Wrześnióweczki już rozpakowane,pora na październikową zmianę,mamy IX-X 2013, cz. XXII

[inwersja]

Hej.

przepraszam, że tyle nie pisałam, ale jakoś nie byłam w stanie. z resztą teraz też jakoś nie jest spektakularnie lepiej. po prostu mam dziś lepszy dzień. sama zauważyłam, że co 2 dni są te gorsze i tak to się plecie.

przez pierwszy tydzień przyjechała do nas moja matka. byłam wtedy totalnie zagubiona i przyjęłabym pomoc od samego diabła. no i w sumie tak to wtedy wyglądało. na początku było ok, bo pomagała i była czuła jak na nią. ale z czasem coraz gorzej. robiła nam z mieszkania saunę, bo wg niej wiecznie za zimno. darła się, tresowała mnie do wiecznego latania i sprzątnia, a przy tym wyzywała od najgorszych. a, że naprawdę jestem rozchwiana, to od razu uciekałam od niej z płaczem. doszło już do tego, że M. w obronie mnie odezwał się do niej dość mocno, pierwszy raz aż tak bardzo. pokłucili się wtedy potwornie, pierwszy raz w życiu. bo wcześniej to taka fikcja była, że jest super. oni darli się na siebie wzajemnie, a ja trzęsłam się na łóżku rycząc. kompletnie nie wiedziałam co mam z sobą zrobić wtedy.
z resztą do tej pory tak mam, że mogę zacząć płakać i nie móc przestać. a co te 2 dni jest jakieś apogeum. wczoraj mogłam przeleżeć dzień na podłodze obsrana i niewiele by mnie do obchodziło. dopiero popołudniu, przy okazji wizyty pediatry ogarnęłam się. trochę mnie zirytowała jej osobowość mimozy. a kurat mieliśmy zaplanowaną wizytę w Medeorze do neonatologa i stwierdziłam, że pojedziemy. nie ma dupy, nawet jak mają robić to samo co ona w domu. choćby z ciekawości. pani dr zrobiła Miłkowi to samo badanie, ale zwarzyła go jeszcze. więc zawsze coś dodatkowo.
dziś jest ok, tak, że praktycznie funkcjonuję jak "Matka Polka" i perfekcyjna pani domu w jednym. ale boję się, że to chwilowe. wcześniej też myślałam, że jest już dobrze, a potem znów to wracało.

z Miłoszem jest b. dobrze można by rzecz. ogólnie w tym tyg co była moja matka nocki były tragiczne. on był niespokojny, my nie wiedzieliśmy o co mu chodzi. bo niby sucho ma, najedzony. moja matka co chwila przyłaziła, darła się na nas, że wszystko źle robimy. ja ryczałam, Mare zdenerwowany krzyczał na mnie, że nie jestem tu już najważniejsza, więc ja ryczłam jeszcze bardziej. a przy tym jeszcze ryczał maluch. odkąd pojechała jest o niebo lepiej. oczywiście mały ma większy problem z zaśnięciem w nocy, ale juz jest jasne, że chodzi mi o ciepełko i samotność w wielkim drewnianym łożu. więc jak totalnie sobie nie radzi, stęka i widać, że pomimo zmęczenia nie śpi - zabieramy go do siebie.
ogólnie (odpukać), to b. spokojne dziecko. ryczy tylko jak głodny i zasikany/zakupkany. a na te kwestie fizjologiczne to i tak ryczy tylko jak jest w Pampersach, bo w Dadach mógłby przeleżeć przez pół dnia. wczoraj u tego neonatologa, to babka zadziwiona, bo jej na tej wadze przysypiał wręcz. nazwała go "oazą spokoju". no zobaczymy jak to dalej będzie wyglądało... mam nadzieję, że zostanie charakterek po tatusiu i będzie tak wyluzowany
wprawdzie w dzień też trzeba go trochę popieścić żeby zasnął. ale ogólnie źle nie jest, tylko mnie czasem cierpliwości brak, bo jak mam dzień tak jak dziś lepszy, to bym już poszła coś w chałpie ogarnąć żeby potem mieć więcej czasu.

