Czy wesele jest dla państwa młodych czy dla gości??

[joaaa83]

Napisane przez Deborah100

Dziewczyny a czy wyznacznikiem dobrej zabawy zawsze musi być alkohol? czy impreze weselną zawsze trzeba kojarzyć z chlaniem??
To żenujące.
Nie o to w tym chodzi.....jeśli ktoś na moim weselu chce się tylko nachlać i nażreć to nie chcę takiego gościa, niech idzie do pubu

Jeśli dla Ciebie picie alkoholu = chlanie, to masz jakiś z tym problem. Po drugie ja się cieszyłam, że moi goście jedli i pili na moim weselu. Nie wszyscy tańczyli (sporo było starszych), więc część w ogóle nie wstawała od stołów. Dla nich wesele było udane, bo się "nachlali i nażarli" , jak Ty byś powiedziała, a dla mnie po prostu najedli i napili.

Twoim zdaniem po co zaprasza się gości na wesele? Aby słyszeć "ochy i achy" na swój temat, dla prezentów? No nie wiem. Ja zapraszałam, aby się dobrze z nami bawili, a skoro jedzenie i picie dla kogoś oznacza dobrą zabawę, to ja nie mam nic przeciwko.

[MaxShe]

Polacy to taki naród w którym większa część popija/pije/smakuje/delektuje i tak właśnie się dzieje na większości wesel. Alkohol rozluźnia atmosferę i dzięki temu większość osób się doskonale bawi. Są oczywiście i minusy - alkohol powoduje też problemy, przeważnie jak ktoś przedobrzy.

Wesele ogólnie jest po to aby się BAWIĆ, WESELIĆ i tego Wam wszystkim życzę, przede wszystkim udanej zabawy.


Odnośnie spraw organizacyjnych każdy ma swoje zdanie, ale ja bym gości do namiotów spać nie położyła, zwłaszcza, że na weselu bawią się nie tylko młodzi. Ja osobiście preferuje zasadę "Gość w dom, Bóg w dom" i tak zostałam wychowana.

[sakhmet]

Napisane przez MaxShe

Odnośnie spraw organizacyjnych każdy ma swoje zdanie, ale ja bym gości do namiotów spać nie położyła, zwłaszcza, że na weselu bawią się nie tylko młodzi. Ja osobiście preferuje zasadę "Gość w dom, Bóg w dom" i tak zostałam wychowana.

Ale autorka pisała, że właśnie na luźniejszą imprezę zaprosi tylko młodych więc o starszych nie ma tu dyskusji - Ci będą na normalnym obiedzie.

Poza tym, położenie gości w namiocie wcale nie przeczy zasadzie "Gość w dom, Bóg w dom", każdy gości w taki sposób, na jaki pozwalają im m.in. zdolności finansowe

[MaxShe]

Każdy ma swoje zdanie

Ja swoje wesele też organizowałam na 60 osób i części rodziny nie pozapraszałam zwłaszcza kuzynostwa i to właśnie przez moją zdolność finansową - wesele organizowaliśmy sami z obecnym mężem.

Część naszej rodziny mieszka za granicą i zaprosiłam tylko ciotki i wujków, bo noclegi w hotelach kosztują, ale nigdy nie pomyślałam o namiotach...

Ja wychodzę z założenia, że jak mnie nie stać to nie robię niczego na siłę - trzeba "mierzyć siły na zamiary".

[anannke]

Napisane przez sakhmet

Ale autorka pisała, że właśnie na luźniejszą imprezę zaprosi tylko młodych więc o starszych nie ma tu dyskusji - Ci będą na normalnym obiedzie.

Poza tym, położenie gości w namiocie wcale nie przeczy zasadzie "Gość w dom, Bóg w dom", każdy gości w taki sposób, na jaki pozwalają im m.in. zdolności finansowe

No tak ale warto też pomyśleć o gościach czy im taka impreza będzie pasować tak że przyjdą na nią chętnie a nie bo by wypadało.

Uważam że robienie takiej imprezy jest ciekawą alternatywą ale:
-nie jest to w dniu ślubu tylko np tydzień później
-jest zapewnione miejsce w budynku z toaletą. Chodzi głównie o brzydką pogodę przecież. Owszem nie jest to puszcza amazońska i można wrócić w razie W ale co z tą przygotowaną imprezą wtedy - odwołana, zmarnowana, przełożona?

