Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

[katharsist]

Ja mam takie "wyprawkowe" pytanie...
Chodzi mi o okrycie kąpielowe...
Wszystkie na które się ostatnio natknęłam są z takiej cienkiej frotty, nie wspominając o małym wymiarze (70x70 cm to w ogóle masakra)....

A w domu mam w zapasie kilka fajnych kąpielowych grubych i miękkich ręczników i tak się zastanawiam, czy jest sens szukać i kupować typowe okrycie kąpielowe, czy to tylko reklamowa nagonka - że jest niezbędne....

Wiem, pytanie głupie ale mnie to nurtuje już kilka dni

[magnusia]

no znalazłam firanki na all- w końcu bo już myślałam, że samej mi przyjdzie dziergać na krosnach

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ----------

Napisane przez katharsist

Ja mam takie "wyprawkowe" pytanie...
Chodzi mi o okrycie kąpielowe...
Wszystkie na które się ostatnio natknęłam są z takiej cienkiej frotty, nie wspominając o małym wymiarze (70x70 cm to w ogóle masakra)....

A w domu mam w zapasie kilka fajnych kąpielowych grubych i miękkich ręczników i tak się zastanawiam, czy jest sens szukać i kupować typowe okrycie kąpielowe, czy to tylko reklamowa nagonka - że jest niezbędne....

Wiem, pytanie głupie ale mnie to nurtuje już kilka dni

w sumie ręcznik chyba tez może być, jak bawełniany i ciepły to czemu nie.
Jakoś ja się wychowałam bez okryć kąpielowych i mój brat też- byliśmy wycierani ręcznikiem no i jakoś żyjemy
Ja mam dwa takie okrycia bo były w zestawie z pościelą- dwa mi chyba stykną, nie?

[katharsist]

Napisane przez magnusia

w sumie ręcznik chyba tez może być, jak bawełniany i ciepły to czemu nie.
Jakoś ja się wychowałam bez okryć kąpielowych i mój brat też- byliśmy wycierani ręcznikiem no i jakoś żyjemy
Ja mam dwa takie okrycia bo były w zestawie z pościelą- dwa mi chyba stykną, nie?

Biorąc pod uwagę, że i tak czeka nas częste pranie To dwa wystarczą w zupełności)

[iwantyou99]

A ja tylko napisze ze czytam Was dziewczyny na bierzaco ale dzisiaj mam tak potworny dzien ze tylko bym siedziała i płakała.

A co do reczniczkow to ja mam jeden taki z kapturkiem dla malucha a resztę mam zwykle i myśle ze beda równie odpowiednie o ile nie lepsze bo średnio mi sie podoba jakoś kapturkowych które macalam.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[magnusia]

Napisane przez iwantyou99

A ja tylko napisze ze czytam Was dziewczyny na bierzaco ale dzisiaj mam tak potworny dzien ze tylko bym siedziała i płakała.
.

ej a co się dzieje? humorek ciążowy czy coś się złego stało?

[sadlaczyca]

Napisane przez iwantyou99

A ja tylko napisze ze czytam Was dziewczyny na bierzaco ale dzisiaj mam tak potworny dzien ze tylko bym siedziała i płakała.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja też. A czemu Tobie smutno? Ja przewyłam pół ranka. Jestem tak sfrustrowana tą sytuacją z Zusem, że chodzę po ścianach. Ostatnie normalne pobory miałam w sierpniu a jest prawie połowa października.. I jestem wściekła, na Zus, na siebie, na męża, na cały świat. Wkurza mnie, że nie mamy pieniędzy, że boli mnie dupa i okolice, że w domu syf a ja nie mam siły posprzątać, że kot rozrabia, że wyglądam jak wieloryb wyrzucony na brzeg. Wkurzają mnie teksty mojego męża, chociaż wiem że nie ma nic złego na myśli. Wkurza mnie moja rodzina, która wciska mi hajs przy każdej okazji i wkurza mnie np to, że gdyby moja mama nie dał mi pieniędzy na benzynę to nie miałabym za co dojechać na tą obronę, albo miałabym wybór: benzyna albo jedzenie. Wkurza mnie to, że nie mogę się obyć bez ich pomocy. I że mąż nie wyniósł rano śmieci.
No, wygadałam się..

[krolowa_nilu]

Napisane przez katharsist

Ja mam takie "wyprawkowe" pytanie...
Chodzi mi o okrycie kąpielowe...
Wszystkie na które się ostatnio natknęłam są z takiej cienkiej frotty, nie wspominając o małym wymiarze (70x70 cm to w ogóle masakra)....

A w domu mam w zapasie kilka fajnych kąpielowych grubych i miękkich ręczników i tak się zastanawiam, czy jest sens szukać i kupować typowe okrycie kąpielowe, czy to tylko reklamowa nagonka - że jest niezbędne....

