W wątku mamy już mamusie, teraz czas na nasze brzusie! Staraczki 2013, część 6

[manieczka1]

Napisane przez debraM

Kciuki za testujące!


Nie mam czasu żeby nadrobić 20 stron


Wiecie, że ja dalej @ nie mam tylko delikatne plamienie i to jeszcze nie cały czas tylko rano, po nocy, przez dzień na wkładce nic nie widać

Jeszcze jutro testuje Zalamana_girl

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Seleniti]

Napisane przez Zalamana_girl

Dziewczyny zdecydowalam sie,kupilismu z Tztem test i jutro z samego rana testujemy.
Zeby to bylo jeszcze przed jego wyjazdem
Tal cholernie boje sie,ze nie bedzie II kreseczek (((

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Rzeczywiście może być troszkę za wcześnie, ale trzymam

[manieczka1]

Napisane przez iwonka87

Kochana a Ty jakie cykle masz? Kiedy mialas owulacje? dzisiaj robilas test tak jak ja i negatywnie to ile dni po owulacji?

Ja mam średnio 29-dniowe. Dziś 29 dc, a 12 dzień po owulacji. Ale ostatnio faza lutealna miała 11 dni. Ovufriend wyznacza mi @ na ndz

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Pacynka]

Napisane przez Kamel

Dzień dobry





Może faktycznie ten progesteron zbadaj. Będzie dobrze, trzymam kciuki za Ciebie.



God przykro mi, byłam pewna, że tym razem będzie zielono



Nie smuć się





Ja urodziłam synka w wieku 3o lat, teraz po zabiegu będziemy się starać o drugie i też nie wiem kiedy się uda, więc nie smuć się będzie dobrze, uda się



Super, że pęcherzyki tak rosną, trzymam kciuki za dzisiejsze ...



Fan trzymaj się, oby w jajniku jednak nic nie było



LEINE a ja nie widziałam



Trzymam kciuki za test

Kamel kochana, dziękuję za pocieszenie
Tylko wiesz, u mnie teraz byłoby to dopiero pierwsze dziecko, a chciałabym mieć dwoje...
Chociaż podobno mam szansę na bliźniaki bo u mnie w rodzinie w co drugim pokoleniu są. No i ja tylko ja tylko jeszcze zostałam bez dzieci, a tak to wszyscy mają i nikomu te bliźniaki się nie trafiły. Ja to bym nic przeciwko temu nie miała jakby sie bliźniaki trafiły. Ale jak na razie nawet jedno się nie trafia.
Chociaż od wczorajszego wieczora mam takie dziwne bóle brzucha i mdłości. Jednocześnie mi niedobrze i jeść się chce. Nie mam zbyt apetytu na słodycze ostatnio, a wcześniej dużo pochłaniałam szczególnie prze @. Teraz czekam co się stanie bo dziś leciutko ta tempka urosła po wczorajszym spadku. Ciekawe czy jutro znów spadnie czy urośnie.
W sumie to i pewnie trochę się nakręcam...

[manieczka1]

Co do bliźniaków to u mnie w rodzinie też są co drugie pokolenie
ale już kuzynka ma, więc pewnie limit wyczerpany!
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[vioris]

Napisane przez God Of War 20

Ehh nawet nie wiecie jak mi się marzy swoje mieszkanko... normalnie masakra

Wiem. Wiele lat wynajmowałam mieszkania, bo niestety na swoje stać mnie nie było. Zresztą miałam odłożone sporo pieniędzy przez moją mamę dla mnie i te pieniądze włożyłam w mieszkanie które straciłam po rozwodzie Pieniędzy niestety nie odzyskałam Potem cud z nieba, dostałam mieszkanie z miasta, ale w normalnym bloku, dwa pokoje z OC.
Trzeba było je wyremontować od podstaw. No więc kredyt na to i na wyposażenie, bo nic nie miałam. Poznałam wtedy obecnego mojego tż-ta i pomieszkaliśmy tam rok żeby córki już nie przepisywać do innego przedszkola. Niedawno się przeprowadziliśmy do innego miasta do jego mieszkania. Długo jednak to wszystko trwało, bo się w sumie "dorabiałam" 10 lat swojego mieszkania.

