zdradziłam chłopaka z przyjacielem..

[hevana]

Widzę, że same negatywne komentarze, ja napiszę że Cię rozumiem. Szkoda, że nie rozwiązałaś tej sytuacji w innej kolejności. Zerwanie, dopiero potem całowanie sie z innym facetem. Po prostu czasami nie myślmy tylko o swoich potrzebach, bądźmy mniej samolubni.

[Shira Yuki]

Napisane przez lexie

Nie no, pewnie, że można chodzić po forum i wszystkim pisać, że się nimi gardzi z tego czy innego powodu, ale nie widzę w tym innego celu jak pokazówka w stylu "Jestem lepsza od ciebie, więc będę cię gnoić, bo tak" Co z kolei nie świadczy jakoś super o autorze wypowiedzi... Pewnie, wszystko wolno, póki się łapie w regulamin

nie gnoję jej ,bo tak.
krytykuję jej złe postępowanie,które nie mieści się w granicach ogólnych zasad moralnych

[madzia1251]

Napisane przez lexie

Może taki, który chce zająć miejsce jej faceta

nie chciałabym być z facetem, który nie potrafi uszanować tego, że jego przyjaciółka jest w związku. jakby to jeszcze obca dziewczyna była to może trochę inaczej. moim zdaniem przyjaciel powinien starać się chronić nas przed głupstwami, których będziemy żałować, a nie ochoczo pomagać w tym

[AshaL]

Napisane przez Marika_x33

Nie chciałam się wgl udzielać ale aż nie chce mi się czytać jak opieprzacie dziewczynę.
To jej życie i niech robi z nim co chce .... Nawet jeśli przespałaby się z 1000 chłopakiem nie uprawnia to nikogo do jej linczu. Rozumiem Ciebie powodów do zdrady może być dużo tym bardziej gdy facet traci nami zainteresowanie a każdą bzdurę traktuje jako powód do odreagowania stresu na nas. Dobrze się zastanów nad swoim związkiem ... Ale mogę powiedzieć jedno na własnym przykładzie. Jeśli nie czujesz się dobrze w teraźniejszym związku zakończ go i spróbuj ze swoim przyjacielem bo będziesz żałować ,że nie spróbowałaś.
Bo w końcu kto nie ryzykuje ten nic nie zyskuje
Powodzenia

No fakt, to jest powód do zdrady ale do zerwania związku nie

Autorko, możesz się usprawiedliwiać, że jesteś ze swoim chłopakiem z przyzwyczajenia. Dla mnie jest to zwykłe tchórzostwo w stylu "no ogólnie jest beznadziejny ale lepiej być z takim niż być samą" i stąd ta zdrada a nie dlatego, że on Cie źle traktuje. Bo gdyby faktycznie było tak, że facet Twój byłby tyranem to ten wątek miałby zupełnie inny tytuł i treść w nim opisana miałaby inny charakter.

[mary_poppins]

Napisane przez AshaL

No fakt, to jest powód do zdrady ale do zerwania związku nie

Broń Boże - tyle wspomnień!

[Gwiazda87]

Zlinczowana Autorko bardzo Ci wspolczuje ze musialas przeczytać tyle głupich i bezwartościowychkomentarz y. Z tego co widze duze grono os nawet nie wysiliło sie aby przeczytać caaały wątek. No cóż,są tu i takie ''mądre'' kobiety ktore lepiej zeby nie były. Myśle ze juz wiem o co Ci chodzi jak piszesz ze 'trudno odejsc'. Tak,mi tez trudno odejsc bo jest to moj pierwszy powazny związek i ciagle sie staram,a raczej łudze ze cos sie zmieni że akcja bedzie budzic w koncu inną reakacje. Ale tak sie nie dzieje a ja stoje w miejscu. Tobie radzę isć do przodu i miec troche wiecej odwagi i działać. Masz 18 lat i masz pełne prawo popełniać błędy,każde błędy,nawet te niemoralne i tez całkowicie złe. Bylebyś uczyła sie na nich i była potem mądrzejsza. Staraj sie przy tym nie krzywdzić innych ludzi a bedzie wszystko ok

