ojciec bezwstydny erotoman jak zepsuć komputer ?

[laisla]

Napisane przez Zenobia_87

A mnie zastanawia czemu matka z ojcem nie rozstali się już dawno temu. Skoro ojciec (według opisu autorki)od zawsze nie dbał o higienę, nie dokładał się do utrzymania, zaniedbywał swoją córkę .

No ale jest jak jest, z jakiegoś powodu tyle lat z nim żyje, kto wie gdzie leży prawda. Nawet jeśli byłaby z nim dla tzw dobra dziecka, to czas i tak już minął bo córka dorosła jak najbardziej i widzi co i jak.

[StarryNight88]

Napisane przez temporaryqwerty

Nie podoba mi się to.

Skoro dojeżdżałaś na studia i nigdy nie mieszkałaś poza rodzinnym domem, nie masz wielu doświadczeń z samodzielnego życia. Nie rozumiem, czemu od razu chcesz wynajmować kawalerkę - studenci nie gryzą, a stały kontakt z ludźmi będzie mieć pozytywny wpływ na Ciebie.
Po prostu nie znasz ludzi, nie lubisz ich dla zasady. Wcale mnie nie dziwi, że Twoje kontakty towarzyskie są tak ograniczone. Piszesz o jednej patologii, a w rezultacie wyszły na jaw inne, związane także z Tobą.
Wychodzi na to, że intensywnej psychoterapii potrzebuje CAŁA WASZA TRÓJKA, nie tylko ojciec.

chcę coś wyjaśnić - ani ja ani moja mama które jesteśmy całkowicie normalne i pracujące na dom jak tylko możemy nie jesteśmy patologią i nie mamy ze soba problemów tylko ojciec! Wiem że to dziwne ale przez trzy lata studiow inżynierskich i potem z tymi samymi ludźmi na magisterce którzy ze mna kontynuowali nie miałam okazji bliżej sie poznac czy zaprzyjażnić, wszędzie były kliki, grupki z innych liceów, większość miała narzeczonych/żony/mężów. Na moim wydziale i kierunku bylam tylko ja ze swojej miejscowości i trasy pociągowej. Wszyscy inni stanowili grupki, razem się trzymali, a nasze kontakty z ich strony ograniczały sie do uprzejmej pomocy na zajęciach/laborkach i materialach na egzaminy, i na tym sie konczyło. Uwierz mi że jestem jedynaczką i bardzo garnęłam sie do ludzi, rozmawiałam z nimi na kazdej nadazającej sie okazji, ale po wyjsciu za mury uczelni na tym sie konczylo z ich strony. Nikt nigdy nie zaprosił mnie na zadną domówkę, imprezę, nigdy nie zapytali mnie czy przyjdę do nich na grilla do akademika, jak były wyjazdy i zapisy na studenckie wakacje nad morze do Międzyzdroi to chciałam sie zapisać ale warunkiem byly komplety par/grupek do pokoi i co??? jak tylko sie pytałam to wszyscy zajęci, zaklepani, nikt nigdy poza sprawami organizacyjnymi nie interesowal sie mna, pogadanka owszem, ale dalsze miłe rozmowy na telefon juz nie bo mają swoje sprawy i znajomych. Juz nawet nie chodzi o to ze znajomi sie rozpierzchli z liceum i nie bylo do kogo gęby otworzyć, ale od razu były grupki na studiach, nie bylo kłopotu z dogadaniem sie i bezproblemowej wymianie materiałow/pomocy, ale na tym koniec, kazdy mial swoje sprawy a ja wiecznie byłam sama, po czterech latach na przedostatnim roku dałam spokój bo ludzie ci sami i bez zadnych zmian, a między i po zajęciach dawałam korku na tyle aby na dom i podstawowe rzeczy zarobić, ale z takiego czegoś nie daloby się niczego wyskrobać na pokój/mieszanko, na ostatnim roku niby luzy na studiach a u mnie było ciężko! semestr ostatni letni zaczynal sie w polowie lutego, a ja pod poczatku marca do połowy kwietnia stałam od 8.00 do 16.00 pon-śr w laboratorium i pracowałam na dyplom który obecnie nic nie jest wart, więc zapieprzalam i harowałam jak wół trzy razy w tygodniu a czwartek i piatek byly wyklady i seminaria a chodzić musiałam żeby nawet do zaliczen/egzaminow przystąpić, to korki przeniosly sie na sobote+niedziele, i co Ty na to? ja to dopiero nie miałam zycia prywatnego! nie mowiąc o randkowaniu bo gdzie z kim i kiedy???

---------- Dopisano o 01:53 ---------- Poprzedni post napisano o 01:36 ----------

Napisane przez Zenobia_87

A mnie zastanawia czemu matka z ojcem nie rozstali się już dawno temu. Skoro ojciec (według opisu autorki)od zawsze nie dbał o higienę, nie dokładał się do utrzymania, zaniedbywał swoją córkę .