[loloona_79]

Dzięki za odpowiedzi.
Powoli rezygnuje z tego pomysłu - ze względów o których piszecie - głównie ze względu na warunki i pogodę niepewną

Na razie temat ucichł, bo mamy na głowie inne sprawy ale rozważamy też grill party - w swoim domu,, który planujemy wybudować w ciągu najbliższego roku - może dwóch. To na razie mglisty plan (takiego wesela, nie domu), ale podoba mi się - będą warunki sanitarne, część osób się przenocuje w domu, a część będzie miała możliwość powrotu taksówką - bo to za miastem , ale nieporównywalnie bliżej.

Co będzie - zobaczymy

[Deborah100]

Napisane przez joaaa83

Jeśli dla Ciebie picie alkoholu = chlanie, to masz jakiś z tym problem. Po drugie ja się cieszyłam, że moi goście jedli i pili na moim weselu. Nie wszyscy tańczyli (sporo było starszych), więc część w ogóle nie wstawała od stołów. Dla nich wesele było udane, bo się "nachlali i nażarli" , jak Ty byś powiedziała, a dla mnie po prostu najedli i napili.

Twoim zdaniem po co zaprasza się gości na wesele? Aby słyszeć "ochy i achy" na swój temat, dla prezentów? No nie wiem. Ja zapraszałam, aby się dobrze z nami bawili, a skoro jedzenie i picie dla kogoś oznacza dobrą zabawę, to ja nie mam nic przeciwko.

Nie zrozumiałaś. Świetnie ujęła to: MasShe

popija/pije/smakuje/delektuje i tak właśnie się dzieje na większości wesel.

Był taki przypadek, że państwo młodzi zrobili wesele bezalkoholowe ( nie ze względów oszczędzania) to były teksty, że nie będzie wódki to h*j takie wesele. Rozumiesz?
Ja uważam, że na weselu alkohol powinien być w ilościach symbolicznych. Kto wie, czy jakiś gość nie ma problemów z alko i zacznie odstawiać cyrki. Zresztą to nie jest impreza by chlać. Wypić kilka kieliszków wina/wódki i tyle.

[anannke]

Napisane przez Deborah100

Nie zrozumiałaś. Świetnie ujęła to: MasShe Był taki przypadek, że państwo młodzi zrobili wesele bezalkoholowe ( nie ze względów oszczędzania) to były teksty, że nie będzie wódki to h*j takie wesele. Rozumiesz?
Ja uważam, że na weselu alkohol powinien być w ilościach symbolicznych. Kto wie, czy jakiś gość nie ma problemów z alko i zacznie odstawiać cyrki. Zresztą to nie jest impreza by chlać. Wypić kilka kieliszków wina/wódki i tyle.

nie wiem dlaczego uważasz że joaaa83 nie zrozumiała twego postu..
Wiesz wg mnie alkohol w naszej polskiej kulturze kojarzy się z gościnnością i postawieniem "wszystkiego" na stole dla gości. Dodatkowo dodaje animuszu i tak jak pisano wcześniej rozluźnia atmosferę podkręca zabawę.

Co do opinii który przytoczyłaś na temat bezalkoholowego wesela to już świadczą tylko o poziomie gości. Ale rozumiem ich zaskoczenie bo jest to wciąż mało spotykane i niepopularne rozwiązanie.

Ale sugerowanie się tym czy jakiś jeden gość ma problemy z zachowaniem umiaru podczas picia alkoholu i przez to nie stawianie wódki na stole uważam za przesadę. Ludzie raczej mniej więcej wiedzą czy mogą się spodziewać jakiś problemów po gościach w tym względzie (no chyba że to osoba towarzysząca kogoś której się nie zna).

W ilościach symbolicznych to jakie to ilości? Lampka szampana na toast i lampka wina do obiadu? przecież osoby które jedzą tańczą to mogą i same cała butelkę wina wypić a nie będą pijane. Więc to jest pojęcie mocno względne jaką ktoś ma głowę i ważne żeby się o siebie zatroszczyć właśnie. Z resztą ja uważam że to świadczy o gościach a nie o PM. Para młoda stawia alkohol w dobrej wierze a nie po to by ktoś się upił i odstawiał cyrki. Ludzie są dorośli a para młoda ani nie będzie ich pilnować ani nie będzie brać za nich odpowiedzialności - a to że ktoś nie umie się zachować to już inna sprawa.

