Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią. Część 13

[kawa_zmlekiem]

Ja ciągnęłam przez 1 semestr turystykę i rekreację jako drugi kierunek (mimo że nijak się miała do 'macierzystego' kierunku), bo chciałam trochę pojeździć na wycieczki za darmo Ale nie dałam rady i zrezygnowałam.

[Withers]

Napisane przez kawa_zmlekiem

Ja ciągnęłam przez 1 semestr turystykę i rekreację jako drugi kierunek (mimo że nijak się miała do 'macierzystego' kierunku), bo chciałam trochę pojeździć na wycieczki za darmo Ale nie dałam rady i zrezygnowałam.

A zdążyłaś się chociaż załapać na jakąś wycieczkę?

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez Withers

A zdążyłaś się chociaż załapać na jakąś wycieczkę?

Tylko na integracyjny spływ kajakowy

[Mileva_]

Napisane przez dacn

Lekarski i kulturoznawstwo
lekarski i informatyka
oraz lekarski i.... matematyka.
budownictwo i historia

Ciekawi ludzie, już ich lubię

[bezpaniki]

McDonald to tylko na kaca (i to porządnego), kiedy nie chce się ani gotować, ani jeść warzywek, tylko coś naprawdę tłustego i niezdrowego

Ja się dziwię tylko tym studentom, którzy idą bo wszyscy idą, którzy zaczynają kierunki tylko po to, żeby być dłużej studentem. Uważam, że jeśli się ma pasję, to nawet po takim wyśmiewanym kulturoznawstwie czy innej filologii węgierskiej człowiek znajdzie pracę/zajęcie zgodne z wykształceniem. Ważne tylko, żeby być wręcz pasjonatem, nie robić wszystko na odwal i oczekiwać, że praca sama przyjdzie, albo po tym kierunku to tylko frytki podawać można Bo jak się chce i lubi, to się robi wiele rzeczy na raz związanych ze swoim kierunkiem, wolontariaty, staże, projekty, konkursy itp.
Drugi kierunek (choćby kompletnie od czapy) - jak już pisałyście - może być po prostu spełnieniem marzeń czy pasji, także ja bym tak nie krytykowała 'w ciemno' czyichś wyborów.

[ciri15]

Napisane przez Mileva_

Jeśli jej nie skończył, to faktycznie szkoda. Ale sam pomysł germanistyka + później prawo nie jest taki zły.

Najgorsze to to nie jest, ale do bycia radcą prawnym niepotrzebna jest germanistyka, zwłaszcza w celu robienia doraźnie tłumaczeń(tzn. potrzebna, ale jakbym była radcą prawnym to już bym się tłumaczeniami nie zajmowała). On to kontynuuje, jest na 4 roku.

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------

Napisane przez kawa_zmlekiem

medycyna+informatyka+ międzywydziałowa matematyka z ekonomią (tak, da się robić 3, a w zasadzie 4 kierunki na raz)

prawo+położnictwo

prawo+medycyna

[mary_poppins]

Napisane przez ciri15

prawo+medycyna

Z takim połączeniem to ciężko już być bardziej elytarnym

[ciri15]

Napisane przez bezpaniki

Ja się dziwię tylko tym studentom, którzy idą bo wszyscy idą, którzy zaczynają kierunki tylko po to, żeby być dłużej studentem. Uważam, że jeśli się ma pasję, to nawet po takim wyśmiewanym kulturoznawstwie czy innej filologii węgierskiej człowiek znajdzie pracę/zajęcie zgodne z wykształceniem. Ważne tylko, żeby być wręcz pasjonatem, nie robić wszystko na odwal i oczekiwać, że praca sama przyjdzie, albo po tym kierunku to tylko frytki podawać można Bo jak się chce i lubi, to się robi wiele rzeczy na raz związanych ze swoim kierunkiem, wolontariaty, staże, projekty, konkursy itp.
.

uuu, filologia węgierska nie jest wyśmiewana, na pewno nie na tym wątku

[beeets]

