największe faux pas w salonie sukien ślubnych - Strona 7 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Ślubny wizerunek

Notka

Ślubny wizerunek Ślubny wizerunek jest dla ciebie ważny? Zadaj pytanie na temat sukni ślubnej, makijażu, fryzury oraz dodatków ślubnych. Czuj się wyjątkowo w tym dniu.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-09-16, 06:38   #181
Vrenth
Zadomowienie
 
Avatar Vrenth
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 593
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

_ema_ - wrzucam link ze sklepu, niestety jeszcze nie mam żadnych własnych zdjęć: http://armstreet.com/catalogue/full/...ite-swan-4.jpg (ja będę w wersji bez welonu )

mylady21 - miałam pozytywne podejście. Zdaje się, że zostawiłam je w salonie z paniami komentującymi stanik, bo potem podejście sprzedawczyń było jeszcze bardziej na nie. Dialog działał tylko w dwóch salonach - jeden typowo wyprzedażowy i drugi bardzo mały. Reszta miała przekonanie, że jak mi się sukienka nie bardzo podoba, to trzeba mi włożyć welon, wtedy zobaczę siebie oczami wyobraźni przed ołtarzem i mi się spodoba bardziej.
Co do szycia - nie sądzę, żeby sukienka ślubna różniła się bardzo od wizytowej. Cena szycia sukienki została podniesiona po dogadaniu detali, jak się okazało, że biała (materiał i tak miałam dostarczyć). Drugi argument widziałam w salonie sukien ślubno-wizytowych, gdzie rok temu kupowałam sukienkę wizytową i wiedziałam, że mają te same modele w wersjach białych. Pytałam, ceny białych były dwukrotnie wyższe. I nie różniły się materiałem, wykończeniem, dodatkami czy dopasowaniem w cenie (to zapewniają dla wszystkich sukienek).
Vrenth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 08:16   #182
mylady21
Wtajemniczenie
 
Avatar mylady21
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 529
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez Vrenth Pokaż wiadomość
_ema_ - wrzucam link ze sklepu, niestety jeszcze nie mam żadnych własnych zdjęć: http://armstreet.com/catalogue/full/...ite-swan-4.jpg (ja będę w wersji bez welonu )

mylady21 - miałam pozytywne podejście. Zdaje się, że zostawiłam je w salonie z paniami komentującymi stanik, bo potem podejście sprzedawczyń było jeszcze bardziej na nie. Dialog działał tylko w dwóch salonach - jeden typowo wyprzedażowy i drugi bardzo mały. Reszta miała przekonanie, że jak mi się sukienka nie bardzo podoba, to trzeba mi włożyć welon, wtedy zobaczę siebie oczami wyobraźni przed ołtarzem i mi się spodoba bardziej.
Co do szycia - nie sądzę, żeby sukienka ślubna różniła się bardzo od wizytowej. Cena szycia sukienki została podniesiona po dogadaniu detali, jak się okazało, że biała (materiał i tak miałam dostarczyć). Drugi argument widziałam w salonie sukien ślubno-wizytowych, gdzie rok temu kupowałam sukienkę wizytową i wiedziałam, że mają te same modele w wersjach białych. Pytałam, ceny białych były dwukrotnie wyższe. I nie różniły się materiałem, wykończeniem, dodatkami czy dopasowaniem w cenie (to zapewniają dla wszystkich sukienek).

Bo może się nie różnią. Sukienki. Ale klientki tak, bardzo. Nie wszystkie, może Ty stanowiłabyś chlubny wyjątek. W słowo ślubny jest wliczona spora dawka stresu, pieczołowitej pracy i przede wszystkim c z a s u .
Jest tak nie tylko z sukienkami. Wiele dziewczyn oszczędza kupując sobie np. wiązankę ślubna na giełdzie kwiatowej. i ok. Jak kwiaty jej chlapną, to na jej ryzyko. Ale kwiaciarka która przygotowuje wiązankę bierze odpowiedzialność za to aby się trzymała całą dobę, a oprócz tego robi z tym parę innych rzeczy, z których nie robi z bukietem kupowanym dla cioci na imieniny.
"Reszta miała przekonanie, że jak mi się sukienka nie bardzo podoba, to trzeba mi włożyć welon, wtedy zobaczę siebie oczami wyobraźni przed ołtarzem i mi się spodoba bardziej. " - no dobra ale się starały.
Zobaczcie do jakich wniosków można dojść po lekturze tego wątku.
Ekspedientka pokazuje welon - źle, nie pokazuje - źle, mierzy sukienki - źle " wciska na silę", nie mierzy i nic od siebie proponuje - też źle.
__________________
Im dalej w las, tym więcej drzew.
mylady21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 08:39   #183
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez mylady21 Pokaż wiadomość
Bo może się nie różnią. Sukienki. Ale klientki tak, bardzo. Nie wszystkie, może Ty stanowiłabyś chlubny wyjątek. W słowo ślubny jest wliczona spora dawka stresu, pieczołowitej pracy i przede wszystkim c z a s u .
Jest tak nie tylko z sukienkami. Wiele dziewczyn oszczędza kupując sobie np. wiązankę ślubna na giełdzie kwiatowej. i ok. Jak kwiaty jej chlapną, to na jej ryzyko. Ale kwiaciarka która przygotowuje wiązankę bierze odpowiedzialność za to aby się trzymała całą dobę, a oprócz tego robi z tym parę innych rzeczy, z których nie robi z bukietem kupowanym dla cioci na imieniny.
"Reszta miała przekonanie, że jak mi się sukienka nie bardzo podoba, to trzeba mi włożyć welon, wtedy zobaczę siebie oczami wyobraźni przed ołtarzem i mi się spodoba bardziej. " - no dobra ale się starały.
Zobaczcie do jakich wniosków można dojść po lekturze tego wątku.
Ekspedientka pokazuje welon - źle, nie pokazuje - źle, mierzy sukienki - źle " wciska na silę", nie mierzy i nic od siebie proponuje - też źle.
Nie rzucałabym takimi poważnymi słowami, bo wiem jak u mnie kwiaciarki 'robią' ślubne bukiety i uwierz, zamawiając zwykły i ślubny u tej samej pani masz szansę dostać nawet identyczne, tylko jeden 100zł droższy. I tak, te cudo także potrafi klapnąc po godzinie i żadnych cudownych zabiegów nikt z nim nie robi Może w założeniu owinno być tak jak mówisz, ale obawiam się, że większość po prostu korzysta na tym, że młodej zależy żeby wszystko wypadło bez skazy, więc jest gotowa zapłacić
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 14:11   #184
mylady21
Wtajemniczenie
 
Avatar mylady21
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 529
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

...skoro mają takie podejście to ich problem - żadna P,M. takiej kwiaciarni nie poleci dalej a w naszej branży poczta pantoflowa to 90% sukcesu.
__________________
Im dalej w las, tym więcej drzew.
mylady21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 14:18   #185
Atomoowka
Wtajemniczenie
 