[Deborah100]

Napisane przez anannke

nie wiem dlaczego uważasz że joaaa83 nie zrozumiała twego postu..
Wiesz wg mnie alkohol w naszej polskiej kulturze kojarzy się z gościnnością i postawieniem "wszystkiego" na stole dla gości. Dodatkowo dodaje animuszu i tak jak pisano wcześniej rozluźnia atmosferę podkręca zabawę.

Co do opinii który przytoczyłaś na temat bezalkoholowego wesela to już świadczą tylko o poziomie gości. Ale rozumiem ich zaskoczenie bo jest to wciąż mało spotykane i niepopularne rozwiązanie.

Ale sugerowanie się tym czy jakiś jeden gość ma problemy z zachowaniem umiaru podczas picia alkoholu i przez to nie stawianie wódki na stole uważam za przesadę. Ludzie raczej mniej więcej wiedzą czy mogą się spodziewać jakiś problemów po gościach w tym względzie (no chyba że to osoba towarzysząca kogoś której się nie zna).

W ilościach symbolicznych to jakie to ilości? Lampka szampana na toast i lampka wina do obiadu? przecież osoby które jedzą tańczą to mogą i same cała butelkę wina wypić a nie będą pijane. Więc to jest pojęcie mocno względne jaką ktoś ma głowę i ważne żeby się o siebie zatroszczyć właśnie. Z resztą ja uważam że to świadczy o gościach a nie o PM. Para młoda stawia alkohol w dobrej wierze a nie po to by ktoś się upił i odstawiał cyrki. Ludzie są dorośli a para młoda ani nie będzie ich pilnować ani nie będzie brać za nich odpowiedzialności - a to że ktoś nie umie się zachować to już inna sprawa.

Nie znoszę pijaństwa i na swoim weselu wolałabym wydać więcej pieniążków na potrawy, napoje niż alkohol. Nie znoszę patrzeć na podpitych ludzi.

[anannke]

Napisane przez Deborah100

Nie znoszę pijaństwa i na swoim weselu wolałabym wydać więcej pieniążków na potrawy, napoje niż alkohol. Nie znoszę patrzeć na podpitych ludzi.

No ok - każdy ma inny poziom akceptowalności poziomu spożycia alkoholu. Ale uważam ze to przesada tak krytycznie wypowiadać się o osobach które wypiją więcej i wiadomo że nie będą wtedy zachowywać się zupełnie trzeźwo ale i tak będą się fajnie i przyzwoicie bawić. Na swoim weselu zrobisz jak będziesz chciała - może i być bezalkoholowe zupełnie. Ale nie przesadzajmy że wesele na którym młodzi stawiają wódkę i alkohole to jedna wielka pijacka impreza gdzie brakuje kultury.

[enzunio]

Napisane przez Deborah100

Nie znoszę pijaństwa i na swoim weselu wolałabym wydać więcej pieniążków na potrawy, napoje niż alkohol. Nie znoszę patrzeć na podpitych ludzi.

Nie zdziw się (nie piszę złośliwie, koleżanka z tego forum była ostatnio na takim weselu), że goście będą wychodzić do samochodu, żeby napić się czegoś mocniejszego

[Linaewen]

Napisane przez enzunio

Nie zdziw się (nie piszę złośliwie, koleżanka z tego forum była ostatnio na takim weselu), że goście będą wychodzić do samochodu, żeby napić się czegoś mocniejszego

A to już świadczy o gościu. I to nie najlepiej...

[Monikaaa_19]

loloona ode mnie krótko - to jest Twoje wesele i Twojego tż zrób je tak żebyś była zadowolona i żebyś potem nie żałowała

[tevarrena]

Moim zdaniem wesele jest trochę dla Młodych, a trochę dla Gości, a organizacja takiej imprezy to sztuka osiągania kompromisów. My z mężem robiliśmy wszystko po swojemu, tak, jak uważaliśmy za słuszne, ale jednocześnie mieliśmy na uwadze, że nasi goście są w różnym wieku i mają różne preferencje i chcieliśmy, żeby każdy czuł się dobrze na naszym weselu. Było trochę łamigłówek i problemów, ale z perspektywy czasu twierdzę, że wszystko jest do ogarnięcia

Wszelkie imprezy plenerowe mają kilka minusów: niepewna pogoda, o której tu rozmawiałyście to jedno, drugą kwestią jest np. letni atak komarów, które skutecznie potrafią zepsuć najlepszego grilla :P A mnie osobiście przeraziłaby jeszcze konieczność załatwiania ogromnej ilości sztućców, talerzy, kubków, krzeseł itd. Zdecydowanie wolę przyjść "na gotowe", pod tym względem jestem chyba wygodna. Poza tym tak sobie myślę, że samodzielnie organizowana impreza ma wiele kosztów ukrytych i w efekcie możne nie wyjść wcale tak tanio, jak się spodziewamy.

