Pielęgnacja loków, loczków i fal - XVIII część niech się kręci

[Nieszka__]

Napisane przez Wiolkaa93

piękne włosy w codzienniku

przeglądając go widzę, że kilka osób używa farmony lnianej b/s. Gdzie ją kupujecie? Używam joanny naturi, ale chciałam zmienić. Myślałam też o Ziaji, ale nie wiem którą wybrać?
I który żel Bielenda polecacie? Ten w załączniku?

Ja właśnie szukam czegoś w zastępstwie za moją ulubioną Isanę... Chciałam wypróbować Graffiti z Bielendy właśnie, ale nie wiem gdzie to można dostać...?

[Wiolkaa93]

Napisane przez martaakow

Twoje też piękne, choć moim zdaniem końce proszą o więcej b/s.

To zależy, czy szukasz delikatnego szamponu, czy z SLSem. Z tego, co wiem, SLSy są zgodne. Niezgodność wynika z obecności innych składników.

tak mówisz? przy następnym myciu nałożę więcej

Napisane przez Nieszka__

Ja właśnie szukam czegoś w zastępstwie za moją ulubioną Isanę... Chciałam wypróbować Graffiti z Bielendy właśnie, ale nie wiem gdzie to można dostać...?

ja go widziałam w sklepach spożywczych ale nie sądziłam, że wy tego używacie

we czwartek będę dawać hennę na włosy to wrzucę efekt już nie mogę się doczekać

Lepszy do codziennego mycia będzie Joanna Naturia szampon z pokrzywą i zieloną herbatą czy szampon Alterra Cremeseife Mandarine & Jojoba?

[martaakow]

Napisane przez Nieszka__

Ja właśnie szukam czegoś w zastępstwie za moją ulubioną Isanę... Chciałam wypróbować Graffiti z Bielendy właśnie, ale nie wiem gdzie to można dostać...?

Wydaje mi się, że w Rossmannie można dostać.

Napisane przez Wiolkaa93

tak mówisz? przy następnym myciu nałożę więcej

Widać dużą różnicę między końcówkami a resztą włosów. Myślę, że coś dobrego b/s by to zlikwidowało. Ja bez tony b/s bym na końcówkach siano miała...
Powinnam podciąć zresztą, ale nie mogę się jakoś zgadać z koleżanką, żeby fryzjerskie nożyczki od niej pożyczyć.

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:20 ----------

Napisane przez Wiolkaa93

Lepszy do codziennego mycia będzie Joanna Naturia szampon z pokrzywą i zieloną herbatą czy szampon Alterra Cremeseife Mandarine & Jojoba?

To?
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...el-jojoba.html

Czy to mandarynkowe? (według google mydło w płynie )

Alterra chyba łagodniejsza przez dodanie oleju, xantan gum. Joaśka jest typowym szamponem oczyszczającym. Ale ja używam na co dzień.

[Aziddee]

Napisane przez martaakow

Dziękuję. Ja najczęściej olejuję na odżywkę, bo się najłatwiej zmywa.

Jak na ironię moje olejowanie na odżywkę skończyło się niedomyciem

Napisane przez myszka2020

Ty masz kochana piękne i takie już długie

Ah ah czytać takie słowa

Napisane przez martaakow

Kolorek, prawdę mówiąc, już do poprawki, zwłaszcza że odrost mam ok. 2,5 cm - po 5 tygodniach.
Ale teraz zrobię całość, a chyba następnym razem już tylko odrost, bo mi nie będzie tak kolor blakł od słońca. Chociaż i teraz nie jest źle.

2,5 cm po 5 tygodniach?! Jak to robisz?

Napisane przez Wiolkaa93

piękne i ten kolor

wrzucę też swoje włosy

Jeśli w analizach piszę, że szampon jest zgodny z CG to znaczy, że nadaję się do codziennego mycia? Szukam jakiegoś dla siebie. Nie chcę dziecięcego, odzywką myję raz na jakiś czas. Zastanawiam się nad szamponami z Alterry lub Białego Jelenia z chlorofilem

Oh nienawiść Piękne są

[martaakow]

Napisane przez Aziddee

Jak na ironię moje olejowanie na odżywkę skończyło się niedomyciem

To mi się nie zdarzyło.
Zwykle już po spłukaniu samą wodą niewiele oleju mi zostaje.

