Filmiki urodowe ( i nie tylko) na YT + offtopy część XVI

[imbaa]

Napisane przez jajajamajka

Powinnam się chyba w tamtych wątkach powypowiadać, ale nie miałam ochoty na dyskusję. Zryło mi beret jakieś takie księżniczkowanie "to jest mój dzień, wszystko muszę wyreżyserować, Ty masz stać tu, a Ty tu, a Ty tak się ubrać, uwaga teraz robimy dwa kroku na trzy-czte- ry", roszczeniowe postawy PMek "a dlaczego uważacie, że nie wypada napisać, że chcemy pieniądze (pieniążki, bileciki ze znaczkami wodnymi, portreciki królów) zamiast prezentów? Kto z Was chce dostać 5 żelazek? Ja nie! Nic w tym złego, że nie mam ochoty potem tego opychać na allegro" - przed urodzinami też to mówią gościom?, jakieś kłótnie komu rodzice sponsorują, a komu nie i kto jest lepszy, "zabawy" weselne typu rozbieranie się do gaci, bryczki, wypuszczanie gołąbków i wiele, wiele innych...

Chociaż ja mam 2o lat i wiem już jaką chcę suknie, kwiaty itd.. Głupia jestem wiem, ale uwielbiam planować i jakoś nie mogę się powstrzymać

W piątek ide na wesele ciekawe jakie będą zabawy hihihi Zawsze uciekam z tej części imprezy bo to jest takie głupie :|

[201607131106]

Napisane przez Noely

Przyłączam się do kciuków dla wszystkich i do pytania

W ogóle jeszcze dodam, że fajnie by było jakby ludzie doceniali nasze zmagania z wagą. Ja mam w rodzinie takie osoby co to jak tak to mi wygadywały jaka gruba jestem, żebym zbadała tarczyce bo taka waga to od tego pewnie albo zastanawiali się po kim mogę być taka gruba - przemiło, a jak teraz schudłam kilkanaście kg to udają, że nie widzą... I dobra jeszcze im pokaże.

Mnie tak tylko ciutciut irytuje (ale spoko, wybaczam) jak np. mówię, że nie wiem, mam w torbie ciuchy na siłownię, a ktoś taki zdziwiony "To Ty na silownię chodzisz?! :O" albo mówię, że się przeziębiłam, bo wczoraj padało trochę jak biegałam "To Ty biegasz?! :O", wychodzimy skądś razem, ja idę odpiąć swój rower zaparkowany pod budynkiem "To Ty na rowerze przyjeżdżasz?! :O".

[Atenya]

Napisane przez Adamantium01

skopiowałam, bo zapewne długo nie powisi :

[imbaa]

Napisane przez Noely

Ja jestem z innego świata chyba też? Dla mnie to wianek w rozpuszczonych włosach, wszystko naturalnie bez brokatów, cekinów. Z ludźmi i rodziną, która będzie cieszyć się ze mną tym dniem. Czego więcej potrzeba?

Chcę tak <3

[Noely]

Napisane przez Atenya

Da sie, sama tyle schudłam wiele lat temu. Nie wrócilam do tej wagi, nie było efektu jojo, bo trzeba zmienić różne nawyki. Dlatego niech mi nikt nie pierdzieli,że się nie da jak się da. Wystarczy przede wszystkim nie jeść często slodyczy, zamienić pieczywo białe na razowe, no wiadomo, zdrowe odżywianie, dieta MŻ i więcej ruchu.

---------- Dopisano o 00:09 ---------- Poprzedni post napisano o 00:08 ----------


Lej na te soby prostym sikiem (oczywiście w myślach). Pomaga.

Tak robię I nawet mnie to motywuję do odchudzania żeby na jakiejś imprezie rodzinnej pokazać im się z lżejsza o kolejne kg. Wiem, że ciśnienie by im skoczyło z zazdrości

[10d3114ef3d862beaa912023ff1278e051468e2e_611d9107d3b9e]

Nie wierzę w te komentarze pod postem RGP, te pozytywne dla niej, no po prostu nie wierzę. Nie wierzę, że ludzie są aż tak głupi

[201607131106]

Napisane przez kustraczek

nie wyobrazam sobie, co by sie stalo, gdyby ktorejs z tych dziewczyn poszlo oczko w rajstopach, caly dzien zmarnowany i traumusia do konca zycia, ze jednak idealnie nie bylo, bo te rajstopy

No jak to co, foch na wszystkich CAŁE wesele.