z jedynych wybryków, to młody ma bardzo powiększone piersi i to tzw. "mleko czarownic", czyli zwyczajnie sam ma mleko w cycuchach. wg tej neonatolog z wczoraj może mieć je takie do 3 tyg. zobaczymy, jutro mijają 2 od urodzenia. tutaj też jestem zła, bo położna nasza i pediatra mówiły żeby to rozmasowywać i robić okłady z płynu burowa, a wczoraj neonatolog, że okłady owszem można, albo maść (fuck! że myśmy tak dziecko męczyli tymi bandażami, a te pi.. nie powiedziały, że maść taka istnieje!), ale pod żadnym pozorem masować, bo można mu uszkodzić cos tam w piersiach!
położna nasza niby ciepła, serdeczna kobita, ale wg mnie za bardzo wierzy w "stare sprawdzone metody", które ok, są dobre, ale nie są lekiem na całe zło i nie pomogą w cięższych sprawach. to masowanie cycuchów to ponoć też jakaś "stara szkoła".
wg neonatolog mały za mało przybrał, ale ja jakoś nie martwię się tym, bo je tyle ile powinien. a widać od razu, że on urodę po tatusiu ma, czyli długi i chudy jak miesiąc. łojciec jego żre jak smok, a nic nie tyje
a przytył ledwo 50g do masy urodzeniowej. jak się urodził był 3450g, teraz jest 3500g. przy czym prz wypisie miał 3300g.

nie wiem co zrobić z jego USG bioderek. w Medeorze zapisaliśmy, ale tam mieli termin najwcześniej wtedy kiedy on będzie w 10 tyg. tam twierdzą, że do 6 trzeba. a z kolei nasza położna i pediatra uważają, że ten 10 to idealnie, bo jak wcześniej się idzie to lekarze i tak każą powtarzać. a skierowanie przecież jedno dostaliśmy. już nie wiem komu wierzyć, ale nie chce też wymądrzać się przed jego pediatrą i położną, bo w końcu z nimi mam najwięcej do czynienia. wiecie jak to jest jak się zacznie podważać autorytet. a wiadomo, że najwygodniej jak ma się przychodnię w pobliżu w razie jakiś wizyt szczepiennych czy szybkich interwencji.


co do mojego stanu zdrowia fizycznego to jest różnie. szwy jeszcze trochę pieką, zwłaszcza jak po pryszniu psikam octeniseptem. nie wiem ile ich miałam, bo mi nie chciała położna powiedzieć. wiem tylko tyle, że kilka warstw (też nie wiem ile). choc tu widzę poprawę z każdym dniem.
niestety pojawił się duży, wstydliwy problem. hemoroidy. (teraz już wiem czemu tak wyłam jak opętana gdy mały schodził do kanału. wtedy właśnie zaczęły pękać mi te żyły w tyłku.) niestety poza tym, że bolą na co dzień, to zdarza się, że pękają, krwawią, a wtedy, wierzcie mi, boli tak, że mam ochotę wyskoczyć przez okno. drę się prawie jakbym znów rodziła. Marek nie może ogarnąć tego, poród mój przypomina mu się. ostatnio sam się popłakał, Miłosz razem z nami. a ja w tej pierwszej fazie jak pękają nie ejstem w stanie zrobić nic, nie mam w ogóle kontaktu z rzeczywistością. dopiero jak troszeńkę przejdzie to ostatkami sił idę do zamrażarki po lód
położna kazała mi miodem w tyłku smarować. a mnie bierze bełt jakbym miała TO dotykać. mówiła tez o okładach z szałwi, co już robiłam, bo przy okazji na krocze, bo też kazała, ale to g.. daje. tutaj właśnie widać jej wiarę w metody naturalne. ja też w nie wierzę, ale wiem, że na skutek trzeba dłuuugo poczekać. a czasem nie ma czasu na czekanie. ja go nie mam. nie mogę pozwolić sobie na to, że będę wyła do księżyca po nocach z bólu. razem ze mną będzie płakał mąż, bo nie będzie wiedział jak mi pomóc. a do tego duetu dołączy Miłoś, bo przecież głupi nie jest i czuje, że coś jest nie tak.
ojciec mój jak mu wspomniałam, że mam taki problem i że mi to pęka i krwami to się aż poryczał. sam też miał je jeszcze za kawalerskic czasów i wie co to za ból. dzwonił nawet do tż'ta i mu tam gadał żeby nie pękał, i że to na prawdę tak potwornie boli jak pęka
babcia podała mi nazwę jakiś czopków na to, na razie wzięłam 2 szt (na noc), ale boli nadal. do tego dochodzą zaparcia, więc naprawdę jest koszmarnie.
do tego totalnie brzydzę się siebie, swojego wyglądu. wyglądam jak totalna wywłoka. wystarczy, że spojrzę w lustro i już mi ciekną łzy brzydzę się tego wzystkiego co się ze mną stało, tych hemoroidów. patrzę na siebie, męża i kompletnie nie czuje się kobietą. raczej kawałkiem spranej szmaty.


