Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

[perfuzja]

Napisane przez magnusia

o? to gdzie będziesz chodzić?

Do Domu Narodzin. W tym samym budynku

[em ma]

Napisane przez gosia261282

Mam Brauna taki:


http://pillboxchemists.co.uk/wp-cont...hermometer.jpg

Dziękuję

[magnusia]

Napisane przez perfuzja

Do Domu Narodzin. W tym samym budynku

aaaa ja myślałam, że całkowicie zrezygnowałaś

[23Paula23]

Napisane przez perfuzja

Ja tez zaczynam panikowac lekko. Chyba jednak zacznę kompletowac chociaż szpitalne rzeczy, bo nie mam kompletnie nic. Nawet koszuli, bo wszystkie nadające sie sa w piwnicy na czas przeprowadzki

Ja za to fajnie zrobiłam małemu kupiłam już 99% a sobie nic i po ostatniej panice ze szpitalem trochę się wystraszyłam i kupiłam piżamki, koszulki i szlafroczki :P

Napisane przez perfuzja

W ramach zapewnienia sobie komfortu psychicznego kupiłam Młodemu trochę ubranek
W tym jedno body rozmiar 50, gdyby mu się pośpieszylo (pfu, pfu)

No i na glukozę idę jednak jutro. W pracy ćwiczenia z ewakuacji, wiec dobra wymowka, zeby nie przyjść

Też zakupilam kilka w malenskim rozmiarze tak w razie czego trzymam kciuki za gluzkoze i pamiętaj o cytrynie z nią da się to przeżyć

Napisane przez magnusia

Dziewczyny- tak myślę nad tymi ciuchami dla dzieciaka i już sama nie wiem na jaki rozmiar kupować...
większość twierdzi, że na 62 bo jak kupię na 56 a dzieciak urodzi się 58 to co wtedy? Z drugiej strony jak się urodzi 49 to się w 62 utopi....
nie wiem już sama jak kupować- nie chcę bezsensownych zakupów robić. A może poczekać jeszcze no ale nikt mi nie powie na 100% jakiej długości dzieciak będzie...

Większość mam na 62-68, kilka na 50 i kilka na 56 bo nawet jak dzieć urodzi się maleńki to liczę na to że szybko podgoni na 62 a przecież zawsze w razie czego można dokupić

[perfuzja]

Napisane przez magnusia

aaaa ja myślałam, że całkowicie zrezygnowałaś

Nie Nawet zastanawiałam się czy iść i tu, i tu, ale są w tym samym czasie

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ----------

Napisane przez 23Paula23

Też zakupilam kilka w malenskim rozmiarze tak w razie czego trzymam kciuki za gluzkoze i pamiętaj o cytrynie z nią da się to przeżyć

Wlasnie lekarka zabronila mi cytryny, bo zaburza wyniki

[magnusia]

to ja tak na przypomnienie- ĆWICZYMY MIĘŚNIE K.!!!!

[Magdalennas]

Mam pytanie do mam, które już mają dzieciaczki - czy używałyście specjalnych koszy na pieluchy. Zastanawiam się nad zakupem takowego, ale czy on faktycznie się sprawdza? Nie przepuszcza zapachów? Myślałam o Tommee Tippee ze specjalnymi wkładami. np. taki http://allegro.pl/kosz-sangenic-hygi...487746736.html

[Messsuah]

witam się w 27 tc ale pędzicie na wątku a ja tylko raz na jakiś czas się odezwe aż wstyd

dziewczyny czy coś was boli w pachwinach? po wewnętrznej stronie ud ?

mnie tak wzięło od około 3 dni, kręgosłup mnie nie boli nic mnie nie kłuje na środku natomiast w pachwinach to na okrągło taki ból jakbym cały dzień przejeżdziła na rowerze albo konno, szczególnie jak dużo chodzę, no coś okropnego, wizyte mam za tydzień i nie wiem czy poczekać czy zglosic to wcześniej lekarzowi

normalnie kawałek pupy mi drętwieje od tego

[guapissima]

Wiecie co, ja tez nic nie mam. Moja mama w Polsce wpadal w szal zakupow, wiec chociaz tyle, bo moj tz mysli,ze czas jest z gumy i ze do lutego wiecznosc, a sam chyba zapomnial,ze urodzil sie 2 mc przed terminem Szpital mam juz wybrany, ale zastanawiam sie jak to bedzie, bo podobno ma najlepszy oddzial noworodkowy w miescie, ale jest szpitalem uniwersyteckim, wiec srednio podoba mi sie pomysl rodzenia przy 10 osobach...Ja juz takie badanie potwierdzajace ciaze przezylam w Hiszpanii, gdzie 4 panie, jedna po drugiej wpychaly we mnie palce,zeby macice sprawdzic- czysta przyjemnosc!!!!

Ciekawe jak Muminek!!!!

