Dziewięć miesięcy oczekiwania, teraz całe życie kochania!

[principessina]

cucciola79 no ja tak slyszalam, ze ukl, odpornosciowy mniejszego dziecka jest mniej "wyrobiony" niz straszego...co do zebow Flavio nie daje sobie policzyc widze, ze wklada non stop paluchy do buzi!

[cucciola79]

Napisane przez principessina

cucciola79 no ja tak slyszalam, ze ukl, odpornosciowy mniejszego dziecka jest mniej "wyrobiony" niz straszego...co do zebow Flavio nie daje sobie policzyc widze, ze wklada non stop paluchy do buzi!

to moze odnosnie do noworodkow??zreszta juz sama nie wiem
jezdzicie jeszcze nad morze??u nas gorco strasznie dzisiaj 33 stopnie

[principessina]

Napisane przez cucciola79

to moze odnosnie do noworodkow??zreszta juz sama nie wiem
jezdzicie jeszcze nad morze??u nas gorco strasznie dzisiaj 33 stopnie

tak ale nie codziennie, kupilam wczoraj malemu latawiec, popoludniu wyjdziemy, sama odlece chyba z tym latawcem

[cucciola79]

Napisane przez principessina

tak ale nie codziennie, kupilam wczoraj malemu latawiec, popoludniu wyjdziemy, sama odlece chyba z tym latawcem

Ty chudzinkoFiammi jak widzi na plazy latawce (sprzedaja marokini)to wola aereo aereo heheheh

[matallewar]

Mam tż w domu

[gociak58]

hej, tak szybciutko tylko napiszę co u nas bo nie mam neta na stałe, jesteśmy w szpitalu, niestety nie obeszło się bez, tętno małego dalej bardzo niemiarowe, do tego wyszła mi niedoczynność tarczycy i coś tam jeszcze, robią cały czas dodatkowe badania itp., w kazdym razie leżę już półtora tygodnia i zanosi się na to, że najprawdopodobniej do porodu jestem przerażona bo kacperek w domu, mogą przyjeżdżac tylko co kilka dni i strasznie mi cięzko, psychicznie się podłamałam bo cięzko znoszę rozłąkę i boję się o drugiego maluszka;( masakra po prostu

[Basima]

o do ząbków to mam zapisane jak Poli wychodziły, ale nie pamiętam myślę ,że tak około 2 lat wszystkie już były.
Zazdroszczę Wam laski tych upałów 33 stopni u nas niby dzisiaj było ładnie bo 22stopnie, ale czuć już jesień.
matallewar no to teraz nim się naciesz
gociak strasznie Ci współczuję, wiem ,że moje słowa nic Ci nie dadzą i nie pocieszą, ale skoro chcesz urodzić zdrowego dzidziusia musisz się poświęcić , najgorsze dla mamy jest to, ze nie widzi swojego starszego maleństwa, ale będzie oki dasz radę i zaraz będziesz miała drugi swój skarb przy sobie. Trzymam kciuki, żebyś nie musiała leżeć w szpitalu do porodu

[principessina]

gociak domyslam sie jak sie zamartwiasz, Kacperek napewno ma sie dobrze, a Ciebie i maluszka musza dobrze przebadac zeby bylo wszystko w porzadku na kiedy masz termin?

[cucciola79]

Napisane przez gociak58

hej, tak szybciutko tylko napiszę co u nas bo nie mam neta na stałe, jesteśmy w szpitalu, niestety nie obeszło się bez, tętno małego dalej bardzo niemiarowe, do tego wyszła mi niedoczynność tarczycy i coś tam jeszcze, robią cały czas dodatkowe badania itp., w kazdym razie leżę już półtora tygodnia i zanosi się na to, że najprawdopodobniej do porodu jestem przerażona bo kacperek w domu, mogą przyjeżdżac tylko co kilka dni i strasznie mi cięzko, psychicznie się podłamałam bo cięzko znoszę rozłąkę i boję się o drugiego maluszka;( masakra po prostu

ojjtrzymaj sie cieplutkoi badz dobrej mysli!!!najwazniejsze,ze z maluszkiem macie stala opieke medyczna!!!
mattala jakTwoj Tz.t sie czuje??no i oczywiscie Ty??