Napisane przez bezpaniki

McDonald to tylko na kaca (i to porządnego), kiedy nie chce się ani gotować, ani jeść warzywek, tylko coś naprawdę tłustego i niezdrowego

Ja się dziwię tylko tym studentom, którzy idą bo wszyscy idą, którzy zaczynają kierunki tylko po to, żeby być dłużej studentem. Uważam, że jeśli się ma pasję, to nawet po takim wyśmiewanym kulturoznawstwie czy innej filologii węgierskiej człowiek znajdzie pracę/zajęcie zgodne z wykształceniem. Ważne tylko, żeby być wręcz pasjonatem, nie robić wszystko na odwal i oczekiwać, że praca sama przyjdzie, albo po tym kierunku to tylko frytki podawać można Bo jak się chce i lubi, to się robi wiele rzeczy na raz związanych ze swoim kierunkiem, wolontariaty, staże, projekty, konkursy itp.
Drugi kierunek (choćby kompletnie od czapy) - jak już pisałyście - może być po prostu spełnieniem marzeń czy pasji, także ja bym tak nie krytykowała 'w ciemno' czyichś wyborów.

czemu wyśmiewany mam koleżankę po tym i nigdy z pracą nie miała problemów bardzo dobrze jej się powodzi zawodowo

[ciri15]

Napisane przez mary_poppins

Z takim połączeniem to ciężko już być bardziej elytarnym

No. Pewnie ten ktoś chce być sędzią i lekarzem. Albo się jeszcze nie zdecydował. No ale z tego co wiem wzięła dziekankę na jednym kierunku, bo nie dawała rady.

[beeets]

Napisane przez mary_poppins

Z takim połączeniem to ciężko już być bardziej elytarnym

brakuje jeszcze architektury. umieć wyleczyć rodzinę, obronić w sądzie i wybudować jej dom

---------- Dopisano o 21:38 ---------- Poprzedni post napisano o 21:37 ----------

Napisane przez ciri15

No. Pewnie ten ktoś chce być sędzią i lekarzem. Albo się jeszcze nie zdecydował. No ale z tego co wiem wzięła dziekankę na jednym kierunku, bo nie dawała rady.

lekarzem sądowym

[Mileva_]

Napisane przez ciri15

Najgorsze to to nie jest, ale do bycia radcą prawnym niepotrzebna jest germanistyka, zwłaszcza w celu robienia doraźnie tłumaczeń(tzn. potrzebna, ale jakbym była radcą prawnym to już bym się tłumaczeniami nie zajmowała). On to kontynuuje, jest na 4 roku.

prawo+medycyna

Ale wiesz, ma prostszą drogę do jakichś dodatkowych uprawnień (chyba). No i jednak porządna filologia przy prawie robi wrażenie, przynajmniej na mnie.

Jak osoba od prawa i medycyny fizycznie tego dokonuje? Ma zmieniacz czasu Hermiony?
//edit - doczytałam o dziekance, ale wszystko jedno, nie wyobrażam sobie tego.

[dacn]

Napisane przez Mileva_

Ale wiesz, ma prostszą drogę do jakichś dodatkowych uprawnień (chyba). No i jednak porządna filologia przy prawie robi wrażenie, przynajmniej na mnie.

Jak osoba od prawa i medycyny fizycznie tego dokonuje? Ma zmieniacz czasu Hermiony?
//edit - doczytałam o dziekance, ale wszystko jedno, nie wyobrażam sobie tego.

Fizycznie robi się medycynę w tygodniu a prawo zaocznie.

[mikia20]

Napisane przez Mileva_

(...)
Jak osoba od prawa i medycyny fizycznie tego dokonuje? Ma zmieniacz czasu Hermiony?
//edit - doczytałam o dziekance, ale wszystko jedno, nie wyobrażam sobie tego.