Napisane przez Aziddee

2,5 cm po 5 tygodniach?! Jak to robisz?

Same rosną.

[myszka2020]

Napisane przez Nieszka__

Ja właśnie szukam czegoś w zastępstwie za moją ulubioną Isanę... Chciałam wypróbować Graffiti z Bielendy właśnie, ale nie wiem gdzie to można dostać...?

U mnie widuję w mniejszych sklepach spożywczych I w auchanie

Napisane przez martaakow

Wydaje mi się, że w Rossmannie można dostać.

Alterra chyba łagodniejsza przez dodanie oleju, xantan gum. Joaśka jest typowym szamponem oczyszczającym. Ale ja używam na co dzień.

A no no, chyba w rossmanie też widuję, ale nie jestem pewna

Napisane przez martaakow

To mi się nie zdarzyło.
Zwykle już po spłukaniu samą wodą niewiele oleju mi zostaje.


Same rosną.

Zazdroszczę, moje tak szybko nie rosną, chyba że z mocnymi wspomagaczami

[martaakow]

Napisane przez myszka2020

Zazdroszczę, moje tak szybko nie rosną, chyba że z mocnymi wspomagaczami

Moje tylko latem chyba.
Normalnie ok. 1-1,5cm/msc.

[JudytaKas]

Hej zakręcone
Ja tak szybciutko przejrzałam ostatnie posty, mnóstwo pięknych włosków widziałam
U mnie pielęgnacja bez zmian, czyli są wcierki, oleje i maski
Drożdżowa mi pasuję ale z dodatkiem jakimś - sama jest za lekka i nie dociąża mi włosów.
Przyzwyczaiłam się do długości tylko czekam, aż grzywka odrośnie, bo jest zdecydowanie za krótka

[simonaa78]

hej dziewczyny, pomóżcie bom zagubiona Przeczytałam, że od czasu do czasu należy porządnie oczyścić skalp i włosy szamponem z SLES, i teraz
- jak często je oczyszczać tym szamponem
- jaki najlepiej wybrać szampon (wśród tylu kosmetyków czuję się zdezorientowana)
- czy takie oczyszczanie wykonujecie metodą OMO, czy po prostu od razu myjecie szamponem, później odżywka i cala reszta?
Z góry dziękuję (początkująca jestem, musicie mi wybaczyć)

[JudytaKas]

Napisane przez simonaa78

hej dziewczyny, pomóżcie bom zagubiona Przeczytałam, że od czasu do czasu należy porządnie oczyścić skalp i włosy szamponem z SLES, i teraz
- jak często je oczyszczać tym szamponem
- jaki najlepiej wybrać szampon (wśród tylu kosmetyków czuję się zdezorientowana)
- czy takie oczyszczanie wykonujecie metodą OMO, czy po prostu od razu myjecie szamponem, później odżywka i cala reszta?
Z góry dziękuję (początkująca jestem, musicie mi wybaczyć)

-Takim "rypaczem" oczyszczasz włosy zawsze kiedy czujesz, że już są za bardzo oblepione, masz przyklap itp. Nie ma ściśle powiedzianego, że ma to być co tydzień/dwa tygodnie - sama zobaczysz, kiedy włosy wymagają oczyszczenia
-Ja polecam Barwę
-Ja od razu myję szamponem, potem maska, odżywka

[fallen_apple]

Cześć dziewczyny

Potrzebuję Waszej pomocy, bo sama nie ogarniam już swoich włosów.
Jakieś 4 lata temu przeszłam na cg i ogólnie bardzo dbałam o włosy, które wcześniej doprowadziłam do tragicznego stanu. Cg stosowałam przez rok, później przez następny odeszłam od niego, ale dalej pielęgnowałam włosy.
I w pewnym momencie włosy przestały mi się zupełnie układać. Dosłownie wszystko co nałożę na włosy, nie ważne czy ze spłukiwaniem czy bez, strasznie je obciąża. Włosy nie trzymają kształtu. Rozprostowują się. Mam raczej cienkie i delikatne włosy i już nie wiem jak z nimi postępować.
Teraz znowu są w gorszym stanie. Jak przestały mi się układać, to rzuciłam wszystko w diabli (jedynie odżywka po każdym myciu na 5 min i chodzenie spać, o zgrozo w pół mokrym warkoczu). Czyli tak obecnie wygląda moja pielęgnacja, a włosy znowu są w gorszym stanie - wysuszone i spuszone.
Chcę zacząc wszystko od nowa, ale nie ma już pomysłu co robić.
Ratujcie proszę.

