Rozstanie z facetem XXVIII - Strona 68 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-09-25, 20:51   #2011
pewnaKa
Zadomowienie
 
Avatar pewnaKa
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 117
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

a mi już prawie przeszło,spotykam się z pewnym facetem, ale dziś mam jakiś kryzys, juz prawie o błym nei myślę,ale czasami jak mneicoś dopadnie,to ze zdwojoną siłą...
ehhh...ciekawe,czy on tez czasem o mnie jeszcze myśli...
__________________
cel: rzucić fajki!!!!

"Have you heard the news that you're dead?
No one ever had much nice to say"
pewnaKa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-25, 21:02   #2012
NoFood
Raczkowanie
 
Avatar NoFood
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Gorzko tutaj.
Wiadomości: 481
Odp: Rozstanie z facetem XXVIII

U mnie juz 4 miesiace. Nadal jest do dupy. Ciagle czuje ze nie zasluguje na milosc.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
People always leave and they never come back to me
NoFood jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-26, 01:44   #2013
lucyinthesky_
Raczkowanie
 
Avatar lucyinthesky_
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 44
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cześć dziewczyny. Siedzę i siedzę przeglądając ten wątek i grubo się zastanawiałam czy w ogóle cokolwiek tu napisać. Nigdy nie byłam zwolenniczką forum, lubiłam tylko sobie poczytywać, a jednak-jestem tu i piszę (niestety) i szczerze mówiąc nie wiem w ogóle jak to ubrać w słowa, żeby się nie rozpisać na tysiąc stron.

Byłam ze swoim facetem ponad dwa lata. Jako, że jesteśmy młodzi bywały momenty gorsze i lepsze. Jednak zawsze wychodziliśmy z nich obronną ręką. Przez naprawdę długi czas było bardzo dobrze, bez kłótni i jakiś głupich nieporozumień, które się zdarzały na początku. Jednak z początkiem września jak grom z jasnego nieba spadły same problemy . Co krok - kłótnia. Nie chce wchodzić w szczegóły, bo myślę, że nie warto i mogłabym pisac i pisać. Podsumowując, niby mówi się, że każdy kij ma dwa końce, że wina nigdy nie jest ani czarna ani biała. W tych jednak sytuacjach praktycznie za każdym razem on nawalał. Jednak i tym razem dochodziliśmy do porozumienia. Było przepraszanie, "rozumiem, masz racje, głupio się zachowałem". I jakoś szło. Około tygodnia temu dowiedziałam się, że mnie znowu okłamał. Gdy mu o tym powiedziałam to wypierał się prosto w oczy. Nie rozumiałam tego tymbardziej, że okłamał mnie w sprawie, o której na pewno bym się nie zezłościła, ba! Nie zwróciłlabym na to najmniejszej uwagi, a sam nie miał żadnych realnych przesłanek aby podejrzewać jakąś kłótnię. Jednak moje i tak-niestety i tak już średnie-zaufanie legło w gruzach, była złość, powiedziałam nawet, że to koniec, bo szczerość to chyba podstawa. No i pomimo mojego "zerwania" (piszę specjalnie cudzysłów, bo niestety w przeszłości zdarzało mi się "chlapnąć" że to koniec w złości:< jestem po prostu osobą porywczą i w emocjach zdarzało rzucić mi się to bez zastanowienia-wiem że to źle i pluje sobei w brodę za każdy taki raz) przez tydzień odzewu z jego strony nie było, pomijając dwie wiadomości sms, z trescią, że na mnie nie zasługuje czy że jest mu okropnie przykro, że tak wyszło. Żadnych konkretów. Mieliśmy kilka swoich rzeczy u siebie, wiec sama w końcu się odezwałam, że to chyba faktycznie definitywny koniec, skoro nie ma ani śladu odzewu z jego strony. Miała to być tylko wiadomość aby zwrócił mi moje rzeczy, ale od słowa do słowa pogadaliśmy. O ile można to rozmową nazwać. Zaproponowałam spotkanie, jednak on rzeczywiście tego dnia nie mógł. Tak czy siak, dowiedziałam się, że on "nie wie co robic, co mówić, jak się miał odezwać" jak i "nie może patrzeć dłużej jak płaczę przez niego albo jestem smutna", "jesteś mądra, dojrzała, a ja jestem chyba po prostu niedojrzałym dzieciakiem i nie potrafię się tak starać aby było dobrze" i na koniec "będzie lepiej jak poszukasz sobie kogoś innego, z kimś innym będziesz szczęśliwa". Gdy zadzwoniłam to słyszałam, że płacze, jednak nie potrafię zrozumieć jak do jasnej cholery można powiedzieć, żeby szukać sobie innego osobie NIBY przez nas kochanej? To nie jest komedia romantyczna. Myślałam, że skoro się kochamy to się staramy. Nic co wartościowe nie przychodzi łatwo. Wolałabym usłyszeć "nic do ciebie juz nie czuje, to koneic" niż to co usłyszałam. Mimo jego "zapewnień" czuje się cholernie bezwartościowa dla niego, bo zawsze wychodziłam z założenia, że o coś co kochamy to walczymy. Tymbardziej, że ja oczekiwałam aby po prostu był fair, nie chciałam aby zdobywał dla mnie Mont Everest, co więcej łudziłam sięi gdyby tylko się "ocknął" to myślę, że byśmy sobie poradzili. Tak właśnie myślałam, a teraz siedzę tu, piszę i zaciskam zęby, aby sama do neigo nie napisać. Chciałabym to zrobić, jednak nie widzę w tym sensu, abym to kolejny raz ja wychodzilam z inicjatywą. Nawet gdyby wrócił po takiej mojej propozycji, to jakby to miało wyglądać skoro on poddał się walkowerem .

