|
|
#2251 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 545
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
cześć Dziewczyny
widzę, że kilka dziewczyn zostało odkąd bywałam tu częściej i przybyło również kilka nowych... powróciłam i ja ![]() Nie żebym się zeszła z eks, ale w pewnym momencie poczułam, że ten wątek mnie dołuje, a z byłym coś pomalutku zaczęło się tlić... sporo mi pomógł gdy miałam problem w jednej kwestii i nie miałam za bardzo na kogo liczyć i tak jakoś 2 razy w tyg się spotykaliśmy, ale wiadomo, nawet nie wiem kiedy, znów zaczęło mi zależeć, tęskniłam gdy go nie było itd. Parę razy sprowokowałam rozmowę co właściwie się dzieje, chciałam pogadać jak każde z nas to widzi, ale słyszałam, że "zobaczymy jak to się rozwinie" i "wszystko zależy od nas". Nie powiem, na samym początku to on bardziej naciskał i wtedy ja jemu dałam podobną odpowiedź, ale gdy spotkania stały się częstsze i dłuższe wkręciłam się i chciałam wiedzieć na czym stoję Podczas naszego ostatniego spotkania miałam bardzo zły dzień i nastrój, typowo nie na niego...drażnił mnie trochę i w ogóle i podczas rozmowy spytałam go o pewną sprawę, która zawsze mi przeszkadzała i miał nad nią pracować, by ją wyeliminować - okazało się, że nadal to robi i wtedy powiedziałam coś w stylu, że "że już chyba nie wierzę, że może nam się udać..." i od tamtej pory totalnie padła atmosfera, wkrótce potem zmył się. Od tamtej pory nie odzywał się do mnie (wcześniej pisaliśmy sporo smsów). W końcu spytałam, czy zrywamy kontakt, na co on, że wygląda na to, że to będzie najlepsze rozwiązanie. Po paru dniach ciszy ponownie się odezwałam i dostałam odpowiedź, że jak miał się poczuć, gdy powiedziałam mu, że nie wierzę już w ten związek.. odpisałam, że to nie do końca tak ale cisza pozostała. Ech sama nie wiem czy to dobrze, czy źle ![]() W głowie mam totalny mętlik Z jednej strony chciałabym spróbować, z drugiej faktycznie są obawy, że znów wrócę do punktu wyjścia... no i kwestia, że w sumie jemu już chyba nie zależy skoro tak łatwo się poddał. Ech nie wiem co myśleć.Wszyscy wkoło mówią, że mam odpuścić, nie odzywać się, "leczyć się" z niego, ale to nie takie proste samo nieodzywanie się cholernie dużo mnie kosztuje, tak strasznie mi go brakuje. Idę spać - myślę o nim, wstaję rano - myślę o nim, wciąż tylko on mi w głowieWybaczcie, musiałam sie wygadać bo za bardzo ostatnio zadręczałam przyjaciółkę
__________________
happines depends upon ourselves |
|
|
|
#2252 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 469
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
U mnie troche lepiej. Latwo nie jest (zwlaszcza gdy budze sie rano i od razu przypominam sobie, ze nie obcujemy - bo zawsze bylo tak, ze pisalismy sobie dobranoc i dzien dobry). Brakuje mi tej bliskosci. Ech, przywiazanie...
|
|
|
|
#2253 | |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
A nie powinnaś, bo sytuacja jest jasna - bez konkretnych zmian nie ma po co wracać do siebie, a on się zmienić nie zamierza. Sprawa jasna jak słonko.
Cytat:
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
#2254 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 545
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
Wciąż myślę co porabia, czy myśli o mnie i takie tam. Kurcze minęły już 4 miechy od rozstania a ja dalej niepozbierana Za radą Wayne'a Dyer'a z Pokochać Siebie (szczerze polecam!) staram się zajmować myśli czymś innym bo wiem, że tylko ja mogę je kontrolować ale nie zawsze wychodzi
__________________
happines depends upon ourselves Edytowane przez czaroownica87 Czas edycji: 2013-10-12 o 15:14 |
|
|
|
|
#2255 | ||
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
Cytat:
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
||
|
|
|
#2256 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 116
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
piękne słowa te w stopce Twojej hehe" ![]()
|
|
|
|
|
#2257 |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Życiowe, nie?
