Czy już wiecie,czy już wiecie-Jasiek pierwszy jest na świecie! Mamy XI-XII'13 cz.IX

[paulinaizabela]

Napisane przez issia88

Heeeejoooo

A ja piszę, bo się tak zastanawiam
Na wczorajszym USG lekarz wpisał mi w opis, że statystyczny termin porodu 14 listopad i nie wiem, jak myślicie, sugerować się tym czy olac system?? Wizytę u ginki mam dopiero za 1,5tyg, więc się jej zapytam
Bo data i tak mi się przesunęła z 5 grudnia na 30 listopad, ale żeby z 30 na 14tego, możliwe to??

W sumie to bym się tam bardzo cieszyła ale my jeszcze w proszku, a nie wspomnę o praniu, prasowaniu itp.

O to duża rozbieżność musisz być w gotowości od tego 14

Napisane przez NEWTREND

Cześć dziewczyny a ja mam w domu meksyk od nocy bo mały zaczął znowu wymiotować. Chyba to jednak jelitówka z przedszkola. Rano była powtórka biedny zwymiotował na mnie i na kanapę zanim mąż z miską doleciał. od 2h biedaczek śpi a mąż pojechał do apteki może coś tam kupi na te wymioty. Siedzę koło niego i tak mi go szkoda bo biedaczek blady jak ściana. A mieliśmy dziś zaproszenie na obiad odpustowy do mojej mamy. Ale niestety kwarantanna bo nie widomo kto z nas się jeszcze zaraził. A tak się cieszyłam że choć na chwilkę zmienię otoczenie.

Bidulek dużo zdrówka dla synka!

Napisane przez dzidziadziumdzia

Wiecie co? Wszystko ogólnie dobrze się uklada, rytm dnia mamy juz względnie opanowany i wszystko w miarę ogarniam. Poza jednym.
Od mojego powrotu ze szpitala Alisa jest nieznosna.I co gorsza ja wszystko pozmienialam tak, żeby więcej czasu i siebie jej poswiecac a ona totalnie przestala słuchać i slyszec, oczekuje niestworzonych rzeczy. Jak na nia wrzasne to czasem działa, ale z reguły wpada w szal a ja teraz mam takie hustawki, ze w ciąży takich nie miałam. Przerasta mnie to, siadam i rycze. Lapie sie na tym, ze przy Witku sie wyciszam i jest mi tam lepiej. A to przecież szpital, ciagle pika aparatura, szumią pompy itd. :/. Bardzo mi z tym zle.
I co gorsza-mloda jest taka nie tylko wobec mnie. Wobec Ł. tez.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Łobuziarka mała, pewnie jest zazdrosna Może jak braciszek będzie w domu to się zmieni.

[a55edcd592b5250bfc801a534a15031ff4f0e57e_5ee55a8e308ca]

Hej, ja dziś jestem po ciężkiej nocy i niestety dokładnie nie doczytałam co pisałyście. Nikt nie rodzi?

W nocy pęcherz mnie tak bolał jakby mnie ktoś w niego dźgał nożem. Dzisiaj już mnie boli prawa nerka i modlę się żebym nie dostała gorączki ani żadnego ataku bólu - jutro już wizyta i o tym powiem, zobaczymy co pani dr zadecyduje... Sama już nic nie chciałam brać, piję tylko już 2 wielki kufel herbaty z sokiem malinowym.

Gdzieś mi mignęło czy po cc można wcześniej...

Nie, połóg 6 tygodni tak czy siak- ja miałam chęć, nawet próbowaliśmy i dupa... Bolało i nie dało się, a po 6 tygodniach już ok.

[paulinaizabela]

Napisane przez dzidziadziumdzia

De ale dziecka jeszcze w domu nie ma .

Pepper my z paybacka wymienilusmy w zeszłym roku punkty na vouchery właśnie do smyka. Wyszło prawie 300zl. Za to kupiliśmy małej prezenty na Mikołaja i święta a sami zebraliśmy od rodzinki gotowke .

Anoula, nemosek ale Wam zazdroszczę takiego urzadzania się. My nie mamy swojego "m" to jesteśmy ograniczeni. A pamiętny regał, dzięki któremu odeszly mi wody stanął na swoim miejscu i się powoli zapełnia.

Dziś Ł. pierwszy raz od ponad tygodnia idzie ze mną do Maluszka .
Cześć z Was już wie-został wieczorem awansowany do ubranek i łóżeczka. Zamknęli mu zyle pepkowa i ma tylko wklucie obwodowe w rączce. Myślę, że pierwsze i ostatnie. Po antybiotyku wyciagna

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Świetnie z tymi punktami zrobiliście

My też na wynajmowanym, to możemy tylko małe zmiany wprowadzać, ale zmiana dodatków cieszy

Cudne wieści a mówią mniej więcej ile jeszcze będę małego trzymać w szpitalu??

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ----------

[1=a55edcd592b5250bfc801a5 34a15031ff4f0e57e_5ee55a8 e308ca;43044655]Hej, ja dziś jestem po ciężkiej nocy i niestety dokładnie nie doczytałam co pisałyście. Nikt nie rodzi?

W nocy pęcherz mnie tak bolał jakby mnie ktoś w niego dźgał nożem. Dzisiaj już mnie boli prawa nerka i modlę się żebym nie dostała gorączki ani żadnego ataku bólu - jutro już wizyta i o tym powiem, zobaczymy co pani dr zadecyduje... Sama już nic nie chciałam brać, piję tylko już 2 wielki kufel herbaty z sokiem malinowym.

Gdzieś mi mignęło czy po cc można wcześniej...