[perfuzja]

Napisane przez guapissima

Wiecie co, ja tez nic nie mam. Moja mama w Polsce wpadal w szal zakupow, wiec chociaz tyle, bo moj tz mysli,ze czas jest z gumy i ze do lutego wiecznosc, a sam chyba zapomnial,ze urodzil sie 2 mc przed terminem Szpital mam juz wybrany, ale zastanawiam sie jak to bedzie, bo podobno ma najlepszy oddzial noworodkowy w miescie, ale jest szpitalem uniwersyteckim, wiec srednio podoba mi sie pomysl rodzenia przy 10 osobach...Ja juz takie badanie potwierdzajace ciaze przezylam w Hiszpanii, gdzie 4 panie, jedna po drugiej wpychaly we mnie palce,zeby macice sprawdzic- czysta przyjemnosc!!!!

Ciekawe jak Muminek!!!!

Ja od szpitali klinicznych trzymam się z daleka. Uznaje, ze są zarezerwowane dla trudnych przypadków, a nie fizjologicznych ciąż.

[mala098]

Napisane przez magnusia

jedziemy dziś do teściów się wykąpać po tym remoncie i wiecie co- teściowa mi zrobi leniwe na kolację

A u mnie leniwe były wczoraj na obiad.

Napisane przez perfuzja

Okame jest tez w blue city, ale szczerze mówiąc nie byłam zadowolona z obsługi.
Jest jeszcze sklep na nowowiejskiej, chwalony, ale nigdy tam nie byłam.

Planuje Dom Narodzin jesli się zakwalifikuje, jesli nie to zwykły oddział na Żelaznej, ewentualnie Solec.
Do szkoły rodzenia idę do Domu Narodzin wlasnie.

Kupiłam getry i rajstopy ciążowe w sklepie przy Nowowiejskiej. Za getry zapłaciłam 79 zł, za rajstopy 14. Wybór jest, ale nie jakiś tam super. A getry po miesiącu noszenia (nie ciągłego ) wyglądają już niespecjalnie...

Napisane przez em ma

Mój mąż to samo...ale się już wkurzyłam i go przycisnęłam więc w najbliższym czasie wybieramy się do hurtowni a resztę rzeczy pewnie kupię na all. Ja już w listopadzie nie zamierzam biegać po sklepach. Do końca października wszystko chcę załatwić (u mnie termin na grudzień).

Mój mąż się zgodził jako pierwszą rzecz na bodziaki z c&A "Daddie's little sweet", a wcześniej- nie, mnóstwo jeszcze czasu! Ale napisem go przekupiłam.

Muminek -> trzymam kciuki za dzisiejszą wizytę!
Hosenka -> Twoją także!

Witajcie Kochane,
siedziałam trzy godziny i nadrabiałam.
Zmieniłam lekarza prowadzącego dziś, w 22 tc wróciłam do pani dr, do której chodziłam ze dwa lata temu. Swierdziłam, że trzeba ufać swojemu lekarzowi, a temu poprzedniemu- to tak średnio było
I dziś wyszłam od ginki jak na skrzydłach- tego mi było trzeba! dzwieku serduszka i hasla- szyjka długa, nie ma obaw co do niewydolności.
Potem prezent w postaci fryzjera i siedzę i Was nadrabiam.

Dziś się zwolniłam z pracy, ale jutro wracam do codziennych obowiązków;
Pozdrawiam serdecznie i piszcie dalej o tym jedzeniu inspirujecie

[Magdalennas]

Napisane przez Messsuah

witam się w 27 tc ale pędzicie na wątku a ja tylko raz na jakiś czas się odezwe aż wstyd

dziewczyny czy coś was boli w pachwinach? po wewnętrznej stronie ud ?

mnie tak wzięło od około 3 dni, kręgosłup mnie nie boli nic mnie nie kłuje na środku natomiast w pachwinach to na okrągło taki ból jakbym cały dzień przejeżdziła na rowerze albo konno, szczególnie jak dużo chodzę, no coś okropnego, wizyte mam za tydzień i nie wiem czy poczekać czy zglosic to wcześniej lekarzowi

normalnie kawałek pupy mi drętwieje od tego

Ja miałam taki ból kilka dni temu, trwał 3 dni. Jestem w 19 tygodniu i bolało jak lezalam i chodziłam. Zadzwoniłam do lekarza i on stwierdził, że jeśli nie jet to ból ciągły to pewnie dziecko uciska. Po 3 dniach minęło.

