Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz.3

[Violett_]

To chyba jednak mój problem polegał na ilości jedzenia - za mało.

Dobrze zobaczyć cudzy jadłospis, bo od razu widać mniej więcej, co u mnie jest nie tak

Pierwsza godzina poranka spędzona na gotowaniu

[Joanna XL]

Napisane przez nadalka

Tak, ile było i ile jest.

Asia, to jeżeli odpuścić ten jeden dzień po wyżerce to spadło mi chyba 600g. Może więcej by spadło ale od soboty mam @.

No nie wiem czy jest sens tak liczyć - bo chyba lepiej dla motywacji trzymać się optymistycznej wersji

U mnie jak na złość - dzień po ważeniu spadło dodatkowe 0,5 kg - jakim cudem nie wiem bo wczoraj olałam ćwiczenia (mam mega zakwasy w łydkach po killerze), zajdłam tą bułe na mieście a kolacja mimo że białkowa była spora - szynka, szparagi, 2 jaja na twardo + (0 zgrozo) troche zwykłego majonezu jak widać da sie chudnąć dziwnie jedząąc

Psotko faktycznie sporo jesz-ja jestem za tym ze by jeść tyle ile czujemy że trzeba żeby się najesć - tylko zdrowych rzeczy,,, A tych kalorycznych raczej z rozsądkiem Należy pamiętąć że od wiekszości z nas jesteś wyzsza (duzo) oraz że karmisz(a to jednak odchudza na logike) No i sporo ćwiczysz - za co

[Psotka87]

Napisane przez Joanna XL

Psotko faktycznie sporo jesz-ja jestem za tym ze by jeść tyle ile czujemy że trzeba żeby się najesć - tylko zdrowych rzeczy,,, A tych kalorycznych raczej z rozsądkiem Należy pamiętąć że od wiekszości z nas jesteś wyzsza (duzo) oraz że karmisz(a to jednak odchudza na logike) No i sporo ćwiczysz - za co

No dlatego mówiłam, że mam z czego rezygnować tylko nie chciałam za szybko obcinać dodatkowych kalorii, bo skoro chudłam wcześniej przy takim jedzeniu to się bałam że metabolizm niepotrzebnie zwolni. No i karmienie na pewno ma tu znaczenie, młoda nie je jeszcze nic poza piersią.
A wzrostem bardzo chętnie bym się podzieliła, ech...

[Zosienieczka]

psotka zgadza sie mnie nie ma ale kiedys bylam poki nie odkrylam, ze znajomii buszuja po wizaz, a z latwoscia by rozpoznali awatar dlatego mnie nie ma ani wagi w podpisze tylko liczba jaka dziele mnie to wagi

Napisane przez Violett_

Zosienieczka, Psotka - dzięki wielkie za wyjaśnienia

Pierwszy dzień na 10 PŻ - myślałam w pracy, że zwariuję. Cały czas byłam tak NIEZMIERNIE, niewiarygodnie głodna! Może zmniejszenie porcji to był zły pomysł? A Wy - te z Was, które stosują 10 PŻ - faktycznie jecie takie porcje, jak tam opisane? Zawsze duża szklanka warzyw i ilość białka wielkości dłoni?

ze mna jest, ze ja po tylu latach odchudzenia, nauki w szkole w dziedzinie technologii zywienia itp znam wartosci bialek, wegli i tluszczy w rzeczach, ktore czesto jadam i ktore lubie.
Ilosc bialka to sprawa indywidualna dla kazdego bo zalezna jest od wagi osoby odchudzajacej sie przyklad(imona przypadkowe):

Basia wazy 80kg, Krysia wazy 70kg

Basia dziennie powinnam zjesc 80x2g bialka=160g bialka=32g bialka na jeden posilek zakladajac, ze jada 5posilkow dziennie

Krysia dziennie powinnam zjesc 70x2g bialka=140g bialka=28g bialka na jeden posilek zakladajac, ze jada 5posilkow dziennie

