Pieniadze a zwiazek

[mogg]

Napisane przez _ema_

Po co z nim mieszkasz, skoro Ciebie na to nie stać, a on chce żyć na zasadzie współlokator + współlokator a nie para?
Wyprowadź się do lokalu odpowiedniego jak na Twoje możliwości finansowe, bez faceta.

Popieram w całości.

Ja jak zaczęłam mieszkać z Tż dostawałam pensję 600 zł miesięcznie w mieście wojewódzkim. Płaciłam 300 zł mieszkanie, 30 komórkę i 15 zł internet. Potem oszczędzałam po prostu chodziłam na piechotę bo miałam do wyboru kupić bułkę albo bilet. Tż zaproponował mieszkanie razem ale na mieszkaniu studenckim nie w kawalerce mi to odpowiadało ale uprzedziłam że rachunki,komórkę, opłaty z net i mieszkanie robię sama dzieliliśmy się po równo, ale z jedzeniem jeśli mi troszkę nie pomoże finansowo ( a nie jadłam dużo) to nie dam rady po prostu. Przystał na tą propozycję i może nie rozumiał wielu rzeczy bo dostawała od rodziców kasę na wszystko ale nie wyliczał... dzisiaj zarabia 3 krotnie więcej niż ja, po 5 latach związku dalej rozliczamy się pół na pół- mieszkanie rachunki, jedzenie również- ustaliliśmy kwote i sie skladamu, a reszta jego pieniędzy to po prostu już nie moja sprawa

[Mentalna_Idiotka]

Faktycznie, jak mnie poznal, bylo ze mna jesczze gorzej niz teraz. Teraz staram sie dbac o siebie w miare swoich mozliwosci.

Kocha sie z a nic.

Jezlei chodzi o studia to jest fakt, mam bardzo duzo zajec, nie jestem wyjatkowym 'mozgiem', ale daje rade na tych studiach przy duzym nakladzie pracy, to jest moje marzenie skonczyc ten kierunek.
Zdarzylo sie raz, że stracilam prace przez ta nauke, to bylo przed sesja, musialam zrezygnowac, bo mialam 4 egzaminy az w tym semestrze no i po sesji szukalam sporo czasu nowej pracy, poza tym zajmuje sie tez moja niepelnosprawna mama, mam duzo rzeczy na glowie, wtedy wlasnie pwiedzial 'ze nie bedzie robil na nas oboje'. To byl tylko wtedy miesiecny 'poslizg' z kasa.
Jezeli chodzi o zarobki to mowie Wam tak: ja mam 600 zł stypendium, dorabiam jakies 300-500 przy dobrych wiatrach. Poza tym nie mam nic. 500 zł mam mu zaplacic za mieszkanie i do tego dzielimy sie zakupami, no ale wiadomo, nie mortadela, tylko szynka. Jak stiwerdzil on przejada jakies 1000 zł miesiecznie (jest troszke otyly). Za reszte kupuje sobie kosmetyki, ew. ubrania, lecze zeby, kupuje lekarstwa (na moja chorobe), kupuje ksiazki, zeszysty i place rachunek za telefon.
On zarabia 2500 - 3000 w swojej stalej pracy. Dodatkowo z 'fuch' ma jakies 2000.

Fakt, ze sam nie wyglada jak Orlando Bloom, a ode mnie wymaga niewiadomo czego. Mysle, ze i tak nie jest ze mna zle, jesczze jakis rok temu zajmowałam sie chwilowo modelingiem, ale przytylo mi sie z 4 kg i nie jestem wieszak, wiec juz sie nie nadaje

[_lady_rebel_]