[_Shiloh_]

Napisane przez katarzyniak

Hej bylam wczoraj na wizycie u swojego ginekologa i zdecydowal ze powinnam isc do szpitala bo crp sie utrzymuje, troszeczke uplawow\wydzieliny jest no i powiedzial ze moze tam mi podadza jakis antybiotyk, pobiora wymaz. Ucieszylam sie nawet, bo mysle sobie ze wreszcie cos w tym kierunku cos bedzie robione. No i przyszlam tutaj do szpitala...a oni chcieli mnie wpakowac na sale przeporodowa bo na 3 pietrze nie ma juz miejsc... No i juz biore torby i ide a ginekolog co mnie poznal i pracuje tu w szpitalu powiedzial zebym zaczekala ze jednak znajdzie jakies miejsce na tym 3 pietrrze dla mnie. Ale dziewczyny, mowie wam .... Beczalam przez dwie godziny po tym jak przyjmowala mnie do szpitala jakas lekarka, nawet nie znam jej nazwiska...wiecie co poczulam sie okropnie po tym jak mnie nastawila... Ja jej mowie ze mam crp 10-11 , ogolnie wymazy z pochwy sa ok, tylko lekka wydzielna z pochwy, a ona do mnie ze: z reguly jak jest takie crp to przerywaja ciaze, ze nie mozna nic juz zrobid bo moze zakazenie wewnatrzmaciczne, ze crp u mnie dosc wysokie bo az 11 a norma jest do 1 (o ile dobrze kijarze ogolnie jest do 5 a nie do 1!) ale moze ciaza sie utrzyma bo czasem jak kobiety dostana antybiotyk to im przechodzi ale tylko czasem...no i szkoda by bylo bo przeciez juz calkiem duza ciaza. Wiecie co, mialam pewna wiedze na temat tego crp, bylam swiezo po wizycie u gina ktory optymistycznie podszedl do mnie, ale ta kobieta doprowadzila mnie do istnego beku, placzu... W dodatku wszystko to mowila mi na sali tam przedporodowej i w dodatku ten klimat tej sali doprowadzil mnie doslownie do mega doła. Naszczescie jestem juz na tej normalnej sali normalnym pietrze, sa 2 dziewczyny w pokoju i jakos mi przeszlo. Na poczatku nie moglam nawet gadac przez tel bo ryczalam. Cos okropnego...

Co za babsko wstrętne i pomyśleć, że taka pracuje w służbie zdrowia. Powinna zamknąć jadaczkę, zamiast bawić się w lekarza

Napisane przez sadlaczyca

A tak w ogóle, to śniło mi się dzisiaj, że Shiloh była moją dawno zaginioną siostrą

Witaj zaginiona siostro

Napisane przez Hosenka*

Ja dzisiaj idę na 14.30 do gina, więc go popytam.
Wierzę, że wszystko się wchłonie, a nawet jak nie, to że nie ma związku z żadną trisomią, zwłaszcza, że wszystkie narządy są są prawidłowo zbudowane.

Będzie dobrze, synek mojej znajomej urodził sie z mega krwiakiem na główce, który mu się wchłonął zaraz po porodzie

Napisane przez magnusia

przepraszam jeśli Cie urażę, nie mam takiego zamiaru ale moim zdaniem nie wolno dotykać i całować ciała zmarłej osoby.
Przecież bakterie gnilne działają "pełną parą" a do tego wszystkie wydzieliny skórne są po porostu niebezpieczne dla ludzi (słyszałam o jadzie kiełbasianym ale nie wiem czy to prawda).
Osobiście nigdy nie dotykałam i nie miałam zamiaru dotykać czy całować zmarłej osoby bo się po prostu boję zarazków i bakterii.
Uważam, że można inaczej się pożegnać z bliską osobą- niekoniecznie trzeba ją dotykać.
Powiem Wam, że słyszałam o zwyczaju gdzie bliscy szpilką najpierw kuli zmarłego a potem siebie- takie jakby zjednoczenie - dla mnie to włosy na głowie stają jak coś takiego słyszę

Ja raz widziałam zmarłą osobę w trumnie, kilka lat temu. To była moja znajoma, którą zabił tir. Powiedziałam sobie, nigdy wiecej...

Napisane przez lidkaa82

Na prawde opłaca ci sie kupować dwa kombinezony które posłużą maluchowi góra 3 miesiące?? Myslę że jak kupisz 62 to maleństwo spokojnie prześmiga tą połowe zimy. A maluszkowi na pewno nie będzie przeszkadzało jeśli nie wysunie rączek czy stópek, bo i tak pakujesz je w grube paputy i rekawice Lepiej zainwestować w drugi kombinezonik wiosenny. Ale to tylko moje zdanie.

Ja tam kupiłam dwa używane, za śmieszną cenę więc jak coś to nie będę żałować wydanych pieniążków

U mnie dziś zupa-krem śmieciowa. Wymiotłam wszystko z lodówki wczoraj: cukinię, marchew, pieczarki, seler naciowy, ziemniaczki.Ugotowałam wszystko wczoraj a dziś do blendera i grzaneczki do tego ... mniam.

[guapissima]

Napisane przez perfuzja

Ja od szpitali klinicznych trzymam się z daleka. Uznaje, ze są zarezerwowane dla trudnych przypadków, a nie fizjologicznych ciąż.