Avatar Atomoowka
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 236
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
Nie rzucałabym takimi poważnymi słowami, bo wiem jak u mnie kwiaciarki 'robią' ślubne bukiety i uwierz, zamawiając zwykły i ślubny u tej samej pani masz szansę dostać nawet identyczne, tylko jeden 100zł droższy. I tak, te cudo także potrafi klapnąc po godzinie i żadnych cudownych zabiegów nikt z nim nie robi Może w założeniu owinno być tak jak mówisz, ale obawiam się, że większość po prostu korzysta na tym, że młodej zależy żeby wszystko wypadło bez skazy, więc jest gotowa zapłacić
Zgadzam się w 100 %
Wszystko ze słowem ślubne jest droższe, nawet głupia biżuteria, bukiet czy inne dodatki dekoracyjne.
__________________
Kochany synek Aleks 25.03.2012
Wymarzony Mati 12.06.2018

Ślubuję Ci 10.05.2014


11.01.2013 kierrrrowca
Atomoowka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 15:00   #186
mylady21
Wtajemniczenie
 
Avatar mylady21
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 529
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez Atomoowka Pokaż wiadomość
Zgadzam się w 100 %
Wszystko ze słowem ślubne jest droższe, nawet głupia biżuteria, bukiet czy inne dodatki dekoracyjne.
Za to to są odpowiedzialne Panie z welonikowym zapaleniem mózgu, niestety.
A propos kwiatów :
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 580745_343869022365452_736228340_n.jpg (63,4 KB, 298 załadowań)
__________________
Im dalej w las, tym więcej drzew.
mylady21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 17:42   #187
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez mylady21 Pokaż wiadomość
Za to to są odpowiedzialne Panie z welonikowym zapaleniem mózgu, niestety.
A propos kwiatów :
Aha, czyli w takim razie robiąc normalny bukiet na zamówienie:
- kwiaty i dodatki nie kosztują
- kwiatów się nie zamawia i nie przywozi
- nie przycina, nie przygotowuje
- nie układa
- nie pakuje i nie wydaje kupującym

Jednym słowem bukiet slubny poddawany jest magicznym zabiegom, każdy inny bukiet to odejście i zerwanie wiąchy kwiatów rosnących dziko w ogródku pani kwiaciarki
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 19:13   #188
cukraktywna
Zadomowienie
 
Avatar cukraktywna
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 565
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
Aha, czyli w takim razie robiąc normalny bukiet na zamówienie:
- kwiaty i dodatki nie kosztują
- kwiatów się nie zamawia i nie przywozi
- nie przycina, nie przygotowuje
- nie układa
- nie pakuje i nie wydaje kupującym

Jednym słowem bukiet slubny poddawany jest magicznym zabiegom, każdy inny bukiet to odejście i zerwanie wiąchy kwiatów rosnących dziko w ogródku pani kwiaciarki
Boże...
Przecież "normalny" bukiet się robi z tego, co ma się pod ręką, w lokalu, a jeśli Młoda zażyczy sobie herbaciane eustomy z fioletowymi tulipanami, to musisz specjalnie po nie zapitalać na giełdę. Musisz też mieć pewność, że one będą tam sprowadzone.
Nawet gdyby Młoda chciała bukiet ze standardowych czerwonych róży, to nie zrobisz ich z tych na podorędziu, kilkudniowych, bo zaraz im płatki zwiędną i pociemnieją. Swoją drogą, gdy jest mróz, to większość kwiatów czernieje i można temu zapobiec tylko odpowiednio je preparując.
Do wiązanki ślubnej w niektóre kwiatki trzeba powsadzać cholerne druciki i w ogóle zbudować je z użyciem florystycznej bazy - konstrukcji - a nie zbierając po prostu do ręki jak mlecze na łące (albo jak bukiecik dla Babci Krysi w styczniu).
Oprócz tego, że trzeba przez kilkadziesiąt minut ustalać z Młodą szczegóły, oglądać zdjęcia i konsultować to z dostawcami (większość tulipanów i peonii sprowadza się z zagranicy, to może być tym trudniejsze im dziwniejszy miesiąc na dany gatunek kwiecia).

Ema, masz rację, tnij zbędne koszta, do kwiaciarni wpadnij rano w dniu ślubu i wybierz coś z kwiatów na miejscu.
__________________
Razem od 6 sierpnia 2007
Zaręczeni od 5 grudnia 2012
Wychodzę za mąż 20 czerwca 2014

cukraktywna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 19:31   #189
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez cukraktywna Pokaż wiadomość
Boże...
Przecież "normalny" bukiet się robi z tego, co ma się pod ręką, w lokalu, a jeśli Młoda zażyczy sobie herbaciane eustomy z fioletowymi tulipanami, to musisz specjalnie po nie zapitalać na giełdę. Musisz też mieć pewność, że one będą tam sprowadzone.
Nawet gdyby Młoda chciała bukiet ze standardowych czerwonych róży, to nie zrobisz ich z tych na podorędziu, kilkudniowych, bo zaraz im płatki zwiędną i pociemnieją. Swoją drogą, gdy jest mróz, to większość kwiatów czernieje i można temu zapobiec tylko odpowiednio je preparując.
Do wiązanki ślubnej w niektóre kwiatki trzeba powsadzać cholerne druciki i w ogóle zbudować je z użyciem florystycznej bazy - konstrukcji - a nie zbierając po prostu do ręki jak mlecze na łące (albo jak bukiecik dla Babci Krysi w styczniu).
Oprócz tego, że trzeba przez kilkadziesiąt minut ustalać z Młodą szczegóły, oglądać zdjęcia i konsultować to z dostawcami (większość tulipanów i peonii sprowadza się z zagranicy, to może być tym trudniejsze im dziwniejszy miesiąc na dany gatunek kwiecia).

Ema, masz rację, tnij zbędne koszta, do kwiaciarni wpadnij rano w dniu ślubu i wybierz coś z kwiatów na miejscu.
Wiesz, mam wrażenie, że robisz z produkcji bukietu rzecz niewykonalną, tylko dlatego, że pracujesz 'w branży' Wybacz, ale jeśli kwiaciarnia przetrzymuje za długo kwiatki, i mają one po 1-2 dniach zwiędnąć i pociemnieć, to ja po prostu z usług takiej firmy nie korzystam - idąc do cioci na imieniny także nie życzę sobie targać zwiędłego wiechcia Ale co kto lubi

Rozumiem, że do ślubnego bukietu panie kwiaciarki przykładają się bardziej, to miło z ich strony, ale zwiększanie pięciokrotnie ceny jest zwykłym oszustwem

Owszem tak właśnie zrobię, bo mam zwyczaj korzystać z usług uczciwych ludzi, którzy dla przykładu - nie wciskają klientom starych kwiatów i zakupione u nich rośliny są jędrne i ładne przez co najmniej kilka dni - myślę, że kilka godzin do slubu ich nie zabije

A z ciekawości chciałabym też usłyszeć nowiny o tym jaką ciężką racą jest ślubny makijaż i dlaczego jest drogi, na pewno mi wyjaśnisz

ps. swoją drogą to nie pojmuję tego bólu pupy 'idź, tnij koszty, jeszcze się doigrasz!' Czy na prawdę bukiet jest rzeczą najistotniejszą w ślubie? Zwiędnie to zwiędnie, bywa. A Ty mi walisz teksty, jakby co najmniej małżeństwo miało przez to nie być wazne.
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!