[madzia1251]

Napisane przez Gwiazda87

Zlinczowana Autorko bardzo Ci wspolczuje ze musialas przeczytać tyle głupich i bezwartościowychkomentarz y. Z tego co widze duze grono os nawet nie wysiliło sie aby przeczytać caaały wątek. No cóż,są tu i takie ''mądre'' kobiety ktore lepiej zeby nie były. Myśle ze juz wiem o co Ci chodzi jak piszesz ze 'trudno odejsc'. Tak,mi tez trudno odejsc bo jest to moj pierwszy powazny związek i ciagle sie staram,a raczej łudze ze cos sie zmieni że akcja bedzie budzic w koncu inną reakacje. Ale tak sie nie dzieje a ja stoje w miejscu. Tobie radzę isć do przodu i miec troche wiecej odwagi i działać. Masz 18 lat i masz pełne prawo popełniać błędy,każde błędy,nawet te niemoralne i tez całkowicie złe. Bylebyś uczyła sie na nich i była potem mądrzejsza. Staraj sie przy tym nie krzywdzić innych ludzi a bedzie wszystko ok

gdybyś to Ty została w taki sam sposób i z tych samych powodów zdradzona przez swojego chłopaka, jak chłopak przez autorkę, również byłabyś taka wyrozumiała?

[laaasted]

Napisane przez Gwiazda87

Zlinczowana Autorko bardzo Ci wspolczuje ze musialas przeczytać tyle głupich i bezwartościowychkomentarz y. Z tego co widze duze grono os nawet nie wysiliło sie aby przeczytać caaały wątek. No cóż,są tu i takie ''mądre'' kobiety ktore lepiej zeby nie były. Myśle ze juz wiem o co Ci chodzi jak piszesz ze 'trudno odejsc'. Tak,mi tez trudno odejsc bo jest to moj pierwszy powazny związek i ciagle sie staram,a raczej łudze ze cos sie zmieni że akcja bedzie budzic w koncu inną reakacje. Ale tak sie nie dzieje a ja stoje w miejscu. Tobie radzę isć do przodu i miec troche wiecej odwagi i działać. Masz 18 lat i masz pełne prawo popełniać błędy,każde błędy,nawet te niemoralne i tez całkowicie złe. Bylebyś uczyła sie na nich i była potem mądrzejsza. Staraj sie przy tym nie krzywdzić innych ludzi a bedzie wszystko ok

nawet nie wyobrażasz sobie jak to jest czytać takie coś jakbym kogoś zabiła, i powiedziała trudno urodzi się przecież nie jedno dziecko. a wiem że źle zrobiłam, żałuje tego i już wiem co zrobić.
więc nie musicie mi pisać drogie ŚWIĘTE panie swoich zlotych rad i pocisków w kierunku mojej osoby. dziękuje Gwiazda za miłe słowa, i normalne rady

[madzia1251]

Napisane przez laaasted

nawet nie wyobrażasz sobie jak to jest czytać takie coś jakbym kogoś zabiła, i powiedziała trudno urodzi się przecież nie jedno dziecko. a wiem że źle zrobiłam, żałuje tego i już wiem co zrobić.
więc nie musicie mi pisać drogie ŚWIĘTE panie swoich zlotych rad i pocisków w kierunku mojej osoby. dziękuje Gwiazda za miłe słowa, i normalne rady

zadaję to pytanie już 2 i żadna z wizażanek, które Cię bronią nie chce odpowiedzieć. odpowiedz mi proszę Ty i to już będzie ostatni "lincz" w Twoją stronę ode mnie. czy gdyby to ciebie zdradził chłopak w taki sam sposób i z tych samych powodów co Ty jego, też stwierdziłabyś, że w sumie jest ok, nic aż tak strasznego się nie stało (przecież Cię nie zamordował) i że ma święte prawo popełniać takie błędy?

------------edit----------------
po przeczytaniu twojej wypowiedzi z wątku "Czy on kłamie ...?" już chyba znam odpowiedź na pytanie co byś zrobiła.