Napisane przez Seleniti

Ja mu kiedyś już powiedziałam, że gdyby coś takiego się zdarzyło, to nie chciałabym tego robić ze względu na dziecko, ale trochę podniósł mnie na duchu tym, że sam wyszedł z takim tematem, a w sumie to i nawet była propozycja z jego strony, bo się tego nie spodziewałam

Ja bym nie brała Zrobiłam taki błąd. Wzięłam ślub cywilny będąc w ciąży w 7 miesiącu. Bardziej na siłę niż bo tak chciałam. Potem było beznadziejne małżeństwo i rozwód, podziały, pierdoły, stresy. Jakbyśmy ślubu nie brali, to by się obyło bez 90% tych wszystkich rzeczy. A w sądzie miło nie jest. Poza tym, nie wyobrażam sobie już aby małżeństwo było wynikiem ciąży. To ma być chęć bycia razem, to ma być pierścionek i oświadczyny i kwiaty. Ma być romantycznie i pięknie. Tym razem jeśli mam brać ślub, to tylko po pięknych oświadczynach i na pewno nie z powodu ciąży

[Seleniti]

Napisane przez manieczka1

Co do bliźniaków to u mnie w rodzinie też są co drugie pokolenie
ale już kuzynka ma, więc pewnie limit wyczerpany!
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

U mnie też w rodzinie dużo bliźniąt, a jeszcze tata też jest bliźniakiem ,
ale gdyby teraz tak mi się trafiło to nie wiem co bym zrobiła

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:02 ----------

Napisane przez vioris

Ja bym nie brała Zrobiłam taki błąd. Wzięłam ślub cywilny będąc w ciąży w 7 miesiącu. Bardziej na siłę niż bo tak chciałam. Potem było beznadziejne małżeństwo i rozwód, podziały, pierdoły, stresy. Jakbyśmy ślubu nie brali, to by się obyło bez 90% tych wszystkich rzeczy. A w sądzie miło nie jest. Poza tym, nie wyobrażam sobie już aby małżeństwo było wynikiem ciąży. To ma być chęć bycia razem, to ma być pierścionek i oświadczyny i kwiaty. Ma być romantycznie i pięknie. Tym razem jeśli mam brać ślub, to tylko po pięknych oświadczynach i na pewno nie z powodu ciąży

Również jestem takiego zdania jak Ty , zawsze mi się marzyły piękne oświadczyny i on dobrze o tym wie. Tak jak mówicie mamy jeszcze czas, tak też mu powiedziałam, z resztą siłą do Urzędu mnie nie zaciągnie

[Kamel]

Napisane przez Pacynka

Kamel kochana, dziękuję za pocieszenie
Tylko wiesz, u mnie teraz byłoby to dopiero pierwsze dziecko, a chciałabym mieć dwoje...
Chociaż podobno mam szansę na bliźniaki bo u mnie w rodzinie w co drugim pokoleniu są. No i ja tylko ja tylko jeszcze zostałam bez dzieci, a tak to wszyscy mają i nikomu te bliźniaki się nie trafiły. Ja to bym nic przeciwko temu nie miała jakby sie bliźniaki trafiły. Ale jak na razie nawet jedno się nie trafia.
Chociaż od wczorajszego wieczora mam takie dziwne bóle brzucha i mdłości. Jednocześnie mi niedobrze i jeść się chce. Nie mam zbyt apetytu na słodycze ostatnio, a wcześniej dużo pochłaniałam szczególnie prze @. Teraz czekam co się stanie bo dziś leciutko ta tempka urosła po wczorajszym spadku. Ciekawe czy jutro znów spadnie czy urośnie.
W sumie to i pewnie trochę się nakręcam...

