Dylemat w związku z weselem koleżanki

[GrumpyCat]

A ja jadąc na wesele nigdy nie oczekiwałam fundowania mi noclegu. Po to dostaję zaproszenie wcześniej żebym mogła się zorganizować i ogarnąć choćby takie sprawy jak właśnie nocleg. Co innego jeśli np na górze restauracji są pokoje - wtedy młodzi zawsze mają jakieś rabaty i można gości z daleka przekimać. Ale różne są odległości, są i tacy co jadą 30km a domagają się fundowania im spania ;p

[mpt]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Tańsze nie znaczy, że ma nie mieć możliwości noclegu - można znaleźć tańsze, ale blisko hotelu/hostelu, dogadać się, że będzie spało 20 osób i negocjować ceny. Wtedy podać gościom od razu opcję cenową noclegu - każdy wtedy wie, na co się pisze jadąc na wesele.

A Ty, mam wrażenie, pojechałabyś nawet na kozie i spała w stodole, żeby tylko zrobić dobrze parze młodej. Twoja wola.

[classic_chic]

Rozumiem, że nie musi wszystkim gościom stawiać noclegu - ale tym, którzy są z bardzo daleka i do tego są jej bliscy, owszem. Jeśli to byłaby moja bliska koleżanka to byłabym zniesmaczona jej postawą.... A na wesele zaprasza się raczej dobrych przyjaciół, a nie koleżanki którym mówi się tylko "cześć". Więc raz można się szarpnąć i nie robić wiochy.

[GrumpyCat]

Wiecie co idąc waszym tokiem myślenia to para młoda powinna cioci z ameryki przelać kasę na bilet lotniczy. Bo przecież to duży koszt :P Wg mnie to trzeba rozmawiać o swoich oczekiwaniach a nie stawiać na to, że para młoda się domyśli... Przecież wystarczy wprost wygarnać coś w stylu że "dziękujemy za zaproszenie ale nie mamy gdzie spać" i zobaczyć jak zareagują:P

[leniwca]

Ja bym podziękowała za takie zaproszenie i nie pojechała, skoro to tylko koleżanka, nikt bliski.

Moim zdaniem młodzi powinni szczególnie zająć się przyjezdnymi gośćmi. Jako takie minimum mogli chociaż dorzucić do zaproszenia karteczkę z informacją, że nie zapewniają noclegów i podać np. adresy najbliższych noclegów w przystępnych cenach, dodatkowo załatwić tam dojazd, gdyby ktoś się zdecydował. W końcu są gospodarzami imprezy i wypadało by się jakoś zainteresować i pomóc gościom, doradzić, załatwić dogodny przejazd, a nie, że autobus wywiezie ich nad ranem i niech radzą se sami. Chamstwo i tyle.

[201607110949]

Napisane przez GrumpyCat

Wg mnie to trzeba rozmawiać o swoich oczekiwaniach a nie stawiać na to, że para młoda się domyśli... Przecież wystarczy wprost wygarnać coś w stylu że "dziękujemy za zaproszenie ale nie mamy gdzie spać" i zobaczyć jak zareagują:P

toż panna młoda postawiła sprawę jasno

Napisane przez Asia_Dy

Wkrótce wybieram się na wesele koleżanki i ona już zapowiedziała, że nie myśli nikomu zapewniać noclegu, co najwyżej autobus podwiezie gości weselnych do dużego miasta, które znajduje się 30 km. od sali i na tym koniec.

[mpt]

Napisane przez GrumpyCat

Wiecie co idąc waszym tokiem myślenia to para młoda powinna cioci z ameryki przelać kasę na bilet lotniczy. [...]

Wiesz co, ani jedna wypowiadająca się tutaj osoba (poza tymi, które wyrażają chęć jechania na kozie i spania w stodole, byle tylko młodzi się nie wykosztowali i ni przepracowali organizacją) nie napisała nic o zwracaniu kosztów podróży, więc nie wiem, dlaczego uderzasz w ten ton.

[GrumpyCat]

Napisane przez SALIX

toż panna młoda postawiła sprawę jasno

No to autorka powinna odmówić i nie jechać. Przecież nie powie tej koleżance "masz mi nocleg zapewnić i koniec!"

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

Napisane przez mpt

Wiesz co, ani jedna wypowiadająca się tutaj osoba (poza tymi, które wyrażają chęć jechania na kozie i spania w stodole, byle tylko młodzi się ni wykosztowali) nie napisała nic o zwracaniu kosztów podróży, więc nie wiem, dlaczego uderzasz w ten ton.