Wybacz, ale po przeczytaniu Twoich postów, zauważam pewną zbieżność z Twoim nickiem...
Z opisów wynika, że ten koleś to jakiś cham. Co to w ogole za niedorobiony związek? Chyba nie byłaś nigdy w normalnym związku, skoro tu Ci się podoba. Nie widzisz jak brzmia cytaty które przytoczyłaś? Dla mnie to jakaś paranoja. Dziewczyny świetnie Ci radzą - wyprowadź się do mieszkania na które będzie Cię stać. Żyj tak jak chcesz żyć, kupuj to na co Cię stać i nawet jeszcze coś odłóż. Nie widzę przyszłości z takim typkiem, jakiego sobie znalazłaś. Może czujesz jakiś wzmożony respekt przez to, że on jest znacznie starszy od Ciebie, ale chyba się w tym zdeka pogubiłaś. Może jeszcze idź tańcować na rurce, aby dogonić wymagania Pana swego. Przy okazji będziesz miała fryzurę nienaganną, paznokietki jak z obrazka, może jeszcze cycuszki da się zrobić? Dajcie spokój, żeby się dobrowolnie na coś takiego godzić...

[Mentalna_Idiotka]

Nie wiem skad nick, po prostu duzo innych bylo zajetych. Dosc dobrze mnie charakteryzuje
tak, chce wyjechac za granice, chce opuscic miesiac studiów w takim wypadku. Po prostu nadrobie

[elvegirl]

Napisane przez Mentalna_Idiotka

Faktycznie, jak mnie poznal, bylo ze mna jesczze gorzej niz teraz. Teraz staram sie dbac o siebie w miare swoich mozliwosci.

Czyli ewidentnie wziął sobie szarą mysz i stwierdził że ją urobi pod swoje gusta. Tylko bałwanek śniegowy nie wziął pod uwagę niskich zarobków lubej, ups.

Napisane przez Mentalna_Idiotka

Kocha sie z a nic.

Piękna bzdura, na której kanwie powstało i utrzymuje się wiele toksycznych związków.

Napisane przez Mentalna_Idiotka

Fakt, ze sam nie wyglada jak Orlando Bloom, a ode mnie wymaga niewiadomo czego.

"jeśli chcesz żeby Twoja dziewczyna wyglądała jak modelka Victoria's Secret, sam wyglądaj jak model Calvina Kleina".

[Mentalna_Idiotka]

No tak, nie bylam nigdy w powaznym zwiazku, na samym poczatku napisałam, że nie wiem jak sie zachowac.
zastanawialam sie nad tym i poprosilam o rade, bo myslałam, ze to moze ja jestem nienormalna i wymagam od niego za duzo, z nikim o tym nie rozmawiam, moze tez dlatego.
ale widze, ze macie chyba racje i dziekuje za wasze odpowiedzi. Dalej juz musze rozwiazac problem sama.

---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------

Po za tym faktycznie, co bedzie, gdy kiedys zajde w ciaze, albo nie znajde tak szybko pracy jak sie spodziewam..

[201706190936]

Napisane przez Mentalna_Idiotka

Kocha sie za nic.

Obawiam się że jednak za coś, zwłaszcza w związku.
Troszkę naiwnie myślisz.

[Black Rainbow]

Napisane przez Mentalna_Idiotka

No wlasnie, jak mu zasugerowałam, że moze bysmy troche pooszczedzali, albo ze powinien mi okazac troche zrozumienia i mi pomoc, ze mu sie odwdziecze przeciez za to, jak bede zarabiala normalnie, to powiedzial, ze zwariowałam i, że jestem 'cwana'.. wydaje mi sie, ze on mysli, ze chce go wykorzystac, nie wiem, zawsze powtarza poza tym : 'to ja wyrwałem Cie z tego bidowania, powinnas sie cieszyc' i tym podobne.
Trudo jest go 'kopnac w tylek', bo go kocham, wiem, ze to glupie, milosc jest slepa, ale ja mimo wszytsko bardzo chce go ztrzymac przy sobie, ale jednoczesnie wykanczam sie psychicznie ciaglym zastanawianiem sie, czy sprostam jego wymaganiom finansowym.
Nie sadzilam, ze status finansowy moze tak dzielic ludzi...
Z tym ciaglym idealnym wygladem, to jest tak, że ciagle ma pretensje pedicuire nie zrobiony, wlosy niepofarbowane, czasami nie mam na to normalnie czasu i kasy. Nie chodze do kosmetyczki, jedynie do fryzjera na farbowanie i to co 2 miesiace, ostatnio powiedzial, zebym sie wybrała, to powiedzialam, ze mnie nie stac, zeby co miesiac 90 zł zostawic u kosmetyczki na sam pedicure (sama staram sie o to dbac, ale wiadomo, ze nie wyglada to tak profesjonalnie), powiedziałam mu, że skoro jest taki madry i chce zebym chodzila do kosmetyczki na zabiegi na kazdy kawalek ciala niech mi na to da, albo nie wymaga tego. zamknał sie na 4 spusty...