Przepraszam za ilość, po prostu jest 01:44, a ja czuję, że jeśli się nie wygadam to pękne na małe kawałki.
lucyinthesky_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-26, 09:07   #2014
klaraa43
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 139
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Chcę się wziąć w garść, za siebie, wkońcu szanować siebie - ktoś się przyłącza? Odczułam wewnętrzną potrzebę, że powinniśmy zrobić taką grupkę i się wspierać każda każdą.. wiem, to głupie ale po prostu nie jestem w stanie nic innego wymyśleć..
klaraa43 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-26, 09:43   #2015
hejYou
Zakorzenienie
 
Avatar hejYou
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 910
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

hej
Kiedyś któraś tutaj z was napisała, że zła karma wraca, na co ja napisałam, że złego diabli nie biorą, ale się myliłam. Mój były przed wczoraj został zwolniony z pracy, znajomi się od niego odwrócili bo wszyscy przekonali się jaki jest, no i ogólnie chyba trochę się mu posypało Nie lubię się cieszyć z czyjegoś nieszczęścia, ale no niestety nie mogę ukrywać, że jestem zadowolona, że w końcu dostał za swoje.
__________________
Świat jest mały. Ostatecznie wszyscy kiedyś spotkamy się w łóżku.
hejYou jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-26, 12:24   #2016
Naomi21
Zakorzenienie
 
Avatar Naomi21
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 10 085
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez pewnaKa Pokaż wiadomość
a mi już prawie przeszło,spotykam się z pewnym facetem, ale dziś mam jakiś kryzys, juz prawie o błym nei myślę,ale czasami jak mneicoś dopadnie,to ze zdwojoną siłą...
ehhh...ciekawe,czy on tez czasem o mnie jeszcze myśli...
Też pewnie czasem myśli, w końcu dużo czasu razem spędziliście.

U mnie niebawem mija 5 miesięcy od rozstania i od niedawna nie mam już złych myśli, nie płaczę, życie ma dla mnie sens Czasem tylko zrobi mi się smutno, pogadam z mamą o tym, czemu nie wyszło - to się nasila po tym jak on się odezwie, bo wolę być przygotowana na sytuację, gdy będzie chciał wrócić. Boję się, że jak nie będę w 100% upewniona w przekonaniu, że teraz jest mi lepiej, to się złamię po pierwszej jego próbie i nie będę szczęśliwa.

Nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek będę w jakimś związku (pewnie nie), ale nie jest to już dla mnie niewyobrażalną tragedią, bo odzyskałam swoje życie I jest mi całkiem fajnie samej Tuż po rozstaniu myślałam, że umrę, wręcz nie mogłam oddychać, a wyszłam z tego już prawie całkowicie - dla każdego jest więc nadzieja Jednak było tak strasznie ciężko, że na samą myśl, że kiedyś miałabym znowu to przeżywać robi mi się słabo.
__________________
Książki 2021 98
(2020-125, 2019 - 67, 2018 - 87, 2017 - 108, 2016 - 56, 2015 - 54, 2014 - 42, 2013 - 66)
Naomi21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-26, 13:32   #2017
change
Zadomowienie
 
Avatar change
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 978
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez hejYou Pokaż wiadomość
hej
Kiedyś któraś tutaj z was napisała, że zła karma wraca, na co ja napisałam, że złego diabli nie biorą, ale się myliłam. Mój były przed wczoraj został zwolniony z pracy, znajomi się od niego odwrócili bo wszyscy przekonali się jaki jest, no i ogólnie chyba trochę się mu posypało Nie lubię się cieszyć z czyjegoś nieszczęścia, ale no niestety nie mogę ukrywać, że jestem zadowolona, że w końcu dostał za swoje.
Niby lepiej jest zyczyc komus dobrze, ale wiadomo ze jak ktos nas zranil to nie jest to latwe. Ja rowniez nie zycze X. dobrze, ale poki co chyba mu sie uklada. Jednak jest w zwiazku (oficjalnie) z dziewczyna z roku, z ktora krecil rownoczesnie spotykajac sie ze mna. Tylko ją było czuć traktował inaczej, bardziej adorował i sie staral. Szukal pretekstow do pojscia z nia gdzies, doszukiwal sie
A ja naprawde jednak bylam brakiem laku...
Nie wierze, ze ktos mnie kiedys pokocha...To jest k.. niemozliwe
Sytuacje pograsza fakt, ze mam jednak wąskie grono znajomych i to raczej takich na ktorych nie moge zbytnio liczyć i sie wygadywać w nieskonczonosc, liczyc na nich ze wyciagna mnie za uszy.
Mam wrazenie ze wszystko co złe odbija sie poki co na mnie
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi


I) 10 kg
II) 10 kg
change jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-26, 14:00   #2018
taktaktoja
Raczkowanie
 
Avatar taktaktoja
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 308
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez lucyinthesky_ Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny. Siedzę i siedzę przeglądając ten wątek i grubo się zastanawiałam czy w ogóle cokolwiek tu napisać. Nigdy nie byłam zwolenniczką forum, lubiłam tylko sobie poczytywać, a jednak-jestem tu i piszę (niestety) i szczerze mówiąc nie wiem w ogóle jak to ubrać w słowa, żeby się nie rozpisać na tysiąc stron.

Byłam ze swoim facetem ponad dwa lata. Jako, że jesteśmy młodzi bywały momenty gorsze i lepsze. Jednak zawsze wychodziliśmy z nich obronną ręką. Przez naprawdę długi czas było bardzo dobrze, bez kłótni i jakiś głupich nieporozumień, które się zdarzały na początku. Jednak z początkiem września jak grom z jasnego nieba spadły same problemy . Co krok - kłótnia. Nie chce wchodzić w szczegóły, bo myślę, że nie warto i mogłabym pisac i pisać. Podsumowując, niby mówi się, że każdy kij ma dwa końce, że wina nigdy nie jest ani czarna ani biała. W tych jednak sytuacjach praktycznie za każdym razem on nawalał. Jednak i tym razem dochodziliśmy do porozumienia. Było przepraszanie, "rozumiem, masz racje, głupio się zachowałem". I jakoś szło. Około tygodnia temu dowiedziałam się, że mnie znowu okłamał. Gdy mu o tym powiedziałam to wypierał się prosto w oczy. Nie rozumiałam tego tymbardziej, że okłamał mnie w sprawie, o której na pewno bym się nie zezłościła, ba! Nie zwróciłlabym na to najmniejszej uwagi, a sam nie miał żadnych realnych przesłanek aby podejrzewać jakąś kłótnię. Jednak moje i tak-niestety i tak już średnie-zaufanie legło w gruzach, była złość, powiedziałam nawet, że to koniec, bo szczerość to chyba podstawa. No i pomimo mojego "zerwania" (piszę specjalnie cudzysłów, bo niestety w przeszłości zdarzało mi się "chlapnąć" że to koniec w złości:< jestem po prostu osobą porywczą i w emocjach zdarzało rzucić mi się to bez zastanowienia-wiem że to źle i pluje sobei w brodę za każdy taki raz) przez tydzień odzewu z jego strony nie było, pomijając dwie wiadomości sms, z trescią, że na mnie nie zasługuje czy że jest mu okropnie przykro, że tak wyszło. Żadnych konkretów. Mieliśmy kilka swoich rzeczy u siebie, wiec sama w końcu się odezwałam, że to chyba faktycznie definitywny koniec, skoro nie ma ani śladu odzewu z jego strony. Miała to być tylko wiadomość aby zwrócił mi moje rzeczy, ale od słowa do słowa pogadaliśmy. O ile można to rozmową nazwać. Zaproponowałam spotkanie, jednak on rzeczywiście tego dnia nie mógł. Tak czy siak, dowiedziałam się, że on "nie wie co robic, co mówić, jak się miał odezwać" jak i "nie może patrzeć dłużej jak płaczę przez niego albo jestem smutna", "jesteś mądra, dojrzała, a ja jestem chyba po prostu niedojrzałym dzieciakiem i nie potrafię się tak starać aby było dobrze" i na koniec "będzie lepiej jak poszukasz sobie kogoś innego, z kimś innym będziesz szczęśliwa". Gdy zadzwoniłam to słyszałam, że płacze, jednak nie potrafię zrozumieć jak do jasnej cholery można powiedzieć, żeby szukać sobie innego osobie NIBY przez nas kochanej? To nie jest komedia romantyczna. Myślałam, że skoro się kochamy to się staramy. Nic co wartościowe nie przychodzi łatwo. Wolałabym usłyszeć "nic do ciebie juz nie czuje, to koneic" niż to co usłyszałam. Mimo jego "zapewnień" czuje się cholernie bezwartościowa dla niego, bo zawsze wychodziłam z założenia, że o coś co kochamy to walczymy. Tymbardziej, że ja oczekiwałam aby po prostu był fair, nie chciałam aby zdobywał dla mnie Mont Everest, co więcej łudziłam sięi gdyby tylko się "ocknął" to myślę, że byśmy sobie poradzili. Tak właśnie myślałam, a teraz siedzę tu, piszę i zaciskam zęby, aby sama do neigo nie napisać. Chciałabym to zrobić, jednak nie widzę w tym sensu, abym to kolejny raz ja wychodzilam z inicjatywą. Nawet gdyby wrócił po takiej mojej propozycji, to jakby to miało wyglądać skoro on poddał się walkowerem .