Edytowane przez _ema_
Czas edycji: 2013-09-16 o 19:36
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 19:49   #190
cukraktywna
Zadomowienie
 
Avatar cukraktywna
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 565
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
Wiesz, mam wrażenie, że robisz z produkcji bukietu rzecz niewykonalną, tylko dlatego, że pracujesz 'w branży' Wybacz, ale jeśli kwiaciarnia przetrzymuje za długo kwiatki, i mają one po 1-2 dniach zwiędnąć i pociemnieć, to ja po prostu z usług takiej firmy nie korzystam - idąc do cioci na imieniny także nie życzę sobie targać zwiędłego wiechcia Ale co kto lubi

Rozumiem, że do ślubnego bukietu panie kwiaciarki przykładają się bardziej, to miło z ich strony, ale zwiększanie pięciokrotnie ceny jest zwykłym oszustwem

Owszem tak właśnie zrobię, bo mam zwyczaj korzystać z usług uczciwych ludzi, którzy dla przykładu - nie wciskają klientom starych kwiatów i zakupione u nich rośliny są jędrne i ładne przez co najmniej kilka dni - myślę, że kilka godzin do slubu ich nie zabije

A z ciekawości chciałabym też usłyszeć nowiny o tym jaką ciężką racą jest ślubny makijaż i dlaczego jest drogi, na pewno mi wyjaśnisz

ps. swoją drogą to nie pojmuję tego bólu pupy 'idź, tnij koszty, jeszcze się doigrasz!' Czy na prawdę bukiet jest rzeczą najistotniejszą w ślubie? Zwiędnie to zwiędnie, bywa. A Ty mi walisz teksty, jakby co najmniej małżeństwo miało przez to nie być wazne.
Ema, tylko spokojnie
Tak się składa, że akurat zwróciłam na to uwagę już wiele miesięcy temu. Spróbuj kupić zwykły bukiet (powiedzmy za 30 zł) i przez kilka godzin nie wkładaj go do wody. Zobaczysz, co się z nim stanie. Oczywiscie zależy to od gatunku kwiatów, ale większość tych jasnych i delikatnych (preferowanych przez PMki) za długo nie wytrzyma.
Ślubna wiązanka, to jest coś, co się ciągle międli i poci, a potem jeszcze tym rzuca i taki bukiet nie ma prawa się rozlecieć. Czy potrafisz temu przytaknąć? Mam wrażenie, że bronisz swojego zdania tylko po to, aby nie musieć się przyznawać do braku racji...

Ślubny makijaż jest drogi z oczywistych względów - używa się do niego najlepszej jakości kosmetyków, które na pewno Cię nie podrażnią i nie uczulą, a do tego kładzie się go bardzo dużo żeby wytrzymał bez szwanku do rana. Już nie mówiąc o tym, że PMka ma być wniebowzięta i cokolwiek by nie wygrymasiła, to Ty musisz temu podołać. To nie jest zwykły klient.

Dziwi mnie, że zakładasz, że wszyscy dokoła chcą Cię oszukać i naciągnąć. Traktujesz tak wszystkich, czy tylko usługodawców?
No i zobacz - narzekasz na to, ale nie chce mi się wierzyć żebyś swój bukiet zamówiła tak jak się zamawia zwyczajny albo żebyś malowała się sama czy żeby malowała Cię koleżanka - amatorka.
__________________
Razem od 6 sierpnia 2007
Zaręczeni od 5 grudnia 2012
Wychodzę za mąż 20 czerwca 2014

cukraktywna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 19:58   #191
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez cukraktywna Pokaż wiadomość
Ema, tylko spokojnie
Tak się składa, że akurat zwróciłam na to uwagę już wiele miesięcy temu. Spróbuj kupić zwykły bukiet (powiedzmy za 30 zł) i przez kilka godzin nie wkładaj go do wody. Zobaczysz, co się z nim stanie.
yyy msza trwa max 1h. Tyle trwa też droga do mojej babci. Mam zakładać, że jeśli kupię jej kwiaty na urodziny, to dojeżdżając będą nadawały się tylko do kosza? Smutne

Cytat:
Ślubna wiązanka, to jest coś, co się ciągle międli i poci, a potem jeszcze tym rzuca i taki bukiet nie ma prawa się rozlecieć. Czy potrafisz temu przytaknąć? Mam wrażenie, że bronisz swojego zdania tylko po to, aby nie musieć się przyznawać do braku racji...
A ja mam wrażenie, że tylko dlatego, że jesteś z branży chcesz wmówić każdemu, że rzeczy proste stają się niewykonalne, gdy w grę wchodzi magiczne słowo 'ślub'

Cytat:
Ślubny makijaż jest drogi z oczywistych względów - używa się do niego najlepszej jakości kosmetyków, które na pewno Cię nie podrażnią i nie uczulą, a do tego kładzie się go bardzo dużo żeby wytrzymał bez szwanku do rana. Już nie mówiąc o tym, że PMka ma być wniebowzięta i cokolwiek by nie wygrymasiła, to Ty musisz temu podołać. To nie jest zwykły klient.
A teraz:
- na prawdę uważasz, że dobra kosmetyczka dzieli kosmetyki na 'uczulające i tanie podróby do zwykłych makijazy' oraz 'super mega markowe produkty ślubne'? Nie, dobra kosmetyczka używa tylko tych drugich. W każdym wypadku znosi wymysły i narzekanie klientek. Z kwiaciarnią powinno być tak samo. A jesli nie jest, co usilnie mi wmawiasz, i jesli jako 'normalny klient' jestem traktowana po łebkach i tnie się po jakości, to smutne i cieszę się, że nie muszę korzystać z takich usługodawców.

Cytat:
Dziwi mnie, że zakładasz, że wszyscy dokoła chcą Cię oszukać i naciągnąć. Traktujesz tak wszystkich, czy tylko usługodawców?
Nie, to Ty mi pragniesz wmówić, że jak kupię kwiatki i nie dodam magicznego hasła 'ślubne' to dostanę stary wiecheć, który rozleci się przy energiczniejszym ruchu
Cytat:
No i zobacz - narzekasz na to, ale nie chce mi się wierzyć żebyś swój bukiet zamówiła tak jak się zamawia zwyczajny albo żebyś malowała się sama czy żeby malowała Cię koleżanka - amatorka.
Ja nie zamawiam bukietu- robię go sama. Maluję się sama, bo jestem akurat 'w branży' [chociaż nawet gdybym nie była - też nie poszłabym na makijaż do nikogo obcego].
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-09-16, 20:02   #192
XxXJuSstiii
Zakorzenienie
 
Avatar XxXJuSstiii
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 246
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

No jeśli chodzi o makijaż to ja płaciłam chyba 30zł drożej niż moja świadkowa i mama a użyte były te same kosmetyki, tak samo długo makijaż był wykonywany, z tą samą starannością i tak samo utrwalony
tylko on był "ślubny" a ich "okolicznościowe". Mój próbny też niczym się nie różnił od ślubnego a kosztował mniej
Więc czasem naprawdę za słowo "ślubny" płacimy więcej.
__________________
Justi






XxXJuSstiii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 20:03   #193
Visez
Zakorzenienie
 
Avatar Visez
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 318
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez cukraktywna Pokaż wiadomość
Ema, tylko spokojnie
Tak się składa, że akurat zwróciłam na to uwagę już wiele miesięcy temu. Spróbuj kupić zwykły bukiet (powiedzmy za 30 zł) i przez kilka godzin nie wkładaj go do wody. Zobaczysz, co się z nim stanie. Oczywiscie zależy to od gatunku kwiatów, ale większość tych jasnych i delikatnych (preferowanych przez PMki) za długo nie wytrzyma.
Ślubna wiązanka, to jest coś, co się ciągle międli i poci, a potem jeszcze tym rzuca i taki bukiet nie ma prawa się rozlecieć. Czy potrafisz temu przytaknąć? Mam wrażenie, że bronisz swojego zdania tylko po to, aby nie musieć się przyznawać do braku racji...