[Aziddee]

Napisane przez fallen_apple

Cześć dziewczyny

Potrzebuję Waszej pomocy, bo sama nie ogarniam już swoich włosów.
Jakieś 4 lata temu przeszłam na cg i ogólnie bardzo dbałam o włosy, które wcześniej doprowadziłam do tragicznego stanu. Cg stosowałam przez rok, później przez następny odeszłam od niego, ale dalej pielęgnowałam włosy.
I w pewnym momencie włosy przestały mi się zupełnie układać. Dosłownie wszystko co nałożę na włosy, nie ważne czy ze spłukiwaniem czy bez, strasznie je obciąża. Włosy nie trzymają kształtu. Rozprostowują się. Mam raczej cienkie i delikatne włosy i już nie wiem jak z nimi postępować.
Teraz znowu są w gorszym stanie. Jak przestały mi się układać, to rzuciłam wszystko w diabli (jedynie odżywka po każdym myciu na 5 min i chodzenie spać, o zgrozo w pół mokrym warkoczu). Czyli tak obecnie wygląda moja pielęgnacja, a włosy znowu są w gorszym stanie - wysuszone i spuszone.
Chcę zacząc wszystko od nowa, ale nie ma już pomysłu co robić.
Ratujcie proszę.

Byłoby lepiej gdybyś opisała swoją pielęgnację i to czego używasz

[Rudzioch]

Napisane przez fallen_apple

Cześć dziewczyny

Potrzebuję Waszej pomocy, bo sama nie ogarniam już swoich włosów.
Jakieś 4 lata temu przeszłam na cg i ogólnie bardzo dbałam o włosy, które wcześniej doprowadziłam do tragicznego stanu. Cg stosowałam przez rok, później przez następny odeszłam od niego, ale dalej pielęgnowałam włosy.
I w pewnym momencie włosy przestały mi się zupełnie układać. Dosłownie wszystko co nałożę na włosy, nie ważne czy ze spłukiwaniem czy bez, strasznie je obciąża. Włosy nie trzymają kształtu. Rozprostowują się. Mam raczej cienkie i delikatne włosy i już nie wiem jak z nimi postępować.
Teraz znowu są w gorszym stanie. Jak przestały mi się układać, to rzuciłam wszystko w diabli (jedynie odżywka po każdym myciu na 5 min i chodzenie spać, o zgrozo w pół mokrym warkoczu). Czyli tak obecnie wygląda moja pielęgnacja, a włosy znowu są w gorszym stanie - wysuszone i spuszone.
Chcę zacząc wszystko od nowa, ale nie ma już pomysłu co robić.
Ratujcie proszę.

Ja myślę, że powinnaś napisać dokładnie jakie kosmetyki nakładałaś i nakładasz na włosy, może czegoś mają za dużo, albo za mało, a ciężko stwierdzić nie wiedząc co stosujesz. Pomyśl też, może coś się zmieniło w Twoim życiu w czasie kiedy włosy oklapły. Dieta, leki, stres, przeprowadzka?

[201801220933]

Przeczytałam tyle pochwał o mydełku Sesa, że podeszłam do niego z wielkim entuzjazmem. Spieniłam i trzymałam godzinę na skórze i włosach, mimo że po 40 minutach zaczęła mnie strasznie swędzieć głowa...zmyłam szamponem fitomed z mydlnicą dla pewności.
Wypadło mi zdecydowanie więcej włosów, już podczas samego spieniania, podczas mycia cały kłębek... Nabawiłam się łupieżu. ..ale włosy cudownie miękkie, może gdy przestaną mi wypadać będę je stosować na długości zamiast odżywki...
zaskoczyło mnie, jak mydło może nadawać miękkości włosom..przecież ono zawiera sls w składzie...ii przecież to mydło...mydło i miękkie włosy?
Musiałam ukoić skórę cerkożelem.