Ja bym nie chciała trafić do lekarza, który zamiast zgłębiać się w tajniki ludzkiego organizmu ciągnął dwie kobyły zaliczając po drodze wszystko jak leci. TO fizycznie niemożliwe, poza tym prawo i medycyna są odmienne - jakś się ktoś fascynuje (a student powinien chyba się fascynować tym, co studiuje) jednym, to nie będzie się drugim w równym stopniu. Fizycznie człowiek też nie będzie tego czasu miał ogarnąć.
Dobrze jest łączyć pokrewne kierunki, szczególnie te wymagające mało nauki z sensowną wizją, ale u wielu wielokierunkowców widzę założenie - czym więcej papierków tym lepiej.

[WhiteCherry]

jeśli ktoś jest do wszystkiego, to w efekcie jest do niczego.

[Mileva_]

Napisane przez dacn

Fizycznie robi się medycynę w tygodniu a prawo zaocznie.

Chyba, że tak

Napisane przez mikia20

Ja bym nie chciała trafić do lekarza, który zamiast zgłębiać się w tajniki ludzkiego organizmu ciągnął dwie kobyły zaliczając po drodze wszystko jak leci. TO fizycznie niemożliwe, poza tym prawo i medycyna są odmienne - jakś się ktoś fascynuje (a student powinien chyba się fascynować tym, co studiuje) jednym, to nie będzie się drugim w równym stopniu. Fizycznie człowiek też nie będzie tego czasu miał ogarnąć.
Dobrze jest łączyć pokrewne kierunki, szczególnie te wymagające mało nauki z sensowną wizją, ale u wielu wielokierunkowców widzę założenie - czym więcej papierków tym lepiej.

Niekoniecznie ten człowiek będzie od razu podejmował jakieś ważkie decyzje medyczne, mogące znacznie zaważyć na zdrowiu pacjenta. Może faktycznie od razu pójdzie w jakąś medycynę sądową? Poza tym, nawet gdyby miał leczyć, to też chyba nie jest tak, że od razu świeżo po studiach podejmuje poważne decyzje, zdaje się, że są jakieś okresy próbne czy staże, gdzie praca świeżaczka po studiach jest kontrolowana. Jeśli wygląda to inaczej, to niech ktoś mnie skoryguje, bo pewna nie jestem

Jeśli ktoś robi to dla papierka, to faktycznie słabo.

[dacn]

Napisane przez Mileva_

Chyba, że tak



Niekoniecznie ten człowiek będzie od razu podejmował jakieś ważkie decyzje medyczne, mogące znacznie zaważyć na zdrowiu pacjenta. Może faktycznie od razu pójdzie w jakąś medycynę sądową? Poza tym, nawet gdyby miał leczyć, to też chyba nie jest tak, że od razu świeżo po studiach podejmuje poważne decyzje, zdaje się, że są jakieś okresy próbne czy staże, gdzie praca świeżaczka po studiach jest kontrolowana. Jeśli wygląda to inaczej, to niech ktoś mnie skoryguje, bo pewna nie jestem

Jeśli ktoś robi to dla papierka, to faktycznie słabo.

Świeżak jeździ sam w karetce i sam dyżuruje na oddziale więc i decyzje też sam podejmuje.
Stażu już nie ma ( tzn za dwa lata nie będzie) bo chytra baba ( też z Radomia podobno) stwierdziła że szkoda na niego kasy i studia się skróciły o rok!!
Aby zajmować się med sądową prawo jako prawo jest niepotrzebne- bo to jest oddzielna specjalizacja.
A robienie i prawa i medycyny jest przydatne jak się chce zając okolicami prawa medycznego żeby zrozumieć medyczne jego aspekty.

[Mileva_]

To medycyna będzie pięcioletnia teraz?!

[dacn]

Napisane przez Mileva_

To medycyna będzie pięcioletnia teraz?!

już jest. tzn dla nowych roczników jest.

[Mileva_]

Napisane przez dacn

już jest. tzn dla nowych roczników jest.