Napisane przez Noely

Ja jestem z innego świata chyba też? Dla mnie to wianek w rozpuszczonych włosach, wszystko naturalnie bez brokatów, cekinów. Z ludźmi i rodziną, która będzie cieszyć się ze mną tym dniem. Czego więcej potrzeba?

Każdy tak mówi, serio. Prawie każda panna młoda mówi "Ja to bym chciała taką prostą, zwykłą sukienkę", a potem...
Sama staram się walczyć teraz ze sobą, bo dużo rzeczy robię sama (/robimy sami) i bym chciała, żeby było ślicznie i w ogóle, ale nie będę ustawiać swoich rodziców, gości, musztrować babć.

Też chciałam na początku rozpuszczone włosy, ALE jestem za niska, raczej mnie to przytłoczy, poza tym ciągle będę się martwić czy mi się nic nie przetłuściło i spociło. :/ Wygodniej będzie w spiętych.

Napisane przez imbaa

:brzydal:
Chociaż ja mam 2o lat i wiem już jaką chcę suknie, kwiaty itd.. Głupia jestem wiem, ale uwielbiam planować i jakoś nie mogę się powstrzymać

A ja nie wiem jaką chcę suknię i większość niestety jest dla mnie maksymalnie szpetna. Możesz podrzucić swoje typy. Zobaczymy co będzie jak przymierzę jakąś pierwszą. Ten moment zbliża się wielkimi krokami.

[kustraczek]

Napisane przez Noely

Tak robię I nawet mnie to motywuję do odchudzania żeby na jakiejś imprezie rodzinnej pokazać im się z lżejsza o kolejne kg. Wiem, że ciśnienie by im skoczyło z zazdrości

Ja gdy widuje odchudzone kuzynki, ciocie, siostrzenice czy spotykam kolezanki, ktore zrzucily duzo kilogramow zawsze im zazdroszcze tego samozaparcia; ja zawsze bylam szczupla, ale tez zawsze chcialam miec wyrzezbiony brzuch i ramiona, ale nigdy mi sie nie chcialo wstac z kanapy i czegokolwiek z tym robic dlatego jeszcze bardziej podziwiam osoby, ktore zmienily calkowicie swoje nawyki i zywieniowe, i te zwiazane z aktywnoscia fizyczna

Uwielbiam rademeneske, to chyba moje jutjubowe odkrycie kwartalu (tak, wiem, mowilam milion razy, ze nie przepadam za denkami, ale jej moglabym sluchac i sluchac)

[10d3114ef3d862beaa912023ff1278e051468e2e_611d9107d3b9e]

Ja się aż boję swojego ślubu, bo to wszystko po prostu "nie moja rzecz" Nie wyobrażam sobie siebie w długiej kiecce, białego nie lubię tym bardziej, nienawidzę, naprawdę nienawidzę wesel, robienia z siebie cyrku, tym bardziej nie lubię być w centrum zainteresowania, przynajmniej nie w takiej sytuacji... Naprawdę guzik mnie obchodzi kolor serwetek, księga gości i inne zbędne mi do szczęścia pierdoły. Nie wyobrażam sobie również wydać na jedną noc, która będzie dla mnie najpewniej udręką, wydać równowartości całkiem przyzwoitego auta -.- Chciałabym wziąć ślub z jajem jeśli już, bez spraszania gości i najlepiej w 5 minut Problem w tym, że TŻ z rodziną mają trochę inną wizję

[Noely]

Napisane przez jajajamajka

No jak to co, foch na wszystkich CAŁE wesele.