Korzystaj ze stronki www.ilewazy.pl tam masz zobrazowane na porcje i wielkosci niemal doslownie wszystko wraz z tabelkami ile bilaka, tluszczu i wegli w czym jest. Niektorych rzeczy nie ma jak rodzaje wedlin ale np. jest poledwica sopocka, szynka z indyka, szynka wieprzowa wiec na podstawie ich mozesz patrzec mniej wiecej ilosc bialka. Ja jak czegos nie pamietam zagladam tam. Patrze jedynie na ilosci bialka, bo ja i tak wszystko gotuje albo pieke w folii.
Warzywa sprawdzalam tylko raz za pomoca szklanki by zobaczyc na talerzu mniej wiecej jak to wyglada objetosciowo. Tam jest napisane, ze min. szklanka wiec jak zmiescisz moze nawet i 2 A jak przekroczysz bialko to nic sie nie stanie. Jedynie uwazaj na tluszcz w miesach, bo jak cos ma duzo bialka to analogicznie ma duzo tluszczu ale tu zasada prosta unikac smazenia najlepiej, a jak juz z minimalna iloscia tluszczu.

To tyle wykladu z rana

---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

violet jaki obralas system przygotowac i jak ci to wychodzi?

[CARLA_23]

Jejku ile do nadrobienia mam
Nienawidzę kuchni i gotowania!!! Tydzień nie minął jeszcze a ja już wysiadam
Wróciłam rano z dyżuru i zamiast się zdrzemnąć to kotlety od 8.00 smażę A za parę godzin z powrotem do pracy RATUNKU!!!!!
Sorki dziewczynki, ale nie będę miała dla Was czasu przez kolejne dni ( znowu) dieta też leży i kwiczy

[Joanna XL]

Psotko ja myśle że bardzo rozsądnie podchodzisz do sprawy - jednak najważniejsze jest dziecko Zresztą u Ciebie BMR jest pewnie wysokie ... No i to ułatwia sprawe - jak się kiedyś zastopojue to fakt - będzie z czego ciąć
A tak 2-5 cm możesz mi podesłać (tylko wzwyż a nie wszerz)

Carla trzymaj się Tak sobie myślę ze w wolnej chwili powinnaś przemyśleć priorytety (nie mowie ze teraz bo wiadomo że masz armagedon ... Jednak ta Twoja waga nie wyglada najlepiej - a jakbyś do tego zaszła w ciąze to setke szybko przekroczysz (kojarze że tego niewykluczacie)... Może warto pomyśleć nad jakas strategią która lepiej sie sprawdzi niz wszystko na raz - tj dieta i ruch (na który chyba obiektywnie nie masz czasu ani siły) - moze jakies małe zmiany? Widzę po sobie ze jak się chce za dużo na raz to nic sie nie udaje Nie obraź się - mówie to z troską ( i pewnie troche dlatego że wiem ze gdybym rok temu nie odłożyła wszystkiego na bok i nie zajęła się sobą to już bym miała blisko trzycyfrowego wyniku)- bo odnosze wrażenie że Twoje zdrowie jest gdzieś na samym końcu ważnych spraw - i szczerze nie wiem czy to dobra hierarchia


Dziś dobry dzień - od rana popracowałam, poćwiczyłam, na obiad warzywa z piekarnika (bakłażan, cukinia, cebula) kawałek kalafiora, kasza jeczmienna +ostry sos jogurtowy Zdecydowanie za duzo zjadłam


Jednak mnie poranny wynik z wagi zmobilizował - a pomyśleć że wczoraj byłam bliska pójscia po czekoladę (ale mi sie nie chciało

[Zosienieczka]

jaka moge byc zmeczona caly dzien latalam z mama po miescie wybierajac kilka kompletow poscieli, tone par skarpet i zrobic swoje platnosci. Zaszalam i kupilam buty o takie jak te http://allegro.pl/buty-reebok-easyto...609458613.html i za butami tez sie nachodzilam i namierzylam. Jeszcze jedna sprawa mi zostala do zalatwienia na osiedlu ale wpierw zjem i sie umyje.

Rano mialam cukinie, papryke, szynke i laske kabanosow robione w piekarniku
teraz tez na cieplo bulka, pieczarki, ogorek zielony i kurczak
pozniej zjem zupe z kapusty, papryki, przecieru, przypraw i schabu

[Beatagr3]

Hej!
Melduję się po ciężkich paru dniach No jest ciężko, ale jakoś leci.
Z dietą średnio, bo mało czasu mam ogólnie do przyrządzania jedzenia, ale raczej staram się nie jeść dużo i w miarę zdrowo. Ważyć się będę w dopiero w sobotę, więc dam znać jaka waga jest obecnie.
Witam wszystkie nowe twarze

Czytam Was na bieżąco, ale nie mam czasu odpisywać niestety.