Przepraszam za ilość, po prostu jest 01:44, a ja czuję, że jeśli się nie wygadam to pękne na małe kawałki.
Po pierwsze- nie możesz być wiecznym inicjatorem i jedyną osobą,która się stara i próbuje to wszystko sklecić. W pojedynkę tego się nie da naprawić, i przede wszystkim nie tak powinno to wyglądać.
Po drugie - jeśli komuś zależy to się stara ,a nie rzuca tekstem z serii - znajdziesz kogoś lepszego ode mnie i będziesz szczęśliwa. To jest pójście na łatwiznę i generalnie tak - znajdziesz kogoś lepszego od niego,kto będzie o Ciebie zabiegał i walczył.
Po trzecie - wiem,że to teraz trudne, ale cóż, musisz wziąć się w garść.Zacznij myśleć tylko i wyłącznie o sobie.Egoizm bardzo wskazany.Znajdź sobie jakieś zajęcie,które Cię wciągnie - dobra książka,film,serial,wyjśc ie ze znajomymi,impreza itd.

Pozdrawiam ciepło

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

Cytat:
Napisane przez Naomi21 Pokaż wiadomość
Też pewnie czasem myśli, w końcu dużo czasu razem spędziliście.

U mnie niebawem mija 5 miesięcy od rozstania i od niedawna nie mam już złych myśli, nie płaczę, życie ma dla mnie sens Czasem tylko zrobi mi się smutno, pogadam z mamą o tym, czemu nie wyszło - to się nasila po tym jak on się odezwie, bo wolę być przygotowana na sytuację, gdy będzie chciał wrócić. Boję się, że jak nie będę w 100% upewniona w przekonaniu, że teraz jest mi lepiej, to się złamię po pierwszej jego próbie i nie będę szczęśliwa.

Nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek będę w jakimś związku (pewnie nie), ale nie jest to już dla mnie niewyobrażalną tragedią, bo odzyskałam swoje życie I jest mi całkiem fajnie samej Tuż po rozstaniu myślałam, że umrę, wręcz nie mogłam oddychać, a wyszłam z tego już prawie całkowicie - dla każdego jest więc nadzieja Jednak było tak strasznie ciężko, że na samą myśl, że kiedyś miałabym znowu to przeżywać robi mi się słabo.
Podoba mi się Twój post dla nas wszystkich jest nadzieja. Fajnie,że doszłaś do wniosku,że bycie samej wcale nie jest takie złe No cóż,jeśli wróci to mam nadzieję,że będziesz pewna,że trzeba go pogonić :P A na pewno prędzej czy później znajdzie się jakiś miły Pan

Co do mnie - czuję spokój,i generalnie dobrze mi z tym.Skończyły się huśtawki emocjonalne, oczekiwanie na kolejnego debilnego smsa itd. Żyje sobie swoim życiem,i rzeczywiście widzę plusy obecnej sytuacji. Z perspektywy czasu dochodzą do mnie różne refleksje na temat tego związku, i uzmysławiam sobie jak bardzo durna oraz zaślepiona byłam. Tak naprawdę byłam w pewien sposób przygotowana na to rozstanie - czułam,że tak się stanie bo taka dziwna sytuacja ciągnęła się już od dłuższego czasu. I rzeczywiście miał rację - zasługuje na kogoś lepszego od niego.A nie rozchwianego emocjonalnie 26cio latka, który korzysta z pierwszej lepszej okazji,a potem nie wie czego chce, dramatyzuje i robi z siebie ofiarę losu,bo ''za bardzo się po☠☠☠**o'' <taaak,samo się zrobiło>. No i oczywiście opowiada wszystkim na około,że to moja wina Robimy zakłady z kilkoma znajomymi po jakim czasie się odezwie ''bo on mnie kocha,będzie mnie kochać i będę w jego sercu zawsze''
__________________
braknie mi słów i powiem Prawdę :
jesteśmy stworzeni dla siebie
ja dla siebie
ty dla siebie
odchodząc zawstydzona aż brzydka zrozum
że naprawdę razem można się tylko rozstawać
taktaktoja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-26, 14:24   #2019
wycinanka85
Raczkowanie
 
Avatar wycinanka85
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 171
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Kochane miałam Wam napisać jak po tym moim spotkaniu...
Hmmm...nie wiem co mi się odmieniło w głowie, ale bardzo się cieszę, że wreszcie to nastąpiło. Było tak fajnie, że w pewnym momencie co w moim przypadku nigdy nie wchodziło to w grę z kimś kogo ledwo poznała, poczułam niesamowitą ochotę na Niego , na szczęście pohamowałam emocje

I wiecie co?
Z tej znajomości raczej nic nie będzie oprócz przyjaźni tak jak juz to pisałam, ale jakoś mi to nie przeszkadza, po prostu ogromnie się cieszę, że Go poznałam, że przez kilka chwil uświadomił mi, że jednak istnieją faceci, którzy mogą być przystojniejsi, wrażliwsi od mojego eksa i wiem, że kiedyś znajdę tego, który jest dla mnie odpowiedni gdybym mogła to bym chłopaka ozłociła za to co zrobił dla mojej psychiki i jak bardzo mi pomógł.

