się wyć chciało z bólu i pokarm pojawił się dopiero w 2 dobie co podobno przy cesarskich cięciach tak się zdarza.
Wiem, że i drugiego dziecka nie urodzę naturalnie, a bardzo chciałabym doświadczyć tego uczucia, mój mąż też i zazdroszczę kobietom, które nie mają z tym problemu...