Miłego wieczoru!

[anuszka21]

Nadalka, sliczne zdjęcie Iguni super wygladasz, nosisz bielizne obciskajaca albo jakis pas?

co za 10PŻ? czy ja cos przegapiłam przez ten rok?;p

[nadalka]

Napisane przez anuszka21

Nadalka, sliczne zdjęcie Iguni super wygladasz, nosisz bielizne obciskajaca albo jakis pas?

co za 10PŻ? czy ja cos przegapiłam przez ten rok?;p

dziękuję
nie, nie noszę


10pz, to 10 podstaw żywienia chyba.

[kwiatuszek2 3]

Napisane przez Violett_

To chyba jednak mój problem polegał na ilości jedzenia - za mało.

Dobrze zobaczyć cudzy jadłospis, bo od razu widać mniej więcej, co u mnie jest nie tak

widzę Violett że motasz się po tej diecie

na twoim miejscu nie sugerowała bym się jadłospisami innych dziewczyn (tzn. pomysł na jedzonko owszem , ale ilości NIE ) , bo każda ma inną wagę ,wzrost i tryb życia.
-na początek policz swoje BMR- będziesz wiedziała ile kaloro masz do rozplanowania
- podziel te kalorie na posiałki ( ja dzielę tak SN-30 %, IISN 10% obiad 50% podw, 10%, KOL 30%)
- niestety na początek musisz zoriętować się co ile ma kcal. do tego barzdzo fajna jeststrona ileważy.pl
jak już to obcykasz to na wyczucie będziesz wiedziała ile czego potrzebujesz

dla pocieszenia tylko początki są takie ciężkie - za miesiąc będziesz wiedziała co i jak

mi bardzo pomogły strony od admina - o zdrowym żywieniu i planowaniu posiłków- poczytaj bo jest tego dużo a napewno da ci to obraz dobrej diety
i pamiętaj ze dieta ma być przyjemna a nie katorgą

---------- Dopisano o 07:05 ---------- Poprzedni post napisano o 06:57 ----------

Napisane przez Joanna XL

Psotko faktycznie sporo jesz-ja jestem za tym ze by jeść tyle ile czujemy że trzeba żeby się najesć - tylko zdrowych rzeczy,,, A tych kalorycznych raczej z rozsądkiem Należy pamiętąć że od wiekszości z nas jesteś wyzsza (duzo) oraz że karmisz(a to jednak odchudza na logike) No i sporo ćwiczysz - za co

z tym karmieniem asiu to tak nie do końca , przy piewwszej córce - to owszem karmiąc ją schudłam 30 kg niczego nie robiąc ale przy drugiej i trzeciej nic minie zeszło zastanawiałam się dlaczego i usłyszałam taką opinię że organizm broni się przed utratą masy bo wie ze ma do wykarienia dziecko. w szkole na podstawach zywienia nauczycielka teżmówiła że najłatwiej przytyć jest w okresie karmienia bo organizm matki poprostu się tego domaga.
niestety natury nie oszukamy

---------- Dopisano o 07:09 ---------- Poprzedni post napisano o 07:05 ----------

powiem wam dziewczyny że tak się mądruję a sama powinnam policzyć swoje BMR bo ciągle bazuję na tym startowym co kiedyś liczyłam
waga mi sie zmieniła, wysiłek fizyczny też ( lazikuję codziennie na kijki ) i czuję ze jest coś nie tak. muszę przemyśleć moje menu i cosik pozmieniać bo widzę że czegoś mi brakuje

[Psotka87]

Napisane przez kwiatuszek2 3

[/COLOR]
z tym karmieniem asiu to tak nie do końca , przy piewwszej córce - to owszem karmiąc ją schudłam 30 kg niczego nie robiąc ale przy drugiej i trzeciej nic minie zeszło zastanawiałam się dlaczego i usłyszałam taką opinię że organizm broni się przed utratą masy bo wie ze ma do wykarienia dziecko. w szkole na podstawach zywienia nauczycielka teżmówiła że najłatwiej przytyć jest w okresie karmienia bo organizm matki poprostu się tego domaga.
niestety natury nie oszukamy[COLOR="Silver"]