Trzymam bardzo mocno kciuki w takim razie za Was i szybką ciążę

[Pacynka]

Dziękuję Kamel

[Leine]

Carmena uśmiałam się włączyłam stronkę, czytam... i się zastanawiam co ja włączyłam, czy to nasz wątek? czy aby na pewno?

Cowie śliczny groszek

GodOfWar na razie ciesz się, że masz dach nad głową... trudno, mieszkasz z rodzicami tż jak dobrze pamiętam, ale co z tego? Na prawdę tak marzysz o tym aby całą pensję przeznaczyć na kredyt a drugą na zapłacenie rachunków/życie? Nie jest tak kolorowo jak się wydaje. Mi się nie spieszy, żyję tak od 7 lat Jeszcze jak nie pracujesz i do tego dziecko to w ogóle masakra by była

Napisane przez God Of War 20

Ja mieszkam w domu od dziecka i stwierdzam, że wole mieć mieszkanie w bloku.
Wiadomo, dom ma więcej zalet... ale ma też swoje wady... na szczęście TŻ jest tego samego zdania co i ja.
Wiem, że pewnie się doczekamy. Wszyscy wkoło mają takie szczęście, że albo im rodzice pomagają albo w spadku albo coś jeszcze... to jest najbardziej dołujące.

chyba nie wiesz co mówisz ja mieszkam w bloku tutaj od około roku i jest masakra. Słychać jak ktoś sika,robi kupę, smarcze, kaszle, sexy, głośna muzyka, płacz dziecka- nie chciałabym.

A w domu? Masz swój ogród, możesz wyjść kiedy Ci się podoba, rozłożyć kocyk bez obaw, że wpadniesz w psią kupę a dla dziecka? Raj. Wybudować można fajny plac zabaw, dziecko może się bawić ile wlezie, specjalnie nie musisz gnać ileś km aby się wybawiło

[skubana]

Napisane przez God Of War 20

Też tak myślę, paracetamol chyba jest dozwolony. Poza tym nie ma co się stresować

apap i paracetamol na pewno

Napisane przez Carmenaa_88

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=717005

padłam

Napisane przez Zalamana_girl

Dziewczyny zdecydowalam sie,kupilismu z Tztem test i jutro z samego rana testujemy.
Zeby to bylo jeszcze przed jego wyjazdem
Tal cholernie boje sie,ze nie bedzie II kreseczek (((

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

powodzenia, trzymam kciuki

Leine fajna rodzina

[Seleniti]

Dziewczyny, a orientujecie się może ile około kosztują wszystkie pierwsze ciążowe badania?

[Leine]

Zaraz wychodzę na dworek, bo słoneczko wyszło

Coś mi się wydaje, że owulkę będę miała za 2-5 dni, bo szyjka się otwiera i coś dziwaczy śluz mam dzisiaj, albo mieszanka śluzu z nasieniem albo rozciągliwy/wodnisty

skubana

Kamelku już nie wstawię fotki, bo wychodzę akurat i nie mam czasu

[Kamel]

Napisane przez Leine

Carmena uśmiałam się włączyłam stronkę, czytam... i się zastanawiam co ja włączyłam, czy to nasz wątek? czy aby na pewno?

Cowie śliczny groszek

GodOfWar na razie ciesz się, że masz dach nad głową... trudno, mieszkasz z rodzicami tż jak dobrze pamiętam, ale co z tego? Na prawdę tak marzysz o tym aby całą pensję przeznaczyć na kredyt a drugą na zapłacenie rachunków/życie? Nie jest tak kolorowo jak się wydaje. Mi się nie spieszy, żyję tak od 7 lat Jeszcze jak nie pracujesz i do tego dziecko to w ogóle masakra by była

chyba nie wiesz co mówisz ja mieszkam w bloku tutaj od około roku i jest masakra. Słychać jak ktoś sika,robi kupę, smarcze, kaszle, sexy, głośna muzyka, płacz dziecka- nie chciałabym.