Każdy tak mówi, serio. Prawie każda panna młoda mówi "Ja to bym chciała taką prostą, zwykłą sukienkę", a potem...
Sama staram się walczyć teraz ze sobą, bo dużo rzeczy robię sama (/robimy sami) i bym chciała, żeby było ślicznie i w ogóle, ale nie będę ustawiać swoich rodziców, gości, musztrować babć.

Też chciałam na początku rozpuszczone włosy, ALE jestem za niska, raczej mnie to przytłoczy, poza tym ciągle będę się martwić czy mi się nic nie przetłuściło i spociło. :/ Wygodniej będzie w spiętych.


A ja nie wiem jaką chcę suknię i większość niestety jest dla mnie maksymalnie szpetna. Możesz podrzucić swoje typy. Zobaczymy co będzie jak przymierzę jakąś pierwszą. Ten moment zbliża się wielkimi krokami.

No w sumie z tą sukienką trochę prawda, ale bardziej dlatego, że czasem jak przymierzasz różne to ta, która wcale ci się nie podobała okazuje się tą jedyną - moja siostra tak miała Ze mną jest o tyle gorzej, że jak chodzę na wesela to prawie nic mi się nie podoba, nie lubię tych ułożonych na tonę lakieru włosów - jakieś loczki, koki bleh. Pamiętam jak kiedyś sukienki weselne były z takich błyszczących materiałów-okropne, cieszę się, że teraz to się zmieniła moda

[201607131106]

Napisane przez Atenya

A RGP ma zabawne te komentarze W sensie, że śmieszne raczej

Mnie to nie śmieszy, tylko żenuje.
"SiostryGlam ale ja tu nie jestem po to aby robić za pedagoga dla gimbazy, kiedyś nie było tych je...nych przycisków i ludzie żyli"
Naprawdę aż tak się nie potrafi pohamować?

[Atenya]

Napisane przez Noely

Tak robię I nawet mnie to motywuję do odchudzania żeby na jakiejś imprezie rodzinnej pokazać im się z lżejsza o kolejne kg. Wiem, że ciśnienie by im skoczyło z zazdrości

Na pewno Jak to się mówi - jak nie dla siebie to na złość innym - gdyby czasem komuś brakowało motywacji
Moja ciotka patrzyła na mnie zawistnie po zrzuceniu tych 20 kg, bo sama niestety nie mogła się z tym uporać - lubi jeść i tyle, ale tłumacz wszystkim, że ona tyje nawet od powietrza ale wcina pączki i inne takie. Lubię ją, ale w tej kwestii jest trochę wkurzająca.
[1=10d3114ef3d862beaa91202 3ff1278e051468e2e_611d910 7d3b9e;42881067]Nie wierzę w te komentarze pod postem RGP, te pozytywne dla niej, no po prostu nie wierzę. Nie wierzę, że ludzie są aż tak głupi [/QUOTE]
Widzę, że tamten koment został już usunięty. Został tylko lukier z posypką. Jak na Princesskę przystało

[Noely]

[1=10d3114ef3d862beaa91202 3ff1278e051468e2e_611d910 7d3b9e;42881100]Ja się aż boję swojego ślubu, bo to wszystko po prostu "nie moja rzecz" Nie wyobrażam sobie siebie w długiej kiecce, białego nie lubię tym bardziej, nienawidzę, naprawdę nienawidzę wesel, robienia z siebie cyrku, tym bardziej nie lubię być w centrum zainteresowania, przynajmniej nie w takiej sytuacji... Naprawdę guzik mnie obchodzi kolor serwetek, księga gości i inne zbędne mi do szczęścia pierdoły. Nie wyobrażam sobie również wydać na jedną noc, która będzie dla mnie najpewniej udręką, wydać równowartości całkiem przyzwoitego auta -.- Chciałabym wziąć ślub z jajem jeśli już, bez spraszania gości i najlepiej w 5 minut Problem w tym, że TŻ z rodziną mają trochę inną wizję [/QUOTE]

No jakbym siebie słyszała! Jest nas już 2

[201607131106]