powiem Ci że do dziś tego nie rozumiem, nie organiam, moja matka jest całkowicie niezależna finansowo od ojca, ale tyle lat są ze sobą, moja mama łatwo się stresuje i jest nerwowa, więc nie wiem czy miałaby w życiu siłę użerać się rozstawaniem, czego jej bez mojego udziału i stresu życzę. Dodatkowo jak zyla babcia przez wiele lat miala udar, wylew i przestala chodzic, babcia jak to różnie bywa ze starszymi ludzmi (zwłaszcza zmiany osobowosci i nastrojów po takich wylewach i przejsciach) nie dopuszczała do siebie nikogo prócz mamy do opieki i nie chciala słyszeć o odwiedzającej nas opienkunce czy domu opieki nawet w tej samej miejscowości gdzie tam zajęli by się nią o te całe 10 godzin więcej co mama bywała poza domem w pracy. Moją mamę życie bardzo zmęczyło przez babcię, ale serce ją bolało bo jak jest własny dom i pokoje to jak ma oddać babcię? i tak się ciągnęło osiem lat, więc nie zwracała uwagi na ojca który nie interesował się tym ze mama zaprówała przy babci bo żył własnymi sprawami które nie miały dla nas znaczenia bo i tak o niczym nas nie informował i nie dzielił sie niczym! ale odkąd babci juz nie ma to mamie jego charakter zaczyna znowu przeszkadzac, powoli to zwiększa swoje nasilenie, ale ja już jestem u kresu wytrzymałosci, bo w koncu to ja dbam o dom i sprzątam w nim oprócz dorywczej na razie pracy za grosze tyle co by sie dołozyć bo mama w pracy obecnie juz 11 godzin, tak niestety, wiec nawet nie wiecie jak bardzo jest przytlaczające zajmowaine się samemu takim notorycznym syfem samej! codziennie ten sam mop, ścierki, otwieranie okien i użeranie sie z ojcem ze jest mi duszno i zbiera mnie na wymioty i jest mi źle w ustach od tego smrodu, kto nie doświadczył takiego czegos to dobrze, bo ja jestem z tym sama, a chyba padłabym na zawał gdyby mama przestała pracować, popadłaby w depresje a dom w wyniku niemożliwości utrzymywania go musiałby być sprzedany, serce by mi rozerwalo, codziennie te same czynności, nigdy nie miałam lekkiego a tym bardziej miłego zycia studenckiego, niestety. Mam zbyt duży szacunek do mamy aby jej styranej mimo że ma tą świadomość jak jest marudzić ciągle o tym smrodzie, mężu nieudaczniku i tego że mam dosyć bycia zbywaną przez ojca że to on stwarza problemy,

---------- Dopisano o 02:12 ---------- Poprzedni post napisano o 01:53 ----------

założyłam ten temat z prośbą o pomoc, ale widzę że tylko wśród osób ktore to przeczytały tylko ja z tym ciężarem zostaję. Myślałam że ktoś miał podobnie, no ale niestety nie, chyba szkoda drążyć temat, bo tak trudny człowiek jak moj ojciec to wybitnie niereformowalna jednostka, a znam go na tyle że proponowane tutaj terapie i propozycje zapisania sie na leczenie uzaleznien skonczyło by sie co najmniej zdziwiniem, konsernacją, wyśmianiem i pewnie wyzwiskami w moją stronę od ojca, mogłoby być też tak że o ile on jest w moim i mojej mamy domu gościem to jako człowiek uparty i nie raz złośliwy z premedytacją mógłby mi uprzykrzać życie w na inne sposoby. Nie pozostaje mi nic innego jak tylko na drugi rok doczekac pracy, szybko coś dołożyć i wyprowadzić się do pokoju (?) samej bo jak juz pisałam nie mam z kim ani do kogo, tylko żal pozostaje po rodzinnym domu, ogrodzie, a przede wszystkim mamie, i tu sie pojawia niepewnośc co z nią by sie stalo. Czy ktokolwiek z was jakby sie wyprowadzil nawet do jednego pokoju z ubogim startem w zycie samej to przyjęlibyście matkę w obawie o jej stan psychiczny po takich zmianach w życiu, i wtedy mówiąc jako człowiek ktory wie że kiedyś trzeba kogos sobie sprowadzić i zacząć własne intymne życie? dopiero nie odcięłabym pępowiny

[vyenna]

Popsucie komputera to nie jest rozwiązanie. Jeżeli Twój ojciec jest aż tak uzależniony od pornoli, to to będzie tylko tymczasowe rozwiązanie. Po za tym pomyśl - skoro jego komputer będzie popsuty, to czy przypadkiem jak Cię nie będzie on nie wpadnie na pomysł, żeby pożyczyć komputer od Ciebie...? Piszesz, że brzydzisz się po nim dotykać rzeczy, sama rozumiesz do czego zmierzam.

[cowie]

Autorko piszesz, że ojciec wysmiałby terapię. A czy Ty myślisz, że wszyscy dają się jak koniki grzecznie zaprowadzić do lekarza? Są rodziny, które się z agresja borykają, i za propozycje terapii przez łeb by dostały. A jednak tych ludzi się leczy. W tamtym przypadku z pomocą policji. U Was potrzeba rozmów i zrozumienia wyrzadzananej Wam szkody.

Chciałaś latwych rozwiązań - nie ma ich. Ale nie chowają przez to głowy w piasek.

[Stookrotka]

Ja sugeruje jednak rozwód - tato jak widać jest amatorem pożyczek chwilówek. Jeżeli Twoi rodzice się rozejdą bez rozwodu Twoja mama możne mieć problemy.
Jeżeli ojciec nie chce się leczyć to sugeruje nim potrząsnąć przez Twoją mamę. Zniszczenie kompa nic nie da - co więcej weźmie pożyczkę przez którą wy możecie miec nieprzyjemności.

I nie rozumiem ataku na autorkę, widać dobrze wam się żyło i nigdy nie zaznałyście życia z trutniem, po kilku latach ma się wszystkiego dość i chce się go po prostu pozbyć.. bywa.

[czarna_maciejka]

Napisane przez vyenna

Popsucie komputera to nie jest rozwiązanie. Jeżeli Twój ojciec jest aż tak uzależniony od pornoli, to to będzie tylko tymczasowe rozwiązanie. Po za tym pomyśl - skoro jego komputer będzie popsuty, to czy przypadkiem jak Cię nie będzie on nie wpadnie na pomysł, żeby pożyczyć komputer od Ciebie...? Piszesz, że brzydzisz się po nim dotykać rzeczy, sama rozumiesz do czego zmierzam.