Powiem tak - bardzo to fajne co piszesz to by wyjaśniało, czemu po synku waga sama wróciła do normy bez niczego, a teraz musiałam się z tym sporo namęczyć i ledwo się udało w tym samym tempie... Ja wiem jedno - karmienie na pewno zaburza odchudzanie, tak że na serio miarodajna moja dieta będzie za parę miesięcy.
Tylko moja mama mnie wkurza, bo naprawdę się staram, a ona cały czas powtarza, że to dzięki karmieniu chudnę. Nic nie mówię, że pamiętam jak się sama odchudzała i ćwiczyła po dwóch ciążach, a oczywiście też karmiła... i że karmienie to nie jest cudowny środek na utratę wagi.

[Joanna XL]

No to mnie zaskoczyłyście z tym karmieniem - gdzies mi sie inne opinie obiły o uszy ale miałam też na myśli to że no właśnie nie można jakoś szaleć z dietą karmiąc...

Psotko ty w sumie masz niedużą nadwagę - tak z ciekawości wracasz do jakiejś wagi? W sensie przedciążowej.

Kwiatuszku a nie wystarczą jakieś małe zmiany? Bo jak dołożyłaś ruch to powinno spadać i bez diety ... Na przykład z jednym dietetycznym posiłkiem (kolacja) ładnie ci sie waga ustabilizowała myśle ze trzeba uważać żeby nie przekombinować...

Za mna wczoraj znowu chodziła czekolada I znowu sie powstrzymałam ... Ale nie wiem czy na długostarczy mi sił... Natomiast wypiłam troszke wina - ale pod łososia i malutki trójkacik camemberta light ...
No i wczoraj dwa razy cwiczyłam

[CARLA_23]

Napisane przez Joanna XL

Psotko ja myśle że bardzo rozsądnie podchodzisz do sprawy - jednak najważniejsze jest dziecko Zresztą u Ciebie BMR jest pewnie wysokie ... No i to ułatwia sprawe - jak się kiedyś zastopojue to fakt - będzie z czego ciąć
A tak 2-5 cm możesz mi podesłać (tylko wzwyż a nie wszerz)

Carla trzymaj się Tak sobie myślę ze w wolnej chwili powinnaś przemyśleć priorytety (nie mowie ze teraz bo wiadomo że masz armagedon ... Jednak ta Twoja waga nie wyglada najlepiej - a jakbyś do tego zaszła w ciąze to setke szybko przekroczysz (kojarze że tego niewykluczacie)... Może warto pomyśleć nad jakas strategią która lepiej sie sprawdzi niz wszystko na raz - tj dieta i ruch (na który chyba obiektywnie nie masz czasu ani siły) - moze jakies małe zmiany? Widzę po sobie ze jak się chce za dużo na raz to nic sie nie udaje Nie obraź się - mówie to z troską ( i pewnie troche dlatego że wiem ze gdybym rok temu nie odłożyła wszystkiego na bok i nie zajęła się sobą to już bym miała blisko trzycyfrowego wyniku)- bo odnosze wrażenie że Twoje zdrowie jest gdzieś na samym końcu ważnych spraw - i szczerze nie wiem czy to dobra hierarchia


Dziś dobry dzień - od rana popracowałam, poćwiczyłam, na obiad warzywa z piekarnika (bakłażan, cukinia, cebula) kawałek kalafiora, kasza jeczmienna +ostry sos jogurtowy Zdecydowanie za duzo zjadłam


Jednak mnie poranny wynik z wagi zmobilizował - a pomyśleć że wczoraj byłam bliska pójscia po czekoladę (ale mi sie nie chciało

Wezmę sobie do serca co napisałaś Fakt zbyt wielu rzeczy się chwytam na raz i pogubiłam się już w tym wszystkim...
Na dodatek dostałam kolejną propozycję pracy kilka godzin w tygodniu i rozważam czy się nie zdecydować bo takie doświadczenie bardzo przydałoby mi się w cv... No ale jak to pogodzić skoro w zeszłym tygodniu przepracowałam 96 godz a w tym wyjdzie "skromne" 72
A do diety mam zbyt ambitne podejście bo założyłam sobie codzienne ćwiczenia i jak do tej pory nic z tego nie wyszło. No i moja główka zakodowała sobie że skoro nie ma ćwiczeń to dieta nie ma już sensu i z tej frustracji najlepiej wciągnąć czekoladę
Więc albo rzucam pracę i będę siedzieć w domu albo będę wyglądać tak jak wyglądam


