W brzuszku mamy dorastały - teraz roczek będą miały. Mamusie IX-X 2012

[marta1986222]

Wypiję kawkę i biorę się za prasowanie.

[angel166]

Napisane przez marta1986222

Hej


Zuzia przebudziła się o 6 na mleko myślałam że jeszcze przyśnie ale niestety nie udało się.

Tak więc bawimy się

Dzisiaj nic nie gotuję
Mam obiad z wczoraj także relaks.

Pogoda nieciekawa niestety.

Angel super że udało się sprzedać ubranka

ja też i co Ty byś chciała,żeby Ci Zuzia o 6 jeszcze zasypiała, za dobrze byś miała:P u nas spanie do 6 to luksus,bo zawsze może być koniec o 4/5 i zabawa do południa

a Jagoda śpi już prawie godzine nakarmiłam ją jak gąskę Balbinkę, buch do wózka, turne po pokoju i śpi wiem okropna ze mnie matka ale koleżanka ta w ciązy przychodzi o 11 i chciałam by mała przed odwiedzinami się zdrzemnęła,bo później mogłaby nie byc zbyt sympatyczna

---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 10:20 ----------

Napisane przez Anusia479

Dzień dobry

U nas mglisto i pochmurno
chłopcy już biegają z zabawkami a ja pije kawke .

Iwona oby Alankowi szybko minęła ta gorączka.
Bardzo wysoko gorączkuje .

Jeju my mamy za 2 tyg wesele i nie mam co na soebie włożyć,no masakra

a u nas słonko i cieplutko
a na dużo osób to wesele?

---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------

Napisane przez marta1986222

Wypiję kawkę i biorę się za prasowanie.

szalona

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------

a ja idę przejrzeć ogłoszenia o praceale czarno to widzę nawet na ekspedientkę do zwykłego spożywczaka mnie nie chcą troche beznadziejnie się z tym czuje,bo po cholera mi te wszystkie studia jak wszędzie tylko doświadczenie i doświadczenie, a z tyłka je mam wziąść za przeproszeniem
mąż po zawodówce i zawsze prace raz,dwa znajdował(no nie dawno skończył LO dla dorosłych). Dziś pojechał złożyć cv do innej firmy,co się u nas na strefie otwiera,bo popsuło się u niego w pracy

[Iwa844]

Napisane przez Baobabek

Dzięki dziewczyny za życzenia z okazji dnia nla tak naprawdę tylko się utarło, ze to nasze święto, a tak nie jest bo to święto dla uczczenia powołania komisji edukacji narodowej z chęcią bym zniosłą to święto, bo te wszystkie kwiatki i czekoladki są dla mnie zmorą....nie cierpię tego dostawać
Umieram ze strachu przed tym szczepieniem dzisiejszym

Zamień się, ja to wezmę za Ciebie
za szczepienie

[marta1986222]

Angel wiem że zawsze może wstawać wcześniej dlatego nie narzekam.

Miałam prasować a jeszcze się nie zebrałam tylko przewijam strony na necie,jestem niereformowalna


Iwa czyżby wolne dzisiaj?


Może na ciucholand się dzisiaj przejdę

[Katiaskaa]

Michasiu, sto latek!!!:roza :
Iwonka, z tego, co opisujesz to chyba na Alana tak szczepionka
zadziałała oby jak najszybciej się polepszyło

Napisane przez ula2689

Ja słyszałam że do 12 roku życia Wolę nie dawać jak najdłużej tyle się teraz słyszy o dzieciach które się zatruły grzybami


My dziś pojedziemy do mamy bo przez te choróbska już chyba 3 tygodnie nie byliśmy

ja też wolę nie dawać
udanego wyjazdu

Napisane przez angel166

a Jagoda śpi już prawie godzine nakarmiłam ją jak gąskę Balbinkę, buch do wózka, turne po pokoju i śpi wiem okropna ze mnie matka ale koleżanka ta w ciązy przychodzi o 11 i chciałam by mała przed odwiedzinami się zdrzemnęła,bo później mogłaby nie byc zbyt sympatyczna


a ja idę przejrzeć ogłoszenia o praceale czarno to widzę nawet na ekspedientkę do zwykłego spożywczaka mnie nie chcą troche beznadziejnie się z tym czuje,bo po cholera mi te wszystkie studia jak wszędzie tylko doświadczenie i doświadczenie, a z tyłka je mam wziąść za przeproszeniem
mąż po zawodówce i zawsze prace raz,dwa znajdował(no nie dawno skończył LO dla dorosłych). Dziś pojechał złożyć cv do innej firmy,co się u nas na strefie otwiera,bo popsuło się u niego w pracy