Nie ma to jak w watku, ktory sie rozwinal na 3 strony przeczytac tylko pierwszy post

Autorko, jak bylo tu juz wiele razy napisane-zepsucie komputera nic nie da. On na pewno wezmie nowy kredyt, zeby kupic sprzet.
Ja uwazam, ze to twoja matka powinna cos zrobic, a nie ty.
Ty i tak sie niedlugo byc moze wyprowadzisz. To ona zostanie z nim sama. Skoro teraz pomagasz w domu i dokladalas sie troche do rachunkow to bylo jej latwiej. Co zrobi, jesli zostanie tylko z ojcem? Mysli o tym w ogole? Ja wolalabym juz mieszkac sama, niz z kims takim. Na jej miejscu porozmawialabym z ojcem i zaznaczyla, ze jesli sie nie zmieni, jesli nie zacznie pomagac w domu i nie wezmie sie za siebie, nie pojdzie na terapie-to wystapie o rozwod i zechce, zeby sie z domu wyprowadzil. Brutalne, ale to chyba jedyne wyjscie.
Nie rozumiem tez dlaczego ona sie z takim czlowiekiem zwiazala, no ale to juz temat do osobnych rozwazan, ktore nie maja w tym momencie wiekszego sensu.
Ojciec jak najbardziej ma prawo robic co chce we wlasnym domu, ale pod warunkiem, ze nie przeszkadza to innym domownikom, jakies zasady przeciez musza panowac.

[lalalabamba]

Napisane przez Stookrotka

Ja sugeruje jednak rozwód - tato jak widać jest amatorem pożyczek chwilówek. Jeżeli Twoi rodzice się rozejdą bez rozwodu Twoja mama możne mieć problemy.
Jeżeli ojciec nie chce się leczyć to sugeruje nim potrząsnąć przez Twoją mamę. Zniszczenie kompa nic nie da - co więcej weźmie pożyczkę przez którą wy możecie miec nieprzyjemności.

I nie rozumiem ataku na autorkę, widać dobrze wam się żyło i nigdy nie zaznałyście życia z trutniem, po kilku latach ma się wszystkiego dość i chce się go po prostu pozbyć.. bywa.

Popieram.

Oficjalnie przyjmuje sie,ze na Wizażu nikt nie świadczy usług wróżenia ze szklanej kuli,ale w praktyce wychodzi, ze jest zupełnie na odwrót. Wizazanki wiedzą lepiej niż Ty sama, nawet jak Cię nie znają.

Niby zepsucie komputera nie jest rozwiązaniem, ale odcięcie ojca od porno będzie juz jakims krokiem do przodu. On może nie zdawać sobie sprawy, że ma problem, a skoro nie jest tego świadom, o żadnej terapii nie bedzie chcial słyszeć.

Jesli komputer jest podłączony do internetu za pomocą kabla to wystarczy wyłączyć karte sieciową.
Podczas uruchamiania komputera wciskasz F8, wybierasz tryb awaryjny, czekasz aż zaladuje sie system. Pojawia sie dwa konta - konto ojca i administrator. Wybierasz to drugie, klikasz Start, następnie prawym przyciskiem myszy na Moj komputer, wybierasz Właściwości i zakładka Sprzęt. Następnie klikasz na Menedżer urządzeń i na liście znajdujesz karte sieciową. Klikasz prawym i dajesz Wyłącz. Następnie zapisujesz zmiany i normalnie wyłączasz komputer.

[_ema_]

Napisane przez lalalabamba

Jesli komputer jest podłączony do internetu za pomocą kabla to wystarczy wyłączyć karte sieciową.
Podczas uruchamiania komputera wciskasz F8, wybierasz tryb awaryjny, czekasz aż zaladuje sie system. Pojawia sie dwa konta - konto ojca i administrator. Wybierasz to drugie, klikasz Start, następnie prawym przyciskiem myszy na Moj komputer, wybierasz Właściwości i zakładka Sprzęt. Następnie klikasz na Menedżer urządzeń i na liście znajdujesz karte sieciową. Klikasz prawym i dajesz Wyłącz. Następnie zapisujesz zmiany i normalnie wyłączasz komputer.

Jesli jest uzależniony to na 100% ma swoje kolekcje także na dysku. I nic to nie da.

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez rembertowa

proponuję, żebyś w przerwach w szukaniu pracy zapoznała się ze znaczeniem określenia zachówek. I nie, trzepanie sobie konia pod kompem nie starczy, by zachówku ojca pozbawić. To po pierwsze. Po drugie zaś, czy chcesz nam powiedzieć, że Twoja mama była tak bardzo zapobiegliwa przed ślubem, że spisała rozdzielność majątkową? Bo jeśli nie, to jakby to rzec, co zostało kupione w trakcie małżeństwa, jest w połowie Twojego ojca.

Swoją drogą, za wybitnie obrzydłe uważam takie pucowanie na ojca-darmozjada, jak samemu się nie pracuje i nie umie zarobić na własny kąt. Ojciec chociaż sobie żonę z mieszkaniem znalazł, a Ty po prostu siedzisz starym na głowie, zamykasz pokój na klucz i na brud narzekasz. Fuj.

Zgadzam sie ze wszystkim.

Ojciec ma swój komp, swój pokój, no cóz tam zyje.
Rozumiem, ze autorce moze przeszkadzać tryb zycia ojca, no ale co kogo to obchodzi? Niech sie wyprowadzi, zamiast wymyslac rady jak popsuc komus kompa. Nie pojdzie na swoje, ale mysli jak uprzykrzyc zycie i popsuc czyjąs własnosc. Wg mnie choc ojciec nie jest zbyt fajna osobą, autorka wcale fajniejsza nie jest. Pytanie o taką rade tylko o tym swiadczy.
Dla mnie pytanie z serii: Sąsiad stawia auto pod moim oknem, jak mu popsuc auto, tak zeby sie nie zorientował, ze ktos mu majstrował, zeby mu sie w końcu odechcialo.