A w domu? Masz swój ogród, możesz wyjść kiedy Ci się podoba, rozłożyć kocyk bez obaw, że wpadniesz w psią kupę a dla dziecka? Raj. Wybudować można fajny plac zabaw, dziecko może się bawić ile wlezie, specjalnie nie musisz gnać ileś km aby się wybawiło

Popieram w 100%
My też na razie mieszkamy w kawalerce 2 pokojowej ale odkładamy na dom.
Leine ma rację, ja jestem bardzo wrażliwa i mam dobry słuch i niestety jest tak jak L pisze, że słychać dosłownie wszystko, jak sąsiad pierdnie w wannie, jak sika, sąsiadka co chwila głośno kicha, jak dziecko próbuję usypiać lub śpi to zawsze jakaś menda idzie klatką i się tłucze, wydziera, dzieci niewychowane sąsiadki się drą, biegają i mały się budzi z płaczem, a ja chodzę na paluszkach a tu...
Ale dla mnie najgorsi są sąsiedzi z dołu-studenci, którzy kiedyś jeszcze jak nie pracowali to urządzali imprezy do 5 z głośną muzyką, wydzieraniem się na balkonie na cały r...., a po imprezce o każdej porze nocy sex tak głośny, że aż mi się niedobrze robiło i tak nie spałam wtedy zawsze do 5!!! Kobita miała chyba fantazję w udawaniu org..., w sumie nadal ma
Nienawidzę tego, bo czuję się jakbym była z przymusu z nimi w łóżku... zero wstydu.

Najlepsze w bloku jest ogrzewanie w zimie
Ale chyba tylko ten plus widzę?
Marzę o domu i ogródku dla siebie i rodziny

Także GOD 100 razy wolałabym dom, nie koniecznie wielki, przemyśl to jeszcze. Wystarczy, że trafi Ci się 1 sąsiad upierdliwy a już pożałujesz tej decyzji do końca życia, tym bardziej, że jesteście przyzwyczajeni do ciszy.

A najbarziej boli mnie jak nie mam wpływu jak deb.... wycinają drzewa piękne które nikomu nie przeszkadzają i najlepiej to by się zabetonowali po uszy, bezmózgi... Dlatego w swoim domu bedę miała BUSZ

---------- Dopisano o 15:35 ---------- Poprzedni post napisano o 15:33 ----------

Napisane przez Leine

Zaraz wychodzę na dworek, bo słoneczko wyszło

Coś mi się wydaje, że owulkę będę miała za 2-5 dni, bo szyjka się otwiera i coś dziwaczy śluz mam dzisiaj, albo mieszanka śluzu z nasieniem albo rozciągliwy/wodnisty

skubana

Kamelku już nie wstawię fotki, bo wychodzę akurat i nie mam czasu

Wyślij mi na pw

[FlightlessBird]

Napisane przez Leine

chyba nie wiesz co mówisz ja mieszkam w bloku tutaj od około roku i jest masakra. Słychać jak ktoś sika,robi kupę, smarcze, kaszle, sexy, głośna muzyka, płacz dziecka- nie chciałabym.

A w domu? Masz swój ogród, możesz wyjść kiedy Ci się podoba, rozłożyć kocyk bez obaw, że wpadniesz w psią kupę a dla dziecka? Raj. Wybudować można fajny plac zabaw, dziecko może się bawić ile wlezie, specjalnie nie musisz gnać ileś km aby się wybawiło

dlatego my mieszkając w bloku kupiliśmy sobie działkę rekreacyjną i to bardzo blisko naszego bloku, bo jakieś 5-10 minut spacerkiem ale poza awanturami sąsiadów (mają rozwydrzoną nastolatkę w domu) my nie skarżymy się ze względu na hałasy
a seksy fatycznie słychać - sąsiad z dołu czasem nam po kaloryferze wali

[Pacynka]

Ja teraz mieszkam w bloku. Wcześniej (z rodzicami) mieszkałam w domku. My mamy w bloku u nas jeszcze lepiej bo na przeciwko nas mieszkają takie sąsiadki, które z psami na spacer wychodzą przez całą noc zamiast w dzień. Jest to matka z córką. Ta matka pracuje nocami i hałasy nieraz przez całą noc są. A jak z psami idą to nasz pies się budzi i wszystkie inne psy z klatki też i taki harmider że szok. Ale ostatnio podobno córka się od tej matki wyprowadziła bo matka jej w kółko o coś awantury robiła- było słychać.