Przeraża mnie, jak wciąż wiele kobiet myśli, że pierścionek/ślub/dziecko w magiczny sposób uleczy totalnie zgniły związek.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
#2258 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 469
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Też tak sądzę...
![]() (wczoraj na imprezie koleżanka, która widziała ich 3 tygodnie temu na podobnej imprezie, spytała, czy to ON, i dodała,że mam dobry gust dobiło mnie to, nie powiem. gdzie ja znajdę takiego przystojniaka? )Zauważyłam, że teraz na każdego faceta patrzę jak na... kolegę. Nikt mnie nie pociąga. Jak sobie pomyślę, że na coś poważniejszego znowu mam czekać tak długo (od poprzedniej miłości minęło chyba 8 lat... tak, tak, rzadko tak bardzo się przywiązuję i cierpię), to słabo mi się robi. |
|
|
|
#2259 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 11
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Dziękuję za wsparcie jadzia_23. Myślę, że problemem jest to, że czuję że mój nowy wybranek nie jest taki jak sądziłam... i wpadam w panikę, że może źle zrobiłam i dosłownie za chwilę będzie za późno, żeby cokolwiek zrobić.
|
|
|
|
#2260 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 8
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cześć,
niestety i ja do Was dołączam. Byłam z facetem 7 lat. Jeszcze w sierpniu świetnie bawiliśmy się razem. We wrześniu, kiedy przez miesiąc się nie widzieliśmy, powiedział że to koniec. Że nie tęsknił, że już tego nie czuje i nie ma sensu tego ciągnąć. Jest mi niezwykle ciężko. Nie rozumiem tego. Chciałabym mieć szansę, żeby odświeżyć ten związek, wszystko naprawić ale niestety on mnie unika. 7 zmarnowanych lat. |
|
|
|
#2261 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
Musisz w sobie znaleźć mnóstwo siły i uwierzyć, że skoro on nie chce już walczyć, to sama nic nie zdziałasz, niestety I wiem, że to strasznie boli, ale uwierz, że z czasem będzie lżej. Widzę po sobie.
|
|
|
|
|
#2262 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 8
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Nie wiem, cały czas mam nadzieję że jeszcze będzie ok, chociaż nadzieja na to powoli mnie opuszcza.
Najgorsze są dni kiedy nie muszę nigdzie iść i niczego załatwiać. Najbardziej dobija mnie to, że w sumie nie wiem co takiego się stało. W miesiąc nie można się odkochać. Nie zawsze było idealnie, to fakt, ale ja od jakiegoś czasu nawet nie myślałam o tym, że możemy się rozstać. Kiedyś miałam takie myśli, chyba każdy ma. Teraz wiem co straciłam. I to w momencie kiedy byłam pewna swoich uczuć i tego związku. |
|
|
|
#2263 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 298
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Nie wiem już co mam o tym myśleć, tydzień temu odezwał się do mnie mój były, że mnie kocha i że przeprasza, jak będzie u mnie w mieście mamy się spotkać i pogadać, tylko że ja w tym momencie mam myśli, że nie przyjedzie, że się nie odezwie, że poznał kogoś (ma zajęcia w weekendy, więc nowi ludzie, nowe koleżanki...) co tu robić ?
|
|
|
|
#2264 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 11
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Boże jak widzę, że każda z nas ma podobne problemy to sobie myślę, czy lepiej nie być po prostu samej i mieć święty spokój.