Ślubny makijaż jest drogi z oczywistych względów - używa się do niego najlepszej jakości kosmetyków, które na pewno Cię nie podrażnią i nie uczulą, a do tego kładzie się go bardzo dużo żeby wytrzymał bez szwanku do rana. Już nie mówiąc o tym, że PMka ma być wniebowzięta i cokolwiek by nie wygrymasiła, to Ty musisz temu podołać. To nie jest zwykły klient.
Mogę się zgodzić co do makijażu i wiązanki ALE nie zawsze jest to inna usługa. Nikt mi nie powie że masza w dniu ślubu (45minutowa) jest aż tak inna i specyficzna że ksiądz mi zaśpiewał 1100zł (łącznie z zapowiedziami).
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
Visez jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 20:09   #194
cukraktywna
Zadomowienie
 
Avatar cukraktywna
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 565
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
yyy msza trwa max 1h. Tyle trwa też droga do mojej babci. Mam zakładać, że jeśli kupię jej kwiaty na urodziny, to dojeżdżając będą nadawały się tylko do kosza? Smutne

A ja mam wrażenie, że tylko dlatego, że jesteś z branży chcesz wmówić każdemu, że rzeczy proste stają się niewykonalne, gdy w grę wchodzi magiczne słowo 'ślub'

A teraz:
- na prawdę uważasz, że dobra kosmetyczka dzieli kosmetyki na 'uczulające i tanie podróby do zwykłych makijazy' oraz 'super mega markowe produkty ślubne'? Nie, dobra kosmetyczka używa tylko tych drugich. W każdym wypadku znosi wymysły i narzekanie klientek. Z kwiaciarnią powinno być tak samo. A jesli nie jest, co usilnie mi wmawiasz, i jesli jako 'normalny klient' jestem traktowana po łebkach i tnie się po jakości, to smutne i cieszę się, że nie muszę korzystać z takich usługodawców.

Nie, to Ty mi pragniesz wmówić, że jak kupię kwiatki i nie dodam magicznego hasła 'ślubne' to dostanę stary wiecheć, który rozleci się przy energiczniejszym ruchu
Ja nie zamawiam bukietu- robię go sama. Maluję się sama, bo jestem akurat 'w branży' [chociaż nawet gdybym nie była - też nie poszłabym na makijaż do nikogo obcego].
Eee... Co Ty opowiadasz? Skąd pomysł, że niby jestem z "branży" i co przez to rozumiesz? Jestem po prostu zaręczona, dlatego tu piszę, z zawodu jestem nauczycielką, studiuję dziennie, mam dwie prace i żadna nie jest związana z branżą ślubno-weselną i nie wiem WTF :|
__________________
Razem od 6 sierpnia 2007
Zaręczeni od 5 grudnia 2012
Wychodzę za mąż 20 czerwca 2014

cukraktywna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 20:28   #195
Atomoowka
Wtajemniczenie
 
Avatar Atomoowka
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 236
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Ja się zgadzam po raz wtóry z Emą. Taka jest prawda, że słowo ślubny automatycznie podnosi cenę.
Cukratywna umiesz wytlumaczyć makijaż i wiązankę ( choć jak dla mnie trochę naciągane to wytlumaczenia) ale jak wytłumaczysz droższą biżuterie ślubną od tej zwykłej?
__________________
Kochany synek Aleks 25.03.2012
Wymarzony Mati 12.06.2018

Ślubuję Ci 10.05.2014


11.01.2013 kierrrrowca
Atomoowka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 20:34   #196
cukraktywna
Zadomowienie
 
Avatar cukraktywna
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 565
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez Atomoowka Pokaż wiadomość
Ja się zgadzam po raz wtóry z Emą. Taka jest prawda, że słowo ślubny automatycznie podnosi cenę.
Cukratywna umiesz wytlumaczyć makijaż i wiązankę ( choć jak dla mnie trochę naciągane to wytlumaczenia) ale jak wytłumaczysz droższą biżuterie ślubną od tej zwykłej?
Nie mam zamiaru niczego takiego tłumaczyć, napisałam tylko co wiem o różnicy między bukietem robionym od ręki a ślubnym bukietem.
No i wspomniałam o różnicy w cenie makijażu.
Dla mnie to są ewidentnie zrozumiałe kwestie (różnice cenowe), dlatego się wypowiedziałam.
Pierwsze słyszę żeby ślubna biżuteria była jakaś droższa I co to w ogóle znaczy "ślubna biżuteria"?
__________________
Razem od 6 sierpnia 2007
Zaręczeni od 5 grudnia 2012
Wychodzę za mąż 20 czerwca 2014

cukraktywna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 20:53   #197
GrumpyCat
Wredny kotecek
 
Avatar GrumpyCat
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 11 250
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez cukraktywna Pokaż wiadomość
Nie mam zamiaru niczego takiego tłumaczyć, napisałam tylko co wiem o różnicy między bukietem robionym od ręki a ślubnym bukietem.
No i wspomniałam o różnicy w cenie makijażu.
Dla mnie to są ewidentnie zrozumiałe kwestie (różnice cenowe), dlatego się wypowiedziałam.
Pierwsze słyszę żeby ślubna biżuteria była jakaś droższa I co to w ogóle znaczy "ślubna biżuteria"?
A czemu msza ślubna jest droższa niż gdybym poszła i zamówiła mszę za dziadka też na sobotę
GrumpyCat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 22:01   #198
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez cukraktywna Pokaż wiadomość
Nie mam zamiaru niczego takiego tłumaczyć, napisałam tylko co wiem o różnicy między bukietem robionym od ręki a ślubnym bukietem.
No i wspomniałam o różnicy w cenie makijażu.
Dla mnie to są ewidentnie zrozumiałe kwestie (różnice cenowe), dlatego się wypowiedziałam.
Pierwsze słyszę żeby ślubna biżuteria była jakaś droższa I co to w ogóle znaczy "ślubna biżuteria"?
Ale dalej czekam na odniesienie się do moich słów, serio uważasz, że to naturalny stan rzeczy i zwykły makijaż jest robiony tanimi kosmetykami a panie kwiaciarki na co dzień wciskają nam zleżałe kwiaty, dopiero magiczne słowo 'ślub' wszystko zmienia?
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 22:28   #199
kisielova
ReklaMO(D)żerca.
 