Dzięki temu zupełnie nowemu dla mnie doświadczeniu mam świetny humor...chodzę w deszczu bez parasolki i uśmiecham się do ludzi, nie wypłakuję łez w koc i mam tylko nadzieję, że taki stan zagości u mnie na dłużej.
wycinanka85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-26, 14:26   #2020
taktaktoja
Raczkowanie
 
Avatar taktaktoja
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 308
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez wycinanka85 Pokaż wiadomość
Kochane miałam Wam napisać jak po tym moim spotkaniu...
Hmmm...nie wiem co mi się odmieniło w głowie, ale bardzo się cieszę, że wreszcie to nastąpiło. Było tak fajnie, że w pewnym momencie co w moim przypadku nigdy nie wchodziło to w grę z kimś kogo ledwo poznała, poczułam niesamowitą ochotę na Niego , na szczęście pohamowałam emocje

I wiecie co?
Z tej znajomości raczej nic nie będzie oprócz przyjaźni tak jak juz to pisałam, ale jakoś mi to nie przeszkadza, po prostu ogromnie się cieszę, że Go poznałam, że przez kilka chwil uświadomił mi, że jednak istnieją faceci, którzy mogą być przystojniejsi, wrażliwsi od mojego eksa i wiem, że kiedyś znajdę tego, który jest dla mnie odpowiedni gdybym mogła to bym chłopaka ozłociła za to co zrobił dla mojej psychiki i jak bardzo mi pomógł.

Dzięki temu zupełnie nowemu dla mnie doświadczeniu mam świetny humor...chodzę w deszczu bez parasolki i uśmiecham się do ludzi, nie wypłakuję łez w koc i mam tylko nadzieję, że taki stan zagości u mnie na dłużej.
Oby tak dalej! Zazdraszczam <ale tak pozytywnie>
__________________
braknie mi słów i powiem Prawdę :
jesteśmy stworzeni dla siebie
ja dla siebie
ty dla siebie
odchodząc zawstydzona aż brzydka zrozum
że naprawdę razem można się tylko rozstawać
taktaktoja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-26, 15:00   #2021
Naomi21
Zakorzenienie
 
Avatar Naomi21
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 10 085
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Mam tylko jedną refleksję a propos takich deklaracji po krótkim czasie, że "istnieją jeszcze na tym świecie porządni faceci": uważam, że nie ma co się z nimi spieszyć Takie rzeczy można stwierdzić po długich latach, kiedy się już przeżyło razem x sytuacji, a nie po paru randkach, na których wiadomo, że wszyscy się wydają super Pewnie każda z Was była przekonana, że eks to taki wspaniały facet, a okazało się inaczej, często po długich latach razem. Lepiej nie zapeszać

Cytat:
Napisane przez change Pokaż wiadomość
Sytuacje pograsza fakt, ze mam jednak wąskie grono znajomych i to raczej takich na ktorych nie moge zbytnio liczyć i sie wygadywać w nieskonczonosc, liczyc na nich ze wyciagna mnie za uszy.
Mam wrazenie ze wszystko co złe odbija sie poki co na mnie
Ja tam zawsze uważałam, że najgorsze rzeczy przytrafiają się mnie Więc widzisz, jedna z nas na pewno nie ma racji Co do reszty, to tak naprawdę nikt nas nie wyciągnie z tego bagna, same musimy to zrobić. Czas na szczęście bardzo pomaga. A wygadywać się możesz na wątku
__________________
Książki 2021 98
(2020-125, 2019 - 67, 2018 - 87, 2017 - 108, 2016 - 56, 2015 - 54, 2014 - 42, 2013 - 66)
Naomi21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-26, 15:07   #2022
klaraa43
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 139
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez wycinanka85 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, wyobraźcie sobie, że we wtorek mam pierwszą randkę z innym facetem niż eks od prawie 8 lat!!!! i to z jakim facetem jest tylko jedna wada tego wszystkiego: również jest ode mnie młodszy, chyba takich przyciągam.

Nie wierzyłam, że mnie to kiedyś jeszcze spotka, że po kilku godzinach spędzonych z kimś kogo ledwo poznałam poczuję coś w stylu motylków w brzuchu
Nie napalam się, bo wiem, że może z tego nic nie wyjść poza przyjaźnią, ale i tak warto...

Poznaliśmy się na sobotniej imprezie, na której był również mój eks ze swoją lepiącą się do wszystkich facetów koleżanką (tak w ogóle to udawał palant, że mnie nie zna i odwracał głowę jak obok przechodził). Koleżanka poznała mnie z tym chłopakiem i w sumie całą imprez spędziliśmy razem rozmawiając i bawiąc się. Ach te zazdrosne ukradkowe spojrzenia byłego wtedy w moją stronę, he he he. Nie to, żebym wykorzystwała nową znajomość do wzbudzenia zazdrości w eksie, nic z tych rzeczy, ale wiecie jaką satysfakcję poczułam i wiarę w siebie. W jednym momencie Jego przewaga nade mną się stopiła.