Angel, ten sam problem mam wszędzie z doświadczeniem... ponoć średnio pracy szuka się aktualnie pół roku
dobrze, że Jagodę usypiasz przed gośćmi też tak robię zawsze
a faktycznie Jagoda mogła nie jedzieniem odreagowywać Twoją nieobecność, przyzwyczai się niedługo

Wiecie, co mi mama kupiła w lumpie?? Wózek-parasolkę za 27 zł
Silver cross piko, jeszcze nie widziałam

[Iwoncia81]

Angel,Anusia, Katiaskaa
Dziękuje Wam
Oby to sie skończyło już

Wysłane z mojego GT-I9100 przy użyciu Tapatalk 4

[monarika]

Hej

U nas znowu rozruba od 22 do prawie 1 nawet się umyć nie mogłam bo jak ją tżt wziął to aż się zachodziła z płaczu...musieli stać w łazience, bo jak wychodzili to była masakra dostała syrop i pomógł dopiero po godzinie, ale tak się rozbudziła tym płaczem, że nie mogła zasnąć ale jak zasnęła tak spała 5 godzin i pewnie pospała by dłużej ale tżt ją obudził jak zbierał się do pracy

Napisane przez Katiaskaa

to na pewno ząbki, może syropek przed snem??
A próbowałaś już odstawiać Otylkę?? Bo ja się spodziewałam szaleństwa, a było całkiem dobrze może warto spróbować, jak się sytuacja uspokoi

Daję jej syropek przed snem, ale chyba za małą dawkę (2,5 ml) bo śpi po nim jakieś 2 godziny i jak się przebudzi tak amen

Nie próbowałam tak definitywnie ale robię takie małe kroczki wcześniej np na noc zasypiała z cyckiem w buzi, a teraz daję jej butlę, cycka i przy najmniejszych oznakach znudzenia chowam cycka i mała kotwasi się po łóżku i sama zasypia czasami trwa to 10 min a czasami 50
No ale w dzień i w nocy do spania musi być cyc niestety inaczej nie zaśnie i tego najbardziej się obawiam

Poza tym martwi mnie też to, że mała przed snem z butli bardzo mało zje. Max 100 ml (ale to już jak na nią baaardzo dużo, przeważnie 60-80 ml zjada), później z cyca zjada, tak mi się wydaje, drugie tyle i jak będę chciała ją odstawić to zaraz będzie głodna w nocy


No i poka wózek koniecznie jak już go dostaniesz

Iwoncia81 ojejku zdrówka dla małego mi się serce kraje jak to czytam, a co dopiero tobie jak na niego patrzysz a robiliście mu badania moczu? Czasami przy zapaleniu dróg moczowych jest taka wysoka gorączka oby mu się szybko poprawiło

Napisane przez angel166

:Monarika no u nas też ostatnio przez zęby ssanie cyca w nocy wyglądalo identycznie. Jakby był jej nie mój dlatego spielam dupe w troki i odstawilam/odstawiam nie wiem juz sama,bo gdyby nie ten weekendowych wyskok to byla juz odstawiona. Ale na szczecie ta noc super jak zasnela wczoraj po 20tak wstała dzis o 6:30 i na dzień dobry ugryzła mnie przez bluzkę w suta boli na samo wspomnienie,brrrr myślałam,ze odgryzla go
ale w końcu wzięła mm,a teraz bawi sie na podłodze w totalnych ciemnościach

Ale Ci fajnie, najgorsze masz już za sobą

Ja wczoraj ubierałam małą na dwór i stała do mnie tyłem a ja zapinałam jej suwak w kurtce, jak mnie dziabnęła w rękę (przez kurtkę i sweterek!) to mam odbite dwa jej górne zęby to tej pory

Napisane przez ula2689

Ja słyszałam że do 12 roku życia Wolę nie dawać jak najdłużej tyle się teraz słyszy o dzieciach które się zatruły grzybami

Jak tak czytam co za cyrki z odstawianiem od cyca dzieci wyprawiają to się cieszę ze nie karmiłam

Dokładnie, ja wcześniej jadłam grzyby normalnie, a teraz jak się tyle słyszy o tych zatruciach to do ust nie wezmę już nie mówiąc o dawaniu dziecku


Michasiu 100 lat kochanie!! Zdrówka, szczęścia i samych pogodnych chwil! No i siostrzyczki

[Anusia479]

Ula ja chudzinka!
z kim Ty mnie pomyliłaś

[Lewek]

Dzień dobry

Napisane przez angel166

Wszystkiego najlepszego dla Michasia!!! dużo zdrowka i uśmiechu![COLOR="Silver"]
.

