Żonki 2009 cz. XXXVI

[ktosia86]

Dzień dobry!

Kumpela wczoraj pojechała, więc dziś powrót do rzeczywistości. Mgła niesamowita, ale chyba powoli opada Obiad w sumie mam od wczoraj, dogotuję ziemniaki i gotowe.

Guciu bidulko, ciekawe co Ci zaszkodziło. Zatrucia potrafią uprzykrzyć zycie

Magda fajnie, że impreza udana!

Nauczycielki życzę Wam samych sukcesów zawodowych, niewyczerpanych pokładów cierpliwości i kreatywności, wyłącznie wdzięcznych dzieci i rodziców oraz niekończącej się radości z pracy

Katuniu dla Tomaszka w dniu jego święta - wszystkiego co najlepsze!!!!

[baja_86]

Ktosiu przypomniałaś mi o tym zacnym święcie Impreza zakładowa w piątek, w co ja się ubiorę

[Gucia0987]

Ktosik super, że miałaś udany weekend!

Co do zaszkodzenia, to myślę, że była ro parówka. Zachciało mi się na kolacje hot doga Ale parówki kupuję tylko te z dużą ilością mięsa, ale najwyraźniej coś mi nie podeszło. Jedno jest pewne. parówki szybko nie zjem!


Katuniu wszystkiego NAJ dla Toma!!!

[201803111825]

Treść usunięta

[ktosia86]

Napisane przez baja_86

Ktosiu przypomniałaś mi o tym zacnym święcie Impreza zakładowa w piątek, w co ja się ubiorę

Napisane przez Gucia0987

Ktosik super, że miałaś udany weekend!

Co do zaszkodzenia, to myślę, że była ro parówka. Zachciało mi się na kolacje hot doga Ale parówki kupuję tylko te z dużą ilością mięsa, ale najwyraźniej coś mi nie podeszło. Jedno jest pewne. parówki szybko nie zjem!


Katuniu wszystkiego NAJ dla Toma!!!

Oj współczuję! Ja do dziś nie tknę napoleonki/kremówki, po tym jak zatrułam się jedną 7 lat temu, a co o tym pomyślę, to mam drgawki

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

Hej

[kliwia]

Wczoraj skasowalabym auto, wjechala by we mnie baba na skrzyzowaniu Po prostu nie myslalam nawet robiac unik kierownica, teraz jak probuje sobie przypomniec jak to sie dzialo, to nie jestem w stanie przypomniec sobie jak ja to wyknalam w ulamku seksundy
Maz przezywal do wieczora. Az sie zuzka wystarszyla manerwu. eh Otrabilam babke jak juz ja ominelam, ale gdyby we mnie wjechala, to bym ja wywlokla chyba na jezdnie i dala do wiwatu

a po za ty,m chyba zuzke musialam dzwignac jakos zle, i mnie plecy bola ze ledwo chodze, leze etc. eeeeh

[myszka_maj]

hej.

Tomek dziś wagaruje poł nocy nie spal bo nie mógł oddychać, nos zawalony, już nie wiem jak mu pomóc, rano odsypiał do 10.

Katuniu - 100 lat dla Tomka

no i wszytskiego naj dla nauczycielek

a mnie kusi obcięcie włosów...

[baja_86]

Kliwia dobrze, że udało uniknąć się zderzenia, najedliście się strachu

Myszko zmiana włosów to coś co człowiekowi humor poprawia, także śmiało

[Gucia0987]

kliwia o matko! dobrze, że nic się nie stało!

Myszko tnij!!!

[201803111825]

Treść usunięta

[śliweńka]

Katunia sto lat dla Tomka

wszystkiego naj dla nauczycielek

[myszka_maj]

tnij tnij ale ja najpierw zbieram wszystkie za i przeciw

[kliwia]

ja tez bym obciela, no chyba ze zapuszczasz....
ja na razie troche zapuszczam, ale i tak jak bylam w sobote u fryzjerki to kazalam podciac troche dla odsweizenia

a jakbys sie chciala obciac?