Czytam i włosy mi na głowie dęba stają. Autentycznie. Facet wyrywa sobie studentkę żyjącą tak jak większość studentów, czyli biednie i skromnie, żeby zapierdzielała na połowę opłat za jego mieszkanie w wysokim standardzie.

Autorko nie chcę Cię obrazić, ale na usta cisną mi się słowa, że Ty chyba jesteś niezrównoważona i niepoważna. Człowiek, którego kochasz, mówi o Tobie, że nie będzie Cię wspierał, pomagał, że jesteś "cwaniarą", która czyha na jego kasę.

Czy uważasz, że tak się zachowuje kochający i troskliwy facet? On Cię nie kocha, nie szanuje i nie zachowuje się pod żadnym względem jak mężczyzna i partner.

Zostaw dziada i znajdź chłopaka (najlepiej w podobnym wieku) żeby uniknąć tego typu atrakcji.

I bardzo proszę - nie broń go i nie wmawiaj sobie, że poza wytykaniem kasy i ubliżaniem Ci od "cwaniar" jest cudowny.

Zobacz do czego on doprowadza: żyjesz w stresie i już się martwisz co będzie jak stracisz pracę. Ja Ci odpowiem: będzie Cię gnoił, wypominał podpaski, wyzywał od utrzymanek, a najprawdopodobniej wyrzuci Cię z domu.

Zastanów się dobrze, czy tego chcesz.

[Mentalna_Idiotka]

poza tematem juz, Dlaczegoo na kazdym forum i poscie, pewe rzeczy sa ciagle podawazane? jak np. magd102? Czemu ma byc to podejrzane? U mnie ludzie na studiach czesto tak robia, zalatwiaja sobie ew. zwonienia lekarskie i leca za granice na miesiac podczas roku, czasami trzeba.
Nie jestem tu po to, żeby sciemniac, nie mialabym na taka zabawe czasu, tylko chce zebyscie poznali moja sytuacje dosc szczegolowo, bo wtedy latwiej to ocenic, wiele czynnikow ma wplyw na problem, oraz mnie nakierowali w jakis sposob. Chcialam zrozumiec po prostu, czy to ja jestem szalona czy on. Balam sie, ze moze to ja jestem subiektywna.
W kazdym razie dziekuje Wam jesczze raz.

[Black Rainbow]

Napisane przez Mentalna_Idiotka

Kocha sie z a nic.

TOTALNA BZDURA.

Widać, żeś młoda i naiwna. Przygruchał Cię burak z kasą i niezłym wyglądem, a Ty myślisz, że Pana Boga za nogi złapałaś.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Mentalna_Idiotka