Wiem strasznie marudzę wybaczcie. Znikam przewartościować swoje życie

[Psotka87]

Asiu, na studiach (drugi rok, dwa kierunki) ważyłam 72 kg i do tego chcę wrócić - nigdy wcześniej ani później nie osiągnęłam już takiej wagi (miałam więcej czasu na jedzenie). W okolicach ślubu ważyłam 79-80, a potem powoli tyłam. Po pierwszej ciąży schudło mi się (samo) do 81, ale potem właśnie przestałam karmić i znów dobiło do 85-86 - z taką wagą zaszłam w drugą ciążę, więc niby do wagi sprzed już wróciłam. I w sumie całkiem dobrze się ze sobą czuję do 79 chcę zejść absolutnie koniecznie, żeby po prostu nie mieć nadwagi, ale marzy mi się te 72, bo jak patrzę na stare zdjęcia...

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

No i oczywiście brzuch wygląda dużo gorzej niż przy tej samej wadze przed ciążami, ale to akurat żadna nowość

[Furry Sue]

Carla, Ty jesteś jakimś terminatorem... 96h??? z czego to wynika? Robisz zastępstwa, czy nadgodziny, na własne życzenie, czy z musu? Masakra...

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------

Wiem, o co miałam Was spytać - korzystacie z takich przybytków rozkoszy jak kosmetyczka, manicure, masaż itp? Od dłuższego czasu się zastanawiam, czy ze mną wszystko w porządku... jakoś tak nauczona jestem dbać o wszystko sama i takie placówki są dla mnie swego rodzaju zbytkiem.. ale coraz bardziej się zastanawiam, czy dla własnego komfortu nie powinnam jednak w miarę regularnie się tam zjawiać... na masażu to odrębna sprawa - powinnam z uwagi na charakter mojej pracy.

[nadalka]

Furry, nigdy nie byłam u kosmetyczki, w spa lub na masażu.

Ahhhhh sory, raz byłam , jak pracowałam w hotelu to koleżanka ze spa zrobiła mi pięty za darmo bo od pracy miałam popękane do krwi.

[Psotka87]

Ja nie chodzę bo mi szkoda czasu, ostatnio jak poszłam do fryzjera pocieniować włosy miałam wrażenie że niiiigdy nie skończy... bo przyzwyczajona jestem tylko podcinać końcówki :p

[Zosienieczka]

furry ja chodze jedynie na brwi

zbieram sie kapac i do sklepu uzupelnic zapasy do PŻ, bo jutro nie bede miala z czego komponowac posilkow, a wyjadlam doslownie wszystko. Pozniej zdam relacje co upolowalam w sklepie.

[kwiatuszek2 3]

dziewczyny znalazłam fajną stronę z kalkulatorami

http://potreningu.pl/kalkulatory

[anuszka21]

Według tego BMR i ze na redukcji -500kcal, to ja powinnam jesc 1000kcal dziennie? yy cienko, juz 1100 za mną ;/

[Psotka87]

Napisane przez anuszka21

Według tego BMR i ze na redukcji -500kcal, to ja powinnam jesc 1000kcal dziennie? yy cienko, juz 1100 za mną ;/

No nieee, odejmujesz 500 od tego co na utrzymanie, a nie od bmr. Ja np. mam bmr 1670, a na utrzymanie potrzebuję niby 2880 (!), czyli teoretycznie mogę spokojnie jeść 2300. Tyle zresztą chyba mniej więcej jem

[Zosienieczka]

ufff juz po maratonie zakupowym

dopelnilam zapasy cyckow, cwiartek, indyka, mleka, wedline, sery i warzywa. Malo mi reka nie odpadla od tych zakupow.