[matallewar]

Tż czuje się świetnie, co prawda łyka mnóstwo leków i w listopadzie znów czeka go szpital - tym razem planowany, na badania będzie szedł, ale samopoczucie super, dziś był już w pracy
Ja ciężko, męczą mnie skurcze przepowiadacze, mam rozwarcie na luźny palec, czop sobie odchodzi Generalnie szykuję się na poród w max 3 tygodnie.


Ale dziś przeżyliśmy stres
Edzik rozwalił sobie głowę, spadł z kanapy, krew się lała Pojechaliśmy do szpitala, ale na szczęście kości całe i nie było potrzeby zszywania, ale łez wylałam tyle, że już chyba więcej nie mam. Teraz śpi mój malutki synek z opatrunkiem na głowie, a mi się nadal chce płakać, jak sobie przypomnę

[cucciola79]

Napisane przez matallewar

Tż czuje się świetnie, co prawda łyka mnóstwo leków i w listopadzie znów czeka go szpital - tym razem planowany, na badania będzie szedł, ale samopoczucie super, dziś był już w pracy
Ja ciężko, męczą mnie skurcze przepowiadacze, mam rozwarcie na luźny palec, czop sobie odchodzi Generalnie szykuję się na poród w max 3 tygodnie.


Ale dziś przeżyliśmy stres
Edzik rozwalił sobie głowę, spadł z kanapy, krew się lała Pojechaliśmy do szpitala, ale na szczęście kości całe i nie było potrzeby zszywania, ale łez wylałam tyle, że już chyba więcej nie mam. Teraz śpi mój malutki synek z opatrunkiem na głowie, a mi się nadal chce płakać, jak sobie przypomnę

ojeju biedny Edzikwyobrazam sobie co przezyliscie
co do Tz.ta to dobrze,ze juz jest ok i juz z Wami w domku!!!no to teraz mozecie spokojnie czekac na rozwiazaniejak Ty kochana myslisz o porodzie??bedziesz rodzila naturalnie??

co u reszty gdzie sie podziewa??
my dzisiaj nad morzem wciaz cielutko tu mamy

[matallewar]

Napisane przez cucciola79

ojeju biedny Edzikwyobrazam sobie co przezyliscie
co do Tz.ta to dobrze,ze juz jest ok i juz z Wami w domku!!!no to teraz mozecie spokojnie czekac na rozwiazaniejak Ty kochana myslisz o porodzie??bedziesz rodzila naturalnie??

co u reszty gdzie sie podziewa??
my dzisiaj nad morzem wciaz cielutko tu mamy

Ja planuję rodzić naturalnie, jak za pierwszym razem.
Młoda jest główką w dół, nisko, ale jeszcze nie wstawiona w kanał, waży 3361 g, no i w zasadzie już mogę rodzić, to tp zostały 3 tygodnie
Od jutra znów piję herbatę z liści, cały czas łykam wiesiołka i się łudzę, że pójdzie łatwiej dzięki temu

[Ewelinka13]

Napisane przez matallewar

Tż czuje się świetnie, co prawda łyka mnóstwo leków i w listopadzie znów czeka go szpital - tym razem planowany, na badania będzie szedł, ale samopoczucie super, dziś był już w pracy
Ja ciężko, męczą mnie skurcze przepowiadacze, mam rozwarcie na luźny palec, czop sobie odchodzi Generalnie szykuję się na poród w max 3 tygodnie.


Ale dziś przeżyliśmy stres
Edzik rozwalił sobie głowę, spadł z kanapy, krew się lała Pojechaliśmy do szpitala, ale na szczęście kości całe i nie było potrzeby zszywania, ale łez wylałam tyle, że już chyba więcej nie mam. Teraz śpi mój malutki synek z opatrunkiem na głowie, a mi się nadal chce płakać, jak sobie przypomnę

O Dżizas!!!! Skąd ja to znam! Moja Amela sobie łuk brwiowy rozbiła, wychodząc na łóżko. Miała 6 szwów, szyta na żywca w miejscowym znieczuleniu. Trzymaliśmy ją z męzem za ręce i nogi. Masakra. Ja ryczałam tak, ze mnie chcieli wyprowadzić, mąż cały w dygotkach i do tego Amelka z lejącą są krwią i rozjechanym totalnie łukiem brwiowym. Masakra. na szczeście lekarz tak ją zszył, że nie ma śladu w ogóle, choć my jak wiemy w którym miejscu to było to widzimy w brewce taką milimetrową linię tam gdzie było szycie. Współczuję Ci kochana bardzo

---------- Dopisano o 14:59 ---------- Poprzedni post napisano o 14:56 ----------

A ja już kochane nie wchodzę w pracy na forum bo dostałam przeniesienie do innego działu i niestety nie mam czasu się wysiusiać, a o forum mogę już tylko pomarzyć. Buuuuuuuuuuuu. Ostatnie 4 dni nie jadłam w ogóle bo nie było czasu. Oczywiście w pracy nie jadłam, za to w domu najadam się za 10. I przez to tyję, tyję tyję.

