ha, ha, ha teraz w ciąży będę ja:) pogawędki mamusiowo-staraczkowe cz. VII

[Sophia_1]

Napisane przez 123spinka

a pamiętacie jak pisałam że 3 dziewczyny ode mnie w pracy starają się o dzidzie? łącznie ze mną

to... jednej się już udało

czy ja będę następna??

TAAAAK, Ty będziesz następna

Napisane przez czarna_mala

Linka, Cebulka ja wyczytałam kiedyś w necie, że mam stwardnienie rozsiane, jak powiedziałam o tym lekarzowi, to zaczął się śmiać i kazał nie leczyć się w internecie

Napisane przez Kejthx

Ja to byłam pewna, że jestem adoptowana nawet przeszukiwałam papiery , dokumenty rodziców w teczkach czy nie ma ma tam mojego prawdziwego aktu urodzenia i dokumentów adopcyjnych... nie wiem czemu tak myślałam, ale chyba jak sobie przypominam, to oglądałam jakiś film z taką tematyką i strasznie mnie poruszył i cos mi sie ubzdurało. Rodzice nie mogli uwierzyc jak im powiedziałam, że jestem pewna i zrobiłam awanti, że chce wiedzieć prawdę

Napisane przez elunka88

Ja też tak myślałam, bo mój brat miał zdjęcia od urodzenia, a ja swoje znalazłam dopiero jak miałam około roku i stwierdziłam, że pewnie mnie wcześniej nie było

Dziewczyny padłam i nie mogę wstać.... Kawą monitor oplułam!

Napisane przez czarna_mala

Ja też nie wychodzę bez make up'a z domu, bo czuję się jak "idź po wódkę i nie wracaj"

Ja potrafię wyjść bez makijażu, nie stanowi to dla mnie problemu, ale z nim czuję się lepiej. W związku z tym teraz używam kremu bb, korektora, tuszu i brązera. Szybko, a robi różnicę.

Napisane przez kwitka13

Ja jestem podobna do mamy, bom młodsza a starsza siostra do taty. Swoją drogą sprawdza się to u was?Jak pierwszy rodzi się syn to podobny do mamy, drugie dziecko (bez względu na płeć) do taty. Jak pierwsza jest córa to podobna do taty a kolejne do mamy.
U mnie z synem się sprawdza, z moimi rodzicami i rodzicami połówka też. Z dziećmi mojej siostry i brata Tżta też się sprawdza... Dziwne to ale ciekawe.

U mnie w rodzinie się sprawdziło....
Ale już u mojej koleżanki nie, pierwsze jak skóra zdjęta z ojca, a drugie jakby matkę obdarli, więc na odwrót.

Napisane przez IsiaG

Dobrze napisałam, mąż z wiatrem aby wiatr doniósł i zapylił. a ona pod wiatr.... dobrze było, nie psuć mi tu kreatywnego myślenia.
Jakby jej mąż sikał pod wiatr to by sie obsikał.

teoria the best !!!
A Lidka to już duża dziewczynka

Napisane przez elunka88

Jakbyś poszła po wódkę to by każdy chciał żebyś wróciła

Dokładnie

Napisane przez nuna2

Sophia, jak się czujesz w roli mamy??

Dziś jedziemy na USG główki, także bardzo proszę o kciuki

Jest coraz lepiej, ale na początku czułam się jak we mgle. Dziękuję, że pytasz
Miałam Cię dziś wywoływać do tablicy, bo dawno Cię nie było.
Oczywiście, że będę trzymać kciuki za Julcię, zresztą cały czas trzymam. A Tobie życzę zdrówka.

Co do akcji z rodzicami,wymyślonymi chorobami, adopcjami itp. to mam przyjaciółkę, która jako dziecko miała krzywe nogi. No i myśmy jej wtedy powiedzieli, że ona tak ma, bo jej mama z tatą ją na beczce sadzali i ona uwierzyła, i zrobiła im straszną awanturę, że to przez nich...