Mydełko idzie w odstawkę, a przy następnym myciu drugie podejście do pijawkowego balsamu. Kiedyś już zastosowałam i wypadło tyle samo włosów co zwykle.

Mija miesiąc od ścięcia, a ja mam przyrost około 3 cm. W takim tępie szybko odzyskam stracone 10 cm..

Ostatnio nie stylizuje włosów, noszę je w koku. Zabezpieczam tylko po myciu i tego się będę trzymać jak na razie.

[Maalgorzata]

Dziewczyny Wpadam się pochwalić, ale też poradzić.
Zaczynam się uczyć jak reagują moje włosy na poszczególne składniki. Używałam po kilku myciach odżywki b/s z parafiną w składzie. Co prawda włosy były niezmiernie miękkie, gładkie, miłe w dotyku, ale niestety skręt z każdym myciem coraz mniejszy.
Dzisiaj wróciłam do tej bez parafiny i od razu skręt większy, niektóre pasma od samej głowy. Jednak minusem jest puszenie, włosy są takie "nieuczesane". Denerwuje mnie to, bo rozpuszczone wtedy brzydko wyglądają i muszę spinać. Powiedzcie mi co zrobić żeby to wypośrodkować? Żeby włosy się kręciły, ale żeby nie było takiego puszu. Czy po prostu wraz z poprawą jakości włosów, czyli wraz z regularną pielęgnacją włosy same dojdą do ładu?

[wojownicza ksiezniczka]

Napisane przez "niusia"

Przeczytałam tyle pochwał o mydełku Sesa, że podeszłam do niego z wielkim entuzjazmem. Spieniłam i trzymałam godzinę na skórze i włosach, mimo że po 40 minutach zaczęła mnie strasznie swędzieć głowa...zmyłam szamponem fitomed z mydlnicą dla pewności.
Wypadło mi zdecydowanie więcej włosów, już podczas samego spieniania, podczas mycia cały kłębek... Nabawiłam się łupieżu. ..ale włosy cudownie miękkie, może gdy przestaną mi wypadać będę je stosować na długości zamiast odżywki...
zaskoczyło mnie, jak mydło może nadawać miękkości włosom..przecież ono zawiera sls w składzie...ii przecież to mydło...mydło i miękkie włosy?

Na godzinę aż? Ja nigdy nie nakładam na tak długo daje na max 30 min bo się boję że mnie podrażni a i tak już mam problem ze swędzącą głową.



Używała któraś z was może jakiejś maski Romantic ?

[Rybiorek]

Napisane przez Maalgorzata

Dziewczyny Wpadam się pochwalić, ale też poradzić.
Zaczynam się uczyć jak reagują moje włosy na poszczególne składniki. Używałam po kilku myciach odżywki b/s z parafiną w składzie. Co prawda włosy były niezmiernie miękkie, gładkie, miłe w dotyku, ale niestety skręt z każdym myciem coraz mniejszy.
Dzisiaj wróciłam do tej bez parafiny i od razu skręt większy, niektóre pasma od samej głowy. Jednak minusem jest puszenie, włosy są takie "nieuczesane". Denerwuje mnie to, bo rozpuszczone wtedy brzydko wyglądają i muszę spinać. Powiedzcie mi co zrobić żeby to wypośrodkować? Żeby włosy się kręciły, ale żeby nie było takiego puszu. Czy po prostu wraz z poprawą jakości włosów, czyli wraz z regularną pielęgnacją włosy same dojdą do ładu?

jak masz porowate wlosy z natury to nie dojda do ladu szybko

a jakiej odzywki bez parafiny uzywasz? bo widac jest za lekka albo ma skladniki ktore za bardzo przyciagaja wode z otoczenia

mozesz sprobowac uzyc jakiejs odzywki ds jako bs (ja nawet czasem uzywalam garniera awokado jako bs, w ilosci minimalnej bo to jednak ciezka odzywka)

[Maalgorzata]

Właśnie mam dość porowate włosy.
Bez parafiny b/s używam Joanna NAturia z miodem i cytryną do włosów suchych i zniszczonych.
d/s mam właśnie garniera z awokado i masłem karite.