[Shira Yuki]

Napisane przez StarryNight88

Problem jest dość złożony między sferą intymną (raczej nie działem o seksie?) i komputerami. Jeśli zły dział to proszę o przeniesienie. Zarejestrowałam się tylko dla tego tematu bo zwyczajnie sobie nie radzę i jest mi wstyd. Od razu zaznaczę że nie jestem żadną patologią, tylko zadbaną samotną dziewczyną po studiach bez kapitału aby się wyprowadzić nawet do wieloosobowego pokoju w pobliskim mieście. Sytuacja która w okół mnie się dzieje nie pozostawiła mi wyjścia i muszę się tutaj najlepszych specjalistów i amatorów poradzić. Otóż mój ojciec mieszka ze mną i z moją mamą w mieszkaniu. Moja mama podejrzewam że wie co ojciec ogląda i robi. Ojciec ma komputer w osobnym swoim pokoju przez który i tak trzeba przejść aby dojść do innych pomieszczeń. Zawsze kiedy się nagle i cicho wchodzi do pokoju on gwałtownie w pośpiechu przełącza zakładki i strony, a jak się zatnie to gasi ekran albo wprost resetuje komputer. Od dobrych 3-5 lat ojciec codziennie regularnie przez kilka godzin dziennie (2-5) ogląda filmy i zdjęcia pornograficzne. Wstaje o 8-9 rano i robi sobie dobrze przy tych filmach do 12-13 godziny. Drzwi są zamknięte i często je zamyka. To jest po prostu chore. Nie pracuje bo stracił pracę wlaśnie przez notoryczne spóźnianie się do pracy, lenistwo i teraz zaśmierduje mieszkanie swoim postępowaniem. Jest leniwy, nic do niego nie dociera, taki stary sklapciały dziad. Przy szybkim i niespodziewanym wejściu do pokoju nagle wyjmuje rękę z gaci, co jest szczytem obrzydlistwa, zwłaszcza gdy inni są w domu. Brzydzę się dotykać po nim czegokolwiek bo nie dba o siebie i o higienę, nie myje rąk po wc itp. Jest starym śmierdzielem bo kąpie się tylko raz na tydzień a w zimie jeszcze rzadziej. Wstyd mi że jest moim ojcem, bo sama o siebie dbam jak mogę i nikt obcy nie pomyślałby że taki śmierdzący darmozjad jest u nas w domu. Gdy tylko wyjdzie z domu od razu ile tylko się da otwieram okna i wietrzę dom cały rok (mrozy mi nie przeszkadzają) bo smród stęchlizny jaki po sobie zostawia jest nie do wytrzymania. Wejście po nim do toalety to koszmar, bo niedbale sika bez mycia rąk obryzgując toaletę i w okół moczem, a ja żeby mieszkanie nie zaśmierdywało od razu lecę z mopem. Często ma oklejone gacie i spodnie, co czuć i widać. Nikt do nas nie przychodzi, my z mamą nikogo nie zapraszamy. Sama mam inny prywatny komputer tylko dla siebie. Tak być dłużej nie może. Oprócz instalowania, przegrywania i umiarkowanej obsługi visty na swoim laptopie nie znam się na panelu sterowania na komputerach a on na swoim xp. Problem polega na tym że on na swoje hasło do komputera i nie mam jak wejść i cokolwiek zepsuć. Jego komputer to osobno stojący "kombajn" i płaski ekran. Proszę mi powiedzieć jak mam skutecznie zepsuć komputer, mogę pogrzebać w kablach tylko dokładnie muszę wiedzieć jak i co zrobić. Ojciec w ogóle nie zna się na komputerach oprócz wymądrzania się, instalowania dziadowskich programów i infekowania komputera. On w ogóle nie dokłada się do żadnych rachunków a sam pożera prąd, a choćby miał sobie jedzenia nie kupić (cała ta sytuacja na tyle mamę denerwuje że kupujemy sobie z mamą jedzenie dla siebie, a do domu dla ojca albo żeby coś zostało nie przynosimy) to zawsze wyłuska ostatni grosz na zaniesienie komputera do naprawy (średni kilkanaście razy w roku bo jest beznadziejny i ograniczony w obsłudze komputera, wie jak otworzyć internet i tylko to go interesuje) Jak zepsuć komputer aby wyglądało to naturalnie bez ingerencji osób trzecich ??? Tak aby się nie zorientował? jest jakiś sposób/kod aby po włączeniu komputera wpisać coś złamać hasło nie dostając się do systemu bo nie ma możliwości instalacji czegokolwiek ? Pomoże ktoś?

znajdź ogromny magnes i zainstaluj go blisko komputera ,wątpię jednak,czy to zmieni twojego ojca w porządnego meza i obywatela.

[grubella]

Autorko, spróbuj aktywizować ojca. Spróbuj zaprzyjaźnić się z nim. Porozmawiać ale nie o jego przywarach tylko o rzeczach,sprawach neutralnych.
Macie ogród, poproś o pomoc , na początek coś na krótko, grabienie liści, przycinanie ,zamiatanie itp. Jakaś pomoc w sprzątaniu, trzepanie dywanów, drobne remonty, malowanie.
Może nie odmówi gdy zobaczy, że traktujesz go jak człowieka a nie jak dotychczas z pogardą jak śmiecia.

Bo do tej pory i ty i matka odpychałyście go, wiedział, że nic dla was nie znaczy. Nawet pokoju nie ma tylko jak sama piszesz mieszka w czymś w rodzaju korytarza, przez to pomieszczenie przechodzi się dalej.
No to zamknął się w swoim kolorowym świecie.
Siedzi w kącie aby wam jak najmniej przeszkadzać.Wychodzi tylko jak musi do toalety.


Nic nie da samo tylko warczenie na niego, on na te wasze słowa krytyki się już uodpornił, już mu to zwisa.
Tyle lat widzicie, że jest źle i nic nie robicie z tym. Tylko gderanie zamiast konkretnych działań.