|
|
|
|
#2265 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 97
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
Mój najlepszy przyjaciel powiedział, że nie brakuje mi jego jako konkretnej osoby bo wcale taki idealny nie był, ale brakuje mi poczucia że "jestem czyjaś" ---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ---------- Cytat:
Jestem już 1,5 miesiąca po. Teoretycznie jest lepiej, czasami tylko popłacze wieczorem. Dwa tygodnie na wspólnej uczelni, a ani razu go nie spotkałam ![]() Najgorsze jest to moje wyniszczenie. Czuję, że niełatwo znajdę kogoś nowego a mój poziom wiary w siebie jest równy 0 ---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ---------- i tak źle i tak nie dobrze ;D |
||
|
|
|
#2266 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 982
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Wiem co czujesz aż za dobrze. Ja w ciągu ostatniego roku związku nabrałam pewności,że on jest tym jedynym. Czułam,że wytworzyliśmy już taką więź,której nic nie będzie w stanie zniszczyć. 2 tygodnie przed rozstaniem opowiadał mi sam z siebie jak sobie wyobraża nasz ślub
Pamiętam jaka byłam szczęśliwa... Gdy musiałam z nim zerwać moje uczucia nie były w żadnym stopniu naruszone,to było straszne przeżycie. W poniedziałek miną już 3 miesiące oddzielnie,strasznie szybko to zleciało. Widzę,że nie ma już wielu dziewczyn z którymi świeżo po rozstaniu tutaj pisałam,mam nadzieję,że są już szczęśliwe
__________________
Everything will be okay in the end. If it's not okay, it's not the end. The cost of not following your heart is spending the rest of your life wishing you had. Bieganie i ćwiczenia moją nową miłością.
Książki przeczytane od 07.2014: 40 |
|
|
|
#2267 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 469
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
doskonale rozumiem, ze nie napisze ani nic, i nawet jestem mu za to wdzieczna. Skoro nic sie nie zmienia, to nie ma sensu. On dalej obcuje z ta druga. Czasami mialam i mam wrazenie, ze naprawde cos do niej czuje (wiele sie na to sklada), dlatego wolr z nim nie obcowac.? Tak, nie potrafie wybaczyc klamstwa, tylu klamstw.Inna sprawa: jak pisalam, poznaje facetow, uprawialam juz seks, bo potrzebuje seksu, ale to nic w porownaniu z tym, co czulam kochajac sie z P. Mimo ze namietnym kochankiem nie byl, to jednak prawie zawsze z nim dochodzilam, BO potrafilam sie rozluznic (nawet po tym, gdy dowidzialam sie prawdy) i chyba go kochalam. No i wspolna znajoma wyrzucila mnie z fb, pewnie P. cos jej nagadal (to z nia mielismy trojkat, ale ona takie niewinne dziewcze, potem ciagle podrywala P.) ta druga chyba sledzi mnie na fb, bo zauwazylam, ze nawet nie bedac na imprezach (jest z innego miasta), NAGLE wsrod jej nowych znajomych pojawiaja sie te osoby, ktore niedawno poznalam i ktore najwiecej komentuja. Wkurza mnie takie zachowanie. |
|
|
|
|
#2268 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 73
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
No i ja do Was wracam z podkulonym ogonem.Kiedy myslalam,ze wszystko juz zapomnialam i zaczelam zyc na nowo sama bez niego (ba nawet spotykac sie z innymi mezczyznami,choc na stopie kolezenskiej) od kilku dni znowu zaczal robic mi metlik w glowie.Choc caly czas utrzymywalismy kontakt (raczej negatywny) tak zszokowal mnie i pare dni temu gdy jak zwykle ze soba pisalismy wypominajac sobie cale zlo tego swiata jego zachowanie diametralnie sie zmienilo!Zaczal byc milszy,zaczal wysylac mi jakies smutne minki i poprostu mowic o tym,ze za mna teskni zwracajac sie przy tym do mnie pieszczotliwie!:O Kiedy pisalam, ze to chyba juz sie z jego strony wypalilo i ze sie z tym godze, on od razu zaprzeczal mowiac ze mnie kocha. No ok,zeby tego