[kisielova]

Dziewczyny, które piszecie, że rozumiecie autorkę i staracie się jej czyny usprawiedliwiać- teraz przeczytajcie wątek tak, jakby pisał go facet, który zdradził swoją dziewczynę. Pewnie byłoby to zaraz inaczej odebrane.

---------- Dopisano o 00:07 ---------- Poprzedni post napisano o 00:06 ----------

Napisane przez madzia1251

zadaję to pytanie już 2 i żadna z wizażanek, które Cię bronią nie chce odpowiedzieć. odpowiedz mi proszę Ty i to już będzie ostatni "lincz" w Twoją stronę ode mnie. czy gdyby to ciebie zdradził chłopak w taki sam sposób i z tych samych powodów co Ty jego, też stwierdziłabyś, że w sumie jest ok, nic aż tak strasznego się nie stało (przecież Cię nie zamordował) i że ma święte prawo popełniać takie błędy?

o,o . dokładnie o to chodzi.

[mary_poppins]

Napisane przez madzia1251

zadaję to pytanie już 2 i żadna z wizażanek, które Cię bronią nie chce odpowiedzieć. odpowiedz mi proszę Ty i to już będzie ostatni "lincz" w Twoją stronę ode mnie. czy gdyby to ciebie zdradził chłopak w taki sam sposób i z tych samych powodów co Ty jego, też stwierdziłabyś, że w sumie jest ok, nic aż tak strasznego się nie stało (przecież Cię nie zamordował) i że ma święte prawo popełniać takie błędy?

------------edit----------------
po przeczytaniu twojej wypowiedzi z wątku "Czy on kłamie ...?" już chyba znam odpowiedź na pytanie co byś zrobiła.

No bo facet to świnia. A kobieta tylko szuka u innego tego, czego jej ta świnia nie daje.

Co do tej wypowiedzi - przypomnij sobie autorko co napisałaś o nawalaniu. Albo żałujesz, albo twierdzisz że jak raz się zdradzi to już na pewno kolejny i kolejny również - jeśli to drugie, no to powodzenia po prostu.

[Mijanou]

Napisane przez laaasted

nawet nie wyobrażasz sobie jak to jest czytać takie coś jakbym kogoś zabiła, i powiedziała trudno urodzi się przecież nie jedno dziecko. a wiem że źle zrobiłam, żałuje tego i już wiem co zrobić.
więc nie musicie mi pisać drogie ŚWIĘTE panie swoich zlotych rad i pocisków w kierunku mojej osoby. dziękuje Gwiazda za miłe słowa, i normalne rady

Jestem chyba ostatnią osobą, która tutaj niegrzecznie się do Ciebie odezwała, Laaasted. Ale czego Ty się spodziewałas pisząc ten post? Współczucia, że zamiast zerwać z facetem to Ty szukasz szczęscia z innym pod jego bokiem? W pierwszym poście chyba pytałas Wizażanki o zdanie, więc Ci szczerze napisały, co myślą więc czy jest sens się oburzać za to, że krytykują Twoje postepowanie?
Piszesz, że faceta nie zdradziłaś. Ale zdrada to nie jest tylko kontakt fizyczny z innym facetem. Zdrada to kazde zachowanie, ktore jest nielojalne w stosunku do stałego partnera. Masz święte prawo szukać szczęscia, jak każdy człowiek. Nic złego, każdy takie prawo ma. Ale nie w taki sposób, Autorko. Te ŚWIĘTE panie nie krytykują Cię za to, że szukasz swojego szczęscia ale za nielojalność wobec partnera. Bo szczerze to zachowałaś się nie fair. A to, że usprawiedliwiłaś to odruchem bezwarunkowym każdej kobiety ( błagam, sprawdź u cioci Wiki, co to jest odruch bezwarunkowy) to mnie osobiście zniesmaczyło. Święta nie jestem, popełniam błędy, jak każdy ale nie miewam takich odruchów. I żadna ze świętych pań chyba też nie. I chyba o to poszedł tu cały flame.