Napisane przez Katiaskaa

[B]Michasiu, sto latek!!!:roza :

Napisane przez monarika

Hej

Michasiu 100 lat kochanie!! Zdrówka, szczęścia i samych pogodnych chwil! No i siostrzyczki

Dziękujemy Dziewczynki za życzenia
Solenizant właśnie padł na drzemkę, więc mam chwilę, choć muszę przygotować się na drugą turę gości dziś. Ale zostało mi bardzo dużo jedzenia, więc nic nowego nie robię, tylko ogarnę to co mam.
Impreza ok, choć moi goście też nie do końca dopisali, siostra jedna z dzieciakami zmyła się po nie całej godzinie. No ale reszta trochę posiedziała, jeść za dużo nie zjedli, ale naprawdę naszykowałam tego, byli zaskoczeni, a mi się wydawało że wcale nie dużo, ale jednak.. Byłam strasznie zakręcona i zmęczona, zdjęcia mamy raptem dwa Na dodatek w okolicach godziny 13 wyłączyli nam wodę, włączyli dopiero po 16 jak goście już byli i nie mieli nawet jak umyć rąk, poszła cała zgrzewka wody bo musiałam coś umyć itp Wkurzona byłam. Na dodatek byłam w trakcie rozmowy przez gg z moją kadrową z którą miałam małe spięcie i nerwa przez to. No ale jak ma szczęście jestem w miarę opanowana, czemu dziwił się mój TŻ, bo jego to już by szlag trafił.

Iwoncia, współczuję bardzo, biedny Alanek, a może do innego pediatry się wybierzcie. Może zleci jakieś badania inne?

Angel, ja się cieszę razem z Tobą że udaje Ci się z tym cycem, bo wiem jak byś chciała, wiem ja to ciężko, choć u nas był lajcik w porównaniu z Jagódką.

[Anusia479]

Napisane przez angel166

ja też i co Ty byś chciała,żeby Ci Zuzia o 6 jeszcze zasypiała, za dobrze byś miała:P u nas spanie do 6 to luksus,bo zawsze może być koniec o 4/5 i zabawa do południa

a Jagoda śpi już prawie godzine nakarmiłam ją jak gąskę Balbinkę, buch do wózka, turne po pokoju i śpi wiem okropna ze mnie matka ale koleżanka ta w ciązy przychodzi o 11 i chciałam by mała przed odwiedzinami się zdrzemnęła,bo później mogłaby nie byc zbyt sympatyczna

---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 10:20 ----------


a u nas słonko i cieplutko
a na dużo osób to wesele?

---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------


szalona

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------

a ja idę przejrzeć ogłoszenia o praceale czarno to widzę nawet na ekspedientkę do zwykłego spożywczaka mnie nie chcą troche beznadziejnie się z tym czuje,bo po cholera mi te wszystkie studia jak wszędzie tylko doświadczenie i doświadczenie, a z tyłka je mam wziąść za przeproszeniem
mąż po zawodówce i zawsze prace raz,dwa znajdował(no nie dawno skończył LO dla dorosłych). Dziś pojechał złożyć cv do innej firmy,co się u nas na strefie otwiera,bo popsuło się u niego w pracy

Nie dużo bo chyba 50 czy 60 osób ale to wesele brata męża no i mąż jest świadkiem,więc musze raz jakoś wyglądać

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

Michasiu sto lat Kochany! Dużo uśmiechu i zdrówka!

[kraven]

Wszystkiego najlepszego dla Michasia!!!!

U nas dzisiaj znowu beznajdziejna noc. Niech te zęby w końcu wyjdą !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A z nowości to Jaś nauczył sie myć ząbki - ma swoja szczoteczkę, rano i wieczorem przy toalecie sam wyciąga z pudełeczka i czeka, aż mu nałoże żel i wtedy po swojemu szoruje swoje 2 ząbki

Ja grzybów nie bede podawała póki co żadnych - powinno się ich nie podawać do 12 roku życia bo nie mają żadnych wartości odżywczych a pomijając trujące, nawet pieczarki są dla dziecka ciężkostrawne i mogą powodować bóle brzucha.

Iwoncia szybkiego powrotu do zdrówka dla Alanka. Po MMR może być późny odczyn w postaci gorączki do 2 tygodni po szczepieniu.

[Iwoncia81]

Napisane przez monarika

Iwoncia81 ojejku zdrówka dla małego mi się serce kraje jak to czytam, a co dopiero tobie jak na niego patrzysz a robiliście mu badania moczu? Czasami przy zapaleniu dróg moczowych jest taka wysoka gorączka oby mu się szybko poprawiło

Myślałam że zleci badania moczu ale nie.
Miał robione w sierpniu ale wiadomo że może sie coś zmienić od tamtego czasu.
Obecnie nie ma wcale gorączki i jest pogodny.
Zmęczony tylko tym wszystkim jest bo to widać.
Jeśli sie temp. znowu podwyższy to do niej zadzwonie i powiem żeby mi wypisała jutro skierowanie, polece po nie do ośrodka a tz bedzie z rana w tym czasie mocz łapał.