Sprawdź czy ma rzeczy na zmianę, jeśli nie to trzeba mu kupić, nie ma innej rady aby osiągnąć to co chcesz czyli czystość.
Dawanie pieniędzy na ubrania było błędem, żyrowanie kredytów tak samo.
Żądać umycia się i przebrania, może nie umie obsługiwać pralki to mu pokazać, samej uprać. Ale wszystko spokojnie, bez obelg i zdań wyrażających odrazę.

Przebywając z ojcem więcej , rozmawiając powinnaś się zorientować czy on ma zaburzenia psychiczne, może jakaś choroba otępienna już go dopadła.
Czy to tylko uzależnienie od komputera, lenistwo.

Nie jest łatwo o pracę dla człowieka w starszym wieku szczególnie gdy nie ma konkretnego zawodu ale może pomóż mu poszukać, może jakieś szkolenia dla 50+ są w waszym mieście, może jakieś proste prace.

Pomagając ojcu pomożesz i sobie.

[malutkaaa89]

Po pierwsze nie rozumiem osób stających w obronie ojca autorki. Facet siedzi w domu, nic nie robi, nie interesuje się córka OD ZAWSZE, więc byłabym daleka od doszukiwania się tu depresji. Poza tym jeśli komuś się wydaje, że wieczne oglądanie porno i masturbowanie się nikomu krzywdy nie robi to gratuluję. Nie, to nie jest normalne. Myślę, że ma to duży wpływ na psychikę autorki, czego skutkiem może być też problem z nawiązywaniem znajomości.

Do Autorki: Twój ojciec jest uzależniony, to nie ulega wątpliwości. Uważam jednak, że w tej sytuacji dużo jest w rękach Twojej mamy. Nie może wiecznie uciekać od problemu, tylko coś z tym zrobić. Powiem szczerze, że nieróbstwo ojca jest też trochę jej winą, bo skoro nic się od niego nie wymaga to po co ma się starać (z jego perspektywy oczywiście). Dziwne jest dla mnie też to, że Twoja mama tkwi w takim układzie i nic z tym nie robi. Uważam, że powinnas po pierwsze porozmawiać z mama, że masz dość takiego życia i wspólnie powinnyście wymyślić co zrobić żeby to zmienić. Myślę, że to właśnie Twoja mama powinna porozmawiać z ojcem, wyjaśnić co jej nie pasuje. Jeśli do ojca po spokojnej rozmowie i waszej wspólnej pracy nad tym żeby było dobrze, nic nie dotrze to nie wiedzę sensu meczenia się w tym układzie. Pamiętaj też, że bez rozwodu pieniądze ze spieniężenia majątku należącego do jednego z małżonków są już ich wspólną własnością.

[_ema_]

Napisane przez grubella

Sprawdź czy ma rzeczy na zmianę, jeśli nie to trzeba mu kupić, nie ma innej rady aby osiągnąć to co chcesz czyli czystość.
Dawanie pieniędzy na ubrania było błędem, żyrowanie kredytów tak samo.
Żądać umycia się i przebrania, może nie umie obsługiwać pralki to mu pokazać, samej uprać. Ale wszystko spokojnie, bez obelg i zdań wyrażających odrazę.

Wtf?
Autorka podkreślała już nie raz - ojciec nie ma zwyczaju się myć, nigdy tego nie robił. To nie kwestia braku ubrań, biedy czy bór wie czego. Nie jest upośledzoną jednostką, i brud nie wynika także z nieumiejętności obsłużenia pralki []. Mam wrażenie, że na siłę chcesz znaleźć winę w tych kobietach a jego wybielić. A on albo jest chory psychicznie i nalezy go leczyć, albo jest jednostką patologiczną i nalezy się od niego odciąć. Pokazywanie mu jak się włącza pralkę to rada z kosmosu

Momentami mam wrażenie, że wróciliśmy do wątku, w którym nastolatek masturbował się przy swojej małoletniej siostrze, ona chciała porady a dostała pojazd jak ona może zabraniać mu intymności i rozładowania, zamiast założyć słuchawki i udawać, że śpi. Paranoja.

[grubella]

Napisane przez _ema_

Wtf?
Autorka podkreślała już nie raz - ojciec nie ma zwyczaju się myć, nigdy tego nie robił. To nie kwestia braku ubrań, biedy czy bór wie czego. Nie jest upośledzoną jednostką, i bród nie wynika także z nieumiejętności obsłużenia pralki []. Mam wrażenie, że na siłę chcesz znaleźć winę w tych kobietach a jego wybielić. A on albo jest chory psychicznie i nalezy go leczyć, albo jest jednostką patologiczną i nalezy się od niego odciąć. Pokazywanie mu jak się włącza pralkę to rada z kosmosu

Momentami mam wrażenie, że wróciliśmy do wątku, w którym nastolatek masturbował się przy swojej małoletniej siostrze, ona chciała porady a dostała pojazd jak ona może zabraniać mu intymności i rozładowania, zamiast założyć słuchawki i udawać, że śpi. Paranoja.

Nie wiem czy czytałaś wszystkie posty autorki.
Pisała, że ojciec ma tylko jedne spodnie, 2 koszulki i pewnie jedne gacie skoro je wkłada brudne nawet po kąpieli.

Widzę winę w kobietach a szczególnie w matce autorki , że przez ponad 25 lat nic z tym nie zrobiła. Z brakiem higieny, życiem na kredyt.
Tyle lat z tym żyła i nie przeszkadzało jej to?Bardzo dobrze , że chce to zmienić. Tylko dlaczego dopiero teraz?

Te kredyty to trochę niejasne dla mnie, kto je spłaca skoro on nie osiąga żadnych dochodów a ciągle je bierze?Co jest zabezpieczeniem kredytu dla banku?

A co do pralki to każda jest inna. Nie jestem upośledzona umysłowo a mieszkając kiedyś w wynajętych mieszkaniach zawsze pytałam właściciela o instrukcję obsługi. Teraz sama wynajmuję panieńskie mieszkanie studentkom i one też gdy się wprowadzają to pytają jak obsługiwać pralkę bo takiego modelu nie znają, żadna nie ma w domu takiej akurat.