WITAM SIĘ Z WAMI DZIEWCZĘTA.

wczoraj byliśmy z mała u lekarza, bo ma cały czas przykurczoną nóżkę (jakoś od piątku). No i przesunęli nam wizytę z bioderkami z pndz na jutro, bo może to być nic i wszystko wróci do normy albo może sie okazać, że mamy dysplazję bioder o złamaniach, zwichnięciach i przesunięciach raczej nie powinno być mowy, bo Agata nią rusza, a jak my nią ruszamy (tą nogą) to nie płacze, nie krzywi się itp. Ale specjalista zobaczy i orzeknie.
Pani odrazu osłuchała płuca (bo męczy ją ten katar) i wszystko jest ok, możemy spacerować w słoneczne dni. Dziś ma być słońce, więc zaliczymy 30min na podwórku

[kwitka13]

Napisane przez bazile

moze jest za wczesnie o 1 dzien,ale jakby co to powinien byc chociaz cien cienia,a tu du.pa blada

Kiedyś już pisałam, że mojej siostrze pozytywny test wyszedł w 6 tyg ciąży, więc doopa a nie powinien być cień

[Sophia_1]

Napisane przez bazile

u mnie nie chca sprzedawac pozytywnych testow

[kwitka13]

Napisane przez Sophia_1

U mnie w rodzinie się sprawdziło....
Ale już u mojej koleżanki nie, pierwsze jak skóra zdjęta z ojca, a drugie jakby matkę obdarli, więc na odwrót.


Co do akcji z rodzicami,wymyślonymi chorobami, adopcjami itp. to mam przyjaciółkę, która jako dziecko miała krzywe nogi. No i myśmy jej wtedy powiedzieli, że ona tak ma, bo jej mama z tatą ją na beczce sadzali i ona uwierzyła, i zrobiła im straszną awanturę, że to przez nich...

WITAM SIĘ Z WAMI DZIEWCZĘTA.

wczoraj byliśmy z mała u lekarza, bo ma cały czas przykurczoną nóżkę (jakoś od piątku). No i przesunęli nam wizytę z bioderkami z pndz na jutro, bo może to być nic i wszystko wróci do normy albo może sie okazać, że mamy dysplazję bioder o złamaniach, zwichnięciach i przesunięciach raczej nie powinno być mowy, bo Agata nią rusza, a jak my nią ruszamy (tą nogą) to nie płacze, nie krzywi się itp. Ale specjalista zobaczy i orzeknie.
Pani odrazu osłuchała płuca (bo męczy ją ten katar) i wszystko jest ok, możemy spacerować w słoneczne dni. Dziś ma być słońce, więc zaliczymy 30min na podwórku

do pogrubionego - trzeba jeszcze z płcią to skonfrontować, bo jak u nich pierwsza córa to pasi ai jeszcze nie tyczy się to b. malych dzieci, bo one to zawsze na opak podobne, mój był do ojca a z wiekiem do mnie, dzieci mojej siostry to takie same były po urodzeniu a jak jeszcze zestawić z jej zdjęciem to wsio to samo!

Mam nadzieję, że Agatka jednak ma bioderka ok, będę jutro o was myśleć

[Sophia_1]

Napisane przez kwitka13

do pogrubionego - trzeba jeszcze z płcią to skonfrontować, bo jak u nich pierwsza córa to pasi ai jeszcze nie tyczy się to b. malych dzieci, bo one to zawsze na opak podobne, mój był do ojca a z wiekiem do mnie, dzieci mojej siostry to takie same były po urodzeniu a jak jeszcze zestawić z jej zdjęciem to wsio to samo!