Avatar kisielova
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 889
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez GrumpyCat Pokaż wiadomość
A czemu msza ślubna jest droższa niż gdybym poszła i zamówiła mszę za dziadka też na sobotę

kuzynka męża wychodząc za mąż usłyszała od księdza, że "ceny to takie, a bo wie pani, intencja ważna bardzo, ważniejsza od innych jest"
kisielova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 23:53   #200
mylady21
Wtajemniczenie
 
Avatar mylady21
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 529
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
Ale dalej czekam na odniesienie się do moich słów, serio uważasz, że to naturalny stan rzeczy i zwykły makijaż jest robiony tanimi kosmetykami a panie kwiaciarki na co dzień wciskają nam zleżałe kwiaty, dopiero magiczne słowo 'ślub' wszystko zmienia?
Przykład drastyczny, pisownia oryginalna:
"Witam Pani Ewelinko !
Zgodnie z naszymi ustaleniami przesyłam zdjęcia oczu do makijażu.Czekam na propozycje.Proszę zrobić ciepłe i zimne barwy makijażu(jasne cienie i ciemniejsze zastosować tak dla porównania),a także jeden makijaż zrobić taki,zeby jednocześnie były i zimne i ciepłe cienie.Kształt kocich oczu jest dla mnie ważny ,bez malowania łuków brwiowych.Myślę ,ze zewnętrzny kącik oka dobrze byłoby jakby był ciemniejszy ,a wewnętrzny troche jaśniejszy.

Proszę poeksperymentować z moimi oczami,które już sama nie wiem jaki mają kształt.
Oryginalność,niebanalność też mile widziana.Moim atutem są oczy,dlatego tak bardzo zależy mi na dobrym makijażu!

Proszę spróbować do srody do 14:00 coś zaproponować,ponieważ w środę do pani jadę i chciałabym już mieć jakiś obraz i móc się z panią podzielić swoimi odczuciami na temat makijażu.

Czekam z niecierpliwością na zdjęcia mojego makijażu."
Załączniki - 10 zdjęć oczu

"
Czy do grzywki obciętej na krótko pasują kolczyki długie z kryształków?
PAMI ĘTA PANI?
tROCHĘ PANIĄ POMĘCZĘ.
Jola "

"
Pani Ewelinko!
wybrałam dziś wiązankę z samych róż(przesyłam w załączeniu),ale dodałam do tego bukietu czyli do pomarańczowego koloru w niektórych miejscach ecri.JEDNAK PRZYSZŁAM DO DOMU I DOSZŁAM DO WNIOSKU,ŻE BARDZIEJ PASUJĄ SAME POMARAŃCZOWE RÓŻE.ŚWIADKOWA MA MIEĆ WIĄZANKĘ W KULĘ Z SAMYCH ECRI RÓŻ.CZY NIE WYGLĄDA TO DZIWINIE,ŻE ONA MA KOLOR WIĄZANKI ECRI TAK JAK WIĘKSZOŚĆ PANIEN MŁODYCH WYBIERA.JA BĘDĘ MIAŁA KOLOROWĄ A ONA TAKI KOLOR,KTÓRY ODPOWIADA W TYM DNIU PANNIE MŁODEJ?PROSZĘ MI DORADZIĆ.
A MOŻE PASUJE LEPIEJ TA DRUGA WIĄZANKA (MIESZANKA POMARAŃCZOWYCH RÓŻ Z POMARAŃ.TULIPANAMI?)I WTEDY ŚWIADKOWA BĘDZIE MIAŁA Z SAMYCH POMARANCZOWYCH TULIPANÓW BO BARDZO JE LUBI ,A JA Z RÓŻ I TULIPANÓW TEŻ POMARAŃCZOWYCH.PROBLEM TYLKO W TYM,ŻE ONA MA JASNY ODCIEŃ ZIELENI TAKIEJ WYRAZISTEJ JASNEJ,ALE PRZECIEŻ POMARAŃCZ Z ZIELONYM SIĘ NIE GRYZIE ANALOGICZNIE DO LIŚCI ZIELONYCH,KTÓRE RÓŻA POSIADA.
POZDR. I CZEKAM NAJPÓŹNIEJ DO JUTRA DO 14 G NA ODP.,BO POTEM MUSZĘ FLORYSTCE EWENTUALNIE ZMIANĘ ZAKOMUNIKOWAĆ.
Jola "

"Pani Ewelinko!
przemyślałam ten makijaż i myślę,że mam zbyt opadające powieki ,żeby je podkreślać.EFEKTpadając e oko!
Trzeba zrobić bardziej kocie oko bardziej podkreślając zewnętrzny kąt oka i starając się podnieść powiekę.Myślę że ciemniejszy kolor może bardziej zewnętrzny kąt oka uwydatnić nie powodując wrażenia opadającej powieki.
Myślę,że zamiast różowego cienia (ten co dałyśmy na powiekę)podkreślić oko ciemniejszym cieniem .Mam głęboko osadzone oko,a przy tym opadajęce powieki i trzeba to ukryć.Jak przyjadę na przymiarkę to pomalujemy jeszcze raz same oczy,bo musze być w pełni zadowolona.
przepraszam,ale myślałam początkowo ,ze opadająca powieka tak mnie nie razi,ale teraz wiem ,że jest inaczej.
Przesyłam zjęcie pierwszego makijażu i chyba wole sie w ciemniejszych kolorach.
Porówna Pani ten makijaż z dzisiejszym i wyda swoją opinię.
Uważam.z jak zrobie typowy boczny trójkąt w kąciku oka to podniosę powiekę.
Albo zrobić tak,że zrobić te kolory co mam,ale tylko z ciemniejszym cieniem od zewnątrz oka.Uważam,ze jak jest jaśniejszy cień od wewnątrz oka to dodaje świeżości i je powiększa.
Ps. mam nadzieję,ze drugi załacznik z fryzurą też się dodał.Jak byłoby mi w takiej fryzurze?.
POZDR. Jola"


Takich maili mam jeszcze 30. Od tej samej osoby. Osoby o kocich oczach. I lekko wyłupiastych. Zero jakiejkolwiek "opadającej powieki". I w cenę słowa ślubny wlicza się "ubezpieczenie" od takich przypadków. Czyli w razie najgorszej draki i mnóstwa poświęconego czasu aby wyjść minimalnie in plus. To jest z czasów kiedy jeszcze miałam czas zajmować się make-upem. Historii z sukienkowymi klientkami też mam sporo, dziś choćby aż dwie. To co dziewczyny są w stanie wymyślić w stresie przedślubnym przerasta ludzkie pojęcie. Nazwij to dodatkiem na persen, kino lub psychiatrę jeśli wolisz

Jakoś nigdy z klientką od sukni nie-ślubnej, czy makijażu nie- ślubnego nie miałam takich problemów. Ani żadna nie dzwoniła do mnie np. w Wielkanoc o 21.00 bez konkretnego powodu.


A kościół? W kościele tanio jest i tak - wszak to praktycznie monopolista. Telefony przecież też były drogie kiedy jedyna firmą na rynku było TP SA.
__________________
Im dalej w las, tym więcej drzew.

Edytowane przez lolusl
Czas edycji: 2013-09-23 o 11:16
mylady21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-17, 06:17   #201
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez mylady21 Pokaż wiadomość

Przykład drastyczny, pisownia oryginalna:
"Witam Pani Ewelinko !
Zgodnie z naszymi ustaleniami przesyłam zdjęcia oczu do makijażu.Czekam na propozycje.Proszę zrobić ciepłe i zimne barwy makijażu(jasne cienie i ciemniejsze zastosować tak dla porównania),a także jeden makijaż zrobić taki,zeby jednocześnie były i zimne i ciepłe cienie.Kształt kocich oczu jest dla mnie ważny ,bez malowania łuków brwiowych.Myślę ,ze zewnętrzny kącik oka dobrze byłoby jakby był ciemniejszy ,a wewnętrzny troche jaśniejszy.