[Lea_ny]

Napisane przez FlightlessBird

dlatego my mieszkając w bloku kupiliśmy sobie działkę rekreacyjną i to bardzo blisko naszego bloku, bo jakieś 5-10 minut spacerkiem
a seksy fatycznie słychać - sąsiad z dołu czasem nam po kaloryferze wali

A u mnie w bloku seksow nie słychać Czasami tylko darcie ryja sąsiada z dołu, który jest jakimś psycholem A poza tym cisza i spokój


Jadę do pracy... i standardowo mi sie nie chce!


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Pacynka]

Wolelibyśmy z TŻ- tem mieszkać w domu, ale nie wiem jeszcze jak to będzie.

[(kicia)]

ooo tak odgłosy sąsiadów są najgorsze. Ja mam pod sobą trochę patologiczną rodzinkę i jak oni się kłócą albo w ostatnią wigilię taka styrana położyłam się z mężem do łóżka koło 1 w nocy (pierwsze święta po ślubie to sobie wymyśliłam wigilię u nas roboty po pachy więc zmęczona byłam ) a ten impreze sobie zrobił. W wigilię! o 1 w nocy hip hop na całą parę co drugie słowo kur... pier... i tako. Aż na policję zadzwoniłam bo się nie udało spać ale nie przyjechali i dopiero koło 4 się uspokoili

[Kamel]

Napisane przez FlightlessBird

dlatego my mieszkając w bloku kupiliśmy sobie działkę rekreacyjną i to bardzo blisko naszego bloku, bo jakieś 5-10 minut spacerkiem ale poza awanturami sąsiadów (mają rozwydrzoną nastolatkę w domu) my nie skarżymy się ze względu na hałasy
a seksy fatycznie słychać - sąsiad z dołu czasem nam po kaloryferze wali

Nie dziwię się sąsiadowi, uwierz mi, że nie fajnie słyszeć kogoś odgłosy z sypialni, w dodatku wbrew swojej woli

Ps. Mało zawału nie dostałam tak coś nagle strzeliło, wstałam, patrze a to na szczęście balon synka, a mały aż podskoczył bo śpi.

[manieczka1]

Moim zdaniem wiele zależy od tego z czego zbudowanx jest blok. U moich rodzicow nic nie było słychać, w poprzednim wynajmowanym było słychać wszystko, w obecnym jest cisza jak makiem zasiał

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[(kicia)]

Napisane przez manieczka1

Moim zdaniem wiele zależy od tego z czego zbudowanx jest blok. U moich rodzicow nic nie było słychać, w poprzednim wynajmowanym było słychać wszystko, w obecnym jest cisza jak makiem zasiał

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

dokładnie u moich rodziców nic nie słychać tzn troszkę ale nie aż tak jak u nas. Rodziców blok postawiony w 91 roku nasz w 83 także

[vioris]

Napisane przez Leine

Carmena uśmiałam się włączyłam stronkę, czytam... i się zastanawiam co ja włączyłam, czy to nasz wątek? czy aby na pewno?

chyba nie wiesz co mówisz ja mieszkam w bloku tutaj od około roku i jest masakra. Słychać jak ktoś sika,robi kupę, smarcze, kaszle, sexy, głośna muzyka, płacz dziecka- nie chciałabym.