[ktosia86]

Kliwia o kurcze! Dobrze że nic się nie stało!

Myszko pasują Ci krótkie fryzurki, więc tnij!

[Ana***]

Napisane przez Madzialenka12344321

Cześć

Ana o kurcze... mam nadzieję, że to naprawią.

Napisane przez india83

b
super, że są wylewki, gorzej, że coś nie tak ze schodami. A tak nawiasem mówiąc każdy fachowiec zawsze zwala na tego wcześniejszego - my też to przerabialiśmy. a jakie znaleźliscie roziazanie na te nieróności?

Napisane przez Gucia0987

Super, że wylewki są!
A ze schodami to lipnie. No i co zrobicie?

Dzisiaj fachowcy dostali zrypy za jeden niewymiarowy schodek, jutro mają poprawić, więc super ale został jeszcze jeden.... Mąż twierdzi że da się to zredukować przy kładzeniu podłóg no ale zobaczymy co dalej

zawsze można wyburzyć schody i zrobić przestrzenne


hej

dziękuję wszystkim za życzenia!

Kliwia dobrze, że nic się nie stało!

Bajuś jak tam samopoczucie?

[myszka_maj]

kliwia zapuszczalam na lato bi wtedy mi wygodniej jak moge zwiazac wlosy w kitke bez prostowania itd.

ktosia tez lubie siebie w krotkich ale troche szkoda mi tej kitki... bo jest praktyczna. wstaje rano wlosy w kite i gotowe bez problemu... tylko z drugiej strony caly czas chodze w kitce, prostuje raz na 2 miesiace a i rozpuszczone sa takie nijakie bo to odrosniety bob....

na poczatku listopada idziemy na osiemnastke i dlatego mysle o nowej fryzurce...nie wiem czy kupie sobir cos do ubrania to chociaz nowa fryzure bym miala. no i z drugiej strony moze te krotkie mobilizowaly by mnie bardziej do ukladania fryzury bo tz narzeka ze caly czas chidze w dresie kicie i bez makijazu... no i ma arcje...

kliwia mysle o bobie krotkim jak zawsze albo o czyms jeszcze krotszym z grzywka...moze jak znajde zdjecie to wkleje

[kliwia]

mi sie moj bob tez podobal, ale przy rytmie dnia, szkoda mi bylo rano czasu na prostowanie dlatego na razie tez nie obcinam na boba, i zwiazuje je spinka.

ale idzie zima, czapki beda to w spince ciezej

[ktosia86]

Napisane przez myszka_maj

kliwia zapuszczalam na lato bi wtedy mi wygodniej jak moge zwiazac wlosy w kitke bez prostowania itd.

ktosia tez lubie siebie w krotkich ale troche szkoda mi tej kitki... bo jest praktyczna. wstaje rano wlosy w kite i gotowe bez problemu... tylko z drugiej strony caly czas chodze w kitce, prostuje raz na 2 miesiace a i rozpuszczone sa takie nijakie bo to odrosniety bob....

na poczatku listopada idziemy na osiemnastke i dlatego mysle o nowej fryzurce...nie wiem czy kupie sobir cos do ubrania to chociaz nowa fryzure bym miala. no i z drugiej strony moze te krotkie mobilizowaly by mnie bardziej do ukladania fryzury bo tz narzeka ze caly czas chidze w dresie kicie i bez makijazu... no i ma arcje...

kliwia mysle o bobie krotkim jak zawsze albo o czyms jeszcze krotszym z grzywka...moze jak znajde zdjecie to wkleje

Myszko długie włosy są ładne, ale jak są dobrze wycieniowane. Ja też długi czas mialam odrośniętego boba, bo zapuszczałam, ciągle kitka a rozpuszczone wyglądały fatalnie. Teraz mam tak samo długie, ale mocno wycieniowane i zarówno w kitce jak i rozpuszczone są ok. Chociaż teraz tak naprawdę kitki nie noszę, prostuje co 2-3 dni po myciu. Tak więc jeśli nie chcesz ścinać na krótko, żeby mieć możliwosć związania w kitkę, to podetnij, pocieniuj to co masz i będziesz mieć ładną fryzurkę z dłuższych włosów