Osobiście obok kier. lekarskiego nie stałam, ale z tego, co opowiadali o tych studiach znajomi i ciocia ordynator, to ładowanie tego w pięć lat to chory absurd

[dacn]

Napisane przez Mileva_

Osobiście obok kier. lekarskiego nie stałam, ale z tego, co opowiadali o tych studiach znajomi i ciocia ordynator, to ładowanie tego w pięć lat to chory absurd

Jest
Ale tak będzie taniej i będzie większy syf, czyli nasi politycy będą zadowoleni.

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez Mileva_

Osobiście obok kier. lekarskiego nie stałam, ale z tego, co opowiadali o tych studiach znajomi i ciocia ordynator, to ładowanie tego w pięć lat to chory absurd

Prawo można zrobić w 3 lata na jakiejś prywatnej uczelni

[Mileva_]

Napisane przez kawa_zmlekiem

Prawo można zrobić w 3 lata na jakiejś prywatnej uczelni

A o tym to słyszałam coś. Pytanie retoryczne - co to będą za fachowcy?!

Ale mimo wszystko między prawnikiem a lekarzem - choć obydwa zawody zajmują się bardzo delikatnymi kwestiami i są wymagające - jest różnica. Schrzanionego zdrowia często nic nie wróci.

[ciri15]

Napisane przez dacn

Fizycznie robi się medycynę w tygodniu a prawo zaocznie.

Nie na UW.

---------- Dopisano o 22:48 ---------- Poprzedni post napisano o 22:46 ----------

Napisane przez Mileva_

Ale wiesz, ma prostszą drogę do jakichś dodatkowych uprawnień (chyba). No i jednak porządna filologia przy prawie robi wrażenie, przynajmniej na mnie.

Dodatkowych uprawnień związanych z czym?

[Mileva_]

Napisane przez ciri15

Dodatkowych uprawnień związanych z czym?

Filologia znacznie ułatwia egzaminy na tłumacza, gdyby ktoś takie chciał zdobywać.

[ciri15]

Napisane przez Mileva_

Filologia znacznie ułatwia egzaminy na tłumacza, gdyby ktoś takie chciał zdobywać.

A to tak.

[Aniolek_18]

A mnie zadziwia "tolerancja" niektórych rodziców.
Jakiś czas temu widziałam pewną scenę; idzie matka z wózkiem, w środku małe dziecko i obok jeszcze babcia. Dziecko w pewnym momencie wypaliło jakieś przekleństwo a matka z babką: "haha ojjj jak ślicznie, ładnie powiedziałeś"
Nie wiem jak to skomentować...

[mary_poppins]

Napisane przez Aniolek_18

A mnie zadziwia "tolerancja" niektórych rodziców.
Jakiś czas temu widziałam pewną scenę; idzie matka z wózkiem, w środku małe dziecko i obok jeszcze babcia. Dziecko w pewnym momencie wypaliło jakieś przekleństwo a matka z babką: "haha ojjj jak ślicznie, ładnie powiedziałeś"
Nie wiem jak to skomentować...

Straszne.

Ale w sumie u mnie w rodzinie jest podobny przykład. Ludzi cieszy i bawi gdy dziecko zachowuje się jak dorosły. Różnica jest taka, że dorosłym zdarza się ironizować albo po prostu znają umiar, a dziecko przy wtórze oklasków wyrabia sobie paskudne nawyki.

[Nimfa20]

[1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;43068719]U mnie gałka przeciętnie kosztuje 2-3zł. W niektórych miejscach widziałam za 1.50 ale wtedy skąpią na porcji i dają badziewne wafelki. Najlepsze były jedne za 2 zł ale chyba zlikwidowali stoisko lodowe na ten okres. Mnie zdziwił fakt, że podobno w Warszawie w jednym miejscu sprzedają gałkę z prawie 10zł, dobra są to Haagen Dazs ale bez przesady, tyle za gałkę dawać.[/QUOTE]

Kupuje to ktoś w ogóle

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Napisane przez Nimfa20

Kupuje to ktoś w ogóle

Słyszałam, że tak Jak dla mnie to już bardziej opłaca się kupić pudełko Haagenów za 24zł niż wydać 20zł na dwie gałki