A w domu? Masz swój ogród, możesz wyjść kiedy Ci się podoba, rozłożyć kocyk bez obaw, że wpadniesz w psią kupę a dla dziecka? Raj. Wybudować można fajny plac zabaw, dziecko może się bawić ile wlezie, specjalnie nie musisz gnać ileś km aby się wybawiło

Ja też nie widziałam Twojej fotyy

Co do domu, to jednak my z tż-em mamy podobne zdanie. Chcemy dom mieć. Niestety nie uda się to pewnie w najbliższych latach, ale może za 10 lat już będzie
Teraz mieszkamy w bloku i na szczęście nie mamy dziwnych sąsiadów. Obok nas mieszka babcia 80-letnia która jedynie tv ma głośno włączony, ale to nie przeszkadza. Słychać to bardziej na klatce schodowej niż u nas w domu. Pod nami jest spokój. Impreza raz na pół roku i to nic takiego przecież. My też robiliśmy już kilka imprez i nikt się nie skarżył. Babcia obok nie słyszała A Ci na dole chyba wiedzą, że też czasem chcą imprezę zrobić

[FlightlessBird]

Napisane przez Kamel

Nie dziwię się sąsiadowi, uwierz mi, że nie fajnie słyszeć kogoś odgłosy z sypialni, w dodatku wbrew swojej woli

Ps. Mało zawału nie dostałam tak coś nagle strzeliło, wstałam, patrze a to na szczęście balon synka, a mały aż podskoczył bo śpi.

uwierz mi, że ja tez nie lubi od 6 rano słuchać jego audycji Radia Maryja
a codziennie nas tym katuję - i do tego w sypialni

o tym zapomniałam wspomnieć tak więc mamy obok stukniętą rodzinę za ścianą i namiętnego słuchacza Rydzyka pod nami

[Kamel]

Napisane przez vioris

Ja też nie widziałam Twojej fotyy

Co do domu, to jednak my z tż-em mamy podobne zdanie. Chcemy dom mieć. Niestety nie uda się to pewnie w najbliższych latach, ale może za 10 lat już będzie
Teraz mieszkamy w bloku i na szczęście nie mamy dziwnych sąsiadów. Obok nas mieszka babcia 80-letnia która jedynie tv ma głośno włączony, ale to nie przeszkadza. Słychać to bardziej na klatce schodowej niż u nas w domu. Pod nami jest spokój. Impreza raz na pół roku i to nic takiego przecież. My też robiliśmy już kilka imprez i nikt się nie skarżył. Babcia obok nie słyszała A Ci na dole chyba wiedzą, że też czasem chcą imprezę zrobić

My mamy takich studentów pod sobą-para, że robili imprezy przynajmniej 1 x na tydzień czasem nawet 2. I w środku tygodnia do 5 łubu du na cały głos i wydzierali się, a np my następnego dnia musieliśmy wstać o 6 lub 7 rano a przez nich nie spaliśmy do 5-głównie ja bo mąż ma mocniejszy sen.
Raz wezwaliśmy policję jak byłam w ciąży i tylko pouczyli, nie długo był spokój. Dopiero jak gość poszedł do pracy i zobaczył jak to jest wstawać rano na 2 dzień. Teraz też imprezują ale na szczęście rzadziej.

[(kicia)]

mnie ogólnie imprezy nie przeszkadzają no chyba że tak jak wtedy w wigilie

jak TŻ ma nocki to ja nie mogę spać wtedy słyszę jak babcia z mieszkania obok chrapie

[Kamel]

Napisane przez FlightlessBird

uwierz mi, że ja tez nie lubi od 6 rano słuchać jego audycji Radia Maryja
a codziennie nas tym katuję - i do tego w sypialni

o tym zapomniałam wspomnieć tak więc mamy obok stukniętą rodzinę za ścianą i namiętnego słuchacza Rydzyka pod nami

To macie prawie remis, ale ja i tak wolałabym słyszeć radio niż ohhhhh ahhhh, na cały głos i stukanie łóżkiem
Ja tam jednak wiem, że jestem między ludźmi i umiem się opanować

Ale blok mamy stary więc może dlatego trochę bardziej słychać. I niestety łóżko mam dokładnie nad ich łóżkiem...co innego jak ma się duże mieszkanie jak moich rodziców 3 pokoje, więc można się w nocy przenieść, a tu nie ma ucieczki i tak cierpię te imprezy i odgłosy do 5 rano niejednokrotnie, to się ciągnie już ok 5 rok...