[Gucia0987]

Napisane przez myszka_maj

kliwia zapuszczalam na lato bi wtedy mi wygodniej jak moge zwiazac wlosy w kitke bez prostowania itd.

ktosia tez lubie siebie w krotkich ale troche szkoda mi tej kitki... bo jest praktyczna. wstaje rano wlosy w kite i gotowe bez problemu... tylko z drugiej strony caly czas chodze w kitce, prostuje raz na 2 miesiace a i rozpuszczone sa takie nijakie bo to odrosniety bob....

na poczatku listopada idziemy na osiemnastke i dlatego mysle o nowej fryzurce...nie wiem czy kupie sobir cos do ubrania to chociaz nowa fryzure bym miala. no i z drugiej strony moze te krotkie mobilizowaly by mnie bardziej do ukladania fryzury bo tz narzeka ze caly czas chidze w dresie kicie i bez makijazu... no i ma arcje...

kliwia mysle o bobie krotkim jak zawsze albo o czyms jeszcze krotszym z grzywka...moze jak znajde zdjecie to wkleje

i Ty się jeszcze zastanawiasz?!!
Do fryzjera marsz!!!

Będziesz dobrze się czuła, zmotywujesz się żeby nałożyć makijaż i ułożyć włosy - zobaczysz, że sama ze sobą zaczniesz czuć się lepiej,a do tego mąż zauważy w Tobie nową kobietę!



Ja w zimie lubię mieć dłuższe bo do czapki lepiej wygląda jak coś wystaje spod niej. No i łatwiej je spiąć żeby wyglądały jako tako, a nie takie oklapnięte po czapie.
W lecie też lubię mieć nieco dłuższe, bo to zawsze wygodniej szybko spiąć, choć tu już mam mniejsze opory do krótszych

Ale chodzą za mną krótkie... tylko zdecydować się nie mogę. Poza tym moja fryzjerka daje mi do zrozumienia, że to chyba nie najlepszy pomysł... a ufam jej jak nikomu innemu
Planuję w tym miesiącu jeszcze się do niej wybrać bo już z lekka straszę

[myszka_maj]

ktosiu tez o tym myslalam...ale...podejrze wam ze dlugich nie hccialoby mi sie i prostowac i i tak nosilabym kite. tymbatdziej ze ja myje wlosy codziennie. one teraz nie sa mocno dlugie sa ledwo za ramiona i nie wiem czy jakbym je mocno wycieniowala czy daloby sie je zwiazac w kite...

gucia no zastanawiam sie bo to nie tz bedzie mudial je codziennie ukladac on to wogole chcialby miec piekna zadbana zone ale zeby wszystkie zabiegi zajmowaly max 5 minut.

ale chyba sie skusze... jak tak namawiacie... tylko teraz nie wiem czy na boba czy moze krocej....

[ktosia86]

Napisane przez myszka_maj

ktosiu tez o tym myslalam...ale...podejrze wam ze dlugich nie hccialoby mi sie i prostowac i i tak nosilabym kite. tymbatdziej ze ja myje wlosy codziennie. one teraz nie sa mocno dlugie sa ledwo za ramiona i nie wiem czy jakbym je mocno wycieniowala czy daloby sie je zwiazac w kite...

gucia no zastanawiam sie bo to nie tz bedzie mudial je codziennie ukladac on to wogole chcialby miec piekna zadbana zone ale zeby wszystkie zabiegi zajmowaly max 5 minut.

ale chyba sie skusze... jak tak namawiacie... tylko teraz nie wiem czy na boba czy moze krocej....