Wiem, pytanie głupie ale mnie to nurtuje już kilka dni

Ja mam w domu kilka nowych miękkich ręczników świetnej jakości i przeznaczyłam je dla malucha. Nie mam zamiaru kupować specjalnych z kapturkiem, wystarczy przecież dziecku otrzeć główkę, podejrzewam, że ona i tak się wysuwa z tego kapturka. Położna w SR mówiła, że mogą to nawet być nasze używane ręczniki, byle je wygotować i przeznaczyć potem już tylko dla dziecka

[iwantyou99]

Napisane przez sadlaczyca

Ja też. A czemu Tobie smutno? Ja przewyłam pół ranka. Jestem tak sfrustrowana tą sytuacją z Zusem, że chodzę po ścianach. Ostatnie normalne pobory miałam w sierpniu a jest prawie połowa października.. I jestem wściekła, na Zus, na siebie, na męża, na cały świat. Wkurza mnie, że nie mamy pieniędzy, że boli mnie dupa i okolice, że w domu syf a ja nie mam siły posprzątać, że kot rozrabia, że wyglądam jak wieloryb wyrzucony na brzeg. Wkurzają mnie teksty mojego męża, chociaż wiem że nie ma nic złego na myśli. Wkurza mnie moja rodzina, która wciska mi hajs przy każdej okazji i wkurza mnie np to, że gdyby moja mama nie dał mi pieniędzy na benzynę to nie miałabym za co dojechać na tą obronę, albo miałabym wybór: benzyna albo jedzenie. Wkurza mnie to, że nie mogę się obyć bez ich pomocy. I że mąż nie wyniósł rano śmieci.
No, wygadałam się..

Oj no mnie tez denerwuje ZUS niczego nie mozna sie dowiedzieć normalnie a pani po drugiej stronie telefonu nieinteresuje moja ciągłość finansowa która jest dla mnie dość istotna mimo wszystko. Ja sie denerwuje do tego denerwuje sie dziec.
Pozatym jest mi cieżko w takim fizycznym aspekcie. Zapycha mnie nawet przy lekkim wysiłku. Do tego jestem sama bo maz w pracy a ja akurat dzisiaj bardzo go potrzebuje!! Do tego zostawił nieumyty kubek a ja chciałam kisiel w nim zjeść!
Wogole nie wiem co jeszcze mam kupic dla dziecka. No i absolutnie nie jestem gotowa na jego przyjście na świat.
A no i jeszcze żyły mnie bolą wiec pewnie szykuje sie jakaś masakra.
Także chyba typowe hormonalne humory.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[malaMigotkAaa]

Napisane przez agoola83

Hej...ja też się muszę wygadać, bo wyć mi się chce...Mąż jutro zaraz z rana będzie operowany, teściowa obrażona siedzi 2 piętra niżej, a ja sama jak palec siedzę i rozczulam się nad sobą, nawet nie mam do kogo o tej porze zadzwonić....

A mianowicie...na początku ciąży bardzo wymiotowałam i miałam 2 miesiące zwolnienia dostawałam "średnią" z ostatnich 12 miesięcy pracy, musiałam oczuwiscie zrezygnować z innych prac"dodatkowych" na umowę zlecenie, więc mój dochód znacznie się skurczył....Od sierpnia byłam nękana telefonami od szefowej, że ona przecież pracowała w ciązy, nie ma kto pracować....i.......i że nie mogę iśc na planowany od stycznia urlop na l4....no to stanęłam na głowie, załatwiłam zdolność do pracy ( z niechęcią, pracuję w szpitalu z chorymi ludźmi, a na dodatek w promieniowaniu rtg)....lekarz medycyny pracy NIE CHCIAŁA mnie dopuscic, ale ją błagałam, żeby mi podpisała (mam etat z ministerstwa zdrowia i mam limit czasowy - l4 wydłuża oczywiście ten czas, ale w pewnym momencie zostanę na lodzie z powodu zwolnienia)...podpisała.. .wróciłam, stresowałam sie, bo miałam kontakt przez ten czas (od powrotu z wczasów) z gruźlicą, zapaleniem płuc(kilka razy przyn ajmniej), anginami i różnymi innymi chorobami, w tym jakaś narkomanka i takie tam.....szkoda gadać....i wiecie co????Po miesiącu dostałam pensje za wrzesień.......i jest o 1300zł MNIEJSZA!!!!!!!!!!W kadrach mówili, że trochę bardziej finansowo może mi się opłacać zostać na zwolnieniu....ale to TROCHE to 1300zł????Wyć mi się chcę...mąż dostał już głupiego jasia przed porannym zabiegiem i nie odbiera...teściowa obraziła się, bo ona tak ma 5x w miesiącu...a ja ze stresu dostałam mdłości...(((

To się wygadałam.....

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

I już w ogóle strasznie tęsknię w ciąży za mężem, za moją nieżyjącą Mamą, nawet za moim Ojcem, który mnie zostawił dla nowej rodziny...Ciągle tęsknię.....Też tak macie???Ja jeszcze nie płączę za źle ułożonymi kapciami jak jozefina....ale np. jak teściowa zamknęła w kojcu mojego psa ( bo go nie lubi)....to wyłam jak bóbr....

Kochana, nie daj się w tej pracy, bo to jakaś paranoja jest. Wiem, że poczucie bezpieczeństwa jest ważne i pieniądze jakby nie patrzeć to poczucie dają, ale w ryzyko związane z pracą nie nie nie jeszcze raz nie. Słuchaj siebie, patrz na siebie i dziecko, nie ma ludzi nie zastąpionych są tacy, którym złośliwie się nie chce.. tyle.

Ja miewam takie dni (ostatnio rzadziej), że tęsknie za tym co było kiedyś, za rodziną jaką kiedyś tworzyliśmy za wsią, szczególnie za zmarłym dziadkiem, za zapachem sadu, zwożonego siana, wiem, że to już nie wróci. za rodzinnymi żniwami (ja bardzo często byłam na wsi) To wspomnienia, których nigdy nie chciałabym wymazać, ale czasem bolą, bo czułam się wtedy .. dobrze, szczęśliwa. Tęsknie za tym poczuciem bezpieczeństwa i spełnienia.