To jest najblizszy szpital od naszego miejsca zamieszkania, wiec umowilam sie tam na usg polowkowe, wtedy zapytali czy chce tam tez rodzic, bo tu podobno trzeba wczesniej sie zarejestrowac, bo miejsc moze nie byc ( nie wiem jak jest w pl) wiec sie zgodzilam

[em ma]

Napisane przez magnusia

to ja tak na przypomnienie- ĆWICZYMY MIĘŚNIE K.!!!!

Skupiam się...skupiam się....

Napisane przez Messsuah

dziewczyny czy coś was boli w pachwinach? po wewnętrznej stronie ud ?

Na szczęście nie codziennie, ale czasami boli...uczucie masakryczne...ale niestety tam się rozciąga...

Napisane przez mala098

Witajcie Kochane,
siedziałam trzy godziny i nadrabiałam.
Zmieniłam lekarza prowadzącego dziś, w 22 tc wróciłam do pani dr, do której chodziłam ze dwa lata temu. Swierdziłam, że trzeba ufać swojemu lekarzowi, a temu poprzedniemu- to tak średnio było
I dziś wyszłam od ginki jak na skrzydłach- tego mi było trzeba! dzwieku serduszka i hasla- szyjka długa, nie ma obaw co do niewydolności.
Potem prezent w postaci fryzjera i siedzę i Was nadrabiam.

Dziś się zwolniłam z pracy, ale jutro wracam do codziennych obowiązków;
Pozdrawiam serdecznie i piszcie dalej o tym jedzeniu inspirujecie

Super z tym lekarzem!

[marysia602]

Napisane przez magnusia

witaj wiesz już co sie urodzi? masz wybrane imię?
ciuchy noszę te co mam ale swetry będę musiała kupić. Spodnie pokupowałam w CA- takie na gumkę w pasie, leginsy w HM.
Ja jestem z Wawki i tu będę rodzić- na Żelaznej - tam jest tez SR bezpłatna-tylko trzeba się zapisać wcześniej.
Położną też mam "zaklepaną" w tym szpitalu.
Na stronie szpitala jest lista nazwisk i kontakty do położnych a jaką cchesz to sama wybierz- ja szukałam na podstawie opinii w necie i na wizażu

Możesz podesłać mi na priv nazwisko tej położnej, albo innej jeszce jeśli znasz jakąś dobrą.Ja nie znam żadnej same nazwiska nic mi nie mówią w internecie też nic nie znalazłam. Boję się, bo nie mam lekarza ani położnej z Sw. Zofii.

[milka-pilka]

Dziękuję za miłe przyjęcie

Ja jestem z Warszawy i to moja pierwsza ciąża.
Myślę nad imieniem po swojej prababci - Walerii (skrót Wala ) ale na 100% nie jestem jeszcze pewna.

Też planuję rodzić w Szpitalu Św. Zofii i jak tak poczytałam Wasze posty, że może nie być już miejsc w szkołach rodzenia to lekko spanikowałam. W przyszłym tygodniu pewnie będę miała USG połówkowe i myślałam, że po nim to jest taki dobry czas na zapisy i pierwsze zakupy
Dziewczyny z Wawy jakimi kryteriami kierowałyście się przy wybieraniu położnej i szkoły rodzenia? Widzę na stronie szpitala, że sporo jest tych szkół...
Ja jeszcze nie wiem, czy będę miała poród naturalny czy cc. Wiąże się to z opinią mojego ortopedy no i wielkością dziecka (jestem drobna, mam dosyć wąskie biodra i jedno biodro chore, więc nie wiem jak to dokładnie będzie )

Fajny pomysł z tym Domem Narodzin w Św. Zofii, oglądałam filmik. Myślę, że to bardzo dobre rozwiązanie dla zdrowej kobiety i bez problemów ciążowych
Ja osobiście chcę rodzić w szpitalu, bo u mnie może być taka sytuacja, że spróbuję naturalnie, a zakończy się cc.