bylo malo, wczoraj byly jego urodziny i zaprosilam go do siebie.Upieklam dla niego ciasto i zrobilam wlasnorecznie karte urodzinowa nad ktora dlubalam caly dzien(efekt byl piekny:P). Calowal mnie w czolko z taka czuloscia jak dawniej,nawet chcial sie przytulic, nie opieral sie kiedy dawalam mu buziaki i wzielam go za reke kiedy poszlismy na spacer.Ostatnio stwierdzil ze chetnie by mnie gdzies uwiezil zebym znowu byla tylko jego tak jak dawniej(choc to chore wydawalo mi sie nawet slodkie..)Jego zycie sie zmienilo,zarabia pieniadze, weekendy tez jest zapracowany (szczegolnie nocami) i na moje pytania czy chce ze mna byc nadal twierdzi, ze NIE, ze nawet nie wie jak na ten moment by to mialo wygladac bo on jest na kazde zawolanie praktycznie.Wydaje mi sie, ze bylabym dla niego poprostu kolejnym obowiazkiem;/powiedzial, ze chce utrzymywac ze mna kontakt i przyjezdzac,spedzam ze mna czas,zaproponowalam mu nawet zeby przyjechal w tygodniu nawet na noc i w sumie nie byl do tego jakos zle nastawiony, wiec mysle ze jest duza mozliwosc,ze wpadnie.Powiedzial tylko,ze nie chce sie ze mna kochac, bo po ostatnim razie(tak, raz sie spotkalismy w tym celu juz po rozstaniu...) bylo mu jeszcze smutniej.Dziwie sie,bo jak spotyka sie ze mna porozmawiac to nie jest mu tak smutno a jakbysmy znow mieli uprawiac seks to by mu bylo? Nie rozumiem ... no i w ogole potrzebuje jakiejs rady, bo ja wiem, ze on bedzie chcial sie zejsc najpewniej ale to jeszcze minie chwila czasu, a ja znowu zaczelam myslec i cierpiec i nie wiem czy nie probowac sie z tego ukladu wykrecic czy jednak probowac to naprawic ;(
|
|
|
|
#2269 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 140
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
A ja mam dzisiaj dziewczyny strasznego doła i płakać mi się chce
![]() To ja byłam tą stroną, która zerwała z wielu powodów, w momencie rozstania byłam pewna, że dobrze robię, wiele uczuć do niego we mnie wygasło, bo mnie zawiódł... Zresztą wiele tutaj o tym pisałam. Ale tak mi przykro jak się teraz patrzę jak on sobie teraz nie radzi! Dzisiaj dowiedziałam sie, że jest całkowicie bez pieniądzy, sprzedaje wszystko co ma, po zerwaniu nie miał motywacji do szukania pracy, teraz c znaleźć nie umie i za późno na przyjęcie ofert, które wtedy miał... Powiedział, że jest teraz zwykłym śmieciem i jest beznadziejny ![]() Pożyczyłam mu wcześniej trochę pieniędzy, nawet nie myśląc o tym, że kiedyś mi zwróci, po prostu chciała bym, żeby się jakoś odbił i zaczął coś robić ze swoim życiem. Matka Tersa po prostu jestem... Ale on mówi, że beze mnie nie może i koniec... Przez jakiś czas mówił, że ze sobą skończy, boje się, że dalej ma takie myśli...Tak bardzo mi przykro... Patrzę się na siebie, jak sobie radzę, że jest obok mnie ktoś, kto mnie wspiera, a on został sam! Czasami nachodzą mnie myśli, ze może naprawdę mu życie zmarnowałam tym, że odeszłam?! Wiem, wiem - powinnam myśleć o sobie i o swoim szczęściu, ale to tak boli, byliśmy ze sobą tyle czasu, przywiązałam się, przyzwyczaiłam. Tyle wspólnych wspomnień, tych dobrych... Czasami boję się, że robienie tych rzeczy, które robiliśmy razem, z kimś innym nie jest możliwe?! ![]() Z drugiej strony tak się na to patrzę i wdzę jak role się odwróciły - wcześniej to ja przez niego płakałam, wyczekiwałam czasami na głupią wiadomość, telefon - teraz on jest w takiej sytuacji. Nigdy tego nie rozumiał, nie docierało do niego, że dużo rzeczy mnie bolało i sprawiało przykrość, dopiero po rozstaniu to dostrzegł na własnej skórze, gdy już było zapóźno. Czasami odezwą się wspomnienia i cholernie mi źle, że musiałam to zakończyć i że juz nie potrafiłam dalej kochać mimo wszystko. Cóż, przywiązanie i przyzwyczajenie zostają, zastanawiam się na jak długo...