Napisane przez upadly_aniol00

Śliczne ciuszki !

super , że już wyszłaś ze szpitala i gratuluję daty ślubu

Ja nie mam zamiaru liczyć na innych niby się dostanie ale nie wiem moim zdaniem my za dużo rzeczy nie dostaniemy bo od kogo więc wolę sama zakupić podstawową wyprawkę .
W kauflandzie też już są mikołaje

Witam
Mam problem nie wiem czy się martwić czy nie otwórz od wczoraj czuję mniej/słabiej małego . Ale nie martwie się ponieważ pewnie inaczej się ułożył bo czuję go trochę niżej .
W nocy obudziły mnie kopniaki więc może małemu też się coś przestawiło noc z dniem ?
I dziś od rana też go przez chwilę tylko czułam .
Ale skoro czuję małego i nie mam żadnych złych przeczuć po prostu wiem , ze jest wszystko dobrze to chyba tak jest prawda ?
Ogólnie wczoraj przez cały dzień czułam lekkie kopniaki czy smyranie słabsze i rzadziej ale czułam .

Są dni, że dzieci są spokojniejsze po prostu, czasem też tak miewamy i na drugi lub trzeci dzień jest szurumburum

Napisane przez lidkaa82

agoola powiem jedno, ja bym wróciła na zwolnienie. Nie ma co ryzykować zdrowiem swoim, dziecka i dodatkowymi pieniędzmi. A czytajac co piszesz i tak pewnie nikt nie uszanuje Twojego poświecenia. Jak wrócisz na chorobowe to średnia pozostanie Ci taka jak miałas poprzednio z tego co się orientuję.

Zgadza się.

Napisane przez Kalina27

A to mój brzuch z zeszłego tygodnia.
Przepraszam za wielkość zdjęcia, ale jeszcze nie umiem wstawiać takich maleńkich jak inne wizażanki. Muszę się doedukować w wolnej chwili

śliczna piłeczka

Napisane przez Le La

No to ja tez sie pochwale swoim bebzolkiem w 28tyg

Śliczny malusi brzuś, ja mam ten sam tydzień a wyglądam jakbym piłkę do kosza połknęła a Twój taki zgrabniś







Ja dziś z żalem, załamałam się.

Mierzę cukier na czczo 83 - super
godzine po śniadaaniu 119... ok jeszcze (norma 120)

kolejny posiłek II sniadanie

cukier 159 ;( nie chcę nawet czytać o zagrożeniach, boję się.

za ok 1h obiad i za 2h znów mierzenie, obawiam się, że samo jedzenie będzie mnie zaraz stresować, a stres podnosi cukier super? Chce mi siię wyć, kurde, urpawiałam cały czas sport przed ciążą, jadłam słodycze, ale jak każdy inny, może jadłam za dużo, może źle jadłam, co ja robiłam źle ;(?
Czytam tylko nagłówki że cukrzyca ciążowa to duże zagrożenie przy porodzie dla mamy i dziecka i więc nie czytam. Nie chcę się nakręcać. Potem czytam znów, że wiele kobiet boryka się z cukrzycą całe życie... ale czemu no!? Nikt nie wierzył, że ten wynik o czymś zdecyduje, że przesadzam na pewno znów, a co tam lekkie przekroczenie normy, ale teraz to już nie jest mi do śmiechu 159 to sporo

Waga stoi w miejscu, nawet 1 kg zrzuciłam prawie i zaczynam się trochę bać, co mam jeść, żeby nie szkodzić i sobie i małemu? Zanim nauczę się jeść to cholera poród mnie zastanie.




Wiecie co? Dobrze tu wyrzucać żale

[magnusia]

sadlaczycza- współczuję też złego humorku czasem bywają takie dni , że tylko usiąść i płakać z bezsilności.
Mam nadzieję, że Wasze złe nastroje szybko miną

[iwantyou99]

Napisane przez malaMigotkAaa

Kochana, nie daj się w tej pracy, bo to jakaś paranoja jest. Wiem, że poczucie bezpieczeństwa jest ważne i pieniądze jakby nie patrzeć to poczucie dają, ale w ryzyko związane z pracą nie nie nie jeszcze raz nie. Słuchaj siebie, patrz na siebie i dziecko, nie ma ludzi nie zastąpionych są tacy, którym złośliwie się nie chce.. tyle.

Ja miewam takie dni (ostatnio rzadziej), że tęsknie za tym co było kiedyś, za rodziną jaką kiedyś tworzyliśmy za wsią, szczególnie za zmarłym dziadkiem, za zapachem sadu, zwożonego siana, wiem, że to już nie wróci. za rodzinnymi żniwami (ja bardzo często byłam na wsi) To wspomnienia, których nigdy nie chciałabym wymazać, ale czasem bolą, bo czułam się wtedy .. dobrze, szczęśliwa. Tęsknie za tym poczuciem bezpieczeństwa i spełnienia.



Są dni, że dzieci są spokojniejsze po prostu, czasem też tak miewamy i na drugi lub trzeci dzień jest szurumburum



Zgadza się.




śliczna piłeczka


Śliczny malusi brzuś, ja mam ten sam tydzień a wyglądam jakbym piłkę do kosza połknęła a Twój taki zgrabniś







Ja dziś z żalem, załamałam się.