Nie, połóg 6 tygodni tak czy siak- ja miałam chęć, nawet próbowaliśmy i dupa... Bolało i nie dało się, a po 6 tygodniach już ok.[/QUOTE]

oby nic z tego się nie rozwinęło

Tak tylko z ciekawości pytałam wątpię, że libido mi tak nagle skoczy po porodzie, żebym nie mogłą wytrzymać

[domii29]

Napisane przez paulinaizabela

Uuu to bardzo wysokie, na szczęście spadło
Teraz pewnie też masz zwiększoną dawkę?
U mnie sprawdzają tetno i ciśnienie co 4h Fakt wyspać się ciężko, ale po kilku nocach w miarę idzie się przyzwyczaić do tego rytmu...
Masz rację, w domu też nie umiałam uleżeć, zawsze coś było do zrobienia, mimo że się oszczędzałam...



Daj sobie dojść do siebie i znowu będzieciw szaleć

A czy po cc to szybciej można?? Czy tak samo jest 6 tygodni połogu

inaczej nie może to chociaż do cyca się przyssał



Dobre wieści

To patologia jest



będzie dobrze!



wszystko super

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:50 ----------



Jaka desperatka
Próbuj wszystkiego a my tu trzymamy kciuki za rozkręcenie akcji

6 tygodni bo macica się musi całkowicie obkurczyć i szwy się muszą rozpuścić

[dzidziadziumdzia]

Paula az nauczy sie ssac i przekroczy 2 kilo. Myślę ze co najmniej 3 tygodnie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[nasturcja7667]

Dzidziu, ja myślę, że wiele wynika z tego, iż Wituś jest w szpitalu. Ty zostawiasz Alisę w domu i idziesz do niego. W jej oczach, to tak, jakbyś miała dwa światy, w dodatku, w tym drugim jest inne dziecko. Szczerze, nie wydaje mi się, aby jakiekolwiek tłumaczenia przyniosły skutek. Alisa ma 3lata, w tym wieku większość dzieci nie ma poczucia czasu [zazwyczaj ok. 5 roku życia się w nich wytwarza], wiec nie rozumie, że z nią jesteś większość dnia a z Witkiem tylko chwile. Dla niej to tak, jakbys ją opuszczała, bo on jest w danej chwili ważniejszy. Myślę, że sytuacja się poprawi, gdy Wituś będzie w domu, i zrobisz z niej kogoś mądrzejszego, starszego. Kogoś, kto jest Ci w stanie pomóc, tak jak inni dorośli. Wytworzy się w niej poczucie, że jest opiekunem Witusia, nie rywalem.

[ryba91]

Napisane przez dzidziadziumdzia

De ale dziecka jeszcze w domu nie ma .

Pepper my z paybacka wymienilusmy w zeszłym roku punkty na vouchery właśnie do smyka. Wyszło prawie 300zl. Za to kupiliśmy małej prezenty na Mikołaja i święta a sami zebraliśmy od rodzinki gotowke .

Anoula, nemosek ale Wam zazdroszczę takiego urzadzania się. My nie mamy swojego "m" to jesteśmy ograniczeni. A pamiętny regał, dzięki któremu odeszly mi wody stanął na swoim miejscu i się powoli zapełnia.

Dziś Ł. pierwszy raz od ponad tygodnia idzie ze mną do Maluszka .
Cześć z Was już wie-został wieczorem awansowany do ubranek i łóżeczka. Zamknęli mu zyle pepkowa i ma tylko wklucie obwodowe w rączce. Myślę, że pierwsze i ostatnie. Po antybiotyku wyciagna

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Może mała jest zazdrosna o brata.. ? Oby wróciło wszystko do normy jak mały wróci już ze szpitala
no i za 'awans' Super że już ma normalne łózeczko


Mój kot zwariował
dostała w piątek jakieś zastrzyki i wczoraj i w pon i wt też ma dostać a dzisiaj ma tabletke i wrócił jej apetyt tak że ukroiłam sobie kawałek ciacha i nie wiem jakim cudem ale zjadła mi je całe w niecałą minutę będzie ciężko cos "czuję"
No ale nie sądziłąm ze za słodkie sie złapie, bo ona nie lubiła nigdy

[peppermint patty]

Napisane przez domii29

Korzystaj póki możesz, ja aktualnie cierpie na brak seksu ale już bliżej niż dalej do tej pięknej chwili


Dałam TŻtowi spróbować mleka Przyssał się a mały w łóżeczku zaczął płakać, popatrzyłam a on oczy szeroko otwarte, zaczęliśmy się śmiać i przestał... TŻ stwierdził że płakał bo widział że mu tata mleko podbiera

jeeeju,Domi,nie gniewaj sie na mnie,ale to ssanie/probowanie/picie mleka kobiecego przez doroslego faceta mnie tak brzydzi,ze szok...u Was jesli oboje traktujecie to lekko zartobliwie to ok,ale ja...nei wiem,jakis mialabym dyskomfort,nie mowiac juz o walorach smakowych mysle,ze moj Tz chyba tez by sie za przeproszeniem pozygal zanim mial by cos takiego zrobic....no ale to mowie generalnie o swoim podejsciu do tematu,a nie do Was oczywiscie

Napisane przez Trele_Morele

Dzien dobry ))
Pizza dojechala ale nie musze mowic ze nic nie dała ?
Wstaje na sniadanie a potem chyba pojedziemy na basen , bo on mnie zawsze tak wymeczyl..
Kwestia tylko tego czy wciagne jakis kostium na siebie?