Napisane przez katarzyniak

Hej bylam wczoraj na wizycie u swojego ginekologa i zdecydowal ze powinnam isc do szpitala bo crp sie utrzymuje, troszeczke uplawow\wydzieliny jest no i powiedzial ze moze tam mi podadza jakis antybiotyk, pobiora wymaz. Ucieszylam sie nawet, bo mysle sobie ze wreszcie cos w tym kierunku cos bedzie robione. No i przyszlam tutaj do szpitala...a oni chcieli mnie wpakowac na sale przeporodowa bo na 3 pietrze nie ma juz miejsc... No i juz biore torby i ide a ginekolog co mnie poznal i pracuje tu w szpitalu powiedzial zebym zaczekala ze jednak znajdzie jakies miejsce na tym 3 pietrrze dla mnie. Ale dziewczyny, mowie wam .... Beczalam przez dwie godziny po tym jak przyjmowala mnie do szpitala jakas lekarka, nawet nie znam jej nazwiska...wiecie co poczulam sie okropnie po tym jak mnie nastawila... Ja jej mowie ze mam crp 10-11 , ogolnie wymazy z pochwy sa ok, tylko lekka wydzielna z pochwy, a ona do mnie ze: z reguly jak jest takie crp to przerywaja ciaze, ze nie mozna nic juz zrobid bo moze zakazenie wewnatrzmaciczne, ze crp u mnie dosc wysokie bo az 11 a norma jest do 1 (o ile dobrze kijarze ogolnie jest do 5 a nie do 1!) ale moze ciaza sie utrzyma bo czasem jak kobiety dostana antybiotyk to im przechodzi ale tylko czasem...no i szkoda by bylo bo przeciez juz calkiem duza ciaza. Wiecie co, mialam pewna wiedze na temat tego crp, bylam swiezo po wizycie u gina ktory optymistycznie podszedl do mnie, ale ta kobieta doprowadzila mnie do istnego beku, placzu... W dodatku wszystko to mowila mi na sali tam przedporodowej i w dodatku ten klimat tej sali doprowadzil mnie doslownie do mega doła. Naszczescie jestem juz na tej normalnej sali normalnym pietrze, sa 2 dziewczyny w pokoju i jakos mi przeszlo. Na poczatku nie moglam nawet gadac przez tel bo ryczalam. Cos okropnego...

Katarzyniak, trzymam kciuki Co lekarz to inna opinia, więc trzymaj się opinii i rad swojego prowadzącego

Napisane przez EVI07

To oczywiście żart, bo po prostu muszę leżeć plackiem i tak pewnie już będzie do końca, a z tego bezruchu bolą mnie już wszystkie gnaty!

Aaa, to dobrze, że żart Ale to fakt, bezruch nie jest komfortowy.

[1=830b3402b90be91bee3a8a4 ac8547146eb396896_6583840 e13f22;42885127]Tak, to moja pierwsza ciąża Więc może to dlatego. Bardzo Ci dziękuję za wsparcie Kilka osób mi mówiło że bardzo ładnie wyglądam w ciąży ale wiadomo jak to jest z takimi myślami - jak się napadną to naprawdę ciężko się ich pozbyć [/QUOTE]
Justien, ja też miewam dni przygnębienia Zawsze byłam szczupła, a teraz nie za bardzo mogę osowić się ze swoim odbiciem w lustrze, ba, nawet wydaje mi się, że to ktoś inny i śmieszny jakiś
W swoje normalne ubrania prawie od razu przestłam się mieścić, choć utyłam w normie - na razie 3 kg. Jak zaczęłam oglądac stricte ciążowe ciuchy w sklepie to się załamałam, takie sa okropne
Chyba zacznę po prostu podkreślać swój brzuszek, a nie ukrywać go pod szerszymi bluzkami.

Napisane przez marieee

Przed chwilą prawie wyprałabym sobie po raz chyba 10 mojego białego kota... razem z białymi rzeczami. czemu ona uwielbia leżeć w pralce...............

Tez mam białego kota (dachowca) Tylko mój to głównie pilnuje lodówki

[bella7]

hej ja właśnie nadrabiam, i oszalałyście od wczoraj tyle stron...
Pocieszam sie,ze jak zaczna dzieci przychodzic na świat to troche zwolnicie

[marysia602]

Napisane przez malgos_87

Ja też jestem z Wawy i też myślałam o szpitalu św. Zofii, ale jak ostatnio do nich pisałam z zapytaniem o szkołę rodzenia to już nie mają wolnych miejsc do końca roku... No i moja doktorka jakoś specjalnie ich nie polecała bo są 'zadufani w sobie'. Sugerowała wybrać sobie jeden z bliższych szpitali, a nie taki do którego trzeba będzie przez całe miasto jechać... Od tego czasu mam mętlik w głowie i nie mam bladego pojęcia gdzie chce rodzić (jestem z Pragi Południe) i w związku z tym nie mam też umówionej szkoły rodzenia (a już zaraz się zacznie 24 tydzień więc wypadałoby się gdzieś zapisać)...

ja też z Pragi południe i myslałam o szkole rodzenia Marty Wyszomierskiej, ul. Tarnowiecka. Jest to szkoła akredytowana przez św. Zofię, ale nie znam opinii o tej szkole. Po prostu miałabym tam blisko, Ty pewnie też. Może warto tam zadzwonic zapytać co i jak. Daj znać jeśli sie zdecydujesz. Ja bym chciała zacząć chodzić do szkoły w połowie listopada.

[krolowa_nilu]

Napisane przez em ma

Koleżanki mówiły, żeby szlafrok mimo zimy kupować sobie dość cienki, bo na tych oddziałach dla noworodków jest strasznie gorąco.

Miałam okazję być niedawno na oddziale poporodowym i jest tam upiornie gorąco. Wszystkie mamuśki odsyłają szlafroki do domu.