dziewczyny jak też kupiłam te książki w Biedrze, zrobiłam ura-bura o te 2zł, kierownik dzwonił gdzieś do innego sklepu i ponoć one kosztują te 19,99zł, ale cena jest zła na plakatach. dziwne, bo w necie cena jest niższa. ja tam jeszcze wyślę dziś tż'ta żeby mi jedną książkę na inną wymienił, o mu powiem żeby jednak ten temat poruszyć, bo sieci jednak podają niższą cenę.

[papuga_69]

Napisane przez cotynato

Ja-ika urodziła!!!"Emilka przyszła na świat o godz.13.15"

więcej ifo póki co nie ma, ale zdjęcie jakie cudne wrzucę jak skończę robotę na K.

No to mamy kolejnego dzidziusia

WITAJ EMILKA JA-IKA GRATULUJE

[bajka1807]

Napisane przez karolson

Bylam tez w mopsie zapytac o becikowe i stwietdzam ze. NIEDA GO SIE DOSTAC MIMO ZE MOJ DOCHOD W 2011 NIEPRZEKROCZYL 1950 pln. A DLA OSOB KTORE ZMIENILY PRACE TO KOSMOS JEST !!

Potrzebuje do konca pazdziernika uwzgledniaja dochod za 2011 rok pozniej za 2012.
Jrzeli w 2011 roku mialam dwoch pracodawcow to potrzebuje swiadectwa pracy, umowy pit, jezeli teraz mam innego pracodawce akurat ja mam zus to zaswiadczenie z zusu o wysoksci zadilku za wrzesien 2013- ja go nawet keszcze niedostalam. Zasiadczenie z ZUSu.i US za 2011, dowody, akt, wniosek. I mimo ze dochod za 2011 miesci sie w wymogu to beda mi przeliczac jakies dochody od poprzednich pracodawcow jako utracone a te co mam teraz jako nabyte?? Moze cudem sie zalapie.. Tz tak samo od 2011 3 pracodawcow- ja z Zusem tez 3 haha.wpadne do nich z teczka dokumentow grubosci ryzy papieru.

daj spokoj, rozpacz.... my jutro idziemy bo ja tam nic nie kumam z tych papierow co oni chca najgorsze jest to, ze tz w 2011 r pracowal w pudle, ja przez chwile mialam macierzynski. generalnie sie lapiemy, ale w 2012 r tz pracowal w pudle do czerwca i wyjechal za granice, z tym ze na wlasnej dzialalnosci ktora jest w pl... a we wniosku jest pytanie czy ktores z rodzicow pracuje za granica i nie wiem czy to sie odnosi tego 2011r czy terazniejszosci i czy pisac o tym jesli dzialalnosc jest w polsce i w polsce placi zus i rozlicza podatki

Napisane przez cotynato

Ja-ika urodziła!!!"Emilka przyszła na świat o godz.13.15"

więcej ifo póki co nie ma, ale zdjęcie jakie cudne wrzucę jak skończę robotę na K.

gratulacje!!

[kaska87]

Napisane przez karolson

Kaska - na rota mam sie zdcydowac do nastepnej wizyty tj do 12 tyg zycia i wtedy musi byc zaszczepiony jezeli sie zdecydujemy

o! to tego nie wiedziałam

Napisane przez karolson

On jest taki 50 na 50 cyc i mm. Ja odciagam i daje mu z butelki wciagu dnia 2 razy i nad ranem raz cyca z cyca powiedzialam tej pediatrze ze mi wszyscy zarzucaja ze go glodze bo on by mogl jesc co 2 h w ciagu dnia a ja go oszukuje - smoczkiem, woda - zeby karmienie bylo co 3 h to powiedziala zw dobrze robie bo glodny napewno niejest jak tak koksi i w nocy przypadkiem niebudzic na jedzenie. Byla pelna podziwu jak ladnie lezy na brzuchu i profesjonalnie podpiera sie lokciami

no koksi nieziemsko ja budzę Mikiego kurcze jedni mówią tak, drudzy inaczej i bądź tu mądry