Proszę poeksperymentować z moimi oczami,które już sama nie wiem jaki mają kształt.
Oryginalność,niebanalność też mile widziana.Moim atutem są oczy,dlatego tak bardzo zależy mi na dobrym makijażu!

Proszę spróbować do srody do 14:00 coś zaproponować,ponieważ w środę do pani jadę i chciałabym już mieć jakiś obraz i móc się z panią podzielić swoimi odczuciami na temat makijażu.

Czekam z niecierpliwością na zdjęcia mojego makijażu."
Załączniki - 10 zdjęć oczu

"
Czy do grzywki obciętej na krótko pasują kolczyki długie z kryształków?
PAMI ĘTA PANI?
tROCHĘ PANIĄ POMĘCZĘ.
Jola "

"
Pani Ewelinko!
wybrałam dziś wiązankę z samych róż(przesyłam w załączeniu),ale dodałam do tego bukietu czyli do pomarańczowego koloru w niektórych miejscach ecri.JEDNAK PRZYSZŁAM DO DOMU I DOSZŁAM DO WNIOSKU,ŻE BARDZIEJ PASUJĄ SAME POMARAŃCZOWE RÓŻE.ŚWIADKOWA MA MIEĆ WIĄZANKĘ W KULĘ Z SAMYCH ECRI RÓŻ.CZY NIE WYGLĄDA TO DZIWINIE,ŻE ONA MA KOLOR WIĄZANKI ECRI TAK JAK WIĘKSZOŚĆ PANIEN MŁODYCH WYBIERA.JA BĘDĘ MIAŁA KOLOROWĄ A ONA TAKI KOLOR,KTÓRY ODPOWIADA W TYM DNIU PANNIE MŁODEJ?PROSZĘ MI DORADZIĆ.
A MOŻE PASUJE LEPIEJ TA DRUGA WIĄZANKA (MIESZANKA POMARAŃCZOWYCH RÓŻ Z POMARAŃ.TULIPANAMI?)I WTEDY ŚWIADKOWA BĘDZIE MIAŁA Z SAMYCH POMARANCZOWYCH TULIPANÓW BO BARDZO JE LUBI ,A JA Z RÓŻ I TULIPANÓW TEŻ POMARAŃCZOWYCH.PROBLEM TYLKO W TYM,ŻE ONA MA JASNY ODCIEŃ ZIELENI TAKIEJ WYRAZISTEJ JASNEJ,ALE PRZECIEŻ POMARAŃCZ Z ZIELONYM SIĘ NIE GRYZIE ANALOGICZNIE DO LIŚCI ZIELONYCH,KTÓRE RÓŻA POSIADA.
POZDR. I CZEKAM NAJPÓŹNIEJ DO JUTRA DO 14 G NA ODP.,BO POTEM MUSZĘ FLORYSTCE EWENTUALNIE ZMIANĘ ZAKOMUNIKOWAĆ.
Jola "

"Pani Ewelinko!
przemyślałam ten makijaż i myślę,że mam zbyt opadające powieki ,żeby je podkreślać.EFEKTpadając e oko!
Trzeba zrobić bardziej kocie oko bardziej podkreślając zewnętrzny kąt oka i starając się podnieść powiekę.Myślę że ciemniejszy kolor może bardziej zewnętrzny kąt oka uwydatnić nie powodując wrażenia opadającej powieki.
Myślę,że zamiast różowego cienia (ten co dałyśmy na powiekę)podkreślić oko ciemniejszym cieniem .Mam głęboko osadzone oko,a przy tym opadajęce powieki i trzeba to ukryć.Jak przyjadę na przymiarkę to pomalujemy jeszcze raz same oczy,bo musze być w pełni zadowolona.
przepraszam,ale myślałam początkowo ,ze opadająca powieka tak mnie nie razi,ale teraz wiem ,że jest inaczej.
Przesyłam zjęcie pierwszego makijażu i chyba wole sie w ciemniejszych kolorach.
Porówna Pani ten makijaż z dzisiejszym i wyda swoją opinię.
Uważam.z jak zrobie typowy boczny trójkąt w kąciku oka to podniosę powiekę.
Albo zrobić tak,że zrobić te kolory co mam,ale tylko z ciemniejszym cieniem od zewnątrz oka.Uważam,ze jak jest jaśniejszy cień od wewnątrz oka to dodaje świeżości i je powiększa.
Ps. mam nadzieję,ze drugi załacznik z fryzurą też się dodał.Jak byłoby mi w takiej fryzurze?.
POZDR. Jola"


Takich maili mam jeszcze 30. Od tej samej osoby. Osoby o kocich oczach. I lekko wyłupiastych. Zero jakiejkolwiek "opadającej powieki". I w cenę słowa ślubny wlicza się "ubezpieczenie" od takich przypadków. Czyli w razie najgorszej draki i mnóstwa poświęconego czasu aby wyjść minimalnie in plus. To jest z czasów kiedy jeszcze miałam czas zajmować się make-upem. Historii z sukienkowymi klientkami też mam sporo, dziś choćby aż dwie. To co dziewczyny są w stanie wymyślić w stresie przedślubnym przerasta ludzkie pojęcie. Nazwij to dodatkiem na persen, kino lub psychiatrę jeśli wolisz

Jakoś nigdy z klientką od sukni nie-ślubnej, czy makijażu nie- ślubnego nie miałam takich problemów. Ani żadna nie dzwoniła do mnie np. w Wielkanoc o 21.00 bez konkretnego powodu.


A kościół? W kościele tanio jest i tak - wszak to praktycznie monopolista. Telefony przecież też były drogie kiedy jedyna firmą na rynku było TP SA.
No to ustalajcie możę ceny w zależności od skomplikowania zamówienia? Czy to nie logiczne? Czy upierdliwa baba staje się upierdliwa na słowo ślub, a na słowo sylwester mówi 'pani mnie tu namaluje burakiem kółeczka'? Nie. Śmieszne są Wasze tłumaczenia i tyle
A nie, bo zapomniałam, że wtedy nie zarobicie na normalnych klientkach, które nie wypisują milionów bzdurnych maili
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!

Edytowane przez lolusl
Czas edycji: 2013-09-23 o 11:16
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-17, 07:45   #202
mylady21
Wtajemniczenie
 
Avatar mylady21
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 529
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Ty dalej nie rozumiesz.
Mam teraz klientkę od super skomplikowanej sukienki nieomal Haute Couture.
Jest aniołem i jest super.

To nie od tego zależy. "Czy upierdliwa baba staje się upierdliwa na słowo ślub" - wyobraź sobie, że często tak! Ciebie najwyraźniej już dopadło.

A co jest złego w zarabianiu? Nic! Tylko w Polsce jest to skrywana tajemnica, wszędzie indziej zarabianie pieniędzy stanowi powód do dumy. Nikt nie prowadzi działalności charytatywnej - nie podoba się jak Tobie - to są inne możliwości.