[mala098]

Jeszcze jedną radą, którą dostałam od mamy 5-miesięcznego brzdąca, chciałam się z Wami podzielić, bo myślę, że godna uwagi

JEDZ WSZYSTKO, NA CO MASZ OCHOTĘ!
Oczywiście poza zakazanymi dla ciężarnych, jak sushi, tatar itd.
Jak się dzidziuś urodzi, będziemy karmić piersią i się okaże, że po tym brzuszek boli, po tym ma wysypkę, po tym niespokojny i w końcu dieta skurczy się do królika, kaszy jaglanej i marchewki to będziemy żałować, że czegoś sobie odmawiałyśmy w ciąży.

Od kiedy tę radę usłyszałam nie mam żadnych wyrzutów sumienia po mojej ulubionej pizzy hut, serniku w ilościach prawie jak magnusiowa pomidorówka i śliwkach, które za pół roku na pewno będą powodowały u Zośki wzdęcia

[milka-pilka]

Ja tam staram się jeść wiele rzeczy, oczywiście oprócz tych zakazanych + musze uważać, bo nie mam przeciwciał toksoplazmozy, ale śliwki jem na potęgę. Nie wiedziałam, że być może nie można (śliwek)

[EVI07]

Napisane przez Messsuah

witam się w 27 tc ale pędzicie na wątku a ja tylko raz na jakiś czas się odezwe aż wstyd

dziewczyny czy coś was boli w pachwinach? po wewnętrznej stronie ud ?

mnie tak wzięło od około 3 dni, kręgosłup mnie nie boli nic mnie nie kłuje na środku natomiast w pachwinach to na okrągło taki ból jakbym cały dzień przejeżdziła na rowerze albo konno, szczególnie jak dużo chodzę, no coś okropnego, wizyte mam za tydzień i nie wiem czy poczekać czy zglosic to wcześniej lekarzowi

normalnie kawałek pupy mi drętwieje od tego

To pewnie Ci się kości spojenia łonowego rozchodzą, ja też tak mam, zwłaszcza jak więcej się ruszam (teraz brzmi to jak marzenie ściętej głowy...), ginka moja mówi, że to normalne jest.

Napisane przez krolowa_nilu

Miałam okazję być niedawno na oddziale poporodowym i jest tam upiornie gorąco. Wszystkie mamuśki odsyłają szlafroki do domu.

W Lublinie na Lubartowskiej w styczniu było 28 stopni, ukrop, że hej, odwiedzałam koleżankę, koszmar! Na Staszica podobno jest 27, ale wszyscy mówią, że na wszystkich poporodowych tak jest...

[bella7]

Napisane przez katarzyniak

Hej bylam wczoraj na wizycie u swojego ginekologa i zdecydowal ze powinnam isc do szpitala bo crp sie utrzymuje, troszeczke uplawow\wydzieliny jest no i powiedzial ze moze tam mi podadza jakis antybiotyk, pobiora wymaz. Ucieszylam sie nawet, bo mysle sobie ze wreszcie cos w tym kierunku cos bedzie robione. No i przyszlam tutaj do szpitala...a oni chcieli mnie wpakowac na sale przeporodowa bo na 3 pietrze nie ma juz miejsc... No i juz biore torby i ide a ginekolog co mnie poznal i pracuje tu w szpitalu powiedzial zebym zaczekala ze jednak znajdzie jakies miejsce na tym 3 pietrrze dla mnie. Ale dziewczyny, mowie wam .... Beczalam przez dwie godziny po tym jak przyjmowala mnie do szpitala jakas lekarka, nawet nie znam jej nazwiska...wiecie co poczulam sie okropnie po tym jak mnie nastawila... Ja jej mowie ze mam crp 10-11 , ogolnie wymazy z pochwy sa ok, tylko lekka wydzielna z pochwy, a ona do mnie ze: z reguly jak jest takie crp to przerywaja ciaze, ze nie mozna nic juz zrobid bo moze zakazenie wewnatrzmaciczne, ze crp u mnie dosc wysokie bo az 11 a norma jest do 1 (o ile dobrze kijarze ogolnie jest do 5 a nie do 1!) ale moze ciaza sie utrzyma bo czasem jak kobiety dostana antybiotyk to im przechodzi ale tylko czasem...no i szkoda by bylo bo przeciez juz calkiem duza ciaza. Wiecie co, mialam pewna wiedze na temat tego crp, bylam swiezo po wizycie u gina ktory optymistycznie podszedl do mnie, ale ta kobieta doprowadzila mnie do istnego beku, placzu... W dodatku wszystko to mowila mi na sali tam przedporodowej i w dodatku ten klimat tej sali doprowadzil mnie doslownie do mega doła. Naszczescie jestem juz na tej normalnej sali normalnym pietrze, sa 2 dziewczyny w pokoju i jakos mi przeszlo. Na poczatku nie moglam nawet gadac przez tel bo ryczalam. Cos okropnego...

Boże przecież to tez kobieta, żadnej empatii tylko by straszyć...