Mierzę cukier na czczo 83 - super
godzine po śniadaaniu 119... ok jeszcze (norma 120)

kolejny posiłek II sniadanie

cukier 159 ;( nie chcę nawet czytać o zagrożeniach, boję się.

za ok 1h obiad i za 2h znów mierzenie, obawiam się, że samo jedzenie będzie mnie zaraz stresować, a stres podnosi cukier super? Chce mi siię wyć, kurde, urpawiałam cały czas sport przed ciążą, jadłam słodycze, ale jak każdy inny, może jadłam za dużo, może źle jadłam, co ja robiłam źle ;(?
Czytam tylko nagłówki że cukrzyca ciążowa to duże zagrożenie przy porodzie dla mamy i dziecka i więc nie czytam. Nie chcę się nakręcać. Potem czytam znów, że wiele kobiet boryka się z cukrzycą całe życie... ale czemu no!? Nikt nie wierzył, że ten wynik o czymś zdecyduje, że przesadzam na pewno znów, a co tam lekkie przekroczenie normy, ale teraz to już nie jest mi do śmiechu 159 to sporo

Waga stoi w miejscu, nawet 1 kg zrzuciłam prawie i zaczynam się trochę bać, co mam jeść, żeby nie szkodzić i sobie i małemu? Zanim nauczę się jeść to cholera poród mnie zastanie.




Wiecie co? Dobrze tu wyrzucać żale

A ja myśle ze na spokojnie musisz sobie wszystko poukładać i wyrobić ze swoim ciałem jakies mechanizmy. Moja ciocia żyła z cukrzyca przed ciaza zaszła w dodatku w ciąże z trojaczkami i tez potrzebowała czasu zeby odkryć co moze jesc a czego nie. I wcale nie dokonać pokrywało sie to z dietami cukrzycowymi. Nie denerwuj sie bo to napewno niepomoze.
Powiem Ci jeszcze ze jak leżałam w szpitalu to pani diabetolog mi mówiła ze teraz cukrzyca ciężarnych to właściwie choroba cywilizacyjny i ze naprawdę lekarze wiedza jak sobie radzić.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pilotka86]

Napisane przez malaMigotkAaa

Ja miewam takie dni (ostatnio rzadziej), że tęsknie za tym co było kiedyś, za rodziną jaką kiedyś tworzyliśmy za wsią, szczególnie za zmarłym dziadkiem, za zapachem sadu, zwożonego siana, wiem, że to już nie wróci. za rodzinnymi żniwami (ja bardzo często byłam na wsi) To wspomnienia, których nigdy nie chciałabym wymazać, ale czasem bolą, bo czułam się wtedy .. dobrze, szczęśliwa. Tęsknie za tym poczuciem bezpieczeństwa i spełnienia.

też tak miałam i mam, chociaż faktycznie ostatnio rzadziej.

co do tych okryć kąpielowych... te ze średniej półki faktycznie są beznadziejnej jakości, widziałam u znajomej po praniu to dosłownie szorstka szmata

[iwantyou99]

Napisane przez pilotka86

też tak miałam i mam, chociaż faktycznie ostatnio rzadziej.

co do tych okryć kąpielowych... te ze średniej półki faktycznie są beznadziejnej jakości, widziałam u znajomej po praniu to dosłownie szorstka szmata

A co to znaczy ze średniej polki? Jaki przedział cenowy?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Le La]

malaMigotkAaa teraz naprawdę bardzo dużo kobiet w ciąży ma cukrzyce, wiec lekarze są już obeznani w tym temacie i wiedza co robic. Czasem cukier skacze i może dlatego tez taki wynik. Zobaczysz przez kolejne dni jak to wygląda i jak będziesz miała wysokie wyniki to skonsultuj z lekarzem. No i najważniejsze to się nie denerwuj

[magnusia]

Napisane przez malaMigotkAaa

Ja miewam takie dni (ostatnio rzadziej), że tęsknie za tym co było kiedyś, za rodziną jaką kiedyś tworzyliśmy za wsią, szczególnie za zmarłym dziadkiem, za zapachem sadu, zwożonego siana, wiem, że to już nie wróci. za rodzinnymi żniwami (ja bardzo często byłam na wsi) To wspomnienia, których nigdy nie chciałabym wymazać, ale czasem bolą, bo czułam się wtedy .. dobrze, szczęśliwa. Tęsknie za tym poczuciem bezpieczeństwa i spełnienia.

ja tęsknię czasem za dzieciństwem- nie za jakimś konkretnym wiekiem tylko ogólnie za tym co było. Człowiek nie martwił się o nic, wszystko było proste i nieskomplikowane. To już nigdy nie wróci- wakacje nad morzem z babcią, wakacje na mazurach z rodzicami- czas płynął tak beztrosko i wolno.... a teraz- coraz więcej problemów, człowiek martwi się co będzie jutro i jeszcze dzieciaczek któremu trzeba zapewnić byt i właśnie takie szczęście i beztroskę.
Czy umiem? Nie wiem... boję się że nie ....