[matallewar]

Napisane przez Ewelinka13

O Dżizas!!!! Skąd ja to znam! Moja Amela sobie łuk brwiowy rozbiła, wychodząc na łóżko. Miała 6 szwów, szyta na żywca w miejscowym znieczuleniu. Trzymaliśmy ją z męzem za ręce i nogi. Masakra. Ja ryczałam tak, ze mnie chcieli wyprowadzić, mąż cały w dygotkach i do tego Amelka z lejącą są krwią i rozjechanym totalnie łukiem brwiowym. Masakra. na szczeście lekarz tak ją zszył, że nie ma śladu w ogóle, choć my jak wiemy w którym miejscu to było to widzimy w brewce taką milimetrową linię tam gdzie było szycie. Współczuję Ci kochana bardzo

---------- Dopisano o 14:59 ---------- Poprzedni post napisano o 14:56 ----------

A ja już kochane nie wchodzę w pracy na forum bo dostałam przeniesienie do innego działu i niestety nie mam czasu się wysiusiać, a o forum mogę już tylko pomarzyć. Buuuuuuuuuuuu. Ostatnie 4 dni nie jadłam w ogóle bo nie było czasu. Oczywiście w pracy nie jadłam, za to w domu najadam się za 10. I przez to tyję, tyję tyję.

O mamo, na samą myśl mi słabo. Jakie szczęście, że nie musieli go szyć, bo sobie nawet nie wyobrażam, co musiałaś tam czuć...

[principessina]

Dzien doberek! my po plazowaniu, popoludniu pojdziemy puszczac latawce

matall biedny Edzik chwila nie uwagi i tragedia gotowa

Ewelinka a czym sie zajmujesz w tym dziale? czemu Cie przeniesli? w sensie, ze wiecej pracy tam jest? no ale dbaj o siebie, nie masz przerwy na jedzenie?!

[Basima]

Hej laski ja się nie odzywałam bo zrobiliśmy sobie weekendowy wypadzik na mazury, żeby odpocząć i zobaczyć łodzie motorowodne na targach, jutro napisze więcej.

[principessina]

Hejka ja zaraz lece do ginka na kontrole denerwuje sie troche! odezwe sie pozniej

[cucciola79]

hej hej

princiooo jakies nowinki nam przyniesiesz???

ewelinkapraca nie zajac nie ucieknie trzeba jesc

basiopowiadaj jak bylo

mattalty wciaz w dwupaku??a no i gociakco tam??
aprunelle???mery???dziewczyny co z Wami wszystko ok??

[principessina]

Basima jak bylo opwiadaj! no i jak Polcia juz na dobre sie zaklimatyzowala, zostawiasz ja na obiadek?

cucciola79 wszystko ok bylam na kontroli, kazal przyjsc po pierwszym okresie

[Basima]

Hej dziewczyny napisałam się i d...... blada cos mi się skasowało.
Pogoda piękna, pływaliśmy motorówka i rowerkiem wodnym, TŻ znalazł 2 łodzie motorowodne nowe i już się napalił, ale chce jeszcze poszukać takich 2 letnich, bo są zawsze trochę tańsze. Pola w przedszkolu niby oki, dzisiaj jedynie w ciągu dnia troszkę popłakała, że tęskni za mamą, no ale musi się przyzwyczaić. Rano lubi iść bo zawsze czekają w przedszkolu nowe zwierzątka, dzisiaj były króliczki zresztą zaraz wam wkleję fotkę

[Basima]

A oto fotki

[matallewar]

Napisane przez Basima

A oto fotki

Ale super
Mi się marzą łódki, ale Eda nadal za mały, a teraz jeszcze Elenka...