Napisane przez sadlaczyca

Witajcie,

chciał nie chciał, idę dziś do lekarza. Wczoraj wieczorem zaczęłam tracić głos, w nocy za to dopadł mnie kaszel. Te choróbsko mnie wykończy.. A w sobotę mam wesele przyjaciółki Już dziś nawet tz powiedział, że może je sobie darujemy, no jak nic nie będzie lepiej to pewnie tak zrobimy.

Z lepszych wiadomości - kot je! Siedział ze mną cały dzień wczoraj. Dzisiaj trzeba go będzie zawieźć na powtórkę zastrzyku - ciekawe kto to będzie musiał zrobić...

Z jeszcze lepszych wiadomości to wczoraj zostałam ciocią! Moja bratowa urodziła zdrową dziewuszkę, 3,5kg. Podobno ma dużo czarnych włosków

Zdrówka

Napisane przez perfuzja

Na razie na usg Mlody wychodzi równo po środku przedzialow centylowych, wiec mam szczera nadzieję, ze urodzi nam się średniak.
Kupuje i 56, i 62, pojedyncze 50 na wszelki wypadek.
I tak mam poczucie, ze co ciuch to inna rozmiarowka....

jak jak dziewczyny wróciły do domu to rekawki kaftaników podwijałam, a na nózki do śpiochów skarpetki zakładałam, a później już normalnie

Napisane przez em ma

Dziś poczułam co to czkawka u Dorotki śmieszne uczucie

i chyba fajne

Napisane przez lolita25

Jak nadają się do wejścia pod prysznic to powinny być ok

Mi położna powiedziała,że najlepsze platikowe, bo np. krwią nie ubrudziszna amen, a tak umujesz i gites

Napisane przez perfuzja

Okame jest tez w blue city, ale szczerze mówiąc nie byłam zadowolona z obsługi.
Jest jeszcze sklep na nowowiejskiej, chwalony, ale nigdy tam nie byłam.

Planuje Dom Narodzin jesli się zakwalifikuje, jesli nie to zwykły oddział na Żelaznej, ewentualnie Solec.
Do szkoły rodzenia idę do Domu Narodzin wlasnie.

Ciekawie

---------- Dopisano o 15:11 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

Mezaga
uważaj na siebie!!!

Muminku i Hosenko za wizyty.

a mnie coś wielocyctat sie zaciął, zaznaczałam i pewnym momecie nie mogłam...

[senira666]

[1=830b3402b90be91bee3a8a4 ac8547146eb396896_6583840 e13f22;42884807]
Dziewczyny, a tak z innej beczki, to ja potrzebuję pocieszenia. Nie zrozumcie mnie źle - ja się bardzo cieszę że jestem w ciąży, że brzuszek rośnie, że wszystko jest ok, ale mam małego dołka (pewnie pogoda nie pomaga), że nie wyglądam dobrze. Ciężko znaleźć ładne ciuchy ciążowe (zwłaszcza bluzki), a jak patrzę na koleżanki w pracy to się dobijam. Dodatkowo nachodzą mnie myśli jak ja będę po tej ciąży wyglądać.
[/QUOTE]
pewnie nie tylko ty masz takie myśli ale skoro przyszły to i przejdą

Napisane przez lidkaa82

Myslę że jak kupisz 62 to maleństwo spokojnie prześmiga tą połowe zimy. A maluszkowi na pewno nie będzie przeszkadzało jeśli nie wysunie rączek czy stópek, bo i tak pakujesz je w grube paputy i rekawice Lepiej zainwestować w drugi kombinezonik wiosenny. Ale to tylko moje zdanie.

właśnie ja też mam zamiar tak zrobić.. kupić 62 i tyle

Napisane przez em ma

Ja nawet kapci nie posiadam

ja też nie więc spokojnie do szpitala to nie mam nic.. nawet o tym nie myśle jeszcze

Napisane przez marysia602

Cześć dziewczyny,

jesli pozwolicie to również przyłączę się do wątku. Termin mam na 17 lutego.

witamy i zapraszamy

Napisane przez marieee

Przed chwilą prawie wyprałabym sobie po raz chyba 10 mojego białego kota... razem z białymi rzeczami. czemu ona uwielbia leżeć w pralce...............

prawie oplułam monitor jak to rpzeczytałam

Napisane przez Magdalennas

Witam Was serdecznie
Podczytuję wątek od momentu, gdy dowiedziałam się, że jestem w ciąży. T.p. 11.02. 2014, dwóch lekarzy potwierdziło na 95% że będzie dziewczynka - Zosia.
Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do Waszego grona...

witamy nową mamusię

Napisane przez Le La

Jeśli chodzi o zakupy dla małego i dla mnie to ja wlasciwie nie mam jeszcze nic, oprócz paru ciuszków. Troche jestem zla na mojego małża, dzisiaj chyba z nim poważnie pogadam, bo co ja mowie, zebysmy gdzies po hurtowniach pojeździli, popatrzyli po ile te rzeczy , wybrali wozek itd. to on się zachowuje jakby było jeszcze tyyyyyyle czasu, a ja mam termin na 01.01.2014 i nie uśmiecha mi się w grudniu biegac po sklepach, tym bardziej, ze roznie mogę się czuc no ale on jakby tego nie potrafil zrozumieć.

mój też tak ma ... ciągle szłyszę że jeszcze kupa czasu i że za bardzo się spieszę z tymi zakupami... a jak patrze ciuszki na 62 czy 68 to słyszę że patrze za duże rzeczy ...