Mam nadzieję, że Agatka jednak ma bioderka ok, będę jutro o was myśleć

No nie, mają dwóch synów. Starszy ma 7 lat, a młodszy 4, więc już raczej się nie zmienią. I od początku było widać do kogo są podobne. Mówię Ci, ten starszy to klon ojca, a ten młodszy to matki. Nawet jakby chcieli to się ich ie wyprą

Dziękuję i poprosimy o kciuki

[kwitka13]

Napisane przez Sophia_1

No nie, mają dwóch synów. Starszy ma 7 lat, a młodszy 4, więc już raczej się nie zmienią. I od początku było widać do kogo są podobne. Mówię Ci, ten starszy to klon ojca, a ten młodszy to matki. Nawet jakby chcieli to się ich ie wyprą

Dziękuję i poprosimy o kciuki

No patrzcie, następna co mi statystyki psuje

[Dzastin08]

Dzień Dobry

Nuna,Sophia- za maluszki.
- za testujące!
Bazile
Izka,spokojnie... mi brzuch też przy byle czym szybko twardniał,bierz leki,odpoczywaj i powinno być ok

Maru, Ty na siłkę hasasz?Ile razy w tyg? Ja jak się ogarnę po porodzie to też zamierzam sobie karnecik kupić i zacząć ćwiczyć

My dzisiaj wizytujemy więc zobaczymy czy coś się zaczyna dziać czy cisza...

[Sophia_1]

Napisane przez kwitka13

No patrzcie, następna co mi statystyki psuje

to nie ja, to oni

[bazile]

Napisane przez kwitka13

No patrzcie, następna co mi statystyki psuje

no to ja Ci je poprawie
moj Synek jest do mnie podobny,
Synek mojego Brata do Mamy,
Siostra Tz(starsza) do Taty.
Wiec cos w tym jest

[Sophia_1]

dobra, uciekam. Trza mieszkanie ogarnąć, siebie i dziecko.... zajrzę później

SPAM DLA LINKI

[bazile]

Napisane przez Dzastin08

Dzień Dobry


My dzisiaj wizytujemy więc zobaczymy czy coś się zaczyna dziać czy cisza...

a jakbys chciala? w kazdym razie trzymam kciukasy,zeby wszystko bylo ok i zeby bylo po Twojej mysli

[iza243]

Witam

Napisane przez bazile

Iza ktoras tu wspomniala,ze od malych ilosci plynow robi sie twrdniejacy brzuszek I musze Ci powiedziec,ze to prawda,bo ja mialam problem z piciem i lekarz mnie ganial.Takze moze i Ty za malo pijesz

Właśnie pije dużo ok 1,5-2 litrów dziennie +kawa i herbata.

Napisane przez IsiaG

Byliśmy dziś na szczepieniu i mała waży 7400. I ząbek coraz bardziej widać ale nie gryzie jak ją karmię na szczęście.


Dobranoc.

Duża dziewczynka

Napisane przez Linka1984

Linka poszla do kina..glupia z koleżanka na horror. Złapaly my się za ręce i caly film ku*rwo*wały do siebie na wzajem zamykając oczy...nigdy wiecej!!! jak horror to z mezem ( a on w delegacji)

Na jakim?

Napisane przez nuna2

Dziś jedziemy na USG główki, także bardzo proszę o kciuki

Trzymam mocno

Napisane przez bazile

u mnie nie chca sprzedawac pozytywnych testow

Napisane przez Sophia_1

wczoraj byliśmy z mała u lekarza, bo ma cały czas przykurczoną nóżkę (jakoś od piątku). No i przesunęli nam wizytę z bioderkami z pndz na jutro, bo może to być nic i wszystko wróci do normy albo może sie okazać, że mamy dysplazję bioder o złamaniach, zwichnięciach i przesunięciach raczej nie powinno być mowy, bo Agata nią rusza, a jak my nią ruszamy (tą nogą) to nie płacze, nie krzywi się itp. Ale specjalista zobaczy i orzeknie.
Pani odrazu osłuchała płuca (bo męczy ją ten katar) i wszystko jest ok, możemy spacerować w słoneczne dni. Dziś ma być słońce, więc zaliczymy 30min na podwórku

Mam nadzieje że będzie wszystko ok

[Linka1984]