Suknie w Polsce wcale nie są drogie. Kiedyś były - kiedy kosztowały kilka pensji. Zarabiało się 1000zł, przeciętna suknia kosztowała 5000zł. I to rzeczywiście było nienormalne. Macie o NIEBO lepiej niż P.M. ktore wychodziły za mąż 10, 15 czy 20 lat temu ale tylko w kółko narzekanie.
__________________
Im dalej w las, tym więcej drzew.

Edytowane przez mylady21
Czas edycji: 2013-09-17 o 07:47
mylady21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-17, 08:38   #203
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez mylady21 Pokaż wiadomość
Ty dalej nie rozumiesz.
Mam teraz klientkę od super skomplikowanej sukienki nieomal Haute Couture.
Jest aniołem i jest super.

To nie od tego zależy. "Czy upierdliwa baba staje się upierdliwa na słowo ślub" - wyobraź sobie, że często tak! Ciebie najwyraźniej już dopadło.

A co jest złego w zarabianiu? Nic! Tylko w Polsce jest to skrywana tajemnica, wszędzie indziej zarabianie pieniędzy stanowi powód do dumy. Nikt nie prowadzi działalności charytatywnej - nie podoba się jak Tobie - to są inne możliwości.

Suknie w Polsce wcale nie są drogie. Kiedyś były - kiedy kosztowały kilka pensji. Zarabiało się 1000zł, przeciętna suknia kosztowała 5000zł. I to rzeczywiście było nienormalne. Macie o NIEBO lepiej niż P.M. ktore wychodziły za mąż 10, 15 czy 20 lat temu ale tylko w kółko narzekanie.
No tak zarabianie jest fajne, więc na codzień będę wciskać chłam, a potem za jakość policzę sobie 5 x więcej[albo i nie za jakość tylko za to samo, bo w końcu mam prawo zarabiać, chocby oszukując]
A tak w ogóle za PRLu nie było niczego, a Wy jeszcze narzekacie że Wam każę płacić
Dobra, dla mnie koniec Off topa, bo Twoje argumenty zaczynają przekraczać moje pojęcie zdrowego rozsądku
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-17, 08:42   #204
farbstiftka
Zadomowienie
 
Avatar farbstiftka
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 278
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

co do makijażu to moze ja się wypowiem (choć temat o salonach sukien ślubnych przecież) Ja też liczę więcej za makijaż ślubny, bo na ogół oznacza to, że nie mogę umówić wiele klientek na jeden dzień, bo jednak większość PM-ek chce, żeby do nich przyjechać, czasem też pomalowac kogoś z otoczenia a że śluby zazwyczaj w podobnych porach to wiadomo, że nie będzie to tak jak w przypadku np. makijazu studniówkowego: zapraszam do siebie kilka klientek i w jedno popołudnie mam kilka klientek w podobnych godzinach.
Co do argumentu z kosmetykami się nie zgodzę. Dla każdej klientki używam kosmetyków profesjonalnych, dobrej jakości.
I owszem za słowo "ślubny" doliczam, bo z taką klientką pracuje się przez dłuższy czas (przynajmniej z większością). Najpierw rozmowy telefoniczne lub korespondencja dotycząca ogólnego wyglądu, żeby dopasować makijaż, potem makijaż próbny (czasem Panna Młoda chce zobaczyć kilka opcji i wtedy nie doliczam za każdą, tylko cena jak za jeden makijaż okolicznościowy).
Poza tym makijaż ślubny naprawdę jest innym typem makijażu. Owszem, jeśli klientce nie zależy to mogę zrobić zwykły np. dzienny lub wieczorowy i tez będzie wyglądac ładnie, ale grunt to wyważyć odpowiednio: nieco makijażu dziennego, nieco wieczorowego, dominacja fotograficznego. Dla osób nie zajmujących się wizażem może sie wydawać, że to jedno i to samo, ale naprawde tak nie jest, A nasza wiedza zdobywana latami też się ceni. Nie wyobrażam sobie malować kobiet w tak ważnym dla nich dniu bez długiej praktyki, więc najpierw długie ćwiczenia na sobie, kursy, szkoły, budowanie portfolio, ćwiczenia na innych twarzach i dopiero malowanie za pieniądze.
Jeśli chodzi o osoby, które się nie znają tylko mają jako takie wyczucie estetyki i po prostu czasem kogoś pomalują, traktując to jako zwykłą usługę (większość salonów kosmetycznych tak do tego podchodzi) to faktycznie nie warto się przyznawać, że to do ślubu.

Z innej beczki, robię też paznokcie i tu nigdy nie zdażyło mi się doliczyć za stylizację robioną na ślub. Wtedy liczę wg cennika ustalonego z góry, jedynie za jakieś ozdoby etc. się dolicza.
farbstiftka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-17, 08:51   #205
cukraktywna
Zadomowienie
 
Avatar cukraktywna
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 565
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
No to ustalajcie możę ceny w zależności od skomplikowania zamówienia? Czy to nie logiczne? Czy upierdliwa baba staje się upierdliwa na słowo ślub, a na słowo sylwester mówi 'pani mnie tu namaluje burakiem kółeczka'? Nie. Śmieszne są Wasze tłumaczenia i tyle
A nie, bo zapomniałam, że wtedy nie zarobicie na normalnych klientkach, które nie wypisują milionów bzdurnych maili
Czy możesz zrezygnować z liczby mnogiej zanim trafi mnie szlag?

Ema, pisałam o tym wszystkim już wyżej i nie widzę powodu do kopiowania moich poprzednich wypowiedzi! Jeżeli twierdzisz, że dla Ciebie identyczną usługą jest bukiet ułożony na poczekaniu i bez wcześniejszej konsultacji oraz bukiet ślubny (którego specyfikę przybliżyłam już kilka postów wcześniej...), to chyba po prostu nie potrafisz się przyznać do braku racji.

Bardzo proszę żebyś nie ponawiała próśb o objaśnienie jakichś różnic wśród usługodawców, bo naprawdę nie mam ochoty pisać po raz setny tego samego.
Jeśli chcesz, to możesz wreszcie Ty odpowiedzieć na moje pytania - czy rzeczywiście Twój bukiet ślubny będzie z marszu, a makijaż domowej roboty, skoro tak Cię boli rzekome zawyżanie cen. Dopisane: ok, nie doczytałam, robisz to sama. Cóż, Ema, szczerze i od serca życzę Ci żeby się to wszystko udało. Serio Po prostu ja (i chyba większość panien młodych) woli kogoś do tego wynająć, bo nie każdy ma talent, czas i nerwy żeby liczyć na własne, amatorskie zapędy, i to w takim dniu, kiedy już i tak jest dużo stresu... To nie zaproszenia, które można własnoręcznie odwalić parę miesięcy wcześniej, z kimś do pomocy, a później już się nie martwić

---------- Dopisano o 09:51 ---------- Poprzedni post napisano o 09:45 ----------