Moja mama sie smieje ze ja jestem najbardziej aktywna ciezarna w 10 mies ciazy )
Wchodze po dwa schody , robie maratony na okolo lotniska , przysiady i jeszcze będę plywac a ten uparciuch dalej w brzuchu.
Pokaze Wam pozniej jaki młoda dostala zestaw z GAPa Od kolezanki mojej mamy )


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

czekam na foty fitness mamo

Napisane przez issia88

Heeeejoooo


A ja piszę, bo się tak zastanawiam
Na wczorajszym USG lekarz wpisał mi w opis, że statystyczny termin porodu 14 listopad i nie wiem, jak myślicie, sugerować się tym czy olac system?? Wizytę u ginki mam dopiero za 1,5tyg, więc się jej zapytam
Bo data i tak mi się przesunęła z 5 grudnia na 30 listopad, ale żeby z 30 na 14tego, możliwe to??

W sumie to bym się tam bardzo cieszyła ale my jeszcze w proszku, a nie wspomnę o praniu, prasowaniu itp.

z tymi terminami to dokonca nei rozumiem jak wam sie o tyle to wszystko przesuwa,na podstawie wymiarow dzidziusia na usg?
no mi z miesiaczki lekarz wyliczyl 21.10 normalny termin i pozniej na usg ciagle wychodzil w okolicach 19-21.10...wiec wlasciwie nie patrze na ta roznice,ale zeby mi ktos powiedzial,ze sie cos przesunelo...nie wiem

Napisane przez dzidziadziumdzia

Wiecie co? Wszystko ogólnie dobrze się uklada, rytm dnia mamy juz względnie opanowany i wszystko w miarę ogarniam. Poza jednym.
Od mojego powrotu ze szpitala Alisa jest nieznosna.I co gorsza ja wszystko pozmienialam tak, żeby więcej czasu i siebie jej poswiecac a ona totalnie przestala słuchać i slyszec, oczekuje niestworzonych rzeczy. Jak na nia wrzasne to czasem działa, ale z reguły wpada w szal a ja teraz mam takie hustawki, ze w ciąży takich nie miałam. Przerasta mnie to, siadam i rycze. Lapie sie na tym, ze przy Witku sie wyciszam i jest mi tam lepiej. A to przecież szpital, ciagle pika aparatura, szumią pompy itd. :/. Bardzo mi z tym zle.
I co gorsza-mloda jest taka nie tylko wobec mnie. Wobec Ł. tez.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

oby sie wszystko uspokoilo,tez mysle,ze tak jak dziewczyny pisaly...potrzeba czasu

Napisane przez dzidziadziumdzia

Pepper my z paybacka wymienilusmy w zeszłym roku punkty na vouchery właśnie do smyka. Wyszło prawie 300zl. Za to kupiliśmy małej prezenty na Mikołaja i święta a sami zebraliśmy od rodzinki gotowke .

no to ladnie,zescie nazbierali tych punktow...mnei to wkurzylo,ze maz jezdzil sluzbowo,wiec tankowal duzo (sluzbowy samochod,wiec koszty firmowe-punkty nasze),nie wiem ile to bylo..rok jezdzenia non-stop...i co,ledwo jakies 6tys punktow,co daje jakies 60zl chyba.plus jakies tam moje zakupy w empikach,allegro,ale to pojedyncze punkty przeciez wpadaj...slabo wychodzi jak dla mnie ten payback

biore sie za obiad

[aaby]

Cześć dziewczynki i chłopaki!

Ależ leniwa niedziela...


dzidzia - cudowne wieści przynosisz ze szpitala! Co do Aliski - nie pomogę, bo nie mam doświadczenia Wiem tylko, że dzieciaki potrafią być zazdrosne o maluszki i naprawdę trzeba wiele siły i cierpliwości. Myślę, że może będzie lepiej kiedy Wituś będzie już w domu - na razie wie, że ma braciszka, ale ani razu go nie widziała, wszystko to dla niej jest nierealne i abstrakcyjne. A jak już mały będzie w domu, to będzie mogła pomagać, głaskać i poczuć się starszą siostrą
domi - super, że taki optymizm u Ciebie! Aczkolwiek ja bym nie dała mężowi posmakować mleka, jakieś mi się to lekko chore wydaje Ale jeśli oboje nie mieliście oporów, to nie oceniam Mój w każdym razie może pomarzyć (choć on pewnie jest tego zdania, co ja)


Wczoraj spędziliśmy trochę czasu w piwnicy, sporo poszło do wyrzucenia. Jest już duuużo lepiej. Chcemy jeszcze kupić regał (albo poproszę tatę czy mi nie zrobi, bo nie bardzo mamy teraz kasę żeby kupować) i wtedy już będzie wszystko ładnie poukładane i będzie jeszcze więcej miejsca Choć i tak mnóstwo tam rzeczy
Wyciągnęłam też kilka torebek i jedne buty, które miałam założone może 2 razy, i wystawiłam na allegro. Wyrzucić zdążę, a może a nóż komuś wpadną w oko Spróbuję wystawić 2x, jak nie pójdzie to wtedy wyrzucę.

Wyrzuciłam też kilka pluszaków, a dwa moje ulubione przyniosłam dla Niny. Aktualnie się piorą - jeśli wyjdą z pralki w całości, to siądą w łóżeczku
A propo hormonów - chciałam zostawić jednego pluszaka i już jednego wrzuciłam do śmieci, mąż wraca ze śmietnika, pyta co jeszcze, wskazuję reklamówię, a on "Jednak słoń?". A ja się rozpłakałam i powiedziałam, żeby go zabierał, bo już 4x go wyjmowałam i wkładałam z powrotem. Kazał mi zostawić skoro nie mogę się z nim rozstać
Wyobrażacie sobie? Popłakać się z powodu pluszaka? Jednak te hormony gdzieś krążą


Wieczorem wzięłam się za prasowanie. Wyprasowałam cały biały wsad - zajęło mi to ponad 2h Nawet nie pytajcie, jak mi przy tym kostki spuchły Po prasowaniu byłam styrana jak koń po westernie.