__________________
Gazelki007 już tutaj nie ma |
|
|
|
#2270 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa/Włocławek
Wiadomości: 1 465
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
(nie dawało się z tym panem rozmawiać, jak coś mi zarzucił a ja pytam co, jak i dlaczego, nie dość, że nie odpowiadał bo, on 'ma mętlik w głowie' to się jak widać wcześniej wielce burzył na moją obronę), że mam wisielczy nastrój i że mało uczuciowa ze mnie istota. Słowem istna litania wzajemnych żali, pretensji i nie wiadomo czego jeszcze. Do tego jeszcze niedopasowanie charakterów i zupełnie inne zainteresowania. jedynie spojrzenie na życie i związek podobne, w sensie poważne, żadnych zdrad itp. Nie szło tak żyć. Ostatecznie na koniec doszedł fakt, że były zaczął czynić intensywne kroki w celu dostania się do straży czy to OSP czy PSP, o czym doskonale wiedział już na początku związku, że nie pochwalam takiej drogi kariery. Przy którejś kłótni był już tak paskudnie oschły, zimny i złośliwy, że po prostu coś mi w środku strzeliło no i padły te słowa o zerwaniu... Jeszcze tego samego dnia dzwonił zaryczany, że on tak nie może, że on nie chciał taki być, ale inaczej nie poradziłby sobie ze sobą (w co wierzę, bo miał problemy w wyrażaniu uczuć, znaczy się czuły i kochający był bardzo, ale resztę rzeczy tłumił w sobie, nawet nie umiał powiedzieć co go w związku boli, tylko przy kłótni wyrzucał jak już wybuchał a i też to były tylko półsłówka), no i że chce porozmawiać. Po tym incydencie próbowaliśmy się ponownie zejść, ale i tak padło - zdarzyła się jedna przykra sytuacja, w której był mi potrzebny, odwlekał spotkanie, bo motor naprawić, bo chce się wyspać przed pracą, w końcu nie przyjechał. Nie odzywaliśmy się do siebie ponad miesiąc (i z tego miejsca zaczynają się moje posty w temacie rozstaniowym), a po miesiącu on na rozmowie oznajmił, że może i chciałby wracać, ale się już boi. No i tak skończyła się cała historia. Przełom lipca i czerwca 2013. Inne przyczyny zaś udało mi się odkryć dopiero po rozstaniu i paru głębszych przemyśleniach.
__________________
Matematyk to maszyna do zmieniana kawy w twierdzenia. ![]() Edytowane przez Drakan Czas edycji: 2013-10-12 o 21:54 |
|
|
|
|
#2271 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 481
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
__________________
IT - programuj, dziewczyno! |
|
|
|
|
#2272 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Pamiętacie jak pisałam, że w zasadzie przyczyną mojego rozstania było "wypalenie, bycie nie do końca szczęśliwym, dziewczyna, która wpadła mu w oko". Dziś dzwoniła do mnie wspólna znajoma, która widziała się z nim w środę i zaproponowała spotkanie, czego nigdy nie robiła. Jest to osoba pełna empatii, dlatego w pierwszym odruchu pomyślałam o tym, że chce pocieszyć, sprawdzić czy wszystko w porządku. Potem pomyślałam sobie, że może jest coś, co chciałaby mi powiedzieć, może dowiedziałabym się czegoś więcej o odejściu mojego eks, może coś jej nagadał...nie wiem. Następną moją myślą jest to, że może ją nasłał mój były, żeby wybadała jak się czuję, jak sobie radzę.
Na początku się ucieszyłam, że może czegoś się dowiem, co pozwoli mi się uporać z tym rozstaniem... ale potem pomyślałam, że w zasadzie nie jest mi potrzebna ta wiedza, że wiem wystarczająco dużo. Poczułam, że nie mam chęci się w tym znów babrać, znów grzebać w tej ranie. Poza tym, jak by nie było, to bardziej jego koleżanka i pewnie będzie bardziej lojalna będzie wobec niego, więc czemu miałaby coś mi mówić? I mam mętlik w głowie. Jest sens się spotykać? Bo jeśli mamy usiąść i gadać o tym, że mnie zostawił i co dalej, to ja tak nie chcę. Nawet jeśli ma mi coś do powiedzenia, to też nie wiem czy chcę wiedzieć. Czuję, że już się z tym uporałam. Poza tym czasu i tak się nie cofnie. Co Wy byście zrobiły? |
|
|
|
#2273 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Gorzko tutaj.