Napisane przez nuna2

Linka spam dla Ciebie. Wchodzisz w ołówkowe 38??

du*pa wchodzi ..ale za to brzuchem i tłowiem nadrabiam ... kiedyś miałam kształt typowej klepsydry a jak mi się utyło nagle zaczełam tyć na placach i brzuchu więc teraz stosuje różne triki wizualne zeby nadal wyglądać w ciuchach jak klepsydra, takze sukienki i spodnice ołówkowe to u mnie na porządku dziennym do tego koszulka/halka obciskająca-modelująca i stanik mocno cycki unoszący i jest ok gorzej jak się rozbiorę albo założe jeansy który mi odcinają doł od góry i wyłażą wałki od stanika aż po pępek

Napisane przez Agatau88

Czesc Dziewczynki

Co rano podczytuje patrząc czy ktoras z Was testowala. Ja zaraz lece na zajecia.
Mam tendencje temperatury spadkowej. LINECZKO miałam 36,48, dziś mam 36,32. Nie znam się na tym kompletnie i nie wiem czy to jest ok. Dodam ze mam suchośluzu "majtkowego" brak. A może jest ale ja tego nie widzę? No ale nie mam uczucia mokrości.
Dzis mam nadzieje ze odbiore z poczty testy owu i ze przyszły
I od jutra jadę z testami:P

temp i objawy sie analizuje po całym cyklu , dwie czy nawet dziesięc wyrwanych z całości temp. nic nam nie powie nic , nic , nic

Napisane przez bazile

u mnie nie chca sprzedawac pozytywnych testow

podłe hamy i prostkami

Napisane przez bazile

szczerze powiedziawszy,to jestem troche zawiedziona.Bardzo liczylam na ten miesiac i to chyba byl blad,bo wiadomo jak sie za bardzo chce...
Troche czuje sie jakby te pierwsze staranka polaczyly sie z tymi 2 cyklami i wydaje mi sie,ze juz dlugo dzialamy.Mialam tez nadzieje,ze tym razem szybko zaskocze.W nastepnym cyklu bedzie kiepsko,a raczej wogole nie bedzie,bo wybieram sie do rodzinki i widze,ze to mniej wiecej beda te dni.

wiem czo czujesz..ja pierwsze 4-6 cykli straszny żal czułam , ze czemu tak długo , wszystkim się udaje , a ja niby czemu nie mam II kresek..to nei była złość , frustracja jak teraz tylko żal i smutek

Napisane przez Sophia_1

dobra, uciekam. Trza mieszkanie ogarnąć, siebie i dziecko.... zajrzę później

SPAM DLA LINKI

głośniej...mojej jaja nie usłyszały

Napisane przez iza243

Na jakim?

naznaczony 2

[Kejthx]

Dobra mam pytanie:
Odkąd pamietam miałam 28 cykle, 3 lata temu poprzestawiało się coś miałam do września tego roku 25-26 dniowe. To nieznaczna rożnica ale zawsze jakaś... Tak sobie myślę, czy możliwe, że po laparo moje cykle znów powrócą na 28? Czy to w ogole ma sens, że mi tam poprzeczyszczali i wróciło na "stare tory" ? Po zabiegu miałam plamienie lekkie pozabiegowe i na drugi dzień troszkę, ale to było zwiazane wiadomo z samą ingerencją tam w środku. Potem żadnych plamien. Dziś 25 dc i nie czuje nic, brak bólu cycków, brak jakiś kuć, ciągniecia w jajnikach, nic. Teraz zaczynam mieć schizy, że coś się porąbało po i bedę walczyła z wywoływaniem @, bądź jakimś innym problemem. Wiem, że to jakieś chyba bzdury, ale kuźwas martwię się

[Linka1984]