Jutro chyba wypiorę kolorowe. Zdałam sobie wczoraj sprawę, że w mieszkaniu jeszcze parę rzeczy jest do zrobienia, dla Niny trzeba wszystko przygotować, a tu czasu tak naprawdę niewiele


Pytanie: w ilu stopniach prać tetry? W 60? Czy razem z białymi tetrami mogę wrzucić prześcieradła, czy jest obawa, że te tetry się jakoś posiepią i będę miała prześcieradła w nitkach?
Myślicie, że kolorowe tetry mogę wrzucić z białymi, czy zafarbują?

I drugie pytanie: prałyście kiedyś w pralce torbę podróżną? Wyjęłabym tylko to dno kartonowe, ale chętnie bym ją uprała przed szpitalem...


Co do zebry: widzę, że Was zebrą zaraziłam Fajnie, że udało Wam się wziąć je z punktów Ja parę m-cy temu wzięłam z punktów w smyku pościel dla młodej i kocyk Teraz mam jakieś ochłapy punktów, więc niestety na nic nie starczy.

[xxxMikixxx]

Napisane przez De28

Maly rano bawil sie u siebie wiec zmolestowalam tzeta. Trudno. Znow ja zaczelam, ale jak widac, jak nie zaczne to moj nie zrobi pierwszego kroku. Bo on sie boi, ze mi krzywde zrobi bo a to skurcze, a to brzuch twardy i nawet nie chce zaczynac. W poprzedniej ciazy jakos mu to mniej przeszkadzalo.

To tylko mojego nie trzeba namawiać? Mi się nie chce i to ja mam obawy, że w końcu może coś przyspieszyć, nie docierają do niego żadne argumenty. Chodzi koło mnie, chodzi aż wychodzi

Napisane przez domii29

Dałam TŻtowi spróbować mleka Przyssał się a mały w łóżeczku zaczął płakać, popatrzyłam a on oczy szeroko otwarte, zaczęliśmy się śmiać i przestał... TŻ stwierdził że płakał bo widział że mu tata mleko podbiera

[nasturcja7667]

Domi ja myślałam, że on z butelki spróbował tego mleka. Ale tak prosto z cyca? No way. Jak to mojemu powiedziałam, to się aż zielony zrobił.

[ryba91]

Napisane przez aaby

Cześć dziewczynki i chłopaki!


Pytanie: w ilu stopniach prać tetry? W 60? Czy razem z białymi tetrami mogę wrzucić prześcieradła, czy jest obawa, że te tetry się jakoś posiepią i będę miała prześcieradła w nitkach?
Myślicie, że kolorowe tetry mogę wrzucić z białymi, czy zafarbują?

I drugie pytanie: prałyście kiedyś w pralce torbę podróżną? Wyjęłabym tylko to dno kartonowe, ale chętnie bym ją uprała przed szpitalem...


Co do zebry: widzę, że Was zebrą zaraziłam Fajnie, że udało Wam się wziąć je z punktów Ja parę m-cy temu wzięłam z punktów w smyku pościel dla młodej i kocyk Teraz mam jakieś ochłapy punktów, więc niestety na nic nie starczy.

ja tetry prałam razem kolorowe i białe, nic mi nie zafarbowało. Prześcieradełka wrzuciłam też razem, z tym ze jak dziewczyny radziły wzięłam i kupiłam te ściereczki co chronią przed zafarbowaniem, w ross kupiłam z tetrami nic mi sie nie stało.

a co do torby- prałam raz w życiu i mi sie zamek rozwalił. nie wiem, może źle wyprałam,

Napisane przez xxxMikixxx

To tylko mojego nie trzeba namawiać? Mi się nie chce i to ja mam obawy, że w końcu może coś przyspieszyć, nie docierają do niego żadne argumenty. Chodzi koło mnie, chodzi aż wychodzi

mojego też nie trzeba namawiać

[Kociak85]

Napisane przez dzidziadziumdzia

Dziś Ł. pierwszy raz od ponad tygodnia idzie ze mną do Maluszka .
Cześć z Was już wie-został wieczorem awansowany do ubranek i łóżeczka. Zamknęli mu zyle pepkowa i ma tylko wklucie obwodowe w rączce. Myślę, że pierwsze i ostatnie. Po antybiotyku wyciagna

za same dobre wiadomości super, że z maluszkiem lepiej. Co do Aliski - ja doświadczenia nie mam, ale to pewnie reakcja na to, że krążysz teraz między domem a szpitalem. Przez kilka dni w ogóle Cię nie było. Mała rozumie to na swój sposób. Myślę, że jak Wituś wyjdzie ze szpitala to się polepszy potrzebny czas i duuuuużo cierpliwości.

Napisane przez aaby

Wczoraj spędziliśmy trochę czasu w piwnicy, sporo poszło do wyrzucenia. Jest już duuużo lepiej. Chcemy jeszcze kupić regał (albo poproszę tatę czy mi nie zrobi, bo nie bardzo mamy teraz kasę żeby kupować) i wtedy już będzie wszystko ładnie poukładane i będzie jeszcze więcej miejsca

Nas to też jeszcze czeka. Ale na razie porządki w domu. Ale w piwnicy też trzeba będzie zrobić porządki bo tam będziemy trzymać wózek, a na razie to ja tam miejsca nie widzę...

Zrobiłam porządek w łóżku - masakra! Praktycznie odzyskałam 80% miejsca w skrzyni Strasznie mnie to cieszy, bo miejsce potrzebne na dzieciowe rzeczy. Idę zaraz zrobić obiad i później sobie powoli zacznę składać szafę.