Napisane przez Noely

No w sumie z tą sukienką trochę prawda, ale bardziej dlatego, że czasem jak przymierzasz różne to ta, która wcale ci się nie podobała okazuje się tą jedyną - moja siostra tak miała Ze mną jest o tyle gorzej, że jak chodzę na wesela to prawie nic mi się nie podoba, nie lubię tych ułożonych na tonę lakieru włosów - jakieś loczki, koki bleh. Pamiętam jak kiedyś sukienki weselne były z takich błyszczących materiałów-okropne, cieszę się, że teraz to się zmieniła moda

Oł jeee. Tafta. <3
Ja ogólnie uważam wesele za wydarzenie wesołe.
I nie zrobię sobie loczków i sopli z lakieru, obiecuję.

[imbaa]

Napisane przez jajajamajka

A ja nie wiem jaką chcę suknię i większość niestety jest dla mnie maksymalnie szpetna. Możesz podrzucić swoje typy. Zobaczymy co będzie jak przymierzę jakąś pierwszą. Ten moment zbliża się wielkimi krokami.

Kurde właśnie włączyłam kompa Ale ja to bym chciala taka zwiewna lekka sukienkę, bez bezy i błyszczących gowien. Chcialabym być świeża, z kwiatami we włosach i takie tam

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Atenya]

Napisane przez jajajamajka

Mnie to nie śmieszy, tylko żenuje.
"SiostryGlam ale ja tu nie jestem po to aby robić za pedagoga dla gimbazy, kiedyś nie było tych je...nych przycisków i ludzie żyli"
Naprawdę aż tak się nie potrafi pohamować?

Chodziło mi o drugi sens tego słowa, coś w stylu "śmiech na sali", "to jest po prostu śmieszne co Pan mówi!!".

[10d3114ef3d862beaa912023ff1278e051468e2e_611d9107d3b9e]

Napisane przez Noely

No jakbym siebie słyszała! Jest nas już 2

Haha, dobrze wiedzieć Bo tak się składa, że mieszkam przy kościele, więc "w sezonie" mam widowisko ślubne co tydzień i mogę zaświadczyć, ze NIC a NIC nie zmienia się na lepsze Bezy i kształty ala "osmarkana i zgnieciona chusteczka" mają się dobrze.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Adamantium01

skopiowałam, bo zapewne długo nie powisi :

Już nie ma

[1=10d3114ef3d862beaa91202 3ff1278e051468e2e_611d910 7d3b9e;42881067]Nie wierzę w te komentarze pod postem RGP, te pozytywne dla niej, no po prostu nie wierzę. Nie wierzę, że ludzie są aż tak głupi [/QUOTE]
Smutne ale prawdziwe


" Ja się zgadzam z Patrycją. Na dodatek prowadząc bloga/vloga musisz się chyba liczyć z tym , ze oprocz "lapek w gore" mozesz dostac "lapke w dol".. Na dodatek mowosz , ze jesli sie komus nie podoba to moze tego nie ogladac.. No fakt.. Ale z drugiej strony zeby ktos mogl ocenic czy cos jest wedlug niego godne klikniecia "lubie to" czy wrecz przeciwnie musi najpierw to zobaczyc.. No bo jak inaczej sie przekona co wogole tym sadzi ?
Miedzy -potocznie mowiac- lajkowaniem, klikaniem "nie lubie" oraz nie klikaniem niczego jest ZASADNICZA ROZNICA. W dwoch pierwszych przypadkach ktos wyraza swoje zdanie, natomiast w ostatnim- pozostaje obojetny. Skoro zas wyzej wymienione przez Ciebie osoby-bedace typem ktorego tak nie lubisz- sa Twoimi subskrypentkami, to chyba nie jest to bezcelowe. Chodzi wlasnie o prawo wyrazenia wlasnego zdania. I czy naprawde jezeli komus cos co napiszesz/powiesz sie nie spodoba i to w jakis sposob okaze to nie jest godny do bycia Twoim subskrypentem/tka?? Pozdrawiam i jestem przygotowana na to ze bede kolejna dziewczyna ktorej wypowiedz Cie "rozwali jeszcze bardziej"" Bardzo mądrze ktoś napisał. Ale pewnie też poleci do kosza...


brak słów na ich głupotę i pokazywanie jaka jestem super, zarabiam na was ale i tak mam was w dupie.