Napisane przez Lewek

Iwoncia, współczuję bardzo, biedny Alanek, a może do innego pediatry się wybierzcie. Może zleci jakieś badania inne?

Też o tym myślałam ale to naprawde dobry lekarz.
Jak sie nie poprawi to jej powiem żeby zleciła inne jeszcze badania.
Mówiła że nie bedziemy podawać antybiotyku bo we krwi nic nie ma niepokojącego.
Na innym forum czytałam i były identyczne opisane problemy jak nasz. Po szczepieniu mmr lub priorix, w miedzyczasie zęby i czerwone gardło a lekarze nie wiedzieli co jest bo badania porobione. Gorączka podobno do dwóch tygodni spadała, potem poronna różyczka na ciele i lekka gorączka. Zęby wyszły, wysypka przeszła i wszystko było ok.
Ja latam co 30 minut i sprawdzam mu temp. jak szalona. No ale nie wyobrażam sobie jakby mu sie coś stało.
Jeszcze teraz tak często i świadomie mòwi "mama" że go traktuje setką buziaków, a rozczula mnie to strasznie
Oby gorączka już nie powróciła !!
Znowu sie rozpisałam, ale nie mam sie komu pożalić

Wysłane z mojego GT-I9100 przy użyciu Tapatalk 4

[Kalpana]

Napisane przez salud

Fucidin?a to zmiana ropna? tak ze zdjecia ciezko wywnioskowac. Trze oczy bo moze przenosi maśc rączką do oka?

Nie, nie jest to zmiana ropna. Dałam mu przez kilka dni wapno i wygląda to naprawdę o wiele lepiej.

Wszystkiego najlepszego dla Michasia

My jutro świętujemy roczek K. ale nie robimy żadnej imprezy. Prezent ode mnie już dostał-pianinko i jest nim zachwycony

[Iwoncia81]

Michaś, sto latek i wszystkiego najleszpego!!!!


Wysłane z mojego GT-I9100 przy użyciu Tapatalk 4

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

Kalpana a co to za pianinko? Mój lubi jak coś gra i zastanawiam sie nad czymś pinkającym by mu kupić ale coś na te all nie mam ostatnio czasu wchodzić.
A zaś mi robota do domu przyszła
Troche poczeka bo ważniejszy dzidzius

Wysłane z mojego GT-I9100 przy użyciu Tapatalk 4

[m_moni]

jestem zachwycona!!

Maja juz nie budzi się w nocy i śpi do 8:30



STO LAT DLA MISIA !!!


Iwoncia myslałam o Tobie wczoraj, bo zobaczyłam w kalendarzu, że jest Alana. on obchodzi imieniny 14.10?
duzo zdrówka mu życzę! biedny bobasek


Katiaska ile godzin byliście w żłobku?

mnie na razie przeraża myśl, że będę musiała Maję zostawić na 9-10h z jakimiś obcymi babami

Tamlin fajnie masz z tą opiekunkę

Napisane przez ula2689

No wiesz co trochę nie poważny ten Twoj facet
Dziecko płacze z bólu a on mu nie chce ulżyć
Jak go ząb napierdziela to też taki dzielny?

Napisane przez kraven

Wszystkiego najlepszego dla Michasia!!!!

U nas dzisiaj znowu beznajdziejna noc. Niech te zęby w końcu wyjdą !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A z nowości to Jaś nauczył sie myć ząbki - ma swoja szczoteczkę, rano i wieczorem przy toalecie sam wyciąga z pudełeczka i czeka, aż mu nałoże żel i wtedy po swojemu szoruje swoje 2 ząbki


Iwoncia szybkiego powrotu do zdrówka dla Alanka. Po MMR może być późny odczyn w postaci gorączki do 2 tygodni po szczepieniu.

brawa dla Jasia!!

ta szczepionka mnie przeraża

[Iwoncia81]

Napisane przez kraven

Iwoncia szybkiego powrotu do zdrówka dla Alanka. Po MMR może być późny odczyn w postaci gorączki do 2 tygodni po szczepieniu.
[/FONT][/SIZE][/COLOR][/COLOR][/SIZE][/FONT]

tak, wiem ale ona wysoka była i to bylby juz dzisiaj 5 dzień gorączki, ale na szczęscie teraz jej nie ma.
Pediatra mowila ze to za wysoka jak na tą szczepionke bo sie to podobno nie zdarzało.
Maksymalnie 38stopni a moj miał ponad 40!

Napisane przez m_moni

jestem zachwycona!!