[margitta]

Napisane przez wojownicza ksiezniczka

Nie wytrzymam... głowa mnie tak swędzi że jeszcze sobie jakąś dziurę wydrapie zaraz

ja to mam od wczoraj, drapałam się cały wieczorny film, TŻ już zaczął podejrzewać wszy

cóż, tak to jest jak się eksperymentuje. Całonocny olej arganowym postanowiłam z braku czasu zmyć mieszanką balsamu Potters z aloesem i maseczki drożdżowej Agafii (dwa w jednym) zamknęłam w kubku, dolałam wody, wstrząsnęłam, chlust na głowę i trzymałam 3 minuty. Efekt był niezły, ale po kilku godzinach swędzenie nie do wytrzymania...

ostatnio testuje płukanie piwem, próbowała któraś?

Mam jeszcze do was takie pytanie: czy oleje wysychają wam na włosach? Bo mnie każdy i rano mam wrażenie, że są bardziej wysuszone niż były, a przecież olejowanie miało nawilżać. A może lepiej nakładać na mokre albo na odżywkę? Próbowałam już olej kokosowy, migdałowy, mieszanki Rossmannowe, lniany, ryżowy i arganowy i zawsze to samo.

[Maalgorzata]

Napisane przez margitta

Mam jeszcze do was takie pytanie: czy oleje wysychają wam na włosach? Bo mnie każdy i rano mam wrażenie, że są bardziej wysuszone niż były, a przecież olejowanie miało nawilżać. A może lepiej nakładać na mokre albo na odżywkę? Próbowałam już olej kokosowy, migdałowy, mieszanki Rossmannowe, lniany, ryżowy i arganowy i zawsze to samo.

Też tak mam. Jakby włosy wchłonęły cały olej...

[Rybiorek]

Napisane przez Maalgorzata

Właśnie mam dość porowate włosy.
Bez parafiny b/s używam Joanna NAturia z miodem i cytryną do włosów suchych i zniszczonych.
d/s mam właśnie garniera z awokado i masłem karite.

uzywasz samej joanny? a stylizator?

sprobuj zrobic sobie glutka lnianego, u mnie najlepsza kombinacja byla zawsze jako bs joasia cytrynowo-miodowa i jako stylizator glutek lniany

wlosy gladkie i zero puszu a mam dosc wysoka porowatosc przez farbowanie

[201801220933]

Jeśli zaczynacie i widzicie, że całonocne olejowanie Wam nie służy, to zapewne włosy będą bardziej zadowolone kiedy potrzymacie olej max 4 godziny. U mnie taka prawidłowość zachodzi dla każdego dosłownie oleju, a ekstremalnie widać to po kokosie - po całej nocy klasyczny efekt siana jak to z włosami wysokoporowatymi i kokosem, po 3 godzinach "cud miód i orzeszki" na głowie.
Wielu osobom całonocnie olejowanie nie służy i włosy są szorstkie, wysuszone, po skróceniu tego do 3 godzin problem powinien zniknąć. Nie zawsze im więcej tym lepiej, maska do twarzy przetrzymana za długo tez zaszkodzi zamiast pomóc, a do każdego trzeba podejść indywidualnie.

[fallen_apple]

Napisane przez Aziddee

Byłoby lepiej gdybyś opisała swoją pielęgnację i to czego używasz

Napisane przez Rudzioch

Ja myślę, że powinnaś napisać dokładnie jakie kosmetyki nakładałaś i nakładasz na włosy, może czegoś mają za dużo, albo za mało, a ciężko stwierdzić nie wiedząc co stosujesz. Pomyśl też, może coś się zmieniło w Twoim życiu w czasie kiedy włosy oklapły. Dieta, leki, stres, przeprowadzka?