Napisane przez Kejthx

Dobra mam pytanie:
Odkąd pamietam miałam 28 cykle, 3 lata temu poprzestawiało się coś miałam do września tego roku 25-26 dniowe. To nieznaczna rożnica ale zawsze jakaś... Tak sobie myślę, czy możliwe, że po laparo moje cykle znów powrócą na 28? Czy to w ogole ma sens, że mi tam poprzeczyszczali i wróciło na "stare tory" ? Po zabiegu miałam plamienie lekkie pozabiegowe i na drugi dzień troszkę, ale to było zwiazane wiadomo z samą ingerencją tam w środku. Potem żadnych plamien. Dziś 25 dc i nie czuje nic, brak bólu cycków, brak jakiś kuć, ciągniecia w jajnikach, nic. Teraz zaczynam mieć schizy, że coś się porąbało po i bedę walczyła z wywoływaniem @, bądź jakimś innym problemem. Wiem, że to jakieś chyba bzdury, ale kuźwas martwię się

mnie od 2 lat bolały strasznie cycki , nie do wytrzymania - zastanawiałam się skad skoro hormony mam ok poustawiane , po laparo jak ręką odjał..bolą lekciutko przed samą @ , ale to dosłownie pare dni i to tak 90% mniej niż zawsze . Albo Ci sie cykl wydłuzy co jest normalne po laparo , albo mialaś bezowulacyjny - jak grzebali w około jajników tak bywa

[iza243]

Napisane przez Kejthx

Dobra mam pytanie:
Odkąd pamietam miałam 28 cykle, 3 lata temu poprzestawiało się coś miałam do września tego roku 25-26 dniowe. To nieznaczna rożnica ale zawsze jakaś... Tak sobie myślę, czy możliwe, że po laparo moje cykle znów powrócą na 28? Czy to w ogole ma sens, że mi tam poprzeczyszczali i wróciło na "stare tory" ? Po zabiegu miałam plamienie lekkie pozabiegowe i na drugi dzień troszkę, ale to było zwiazane wiadomo z samą ingerencją tam w środku. Potem żadnych plamien. Dziś 25 dc i nie czuje nic, brak bólu cycków, brak jakiś kuć, ciągniecia w jajnikach, nic. Teraz zaczynam mieć schizy, że coś się porąbało po i bedę walczyła z wywoływaniem @, bądź jakimś innym problemem. Wiem, że to jakieś chyba bzdury, ale kuźwas martwię się

Spokojnie,poczekaj pare dni i nie martw się na zapas


Ide leżeć bo od rana mam straszny ból głowy.

[Kejthx]

Dzięki dzięki, bo wiadomo schizuję juz oczywiscie, że zabieg mi zaraz na dobre nie wyjdzie, ble, ble, ble... że kolejny kłopot, że coś tam... czekam jak nigdy na @

Iza odpoczywaj sobie, bo jak syncio będzie nie pośpisz za dużo poza tym te pogody zmieniajace sie z dnia na dzień są też powodem mojego złego samopoczucia...
Daj znać dziś czy te mebelki dotarły...

[Linka1984]

Napisane przez Kejthx

Dzięki dzięki, bo wiadomo schizuję juz oczywiscie, że zabieg mi zaraz na dobre nie wyjdzie, ble, ble, ble... że kolejny kłopot, że coś tam... czekam jak nigdy na @

ja też uwazam ze mi zabieg nue wyszedł na dobre..tzn niby wyszedł bo mniejsze bóle ale jak plamiłam tak plamie , jak ciązy nie było tak nie ma w sumie po co on mnie był? ale z drugiej strony sama swiadomośc i 'powód' do ivf refundowanego mam w razie co

[Kejthx]

Napisane przez Linka1984

ja też uwazam ze mi zabieg nue wyszedł na dobre..tzn niby wyszedł bo mniejsze bóle ale jak plamiłam tak plamie , jak ciązy nie było tak nie ma w sumie po co on mnie był? ale z drugiej strony sama swiadomośc i 'powód' do ivf refundowanego mam w razie co

Jak mam być szczera, to też takie mam nastawienie i "historię leczenia niepłodnosci" swoją rozpoczełam, to mi się wydaje, że najważniejsze, że nie siedzi się na tyłku i nie działa, bo przyjdzie do tego, że nic sie nie uda, a potem obudzę się z ręką w nocniku, że jedyna szansa to ivf a żadnych krokow nie podjełam by się "leczyć" i starać.