W jednym i drugim przypadku chodzi o koszty. Trochę takie domino: przyjazd z daleka-> nocleg

[Angel_00]

nie wyobrażam sobie zaprosić gości i zostawić ich samych sobie. Dla mnie nocleg dla gości z daleka to podstawa, nie pojechałabym na wesele do ludzi którzy potraktowaliby mnie na "odwal się" - ważne, że będzie nie ważne w jakich warunkach.

[mpt]

Napisane przez GrumpyCat

[...]W jednym i drugim przypadku chodzi o koszty. Trochę takie domino: przyjazd z daleka-> nocleg

Chyba nie chodzi o to samo. Wesele to nie jest prosta potańcówka. zaprasza się GOŚCI i zadaniem gospodarzy jest o nich zadbać - czyli zorganizować im nocleg. Zorganizować nie znaczy obowiązkowo zapłacić, ale zrobić wszystko, żeby mogli komfortowo odpocząć po zabawie. Znaleźć miejsce, w którym będą mogli spać, wynegocjować dobre ceny, szarpnąć się na skromne śniadanie, jeśli już nie płacą za spanie. To są elementarne zasady kultury.

[mm444]

Treść usunięta

[mpt]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Ja bym tę Twoją kozę nawet poprosiła do tańca.

Moim zdaniem to jest rozwiązanie, jeżeli poinformuje się o tym w zaproszeniu. Wtedy każdy na możliwość zrezygnować z imprezy bez narażania gospodarzy na koszty talerzyka i siebie na wyrzuty sumienia.

[Anabela_]

Napisane przez leniwca

Ja bym podziękowała za takie zaproszenie i nie pojechała, skoro to tylko koleżanka, nikt bliski.

Moim zdaniem młodzi powinni szczególnie zająć się przyjezdnymi gośćmi. Jako takie minimum mogli chociaż dorzucić do zaproszenia karteczkę z informacją, że nie zapewniają noclegów i podać np. adresy najbliższych noclegów w przystępnych cenach, dodatkowo załatwić tam dojazd, gdyby ktoś się zdecydował. W końcu są gospodarzami imprezy i wypadało by się jakoś zainteresować i pomóc gościom, doradzić, załatwić dogodny przejazd, a nie, że autobus wywiezie ich nad ranem i niech radzą se sami. Chamstwo i tyle.

Zgadzam się Olałabym taką imprezę i taką koleżankę. Widać, państwo młodzi skupiają się wyłącznie na sobie i nie przejmują tym, że jako na gospodarzach ciążą na nich pewne obowiązki.

[crippled]

Nigdy w życiu nie byłam na weselu na którym młodzi fundowali hotel, a były to wesela organizowane kilkaset kilometrów od mojego miejsca zamieszkania. Nie widzę w tym absolutnie nic dziwnego

[mm444]

Treść usunięta

[tusia0708]

Coś mi się wydaje że jeszcze parę lat i nietaktem będzie zaproszenie na wesele bez sponsorowania fryzjera, kreacji i pozostałej otoczki

[Kolor Bzu]

Byłam na weselu gdzie młodzi fundowali pokój, byłam na takim, gdzie fundowali nocleg w akademiku, na kupie z łazienką na korytarzu, byłam na takim, gdzie noclegu nie fundowali w ogóle.
Z żadnym nie miałam problemu- jest nocleg- super. Nie ma- jadę autem, albo kupuję bilet na autokar/pociąg nocny i tyle.
Ale ja chyba w ogóle mało wymagająca jestem...

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Napisane przez kawa_zmlekiem

Ja się nigdy nie spotkałam z fundowaniem gościom hotelu, dla mnie to jakiś kosmos

Napisane przez crippled

Nigdy w życiu nie byłam na weselu na którym młodzi fundowali hotel, a były to wesela organizowane kilkaset kilometrów od mojego miejsca zamieszkania. Nie widzę w tym absolutnie nic dziwnego

Ja też

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Moi rodzice są średnio na 2/3 weselach w ciągu roku od kilkunastu lat, wszystkie w różnych odległościach i na żadnym młodzi nie zapewniali gościom noclegów.

Przeraża mnie panujący tu poglądy typu: nie zapraszasz os. tow. dla swojej 15letniej kuzynki, więc nie stać na wesele i go nie rób, nie masz zamiaru zapewnić gościom dojazdu i noclegów to też nie rób. Przesadzacie!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!

[mm444]

Treść usunięta

[Narrhien]

Ja powiem tak - do tej pory, gdy byłam gościem weselnym z daleka, miałam zapewniony nocleg w praktycznie wszystkich przypadkach. W jednym tylko przypadku miałam zapewniony transport do domu (ok. 40km), a jeśli chciałabym jednak mieć pokój przy sali weselnej, to byłam wcześniej poinformowana, że jest taka możliwość, na własny koszt, ale w dużo niższej cenie wynegocjowanej z właścicielem, co uznałam za miły gest ze strony młodych.