BTW, już kilka miesięcy wcześniej zaczęłam sobie pisać z upatrzoną przeze mnie florystką. Podała cenę (wysoką cenę), a ja jestem gotowa ją zapłacić, wliczając w nią m.in.:
- wielomiesięczne konsultacje mojego looku ślubnego, jako że będę miała prostą sukienkę, a bukiet i wianek mają być głównymi bohaterami mojej stylizacji
- przesyłanie zdjęć i inspiracji przez obie strony (ten i wcześniejszy podpunkt już poszły w ruch, mimo że do zaliczki jeszcze daleko)
- szkicowa wizualizacja wianka oraz bukietu i późniejsze korekty (bo żadna z nas nie znalazła zdjęcia konkretnie takiego bukietu, o jakim marzę)
- próbny wianek gdy odbiorę suknię
- przywiezienie tego wszystkiego w dniu ślubu do mojego domu
__________________
Razem od 6 sierpnia 2007
Zaręczeni od 5 grudnia 2012
Wychodzę za mąż 20 czerwca 2014


Edytowane przez cukraktywna
Czas edycji: 2013-09-17 o 09:09
cukraktywna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-17, 09:01   #206
mylady21
Wtajemniczenie
 
Avatar mylady21
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 529
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

cukratywna _ema_ie się nie wytłumaczy bo ona wie lepiej. Ja jej tylko życzę takich klientów jaka klientką ona sama jest I na dodatek nie rozumie tekstu który czyta. Także zmarnowany wysiłek
__________________
Im dalej w las, tym więcej drzew.
mylady21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-17, 09:12   #207
GrumpyCat
Wredny kotecek
 
Avatar GrumpyCat
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 11 250
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez mylady21 Pokaż wiadomość
I w cenę słowa ślubny wlicza się "ubezpieczenie" od takich przypadków. Czyli w razie najgorszej draki i mnóstwa poświęconego czasu aby wyjść minimalnie in plus. To jest z czasów kiedy jeszcze miałam czas zajmować się make-upem. Historii z sukienkowymi klientkami też mam sporo, dziś choćby aż dwie. To co dziewczyny są w stanie wymyślić w stresie przedślubnym przerasta ludzkie pojęcie. Nazwij to dodatkiem na persen, kino lub psychiatrę jeśli wolisz
No to trochę chamsko, bo jeśli to ma być "ubezpieczenie" to powinno być rozłożone na ceny wszystkich usług dla wszystkich klientek, proporcjonalnie podniesiona cena na resztę przypadków. Bo ja np wybredna i upierdliwa zupełnie nie byłam, otwarta na propozycje pani z salonu, wiedziałam że się zna więc nie wymyślałam i nie zmieniałam decyzji co 5 min tylko jej zaufałam, więc trochę nie fajnie żebym miała dopłacać za inne wybredne panny

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:08 ----------

A tak w ogóle to wszyscy wiemy, że branża ślubna to kura znosząca złote jaja. Jedyny taki dzień w życiu, dla wielu najważniejszy i wiadomo że z planujących ślub najłatwiej jak najwięcej zerwać, bo planując chcemy mieć najlepsze/ wymarzone itp Więc w sumie te głupie "uzasadnione" tłumaczenia ekstremalnych cen nijak się mają do rzeczywistości
GrumpyCat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-09-17, 09:19   #208
cukraktywna
Zadomowienie
 
Avatar cukraktywna
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 565
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Szczerze, to ja się nikomu nie dziwię, mimo że wydawanie całej tej kasy nie przychodzi mi lekko. Jest popyt, to jest też podaż i tyle, gdyby ceny rzeczywiście były za wysokie, to nie mieliby klientek ani utrzymania;
Skoro my, pary młode, jesteśmy gotowe tyle płacić, to oni żądają adekwatnych cen i tyle... Według mnie wszystko jest ok, jeśli się wie, za co się płaci; rzetelnie sprawdzi się opinie o firmie i jakość i usług, bo jeśli wydaje się grube pieniądze w ciemno i później dostaje się byle co (w innym wątku było o wysoko płatnych dekoratorach, którzy ustawili na stołach znicze!!! wtf?), to nie ma co się dziwić i wypisywać o ślubnym zawyżaniu stawek...
__________________
Razem od 6 sierpnia 2007
Zaręczeni od 5 grudnia 2012
Wychodzę za mąż 20 czerwca 2014

cukraktywna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-17, 10:57   #209
mylady21
Wtajemniczenie
 
Avatar mylady21
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 529
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Cytat:
Napisane przez GrumpyCat Pokaż wiadomość
No to trochę chamsko, bo jeśli to ma być "ubezpieczenie" to powinno być rozłożone na ceny wszystkich usług dla wszystkich klientek, proporcjonalnie podniesiona cena na resztę przypadków. Bo ja np wybredna i upierdliwa zupełnie nie byłam, otwarta na propozycje pani z salonu, wiedziałam że się zna więc nie wymyślałam i nie zmieniałam decyzji co 5 min tylko jej zaufałam, więc trochę nie fajnie żebym miała dopłacać za inne wybredne panny

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:08 ----------

A tak w ogóle to wszyscy wiemy, że branża ślubna to kura znosząca złote jaja. Jedyny taki dzień w życiu, dla wielu najważniejszy i wiadomo że z planujących ślub najłatwiej jak najwięcej zerwać, bo planując chcemy mieć najlepsze/ wymarzone itp Więc w sumie te głupie "uzasadnione" tłumaczenia ekstremalnych cen nijak się mają do rzeczywistości
I właśnie tak jest. Jest proporcjonalnie rozłożone.
A biznes ślubny jest takim samym jak każdy inny, dużo osób z Twoim podejściem "kura znosząca złote jaja", pootwierało firmy, których już w tej chwili nie mają. Nie różni się to w opłacalności od jakiejkolwiek innej branży. Zobacz, duży salon który mieści się na Jana Pawła samego czynszu ma 20 - 25 tys złotych. A gdzie płatność za towary, pensje, Zusy, płatności, podatki? Proszę Cię. Nie różni się to dochodowością od sklepu spożywczego, warsztatu samochodowego niż jakiejkolwiek innej działalności. Ale niech każdy robi to co lubi i na czym się zna.

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------

Cytat:
Napisane przez cukraktywna Pokaż wiadomość
Szczerze, to ja się nikomu nie dziwię, mimo że wydawanie całej tej kasy nie przychodzi mi lekko. Jest popyt, to jest też podaż i tyle, gdyby ceny rzeczywiście były za wysokie, to nie mieliby klientek ani utrzymania;
Skoro my, pary młode, jesteśmy gotowe tyle płacić, to oni żądają adekwatnych cen i tyle... Według mnie wszystko jest ok, jeśli się wie, za co się płaci; rzetelnie sprawdzi się opinie o firmie i jakość i usług, bo jeśli wydaje się grube pieniądze w ciemno i później dostaje się byle co (w innym wątku było o wysoko płatnych dekoratorach, którzy ustawili na stołach znicze!!! wtf?), to nie ma co się dziwić i wypisywać o ślubnym zawyżaniu stawek...
Dokładnie tak. Niech każdy płaci tyle ile uważa, że to dla niego warte. Przecież mamy coś w rodzaju wolnego rynku
__________________
Im dalej w las, tym więcej drzew.
mylady21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-17, 11:01   #210
GrumpyCat
Wredny kotecek
 
Avatar GrumpyCat
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 11 250
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych

Co do kościoła... to ja nadal uważam, że za SAKRAMENT nie powinno się płacić, w dodatku takiej kasy
GrumpyCat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Ślubny wizerunek


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-06-10 18:36:14


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:36.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.