Maja juz nie budzi się w nocy i śpi do 8:30

Iwoncia myslałam o Tobie wczoraj, bo zobaczyłam w kalendarzu, że jest Alana. on obchodzi imieniny 14.10?
duzo zdrówka mu życzę! biedny bobasek

Jak ja Ci zazdroszcze tego spanka od Majeczki
Też tak chce
Co do imienin to ja nie wiem bo ja nie mam kalendarza z imionami akurat

Moi rodzice do nas idą

Wysłane z mojego GT-I9100 przy użyciu Tapatalk 4

[Iwa844]

Napisane przez marta1986222

Iwa czyżby wolne dzisiaj?

w pracy ale cicho sza!

Napisane przez Katiaskaa

Wiecie, co mi mama kupiła w lumpie?? Wózek-parasolkę za 27 zł
Silver cross piko, jeszcze nie widziałam

Pochwal się koniecznie

[Dearlie]

Dzień dobry.

U nas pogoda się psuje, a od rana było tak ładnie. Na szczęście udało nam się zaliczyć spacer.

Agnes czy to Ty pytałaś o kombinezon? Jak dla mnie jest w porządku.

Iwoncia zdrówka dla Alana. Współczuję, bo wiem jak to ciężko jest patrzeć jak maluch zmaga się z tak wysoką gorączką.

Wszystkiego najlepszego dla Miśka!!!

Napisane przez ula2689

Jak tak czytam co za cyrki z odstawianiem od cyca dzieci wyprawiają to się cieszę ze nie karmiłam

Powiem Ci, że ja tak ryczałam, że karmić nie mogłam, a teraz jestem szczęśliwa, bo jak pomyślę o odstawianiu tego mojego charakternego dziecka, to na pewno nie było by to łatwym zadaniem.

Napisane przez Lewek

Dziękujemy Dziewczynki za życzenia
Solenizant właśnie padł na drzemkę, więc mam chwilę, choć muszę przygotować się na drugą turę gości dziś. Ale zostało mi bardzo dużo jedzenia, więc nic nowego nie robię, tylko ogarnę to co mam.
Impreza ok, choć moi goście też nie do końca dopisali, siostra jedna z dzieciakami zmyła się po nie całej godzinie. No ale reszta trochę posiedziała, jeść za dużo nie zjedli, ale naprawdę naszykowałam tego, byli zaskoczeni, a mi się wydawało że wcale nie dużo, ale jednak.. Byłam strasznie zakręcona i zmęczona, zdjęcia mamy raptem dwa Na dodatek w okolicach godziny 13 wyłączyli nam wodę, włączyli dopiero po 16 jak goście już byli i nie mieli nawet jak umyć rąk, poszła cała zgrzewka wody bo musiałam coś umyć itp Wkurzona byłam. Na dodatek byłam w trakcie rozmowy przez gg z moją kadrową z którą miałam małe spięcie i nerwa przez to. No ale jak ma szczęście jestem w miarę opanowana, czemu dziwił się mój TŻ, bo jego to już by szlag trafił.

Super, że już po imprezce. To teraz kciuki za dzisiejszą.

Napisane przez kraven

U nas dzisiaj znowu beznajdziejna noc. Niech te zęby w końcu wyjdą !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A z nowości to Jaś nauczył sie myć ząbki - ma swoja szczoteczkę, rano i wieczorem przy toalecie sam wyciąga z pudełeczka i czeka, aż mu nałoże żel i wtedy po swojemu szoruje swoje 2 ząbki

Zdolny Jaś! Jaki żel używacie?

[Baobabek]

Napisane przez Iwoncia81

Baobabku ja nie chce nikogo straszyć bo nie wiem od czego ta gorączka.
Pediatra mowi ze na ząbkowanie i te szczepienie to za duża gorączka bo mówiła max 38 stopni.
Martwie sie bo znowu 39 ma i znowu nurofen.
Może obie rzeczy sie kumulują ale kurcze to już 5 dzień dziś bedzie
Mąż z nim spi całą noc w łóżku to odsypiam .
Na dodatek mały nic jeść nie chce i musi z kimś spać bo tak jakby sie bał czegoś bo sie tuli
Ide jeszcze sie położyć

Wysłane z mojego GT-I9100 przy użyciu Tapatalk 4

oby wreszcie minęła mu ta gorączka może faktycznie jedno z drugim się zbiegło...