No wlasnie, jak mu zasugerowałam, że moze bysmy troche pooszczedzali, albo ze powinien mi okazac troche zrozumienia i mi pomoc, ze mu sie odwdziecze przeciez za to, jak bede zarabiala normalnie, to powiedzial, ze zwariowałam i, że jestem 'cwana'.. wydaje mi sie, ze on mysli, ze chce go wykorzystac, nie wiem, zawsze powtarza poza tym : 'to ja wyrwałem Cie z tego bidowania, powinnas sie cieszyc' i tym podobne.
Trudo jest go 'kopnac w tylek', bo go kocham, wiem, ze to glupie, milosc jest slepa, ale ja mimo wszytsko bardzo chce go ztrzymac przy sobie, ale jednoczesnie wykanczam sie psychicznie ciaglym zastanawianiem sie, czy sprostam jego wymaganiom finansowym.
Nie sadzilam, ze status finansowy moze tak dzielic ludzi...
Z tym ciaglym idealnym wygladem, to jest tak, że ciagle ma pretensje pedicuire nie zrobiony, wlosy niepofarbowane, czasami nie mam na to normalnie czasu i kasy. Nie chodze do kosmetyczki, jedynie do fryzjera na farbowanie i to co 2 miesiace, ostatnio powiedzial, zebym sie wybrała, to powiedzialam, ze mnie nie stac, zeby co miesiac 90 zł zostawic u kosmetyczki na sam pedicure (sama staram sie o to dbac, ale wiadomo, ze nie wyglada to tak profesjonalnie), powiedziałam mu, że skoro jest taki madry i chce zebym chodzila do kosmetyczki na zabiegi na kazdy kawalek ciala niech mi na to da, albo nie wymaga tego. zamknał sie na 4 spusty...

mam takiego kumpla, śmiejemy się, że prędzej czy później weźmiemy ślub. on lubi zadbane kobiece dłonie, dla niego manicure to podstawa - śmiał się, że sam będzie mi to finansował. śmiech śmiechem, ale pokazuje 2 kompletnie różne mentalności.

koleś znalazł sobie młodszą laskę(bo starsze by się nie złapały na takie frajerskie zachowania) i próbuje przerobić na swoje modły. kopnęłabym w dupę takiego dupka i wolała mieszkać w akademiku niż wypasionym ąę apartamencie.
do tego sam powinien najpierw zacząć wyglądać, żeby czepiać się ciebie.

Napisane przez Mentalna_Idiotka

Kocha sie z a nic.

Napisane przez Mentalna_Idiotka

Nie wiem skad nick, po prostu duzo innych bylo zajetych. Dosc dobrze mnie charakteryzuje
tak, chce wyjechac za granice, chce opuscic miesiac studiów w takim wypadku. Po prostu nadrobie

u mnie na studiach byś musiała powtarzać rok za nieobecności.

[elvegirl]

Napisane przez Mentalna_Idiotka

Po za tym faktycznie, co bedzie, gdy kiedys zajde w ciaze, albo nie znajde tak szybko pracy jak sie spodziewam..

Albo jak po prostu zachorujesz. Albo jak jeszcze długo nie będziesz zarabiała tych 5-6 tysięcy, żeby być na podobnym poziomie finansowym do jego. No ja bym się bała.
I cóż, Ty go kochasz za nic, ale on Cię kocha za to, jak dajesz się mu urobić, przynajmniej taki obraz tego pana wyziera z Twoich postów.

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ----------

Napisane przez Mentalna_Idiotka

U mnie ludzie na studiach czesto tak robia, zalatwiaja sobie ew. zwonienia lekarskie i leca za granice na miesiac podczas roku, czasami trzeba.

U mnie na studiach to by nie przeszło, były ćwiczenia, gdzie dozwolona była jedna nieobecność w semestrze, góra dwie. I żadne zwolnienia nie pomagały, nie było Cię, to trzeba było dodatkowo zaliczać semestr żeby być dopuszczoną do egzaminu. O ile wykładowca był na tyle łaskawy, że się na to godził, często było tak, że tylko papiery ze szpitala chroniły przed powtarzaniem roku.

[softgrey]

Napisane przez Mentalna_Idiotka

poza tematem juz, Dlaczegoo na kazdym forum i poscie, pewe rzeczy sa ciagle podawazane? jak np. magd102? Czemu ma byc to podejrzane? U mnie ludzie na studiach czesto tak robia, zalatwiaja sobie ew. zwonienia lekarskie i leca za granice na miesiac podczas roku, czasami trzeba.
Nie jestem tu po to, żeby sciemniac, nie mialabym na taka zabawe czasu, tylko chce zebyscie poznali moja sytuacje dosc szczegolowo, bo wtedy latwiej to ocenic, wiele czynnikow ma wplyw na problem, oraz mnie nakierowali w jakis sposob. Chcialam zrozumiec po prostu, czy to ja jestem szalona czy on. Balam sie, ze moze to ja jestem subiektywna.
W kazdym razie dziekuje Wam jesczze raz.

na mojej uczelni mimo zwolnienia lekarskiego musiałabyś powtarzać rok.