Już opisuję dziewczyny.
Głowę myję codziennie wieczorem szamponem z ziaji z rzepą. Mam łzs i szybko pojawia mi się łupież, włosy też się szybko przetłuszczają przy skórze głowy, ale walczę z tym (kupiłam joannę rzepę do wcierania oraz zwykłą rzepę, z której wyciskam sok i wcieram w skórę). Szampon kładę tylko na skórę, a przy zmywaniu woda z szamponem leci po włosach. Później stosuję narzemiennie balsam do włosów na kwiatowym propolisie, odżywki artiste różowej oraz maski Bingo z masłem shea. Stosuję różnie: na kilka minut i na trochę dłużej (do pół godziny). Po zmyciu odciskam włosy w koszulkę i ugniatam. Następnie stylizator. Do tej pory używałam tigi do loków , które uwielbiam , ale odstawiłam żeby całkiem nie klapły. Teraz ugotowałam sobie na nowo żel lniany (kiedyś też go używałam, ale przegrał później z tigi). Zawijam na trochę w koszulkę, a później schną same lub je podsuszam dyfuzorem. Ogólnie suszarki używam sporadycznie już od 4 lat. Zdarzy mi się 2-3 razy w miesiącu.
Kiedyś bardzo lubiłam waxy z lbiotici. Szczególnie ten do włosów suchych i zniszczonych, miałam po nim piękny skręt. A teraz marnie, zresztą jak po wszystkim.
Dodam jeszcze, że moje włosy wyglądają najgorzej na drugi dzień po spaniu. Skręt jest w zaniku. Mam jeszczy dość dziwny inny problem.
Moje włosy puszą się bardziej i bardziej rozprostowuja w pracy. Jest tam strasznie suche powietrze (dużo maszyn grzeje) i np. skórę na rękach i ustach mam wysuszoną na wiór po 8h w pracy.
Jeżeli chodzi o stres to raz na jakiś czas się zdarzy (ogólnie jestem trochę mało odporna). Przez 3 lata brałam też antyki (problemy z hormonami), teraz je odstawiłam, ale nie wiem co będzie dalej (nie chcę do nich wracać, ale jak będzie mus to kaplica).
Nie wiem czy czegoś nie pominęłam. Pewnie wyjdzie jeszcze w praniu.

[margitta]

Napisane przez "niusia"

Jeśli zaczynacie i widzicie, że całonocne olejowanie Wam nie służy, to zapewne włosy będą bardziej zadowolone kiedy potrzymacie olej max 4 godziny. U mnie taka prawidłowość zachodzi dla każdego dosłownie oleju, a ekstremalnie widać to po kokosie - po całej nocy klasyczny efekt siana jak to z włosami wysokoporowatymi i kokosem, po 3 godzinach "cud miód i orzeszki" na głowie.
Wielu osobom całonocnie olejowanie nie służy i włosy są szorstkie, wysuszone, po skróceniu tego do 3 godzin problem powinien zniknąć. Nie zawsze im więcej tym lepiej, maska do twarzy przetrzymana za długo tez zaszkodzi zamiast pomóc, a do każdego trzeba podejść indywidualnie.

no to czas zacząć wstawać o 4 rano

no i co tu zrobić jak się myje włosy rano... Ciekawe też ile wspólnego ma moje wychodzenie rano z wilgotnymi włosami z zapaleniem zatok Ale jak umyję wieczorem, to rano zgroza! Zupełnie inaczej wygląda reanimacja na drugi dzień gdy myję rano, niż chodzenie spać z niedosuszonymi.

[Maalgorzata]

Napisane przez Rybiorek

uzywasz samej joanny? a stylizator?

sprobuj zrobic sobie glutka lnianego, u mnie najlepsza kombinacja byla zawsze jako bs joasia cytrynowo-miodowa i jako stylizator glutek lniany

wlosy gladkie i zero puszu a mam dosc wysoka porowatosc przez farbowanie

stylizuję właśnie glutkiem lnianym Może za mało go daję, albo włosy jeszcze może nie odzyskały zdrowia i muszę dać im więcej czasu.

[Rybiorek]

Napisane przez Maalgorzata

stylizuję właśnie glutkiem lnianym Może za mało go daję, albo włosy jeszcze może nie odzyskały zdrowia i muszę dać im więcej czasu.

albo i jedno i drugie

[Maalgorzata]

Napisane przez Rybiorek

albo i jedno i drugie

A czy gęstość żelu lnianego też ma znaczenie? mój jest raczej rzadki, może lepiej działałby bardziej gęsty?
No i ile tego dawać? Tak żeby zmoczyć całe włosy?

[Rudzioch]

Napisane przez margitta

ja to mam od wczoraj, drapałam się cały wieczorny film, TŻ już zaczął podejrzewać wszy

cóż, tak to jest jak się eksperymentuje. Całonocny olej arganowym postanowiłam z braku czasu zmyć mieszanką balsamu Potters z aloesem i maseczki drożdżowej Agafii (dwa w jednym) zamknęłam w kubku, dolałam wody, wstrząsnęłam, chlust na głowę i trzymałam 3 minuty. Efekt był niezły, ale po kilku godzinach swędzenie nie do wytrzymania...

ostatnio testuje płukanie piwem, próbowała któraś?