Napisane przez papuga_69

A teraz ja, wyrodna matka, zabieram synka na spacer, dlatego też żegnam się z Wami i życzę miłego popołudnia

nie jesteś zła mama przecież krzywda mu się nie dzieje jak dzidzia strasznie płacze to pewnie reagujesz, ale jak to takie stękanie to mnie położna ochrzaniła, że Miki ledwo stęknie a ja już lecę a on czasem przez sen postęka i kima

[papuga_69]

Napisane przez passion80

ja wzięłam do łóżka ze 3 razy, jak chłopa nei było, ale to nei dla mnie
karmimy, przytulamy i do siebie


nikt nie napisał, że wyrodna

może nie wprost

[Aaamelkaa]

Napisane przez rusałka_1

jeju jakie duże już są Wasze dzieciaczki
aż się ni chce wierzyć, że jeszcze przed chwilą też byłyście w ciąży.


U mnie na obiadek dziś ziemniaczki, filety z dorsza i surówka z marchewki i jabłka (nie pamiętam która niedawno pisała o surówce, ale narobiła mi na nią ogromną ochotę!)

pyszny i zdrowy obiadek
ja mam ochotę zrobić z przepisu okrasy tartę http://kuchnialidla.pl/product/quich...serem-i-salami , może w sobotę jak nie urodzę do tego czasu zaserwuje takie danie

[tassia]

Napisane przez papuga_69

Mój syn postanowił być grzecznym dzieckiem Wczoraj zachowałam się jak zła matka i gdy płakał (nie był głodny ani nie miał kupy tylko po prostu chciał na ręce) to zostawiłam go w łóżeczku żeby się wypłakał.. myślałam że mi pęknie serce bo zawodził parę dobrych minut z małymi przerwami ale ileż można nosić dziecko na rękach.. nie dałam rady kompletnie nic zrobić w domu. Cały czas podglądałam go zza uchylonych drzwi i nagle co? po prostu przestał! zaczął sie rozglądać, widziałam po nim że był nieco zdezorientowany i zdziwiony, przez następne 15min leżał tak sobie grzecznie i w końcu zamknął oczy i zasnął Od tamtej pory coś się z nim stało, jest jakiś taki bardziej uległy, gdy nie śpi i leży w łóżeczku to zaczyna stękać ale zaraz przestaje tak jakby wiedział że nic płaczem nie wymusi.
Może to trochę okrutne ale metoda zadziałała, przynajmniej tak mi się wydaje. Muszę go jakoś oduczyć tego noszenia na rękach i bujania bo nie da mi żyć

U nas ładna pogoda, mały jeszcze śpi, umyję włosy, strzele makijaż i jak się obudzi to pójdziemy na spacerek

ja tez nie biegne od razu jak zaplacze i dziala
w 98% uspokaja sie sam.po minucie

Napisane przez Madziuchna27

Kurde, ja niczym nie dopajam młodego
Nawet nie wiem jak i czym... Położna nic nie mówiła...


Podpinam się o pytania a propos kopru i rumianku

Co do poradni to na początku umówiliśmy się dokładnie w dniu kiedy mały skończyłby 5 tygodni, ale za radą lekarki przesunęliśmy wizytę wcześniej i się udało - o całe dwa tygodnie wcześniej
W B. nie mam chyba aż tak wielkich kolejek

ja nie dopajam zeby dopajac tylko po to zeby ten koper podac
a kupilam zwykly herbapolu

[jo_asiek]

Napisane przez cotynato

Ja-ika urodziła!!!"Emilka przyszła na świat o godz.13.15"

więcej ifo póki co nie ma, ale zdjęcie jakie cudne wrzucę jak skończę robotę na K.

gratulacje!!!!

Napisane przez rusałka_1

jeju jakie duże już są Wasze dzieciaczki
aż się ni chce wierzyć, że jeszcze przed chwilą też byłyście w ciąży.