Jak rozwiązałabyś sprawę odcięcia się od ojca i męża? Spakować mu tę jego garść ciuchów do reklamówki i na ulicę go?

[_ema_]

Napisane przez grubella

Nie wiem czy czytałaś wszystkie posty autorki.
Pisała, że ojciec ma tylko jedne spodnie, 2 koszulki i pewnie jedne gacie skoro je wkłada brudne nawet po kąpieli.

Widzę winę w kobietach a szczególnie w matce autorki , że przez ponad 25 lat nic z tym nie zrobiła. Z brakiem higieny, życiem na kredyt.
Tyle lat z tym żyła i nie przeszkadzało jej to?Bardzo dobrze , że chce to zmienić. Tylko dlaczego dopiero teraz?

Te kredyty to trochę niejasne dla mnie, kto je spłaca skoro on nie osiąga żadnych dochodów a ciągle je bierze?Co jest zabezpieczeniem kredytu dla banku?

A co do pralki to każda jest inna. Nie jestem upośledzona umysłowo a mieszkając kiedyś w wynajętych mieszkaniach zawsze pytałam właściciela o instrukcję obsługi. Teraz sama wynajmuję panieńskie mieszkanie studentkom i one też gdy się wprowadzają to pytają jak obsługiwać pralkę bo takiego modelu nie znają, żadna nie ma w domu takiej akurat.

Jak rozwiązałabyś sprawę odcięcia się od ojca i męża? Spakować mu tę jego garść ciuchów do reklamówki i na ulicę go?

Widzę, że niesamowitą satysfakcję sprawiło Ci znalezienie błędu w mojej wypowiedzi, dziękuję za podkreślenie, ja niestety nie jestem nieomylna jak większość osób tutaj

Ojciec ma własny dom. Więc nie mówmy o wyrzucaniu na bruk bo to śmieszne. Tego człowieka należy siłą zmusić do leczenia - jeśli nie będzie chciał go podjąć, to myślę, że wystarczy jak w normalnym cywilizowanym domu wystąpić i separację o rozdzielność majątkową, a ojca następnie spakować i zawieźć jego rzeczy do domu, w którym jest zameldowany.

[grubella]

Napisane przez _ema_

Widzę, że niesamowitą satysfakcję sprawiło Ci znalezienie błędu w mojej wypowiedzi, dziękuję za podkreślenie, ja niestety nie jestem nieomylna jak większość osób tutaj

Ojciec ma własny dom. Więc nie mówmy o wyrzucaniu na bruk bo to śmieszne. Tego człowieka należy siłą zmusić do leczenia - jeśli nie będzie chciał go podjąć, to myślę, że wystarczy jak w normalnym cywilizowanym domu wystąpić i separację o rozdzielność majątkową, a ojca następnie spakować i zawieźć jego rzeczy do domu, w którym jest zameldowany.

Chyba jednak nie czytasz wszystkich postów dokładnie.
Ojciec nie ma domu. O jego dom rodzinny/ a właściwie o grunt/nieruchomość pod nim bo dom jest w stanie ruderalnym/ toczy się bój i sprawa w sądzie. Ojciec autorki może dostanie zachowek bo jest ich tam kilkoro do tego domu.
Na pewno nie będzie w stanie spłacić reszty spadkobierców więc być może jakąś tam sumę dostanie przypadającą na niego ale w tym domu mieszkać nie będzie mógł bo pewnie zostanie to sprzedane i podzielone pieniądze.

[lalalabamba]

Napisane przez _ema_

Jesli jest uzależniony to na 100% ma swoje kolekcje także na dysku. I nic to nie da.

Być może, ale skoro na komputerach się nie zna, to skąd je wziął? Musiałby to wszystko kupić, bo wątpię żeby ściągnął z neta. Znam osoby dobrze poruszające się w Internecie, które z YT nie potrafią filmiku ściągnąć.

Autorko, póki Twoja mama jest żoną ojca, może być pociągnięta do odpowiedzialności materialnej za jego długi.

[grubella]

Chyba będzie to pierwszy przypadek w Polsce gdy córka siłą zmusza ojca aby się leczył z onanizmu.

[ojejciu_jejciu]

Skoro Twój tata przestaje jak ktoś wchodzi do pokoju to zostawiaj otwarte drzwi i skoro to Wy płacicie rachunki to podejrzewam, że za internet też, więc zmień sobie hasło do routera i włączaj internet np tylko w określonych godzinach i zobacz co się będzie działo. Czasami nawet zwykła rozmowa coś daje, tzn. takie jasne określenie waszych celów, tego co zamierzacie zrobić jeśli ta sytuacja się nie zmieni, co Wam przeszkadza i jasno zagrozić, że tak dłużej być nie może.

[verumka]

Przeczytałam cały wątek i zgadzam się z opinią, że ojciec autorki jest po prostu uzależniony i musi się leczyć - to tak jak z alkoholikiem, niestety. Jednak to, co mnie dziwi to to, że ojciec autorki zachowuje się podobnie przez (jak rozumiem) 26 lat, a jej mamie jakoś to nie przeszkadza - stale są razem. Podobnie jak nie przeszkadzało jej to te 26 lat temu, że wyszła za niego za mąż. W końcu autorka pisze, że zawsze był taki sam.
Nie bardzo potrafię zrozumieć matkę autorki w tym wszystkim. Ja za takiego gościa nawet nie wyszłabym za mąż, gdybym widziała jakim niechlujnym jest człowiekiem.