Nawet jeśli te wszystkie zabiegi zajmują pół godziny dziennie to jest to Twój czas dla siebie Machnij sobie najpierw boba, zawsze potem możesz skrócić bardziej

[Gucia0987]

Napisane przez myszka_maj

ktosiu tez o tym myslalam...ale...podejrze wam ze dlugich nie hccialoby mi sie i prostowac i i tak nosilabym kite. tymbatdziej ze ja myje wlosy codziennie. one teraz nie sa mocno dlugie sa ledwo za ramiona i nie wiem czy jakbym je mocno wycieniowala czy daloby sie je zwiazac w kite...

gucia no zastanawiam sie bo to nie tz bedzie mudial je codziennie ukladac on to wogole chcialby miec piekna zadbana zone ale zeby wszystkie zabiegi zajmowaly max 5 minut.

ale chyba sie skusze... jak tak namawiacie... tylko teraz nie wiem czy na boba czy moze krocej....

Wiesz co, ja mam to samo co Ty. Jak tylko włosy mi odrosną i dają się spinać, to spinam - bo szybko
Dlatego moja fryzjerka zawsze mnie obcina tak, żebym przez jakiś czas nie mogła ich spinać

Ja wiem, że to bardziej problematyczne, ale to też motywuje do makijażu, stroju itp. Przynajmniej ja tak mam

Zresztą ja dresom mówię KATEGORYCZNE NIE!
W sumie, to faceci czasami muszę się czuć strasznie oszukani. (ps. i nie chodzi mi tu o Myszkę tylko tak ogólnie - moje spostrzeżenie)
Umawiają się z dziewczyną - ona zawsze ładnie ubrana, wymalowana, wypachniona - stwierdzają no ideał, żenię się! A po ślubie ta kobieta niby ta sama..., ale w dresie, nie wymalowana, nie zadbana - nie taka pociągająca...
Faceci są wzrokowcami i ja od zawsze zwracam na to uwagę jak wyglądam w domu. Nie mówię, że chodzę w szpilach, ale nigdy w dresach, w porozciąganych bluzkach - spodniach. Moja sis ma zresztą dokładnie to samo tylko bardziej

Ale może to ja mam coś nie halo w głowie, bardzo możliwe tak jest

[201803111825]

Treść usunięta

[Gucia0987]

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

Moja przyjaciółka ma teraz całkiem krótkie jak Ty i też jest zachwycona.
I też jej zimą nie przeszkadzają

wiesz... w moim przypadku każda wymówka jest dobra
A tak poważnie, to tylko to, że Kaśka jakoś nie podchodzi entuzjastycznie do mojego pomysłu mnie powstrzymuje

[201803111825]

Treść usunięta

[ktosia86]

Jest dużo prawdy w tym co pisze Gucia, choć mając małe dziecko nie jest mi wygodnie przez cały dzień w dżinsach, tarzać się z nią po dywanie itp. Dlatego nie jestem wielkim przeciwnikiem dresów, pod warunkiem, że są to ładne dresy, nie jakieś stare, z dziurami, plamami i porozciągane. Bo jeśli do tego ma się delikatny makijaż (o ile oczywiście ktoś na co dzień się maluje), ułożone włosy, a nie tylko rozczesane w przypadku dłuższych, to nawet dres wtedy nie razi. Chodzi o całokształt. Mam taką znajomą, kobieta po 50-tce, szczuplutka, mega zadbana, która nawet w dresie wygląda tak, że szczęka opada.
A zimą na przykład można po domu chodzić w leginsach i tunice i jest jeszcze ładniej

[martucha84]

ktosia myszka sliwenka dziekuje

nauczycielkiiiiiii sukcesow usmiechgu zadowolenia spelnienia cierpliwosci i tony pomyslow!

kliwia najwazniejsze ze jest ok

Katunia wszystkiego najepszego dla Tomka!