Napisane przez Iwa844

Zamień się, ja to wezmę za Ciebie
za szczepienie

a bierz

My po szczepieniu, ledwo zdążyłam, bo lekcje skończyłam o 11.25, zanim dojechałam do domu, to zeszło 10 minut, Iza miała być już najedzona i ubrana, a tymczasem, obiad dopiero się grzał, a Isia us.rana po pachy siłowała się z moim tatą który próbował ją przebrać...wiec nim ją umyłam, nim zjadła krupnik, nim się napiła, przebrana znowu bo się oblała, to było po 12ej, a szczepienia do 13ej. Przede mną była jeszcze dziewczynka na bilansie 4 latka, wiec weszliśmy dosłownie za 5 13sta no ale zaszczepiona...niestety MMRemja mam już stresa ogromnego...oka dzisiaj nie zmrużę, coś czuję
No to wam jeszcze opowiem coś, jak weszłam to w poczekalni była matka z 3 dzieci - dwoje z nich tak rok po roku, 3, 2 latka i mały chłopczyk, może ze 2 mce. Gołym okiem widać było, że jakaś biedna rodzina, bardzo skromnie ubrane dzieci, takie stare łaszki, nie za czyste... a to maleństfo w spacerówce posadzone normalnie jak takie co samodzielnie siedzi, darło się nieziemsko, aż wyszła pielęgniarka i zrąbała tę matkę, ze sadza takie małe dziecko (to było szczepione, a pozostałe dla towarzystwa były), matce się głupio zrobiło i rozłożyła to siedzisko - ok na płasko. Przykryła to dziecko (było w pajacyku bawełnianym, takie co to dzieci do spania mają) i tylko na to położyła koc wielki złożony na nie wiem ile części i się uspokoiło. W tym czasie ja już weszłam, wiec nie wiem co tam dalej się działo. ALE wyobraźcie sobie, że jak wyszłam to miałam przegrzebany wózek! chciałam dać małej picie - nie ma bidonu!, patrzę pod spód - nie ma chusteczek (nowa paczka pampersowych tych białych). Zapytałam tej babki co wyszła z tą 4 latką, bo jeszcze były, akurat ja ubierała, czy nie wie czy ktoś mi tu grzebał, a ona na to, ze no ta pani z 3 dzieci ruszała, ale ona myślała, ze to jej wózek i nic nie powiedziała.....normalnie szok! Zostałam okradziona z chusteczek i bidonu z piciem w miejscu publicznym...dodam, ze miałam w kieszonce zasuwanej z tyłu budki portfel z dokumentami, pieniędzmi i klucze od domu, ale tego nie ruszyła, na szczęście kieszeń była zakryta kurtką Isi!. Co za baba, tu mi jej żal się zrobiło jak zobaczyłam te dzieci, ten wózek kompletnie nie dla takiego maleństwa, a ta mnie okradła

[Iwoncia81]

[QUOTE=Dearlie;43276179]
Iwoncia zdrówka dla Alana. Współczuję, bo wiem jak to ciężko jest patrzeć jak maluch zmaga się z tak wysoką gorączką.
/QUOTE]


dziękuje

Napisane przez Baobabek

oby wreszcie minęła mu ta gorączka może faktycznie jedno z drugim się zbiegło...

a bierz

My po szczepieniu, ledwo zdążyłam, bo lekcje skończyłam o 11.25, zanim dojechałam do domu, to zeszło 10 minut, Iza miała być już najedzona i ubrana, a tymczasem, obiad dopiero się grzał, a Isia us.rana po pachy siłowała się z moim tatą który próbował ją przebrać...wiec nim ją umyłam, nim zjadła krupnik, nim się napiła, przebrana znowu bo się oblała, to było po 12ej, a szczepienia do 13ej. Przede mną była jeszcze dziewczynka na bilansie 4 latka, wiec weszliśmy dosłownie za 5 13sta no ale zaszczepiona...niestety MMRemja mam już stresa ogromnego...oka dzisiaj nie zmrużę, coś czuję
No to wam jeszcze opowiem coś, jak weszłam to w poczekalni była matka z 3 dzieci - dwoje z nich tak rok po roku, 3, 2 latka i mały chłopczyk, może ze 2 mce. Gołym okiem widać było, że jakaś biedna rodzina, bardzo skromnie ubrane dzieci, takie stare łaszki, nie za czyste... a to maleństfo w spacerówce posadzone normalnie jak takie co samodzielnie siedzi, darło się nieziemsko, aż wyszła pielęgniarka i zrąbała tę matkę, ze sadza takie małe dziecko (to było szczepione, a pozostałe dla towarzystwa były), matce się głupio zrobiło i rozłożyła to siedzisko - ok na płasko. Przykryła to dziecko (było w pajacyku bawełnianym, takie co to dzieci do spania mają) i tylko na to położyła koc wielki złożony na nie wiem ile części i się uspokoiło. W tym czasie ja już weszłam, wiec nie wiem co tam dalej się działo. ALE wyobraźcie sobie, że jak wyszłam to miałam przegrzebany wózek! chciałam dać małej picie - nie ma bidonu!, patrzę pod spód - nie ma chusteczek (nowa paczka pampersowych tych białych). Zapytałam tej babki co wyszła z tą 4 latką, bo jeszcze były, akurat ja ubierała, czy nie wie czy ktoś mi tu grzebał, a ona na to, ze no ta pani z 3 dzieci ruszała, ale ona myślała, ze to jej wózek i nic nie powiedziała.....normalnie szok! Zostałam okradziona z chusteczek i bidonu z piciem w miejscu publicznym...dodam, ze miałam w kieszonce zasuwanej z tyłu budki portfel z dokumentami, pieniędzmi i klucze od domu, ale tego nie ruszyła, na szczęście kieszeń była zakryta kurtką Isi!. Co za baba, tu mi jej żal się zrobiło jak zobaczyłam te dzieci, ten wózek kompletnie nie dla takiego maleństwa, a ta mnie okradła