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez _ema_

Widzę, że niesamowitą satysfakcję sprawiło Ci znalezienie błędu w mojej wypowiedzi, dziękuję za podkreślenie, ja niestety nie jestem nieomylna jak większość osób tutaj

Ojciec ma własny dom. Więc nie mówmy o wyrzucaniu na bruk bo to śmieszne. Tego człowieka należy siłą zmusić do leczenia - jeśli nie będzie chciał go podjąć, to myślę, że wystarczy jak w normalnym cywilizowanym domu wystąpić i separację o rozdzielność majątkową, a ojca następnie spakować i zawieźć jego rzeczy do domu, w którym jest zameldowany.

Facet z zona nie sypia od 25 lat, ma pewnie potrzeby, wiec sie zaspokaja.
Niech mu córka nie włazi do pokoju bez pytania, moze to rozwiaze czesc jej problemu/
Co do brudu, to nie mozna wpakować tych jego ubran do pralki, kiedy go nie bedzie? Nosz kurcze taki wyczyn? A jak ma 1 pare spodni to isc na szmaty i kupic mu z 2 pary innych (czasami po przecenie mozna i za 1zł kupic w lumpeksach).

[JanePanzram]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Facet z zona nie sypia od 25 lat, ma pewnie potrzeby, wiec sie zaspokaja.
Niech mu córka nie włazi do pokoju bez pytania, moze to rozwiaze czesc jej problemu/
Co do brudu, to nie mozna wpakować tych jego ubran do pralki, kiedy go nie bedzie? Nosz kurcze taki wyczyn? A jak ma 1 pare spodni to isc na szmaty i kupic mu z 2 pary innych (czasami po przecenie mozna i za 1zł kupic w lumpeksach).

ty chyba z jakimś, nieprawidłowym, nastawieniem ten wątek czytasz
porównywanie tego do sąsiada z autem w ogóle koło tego wątku nie stoi
facet nie pracuje od dekad, nie dokłada się do mieszkania

z braku laku można go porównać do Ferdka Kiepskiego

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez JanePanzram

ty chyba z jakimś, nieprawidłowym, nastawieniem ten wątek czytasz
porównywanie tego do sąsiada z autem w ogóle koło tego wątku nie stoi
facet nie pracuje od dekad, nie dokłada się do mieszkania

z braku laku można go porównać do Ferdka Kiepskiego

Mysle, ze jednak Ty.
To nie jest jakas postec z serialu, czy kreskówki, ale jednak ojciec autorki.
Dawac rady jak mu zepsuć kompa uwazasz za pomocniejsze No litosci.

[zakonna]

ja nie rozumiem, dlaczego niektóre z was twierdzą, że córka ma zrobić to czy tamto. To jest sprawa do załatwienie przez żonę tego faceta, a nie przez nakręconą córkę. Wg mnie na terapię powinna się autorka udać, i to piorunem. Zająć się powinna sobą, swoimi emocjami, a nie dorosłym facetem.

[201803290936]

Napisane przez zakonna

ja nie rozumiem, dlaczego niektóre z was twierdzą, że córka ma zrobić to czy tamto. To jest sprawa do załatwienie przez żonę tego faceta, a nie przez nakręconą córkę. Wg mnie na terapię powinna się autorka udać, i to piorunem. Zająć się powinna sobą, swoimi emocjami, a nie dorosłym facetem.

Amen.

[StarryNight88]

Napisane przez JanePanzram

ty chyba z jakimś, nieprawidłowym, nastawieniem ten wątek czytasz
porównywanie tego do sąsiada z autem w ogóle koło tego wątku nie stoi
facet nie pracuje od dekad, nie dokłada się do mieszkania

z braku laku można go porównać do Ferdka Kiepskiego

Ferdek Kiepski....masz racje, trafniej tym tego ujać nie mogła. Właśnie wróciłyśmy z mamą z ogrodu bo rąbałyśmy kupione drewno i układałyśmy w piwnicy, i co??? on oczywiście przed komputerem, nawet nie wyszedł i nie zainteresował sie w jaki sposób dźwigamy ciężkie kloce na pieniek do porąbania....powiadacie żeby nakłonić go do prac ogrodowych normalną rozmową aby odciągnąć go od kompa aby poczuł się ważny i potrzebny ? ten temat jest przerabiany od lat i bezskutecznie, choćby iglaki zarosły widok z okien, a liście z lip, klonów i kasztanów sięgały kolan on nie ruszy grabiami, jak stwierdził "co on będzie robił jak i tak nie widać różnicy"? wyobrażacie sobie to? to my z matką dbamy o dom jak możemy i ogród na prawdę zadbany ale tylko dzięki nam, a jemu wszystko jedno czy ogród zarośnie 2m kładącymi się pod nogi chaszczami jak u niego na wsi, u siebie w rodzinnym domu na wsi nic nigdy nie robił, bo jak mama mówi jego matka a moja druga babcia z którą widziałam sie kilka razy w życiu zawsze tam w okół ojca i jego braci skakała i za nich wszystko robiła, tylko on z całej czwórki został takim leniem, jeden brat wyjechał do Nowej Zelandii jak obalano mur berliński, drugi mieszka w innej wsi z własną rodziną a trzeci pracuje na uczelni jako humanista, wszyscy odbili się od dna i jakoś chcieli i zależało im na dobrym bycie a on ? wygodny i leniwy jak zwykle, chyba po prostu taki przypadek, do dziś nie wiem co moja matka w nim widziała, ale miłość i zakochanie potrafi niestety nie raz przykryć najgorsze wady z nadzieją że to chwilowe albo że minie i że po ślubie będzie zmiana, a tu guzik ! a co do tego że ojciec zaszywa się pokoju który jest przechodni bo innych pokoi, łazienki i kuchni to on sam sobie ten pokój wybrał i nikt go tam nie zmuszał żeby osiadał i zamykał się w nim, jak mam iść do łazienki, kuchni to i tak muszę przed ten pokoj gdzie on siedzi przejsc, nie ma innej rady, dom duzy ale ten pokoj gdzie on siedzi to nieszczeście. Powiadacie że zaniedbujemy go z ubraniami? On od zawsze miał dla siebie jeden zestaw ten sam i mimo plam, zatarć czy drobnych dziurek nosił bo jak stwierdził po co nowe? no pewnie po co dobrze wyglądac prawa? Nie raz były kupywane dla niego ubrania a on je poprostu odkładał w kąt, nie używał ich! nic z nimi nie robił, sam z siebie sie nie przebierał, nie czuł jak bardzo śmierdzi, bo samemu to nie przeszkadza i nie czuje ze innych to do szału doprowadza, jego bracia doskonale wiedzą jaki był i jest, dlatego razem po przez adwokatów podzielą majątek po ich sprzedanym domu rodzinnym, nie wiem ile on dostanie, i co z tymi srodkami zrobi ale zapewniam was że z pewnością spłaci te ogromne kredyty które nabrał na życie i jedzenie bo banki odmawiają mu kolejnych kredytów, zresztą w bankach i tak powiedzieli mu że ma pospłacać obecne kredyty, raty, odsetki nawet te podżyrowane od matki bo inaczej zadnego kolejnego kredytu na przezycie nie dostanie, wiec koło z pieniędzmi dla niego sie zamyka, jedyne o czym on myśli to żeby dostać te pieniądze a podejrzewamy z matką że będzie ich maksymalnie kilkanaście tysięcy tak aby w całości pokryły kredyty, bo jego matka a moja babcia jak zyła to tez podzieliła ich dom między synów wiec on dostał najmniej bo wtedy juz i tak nic nie robił a tylko zaciągał kredyty na sprzęty rolnicze a że był niegospodarny i źle zarządzał to nic mu sie nie zwracalo i nie zarobił