[Mya1989]

Napisane przez ryba91

ja sie wczoraj męczyłam żeby zalogować sie do netii bo zapomniałam hasła. Ale wiedziałąm ze jakieś proste. Przyszo na myśl ostatnie, a powinno pierwszeale sie zalogowałam w końcu

a to Cię czeka wycieczka do banku teraz? bo w moim tak jest, że trzeba do banku iść jak sie zablokuje :P

musze zadzwonić na infolinie

Napisane przez nasturcja7667

Domi ja myślałam, że on z butelki spróbował tego mleka. Ale tak prosto z cyca? No way. Jak to mojemu powiedziałam, to się aż zielony zrobił.

Wcale mu się nie dziwię, bo moim zdaniem to "troszkę" obrzydliwe i nie wyobrażam sobie, żeby tż smakował mleka prosto z piersi.

[a55edcd592b5250bfc801a534a15031ff4f0e57e_5ee55a8e308ca]

Napisane przez paulinaizabela

oby nic z tego się nie rozwinęło

Tak tylko z ciekawości pytałam wątpię, że libido mi tak nagle skoczy po porodzie, żebym nie mogłą wytrzymać

A żebyś się nie zdziwiła my od 36 tygodnia nic nie robiliśmy bo to było 1 dziecko i mąż się bał, że zaszkodzi, więc jak już urodziłam to byłam spragniona pieszczot, przytulania tu i teraz natychmiast! Jak tylko przestała mnie trochę boleć blizna po cc i przestałam krwawić (a przestałam jakoś szybko, może po tygodniu). No i spróbowaliśmy po 3 tygodniach, ale
Teraz u nas przerwa jest tragicznie długa... szkoda gadać nawet... Przez ta skracającą się szyjkę to nic nie robiliśmy od... nawet nie pamiętam...
Zobaczymy jak będzie później

a próbowanie mleka z cyca... oj mój to sobie żartował, że spróbuje, ale nie zrobił tego nigdy, ja bym mu chyba nie pozwoliła nawet.
Za to Ola już mi zapowiedziała, że jak będę miała mleczko to mam karmić ją i Michasia... i uparła się tragicznie w tej kwestii...

[domii29]

Dla nas to nic obrzydliwego, on tego tylko spróbował... nie ssał, wyleciało więc oblizał, chłopak ciekawy to niech próbuje.
Położna w SR mówiła o tym że niektóre kobiety mają taki nadmiar pokarmu że aż proszą swoich TŻtów żeby je wydoili bo z bólu wytrzymać nie mogą... Takie coś dla mnie chore jest, a mój TŻ po prostu spróbował jak smakuje, to wszystko.

[aaby]

Napisane przez ryba91

ja tetry prałam razem kolorowe i białe, nic mi nie zafarbowało. Prześcieradełka wrzuciłam też razem, z tym ze jak dziewczyny radziły wzięłam i kupiłam te ściereczki co chronią przed zafarbowaniem, w ross kupiłam z tetrami nic mi sie nie stało.

a co do torby- prałam raz w życiu i mi sie zamek rozwalił. nie wiem, może źle wyprałam,

Dziękuję
Ściereczki mam, będę wrzucać
Wkurzają mnie tylko kolorowe ciuszki, bo generalnie wszystko mam takie jaśniutkie - w sensie pastele, róże itp., a mam jedne jeansy, jedne dresy granatowe i jednego pajaca ciemnofioletowego... I boję się, że mi zafarbują. I mam te trzy tyci rzeczy wsadzić do pustej pralki?
Najbardziej o dresy i pajaca się boję, że mogą farbnąć. A aż tak chyba w te ściereczki nie wierzę

Hmm, a prałaś z zapiętymi zamkami? Kurczę, nie wiem, co zrobić. Ale jest przykurzona Średnio uśmiecha mi się do niej pakować

Napisane przez Kociak85

Nas to też jeszcze czeka. Ale na razie porządki w domu. Ale w piwnicy też trzeba będzie zrobić porządki bo tam będziemy trzymać wózek, a na razie to ja tam miejsca nie widzę...

No my też tam będziemy trzymać wózek - stelaż dokładnie. Choć prawdę mówiąc w ogóle tych moich spacerów nie widzę Będę musiała zejść do piwnicy z gondolą, wziąć w łapę stelaż, wyjść, rozłożyć, założyć gondolę. Z powrotem to samo, tylko w odwrotnej kolejności. Ciekawe, jak ja ogarnę w jednej ręce gondolę z małą a w drugiej stelaż

[domii29]

Dla nas to nic obrzydliwego, on tego tylko spróbował... nie ssał, wyleciało więc oblizał, chłopak ciekawy to niech próbuje.
Położna w SR mówiła o tym że niektóre kobiety mają taki nadmiar pokarmu że aż proszą swoich TŻtów żeby je wydoili bo z bólu wytrzymać nie mogą... Takie coś dla mnie chore jest, a mój TŻ po prostu spróbował jak smakuje to wszystko.

Sama też chcąc nie chcąc wiele razy czułam ten smak ponieważ nadal korzystam z osłonek na piersi i one się czasami odklejają więc je oblizuje i przyklejam z powrotem do piersi bo inaczej się nie chcą przyssać... Nic strasznego jak dla mnie.