Wreszcie się uśmiecham
Kiedy przeczytałam Twojego posta, uśmiecham się
U mnie było w tamtą sobotę podobnie, ja się maluję przed imprezą a mój były pisze, że nie wie co ze sobą zrobić pffi.. że jest SAM i nie wie gdzie się podziać - Kopnęłam go w dupę a potem gdy poszłam na imprezę kręcił się koło mnie non stop aż zepsuł mi imprezę
Na szczęście na wesele w tą sobotę idę z kolegą.
Nie wiem, czy to mądry pomysł. Zaproszono mnie kiedy pracowałam u Cioci, mój były wydzwaniał tam więc panna młoda od razu zaznaczyła, że nie chce byłego widzieć na swoim weselu..
Postanowiłam, że pójdę z kolegą którego dość długo znam ale.. moi rodzice go nie znają. Wesele jest 200 km dalej od mojej miejscowości.. Mam 19 lat, ale mimo wszystko czuję, że jestem za młoda na takie wypady z "innym mężczyzną" co inni sobie pomyślą, mam takie głupie wrażenie, że będzie mnie ktoś zabijał wzrokiem.. za to, że z nim jestem ..
A może już całkiem zgłupiałam .. co o tym myślicie ?
klaraa43 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-26, 15:24   #2023
wycinanka85
Raczkowanie
 
Avatar wycinanka85
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 171
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Naomi21 Pokaż wiadomość
Mam tylko jedną refleksję a propos takich deklaracji po krótkim czasie, że "istnieją jeszcze na tym świecie porządni faceci": uważam, że nie ma co się z nimi spieszyć Takie rzeczy można stwierdzić po długich latach, kiedy się już przeżyło razem x sytuacji, a nie po paru randkach, na których wiadomo, że wszyscy się wydają super Pewnie każda z Was była przekonana, że eks to taki wspaniały facet, a okazało się inaczej, często po długich latach razem. Lepiej nie zapeszać
Możliwe, że źle to ujęłam, ale nie chodziło mi tutaj o tego konkretnego faceta, że jest lepszy...tylko stwierdziłam, że zapewne mój świat na eksie się nie kończy, że warto rozejrzeć się dookoła, bo gdzieś pewnie jest ten jak piszesz "porządniejszy"- przynajmniej ja chcę w to wierzyć
wycinanka85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-26, 18:48   #2024
Drakan
Zadomowienie
 
Avatar Drakan
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa/Włocławek
Wiadomości: 1 465
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Naomi21 Pokaż wiadomość
Nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek będę w jakimś związku (pewnie nie), ale nie jest to już dla mnie niewyobrażalną tragedią, bo odzyskałam swoje życie I jest mi całkiem fajnie samej Tuż po rozstaniu myślałam, że umrę, wręcz nie mogłam oddychać, a wyszłam z tego już prawie całkowicie - dla każdego jest więc nadzieja Jednak było tak strasznie ciężko, że na samą myśl, że kiedyś miałabym znowu to przeżywać robi mi się słabo.
Podpisuję się pod podkreślonym Rzeczywiście po rozstaniu wydawało się 'jak to można być samemu?' itp. szukało się niby jakiegoś innego, czegoś tam brakowało... A teraz żyję i mam się całkiem nieźle, choć czasem tęsknota i melancholia dopadają, tym niemniej i tak jest lepiej.
Ale związek pewnie i tak mi się trafi za sto lat, bo chętnych wokół brak

Cytat:
Napisane przez wycinanka85 Pokaż wiadomość
Kochane miałam Wam napisać jak po tym moim spotkaniu...
Hmmm...nie wiem co mi się odmieniło w głowie, ale bardzo się cieszę, że wreszcie to nastąpiło. Było tak fajnie, że w pewnym momencie co w moim przypadku nigdy nie wchodziło to w grę z kimś kogo ledwo poznała, poczułam niesamowitą ochotę na Niego , na szczęście pohamowałam emocje

I wiecie co?
Z tej znajomości raczej nic nie będzie oprócz przyjaźni tak jak juz to pisałam, ale jakoś mi to nie przeszkadza, po prostu ogromnie się cieszę, że Go poznałam, że przez kilka chwil uświadomił mi, że jednak istnieją faceci, którzy mogą być przystojniejsi, wrażliwsi od mojego eksa i wiem, że kiedyś znajdę tego, który jest dla mnie odpowiedni gdybym mogła to bym chłopaka ozłociła za to co zrobił dla mojej psychiki i jak bardzo mi pomógł.

Dzięki temu zupełnie nowemu dla mnie doświadczeniu mam świetny humor...chodzę w deszczu bez parasolki i uśmiecham się do ludzi, nie wypłakuję łez w koc i mam tylko nadzieję, że taki stan zagości u mnie na dłużej.
No i super, odżyłaś
__________________
Matematyk to maszyna do zmieniana kawy w twierdzenia.




Drakan jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-26, 22:08   #2025
karolinkah137
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 45
GG do karolinkah137
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Hej No to ja również znalazłam się pomiędzy Wami. Opowiem wam moją historię.
W tym miesiącu byłam ze swoim facetem dwa lata. A 24 był dniem ostatecznym. Otóż każde z nas mieszka jeszcze z mamami i rodzeństwem. Moi rodzice są po rozwodzie, a jego w trakcie co wpływa na złą atmosferę związku. Ale to jest mało ważne. Jestem w klasie maturalnej, więc mam mnóstwo nauki. Na początku naszego związku było świetnie, potem zaczęło się psuć, ale zrobiliśmy sobie przerwę, wyjaśniliśmy wszystko i znów było ok. Od pewnego czasu jego przyjaciel ma jakieś problemy. Jakiś miesiąc temu obraził się na mnie, do tej pory nie wiem na co. No, ale trudno nie odzywał się to nie, nic na siłę. Skoro jestem w klasie maturalnej to spotykałam się z moim facetem rzadko. Może dwa razy w tygodniu i na weekendy. Lecz gdy ja przyjeżdżałam do niego po szkole to musieliśmy pomóc przy drzewie i mieliśmy tylko wieczory dla siebie. Lecz wcale tak nie było. Wieczorami przyjeżdżał jego przyjaciel i jeździli do sklepu lub mówił, że muszą pogadać i nie było ich godzinę, dwie, a gdy już przyjeżdżali to ja musiałam jechać do domu. Czyli nie mieliśmy w ogóle czasu dla siebie. Rozumiem, że ten jego przyjaciel ma problemy i chce pogadać, ale czemu nie mógł na chwilę albo wtedy kiedy mnie nie było. Jeszcze jakoś to wytrzymałam. Ale gdy pewnego dnia mieliśmy się spotkać po paru dniach i mieliśmy zaplanowany wieczór to 15 min przed czasem napisał, że nie przyjedzie, bo idzie z przyjacielem na koncert, ale 0n ma tylko dwa bilety. Zdenerwowałam się. Nie na to, że gdzieś wychodzą tylko, że miał gdzieś nasze plany. Na następny dzień okazało się, że ten przyjaciel miał trzy bilety tylko nie chciał bym jechała. Mój chłopak, gdy jechał do sklepu, do rodziny to nie brał mnie tylko swojego przyjaciela. W weekend mówił, że nie chce mnie stracić, że nie da rady, a gdy mu to wygarnęłam to zwalił winę na mnie, że przesadzam i się pokłóciliśmy i zerwaliśmy. Pewien czas temu też zerwaliśmy i on jakby chciał znaleźć pocieszenie u swojej sąsiadki. Lecz w końcu się spotkaliśmy pogadaliśmy i czułam jakby wszystko zaczynało się na nowo, flirtowaliśmy, staraliśmy się o siebie i po kilku dniach wróciliśmy. Było pięknie. Ta dziewczyna to jest siostra tego przyjaciela. Pisał do mojego eks czy mu nie zależy, odpisał, że mam mu dać spokój, że nie chce mnie znać. Zrobiłam nawet dla niego filmik o nas, z naszymi zdjęciami i nic, nawet na niego nic nie odpisał. I teraz z tego co widzę spędza dużo czasu z tą sąsiadką i tym przyjacielem. Co mam robić? Ja go bardzo kocham i nie wyobrażam sobie życie bez niego. Przeżyliśmy razem bardzo dużo, za dużo. Poradźcie mi, please.
karolinkah137 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-26, 22:33   #2026
Drakan
Zadomowienie
 