[grubella]

Napisane przez JanePanzram

ty chyba z jakimś, nieprawidłowym, nastawieniem ten wątek czytasz
porównywanie tego do sąsiada z autem w ogóle koło tego wątku nie stoi
facet nie pracuje od dekad, nie dokłada się do mieszkania

z braku laku można go porównać do Ferdka Kiepskiego

Pracował jako rolnik i myśliwy w spółce z byłymi braćmi i znajomymi w nieokreślonym wymiarze godzin.
Robił też interesy rolne, inwestował w rolnicze zabawki ale że nie ma pojęcia o biznesie i rynku rolnym to mu to nie wychodziło.
Z powodu lenistwa spóźniał do tej pracy to został zwolniony. Tak napisała autorka.

W porównaniu z Ferdkiem to jest bardzo pracowity.

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:54 ----------

Napisane przez zakonna

ja nie rozumiem, dlaczego niektóre z was twierdzą, że córka ma zrobić to czy tamto. To jest sprawa do załatwienie przez żonę tego faceta, a nie przez nakręconą córkę. Wg mnie na terapię powinna się autorka udać, i to piorunem. Zająć się powinna sobą, swoimi emocjami, a nie dorosłym facetem.

Ale ojcem też skoro sobie on sam nie radzi z jakiegoś powodu. Tylko inaczej niż dotychczas to robiła.

[simsa22]

Co do rozmowy z ojcem to zacytuję jamestown:

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;35577518] moja ulubiona grupe optymistow stanowia dziewczyny z cyklu "szczera rozmowa". Jak juz sie dowiedzialam na Wizazu szczera rozmowa to lek na wszystkie problemy tego swiata. Przynajmniej te natury zwiazkowej. Szczera rozmowa z kazdego menela zrobi kogos o manierach Franka Sinatry, kazdego dresa przeobrazi w George'a Clooneya, z kazdego niedbajacego o wszystko wokol zrobi czytajaca w myslach Wrozke Zebuszke.
Szczera rozmowa to jak kryptonit na wszystkie wady .[/QUOTE]

Nie wierzę , że rozmowa coś zmieni.
Ileż można tłumaczyć, powtarzać przez 10, 15, 20 lat a może facet w końcu załapie

Śmierdzący leń nie zmieni się w tytana pracy.

[busch]

Autorko, gdzie Ty mieszkasz? Pod Warszawą? Ceny mieszkania zaczynające się od 1500zł brzmią bardzo warszawsko...

Ja na Twoim miejscu rozważyłabym po prostu wynajem pokoju ze wspólną łazienką i kuchnią na kilka osób. Oferty zaczynają się od 400-500 zł, więc dałabyś radę stać się dzięki temu samodzielna. Oczywiście nie jest to szczyt marzeń, ale zapewniam Cię że nie tylko studenciaki takie pokoje wynajmują i mogłabyś sobie wreszcie stworzyć spokojną przystań, gdzie nie musisz znosić brudasa i oblecha.

Poszukaj też ofert wynajmu mieszkań lub pokoi w miastach satelickich przy tym dużym. Komunikacja podmiejska jest coraz lepiej rozmieszczona, a ceny w takich miastach są niższe, niż w dużym mieście.

Również uważam, że problem ojca to problem jego żony - a nie córki. Podejrzewam, że dla ojca autorka nie jest absolutnie żadnym autorytetem, więc nie ma mowy, żeby go zaciągnęła gdziekolwiek, a już zwłaszcza na terapię. Autorka powinna się martwić o to, by jak najszybciej zwinąć się z domu i nie musieć znosić takiej sytuacji.

[zakonna]

Wg mnie osoby dorosłe powinny się zajmować sobą, a nie wtrącać w życie innych osób dorosłych. W opisywanej sytuacji autorka powinna się usamodzielnić i odseparować od sytuacji, którą uważa za patologiczną. Dzieci nie są od tego, aby kierować rodziców na terapię. A autorka jest tak nakręcona, napompowana nienawiścią i pogardą, że ja nie wierzę w połowę tego co pisze. W mojej ocenie ma skrzywiony obraz rzeczywistości spowodowany własnymi emocjami. Nie twierdzę, że ojciec jest w porządku, ale autorka też ma coś nie halo w psychice.