[Noely]

Napisane przez imbaa

Kurde właśnie włączyłam kompa Ale ja to bym chciala taka zwiewna lekka sukienkę, bez bezy i błyszczących gowien. Chcialabym być świeża, z kwiatami we włosach i takie tam

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Hippie! Kwiaty we włosach potargał wiatr Moje klimaty

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

I już nie ma LOL - idiot idiot

[akasha84]

Napisane przez Noely

Wiesz co tak szczerze - może to być chamskie, ale podejrzewam, że większość jej widzów to grubsze kobiety, które wzorują się na siostrach glam bo one też grubsze, ale niby się akceptują i mają takie fajne życie i że niby waga im nie przeszkadza ble ble ble... próbują się dowartościować widzki i znaleźć sobie wymówkę na to żeby się nie odchudza tylko dalej żyć na kawusiach i ciasteczkach. Takie jest moje zdanie.

część prawdy w tym jest, ale nie cała...

Napisane przez kustraczek

My sie tu smiejemy i pukamy w glowy, ale pomyslalam sobie, ze Princesska jest w gruncie rzeczy dosc nieszczesliwym czlowiekiem. Osoba, ktora jest naprawde przekonana o swojej wartosci nie reaguje tak impulsywnie na jakikolwiek przejaw krytyki, nawet rozumialabym juz te zlosc na hejty, ale te komentarze, ktore tu wrzucalyscie przeciez to nic takiego; ale to nie tylko Princesska tak ma, zauwazylam to juz u paru dziewczyn - zapewnianie, ze jest sie wyluzowana, pewna siebie kobieta, a tak naprawde widac, co wychodzi.
Domorosla psycholozka z chlewu ze mnie
Oczywiscie jak zwykle z opoznieniem wpadam na cos, co jest oczywiste - psychoLOSZKA z chlewu

Napisane przez imbaa

Kurde dziewczyny. W podstawówce przyjaźniłam się z pulchną dziewczyną, która też się niby dobrze czuła w swoim ciele, generalnie fajna osoba, mega sympatyczna, pełna energii i śliczna z buzi. W tym roku ją przypadkowo spotkałam w pociągu i boże jaka zmiana. Schudła 20 kg!! Wygląda jak modelka, widać że jest mega zadowolona z siebie Nie mogłam się nadziwić

Dlatego nie moge słuchać głupiego gadania że "nie da się" jak na własne oczy widziałam że się da.

moja odpowiedź na dwie powyższe Wasze wypowiedzi. Powiem tak: w liceum - szprycha, potem szereg różnych zdarzeń i obecnie - szprycha plus size - mowa o mnie. Ok, można siebie akceptować (wiem coś o tym), ALE każda kobieta chce się czuć seksownie, a obecne kanony mody są takie, a nie inne. Nie wierzę w to, co pisze/mówi Rockglam, ba nie wierzę nawet naszej Lulu, która jest urocza w tym, co robi. Można się akceptować, można się fajnie ubierać, jednakowoż kobieta zdrowa ma maksymalnie rozmiar 44, potem zwykle zaczyna się nadwaga (zależnie od wzrostu).
Laura jest ładną dziewczyną, jest dość niska i wydaje się przysadzistą osobą. Jej problem tkwi w tym, że nie widzi siebie prawdziwej, że sama siebie oszukuje, chce zmierzać właściwą drogą, ale nijak się z nią nie potrafi zidentyfikować. Plus dla niej, że się pokazuje, że się stara, ale w mojej opinii potrzebuje terapii, by poznać siebie, poznać swoją wartość, o której pisze, w którą chce wierzyć, a w nią nie wierzy.

Lulu ma odwagę postawić się przed lustrem i powiedzieć szczerze: ok, jestem duża i co z tego, ale jak nachodzi ją chwila refleksji, ze trzeba schudnąć to to robi i tyle, nie kupuje diet 3d, nie pisze tam i ówdzie, że to robi, tylko najzwyczajniej w świecie to robi.