U mnie na obiadek dziś ziemniaczki, filety z dorsza i surówka z marchewki i jabłka (nie pamiętam która niedawno pisała o surówce, ale narobiła mi na nią ogromną ochotę!)

to prawda, czas leci jak szalony. Chwila moment i my będziemy tulić nasze maleństwa

U mnie dziś na obiad faszerowana papryka

[gorgulek]

Napisane przez cotynato

Ja-ika urodziła!!!"Emilka przyszła na świat o godz.13.15"

więcej ifo póki co nie ma, ale zdjęcie jakie cudne wrzucę jak skończę robotę na K.

Napisane przez kaska87

co do spania, to ja Mikunia biorę do łóżka, głaskam po główci, albo trzymam za łapkę, ale ja miękka buła jestem czasem mi nad rane śpi na klacie i się tulimy później już tak nie będzie bo mu się utyje i jeszcze bym się udusiła

Jak będzie starszy to nie będzie już taki chętny do tulenia, szczególnie przy kolegach. Dlatego trza korzystać

Napisane przez Fikusek82

Mam to samo zdanie. Córkę od początku uczylismy w swoim łóżeczku. Spala sama do drugiego roku życia później jedna jedyna noc, ona miała katar ja byłam bardzi zmęczona dałam jej przyzwolenie a niech jedną noc śpi i teraz lazi mi codziennie i tak do czasami północy potrafi wychodzić i przylazic do nas.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

I to jest dla Ciebie taki wielki problem?

Napisane przez papuga_69

A teraz ja, wyrodna matka, zabieram synka na spacer, dlatego też żegnam się z Wami i życzę miłego popołudnia
...
No właśnie, potem i dziecko się męczy ze zaśnięciem i rodzice. A tak łatwo można tego uniknąć ucząc od początku spania we własnym łóżku

Nikt nie nazwał Cię wyrodną matką

Co do drugiego - pożyjemy zobaczymy Jeszcze nie raz Cię dziecko zaskoczy.
Żadna nie przekona swoimi argumentami, więc EOT.

[misia332]

agniecha właśnie nie, córeczki są cud, miód i malina. A ta jedna najmłodsza co w USA mieszka to w ogóle... A ta ona najbardziej się odcięła od T.


ewacia nr 1


poli to położna środowiskowa jest. I to ona bedzie 4 razy u Ciebie


JA-IKA WIELKIE GRATULACJE

[tassia]

Napisane przez ewacia85

dziewczyny wredna matka dziecku spac nie dała i zrobiła sobie sesje do zaproszeń na crzest wybrałam 3 fotki i teraz trzeba wybrac jedna i mam problem wiec plisssssssssssss doradźcie które wybrać ...dodam że moje dziecko można żadko poki co spotkac z otwartymi oczyma coby mu cyknąc fotke a jak juz ma otwarte to patrzy na mnie takim wzrokiem jakbym mu cukierka/cyca raczej zabrała

swietny pomysl!!!!
mnie najbardziej podoba sie pierwsze

[misia332]

Aha, pojechałam do banku i do sklepu, ale do banku wziełam tylko portfel. Jadę sobie do sklepu, patrzę pały, zatrzymali mnie, a tu dupa, bo ja przy sobie nie mam dokumentów z samochodu, bo są w torebce.
Na szczęście Panowie jak zobaczyli wielkiego HIPOPOTAMA to mnie puścili bez sprawdzania.

Tym sposobem kupiłam sobie ciacha i się obżarłam.


Przyjechałam i na majtach pełno śluzu, a w picz mi szpilki wchodzą.

vea, nena rodzicie ??

[inwersja]

zapomniałam dodać, ze gratuluję wszystkim nowym mamusiom

[tassia]

ej pomocy

do tej pory jak odciagalam to w 15 minut mialam 150ml
a dzis raz 60 a teaz 40
zanika mi pokarm?

bede odciagac systemem 775533 ale kiedy robic to najlepeij i ile razy dziennie?

ja chce jeszcze karmic

---------- Dopisano o 14:46 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ----------

Napisane przez inwersja

zapomniałam dodać, ze gratuluję wszystkim nowym mamusiom

oooo jestes hurrreyyy juz sie martwilysmy

[kaska87]

Napisane przez passion80

a nie chiałam, żeby Maja się dzisiaj urodziłą bo to babki urodziny

a jak tam babka? pomaga?