[anulka2205]

Paula ale masz towarzystwo

Dzidzia wieści świetne, a Małej daj troszkę czasu

Aaby ja torby piorę bardzo często, jeszcze nic się nigdy nie stalo

[Mya1989]

Dziewczyny, a jak prałyście pokrowce od wózków używanych? Bo nie wiem czy mogę do pralki wrzucić

[a55edcd592b5250bfc801a534a15031ff4f0e57e_5ee55a8e308ca]

Napisane przez Mya1989

Dziewczyny, a jak prałyście pokrowce od wózków używanych? Bo nie wiem czy mogę do pralki wrzucić

ja prałam ze swojego wózka wszystko co się dało zdjąć- tylko nastawiłam na pranie ręczne i z lekkim wirowaniem

[Lilith890502]

Napisane przez ryba91

Mój kot zwariował
dostała w piątek jakieś zastrzyki i wczoraj i w pon i wt też ma dostać a dzisiaj ma tabletke i wrócił jej apetyt tak że ukroiłam sobie kawałek ciacha i nie wiem jakim cudem ale zjadła mi je całe w niecałą minutę będzie ciężko cos "czuję"
No ale nie sądziłąm ze za słodkie sie złapie, bo ona nie lubiła nigdy

mój dziś za to lata jakby normalnie ktoś mu ogień pod ogon podłożył

Napisane przez aaby

Pytanie: w ilu stopniach prać tetry? W 60? Czy razem z białymi tetrami mogę wrzucić prześcieradła, czy jest obawa, że te tetry się jakoś posiepią i będę miała prześcieradła w nitkach?
Myślicie, że kolorowe tetry mogę wrzucić z białymi, czy zafarbują?

Tetry prałam w 60 stopniach, kolorowe i białe razem nic im sie nie stało, nitek też nie pogubiły

ja poprasowałam białe ciuszki i padam

[xxxMikixxx]

Jakie kremy do pielęgnacji pupy kupiłyście? Właśnie robię zamówienie na DOZie na swoje majtasy i podkłady to przy okazji dorzucę coś dla maleństwa.

[aaby]

Napisane przez anulka2205

Aaby ja torby piorę bardzo często, jeszcze nic się nigdy nie stalo

Spróbuję, będzie na Ciebie Jak się spsuje, to mi reklamówkę z Lidla zafundujesz

Napisane przez Mya1989

Dziewczyny, a jak prałyście pokrowce od wózków używanych? Bo nie wiem czy mogę do pralki wrzucić

Hmmm, na moim jest np. żeby czyścić szmatką, ale ja pewnie wrzuciłabym do pralki na jakieś pranie ręczne/delikatne i raczej albo leciutkie wirowanie, albo bez. I wtedy powiesiła gdzieś na balkonie czy nad wanną żeby sobie ociekło i wyschło.

Napisane przez Lilith890502

Tetry prałam w 60 stopniach, kolorowe i białe razem nic im sie nie stało, nitek też nie pogubiły

ja poprasowałam białe ciuszki i padam

Ja wczoraj też padłam

Napisane przez xxxMikixxx

Jakie kremy do pielęgnacji pupy kupiłyście? Właśnie robię zamówienie na DOZie na swoje majtasy i podkłady to przy okazji dorzucę coś dla maleństwa.

Bepanthen. Ale ja planuję smarować tylko raz dziennie, po kąpieli, nie po każdej zmianie pieluszki A jak to się sprawdzi to wyjdzie w praniu.

Dziewczyny, a będziecie pudrować w fałdkach/pod szyjką/pod paszkami? Kupujecie w ogóle puder?

[ktosiula]

Niedzielne dzień dobry
Jest tak ładnie, słonecznie, że aż sie człowiekowi chce żyć. Poszłabym na spacer ale tż siedzi zakopany w notatkach, a samej mi się nie chcę.
Zrobiłam drugie dzieciowe pranie - kocyki, flanelki i ręczniczki.
Jak wyschnie to dam Wam znać jak ten kocyk z Womaru bawełniany, ale na oko wygląda ok - nie stracił kształtu, tylko odrobinę się zmieniła stuktura i nie jest aż tak miluteńki jak wcześniej. No ale niby ręcznie go trzeba prać w 30 stopniach, a ja wrzuciłam do pralki na 30 stopni i wirowanie 800 obrotów, ręcznie bym nie dała rady.
Czekam aż tarta szpinakowa dojdzie w piekarniku a później się biorę za prasowanie pieluch

Napisane przez ryba91

Wiem, nie myślcie sobie że jestem głupia, nie dbam o to i tamto, albo cos z tych rzeczy. Ja nie miałam początkowo pojęcia o tym, bo mój 1 lekarz wszystko ładnie wpisywał, każde badania robił, a ten ani badan nie zleca, ani nie wpisuje. Upominałam sie, dopytywałam, ale ten twierdzi wiecznie ze wszystko jest ok. Choć na każdej wizycie mi mówi ze mam shcudnąć i przez 20 minut o tym pierdzieli. Jak coś zapytam to wiecznie winą jest waga- nawet bóle spojenia czy skurcze. Jak pytam czy zrobi mi glukoze to powiedział : a po co? No prosze! myslałam ze to obowiązkowe badanie no ale widocznie nie.. nawet o to USG III trym. musiałam sie "prosic"
Ej, ja wiem ze chuda nie jestem, przytyłam sporo, moze nie mam 170 i 60 kg, ale bez przesady, żeby robić mi z tego powodu wywody. Załuje tylko tego ze nie może ze mną mąż chodzić na wizyty, bo miałabym "swiadka" jak on sie do mnie zwraca, ale przyjmuje w takich godzinach ze mąż nie ma możliwości chyba ze weźmie wolne, ale wiecie jak to na zleceniówce..

Dupiatego masz tego lekarza ale nic nie poradzisz. Na Twoje gadanie nie reaguje. Pozostaje Ci złożyć skargę na niego najepiej po rozwiązaniu, nic nie tracisz, a może się chłop otrząśnie.
Czy ja dobrze zrozumiałam, że nie miałaś badanej grupy krwi? Zrób to badanie prędko bo to mega istotne, gdyby (odpukać) coś się działo i musieli by Ci podawać krew szybko to byłby poroblem.
O paciora się upomnij jeszcze raz, to też ważne, chociaż jak nie będziesz miala wyników to dostaniesz profilaktycznie antybiotyk.