O jaaaaaaa pierdziele!!!!
No i weź kogoś pożałuj to zaraz sie człowiek przejedzie na tym
I to jeszcze w biały dzień co za sucz!!
Ręce opadają
Ja mam blisko do ośrodka na szczescie to wózka nie biore a i tam jest tak ciasno i mało miejsca że jak juz są dwa wózki to nie mozna przejsc.
Beznadziejne miejsce to jest no ale coż zrobić.


Wysłane z mojego GT-I9100 przy użyciu Tapatalk 4

[ula2689]

Misiek stówka chłopie

Napisane przez angel166

a ja idę przejrzeć ogłoszenia o praceale czarno to widzę nawet na ekspedientkę do zwykłego spożywczaka mnie nie chcą troche beznadziejnie się z tym czuje,bo po cholera mi te wszystkie studia jak wszędzie tylko doświadczenie i doświadczenie, a z tyłka je mam wziąść za przeproszeniem
mąż po zawodówce i zawsze prace raz,dwa znajdował(no nie dawno skończył LO dla dorosłych). Dziś pojechał złożyć cv do innej firmy,co się u nas na strefie otwiera,bo popsuło się u niego w pracy

Właśnie pracodawcy to z tym doświadczeniem przesadzają.Chcieliby osobę młodą po studiach ale z doświadczeniem najlepiej bez rodziny co by nadgodziny mogła walić,bez dzieci żeby zwolnień nie brać.I żeby podpisała cyrograf że w ciążę nie zajdzie!
Chłop jak chce pracować to zawsze prace znajdzie

Napisane przez Katiaskaa

Wiecie, co mi mama kupiła w lumpie?? Wózek-parasolkę za 27 zł
Silver cross piko, jeszcze nie widziałam

Żartujesz? ale fajnie

Napisane przez Anusia479

Ula ja chudzinka!
z kim Ty mnie pomyliłaś

A już tam
Tak serio mam do oddania czarną sukienkę bez ramiączek(na cycach się trzyma) ze śliskiego materiału coś ala satyna rozmiar 38.Ja mam 36/38 i mały biust i jest mi za duża
Nie mam jak zrobic zdjęcia bo mi Kamil załatwił aparat
Chcesz ją?Mogę Ci pomierzyć szerokości itd?Adres już mam

Napisane przez kraven

Ja grzybów nie bede podawała póki co żadnych - powinno się ich nie podawać do 12 roku życia bo nie mają żadnych wartości odżywczych a pomijając trujące, nawet pieczarki są dla dziecka ciężkostrawne i mogą powodować bóle brzucha.

Iwoncia szybkiego powrotu do zdrówka dla Alanka. Po MMR może być późny odczyn w postaci gorączki do 2 tygodni po szczepieniu.

O widzisz to dobrze słyszałam
Tzn. że przez 2 tygodnie może się gorączka utrzymywać?