Napisane przez passion80

ja wzięłam do łóżka ze 3 razy, jak chłopa nei było, ale to nei dla mnie
karmimy, przytulamy i do siebie

jak starutki ma nockę to Miki ze mną śpi, a tak to do 2-3 u siebie, a później już go po karmieniu nie odkładam

Napisane przez inwersja

przepraszam, że tyle nie pisałam, ale jakoś nie byłam w stanie. z resztą teraz też jakoś nie jest spektakularnie lepiej. po prostu mam dziś lepszy dzień. sama zauważyłam, że co 2 dni są te gorsze i tak to się plecie..

dobrze, że jesteś

Napisane przez gorgulek

Jak będzie starszy to nie będzie już taki chętny do tulenia, szczególnie przy kolegach. Dlatego trza korzystać

[inwersja]

Napisane przez tassia

ej pomocy

do tej pory jak odciagalam to w 15 minut mialam 150ml
a dzis raz 60 a teaz 40
zanika mi pokarm?

bede odciagac systemem 775533 ale kiedy robic to najlepeij i ile razy dziennie?

ja chce jeszcze karmic

---------- Dopisano o 14:46 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ----------



oooo jestes hurrreyyy juz sie martwilysmy

no wyzej napisalam poemat

[passion80]

Napisane przez papuga_69

może nie wprost

nie miałam tego na myśli
po prostu napisałam jak to u nas wygląda i pewnie jeszcze nei raz będą tu podobne dyskusje ile nas tyle sposobów

[misia332]

Inwersja nareszcie.



Kochana, musicie sie siebie nauczyć, Ty przede wszystkim cierpliwości, pamiętaj, że to maleńki człowiek.

Co do mamy nie skomentuje, bo dla mnie to inna bajka w ogóle.
Mam naddzieję, że TŻ ma jeszcze wolne i jest z Tobą w domku ?

Hemoroidy za niedługo się wygoją, nie martw się, wielu kobietom wychodza przy porodzie. Czopki i maści powinny podziałać.
Karmisz piersią ?? Bo jeżeli mm, to dieta bogato resztkowa, żeby Cię tak nie zapierało.

Głowa do góry, bo sie depresji nabawisz.

---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:52 ----------

Mam bolesne skurcze, co 15 minut....

[passion80]

Inwersja
tych hemoroidów współczuje
Twojej mamy komentować nei będę, dobrze, że mąż zareagował
sprzątanie jest w tej chwili najmniej ważne, nie ucieknie, nie musisz być perfekcyjna we wszystkim.
ja też przez pierwsze dni mało atrakcyjnie się czułam ale i to minie
nie daj się smutkom, wiem, że potrafisz i zaglądaj u codziennie

jak już wrociłam do domu, sama
rozbieram się do spania, ściągam szlafrok, a tam majtki siateczkowe, stanik do karmienia, brzuch, no po prostu sam sex

[misia332]

Napisane przez passion80

jak już wrociłam do domu, sama
rozbieram się do spania, ściągam szlafrok, a tam majtki siateczkowe, stanik do karmienia, brzuch, no po prostu sam sex:cojest:

I każda z nas tak wygląda po porodzie, żadna nie wychodzi jak gwiazda z porodówki.

[agravka]

Licz dalej, jak będą co 10 to jedz na ip, oby nie ustały!!!

Inwersja, w byłaś żywymi hemoroidami u lekarza? Dobrze,ze jesteś, martwilysmy się


Ja-ika gratulacje!!!

Sent from my C2105 using Wizaz Forum mobile app

[Aaamelkaa]

Napisane przez misia332

---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:52 ----------

Mam bolesne skurcze, co 15 minut....

no prosze , żeby się rozkręciło

[bojatoja]

Napisane przez cotynato

Ja-ika urodziła!!!"Emilka przyszła na świat o godz.13.15"

więcej ifo póki co nie ma, ale zdjęcie jakie cudne wrzucę jak skończę robotę na K.

Gratuluje
Czekamy na dalsze info

[misia332]

Napisane przez Aaamelkaa

no prosze , żeby się rozkręciło

nie wiem czy tego chce. :brzyda l:


Ale dzisiaj dostałam kartę z nowym nazwiskiem, więc mogę rodzić, chociaż chciałam jutro wymienić jeszcze jeden ważny papier.