Mam jeszcze do was takie pytanie: czy oleje wysychają wam na włosach? Bo mnie każdy i rano mam wrażenie, że są bardziej wysuszone niż były, a przecież olejowanie miało nawilżać. A może lepiej nakładać na mokre albo na odżywkę? Próbowałam już olej kokosowy, migdałowy, mieszanki Rossmannowe, lniany, ryżowy i arganowy i zawsze to samo.

Ja nakładam olej na mokre włosy na noc i rano zwykle mam włosy do połowy mniej więcej suche. Mam wrażenie, że wypijają olej. Nie są przesuszone tylko po prostu wyschnięte. Nie próbowałam nigdy olejować na suche włosy.

Moje są wysokoporowate dość suche, bez rozdwojonych końców. Może powinnaś nakłądać olej na krócej? Albo na mokre włosy?

[Rybiorek]

Napisane przez Maalgorzata

A czy gęstość żelu lnianego też ma znaczenie? mój jest raczej rzadki, może lepiej działałby bardziej gęsty?
No i ile tego dawać? Tak żeby zmoczyć całe włosy?

sprawa indywidualna do ustalenia poprzez testy, ja lubie jak jest gesty

jak suszylam suszarka dawalam duzo, jak mialy schnac same mniej bo z nim schly i 5 godzin

[Rudzioch]

Napisane przez fallen_apple

Już opisuję dziewczyny.
Głowę myję codziennie wieczorem szamponem z ziaji z rzepą. Mam łzs i szybko pojawia mi się łupież, włosy też się szybko przetłuszczają przy skórze głowy, ale walczę z tym (kupiłam joannę rzepę do wcierania oraz zwykłą rzepę, z której wyciskam sok i wcieram w skórę). Szampon kładę tylko na skórę, a przy zmywaniu woda z szamponem leci po włosach. Później stosuję narzemiennie balsam do włosów na kwiatowym propolisie, odżywki artiste różowej oraz maski Bingo z masłem shea. Stosuję różnie: na kilka minut i na trochę dłużej (do pół godziny). Po zmyciu odciskam włosy w koszulkę i ugniatam. Następnie stylizator. Do tej pory używałam tigi do loków , które uwielbiam , ale odstawiłam żeby całkiem nie klapły. Teraz ugotowałam sobie na nowo żel lniany (kiedyś też go używałam, ale przegrał później z tigi). Zawijam na trochę w koszulkę, a później schną same lub je podsuszam dyfuzorem. Ogólnie suszarki używam sporadycznie już od 4 lat. Zdarzy mi się 2-3 razy w miesiącu.
Kiedyś bardzo lubiłam waxy z lbiotici. Szczególnie ten do włosów suchych i zniszczonych, miałam po nim piękny skręt. A teraz marnie, zresztą jak po wszystkim.
Dodam jeszcze, że moje włosy wyglądają najgorzej na drugi dzień po spaniu. Skręt jest w zaniku. Mam jeszczy dość dziwny inny problem.
Moje włosy puszą się bardziej i bardziej rozprostowuja w pracy. Jest tam strasznie suche powietrze (dużo maszyn grzeje) i np. skórę na rękach i ustach mam wysuszoną na wiór po 8h w pracy.
Jeżeli chodzi o stres to raz na jakiś czas się zdarzy (ogólnie jestem trochę mało odporna). Przez 3 lata brałam też antyki (problemy z hormonami), teraz je odstawiłam, ale nie wiem co będzie dalej (nie chcę do nich wracać, ale jak będzie mus to kaplica).
Nie wiem czy czegoś nie pominęłam. Pewnie wyjdzie jeszcze w praniu.

Na moje, bardzo niewprawne oko - za dużo protein. Różowa Artiste to bomba, jeśli ją stosujesz kilka razy w tygodniu efekt może być taki jak opisujesz - przyklap, susz i pusz. Ale ponieważ ja jestem początkująca w temacie poczekaj jeszcze na odpowiedź bardziej zaprawionych w bojach forumowiczek