Napisane przez rinco

No dobra, wygląda na to, że mamy wstępnie wybrane imiona dla synka, problem tylko w tym, że każde z nas chce w odwrotnej kolejności:
ja: Dominik Michał
mąż: Michał Dominik
I co tu zrobić?

Obie wersje super i nie umiem doradzić która lepsza.

Napisane przez paulinaizabela

Otóż to
Czekam z niecierpliwością

Bosz ale mamy 2 papudraki na sali jedna po nocach kłóci się z chłopakiem i ryja drze, przez co spać nie można...już jej wczoraj współlokatorka uwagę zwóciła to zamknęła się a ja też poskarzyłam położnej ma 18 lat i to jej druga ciąża -pierwsze dziecko urodziła jak miała 15 Już jej tu wszyscy mają dosyć...co 5 min na fajkę lata a jak wraca to dzwoni po położne i wymyśla różne bóle i dolegliwości
Druga agentka nie lepsza... ma 27 lat i to jej 5 ciąża Jest teraz w 35 tc i chce wymusić cc bo już jej się znudziło w ciąży być... no masakra, co chwila woła lekarz i położne, skarży się na milion dolegliwości a tylko od niej wyjdą to spacerek na faljeczkę. Dziś to przeszła samą siebie, bo odłączyła sobie ktg i poszła zajarać. Położne się wku*wiły i od nowa ją przypieły, to się darła, że chce iść do domu A wogóle chyba chciała oszukać, że jej wody odeszły a się zlała w wyro Lekarz przyszedł, sprawdził rozwarcie i nic. Ściemnia co chwilę...
Cykr normalnie tu mamy

Cuda na kiju tam się u Ciebie dzieją, ciekawie masz... Skąd tacy ludzie się biorą to ja nie wiem...

Napisane przez 24Kasiula24

Jestem wkońcu...

Miałam dać znać po wizycie w środę, ale wylądowaliśmy w szpitalu i wczoraj rano wróciliśmy..
Oczywiście a wysokie ciśnienie Ale Malutki cały i zdrowy i w 35tyg 3 dn ważył 2,5 kg Nie lubie szpitali, ale jeżeli któraś myśli o szpitalu Raszei w Poznaniu to polecam
Położne przemiłe, dobre warunki, ogólnie super.
Jeden plus tego wszystkiego, że trzy razy dziennie miałam podłączone ktg i słuchałam serduszka:lov e:

Postaram się później coś nadrobić

Ważne, że dzieć zdrowy! Dobrze, że Cię wzięli na obserwację i ustalili nowe dawkowanie leków, oby ciśnienie nie skakało.

Napisane przez domii29

Wczoraj odwiedziła nas szwagierka (ta która poroniła) jak weszła do nas do sypialni to uwierzcie że minę musiałam mieć śmieszną. Weszła dała prezent, stwierdziła że Jaś jest bardzo malutki i że jeszcze tak małego dziecka na oczy nie widziała, po czym wyszła z pokoju. Naprawdę do tej pory jestem w szoku że odważyła się nas odwiedzić po tym wszystkim

To bardzo miłe z jej strony. Otrząsnęła się z całej sytuacji i rozum jej wrócił do głowy. Będzie dobrze!

Napisane przez Kociak85

Wklejam zdobycze z wyjazdu do kuzynki

Śliczności!

Napisane przez NEWTREND

Cześć dziewczyny a ja mam w domu meksyk od nocy bo mały zaczął znowu wymiotować. Chyba to jednak jelitówka z przedszkola. Rano była powtórka biedny zwymiotował na mnie i na kanapę zanim mąż z miską doleciał. od 2h biedaczek śpi a mąż pojechał do apteki może coś tam kupi na te wymioty. Siedzę koło niego i tak mi go szkoda bo biedaczek blady jak ściana. A mieliśmy dziś zaproszenie na obiad odpustowy do mojej mamy. Ale niestety kwarantanna bo nie widomo kto z nas się jeszcze zaraził. A tak się cieszyłam że choć na chwilkę zmienię otoczenie.

Oj oj współczuję, biedny dzieciak. Oby nie przeszło na resztę rodzinki. Zyczę szybkiego powrotu do zdrowia!

Napisane przez dzidziadziumdzia

Wiecie co? Wszystko ogólnie dobrze się uklada, rytm dnia mamy juz względnie opanowany i wszystko w miarę ogarniam. Poza jednym.
Od mojego powrotu ze szpitala Alisa jest nieznosna.I co gorsza ja wszystko pozmienialam tak, żeby więcej czasu i siebie jej poswiecac a ona totalnie przestala słuchać i slyszec, oczekuje niestworzonych rzeczy. Jak na nia wrzasne to czasem działa, ale z reguły wpada w szal a ja teraz mam takie hustawki, ze w ciąży takich nie miałam. Przerasta mnie to, siadam i rycze. Lapie sie na tym, ze przy Witku sie wyciszam i jest mi tam lepiej. A to przecież szpital, ciagle pika aparatura, szumią pompy itd. :/. Bardzo mi z tym zle.
I co gorsza-mloda jest taka nie tylko wobec mnie. Wobec Ł. tez.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Napisane przez dzidziadziumdzia

Dziś Ł. pierwszy raz od ponad tygodnia idzie ze mną do Maluszka .
Cześć z Was już wie-został wieczorem awansowany do ubranek i łóżeczka. Zamknęli mu zyle pepkowa i ma tylko wklucie obwodowe w rączce. Myślę, że pierwsze i ostatnie. Po antybiotyku wyciagna

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Napewno jest jej ciężko, nie radzi sobie i próbuje zwrócić na siebie Waszą uwagę. Łatwo nie będzie, ale wszystko wróci do normy. Rad nie daję bo się nie znam, ale trzymam za Was kciuki, żeby się dobrze poukładało i Aliska akceptowała brata.