[gorgulek]

Napisane przez inwersja

Hej.
...
ogólnie (odpukać), to b. spokojne dziecko. ryczy tylko jak głodny i zasikany/zakupkany.
...
z jedynych wybryków, to młody ma bardzo powiększone piersi i to tzw. "mleko czarownic", czyli zwyczajnie sam ma mleko w cycuchach.
...
nie wiem co zrobić z jego USG bioderek.
...
niestety pojawił się duży, wstydliwy problem. hemoroidy.
...
do tego totalnie brzydzę się siebie, swojego wyglądu. wyglądam jak totalna wywłoka. wystarczy, że spojrzę w lustro i już mi ciekną łzy brzydzę się tego wzystkiego co się ze mną stało, tych hemoroidów. patrzę na siebie, męża i kompletnie nie czuje się kobietą. raczej kawałkiem spranej szmaty.

Mój Miłosz też spokojny W nocy to zdążę pieluchę zmienić, zrobić siusiu a on grzecznie na cyca czeka

Zuzia miała powiększone. Robiliśmy okłady z sody aptecznej, przeszło

Ja na jednym skierowaniu byłam kilka razy na usg bioderek. U nas są z 4 wizyty



To normalne, że ciało kobiety w ciąży się zmienia a po ciąży nie wygląda od razu tak samo. Daj sobie czas
Mamy nie komentuje bo musiałabym użyć niecenzuralnych słów.

Napisane przez misia332

Mam bolesne skurcze, co 15 minut....

[Aaamelkaa]

Napisane przez misia332

vea, nena rodzicie ??

no też się nad nimi zastanawiam , cichutko jakoś są

a Nena to nie dziś miała mieć igiełki ?

[rusałka_1]

Napisane przez inwersja

Hej.

przepraszam, że tyle nie pisałam, ale jakoś nie byłam w stanie. z resztą teraz też jakoś nie jest spektakularnie lepiej. po prostu mam dziś lepszy dzień. sama zauważyłam, że co 2 dni są te gorsze i tak to się plecie.

.

dobrze, że się odezwałaś , myślałyśmy o Tobie
co do mamy to nie skomentuję, dobrze że już Ci nie "pomaga".
Co do problemów zdrowotnych mam nadzieję że szybko miną

Napisane przez Aaamelkaa

pyszny i zdrowy obiadek
ja mam ochotę zrobić z przepisu okrasy tartę http://kuchnialidla.pl/product/quich...serem-i-salami , może w sobotę jak nie urodzę do tego czasu zaserwuje takie danie

mmm robiłam już coś podobnego do tego przepisu - pychota polecam

Napisane przez jo_asiek

U mnie dziś na obiad faszerowana papryka

też pychota
ostatnio o tym myslałam

Napisane przez misia332

Aha, pojechałam do banku i do sklepu, ale do banku wziełam tylko portfel. Jadę sobie do sklepu, patrzę pały, zatrzymali mnie, a tu dupa, bo ja przy sobie nie mam dokumentów z samochodu, bo są w torebce.
Na szczęście Panowie jak zobaczyli wielkiego HIPOPOTAMA to mnie puścili bez sprawdzania.

Tym sposobem kupiłam sobie ciacha i się obżarłam.

Na coś się brzuszek przydał


Dobra idę gotować, bo mąż będzie za niecałą godzinkę

[Aaamelkaa]

Napisane przez misia332

nie wiem czy tego chce. :brzyda l:


Ale dzisiaj dostałam kartę z nowym nazwiskiem, więc mogę rodzić, chociaż chciałam jutro wymienić jeszcze jeden ważny papier.

jak nie chcesz to dawaj te skurcze do mnie, tylko nie przez dpd bo nie dociera do mnie kurier od 4 dni

[rusałka_1]

Napisane przez misia332

nie wiem czy tego chce. :brzyda l:


Ale dzisiaj dostałam kartę z nowym nazwiskiem, więc mogę rodzić, chociaż chciałam jutro wymienić jeszcze jeden ważny papier.

uu to trzymam kciuki misiu!

[passion80]

Napisane przez misia332

I każda z nas tak wygląda po porodzie, żadna nie wychodzi jak gwiazda z porodówki.

aaa, podkład poporodowy dopełniał mój wygląd, to była taka wisenka na torcie

dlatego Inwersja i inne dziewczyny, bez spinki


rodzisz?