[terenia 11]

Wesele jest dla gosci ale w stylu młodej pary.Młoda para sama najlepiej wie w jakich klimatach będą bawić się ich goście,a raczej większość gości bo nigdy wszystkim sie nie dogodzi.Najlepiej wcześniej zaproponować udział w takiej imprezie ,wtedy będzie wiadomo ilu jest chętnych.Moja znajoma chciała zrobić wesele w pałacu ,muzyka pałącowa,stroje pałacowe,zwiedzanie pałacu,nauka tańców pałacowych,występ iluzjonistów,wszystko w scenerii pałącowej.Na 100 osób to tylko 10 wyraziło chęć uczestniczenia w spektaklu weselnym i zrezygnowała ,zrobiła normalne wesele ale w tym samym pałacu a goscie bawili się znakomicie,była normalna wódka i normalne jedzenie

[loloona_79]

hahaha normalne jedzenie i normalna wódka to chyba klucz do sukcesu

a co do grila - pomysł ma swoje minusy jak już teraz widzę.

Opcja:
1. obiad w restauracji dla bliskiej (i starszej) rodziny a potem grill dla znajomych - to było by najlepiej ale nie będzie jakoś pewnie dużo oszczęsniej.
Plusy - z rodziną oficjalnie, w czystych i klasycznych warunkach, ze znajomymi już bardziej na luzie, fajna atmosfera, klimat o jaki nam chodzi
Minusy: pogoda, koszty

2. grill dla wszystkich: rodziny i znajomych
Plusy: koszty mniejsze niż obiad w restauracji
Minusy: pogoda, trzeba by zorganizować już jakiś namiot cateringowy, bardziej oficjalna zastawę (ze względu na wujków), no i pytanie którego nie umiem przeskoczyć : KTO ma tego grila pilnować w odświętnych ciuchach ?

[anannke]

Napisane przez loloona_79

hahaha normalne jedzenie i normalna wódka to chyba klucz do sukcesu

a co do grila - pomysł ma swoje minusy jak już teraz widzę.

Opcja:
1. obiad w restauracji dla bliskiej (i starszej) rodziny a potem grill dla znajomych - to było by najlepiej ale nie będzie jakoś pewnie dużo oszczęsniej.
Plusy - z rodziną oficjalnie, w czystych i klasycznych warunkach, ze znajomymi już bardziej na luzie, fajna atmosfera, klimat o jaki nam chodzi
Minusy: pogoda, koszty

2. grill dla wszystkich: rodziny i znajomych
Plusy: koszty mniejsze niż obiad w restauracji
Minusy: pogoda, trzeba by zorganizować już jakiś namiot cateringowy, bardziej oficjalna zastawę (ze względu na wujków), no i pytanie którego nie umiem przeskoczyć : KTO ma tego grila pilnować w odświętnych ciuchach ?

ponieważ jestem na prawdę fanką niestandardowych wesel i samej mi się podobają wesela na świeżym powietrzu orientowałam się trochę w cenie i organizacja przyjęcia na świeżym powietrzu nie jest wcale jakoś tańsza od restauracji. patrząc na tą drugą opcję wynajem namiotu wyjść może drogo. do tego jedzenie na tyle osób trzeba zacząć przygotowywać wcześniej - ba nawet na grilla dla znajomych też trzeba mięsa zamarynować wcześniej - no urobisz się ty albo ty i twoja mama czy kto by ci tam pomagał. Sałatki też albo kupić gotowe albo urobić się wcześniej. Trzeba zapewnić wszystkim osobom siedzenia, miejsca przy stole. Wydaje się to abstrakcyjnym problemem ale na prawdę organizacja przyjęcia na 30 osób w domu jest kłopotliwa a co dopiero na więcej! Trzeba albo wyciągnąć z zakamarków wszelkie zapasy zastawy albo wypożyczyć/pożyczyć od rodzinki. Trzeba też zapewnić więcej miejsca do przygotowania jedzenia bo przy jednym małym grillu ludzie padną z głodu prędzej niż doczekają się na coś do jedzenia. chyba że będzie to wielkie ognisko każdy dostanie patyk z kiełbasą i ma se usmażyć