[Lusso]

nie mogę się zdecydować który wózek widziałam je na żywo cena taka sama wózki bardzo podobne, może któraś z was miała do czynienia z którymś z tych wózków.
Jestem bardziej za tutkiem ale wole jeszcze posłuchać opinii mam
http://allegro.pl/tambero-tutek-ambe...585163661.html

http://allegro.pl/ultralekki-elipso-...592887123.html

[malaMigotkAaa]

Napisane przez iwantyou99

A ja myśle ze na spokojnie musisz sobie wszystko poukładać i wyrobić ze swoim ciałem jakies mechanizmy. Moja ciocia żyła z cukrzyca przed ciaza zaszła w dodatku w ciąże z trojaczkami i tez potrzebowała czasu zeby odkryć co moze jesc a czego nie. I wcale nie dokonać pokrywało sie to z dietami cukrzycowymi. Nie denerwuj sie bo to napewno niepomoze.
Powiem Ci jeszcze ze jak leżałam w szpitalu to pani diabetolog mi mówiła ze teraz cukrzyca ciężarnych to właściwie choroba cywilizacyjny i ze naprawdę lekarze wiedza jak sobie radzić.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Napisane przez Le La

malaMigotkAaa teraz naprawdę bardzo dużo kobiet w ciąży ma cukrzyce, wiec lekarze są już obeznani w tym temacie i wiedza co robic. Czasem cukier skacze i może dlatego tez taki wynik. Zobaczysz przez kolejne dni jak to wygląda i jak będziesz miała wysokie wyniki to skonsultuj z lekarzem. No i najważniejsze to się nie denerwuj

Ja muszę to przetrawić, oswoić się z tym. Wtedy przestanę się denerwować. Z jedzeniem problem polega na tym, że ciężko znaleźć nawet odpowiednie pieczywo, wszytsko to chemia nawalone cukrów aż ... w.. szczypi. Nawet soki to jest porażka. Każdy cukrzyk na różne rzeczy różnie reaguje, niektórzy wcinają białe bułki i cukier jest spokojny innym skoczy, tego muszę się nauczyć i wypracować odpowiednie nawyki. Mieć też nadzieję, że po porodzie cukier wróci do normy, a dieta cukrzycowa jeszcze na dobre mi przyjdzie, w końcu jest zdrowa. Byle skończyć na diecie

[katarzyniak]

Dziewczyny, nie wiem czy was pociesze, ale nie załamujcie sie, jesli z ciaza wszystko przebiega w miare ok tk naprawde nie przejmujcie sie bzdetami...nawet takim głupi? Cukrem- z dieta, lekami da sie wytrzymac do konca ciazy.

Ja jestem po wczorajszej wizycie u mojego ginekologa i jestem szczerze mowiac lekko zalamana. Mimo tego ze bralam duze ilosci magnezu (dobrego) no spe, luteine, to i tak zrobilo mi sie wewnetrzne rozwarcie szyjki... Takze dostalam dodatkowo fenoterol 3x1 i isoptin. Magnez mam dalej brac 2x3 i no spe2x1, luteine 2x2. I lezenie plackiem. Moja szyjka ma ksztalt litery Y- chociaz szew trzyma. pocieszajace ze szyjka ma 34 mm...Takze leze od wczoraj w bezruchu z poduszka pod tylkiem i mysle mysle mysle....
I pomyslec ze jeszcze niedawno przejmowalam sie ze szybko kg mi przebywaja.. teraz to modle sie zeby tylko do 30 tyg. Wytrwac...
Takze skurcze o ktorych wam tu pisalam troche namieszaly i nie w kazdym przypadku sa czyms naturalnym...

[katharsist]

Napisane przez katarzyniak

Ja jestem po wczorajszej wizycie u mojego ginekologa i jestem szczerze mowiac lekko zalamana. Mimo tego ze bralam duze ilosci magnezu (dobrego) no spe, luteine, to i tak zrobilo mi sie wewnetrzne rozwarcie szyjki...(...)

jejku... trzymaj się dzielnie i myśl pozytywnie...
Mam nadzieję, że wszystko ułoży się dobrze

[isia4891]

Ja też tak miałam, że przez 3 dni synus mniej się ruszał tylko tak jakoś na dole, ale czułam go i to najważniejsze. Magnusia zrobisz fotki pościeli i ilu elementowa kupilas ?? Ja chce z lozeczkiem u nich kupić ale tak bliżej grudnia.
Padam , ciągle sprzatam i ciągle bałagan, wczoraj i dziś układam w nowej szafie...jeszcze kurze muszę powycierac ..też jakas pani do pomocy by mi się przydała...

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Magnusia zależy jak gęsto chcesz marszona , ale dwa razy tyle zazwyczaj kupuje. 280 -300 będzie ok.

[malaMigotkAaa]

Napisane przez katarzyniak

Dziewczyny, nie wiem czy was pociesze, ale nie załamujcie sie, jesli z ciaza wszystko przebiega w miare ok tk naprawde nie przejmujcie sie bzdetami...nawet takim głupi? Cukrem- z dieta, lekami da sie wytrzymac do konca ciazy.

Ja jestem po wczorajszej wizycie u mojego ginekologa i jestem szczerze mowiac lekko zalamana. Mimo tego ze bralam duze ilosci magnezu (dobrego) no spe, luteine, to i tak zrobilo mi sie wewnetrzne rozwarcie szyjki... Takze dostalam dodatkowo fenoterol 3x1 i isoptin. Magnez mam dalej brac 2x3 i no spe2x1, luteine 2x2. I lezenie plackiem. Moja szyjka ma ksztalt litery Y- chociaz szew trzyma. pocieszajace ze szyjka ma 34 mm...Takze leze od wczoraj w bezruchu z poduszka pod tylkiem i mysle mysle mysle....
I pomyslec ze jeszcze niedawno przejmowalam sie ze szybko kg mi przebywaja.. teraz to modle sie zeby tylko do 30 tyg. Wytrwac...
Takze skurcze o ktorych wam tu pisalam troche namieszaly i nie w kazdym przypadku sa czyms naturalnym...

Ja oczywiście rozumiem skalę Twoich problemów, ale nie powiedziałabym, że cukrzyca ciążowa to głupota i bzdeta.... i nie daje ona powodów do zmartwień.