[Shira Yuki]

Napisane przez Gwiazda87

Zlinczowana Autorko bardzo Ci wspolczuje ze musialas przeczytać tyle głupich i bezwartościowychkomentarz y. Z tego co widze duze grono os nawet nie wysiliło sie aby przeczytać caaały wątek. No cóż,są tu i takie ''mądre'' kobiety ktore lepiej zeby nie były. Myśle ze juz wiem o co Ci chodzi jak piszesz ze 'trudno odejsc'. Tak,mi tez trudno odejsc bo jest to moj pierwszy powazny związek i ciagle sie staram,a raczej łudze ze cos sie zmieni że akcja bedzie budzic w koncu inną reakacje. Ale tak sie nie dzieje a ja stoje w miejscu. Tobie radzę isć do przodu i miec troche wiecej odwagi i działać. Masz 18 lat i masz pełne prawo popełniać błędy,każde błędy,nawet te niemoralne i tez całkowicie złe. Bylebyś uczyła sie na nich i była potem mądrzejsza. Staraj sie przy tym nie krzywdzić innych ludzi a bedzie wszystko ok

No koleżanki z podwórka z podobnym bagażem doświadczeń, łączcie się

Wysłane z mojego GT-I9300

[maniowa]

Napisane przez mary_poppins

Tak. A potem sam nosić rogi

Dokładnie. Zdradziła z nim swojego chłopaka, to i później opory będzie mieć mniejsze, żeby zdradzić i jego.

Wysłane z mojego telefonu na korbkę. Za ewentualne błędy PRZEPRASZAM.

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez Shira Yuki

No koleżanki z podwórka z podobnym bagażem doświadczeń, łączcie się

Wysłane z mojego GT-I9300

Niech się łączą pod sztandarem z rogami ! Rogaczki

[chwast]

Nie no dla mnie dziwne jest podejście "jesteś młoda więc możesz" No nie. Pewnych rzeczy uczymy się już od małego - nie krzywdzimy innych. Jak ktoś tego nie wie w wieku 15+ to jest to smutne...

[mary_poppins]

Napisane przez chwast

Nie no dla mnie dziwne jest podejście "jesteś młoda więc możesz" No nie. Pewnych rzeczy uczymy się już od małego - nie krzywdzimy innych. Jak ktoś tego nie wie w wieku 15+ to jest to smutne...

No, mnie też to dziwi. Jesteś młoda - możesz chlać na umór, zdradzać, jeździć samochodem bez prawka i w ogóle robić absolutnie wszystko, bo młodość to usprawiedliwia, a w przyszłości może się ogarniesz Kurcze, 18 lat miałam całkiem niedawno i wiedziałam już wtedy co można robić a czego nie.

[Gazelka007]

Wiem, że jest Ci cieżko odejść, bo sama byłam we wręcz identycznej sytuacji! Tyle, że miałam inne powody do zerwania i byłam pewna, że musze zakończyć moj związek, tylko nie umialam... Wypalilam sie kompletnie, a dalej w tym trwalam i pojawił sie ktoś, komu zaczęło na mnie bardzo zależeć, a najgorsze, że mi na nim też! Próbowałam zgasić to uczucie i na siłe trwać przy moim chłopaku, bo tyle czasu razem, bo tyle wspomnień, bo go zranie. W końcu się zabrałam w sobie i odeszlam, bo wiedziałam, że w tym zwiazku już nigdy szczęśliwa nie będę, za bardzo mnie zawiódł i zranił. Owszem - na początku było bardzo cieżko, cały czas chciałam być sama i z nikim sie nie widywać, miałam wyrzuty sumienia, że odeszlam i że czułam coś do innego, myślałam ze zwariuje przez te wszystkie myśli w głowie!

Minęły 2 miesiące i jest o wiele lepiej. Wiem, że odejście było najwłaściwsza decyzja!

A wracając do chłopaka, do którego cos poczułam - zobaczymy jak sprawy sie potoczą, a toczą sie narazie bardzo dobrze :echem: Nawet jeśli to nie bedzie to, to w jakiś sposob on pomógł mi dostrzec, że moj poprzedni związek był toksyczny i ja byłam nieszczęśliwa i wyniosłam z tego dużo doświadczenia na przyszłość.