Wstalam dzisiaj pozno i zamkne sie z tego powodu na trzech posilkach. PŻ dobrze idzie i plan tygodniowy rowniez. Ciekawe jak waga w sobote

[anuszka21]

Napisane przez Psotka87

No nieee, odejmujesz 500 od tego co na utrzymanie, a nie od bmr. Ja np. mam bmr 1670, a na utrzymanie potrzebuję niby 2880 (!), czyli teoretycznie mogę spokojnie jeść 2300. Tyle zresztą chyba mniej więcej jem

a utrzymanie to nie BMR? ;p no to ja juz nie wiem...
2300 na diecie? niezle xD

[Psotka87]

Napisane przez anuszka21

a utrzymanie to nie BMR? ;p no to ja juz nie wiem...
2300 na diecie? niezle xD

No nie, zobacz sobie na tej stronie jak w piszesz swoje dane, masz napisane BMR ..., a niżej utrzymanie ...kcal. BMR to zapotrzebowanie na utrzymanie czynności życiowych, bez wstawania z łóżka.

[nadalka]

Ja jutro dzień białkowy czyli a'la głodówka. Teraz mam elektroniczną wagę to mogę dokładnie zobaczyć jak te dni na mnie działają.

Nie lubię indyka.

[Zosienieczka]

Ciekawa strasznie jestem swojej wagi zwlaszcza, ze jestem grzeczna. Boje sie, ze waga znowu mi zrobi numer i z tej mojej grzecznosci sie wypnie na mnie pokazujac wiecej

na jutro mam naszykowane dwa posilki i mysle co dalej wymodzic z nowych zapasow.

[Naducha]

Nic nie pisałam,ale czytałam i trzymałam się dietki.
Jeszcze się w niej gubie ale dzisiaj zjadłam 5 posiłków,jeżeli między 1 a 3 posiłkiem liczy się jabłko.Biegłam po core do szkoły i się nie wyrobiłam w czasie.
Pisałyście,że po pierwszej ciąży dochodziłyście do swoich wcześniejszych rozmiarów i wagi,ja również zeszłam po 4 miesiącach do 62kg.Czyli tyle co zawsze,ale 2 i za 4 miesiące po porodzie 3 ciąża zrobiły swoje.Oczywiście na moje własne życzenie,już mi po prostu nie zależało.

A co do zabiegów kosmetycznych to wydaje mi się,że one są trwalej zrobione niż te nasze w domu,chodzi mi o paznokcie czy o spa,efekt jest na dłużej,ale nie zawsze zadowalający.To już samemu trzeba zdecydować.
Moje posiłki są jeszcze takie chaotyczne trochę im brakuje do ideału,ale jako początkująca do końca nie ogarniam tego wszystkiego.Może jakby któraś z Was miała wene do pisania to prosiłabym o jakieś podpowiedzi,bo przyznam się,że mało co czytałam,z braku czasu oczywiście.Niekoniec znie przepisy,ale choćby podpowiedzi czego i o jakich porach unikać.Wiem,że każda z Nas jest inna,ale lepiej sprawdzać metodą prób i błędów niż nic.
Jestem bardzo zmotywowana na pewno w 80%dzięki Wam Kochane

[Zosienieczka]

na jutro wymyslilam w koncu:
1. trzy liscie pekinskiej, kawalek ogorka zielonego, lyzka kujawskiego, ziola, filet sledziowy(moczy sie w mleku), kilka plasterkow szynki
2. zupa z pora, kapusty bialej, papryki i scinkow z cycka kurzego
3. duszona cukinia z innymi warzywami i udko wedzone
4. twarog, maly jogurt, ogorek zielony i szynka drobiowa

[Naducha]

Carla 23jeżeli nie lubisz i nie masz czasu gotować,to może skorzystaj z cateringu dietetycznego,u mnie w mieście akurat taki istnieje.Nigdy z tego nie korzystałam,ale na pewno jakbym nie gotowała w domu z różnych powodów to bym spróbowała,nie wiem jeszcze co powiecie na takie gotowe już w pojemnikach jedzonka,w marketach można kupić.Małą mam wiedzę na ten temat-nie kupuje,ale z braku laku.Wiadomo,że samemu lepiej zrobić.
Zosienieczka pyszne masz te pomysły na jedzonko,ostatnio smaka na kabanoski mi zrobiłaś tylko,że ciągle zapominam kupić.Mniam...