Strasznie mi przykro, bo to co przeżywasz trudno sobie wyobrazić i serdecznie Ci współczuje i szczerze trzymam za Ciebie i maleństwo kciuki

[lolita25]

Napisane przez upadly_aniol00

lolita ja też się zastanawiałam za tym zestawem ale doszłam do wniosku , że nie będę przesadzać kupię jakiś tańszy laktator i na początek 2 butelki po 150 ml najwyżej później coś dokupię .
W tamtym miesiącu poszlo nam tyle kasy , że szok . I teraz jakbym chciała kupić wszystko co planowałam to wypłaty mi zabraknie
Więc dziś zamówię chyba to :

HARTMANN Podkład na łóżko / do przewijania 90x180

TOMMEE TIPPEE Szczotka z grzebieniem

Duże podkłady poporodowe BELLA MAMMA 10 szt - HIT

CANPOL Łańcuszek do smoczka z KLIPSEM - ZIELONY

TOMMEE TIPPEE Smoczek silikonowy ŚREDNI - 1szt

TOMMEE TIPPEE Butelka ze smoczkiem 0% BPA 150ml

CANPOL Termoopakowanie idealne do TOMMEE/AVENT

BABYONO Szczotka do mycia butelek - ZIELONA

CANPOL Pojemnik do smoczka - Pingwin

TOMMEE TIPPEE Jednorazowe wkładki laktacyjne 50szt

SENI Majtki siatkowe, siateczkowe poporodowe XL

TYiMY Bawełniana CZAPECZKA dla niemowląt - PILOTKA
i z TT kupię jedną butelkę zwykła a drugą tą antykolkową chyba

Z twojej listy nie mam jeszcze tych pogrubionych i muszę kupić jeszcze do tego sudocream, oliwkę nivea baby i myjkę baby ono myślę ze to na tyle, to już naprawdę końcówka drobnych akcesorii będzie, wrzuciłam sobie to wszystko do koszyka u sprzedawcy MAGMARIS a ty u kogo kupujesz?
Po 20 października muszę odebrać z pracy stojak pod wanienkę drewniany,wanne i fotelik, mam nadzieję ze już będzie na mnie czekało jak zaniosę l4 i wtedy jakąs czapkę zimową jeszcze kupię
Na listopad mam do odbioru łóżeczko z materacem a i jeszcze kropelki na kolke bobotik muszę w aptece kupić i herbatkę rumiankową a w grudniu pampersy,wózek z fotelikiem i mąż pod choinkę chce małej jakaś fajową karuzele nad łóżeczko kupić a w styczniu zostanie nam tylko podgrzewczacz do butelek,niania elektroniczna no a jak już się urodzi to zaraz zamówimy jej huśtawkę bright stars a po chrzcie kupimy kojec
Pewnie w międzyczasie jakieś ciuszki kupię bo pewnie się nie powstrzymam
My też staramy się mieć wszystko na miesiące rozplanowane bo przecież zbankrutować można

[magnusia]

Napisane przez katarzyniak

Ja jestem po wczorajszej wizycie u mojego ginekologa i jestem szczerze mowiac lekko zalamana. Mimo tego ze bralam duze ilosci magnezu (dobrego) no spe, luteine, to i tak zrobilo mi sie wewnetrzne rozwarcie szyjki... .

o kurde... leż i się nie ruszaj, nie denerwuj się, wypoczywaj i relaksuj. Wszystko będzie dobrze

[lolita25]

Napisane przez sadlaczyca

Ja też. A czemu Tobie smutno? Ja przewyłam pół ranka. Jestem tak sfrustrowana tą sytuacją z Zusem, że chodzę po ścianach. Ostatnie normalne pobory miałam w sierpniu a jest prawie połowa października.. I jestem wściekła, na Zus, na siebie, na męża, na cały świat. Wkurza mnie, że nie mamy pieniędzy, że boli mnie dupa i okolice, że w domu syf a ja nie mam siły posprzątać, że kot rozrabia, że wyglądam jak wieloryb wyrzucony na brzeg. Wkurzają mnie teksty mojego męża, chociaż wiem że nie ma nic złego na myśli. Wkurza mnie moja rodzina, która wciska mi hajs przy każdej okazji i wkurza mnie np to, że gdyby moja mama nie dał mi pieniędzy na benzynę to nie miałabym za co dojechać na tą obronę, albo miałabym wybór: benzyna albo jedzenie. Wkurza mnie to, że nie mogę się obyć bez ich pomocy. I że mąż nie wyniósł rano śmieci.
No, wygadałam się..

Kochana nie przejmuj się, czasami tak jest, myślę ze już nie długo się polepszy bo wiesz jak to jest " raz pod górkę...raz z górki"

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

Napisane przez magnusia

no znalazłam firanki na all- w końcu bo już myślałam, że samej mi przyjdzie dziergać na krosnach

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ----------




w sumie ręcznik chyba tez może być, jak bawełniany i ciepły to czemu nie.
Jakoś ja się wychowałam bez okryć kąpielowych i mój brat też- byliśmy wycierani ręcznikiem no i jakoś żyjemy
Ja mam dwa takie okrycia bo były w zestawie z pościelą- dwa mi chyba stykną, nie?

Ja mam 2 z kapturkiem a od przyszłej prababci dostaliśmy cały komplet fajnych ręczników więc myślę ze w razie czego otworze paczkę

---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:59 ----------

Napisane przez katarzyniak

Dziewczyny, nie wiem czy was pociesze, ale nie załamujcie sie, jesli z ciaza wszystko przebiega w miare ok tk naprawde nie przejmujcie sie bzdetami...nawet takim głupi? Cukrem- z dieta, lekami da sie wytrzymac do konca ciazy.