Napisane przez mo_nic

Le La - mam to samo z moim mężem. To chyba taki już typ człowieka, zawsze wszystko odwleka "bo jeszcze jest czas", a ja z kolei lubię mieć wszystko wcześniej zaplanowane i przygotowane

to jak ja .. lubię mieć wszystko przygotowane i poukładane.
póki co czekamy na szafę do przedpokoju bo zamowiliśmy sobie i ma być na początku listopada więc jeszcze poczekam ale jak już szafa będzie to nie ma zmiłuj i ruszam z zakupami.

Napisane przez Magdalennas

Mam pytanie do mam, które już mają dzieciaczki - czy używałyście specjalnych koszy na pieluchy. Zastanawiam się nad zakupem takowego, ale czy on faktycznie się sprawdza? Nie przepuszcza zapachów? Myślałam o Tommee Tippee ze specjalnymi wkładami. np. taki http://allegro.pl/kosz-sangenic-hygi...487746736.html

co prawda pytanie nie do mnie ale ja nie mam zamiaru kupować kosza na pieluchy bo jak dla mnie to zbędny wydatek

Napisane przez milka-pilka

Myślę nad imieniem po swojej prababci - Walerii (skrót Wala ) ale na 100% nie jestem jeszcze pewna.

Piękne imię. teraz będę się zastanawiać czy TŻ nie przekonywać

no nadrobiłam ale pewnie jak pisałam to już z dwie strony się pojawiły

[23Paula23]

Napisane przez perfuzja

Nie Nawet zastanawiałam się czy iść i tu, i tu, ale są w tym samym czasie

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ----------



Wlasnie lekarka zabronila mi cytryny, bo zaburza wyniki

Oj oj współczuje ja bym nie dała rady bez cytryny może zabierz ją sobie ale nie wciskaj do tej glukozy jak robią niektórzy tylko mieć tak w razie czego żeby chociaż "liznąc" po wypiciu ja tak zrobiłam i tylko dlatego wytrzymałam...

[jin]

Cześć dziewczyny.
Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona. Podczytuję was od kilku tygodni i ciągle odkładałam ujawnienie na później, a uważam że takie ukrywanie się jest wobec was nie fair
Termin mam na 10 lutego. Mam już 6 letniego synka, teraz też będzie chłopczyk. Jestem z Krakowa.

[bella7]

Witamy Nowe mamusie

[senira666]

Napisane przez jin

Cześć dziewczyny.
Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona. Podczytuję was od kilku tygodni i ciągle odkładałam ujawnienie na później, a uważam że takie ukrywanie się jest wobec was nie fair
Termin mam na 10 lutego. Mam już 6 letniego synka, teraz też będzie chłopczyk. Jestem z Krakowa.

Witamy napisz coś więcej o sobie

---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

co do zakupów to powiem wam że bardzo chętnie bym zaczęła już takie poważniejsze zakupy ale niestety nie mam póki co gdzie tego chować ... ale mój TŻ to nawet na skarpeteczki krzywo patrzy bo "jeszcze jest czas"

[nattalli]

Napisane przez mala098

JEDZ WSZYSTKO, NA CO MASZ OCHOTĘ!
Oczywiście poza zakazanymi dla ciężarnych, jak sushi, tatar itd.
Jak się dzidziuś urodzi, będziemy karmić piersią i się okaże, że po tym brzuszek boli, po tym ma wysypkę, po tym niespokojny i w końcu dieta skurczy się do królika, kaszy jaglanej i marchewki to będziemy żałować, że czegoś sobie odmawiałyśmy w ciąży.

Ja nie wiem jak to jest. Ale dowiedziałam się że u mnie na porodówce po urodzeniu już dziecka dostaje się cytrusy i wszystkie inne zakazane rzeczy w pl. I niby dzieciom nic nie jest. Nie ma tu diet specjalnych, czy produktów które kobieta karmiąca może jeść albo ma zdecydowany zakaz ich jedzenia. Każą od razu jeść wszystko... z jednej strony myślę że fajne jest to, a z drugiej jednak przemawia przeze mnie ta typowa polskość, że jak to tak jeść i patrzeć na kolki swojego maluszka wiedząc że mogłabym dziecku ulżyć gdybym czegoś nie zjadła...zobaczymy wyjdzie w praniu, może akurat szybko przejde do normalnego jedzenia a moja mala nie zazna co to kolka, chciałabym bo kolki to straszna rzecz...i dla dziecka i dla rodziców gdy ulżyć nie ma jak malenstwu