[pszczoua]

Hej dziewczyny. Przepraszam ze sie nie odzywam ale o ile maly zaczal ladnie spac w nocy to dni mamy strasznie zajete... Albo mam jakis kryzys laktacyjny albo synus zrobil sobie z moich piersi smoczka... Od kilku dni caly czas wisialby na cycku. Na poczatku ladnie je ale po jakims czasie dwa razy possie i wypluwa sutka, potem znow possie i znowu wypluwa i tak w kolko. Jest tez przy tym bardzo nerwowy i nie moge dojsc do tego czy denerwuje sie ze chce tylko possac a tu mleko leci czy wrecz przeciwnie - leci za wolno... Do tego wieczorami bole brzuszka w zwiazku z czym mam teorie ze ma taka potrzebe ssania ze sie przejada. Wczoraj sie poddalam i wieczorem podalam smoczka. Lezal spokojnie i ssal - zupelnie inne dziecko. Jakby byl glodny to chyba denerwowalby sie ze nic nie leci? Dobrze mysle?

[kwitka13]

No to wzięły się baby za robotę wreszcie! teraz trza jeszcze Maru odpowiednio zmotywować, bo ona nam tu leniucha odstawia

[Kejthx]

Napisane przez pszczoua

Hej dziewczyny. Przepraszam ze sie nie odzywam ale o ile maly zaczal ladnie spac w nocy to dni mamy strasznie zajete... Albo mam jakis kryzys laktacyjny albo synus zrobil sobie z moich piersi smoczka... Od kilku dni caly czas wisialby na cycku. Na poczatku ladnie je ale po jakims czasie dwa razy possie i wypluwa sutka, potem znow possie i znowu wypluwa i tak w kolko. Jest tez przy tym bardzo nerwowy i nie moge dojsc do tego czy denerwuje sie ze chce tylko possac a tu mleko leci czy wrecz przeciwnie - leci za wolno... Do tego wieczorami bole brzuszka w zwiazku z czym mam teorie ze ma taka potrzebe ssania ze sie przejada. Wczoraj sie poddalam i wieczorem podalam smoczka. Lezal spokojnie i ssal - zupelnie inne dziecko. Jakby byl glodny to chyba denerwowalby sie ze nic nie leci? Dobrze mysle?

Hej Tak mi się wydaje, że raczej dalej by się upomniał. Wiem z doswiadczenia koleżanek, że dzidziuś głodny tak szybko nie odpusci i nie da sie tak łatwo oszukać

Zmienię temat, bo sama zaczełam tak pesymistycznie przecież...
Przepis na dobrą sałatkę z tortellini potrzebuję

---------- Dopisano o 11:03 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------

Napisane przez kwitka13

No to wzięły się baby za robotę wreszcie! teraz trza jeszcze Maru odpowiednio zmotywować, bo ona nam tu leniucha odstawia

Jasne, my zwarte i gotowe... prawie!
Maru podpada, bo nawet chyba nie odpowiedziała dziewczynom na pyt co z badaniami Tż

[kwitka13]

Napisane przez pszczoua

Hej dziewczyny. Przepraszam ze sie nie odzywam ale o ile maly zaczal ladnie spac w nocy to dni mamy strasznie zajete... Albo mam jakis kryzys laktacyjny albo synus zrobil sobie z moich piersi smoczka... Od kilku dni caly czas wisialby na cycku. Na poczatku ladnie je ale po jakims czasie dwa razy possie i wypluwa sutka, potem znow possie i znowu wypluwa i tak w kolko. Jest tez przy tym bardzo nerwowy i nie moge dojsc do tego czy denerwuje sie ze chce tylko possac a tu mleko leci czy wrecz przeciwnie - leci za wolno... Do tego wieczorami bole brzuszka w zwiazku z czym mam teorie ze ma taka potrzebe ssania ze sie przejada. Wczoraj sie poddalam i wieczorem podalam smoczka. Lezal spokojnie i ssal - zupelnie inne dziecko. Jakby byl glodny to chyba denerwowalby sie ze nic nie leci? Dobrze mysle?