Ja jestem po wczorajszej wizycie u mojego ginekologa i jestem szczerze mowiac lekko zalamana. Mimo tego ze bralam duze ilosci magnezu (dobrego) no spe, luteine, to i tak zrobilo mi sie wewnetrzne rozwarcie szyjki... Takze dostalam dodatkowo fenoterol 3x1 i isoptin. Magnez mam dalej brac 2x3 i no spe2x1, luteine 2x2. I lezenie plackiem. Moja szyjka ma ksztalt litery Y- chociaz szew trzyma. pocieszajace ze szyjka ma 34 mm...Takze leze od wczoraj w bezruchu z poduszka pod tylkiem i mysle mysle mysle....
I pomyslec ze jeszcze niedawno przejmowalam sie ze szybko kg mi przebywaja.. teraz to modle sie zeby tylko do 30 tyg. Wytrwac...
Takze skurcze o ktorych wam tu pisalam troche namieszaly i nie w kazdym przypadku sa czyms naturalnym...

O rany...
Ale wiesz masz rację bo my tu się naprawdę pierdołami dołujemy a tak naprawdę bez powodu w porównaniu z tym co ty przechodzisz...odpoczywaj ...musi być dobrze

[Hosenka*]

Napisane przez katarzyniak

Dziewczyny, nie wiem czy was pociesze, ale nie załamujcie sie, jesli z ciaza wszystko przebiega w miare ok tk naprawde nie przejmujcie sie bzdetami...nawet takim głupi? Cukrem- z dieta, lekami da sie wytrzymac do konca ciazy.

Ja jestem po wczorajszej wizycie u mojego ginekologa i jestem szczerze mowiac lekko zalamana. Mimo tego ze bralam duze ilosci magnezu (dobrego) no spe, luteine, to i tak zrobilo mi sie wewnetrzne rozwarcie szyjki... Takze dostalam dodatkowo fenoterol 3x1 i isoptin. Magnez mam dalej brac 2x3 i no spe2x1, luteine 2x2. I lezenie plackiem. Moja szyjka ma ksztalt litery Y- chociaz szew trzyma. pocieszajace ze szyjka ma 34 mm...Takze leze od wczoraj w bezruchu z poduszka pod tylkiem i mysle mysle mysle....
I pomyslec ze jeszcze niedawno przejmowalam sie ze szybko kg mi przebywaja.. teraz to modle sie zeby tylko do 30 tyg. Wytrwac...
Takze skurcze o ktorych wam tu pisalam troche namieszaly i nie w kazdym przypadku sa czyms naturalnym...

O kurcze. A jest ryzyko, że ten szew puści?

Co do pogrubionego - absolutnie się zgadzam. Biorąc co by się nie działo za normalne, można coś przegapić a potem mieć pretensje tylko do siebie.

Mnie dzisiaj gin lekarz badał, bo rano bardzo postawiła mi się macica - twarda jak kamień plus ułożona w szpic. Zadzwoniłam i miałam przyjechać albo do szpitala (akurat był), albo po 13 do gabinetu. Pojechałam z TŻ do szpitala, żeby w razie czego od razu zostać. Zbadał mnie i na szczęście szyjka długa i zamknięta - bałam się o to. Normalna wizyta z USG za tydzień, więc pewnie sprawdzi dokładnie szyjkę.

Napisane przez malaMigotkAaa

Ja oczywiście rozumiem skalę Twoich problemów, ale nie powiedziałabym, że cukrzyca ciążowa to głupota i bzdeta.... i nie daje ona powodów do zmartwień.

Myślę, że katarzyniak chodziło o to, że nad cukrzycą "łatwo" (w "" bo jest to na pewno czasochłonne i uciążliwe) zapanować, tak z niektórymi innymi reakcjami organizmu jest już gorzej.

[isia4891]

Napisane przez katharsist

Ja mam takie "wyprawkowe" pytanie...
Chodzi mi o okrycie kąpielowe...
Wszystkie na które się ostatnio natknęłam są z takiej cienkiej frotty, nie wspominając o małym wymiarze (70x70 cm to w ogóle masakra)....

A w domu mam w zapasie kilka fajnych kąpielowych grubych i miękkich ręczników i tak się zastanawiam, czy jest sens szukać i kupować typowe okrycie kąpielowe, czy to tylko reklamowa nagonka - że jest niezbędne....

Wiem, pytanie głupie ale mnie to nurtuje już kilka dni

Ja kupiłam jeden z kapturkiem 100x100 39,90 zł, żeby na długo posłużył, ale mam dwa normalne nowe ręczniki, bo mąż w pracy dostaje i też mam dużo ich.

[gosia261282]

Napisane przez Kalina27

A to mój brzuch z zeszłego tygodnia.
Przepraszam za wielkość zdjęcia, ale jeszcze nie umiem wstawiać takich maleńkich jak inne wizażanki. Muszę się doedukować w wolnej chwili

Sliczny!

Napisane przez Le La

No to ja tez sie pochwale swoim bebzolkiem w 28tyg

Tez super,taki malusi,zgrabny!

Napisane przez katharsist

Ja mam takie "wyprawkowe" pytanie...
Chodzi mi o okrycie kąpielowe...
Wszystkie na które się ostatnio natknęłam są z takiej cienkiej frotty, nie wspominając o małym wymiarze (70x70 cm to w ogóle masakra)....