Radzę Ci - odejdź! Skoro posunełaś sie do zdrady, to już chyba nic nie bedzie z Twojego zwiazku. Idź do przodu, młoda jeszcze jesteś!




Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Gwiazda87]

Nie mialam na mysli tego ze to co Autorka zrobila to to jest dobre,ani tego nie napisalam. Chcialam podkreslic tylko to ze wiele os tutaj od razu ocenilo Ją a nie przeczytali calosci,to raz, dwa ze juz tak dobitnie uslyszala ze jest złaaaaaa ze juz nie musi tego słyszec. Bo dotarło. I nie bronie tego co zrobila ale bronie ją bo radzic to jedno a wyżywać sie to drugie. I nie powiedzialam ze ''masz 18 lat mozesz wszystko..'' ale jasne ze nie mozna sobie tego wyrzucać w nieskonczonosc,zrobilo sie źle, zrozumialo sie i koniec idziemy dalej. A roztrząsanie sprawy nic nie da. No i zdrada zdradzie nierówna,w kazdym związku jest inaczej zdefiniowana i kazda z Nas moze ją pojmować inaczej ! np. moja kolezanka uwaza ze jak popatrzy sie na innego faceta i stwierdzi ze moglaby sie z nim umowic bo jest taaaki sexowny to twierdzi ze juz zdradzila swojego chłopaka, ktos inny by tego nie wziął za zdrade. Kolejny zarzut '' gdyby mnie to samo spotkalo i to ja bylabym tym facetem'' mysle ze nie ma osoby ktora byla stwierdzila inaczej niz ''a nic sie nie stalo!'' oczywiscie ,stalo sie i tez tak mysle i kazdy by tak powiedzial bo to co dotyka nas samych przezywamy najmocnej.

[Gazelka007]

Napisane przez maniowa

Dokładnie. Zdradziła z nim swojego chłopaka, to i później opory będzie mieć mniejsze, żeby zdradzić i jego.

Wiesz, też tak kiedyś myślałam...

Życie jest tak cholernie przewrotne i nieprzewidywalne - każdy z nas potrafi potępiać innych, ale dopiero gdy znajdzie sie w identycznej sytuacji, to nabiera pokory... Każdy przypadek jest inny, nawet najuczciwszym i najporzadniejszym zdarza sie pobłądzić! Dziewczyna popełniła błąd, jeżeli wyciągnie z niego naukę, to w przyszłości już takiego samego nie popełni...

Sama całkiem niedawno pobłądziłam, ja - uczciwa i porządna, grzeczna dziewczynka, wzorowa partnerka. Mówicie - nie zwalaj winy na chłopaka! Fakt faktem - same dokonujemy wyborów, ale dużo czynników ma na to wpływ, w tym wypadku totalny kryzys w zwiazku. Wiem jak to jest jak człowiek się wypali, rozczaruję do granic możliwości, a nie potrafi odejść, a nagle pojawia sie ktoś komu na nim bardzo zależy... Trzeba to przeżyć na własnej skórze... Ja wiem, że pewnych błędów już w życiu nie popełnię


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Pantegram]

Napisane przez kajochaa

Moze kochal? Wydaje mi sie, ze nie powinnysmy go osadzac, zakochani ludzie nie mysla racjonalnie. Bylo, mineli. Wg mnie wazniejsze jest, jak on sie teraz zachoeuje wzgledrm tego dziecka, czy jest dorosly na tyle, by sie nim opiekowac i wziac odpowiedzialnosc za swoje czyny.

Gdyby kochał, to by jej* z dzieckiem samej nie zostawił. Proste.
Skoro to zrobił, to znaczy, że się w dziewczynie tylko zauroczył i bezmyślnie (bo bez odpowiedniego zabezpieczenia) ptaka umoczył.
Nieodpowiedzialne jest i to, że zrobił dziecko, którego nie chciał, i to, że robiąc dziecko, którego nie chciał, ma wyrąbane** na matkę dziecka.