[(kicia)]

lecę z mężem na spacer bo słońce trochę wyjrzało z za chmur

[maciejka1987]

Napisane przez vioris

Ja też nie widziałam Twojej fotyy

Co do domu, to jednak my z tż-em mamy podobne zdanie. Chcemy dom mieć. Niestety nie uda się to pewnie w najbliższych latach, ale może za 10 lat już będzie
Teraz mieszkamy w bloku i na szczęście nie mamy dziwnych sąsiadów. Obok nas mieszka babcia 80-letnia która jedynie tv ma głośno włączony, ale to nie przeszkadza. Słychać to bardziej na klatce schodowej niż u nas w domu. Pod nami jest spokój. Impreza raz na pół roku i to nic takiego przecież. My też robiliśmy już kilka imprez i nikt się nie skarżył. Babcia obok nie słyszała A Ci na dole chyba wiedzą, że też czasem chcą imprezę zrobić

ja mieszkam w bloku i na ogół jest ok. Imprezy akceptuję, ale od kiedy mieszkamy były 2 mega - wiecie normalnie jakby grupa znajomych się spotkała lecieła by w miarę cicho muzyka t byłoby ok, ale jak 2 w nocy drą mordy to wytrzymać nie można, albo ostatnio, parka zrobiła karaoke w domu i śpiewali przeboje ( raczej darli ryje , łącznie z jakimiś instrumentami, typu jakieś dzwonki talerze ) ale chyba ktoś się na tyle wkurzył, że policja była ( lub sąsiedzi) zainterweniowali bo nagle ucichło ... jeszcze w weekend to spoko, ale w środku tygodnia, miałam na 6 do roboty a oni o 2 przestali wariować.

CO do odgłosu sexu, no to cóż, nauczyłam się, żeby niemieć głowy blisko rurek od grzejników bo wtedy najbardziej słychać...

[Kamel]

Napisane przez (kicia)

lecę z mężem na spacer bo słońce trochę wyjrzało z za chmur

U nas okropnie ponuro i chłodno, deszczowo.
Ja też uciekam powoli robić placki ziemniaczane bo na 1 danie jakiś czerwony barszcz mamy

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:09 ----------

Napisane przez maciejka1987

ja mieszkam w bloku i na ogół jest ok. Imprezy akceptuję, ale od kiedy mieszkamy były 2 mega - wiecie normalnie jakby grupa znajomych się spotkała lecieła by w miarę cicho muzyka t byłoby ok, ale jak 2 w nocy drą mordy to wytrzymać nie można, albo ostatnio, parka zrobiła karaoke w domu i śpiewali przeboje ( raczej darli ryje , łącznie z jakimiś instrumentami, typu jakieś dzwonki talerze ) ale chyba ktoś się na tyle wkurzył, że policja była ( lub sąsiedzi) zainterweniowali bo nagle ucichło ... jeszcze w weekend to spoko, ale w środku tygodnia, miałam na 6 do roboty a oni o 2 przestali wariować.

CO do odgłosu sexu, no to cóż, nauczyłam się, żeby niemieć głowy blisko rurek od grzejników bo wtedy najbardziej słychać...

Ja mam właśnie takich sąsiadów co ryje drą za przeproszeniem na cały głos i muzyka bardzo głośno i tak do 5 rano zwykle i ja do 5 oglądałam tv bo spać nie mogłam... W ciąży też. I też to było w środku tygodnia czy święta jak ludzie potrzebują spokoju.