Co o tym sądzę - cóż, nie uważam, żeby fundowanie noclegu było koniecznym obowiązkiem młodych i nie oburzyłabym się, gdybym musiała sama sobie ten nocleg opłacić. Jeśli nie byłoby mnie stać, to po prostu bym na wesele nie jechała i tyle, bez fochów, bo to nie jest młodych wina, że mnie nie stać, ani moja wina, że młodych nie stać.
Ale o ile uważam, że młodzi nie muszą fundować noclegu, tak uważam pomoc w jego zorganizowaniu za obowiązek. Moim zdaniem nie można gościa zostawić na pastwę losu. Para młoda powinna się zainteresować, czy goście mają gdzie spać, zorganizować jakiś pensjonat (hurtem przecież taniej), dać tym gościom możliwości, propozycje - przecież skoro to są ludzie z daleka, to nie znają okolicy, ciężej im będzie coś zarezerwować w ciemno, a na dodatek wyjdzie drożej, jak tak każdy sobie będzie rezerwować.

Tak więc w skrócie, według mnie:
Fundowanie noclegu - miły gest, ale nie obowiązek i nie oburza
Organizacja noclegu (bez opłacenia) - powinni młodzi o to zadbać.

[mm444]

Treść usunięta

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Nazwiska wpisane długopisem - źle, bo niechlujnie
Nazwiska wydrukowane - źle, bo wyraża brak zaangażowania i na komputerze jest łatwiej

[201710120930]

Napisane przez GrumpyCat

Wiecie co idąc waszym tokiem myślenia to para młoda powinna cioci z ameryki przelać kasę na bilet lotniczy. Bo przecież to duży koszt :P P

i jeszcze sukienkę i nowy garnitur ;p
troszkę się rozpedziałaś

napiszę co dla nie jest normalnością jest w takiej sytuacji (jako zapraszająca na wesele)
-zapewnienie transportu z ' miejsca zbiórki' z domu młodej /młodego/hotelu do kościoła / urzędu, i potem na miejsce zabawy

nie spotkałam się jeszcze nigdy by ktoś żadał zwrotu kasy za cały dojazd od swego miejsca zamieszkania.no bez przesadyzmu;d

-bezdyskusyjny transport gości po zabawie weselnej ( wiadomo ze to noc albo nawet nad ranem)
-i nocleg!

jako gość tego samego wymagam
co do pkt.pierwszego nigdy nie było kłopotu.zawsze jedzie cały rząd aut,i goście jakoś sami się rozmieszczają w samochodach,kto ma miejsce to bierze.no problem

a nocleg mi w sumie obojętny(no nie w stodole ;;d)
przewaznie mielismy pokój u kogos w rodzinie

albo się robi wesele małe,i po problemie

[mm444]

Treść usunięta

[blekitne_niebo]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Gdy mówię znajomym że za nocleg po weselu płacę sama, to też się bardzo dziwią (niektórzy nawet pytają - a za obiad weselny też płacisz?). Dla mnie fakt kompletnego braku noclegu, braku rady i pomocy w załatwieniu noclegu plus brak transportu z sali weselnej to problem, lecz nie aż tak duży by kompletnie z wesela zrezygnować. Aczkolwiek lekki niesmak jest.

[kawa_zmlekiem]

mm444 długość sukni tylko PM może mieć długą sukienkę

[mm444]

Treść usunięta

[Kolor Bzu]

Dziewczyny-dajcie już spokój. Od zawsze wiadomo, że czegokolwiek się nie zrobi to ktoś będzie niezadowolony lub urażony. I myślę, że państwo młodzi znają swoje rodziny i najbliższych i wiedzą jakie są u nich tradycje i czego kto oczekuje. No i każda para ma swoje wyobrażenie i swoje możliwości finansowe. Niech każdy robi jak chce, a jak jakiś gość się obrazi to trudno.

[leniwca]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

No ale jak młodzi dorzucą do koperty z zaproszeniem informacje o noclegach, czyli, że opłaca się na własną rękę, to nie będzie żadnych niedomówień, wszystko jasne.

A to, że ktoś nie przyjedzie na wesele, gdzie trzeba sporo dojechać, to widocznie ma powód i nie ma co mieć pretensji.
Tym bardziej, jeśli chodzi o zwykłą koleżankę. Zaszczytu autorce nie robi, że zaprosi ją na swoje wesele.

[blekitne_niebo]

Może Cię to zdziwi, a nawet zaszokuje, ale tak, wyobraź sobie że wpadłam. Młodzi stwierdzili że nie orientują się w hotelach w okolicy. I to był koniec tematu z ich strony, mimo paru moich innych pytań.