*Dla nieogarniętych w temacie: nie chodzi o autorkę, lecz o eks jej "przyjaciela".
**Tak wywnioskowałam z opisu autorki: zero informacji o tym, by interesował się matką dziecka ("nie jest z nią") czy płacił alimenty, do tego post autorki raczej sugeruje, że to jest młody dzieciak (bo pewnie dużo starszy to on od autorki nie jest), do którego moja wersja bardziej pasuje (faceci w wieku poniżej 25 lat często mają mleko pod nosem, są nieodpowiedzialni, nieustatkowani, i jak zrobią nieplanowane dziecko, to ani myślą psuć sobie przez nie "karierę" i "edukację").

Co do niemoralnych rzeczy: "sure, go ahead", ale co najważniejsze: JAK ZROBISZ GÓWNO, TO JE SPRZĄTNIJ. Czyli kulturalniej: jasne, każdy z nas ma prawo popełniać błędy - ale należy wyciągać z nich wnioski i mieć odwagę ponieść konsekwencje swoich czynów.

Tyle w temacie ode mnie.
@laasted - zaznaczam, że nie krytykuję Twojego zachowania a jedynie przestrzegam przed popełnieniem kolejnego błędu - wejście w związek z facetem niedojrzałym do tego, by być w związku + dobierającym się do zajętej (sic!) dziewczyny. Skoro tylko się całowaliście to być może jest w tym więcej jego winy niż Twojej - nie warto się zadawać (a tym bardziej wiązać) z kimś, kogo bardziej obchodzi własna przyjemność niż to, że rozwala Twój związek...

[Shira Yuki]

Napisane przez Pantegram

Gdyby kochał, to by jej* z dzieckiem samej nie zostawił. Proste.
Skoro to zrobił, to znaczy, że się w dziewczynie tylko zauroczył i bezmyślnie (bo bez odpowiedniego zabezpieczenia) ptaka umoczył.
Nieodpowiedzialne jest i to, że zrobił dziecko, którego nie chciał, i to, że robiąc dziecko, którego nie chciał, ma wyrąbane** na matkę dziecka.

*Dla nieogarniętych w temacie: nie chodzi o autorkę, lecz o eks jej "przyjaciela".
**Tak wywnioskowałam z opisu autorki: zero informacji o tym, by interesował się matką dziecka ("nie jest z nią") czy płacił alimenty, do tego post autorki raczej sugeruje, że to jest młody dzieciak (bo pewnie dużo starszy to on od autorki nie jest), do którego moja wersja bardziej pasuje (faceci w wieku poniżej 25 lat często mają mleko pod nosem, są nieodpowiedzialni, nieustatkowani, i jak zrobią nieplanowane dziecko, to ani myślą psuć sobie przez nie "karierę" i "edukację").

Co do niemoralnych rzeczy: "sure, go ahead", ale co najważniejsze: JAK ZROBISZ GÓWNO, TO JE SPRZĄTNIJ. Czyli kulturalniej: jasne, każdy z nas ma prawo popełniać błędy - ale należy wyciągać z nich wnioski i mieć odwagę ponieść konsekwencje swoich czynów.

Tyle w temacie ode mnie.
@laasted - zaznaczam, że nie krytykuję Twojego zachowania a jedynie przestrzegam przed popełnieniem kolejnego błędu - wejście w związek z facetem niedojrzałym do tego, by być w związku + dobierającym się do zajętej (sic!) dziewczyny. Skoro tylko się całowaliście to być może jest w tym więcej jego winy niż Twojej - nie warto się zadawać (a tym bardziej wiązać) z kimś, kogo bardziej obchodzi własna przyjemność niż to, że rozwala Twój związek...

oboje są siebie warci

[malin_aa]

czytając to czułam się choćbym ja to napisała.
tylko moja historia zakończyła się tak, że zostawiłam chłopaka, z przyjacielem też się popsuło a ja znalazłam sobie kogoś innego. Jesteś młoda nie ma sensu trwać w czymś co nie ma przyszłości , z przyzwyczajenia i współczucia.
Ale nawet teraz jak jestem z nowym chłopakiem ( który oczywiście nie nawidzi mojego byłego przyjaciela, jakby inaczej!) nie pozwala mi się z nim widywać i kontaktować ale rozumiem go bo wiem że jeśliby mi na to pozwolił znowu skonczyłabym z przyjacielem w łóżku a za bardzo zależy mi na chłopaku.
zrób jak uważasz ale czasem lepiej być samemu niż w nieszczęśliwym związku.