A wszystko sprowadza się do tego, kto jest szczery na YT. Czy taka Karolajna łkająca nad swym trądzikiem i zażerająca się hamburgerami, czy taka RGP zamydlająca oczy widzów tarczycą (sama mam problemy hormonalne, ale na Boga to jest tania wymówka nooo), czy taka Lulu, która poddaje się swojemu rytmowi i żyje, tak po prostu, nie dla makaronu czy conversów, czy chociażby Digitalka, bądź Inez.

Jak ktoś jest szczery to to widać, więc sorry was wszystkie dziwne żutuberki używające tagów #zahajszjutuba
a kciuki w dół akceptujesz tylko wtedy, kiedy siebie cenisz o czym prawi szusz (ona być może też chce w to wierzyć) :P
tom się wyżyła :P

[imbaa]

Napisane przez Noely

Ze mną jest o tyle gorzej, że jak chodzę na wesela to prawie nic mi się nie podoba, nie lubię tych ułożonych na tonę lakieru włosów - jakieś loczki, koki bleh. Pamiętam jak kiedyś sukienki weselne były z takich błyszczących materiałów-okropne, cieszę się, że teraz to się zmieniła moda

no dla mnie to tez jest traszne dlatego teraz sobie na wesele kupilam sukienke w kwiatki taka raczej codzienna i ciagle słyszę ze sie nie nadaje. Chyba jeszcze wiele osob pamieta czasy satynowych sukni.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[patisia123]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;42881172]I już nie ma LOL - idiot idiot[/QUOTE]

Księżniczka dzisiaj całą noc będzie stać na straży facebooka.

[201607131106]

[1=10d3114ef3d862beaa91202 3ff1278e051468e2e_611d910 7d3b9e;42881147]Bezy i kształty ala "osmarkana i zgnieciona chusteczka" mają się dobrze.[/QUOTE]
Są rzeczy gorsze.
To już wielki offtop i pewnie nikogo nie interesuje, ale pozwolę sobie zamieścić fotografię i zamilknąć.

[imbaa]

Napisane przez jajajamajka

Są rzeczy gorsze.
To już wielki offtop i pewnie nikogo nie interesuje, ale pozwolę sobie zamieścić fotografię i zamilknąć.

Chcialabym zobaczyc ale telefon odmawia. Smuteczek.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201607131106]

Napisane przez akasha84

Laura jest ładną dziewczyną, jest dość niska i wydaje się przysadzistą osobą.

Laura ma 170 cm. Nie nazwałabym jej niską.

[Noely]

Napisane przez akasha84

część prawdy w tym jest, ale nie cała...






moja odpowiedź na dwie powyższe Wasze wypowiedzi. Powiem tak: w liceum - szprycha, potem szereg różnych zdarzeń i obecnie - szprycha plus size - mowa o mnie. Ok, można siebie akceptować (wiem coś o tym), ALE każda kobieta chce się czuć seksownie, a obecne kanony mody są takie, a nie inne. Nie wierzę w to, co pisze/mówi Rockglam, ba nie wierzę nawet naszej Lulu, która jest urocza w tym, co robi. Można się akceptować, można się fajnie ubierać, jednakowoż kobieta zdrowa ma maksymalnie rozmiar 44, potem zwykle zaczyna się nadwaga (zależnie od wzrostu).
Laura jest ładną dziewczyną, jest dość niska i wydaje się przysadzistą osobą. Jej problem tkwi w tym, że nie widzi siebie prawdziwej, że sama siebie oszukuje, chce zmierzać właściwą drogą, ale nijak się z nią nie potrafi zidentyfikować. Plus dla niej, że się pokazuje, że się stara, ale w mojej opinii potrzebuje terapii, by poznać siebie, poznać swoją wartość, o której pisze, w którą chce wierzyć, a w nią nie wierzy.