Świetne wieści o Witusiu, oby tak dalej!

Napisane przez aaby

Pytanie: w ilu stopniach prać tetry? W 60? Czy razem z białymi tetrami mogę wrzucić prześcieradła, czy jest obawa, że te tetry się jakoś posiepią i będę miała prześcieradła w nitkach?

Myślicie, że kolorowe tetry mogę wrzucić z białymi, czy zafarbują?

Ja prałam w 40 stopniach bo w sumie czyste były te pieluchy więc wyższa temperatura zbędna. Wyprasuję je żelazkiem na maxa i będzie dobrze. Do tego dorzuciłam prześcieradełko frotte i pokrowce na przewijak. Nic mi nie oblazło, ale tetry mam takie porządne, podwójnie tkane a nie takie przez które widać cały świat Mimo to troszeczkę nitek z nich było jak rozwieszałam.

[dzidziadziumdzia]

Tetry pralam jak wszystko-w 60. Ale ja mam używane. Swoje przelezaly.
Kolory z kolorami, białe z białymi.

Aaby tam gdzie mi kolory nie pasuja wrzucam po prostu nasz pakiet prania i daje ta chemie co dla małego.
A rzeczy ktore traca swoją delikatnosc z reguły odzyskuja po prasowaniu.

Dziękuję za rady co do młodej. To ja chyba serce wyplacze przez te kilka tygodni az Robaczek wyjdzie ze szpitala. Obyscie miały rację.

Patrze w lustro i widzę ze mi hemoglobina leci na zbity pisk, bo znowu sie robie szarozielona. A zre to ohydne zelazo, pije sok z buraka i witaminy! Grrr...

Ł. rodzice jednak nam oddaja meble. Szkoda ze nie powiedzieli tego 2 tygodnie temu jak budowalisny polki i regal. Może bym nie urodzila i obiecali kilka stowek do wyprawki. Az sie poryczalam.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 16:10 ---------- Poprzedni post napisano o 16:08 ----------

Acha-torby nigdy nie praalam bo ten plastik mam zszyty z dnem. Ale rzeczy dla malucha po prostu miałam spakowane w worki w torbie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 16:13 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

I jeszcze jedno-Domi, my podczas pierwszego zblizenia po ciąży z Alisa sila rzeczy mieliśmy sytuację ze smakowaniem mleka. I było to dla nas obojga bardzo podniecajace .

Nie zarzekajcie się kobiety, bo tego praktycznie nie da się uniknąć. Samo podniecenie powoduje, przynajmniej u mnie naplyw mleka.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[peppermint patty]

Napisane przez aaby

Pytanie: w ilu stopniach prać tetry? W 60? Czy razem z białymi tetrami mogę wrzucić prześcieradła, czy jest obawa, że te tetry się jakoś posiepią i będę miała prześcieradła w nitkach?
Myślicie, że kolorowe tetry mogę wrzucić z białymi, czy zafarbują?

I drugie pytanie: prałyście kiedyś w pralce torbę podróżną? Wyjęłabym tylko to dno kartonowe, ale chętnie bym ją uprała przed szpitalem...

tetry pralam razem z posciela dla malego i wytrzymalymi rzeczami w 60st.,ale biale z bialym,kolory z kolorami

i tak jak pisze Dzidzia-torby nie pralam,ubranka dla T. popakowane w zestawy w woreczkach- dla ulatwienia,chociazby dla tz,jakby to on musial cos wyjac-zeby nie robil wirowki w torbie

Napisane przez Mya1989

Dziewczyny, a jak prałyście pokrowce od wózków używanych? Bo nie wiem czy mogę do pralki wrzucić

to co z wozka czy fotelika mialam demontowalne ( wsumie nie za wiele) pralam jednak recznie,troche jakos sie balam do pralki:/ mam czerwony wozek,ale wewnetrzne czesci sa mozna powiedziec biale(podszewki),wiec wolalam recznie,ale latwo sie to pralo

Napisane przez xxxMikixxx

Jakie kremy do pielęgnacji pupy kupiłyście? Właśnie robię zamówienie na DOZie na swoje majtasy i podkłady to przy okazji dorzucę coś dla maleństwa.

ja tez kupilam Bepanthen,sudocrem na ekstremalne przypadki-mam mala probke i nie kupuje,moze starczy

Napisane przez dzidziadziumdzia

To ja chyba serce wyplacze przez te kilka tygodni az Robaczek wyjdzie ze szpitala. Obyscie miały rację.

Patrze w lustro i widzę ze mi hemoglobina leci na zbity pisk, bo znowu sie robie szarozielona. A zre to ohydne zelazo, pije sok z buraka i witaminy! Grrr...

[lineczka1989]

Jak mnie pozniej TZ dopusci do laptopa to pocytuje :P


Boli mnie brzuch okresowo bola mnie jajniki i czuje gdzies w okolicach jajnikow tak jakby skurcze ale nie wiem i mala jest w poprzek brzucha bo czuje czkawke z prawej strony.. Wzielam nospe i leze czekam az mi przejdzie a te jajniki to mnie tak bardzo bola ehh

Wiecie tak sobie mysle ze moze lepiej by bylo jakbym urodzila w listopadzie..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[xxxMikixxx]

Dzięki Kupię w takim razie Bepanthen. Wahałam się między nim a Linomag. Sudocrem też w razie czego wezmę, bo teraz jest promocja w DOZie

Lineczko moja chyba też w poprzek leży.

[nasturcja7667]

Jestem tak słaba, że ledwo żyję.
Lineczka, Ty lepiej leż i się nie ruszaj. W razie, gdyby po nospie n ie przechodziło to jedź na IP