Nie bez powodu rozwiązanie to jest mało popularne - wielu na prawdę by chciało ale kiedy przychodzi do poważnej organizacji takiego przedsięwzięcia jest to dużo trudniejsze niż w restauracji i może okazać się że wcale nie tańsze...

loloona_79 moim zdaniem organizacja wesela/przyjęcia weselnego nie wyjdzie nigdy tanio.. no chyba że chce się postąpić np tak:
http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/56,...otych_,,2.html

http://www.ameliste.pl/porady-slubne...nsorowany-slub

[Pro_my_czek]

Zróbcie takie, na jakie was stać i takie, byście pamiętali ten dzień do końca życia. To przede wszystkim wy macie czuć się komfortowo. A dla mnie to całkiem fajny i oryginalny pomysł Podziwiam za oryginalność Jeśli o mnie chodzi to mam za dużą rodzinę żeby coś takiego robić no i rodzice nie byliby zadowoleni, a ich zdanie szanuję bo nam pomagają, dlatego ja mam tradycyjne, ale gdyby nie to też zrobiła bym coś skromniejszego i oryginalnego.

[cukraktywna]

Bardzo mi się podoba, że masz taki świeży, ciekawy pomysł. Dla mnie - i myślę, że dla wielu osób - takie wesele byłoby czymś niezwykłym, niezapomnianym i świetną atrakcją.
Przywykliśmy, że wesela są eleganckie i z pompą, a przecież nie wszyscy państwo młodzi są właśnie tacy.
Poza tym luźne, ogródkowe wesele 1) może przysporzyć o wiele, wiele więcej zabawy gościom 2) jest czymś bardzo popularnym na zachodzie, a w Internecie roi się od inspiracji na wesele w stylu ogrodowym, leśnym, wiejskim itd. 3) będzie na pewno dużo, dużo tańsze; nie każdy ma 40 000 zł na imprezę weselną, nie każdy chce tyle wydać i nic w tym złego ani dziwnego.

Jeśli mogę coś doradzić, to pociągnij ten pomysł wesela w plenerze. Nie wybieraj klasycznych, wysublimowanych białych zaproszeń z gołąbkiem, tylko poszukaj jakichś z listkami, kwiatkami, ptaszkami. Ozdób stoły lampionami i jakimiś leśnymi albo polnymi kwiatami, gałązkami. Może być naprawdę pięknie!

Ta Twoja koleżanka na pewno nie jest na bieżąco z organizacją ślubów i wesel, bo - tak jak już pisałam - wesele na łonie natury jest teraz na topie.

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

Napisane przez anannke

ponieważ jestem na prawdę fanką niestandardowych wesel i samej mi się podobają wesela na świeżym powietrzu orientowałam się trochę w cenie i organizacja przyjęcia na świeżym powietrzu nie jest wcale jakoś tańsza od restauracji. patrząc na tą drugą opcję wynajem namiotu wyjść może drogo. do tego jedzenie na tyle osób trzeba zacząć przygotowywać wcześniej - ba nawet na grilla dla znajomych też trzeba mięsa zamarynować wcześniej - no urobisz się ty albo ty i twoja mama czy kto by ci tam pomagał. Sałatki też albo kupić gotowe albo urobić się wcześniej. Trzeba zapewnić wszystkim osobom siedzenia, miejsca przy stole. Wydaje się to abstrakcyjnym problemem ale na prawdę organizacja przyjęcia na 30 osób w domu jest kłopotliwa a co dopiero na więcej! Trzeba albo wyciągnąć z zakamarków wszelkie zapasy zastawy albo wypożyczyć/pożyczyć od rodzinki. Trzeba też zapewnić więcej miejsca do przygotowania jedzenia bo przy jednym małym grillu ludzie padną z głodu prędzej niż doczekają się na coś do jedzenia. chyba że będzie to wielkie ognisko każdy dostanie patyk z kiełbasą i ma se usmażyć