[Mentalna_Idiotka]

Napisane przez Black Rainbow

TOTALNA BZDURA.

Widać, żeś młoda i naiwna. Przygruchał Cię burak z kasą i niezłym wyglądem, a Ty myślisz, że Pana Boga za nogi złapałaś.

No wlasnie wygladu to on nie ma szczegolnego, ale dla mnie to nie bylo istotne jak sie poznalismy, buzke ma ładna podobal mi sie jego charakter, osobowosc, intelekt, poza skapstwem, ktore wyszlo dopiero niedawno.

Sluchajcie, problem lezy tez w tym, ze choruje, on to zaakceptował. Nie widzi w tym zadnego problemu. Aktulanie wychodze z tego, nie przeszkadza mi to w normalnym funkcjonowaniu czy wygladzie dzisiaj, ale moze tez dlatego mam zanizona samoocene i moze kocham go za ta wlasnie akceptacje.. Tu jest ten dualizm, na co dzien jest dla mnie kochany, okazuje to, ale kiedy zaczyna sie temat kasy jest pieklo.

[gidran]

Wszystko wskazuje na to, że zwyczajnie nie stać Cię na ten związek...

[elvegirl]

Napisane przez Mentalna_Idiotka

Sluchajcie, problem lezy tez w tym, ze choruje, on to zaakceptował.

Czy Twoja choroba jest związana z drogim leczeniem?

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Mentalna_Idiotka

No wlasnie wygladu to on nie ma szczegolnego, ale dla mnie to nie bylo istotne jak sie poznalismy, buzke ma ładna podobal mi sie jego charakter, osobowosc, intelekt, poza skapstwem, ktore wyszlo dopiero niedawno.

Sluchajcie, problem lezy tez w tym, ze choruje, on to zaakceptował. Nie widzi w tym zadnego problemu. Aktulanie wychodze z tego, nie przeszkadza mi to w normalnym funkcjonowaniu czy wygladzie dzisiaj, ale moze tez dlatego mam zanizona samoocene i moze kocham go za ta wlasnie akceptacje.. Tu jest ten dualizm, na co dzien jest dla mnie kochany, okazuje to, ale kiedy zaczyna sie temat kasy jest pieklo.

Podsumowujac:
- 31-letni grubas,
- wymaganie od Ciebie konkretnego wygladu,
- hipokryta (sam mial problemy finansowe i dopiero teraz staje na nogi),
- cham i prostak, bo uwaza, ze jestes z nim dla jego milionow,
- nie ufa Ci i nie wierzy (powiedzial, ze pewnie kasy za czynsz mu nie oddasz),
- skapiradlo,
- egoista.

Rzeczywiscie, TWC (towar wszech czasow). Az zaczynam Ci zazdroscic. Moje ledzwia plona .


Dziewczyno, wydajesz sie mila i pracowita. Piszesz, ze jestes zakompleksiona. Uwierz, jeszcze troche z Twoim TWC i kompleksow bedziesz miec wiecej. Stac Cie na wiecej. Zaloze sie, ze jak staniesz przy ruchliwej ulicy i rzucisz kamienien to ten, kogo kamien trafi bedzie dla Ciebie lepszym chlopem.

[allmode]

Napisane przez Mentalna_Idiotka

podobal mi sie jego charakter, osobowosc, intelekt

Proszę Cię....
Nie można w związku mieć rozdwojenia jaźni. Nie ma czegoś takiego "jest cudowny, ale...".

[Rick]

Miłość to nie instytucja charytatywna, ani sponsoring. Skoro mieszkasz w jego mieszkaniu to czemu on nie może mówić ile chciałby, abyś się dokładała? Jak Ci nie pasuje to uciekaj od niego.