Avatar Drakan
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa/Włocławek
Wiadomości: 1 465
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez karolinkah137 Pokaż wiadomość
Hej No to ja również znalazłam się pomiędzy Wami. Opowiem wam moją historię.
W tym miesiącu byłam ze swoim facetem dwa lata. A 24 był dniem ostatecznym. Otóż każde z nas mieszka jeszcze z mamami i rodzeństwem. Moi rodzice są po rozwodzie, a jego w trakcie co wpływa na złą atmosferę związku. Ale to jest mało ważne. Jestem w klasie maturalnej, więc mam mnóstwo nauki. Na początku naszego związku było świetnie, potem zaczęło się psuć, ale zrobiliśmy sobie przerwę, wyjaśniliśmy wszystko i znów było ok. Od pewnego czasu jego przyjaciel ma jakieś problemy. Jakiś miesiąc temu obraził się na mnie, do tej pory nie wiem na co. No, ale trudno nie odzywał się to nie, nic na siłę. Skoro jestem w klasie maturalnej to spotykałam się z moim facetem rzadko. Może dwa razy w tygodniu i na weekendy. Lecz gdy ja przyjeżdżałam do niego po szkole to musieliśmy pomóc przy drzewie i mieliśmy tylko wieczory dla siebie. Lecz wcale tak nie było. Wieczorami przyjeżdżał jego przyjaciel i jeździli do sklepu lub mówił, że muszą pogadać i nie było ich godzinę, dwie, a gdy już przyjeżdżali to ja musiałam jechać do domu. Czyli nie mieliśmy w ogóle czasu dla siebie. Rozumiem, że ten jego przyjaciel ma problemy i chce pogadać, ale czemu nie mógł na chwilę albo wtedy kiedy mnie nie było. Jeszcze jakoś to wytrzymałam. Ale gdy pewnego dnia mieliśmy się spotkać po paru dniach i mieliśmy zaplanowany wieczór to 15 min przed czasem napisał, że nie przyjedzie, bo idzie z przyjacielem na koncert, ale 0n ma tylko dwa bilety. Zdenerwowałam się. Nie na to, że gdzieś wychodzą tylko, że miał gdzieś nasze plany. Na następny dzień okazało się, że ten przyjaciel miał trzy bilety tylko nie chciał bym jechała. Mój chłopak, gdy jechał do sklepu, do rodziny to nie brał mnie tylko swojego przyjaciela. W weekend mówił, że nie chce mnie stracić, że nie da rady, a gdy mu to wygarnęłam to zwalił winę na mnie, że przesadzam i się pokłóciliśmy i zerwaliśmy. Pewien czas temu też zerwaliśmy i on jakby chciał znaleźć pocieszenie u swojej sąsiadki. Lecz w końcu się spotkaliśmy pogadaliśmy i czułam jakby wszystko zaczynało się na nowo, flirtowaliśmy, staraliśmy się o siebie i po kilku dniach wróciliśmy. Było pięknie. Ta dziewczyna to jest siostra tego przyjaciela. Pisał do mojego eks czy mu nie zależy, odpisał, że mam mu dać spokój, że nie chce mnie znać. Zrobiłam nawet dla niego filmik o nas, z naszymi zdjęciami i nic, nawet na niego nic nie odpisał. I teraz z tego co widzę spędza dużo czasu z tą sąsiadką i tym przyjacielem. Co mam robić? Ja go bardzo kocham i nie wyobrażam sobie życie bez niego. Przeżyliśmy razem bardzo dużo, za dużo. Poradźcie mi, please.
Skoro 'dobry wujek' kumpel ma taki na niego wpływ i nawet podsuwa mu swoją siostrę, podziękuj za znajomość swojemu chłopakowi. Rzecz cała wygląda tak, że ten ma z jednej strony swoją dziewczynę czyli Ciebie, którą już zna, o której sporo wie a na dodatek kłóci się z nią, a zdrugiej strony nową pannę, której nie zna, od której nie doświadczył jeszcze kłopotów, która stanowi wyzwanie, może czuć motylki w brzuchu, a na dodatek jeszcze kolega go usilnie zachęca. Niestety ta druga pani jest dla niego teraz atrakcyjniejsza. Dla Ciebie jest to szczególnie paskudne, bo kochający chłopak ma prawo zbłądzić czy coś czuć, ale nie ma prawa tak szybko skakać do innej. Nie zrobiłby tak chłopak, który kocha. Wniosek nasuwa się tylko jeden - jest to równia pochyła i początek końca. Już tutaj zdążyłaś opisać sinusoidę nastrojów w związku, dalej byłoby jeszcze gorzej.
W tej chwili masz okazję wyjść z tego koszmarku z klasą, do czego zachęcam. Pozostaje jeszcze rozmowa, ale taka szczera i rzeczowa, bez wrzasków i emocji, tym niemniej przy słabym psychicznie chłopaku i 'uczynnym' koledze nie masz szans na poprawę.
__________________
Matematyk to maszyna do zmieniana kawy w twierdzenia.