Mój robił tak samo i też dałam smoka, nie miałam wyrzutów, bo i on był spokojniejszy i matka szczęśliwsza. Może ma taką potrzebę i tyle.
Myślę, że nie ma co stresować i siebie i dziecka dla zasady 'smoczek jest be'.

[Linka1984]

Napisane przez kwitka13

No to wzięły się baby za robotę wreszcie! teraz trza jeszcze Maru odpowiednio zmotywować, bo ona nam tu leniucha odstawia

wzieły wzieły..rezerwe finansową dobrze ze mam bo inaczej wcale bym się nie wzieła ...

Napisane przez Kejthx

Jasne, my zwarte i gotowe... prawie!
Maru podpada, bo nawet chyba nie odpowiedziała dziewczynom na pyt co z badaniami Tż

ja gotowa do boju! maru zajeła się pracą , jej 'TeŻet' dalej sciemnia i wykręca... także nie doczekamy się szybko ich boju..

[bazile]

Napisane przez pszczoua

Hej dziewczyny. Przepraszam ze sie nie odzywam ale o ile maly zaczal ladnie spac w nocy to dni mamy strasznie zajete... Albo mam jakis kryzys laktacyjny albo synus zrobil sobie z moich piersi smoczka... Od kilku dni caly czas wisialby na cycku. Na poczatku ladnie je ale po jakims czasie dwa razy possie i wypluwa sutka, potem znow possie i znowu wypluwa i tak w kolko. Jest tez przy tym bardzo nerwowy i nie moge dojsc do tego czy denerwuje sie ze chce tylko possac a tu mleko leci czy wrecz przeciwnie - leci za wolno... Do tego wieczorami bole brzuszka w zwiazku z czym mam teorie ze ma taka potrzebe ssania ze sie przejada. Wczoraj sie poddalam i wieczorem podalam smoczka. Lezal spokojnie i ssal - zupelnie inne dziecko. Jakby byl glodny to chyba denerwowalby sie ze nic nie leci? Dobrze mysle?

wedlug mnie bardzo dobrze zrobilas,moj mial podobnie jak tylko odstawialam Go od cycka to dalej szukal,a wiedzialam,ze jest najedzony,bo mleka mialam mnostwo.I dalam smoczka,uwazam,ze w tym nie ma nic zlego i tak jak Kwicia pisze szczesliwe dziecko= szczesliwa mama i na odwrot

[Dzastin08]

Napisane przez bazile

a jakbys chciala? w kazdym razie trzymam kciukasy,zeby wszystko bylo ok i zeby bylo po Twojej mysli

Pomału mogło już by coś ruszać do przodu
Dziękuje za kciuki

[Kejthx]

Napisane przez Dzastin08

Pomału mogło już by coś ruszać do przodu
Dziękuje za kciuki

To kiedy rodzisz
Pamietaj, w miarę możliwości czekamy na info

[kwitka13]

zapomniałam zapytać: Dzastin rodzisz już?

[iza243]

Napisane przez Dzastin08

Pomału mogło już by coś ruszać do przodu
Dziękuje za kciuki

To kiedy rodzisz?

[pennee]

salatka z tortellini, ktora lubie:
puszka groszku, szynka konserwowa, cebula czerwona, puszka mandarynek. Pierozki wiadomo ugotowac, reszte pociachac w kostke i dodac, polowe soku z mandarynek zmieszac z 4 lyzkami majonezu i wymieszac. Doprawic wg gustu i zajadac ze smakiem
a i ja tez obalam statystyki, ja mlodsza do taty, siostra starsza do mamy podobna