A w domu mam w zapasie kilka fajnych kąpielowych grubych i miękkich ręczników i tak się zastanawiam, czy jest sens szukać i kupować typowe okrycie kąpielowe, czy to tylko reklamowa nagonka - że jest niezbędne....

Pewnie,ze nie jest niezbedne.
Chociaz dla mnie byly one wygodne na poczatek,ale mialam ciut wieksze 80x80 chyba.

Napisane przez sadlaczyca

Jestem tak sfrustrowana tą sytuacją z Zusem, że chodzę po ścianach. Ostatnie normalne pobory miałam w sierpniu a jest prawie połowa października.. I jestem wściekła, na Zus, na siebie, na męża, na cały świat. Wkurza mnie, że nie mamy pieniędzy, że boli mnie dupa i okolice, że w domu syf a ja nie mam siły posprzątać, że kot rozrabia, że wyglądam jak wieloryb wyrzucony na brzeg. Wkurzają mnie teksty mojego męża, chociaż wiem że nie ma nic złego na myśli. Wkurza mnie moja rodzina, która wciska mi hajs przy każdej okazji i wkurza mnie np to, że gdyby moja mama nie dał mi pieniędzy na benzynę to nie miałabym za co dojechać na tą obronę, albo miałabym wybór: benzyna albo jedzenie. Wkurza mnie to, że nie mogę się obyć bez ich pomocy. I że mąż nie wyniósł rano śmieci.
No, wygadałam się..

Wspolczuje

Napisane przez katarzyniak

Ja jestem po wczorajszej wizycie u mojego ginekologa i jestem szczerze mowiac lekko zalamana.

Nie martw sie,jestes pod opieka lekarzy,bierzesz leki,mozesz sobie pozwolic na lezenie i odpoczynek,wiec na pewno bedzie wszystko w porzadku. Moja kolezanka miala bardzo szybko rozwarcie,a mimo to urodzila w terminie. Duze masz to rozwarcie?


Bylam u lekarza,zapisal mi rajstopy na zylaki,ale... musze isc jeszcze raz po poludniu,bo nie napisal rozmiaru na recepcie. Ja to mam pecha

[katarzyniak]

Napisane przez malaMigotkAaa

Ja oczywiście rozumiem skalę Twoich problemów, ale nie powiedziałabym, że cukrzyca ciążowa to głupota i bzdeta.... i nie daje ona powodów do zmartwień.

Strasznie mi przykro, bo to co przeżywasz trudno sobie wyobrazić i serdecznie Ci współczuje i szczerze trzymam za Ciebie i maleństwo kciuki

Uwierz mi, ze wolałabyś miec za wysoki cukier w ciąży i stosowac sie do diety, niz lezec plackiem i ciagle miec w swiadomosci ze w kazdej chwili mozesz urodzic. Owszem, cukrzyca ciazowa to jest istotny problem, ale są duzo gorsze i wszystko trzeba przetrwac

[isia4891]

Napisane przez sadlaczyca

Ja też. A czemu Tobie smutno? Ja przewyłam pół ranka. Jestem tak sfrustrowana tą sytuacją z Zusem, że chodzę po ścianach. Ostatnie normalne pobory miałam w sierpniu a jest prawie połowa października.. I jestem wściekła, na Zus, na siebie, na męża, na cały świat. Wkurza mnie, że nie mamy pieniędzy, że boli mnie dupa i okolice, że w domu syf a ja nie mam siły posprzątać, że kot rozrabia, że wyglądam jak wieloryb wyrzucony na brzeg. Wkurzają mnie teksty mojego męża, chociaż wiem że nie ma nic złego na myśli. Wkurza mnie moja rodzina, która wciska mi hajs przy każdej okazji i wkurza mnie np to, że gdyby moja mama nie dał mi pieniędzy na benzynę to nie miałabym za co dojechać na tą obronę, albo miałabym wybór: benzyna albo jedzenie. Wkurza mnie to, że nie mogę się obyć bez ich pomocy. I że mąż nie wyniósł rano śmieci.
No, wygadałam się..

Bidulki , a masz pieniądze poczta czy na konto?? Mi szybciutko przyszły na konto, może zadzwoń do zus zapytaj. Ja dziś wieczór dla siebie zaplanowalam na poprawę humoru, henna , kąpiel, pazurki pomaluje. A na jutro już sukienka dzianinowa i rajstopki
Gosia ja wczoraj z mama też się najezdzilam bo źle nip wpisali w szpitalu na zwolnieniu. Oby pomogły na zylaki . Masuj też nóżki od dołu do góry.

Biorę się za te kurze...buu

[Sheperdess]

Napisane przez Akkma

Jeeejjj dziewczyny nie wiedziałam, że z nas takie zwierzęce mamuśki są
Piękne te Wasze zwierzątka!

Dzięki.

Napisane przez Kalina27

A to mój brzuch z zeszłego tygodnia.

Sliczny, sporawy już masz brzusio.

Sadlaczyca, Iwantyou99, mam nadzieję, że humor się Wam wkrótce poprawi i że wyjaśni się wszystko z ZUSem. Trzymajcie się.

Migotka, trzymam kciuki, żeby cukier się ustabilizował. Tak jak piszesz, musisz sprawdzić, jakie produkty są dla Ciebie najlepsze. A cukrzyca ciążowa to powszechne teraz dziadostwo, na pewno przejdzie po porodzie.

Katarzyniak, współczuję, dobrze przynajmniej, że szew trzyma od dołu. Leż i oszczędzaj się.