Ja nadal w dwupaku. Im bliżej porodu, tym bardziej przerażona. Ale nie tyle samym porodem. Nie bardzo mam "pewniaka" na opiekę nad Edzikiem, tż urlopu nie dostanie po tym szpitalu, także moi rodzice i siostra jakoś na zmianę będą brać wolne, ale nie wiadomo - kiedy, co, jak, więc nic się nie da zaplanować Jeszcze siostra wyjeżdża, mamie zostały 2 dni urlopu i kiszka...

Miał być KM, ale jak tż był w szspitalu, to nie zarabiał i nie bardzo jest za co

A poza tym ok, narzekam, że mi ciężko,w sumie zostało 18 dni do tp, więc w ciągu 2 tygodni mam nadzieję urodzić

[cucciola79]

basito faktycznie swietnie sie bawiliscie i do tego pogoda super Wam sie trafilaa co do przedszkola to tyle atrakcji woow
mattalo ja jak Ty sobie poradzisz z dwojkaurwanie glowy bedziesz mialaa jaki jest Edzik??skory do pomocy ;slucha Cie??

u mnie znowoz problemy z netem 2 godziny otwiera jedna stronkepoza tym mam taki bol glowy wrrrrrrrrrrrr

[matallewar]

Napisane przez cucciola79

basito faktycznie swietnie sie bawiliscie i do tego pogoda super Wam sie trafilaa co do przedszkola to tyle atrakcji woow
mattalo ja jak Ty sobie poradzisz z dwojkaurwanie glowy bedziesz mialaa jaki jest Edzik??skory do pomocy ;slucha Cie??

u mnie znowoz problemy z netem 2 godziny otwiera jedna stronkepoza tym mam taki bol glowy wrrrrrrrrrrrr

No jakoś będę musiała
Tż wraca z pracy koło 19, więc calusieńki dzień będziemy sami
Na początku pewnie ktoś po południu przyjedzie pomóc, mama, siostra czy przyjaciółka.

Edi ma różnie, jednego dnia wszystko pomaga, sam mówi, że sprzątamy itd., a drugiego dnia diabełek, wszystko rozwala i nic się nie słucha. Trochę się boję, jak będzie na młodą reagował, ale jakoś to sobie ułożymy, czeka nas cały rok we trójkę Edi dopiero od września będzie szedł do przedszkola i raczej nie będzie kasy, żeby poszedł wcześniej

[principessina]

Basima ale fajna sprawa takie zwierzaczki w przedszkolu

matall pewnie, ze sobie poradzicie! Edzik juz jest duzy mysle, ze bedzie poprostu ciekawy siostrzyczki

[Basima]

Hej dziewczyny
matallewar no z małym dzieckiem to nie ma co wypływać, my chcemy kupić taką łódkę motorowodną z kajutą do spania 4 osobową, ale Pola ma już 3 lata więc luz gdyby była młodsza też bym o tym nie myślała. Chociaż pływają i z niemowlakami, ale ja takich ludzi podziwiam.
Niestety moja Pola już dzisiaj chodzi z gilem, na razie jutro pójdzie do przedszkola i zobaczymy, chciałabym chociaż, żeby do piątku dała radę. Jak nie da to albo TŻ weźmie wolne, albo mama będzie przyjeżdżała zobaczymy. Ja czuje ,że też się rozkładam, boli mnie cos gardło i pokasłuję masakra, zaczęło się przedszkole.
Co do zwierzątek dzisiaj były 3 wiewiórki.

[matallewar]

Napisane przez Basima

Hej dziewczyny
matallewar no z małym dzieckiem to nie ma co wypływać, my chcemy kupić taką łódkę motorowodną z kajutą do spania 4 osobową, ale Pola ma już 3 lata więc luz gdyby była młodsza też bym o tym nie myślała. Chociaż pływają i z niemowlakami, ale ja takich ludzi podziwiam.
Niestety moja Pola już dzisiaj chodzi z gilem, na razie jutro pójdzie do przedszkola i zobaczymy, chciałabym chociaż, żeby do piątku dała radę. Jak nie da to albo TŻ weźmie wolne, albo mama będzie przyjeżdżała zobaczymy. Ja czuje ,że też się rozkładam, boli mnie cos gardło i pokasłuję masakra, zaczęło się przedszkole.
Co do zwierzątek dzisiaj były 3 wiewiórki.

Ja bym się bała nawet z Edim, a ma prawie 2 i pół. Jednak to trochę niebezpieczne, jak dziecko wypadnie czy coś....

[Ewelinka13]

Napisane przez matallewar

Ale super
Mi się marzą łódki, ale Eda nadal za mały, a teraz jeszcze Elenka...