Lulu ma odwagę postawić się przed lustrem i powiedzieć szczerze: ok, jestem duża i co z tego, ale jak nachodzi ją chwila refleksji, ze trzeba schudnąć to to robi i tyle, nie kupuje diet 3d, nie pisze tam i ówdzie, że to robi, tylko najzwyczajniej w świecie to robi.

A wszystko sprowadza się do tego, kto jest szczery na YT. Czy taka Karolajna łkająca nad swym trądzikiem i zażerająca się hamburgerami, czy taka RGP zamydlająca oczy widzów tarczycą (sama mam problemy hormonalne, ale na Boga to jest tania wymówka nooo), czy taka Lulu, która poddaje się swojemu rytmowi i żyje, tak po prostu, nie dla makaronu czy conversów, czy chociażby Digitalka, bądź Inez.

Jak ktoś jest szczery to to widać, więc sorry was wszystkie dziwne żutuberki używające tagów #zahajszjutuba
a kciuki w dół akceptujesz tylko wtedy, kiedy siebie cenisz o czym prawi szusz (ona być może też chce w to wierzyć) :P
tom się wyżyła :P

Masz rację. Ja sama ma mega problemy hormonalne, problemy z "kobiecymi sprawami", podejrzenie niedoczynności tarczycy i zrąbany żołądek i jelita co też w jakimś stopniu może wpływać na to, że tyje/wolniej chudnę. Wole wolniej niż w ogóle. Katosu pięknie schudła, powoli, ale jakie efekty super!

[201607131106]

Napisane przez imbaa

Chcialabym zobaczyc ale telefon odmawia. Smuteczek.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jutro.
Fotka będzie cierpliwie czekać.

[tojatom]

Napisane przez Moskit0

Wpis cały czas jest:

RGP: Hahahahaha, siedzę i się śmieję do rozpuku!!! Po dość kontrowersyjnej dyskusji o gołych pośladach Miley Cyrus pojawiła się grupa osób których osobiście nie cierpię a mianowicie takich, które twierdzą że skoro jest przycisk "nie lubię" na YT to należy go wcisnąć, bo od tego on jest. O dziwo!!! Te same dziewczyny teraz piszą z konta brata, siostry, chłopaka etc. że jak ja mogłam je zablokować - yyyyyy???? No jak to jak? Bo FB dał mi taki przycisk!!!

Tutaj zostawiłam komcia po czym dostałam glambana.

Wiecie co mam juz jej dosyc! jaka ona milutka, grzeczniutka na tych wszystkich jej filmikach! ale teraz pojechala z ta miley. Kazdy ma swoje zdanie do jasnej ciasnej, nie kazdemu moze sie podobac teledysk itd. to co princeska lubi - musisz lubic i TY!! taki wymog jej kanalu chyba, dawac kciuki w gore i pisac sweet komcie bo jak nie to CIE zablokuje brak slow normalnie.

A tak po za tym
Czesc wszystkim

[akasha84]

Napisane przez jajajamajka

Laura ma 170 cm. Nie nazwałabym jej niską.

o popatrz, wydaje się mieć 165 maksymalnie, być może to wina sposobu jej ujęcia na zdjęciach. Nie mam pojęcia ile wzrostu ma Marzena, ale wydaje się być wyższa...

Napisane przez Noely

Masz rację. Ja sama ma mega problemy hormonalne, problemy z "kobiecymi sprawami", podejrzenie niedoczynności tarczycy i zrąbany żołądek i jelita co też w jakimś stopniu może wpływać na to, że tyje/wolniej chudnę. Wole wolniej niż w ogóle. Katosu pięknie schudła, powoli, ale jakie efekty super!

najgorsze to szukać wymówki, zamiast wziąć sprawy w swoje ręce i pisać banały, które ruszają osoby próżne.

Nie wiem jakbym sobie radziła z krytyką wystawiając siebie i swoje życie dla publiczności, ale to był jej wybór i chyba nie do końca przemyślany.
Co ma powiedzieć Bogusia (za którą w sumie nie przepadam) albo inne osoby, które nie mają większego wpływu na to jak wyglądają. Małość i mierność niestety postępuje pod przykrywką "wielkich, wzniosłych" słów.