Wiadomości: 481
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Aj co za ciezki dzien caly dzien placz. Juz 4 miesiace a ja nadal jestem w tym samym miejscu. Samotnosc to straszna rzecz.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
People always leave and they never come back to me
|
|
|
|
#2274 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa/Włocławek
Wiadomości: 1 465
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
Ja nie widzę przeciwwskazań by nie iść. Po prostu nie myśl za dużo, wypij z nią piwo i się odpręż
__________________
Matematyk to maszyna do zmieniana kawy w twierdzenia. ![]() |
|
|
|
|
#2275 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
Powiem tak: to jest temat, o którym mogę mówić godzinami. I to bez cienia smutku. Może zabrzmi niedorzecznie, ale ja serio czuję się z tym pogodzona. Nie czuję już chęci powrotu, choć ciekawa jestem jak to wygląda u niego
|
|
|
|
|
#2276 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa/Włocławek
Wiadomości: 1 465
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
U mnie było różnie, raz bolało, raz dawało ulgę, ale w tym wszystkim była jedna ciekawa rzecz - mówienie o pewnych sprawach i nazywanie pewnych rzeczy pozwoliło jakoś je urzeczywistnić, stwierdzić pewne fakty i przejść nad nimi do porządku dziennego. Słowo ciałem się stało i coś w tym stylu
__________________
Matematyk to maszyna do zmieniana kawy w twierdzenia. ![]() |
|
|
|
|
#2277 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
![]() To raczej kwestia tego, ile komu można mówić. Bo trzeba mieć na względzie, że coś może dotrzeć do eksa. Ze swoimi znajomymi mogę obgadać temat od a do z, natomiast ze wspólnymi wolę zachować ostrożność
|
|
|
|
|
#2278 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa/Włocławek
Wiadomości: 1 465
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
No i już wiesz co robić
![]() Ale może się jeszcze inne dziewczyny wypowiedzą, wyrocznią nie jestem, szklanej kuli też nie mam
__________________
Matematyk to maszyna do zmieniana kawy w twierdzenia. ![]() |
|
|
|
#2279 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 136
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
No i wyjechał a co głupia ja zasypalam go SMS jak to ja za nim tęsknie,a on ze chyba darze go uczuciem,a ja napisałam ze czasmi teksnie za kumplami,i dalej napisał mi ze mógłby ze mną spróbować ale sie boi bo ktoś go zranil.Napisałam mu,ze nie chce z nim być niech sobie za dużo nie myśli,ale nie interesuje mnie tez związek bez zobowiązań,ze teraz wyjechał i chce o nim zapomnieć i tej naszej przygodzie,a on nie zapomni nigdy o swoich kolezankach.Nie potrzebnie podawalam mi mój numer telefonu.Chyba za dużo sobie myślała,ze mnie zabierze do siebie,ze nie wiadomo co,tak sie zakochac.
W ogóle czy jak mnie tak do kogoś ciągnie to druga osoba czuje to samo? Skoro zdarzyło mi sie to dwa razy i dwa razy mi nie wyszło,bo tym osoba zazwyczaj na mnie nie zależy,wiec jak mam zacząć związek ? Czy dwóm osoba może zależeć tak samo? Bo nie dosc ze tak rzadko mi na kimś zależy to jeszcze nigdy sie nie udaje ---------- Dopisano o 01:00 ---------- Poprzedni post napisano o 00:51 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 01:06 ---------- Poprzedni post napisano o 01:00 ---------- Ile ja łez wylalam dzisiaj przez to,ze ten mój kolega sobie wyjeżdża ![]() Mam kolejnego adoratora którego poznałam nie dawno i co mi na nim nie zależy.Znam go miesiąc może a on mi o rodzinie o związkach szok,pociągają mnie jednak faceci mało dostępni trudni i w ogóle tau którzy nie robią dla mnie wszystkiego może to zle i cos nie tak ze mną jednak.Dwóch takic miałam i tylko oni mnie interesują i o nich zapomnieć nie mogę. |
|
|
|
|
#2280 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 140
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Gazelki007 już tutaj nie ma |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:31.




Z jednej strony chciałabym spróbować, z drugiej faktycznie są obawy, że znów wrócę do punktu wyjścia... no i kwestia, że w sumie jemu już chyba nie zależy skoro tak łatwo się poddał. Ech nie wiem co myśleć.


Przeraża mnie, jak wciąż wiele kobiet myśli, że pierścionek/ślub/dziecko w magiczny sposób uleczy totalnie zgniły związek.




)