[mary_poppins]

Napisane przez malin_aa

ale rozumiem go bo wiem że jeśliby mi na to pozwolił znowu skonczyłabym z przyjacielem w łóżku a za bardzo zależy mi na chłopaku.

No nie, nie jestem w stanie tego pojąć Na czym to w ogóle polega, jak można coś takiego mówić? Jak można się do tego stopnia nie kontrolować (albo udawać że się nie kontroluje żeby się wybielic)? Przecież ludzie to nie zwierzęta w rui. Btw, nie wiem zupełnie czym się kieruje Twój obecny chłopak trzymając Cię na smyczy ze świadomością, że jak tylko Cię z niej spuści to wskoczysz "przyjacielowi" do wyra. Przecież to nie ma najmniejszego sensu.

[Beti0506]

Napisane przez madzia1251

gdybyś to Ty została w taki sam sposób i z tych samych powodów zdradzona przez swojego chłopaka, jak chłopak przez autorkę, również byłabyś taka wyrozumiała?

Może by się zastanowiła dlaczego została zdradzona? i sama odeszła? Z wszystkich mądrości świata ludzie zawsze twierdzą, że zdrada jednego nie jest bez winy drugiego.

Swoją drogą o zgrozo jesli te wszystkie Panie, które tak oskarżają autorkę o popełnienie błędu będą miały bądź mają dzieci i te dzieci w przyszłości wyleją mleko z kubka lub upadną z rowerka - bieda im!!! zostaną zlinczowane, bo nie mogą popełniać takich strasznych błędów Ludzie trochę luzu? Ten związek dawno przestał trwać skoro autorka się przyczyniła do tego i nie sądzę, że zrobiła to z premedytacją. Czuje teraz, że nie zrobiła zbyt dobrze i chce wiedzieć co może zrobić w tej sytuacji.
Odejdź i juz.

[madzia1251]

Napisane przez Beti0506

Może by się zastanowiła dlaczego została zdradzona? i sama odeszła? Z wszystkich mądrości świata ludzie zawsze twierdzą, że zdrada jednego nie jest bez winy drugiego.

Swoją drogą o zgrozo jesli te wszystkie Panie, które tak oskarżają autorkę o popełnienie błędu będą miały bądź mają dzieci i te dzieci w przyszłości wyleją mleko z kubka lub upadną z rowerka - bieda im!!! zostaną zlinczowane, bo nie mogą popełniać takich strasznych błędów Ludzie trochę luzu? Ten związek dawno przestał trwać skoro autorka się przyczyniła do tego i nie sądzę, że zrobiła to z premedytacją. Czuje teraz, że nie zrobiła zbyt dobrze i chce wiedzieć co może zrobić w tej sytuacji.
Odejdź i juz.

jak w tym przypadku chłopak może być winny zdrady? szantażował i wręcz więził biedną autorkę, że nie mogła go zostawić kiedy stwierdziła, że związek przestał istnieć? no nie sądzę. nic innego (w sumie i to tak słabo) nie powoduje, że winę za zdradę ponosi chłopak. już nie przesadzajmy z tym usprawiedliwianiem. jest dorosła, zrobiła co zrobiła ale mam szczerą nadzieję, że za swoje zachowanie nie obwinia chłopaka. pisząc na forum, musiała się liczyć z tym, że wiele osób ma mocne stanowisko w tym temacie.

a porównywanie zdrady do rozlania mleka przez dziecko jest co najmniej śmieszne...

[jesienny_lisc]

Ach, przepraszam, nie mogę się wypowiadać na temat zdrady, bo kiedyś świadomie zepchnęłam psa z kanapy, a raz nie ustąpiłam starszej pani miejsca w tramwaju...