Już było wielu takich co sponsorowało mieszkania, pierścionki czy inne pierdoły - skończyło się na tym, że byli parę stów/tysięcy w plecy

I nikt nie mówił, że w życiu ma być łatwo. Jakbyś wynajmowała gdzieś mieszkanie pewnie byś płaciła jeszcze więcej.

[Mentalna_Idiotka]

Musze brac lekarstwa, ktore sa dofinansowywane, co prawda, ale wydaje jakies 150 zł miesiecznie na nie. Poza tym powinnam jezdzic do innego miasta do lekarza, bo u nas jest kiepski i nie bardzo wie co ze mna robic, na razie o to nie dbam, bo tak jak mowilam jest lepiej. Nie mam czasu tez na takie wycieczki.

[elvegirl]

Napisane przez Mentalna_Idiotka

Musze brac lekarstwa, ktore sa dofinansowywane, co prawda, ale wydaje jakies 150 zł miesiecznie na nie.

Acha, czyli wydajesz na to niemały kawałek Twoich zarobków, a on Ci jeszcze mówi, że cwana jesteś. No, to rzeczywiście, akceptuje Ciebie całą

[Rick]

Napisane przez Rick

Miłość to nie instytucja charytatywna, ani sponsoring. Skoro mieszkasz w jego mieszkaniu to czemu on nie może mówić ile chciałby, abyś się dokładała? Jak Ci nie pasuje to uciekaj od niego.

Już było wielu takich co sponsorowało mieszkania, pierścionki czy inne pierdoły - skończyło się na tym, że byli parę stów/tysięcy w plecy

I nikt nie mówił, że w życiu ma być łatwo. Jakbyś wynajmowała gdzieś mieszkanie pewnie byś płaciła jeszcze więcej.

Oczywiście to tylko ironia i na powiedziane żartem. Powinnaś znaleźć sobie kogoś normalnego, a nie typka który ma zerowy pojęcie o świecie. Mało który student ma pełno pieniędzy, skoro ma dobrze płatną pracę, a Ty jeszcze nie jesteś na takim etapie rozwoju kariery powinien to zrozumieć.

[Mentalna_Idiotka]

Oczywiscie, ze moze mowic ile chce, ale on chce jednoczesnie mieszkac ze mna i zyc, nawet skoro mu powiedzialam, ze mnie nie stac na 50 % tych wydatkow. Powiedzialam mu, ze 'nie stac mnie najwyrazniej na bycie z Toba, wiec mozemy sie rozstac', ale on twierdzi, ze nie o to mu chodzi, on chyba po prostu nie zdaje sobie sprawy, ze studentka nie zlapie lepiej platnej roboty i twierdzi, ze ja moge wiecej. Tu tkwi problem.

[elvegirl]

Napisane przez Mentalna_Idiotka

on chyba po prostu nie zdaje sobie sprawy, ze studentka nie zlapie lepiej platnej roboty i twierdzi, ze ja moge wiecej. Tu tkwi problem.

To niech Ci załatwi pracę z zarobkami odpowiednimi do jego gustu i oczywiście z godzinami dopasowanymi do Twojego rozkładu zajęć. Co za problem?

[Mentalna_Idiotka]

Napisane przez elvegirl

To niech Ci załatwi pracę z zarobkami odpowiednimi do jego gustu i oczywiście z godzinami dopasowanymi do Twojego rozkładu zajęć. Co za problem?

To chyba faktycznie zostaje mi taniec na rurce... hehe

[Black Rainbow]

Napisane przez Rick

Miłość to nie instytucja charytatywna, ani sponsoring. Skoro mieszkasz w jego mieszkaniu to czemu on nie może mówić ile chciałby, abyś się dokładała? Jak Ci nie pasuje to uciekaj od niego.

Już było wielu takich co sponsorowało mieszkania, pierścionki czy inne pierdoły - skończyło się na tym, że byli parę stów/tysięcy w plecy

I nikt nie mówił, że w życiu ma być łatwo. Jakbyś wynajmowała gdzieś mieszkanie pewnie byś płaciła jeszcze więcej.