Drakan jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-27, 10:16   #2027
Onnaa88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 136
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

A ja wczoraj byłam z koleżanka na piwie po pracy i spotkałam GO kolegę z którym spotykalam sie w zeszłym roku bez zobowiązań prawie pol roku.Pózniej wyjechał do byłej z która jest do teraz.I co moja kumpela musiała iść do domu,a ja zostałam z nim i jego znajomymi,pilam z nim wódkę,zjadłem kolacje,trzymalismy sie za rękę,calowalismy na deszczu i przetanvzylismy pol nocy , było mega spontanicznie i fajnie on nie długo jedzie znów za granice.Chciał seksu nie zgodzilam sie,i tak tymi pocalunkami ja zdradził,ale ważne ze ja sie dobrze bawilam i tyle niech wraca tam gdzie jego miejsce

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

A ja wczoraj byłam z koleżanka na piwie po pracy i spotkałam GO kolegę z którym spotykalam sie w zeszłym roku bez zobowiązań prawie pol roku.Pózniej wyjechał do byłej z która jest do teraz.I co moja kumpela musiała iść do domu,a ja zostałam z nim i jego znajomymi,pilam z nim wódkę,zjadlam kolacje,trzymalismy sie za rękę,calowalismy na deszczu i przetanczylismy pol nocy , było mega spontanicznie i fajnie on nie długo jedzie znów za granice.Chciał seksu nie zgodzilam sie,i tak tymi pocalunkami ja zdradził,ale ważne ze ja sie dobrze bawilam i tyle niech wraca tam gdzie jego miejsce [/QUOTE]
Onnaa88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-27, 10:32   #2028
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 52 988
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Onnaa88 Pokaż wiadomość
i tak tymi pocalunkami ja zdradził,ale ważne ze ja sie dobrze bawilam
Ty tak serio?
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-27, 10:44   #2029
Onnaa88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 136
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Ty tak serio?
A no tak,może ja kiedyś zostawi,w sumie gdybym ja go chciała to by ze mną już dawno był.Bo jak zdradza to chyba na pewno jej nie kocha.Ja nic złego nie zrobiłam to on ma na sumieniu ja,nikogo nie skrzywdzilam bo jestem sama za to on postępuje nie fair wobec swojej dziewczyny.

Edytowane przez Onnaa88
Czas edycji: 2013-09-27 o 10:46
Onnaa88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-27, 11:09   #2030
taktaktoja
Raczkowanie
 
Avatar taktaktoja
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 308
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Onnaa88 Pokaż wiadomość
A no tak,może ja kiedyś zostawi,w sumie gdybym ja go chciała to by ze mną już dawno był.Bo jak zdradza to chyba na pewno jej nie kocha.Ja nic złego nie zrobiłam to on ma na sumieniu ja,nikogo nie skrzywdzilam bo jestem sama za to on postępuje nie fair wobec swojej dziewczyny.
Hit roku jasne jasne,przecież Ty nic nie zrobiłaś
__________________
braknie mi słów i powiem Prawdę :
jesteśmy stworzeni dla siebie
ja dla siebie
ty dla siebie
odchodząc zawstydzona aż brzydka zrozum
że naprawdę razem można się tylko rozstawać
taktaktoja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-27, 11:23   #2031
Onnaa88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 136
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez taktaktoja Pokaż wiadomość
Hit roku jasne jasne,przecież Ty nic nie zrobiłaś
No tak bo gdyby facet był w szczęśliwym związku to by nie zdradził
Mój ex ten z którym byłam ponad 8 lat spotkał sie ze mną ale nie zdradził swojej dziewczyny,i nawet o tym nie pomyślał.No ale to tylko moje zdanie
Onnaa88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-27, 11:32   #2032
Lusja
Zakorzenienie
 
Avatar Lusja
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 4 764
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Onnaa88 Pokaż wiadomość
A no tak,może ja kiedyś zostawi,w sumie gdybym ja go chciała to by ze mną już dawno był.Bo jak zdradza to chyba na pewno jej nie kocha.Ja nic złego nie zrobiłam to on ma na sumieniu ja,nikogo nie skrzywdzilam bo jestem sama za to on postępuje nie fair wobec swojej dziewczyny.
Jak to nic nie zrobiłaś? Pomogłaś mu w tej zdradzie. Sorry, ale nie mam szacunku do takich lasek
__________________
praca licencjacka 0%


Lusja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-27, 11:42   #2033
Onnaa88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 136
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Lusja Pokaż wiadomość
Jak to nic nie zrobiłaś? Pomogłaś mu w tej zdradzie. Sorry, ale nie mam szacunku do takich lasek
Masz prawo wyrazić swoje zdanie
Onnaa88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-27, 11:50   #2034
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 52 988
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Onnaa88 Pokaż wiadomość
w sumie gdybym ja go chciała to by ze mną już dawno był.
Jakimś sposobem jesteś sama...
Na pewno jesteś śliczną dziewczyną, ale żeby być z kimś potrzeba czegoś więcej niż pociągu fizycznego.
Cytat:
Napisane przez Onnaa88 Pokaż wiadomość
Bo jak zdradza to chyba na pewno jej nie kocha.
Kolesia nie skomentuję, bo wielu już takich w tym wątku było, wiadomo co bym napisała. Zdajesz sobie sprawę z tego, że przyczyniając się do zdrady wyrabiasz sobie w środowisku opinię łatwej dziewczyny, na jedną noc i nie wartej więcej? Kopiesz pod sobą dołki.

Wyobraź sobie, że jesteś na randce ze świetnym facetem, chcesz zrobić dobre wrażenie, a podchodzi do Ciebie dziewczyna tamtego kolesia i drapie Cię po twarzy za ten wyskok. Drugiej randki już by nie było. Faceci chętnie zdradzają, ale niechętnie spotykają się z takimi, co brały udział w zdradzie
Cytat:
Napisane przez Onnaa88 Pokaż wiadomość
Ja nic złego nie zrobiłam to on ma na sumieniu ja,nikogo nie skrzywdzilam bo jestem sama za to on postępuje nie fair wobec swojej dziewczyny.
Oczywiście, że zrobiłaś coś złego. Zachowałaś się dziecinnie, bezmyślnie i niemoralnie.

Kreując takie sytuacje przyczyniasz się do tego, że faceci zdradzają. Bo to takie łatwe. Bo nic od nich nie wymagasz. Bo dziewczyna się nie dowie. Takie wyskoki przechodzą bez echa, nie to co romanse, które wymagają planowania i... uczucia.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-27, 12:33   #2035
Naomi21
Zakorzenienie
 
Avatar Naomi21
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 10 085
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Onnaa88 Pokaż wiadomość
No tak bo gdyby facet był w szczęśliwym związku to by nie zdradził
Nie chcę być wredna, ale żeby te słowa kiedyś się nie obróciły przeciwko Tobie. Los bywa przewrotny

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Zdajesz sobie sprawę z tego, że przyczyniając się do zdrady wyrabiasz sobie w środowisku opinię łatwej dziewczyny, na jedną noc i nie wartej więcej?
Mi się wydaje, że Onnaa już ma taką opinię i stąd jej problemy, o których tyle słyszymy.