Była tu już kiedyś taka, co przyrównywała zdradę do śmierci członka rodziny, albo wypadku, rzucając nieśmiertelnym "nigdy nie wiesz, jak się zachowasz w ekstremalnej sytuacji". Nic mnie już nie zdziwi w temacie usprawiedliwiania zdrady.

[Shira Yuki]

Napisane przez Beti0506

Może by się zastanowiła dlaczego została zdradzona? i sama odeszła? Z wszystkich mądrości świata ludzie zawsze twierdzą, że zdrada jednego nie jest bez winy drugiego.

Swoją drogą o zgrozo jesli te wszystkie Panie, które tak oskarżają autorkę o popełnienie błędu będą miały bądź mają dzieci i te dzieci w przyszłości wyleją mleko z kubka lub upadną z rowerka - bieda im!!! zostaną zlinczowane, bo nie mogą popełniać takich strasznych błędów Ludzie trochę luzu? Ten związek dawno przestał trwać skoro autorka się przyczyniła do tego i nie sądzę, że zrobiła to z premedytacją. Czuje teraz, że nie zrobiła zbyt dobrze i chce wiedzieć co może zrobić w tej sytuacji.
Odejdź i juz.

śmieszne są twoje porównania i takie płytkie,wysil sie

a tak nawiasem mówiąc ,to obraziłabym się na takie słowa będąc autorką,bo nazywasz ją bezmózgiem.
człowiekiem bez rozumu,bez świadomości konsekwencji ,tylko ze zwierzęcą intuicją

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez malin_aa

czytając to czułam się choćbym ja to napisała.
tylko moja historia zakończyła się tak, że zostawiłam chłopaka, z przyjacielem też się popsuło a ja znalazłam sobie kogoś innego. Jesteś młoda nie ma sensu trwać w czymś co nie ma przyszłości , z przyzwyczajenia i współczucia.
Ale nawet teraz jak jestem z nowym chłopakiem ( który oczywiście nie nawidzi mojego byłego przyjaciela, jakby inaczej!) nie pozwala mi się z nim widywać i kontaktować ale rozumiem go bo wiem że jeśliby mi na to pozwolił znowu skonczyłabym z przyjacielem w łóżku a za bardzo zależy mi na chłopaku.
zrób jak uważasz ale czasem lepiej być samemu niż w nieszczęśliwym związku.

Hahahaha. Czym ty jesteś ? Zwierzęciem w rui ? Tzn. co wiele zwierząt takich rzeczy nie robi. Może szympansy z tych co bardziej inteligentnych i społecznych

---------- Dopisano o 10:09 ---------- Poprzedni post napisano o 10:08 ----------

[/COLOR]

Napisane przez mary_poppins

No nie, nie jestem w stanie tego pojąć Na czym to w ogóle polega, jak można coś takiego mówić? Jak można się do tego stopnia nie kontrolować (albo udawać że się nie kontroluje żeby się wybielic)? Przecież ludzie to nie zwierzęta w rui. Btw, nie wiem zupełnie czym się kieruje Twój obecny chłopak trzymając Cię na smyczy ze świadomością, że jak tylko Cię z niej spuści to wskoczysz "przyjacielowi" do wyra. Przecież to nie ma najmniejszego sensu.

Widocznie go kręci, że ma takie małą narowistą małpkę którą trzeba pilnować

[maniowa]

Napisane przez malin_aa

nie pozwala mi się z nim widywać i kontaktować ale rozumiem go bo wiem że jeśliby mi na to pozwolił znowu skonczyłabym z przyjacielem w łóżku a za bardzo zależy mi na chłopaku.

Faktycznie musi Ci bardzo zależeć na obecnym partnerze, skoro cieszysz się, że trzyma Cię na smyczy, bo inaczej znów rozłożyłabyś nogi przed przyjacielem. Gratuluję braku instynktu samozachowawczego i faceta, że nadal z Tobą jest, bo sytuacje są różne i nie zawsze będzie mógł Cię pilnować.

Wysłane z mojego telefonu na korbkę. Za ewentualne błędy PRZEPRASZAM.