Gucia zgadzam sie! ja dresow nie lubie nie chodze (chyba ze na zumbe) a tak to nie nie nie

[Gucia0987]

Napisane przez ktosia86

Jest dużo prawdy w tym co pisze Gucia, choć mając małe dziecko nie jest mi wygodnie przez cały dzień w dżinsach, tarzać się z nią po dywanie itp. Dlatego nie jestem wielkim przeciwnikiem dresów, pod warunkiem, że są to ładne dresy, nie jakieś stare, z dziurami, plamami i porozciągane. Bo jeśli do tego ma się delikatny makijaż (o ile oczywiście ktoś na co dzień się maluje), ułożone włosy, a nie tylko rozczesane w przypadku dłuższych, to nawet dres wtedy nie razi. Chodzi o całokształt. Mam taką znajomą, kobieta po 50-tce, szczuplutka, mega zadbana, która nawet w dresie wygląda tak, że szczęka opada.
A zimą na przykład można po domu chodzić w leginsach i tunice i jest jeszcze ładniej

Moja mama i sis tak mają.
Co by na siebie nie ubrały wyglądają kobieco i zadbanie i przede wszystkim elegancko.
Ale uważam, że z tym się trzeba urodzić
ja się na prawdę muszę postarać żeby nie wyglądać jak chłopczyca i może też dlatego dresom mówię kategoryczne nie

Ale tak jak mówisz, wystarczy się trochę postarać a od razu facet widzi w nas kobietę.

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

za każdym razem jak piszemy o krótkich włosach przekonujesz mnie że to wcale zły pomysł nie jest!

Napisane przez martucha84

Gucia zgadzam sie! ja dresow nie lubie nie chodze (chyba ze na zumbe) a tak to nie nie nie

to tak jak ja!!! Mam jedną parę w której śpię jak jesteśmy na ranczu, ale nie nadają się do niczego innego

Mam takiego kumpla, który zwraca wielką uwagę na to jak wyglądam. Czasami mam ochotę go pacnąć, ale z drugiej strony wiem, że chce dobrze. Ale mam takie spodnie - alladynki (chyba tak się nazywają...). No niby dresowe, ale dla mnie do końca dresowe nie są. Nie ten materiał. I jak do nich ubieram bokserkę, sweterek, japonki - to wszystko mi świetnie ze sobą pasuje. A ten zawsze mi mówi, "te, co Ty masz na sobie, większych spodni nie było?" I nawet pytałam męża, co on na to, bo przeca ten mi argumenty wysuwa, że taka się nie mogę mężowi podobać Ale TŻ na szczęście lubi te spodnie. Mówi, że wtedy podkreślam coś innego, a na tyłku i tak się świetnie układają. UFFF!

[martucha84]

Napisane przez Gucia0987

Mam takiego kumpla, który zwraca wielką uwagę na to jak wyglądam. Czasami mam ochotę go pacnąć, ale z drugiej strony wiem, że chce dobrze. Ale mam takie spodnie - alladynki (chyba tak się nazywają...). No niby dresowe, ale dla mnie do końca dresowe nie są. Nie ten materiał. I jak do nich ubieram bokserkę, sweterek, japonki - to wszystko mi świetnie ze sobą pasuje. A ten zawsze mi mówi, "te, co Ty masz na sobie, większych spodni nie było?" I nawet pytałam męża, co on na to, bo przeca ten mi argumenty wysuwa, że taka się nie mogę mężowi podobać Ale TŻ na szczęście lubi te spodnie. Mówi, że wtedy podkreślam coś innego, a na tyłku i tak się świetnie układają. UFFF!

uwielbiam alladynki ale te takie najbardziej szerokie...
ja mam 3 pary takich http://www.google.pl/imgres?imgurl=h...ed=0CFQQ9QEwBA
wsyztskie mega kolorowe
no ale..
zawsze jak je ubieram to mam wrazenie ze wlasnie sexi to wyglada bo biodra sa takie fajne i tak sie kolysza..
moj maz za nimi szaleje
acz przyjaciel jak je mialam na sobie i bylam w warszawie mi pojechal ze sa beznadziejne.
na szczescie i ja sie w nich mega dobrze czuje i maz uwielbia
zaluje tylko ze to spodnie wiosenno letnie...

[Gucia0987]

Martucha o jaaaa,. to Ty masz takie MEGA!
Chcę takie na lato!!!

Ja mam zdecydowanie węższe, krok mają bardzo nisko i też w nogawkach mam gumki.

Nie nie! Ja takie też chcę!!!!


No właśnie, na szczęście mojemu męzowi też się podobają