Dla mnie zajęci faceci są z gruntu skreśleni. Tak, też jestem przez nich podrywana, dostaję propozycje różnego rodzaju i w takich sytuacjach jestem oburzona. Żeby całować się z takim? Blee
__________________
Książki 2021 98
(2020-125, 2019 - 67, 2018 - 87, 2017 - 108, 2016 - 56, 2015 - 54, 2014 - 42, 2013 - 66)
Naomi21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-27, 23:45   #2036
Onnaa88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 136
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Malla
Jestem sama bo jestem zbyt wybredna,on ja zdradzal dużo wcześniej i ja wtedy jeszcze o tym nie wiedziałam,bo on mówił ze z nią nie jest.Pózniej niby mieli już kontakt od dobrych dwóch miesięcy i już doszli do wniosku,ze ze soba bedą a nadal jednak chciał sie ze mną spotykać.Wiec oszukiwał ja i mnie.Nie powinnam sie z nim spotykać,ale minęło tyle czasu i tak wczoraj przypadkiem sie spotkaliśmy,wypilismy no i stało sie co sie stało.
No nie chciałabym znaleźć sie w takiej sytuacji.
To miało być z nim zwykle spotkanie i mieliśmy sobie wspominać stare dzieje,no ale wyszło jak wyszło.
Naomi21
Pewnie i mam taka opinie,jakos mi to obojętne co o mnie inni myślą
Onnaa88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-28, 00:53   #2037
taktaktoja
Raczkowanie
 
Avatar taktaktoja
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 308
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Łał,ex zaczął robić pokazówkę na fb jaki to teraz nie jest wolny i szczęśliwy. Smutne to. Nachleje się,naćpa,porucha wyrwaną na imprezie laskę - faktycznie,jego życie będzie teraz takie głębokie. Boli mnie,że zachowuje się jak niedojrzały dzieciak. Chce pokazać jak to teraz może poszaleć,a w rzeczywistości dla mnie jego zachowanie jest żałosne. Odlicza na fb kiedy skończy pracę i daje do zrozumienia,że idzie ''w tango''. Jezu,napiszcie mi, że są na świecie normalni faceci,bo jak widzę jego to przestaję w to wierzyć i mam wrażenie,że każdy taki będzie. Aż mi się śmiać chce z tego jego ostatniego smsa ''kocham cię ,będę cię kochał,w moim sercu zawsze będziesz''. Taaaaaaaaa
__________________
braknie mi słów i powiem Prawdę :
jesteśmy stworzeni dla siebie
ja dla siebie
ty dla siebie
odchodząc zawstydzona aż brzydka zrozum
że naprawdę razem można się tylko rozstawać

Edytowane przez taktaktoja
Czas edycji: 2013-09-28 o 00:57
taktaktoja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-28, 09:38   #2038
ania033
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 116
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

.
__________________


Edytowane przez ania033
Czas edycji: 2013-12-13 o 16:34
ania033 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-28, 10:50   #2039
pewnaKa
Zadomowienie
 
Avatar pewnaKa
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 117
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez ania033 Pokaż wiadomość
Są na świecie normalni faceci Znam kilku, tyle że zajęci:P
pewnie,że są!

ale wicie co! w sumie,to mi jest dobrze samej! wiadomo,że czasem chce się do kogoś przytulić,ale w sumie,to gdy jestem sama czuję się wolna,gdy byłam z ex zawsze się zastanawiałam "spodoba mu się?, wypada?" itd. itd. a teraz robię po prostu to co chcę,ubieram się tak jak chcę,oczywiście z ex tez mogłam,ale stroiłam się dla niego a teraz dla siebie.Jak idę przez ulice to faceci się za mną oglądają i mogę bez żadnych skrupułów poflirtować!
Jak znajdę wielką miłość, to fajnie,ona na mnie czeka,ale trzeba brać teraźniejszość taką jaką jest, bo my nie znajdziemy miłości,to miłość ma znaleźć nas!
__________________
cel: rzucić fajki!!!!

"Have you heard the news that you're dead?
No one ever had much nice to say"
pewnaKa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-28, 12:49   #2040
Naomi21
Zakorzenienie
 
Avatar Naomi21
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 10 085
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Onnaa, odpowiedź "jestem sama, bo jestem zbyt wybredna" jest zbyt prosta. Wiesz, 99% osób tak mówi, ale przyczyny są zawsze głębsze. Fajnie, że nie obchodzi Cię opinia innych, ale w ten sposób większość facetów nie potraktuje Cię poważnie, bo nie będą chcieli być z taką dziewczyną, nawet gdyby była ładna, ach i och Kiedyś miałam taką sytuację: podobał mi się facet, ja jemu też, ale kilka miesięcy wcześniej miałam etap "chodzę po imprezach i robię co chcę" i w tym czasie całowałam się z jego przyjacielem. Nie muszę chyba mówić, że ze znajomości nic nie wyszło, bo w tym środowisku miałam już wyrobioną opinię (niekoniecznie łatwiej, ale po prostu niedojrzałej).

Ania033, taa, wszędzie dobrze gdzie nas nie ma Wątpię czy ci faceci byliby tacy super w codziennym życiu. Z mojego pokolenia znam może ze dwóch normalnych, porządnych facetów, ale: facet nr 1 jest prostym człowiekiem, nie odpowiadałby mi intelektualnie, a facet nr 2 jest aż podejrzanie idealny, ale z pewnego źródła wiem, że nie przepada za seksem, więc też odpada

pewnaKa, mam podobne przemyślenia Ja się cieszę, ze jestem sama, bo znowu wyglądam superBędąc z eksem odechciało mi się starać, bo on i tak uważał mnie za miss świata, a w efekcie sama sobie przestałam się podobać. Wiem, że to brzmi głupio, ale on mnie demotywował. Myślę, że jemu było na rękę, że wyglądam trochę gorzej, bo był zazdrośnikiem ale ja traciłam coś, co jest ważne dla mnie. Teraz znowu pławię się w komplementach facetów i czuję się jak milion dolarów.

Co do wielkiej miłości, to może kiedyś ją spotkam, kto wie. Wszystko jest możliwe, więc się nie zarzekam, że na 100% nie.
__________________
Książki 2021 98
(2020-125, 2019 - 67, 2018 - 87, 2017 - 108, 2016 - 56, 2015 - 54, 2014 - 42, 2013 - 66)
Naomi21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:37.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.