Weź przestań pisać bzdury i zacznij czytać ze zrozumieniem.

On póki co w żaden sposób jej nie sponsorował. Opłacał mieszkanie, które sam sobie wybrał, bo chciał żyć w lepszym standardzie. Ona mu jakąś część do mieszkania dorzucała, dokładała się też do zakupów jedzeniowych. Wydaje mi się, że on więcej zjada niż ona, więc siłą rzeczy on powinien za swoje posiłki dokładać więcej. Jak już tak bardzo chcemy wnikać.

On zarabia ok. 5000 tys, a ona przy dobrych wiatrach 1100 zł, z czego musi dołożyć do mieszkania, mieć na jedzenie, telefon, lekarstwa. Ona je mortadelę, a on woli szynkę. On jej niczego nie kupuje! Nawet z trudem jej pożyczył pieniądze na czynsz, bo stwierdził, że i tak mu nie odda

Pisała, że mieszkała z koleżanką i za mieszkanie studenckie płaciła 300 złotych i sama była w stanie się utrzymać i dać sobie radę.

Teraz nie jest, bo pan mężczyzna życia lubi żyć drogo i luksusowo. Nie jest w stanie zrozumieć, że studentka nie ma tyle pieniędzy ile on.

Albo facet jest to w stanie zaakceptować i jej pomagać, albo nie. Wtedy niech zamiast młodych dzierlatek wybiera na swoje partnerki, kobiety, które mają dobrze płatną pracę, a studia skończyły jakiś czas temu.

EDIT: po wysłaniu wiadomości przeczytałam kolejny post, że to żart był... Trochę głupi :P

[elvegirl]

Napisane przez Mentalna_Idiotka

To chyba faktycznie zostaje mi taniec na rurce... hehe

No jeśli on nie ma nic przeciwko takiej pracy swojej partnerki...

[ciezko_jest_lekko_zyc]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;42743863]Facet nadaje sie do kopniecia w dupe. 31-letni kon wiazac sie z mloda dziewczyna powinien wiedziec, ze ich finanse wygladaja zupelnie inaczej. To, ze ma do Ciebie pretensje, ze tak jest jest chore.
Oczekiwanie, zebys zawsze byla odwalona jak stroz w Boze Cialo tez jest skandaliczne.

Kop w dupe. Naprawde, nie ma innej rady. Jestes mloda, nie stoisz nad grobem , znajdziesz lepszego chlopa. Jak nie znajdziesz to lepiej byc samej niz z burakiem.[/QUOTE]

Nie spodziewałam się, że się kiedykolwiek z tobą zgodzę

[Samarbi]

Kopnij w tyłek tego pożal się Boże księciunia i wracaj do koleżanki na stancję. Będziesz żyła na swoim poziomie i miała święty spokój. Facet przygruchał sobie młodą, naiwną dupeczkę i myśli, że będzie dyktował warunki jak ona ma wyglądać, gdzie mają mieszkać, co jeść itd. Może jeszcze nocami masz harować, żeby opłacać te luksusy pół na pół?!

[green way]

Powiem tak: jeżeli w kawalerce się nie dogadujecie i jak to napisałaś "niedługo się zagryziecie", to w większym mieszkaniu też Wam nie wyjdzie, nawet, gdyby to była piękna willa z basenem i lądowiskiem prywatnego samolotu. Sprawa jest prosta: facet to wampir energetyczny wykorzystujący Cię na maxa psychicznie i fizycznie, a Ty masz spore zadatki na ofiarę... Układ prawie idealny, ale na pewno nie dla Ciebie. Brnij dalej w to bagno, a śmiało możesz już rezerwować sobie miejsce na terapii dla kochających za bardzo! TO NIE JEST MIŁOŚĆ, wykuj tą mantrę na pamięć i powtarzaj ją w dzień i w nocy. Mam nadzieję, że jak nie Ty, to Twoja podświadomość zaskoczy na pewno! Wiej z tego układu dopóki jeszcze jesteś w stanie samodzielnie oddychać...