Ja nadal w dwupaku. Im bliżej porodu, tym bardziej przerażona. Ale nie tyle samym porodem. Nie bardzo mam "pewniaka" na opiekę nad Edzikiem, tż urlopu nie dostanie po tym szpitalu, także moi rodzice i siostra jakoś na zmianę będą brać wolne, ale nie wiadomo - kiedy, co, jak, więc nic się nie da zaplanować Jeszcze siostra wyjeżdża, mamie zostały 2 dni urlopu i kiszka...

Miał być KM, ale jak tż był w szspitalu, to nie zarabiał i nie bardzo jest za co

A poza tym ok, narzekam, że mi ciężko,w sumie zostało 18 dni do tp, więc w ciągu 2 tygodni mam nadzieję urodzić

A urlopu ojcowskiego nie dostanie tż żeby Ci pomóc? Bo przecież urlop ojcowski przysługuje ojcu na wniosek jeżeli jest oczywiście zatrudniony na umowę o pracę i trwa 2 tyg. Do pierwszego roku życia dziecka można wykorzystać taki urlop. Raczej jak się zawnioskuje o taki urlop to pracodawca nie odmawia.
Z dwójeczką to ciężko, ale za to przemordujesz się przez te kilka miesięcy - tygodni i będzie potem dobrze.

Ja już w domu, ponieważ Amelka chora . Glut zielony wisi po pas, rano był stan podgorączkowy i pokasłuje. Przedszkole, przedszkole... laj laj laj.

Princi zostałam przeniesiona do działu obsługi bezpośredniej gdzie mam kontakt całodniowy z klientami, a pracuję w jednej z instytucji publicznych.

W tej chwili jest u nas gorący okres wydawania zaświadczeń do zasiłków rodzinnych i stąd takie przeciążenie.
W połowie października powinno być lepiej, ale wtedy z kolei zaczną się pewnie rozliczenia z remontów plus do tego rejestracja aut zakupionych w kraju i za granicą i zeznania podatkowe .

Basi cudowne zdjęcia!!!! Piekne łódeczki!!!!

[matallewar]

Napisane przez Ewelinka13

A urlopu ojcowskiego nie dostanie tż żeby Ci pomóc? Bo przecież urlop ojcowski przysługuje ojcu na wniosek jeżeli jest oczywiście zatrudniony na umowę o pracę i trwa 2 tyg. Do pierwszego roku życia dziecka można wykorzystać taki urlop. Raczej jak się zawnioskuje o taki urlop to pracodawca nie odmawia.
Z dwójeczką to ciężko, ale za to przemordujesz się przez te kilka miesięcy - tygodni i będzie potem dobrze.

Ja już w domu, ponieważ Amelka chora . Glut zielony wisi po pas, rano był stan podgorączkowy i pokasłuje. Przedszkole, przedszkole... laj laj laj.

Princi zostałam przeniesiona do działu obsługi bezpośredniej gdzie mam kontakt całodniowy z klientami, a pracuję w jednej z instytucji publicznych.

W tej chwili jest u nas gorący okres wydawania zaświadczeń do zasiłków rodzinnych i stąd takie przeciążenie.
W połowie października powinno być lepiej, ale wtedy z kolei zaczną się pewnie rozliczenia z remontów plus do tego rejestracja aut zakupionych w kraju i za granicą i zeznania podatkowe .

Basi cudowne zdjęcia!!!! Piekne łódeczki!!!!

Mój tż nie ma umowy o pracę, tylko własną działalność i jest zatrudniony na kontrakt firma-firma.
W związku z tym nic mu nie przysługuje, może co najwyżej wziąć urlop bezpłatny, ale jak był 1 dzień w pracy, potem prawie 4 tygodnie w szpitalu, jak będę rodzić, to wychodzi z pracy na co najmniej 1 dzień, to jak rzuci im teraz, że chce 2 tygodnie urlopu - nawet bezpłatnego - to jaka szansa, że z niego nie zrezygnują?
No właśnie. Poza tym za coś trzeba żyć, więc musi pracować. Także na niego tylko w weekendy mogę liczyć.

[principessina]

Hello przeszlam sie do przedszkola zapytac czy Flavcio zostal przyjety a jak nie to kiedy, no i Pani powiedziala ze mogliby go przyjsc gdyby byl bez pieluchy, wiec narazie nie...