Nie bez powodu rozwiązanie to jest mało popularne - wielu na prawdę by chciało ale kiedy przychodzi do poważnej organizacji takiego przedsięwzięcia jest to dużo trudniejsze niż w restauracji i może okazać się że wcale nie tańsze...

loloona_79 moim zdaniem organizacja wesela/przyjęcia weselnego nie wyjdzie nigdy tanio.. no chyba że chce się postąpić np tak:
http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/56,...otych_,,2.html

http://www.ameliste.pl/porady-slubne...nsorowany-slub

Autorka ma własną ziemię, zaplecze sanitarne, nie organizuje cateringu, tylko grilla... Na pewno wyjdzie dużo, duużo taniej, niż gdyby płaciła od talerzyka.

Moja koleżanka LO robiła ognisko i grilla na działce na prawie 200 osób i wiem, że wydała na to kilka tysi (wynajem grilli, toi-toie, alkohol, jedzenie na grille i jakaś tam muzyka)

[anannke]

Napisane przez cukraktywna

Ta Twoja koleżanka na pewno nie jest na bieżąco z organizacją ślubów i wesel, bo - tak jak już pisałam - wesele na łonie natury jest teraz na topie.

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------



Autorka ma własną ziemię, zaplecze sanitarne, nie organizuje cateringu, tylko grilla... Na pewno wyjdzie dużo, duużo taniej, niż gdyby płaciła od talerzyka.

Moja koleżanka LO robiła ognisko i grilla na działce na prawie 200 osób i wiem, że wydała na to kilka tysi (wynajem grilli, toi-toie, alkohol, jedzenie na grille i jakaś tam muzyka)

Autorka napisała potem że rozważa też opcję gdzie robi bardziej eleganckie przyjęcie dla znajomych i rodziny i trzeba by było wypożyczyć namiot cateringowy, zastawę itp. Odniosłam się do tego więc że taka opcja przybiera już dużo większe koszty niż zwykły grill. Poza tym nie przesadzałabym z tym zapleczem sanitarnym na jej ziemi bo opisywała warunki i nie było jakiejś rewelacji.

Zwykły grill dla kilkunastu osób - zgadzam się ale dla oko 30 wzwyż to dla mnie jest nie najlepszy pomysł. Poza tym jak to ma być przyjęcie z okazji ślubu to nie wiem czy autorka bierze na siebie całą organizację czy to ma być przyjęcie robione wspólnymi siłami? bo jeśli weźmie na siebie to się urobi zdecydowanie zbyt dużo w sytuacji gdzie nie będzie mieć na to aż tyle czasu i chęci - będzie zaabsorbowana ślubem, dopięciem ostatnich rzeczy do tego wydarzenia.

Poza tym przyjęcia na świeżym powietrzu może są na topie ale nie wszędzie. Wątpię żeby w Polsce były na topie a na pewno nie są na topie w moim regionie. Najczęściej spotykam taką opcję w połączeniu z salą że część imprezy jest na zewnątrz albo impreza jest na zewnątrz ale w razie W jest możliwość przenieść ją do środka.

[loloona_79]

Dziewczyny z tymi warunkami sanitarnymi to jest tak:
-pomysł pierwszy była faktycznie na działce-działce - chata, kibelek drewniany i raczej warunki skromne - ale okolica ładna itp
- teraz ten plan się zmienił - planuje wybudować dom - w przyszłym roku - i to tam rozważam tego grilla - też na powietrzu, no ale zmieniają się warunki - sanitarne , no i jest dużo bliżej miasta.

Obiad w knajpie chyba jednak zostawie, ale tylko dla rodziny typu wujki i ciotcie, których z jednej strony wypada zaposić, ale nie wyobrazam ich sobie ich potem na imprezie, bo w sumie mało mamy ze sobą wspólnego. No ale zaprosić trzeba. Nie wyobrażam sobie też w grilowej scenerii np mojego dziadka. Dlatego rozważam takie podwójne świetowanie.

Fajnie że znalazły sie entuzjastki mojego pomysłu przez chwile naprawde myślałam, że wymyślam

[amazonka22]

Bardzo fajny pomysł, ja też myślę właśnie o takim weseleu i cermonii w plenerze Zastanawiam się tylko jak to będzie z pogodą? W naszym klimacie bardzo cięzko ją przewidzieć