Napisane przez Baobabek

No to wam jeszcze opowiem coś, jak weszłam to w poczekalni była matka z 3 dzieci - dwoje z nich tak rok po roku, 3, 2 latka i mały chłopczyk, może ze 2 mce. Gołym okiem widać było, że jakaś biedna rodzina, bardzo skromnie ubrane dzieci, takie stare łaszki, nie za czyste... a to maleństfo w spacerówce posadzone normalnie jak takie co samodzielnie siedzi, darło się nieziemsko, aż wyszła pielęgniarka i zrąbała tę matkę, ze sadza takie małe dziecko (to było szczepione, a pozostałe dla towarzystwa były), matce się głupio zrobiło i rozłożyła to siedzisko - ok na płasko. Przykryła to dziecko (było w pajacyku bawełnianym, takie co to dzieci do spania mają) i tylko na to położyła koc wielki złożony na nie wiem ile części i się uspokoiło. W tym czasie ja już weszłam, wiec nie wiem co tam dalej się działo. ALE wyobraźcie sobie, że jak wyszłam to miałam przegrzebany wózek! chciałam dać małej picie - nie ma bidonu!, patrzę pod spód - nie ma chusteczek (nowa paczka pampersowych tych białych). Zapytałam tej babki co wyszła z tą 4 latką, bo jeszcze były, akurat ja ubierała, czy nie wie czy ktoś mi tu grzebał, a ona na to, ze no ta pani z 3 dzieci ruszała, ale ona myślała, ze to jej wózek i nic nie powiedziała.....normalnie szok! Zostałam okradziona z chusteczek i bidonu z piciem w miejscu publicznym...dodam, ze miałam w kieszonce zasuwanej z tyłu budki portfel z dokumentami, pieniędzmi i klucze od domu, ale tego nie ruszyła, na szczęście kieszeń była zakryta kurtką Isi!. Co za baba, tu mi jej żal się zrobiło jak zobaczyłam te dzieci, ten wózek kompletnie nie dla takiego maleństwa, a ta mnie okradła

O ja Cież pierdzielę!
Szczęście że Ci tego portfela nie gwizdnęła to bys miała dopiero problemy
Swoją drogą to dla niektórych kobiet powinno być podwiązywanie jajowodów na życzenie

[angel166]

Napisane przez Katiaskaa

Wiecie, co mi mama kupiła w lumpie?? Wózek-parasolkę za 27 zł
Silver cross piko, jeszcze nie widziałam

super dla mamy!!! U nas takich cudów to nie ma

a ja jestem zła, gość się rozmyślił od ubranek,a już karton kupiłam i spakowałam co za ludzie na inne ogłoszenia tysiac pytan, a czemu wysyłka 10zł nei mniej, a jakie firmy każda rzecz, a wymiary,a to,tamto, sramto itp. Nosz kurna mac, nie dosc,że większosc rzeczy po 1zł i 2zł to jeszcze wybrzydzają
zdenerwowałam się i wykasowałam ogłoszenia. Jutro tej w ciąży koleżanki mąż przyjedzie i weźmie te ciuszki za free.

[tamlin111]

Misiu wszystkiego pięknego

Zdrówka dla Alanka życzę, aby gorączka odpuściła

Napisane przez Baobabek

No to wam jeszcze opowiem coś, jak weszłam to w poczekalni była matka z 3 dzieci - dwoje z nich tak rok po roku, 3, 2 latka i mały chłopczyk, może ze 2 mce. Gołym okiem widać było, że jakaś biedna rodzina, bardzo skromnie ubrane dzieci, takie stare łaszki, nie za czyste... a to maleństfo w spacerówce posadzone normalnie jak takie co samodzielnie siedzi, darło się nieziemsko, aż wyszła pielęgniarka i zrąbała tę matkę, ze sadza takie małe dziecko (to było szczepione, a pozostałe dla towarzystwa były), matce się głupio zrobiło i rozłożyła to siedzisko - ok na płasko. Przykryła to dziecko (było w pajacyku bawełnianym, takie co to dzieci do spania mają) i tylko na to położyła koc wielki złożony na nie wiem ile części i się uspokoiło. W tym czasie ja już weszłam, wiec nie wiem co tam dalej się działo. ALE wyobraźcie sobie, że jak wyszłam to miałam przegrzebany wózek! chciałam dać małej picie - nie ma bidonu!, patrzę pod spód - nie ma chusteczek (nowa paczka pampersowych tych białych). Zapytałam tej babki co wyszła z tą 4 latką, bo jeszcze były, akurat ja ubierała, czy nie wie czy ktoś mi tu grzebał, a ona na to, ze no ta pani z 3 dzieci ruszała, ale ona myślała, ze to jej wózek i nic nie powiedziała.....normalnie szok! Zostałam okradziona z chusteczek i bidonu z piciem w miejscu publicznym...dodam, ze miałam w kieszonce zasuwanej z tyłu budki portfel z dokumentami, pieniędzmi i klucze od domu, ale tego nie ruszyła, na szczęście kieszeń była zakryta kurtką Isi!. Co za baba, tu mi jej żal się zrobiło jak zobaczyłam te dzieci, ten wózek kompletnie nie dla takiego maleństwa, a ta mnie okradła

Kuwa no, normalnie bym wzięła dane tej babki co wszystko widziała, dane z rejestracji złodziejki i do niej poszła, że jak nie odda to idziesz na policję i że masz świadka jak kradła. Nosz ku.wa to trzeba mieć tupet. No i na pewno bym rejestratorki uczuliła aby miały na nią oko. Ciekawe ilu już tak oskubała...

[angel166]

Napisane przez Lewek

D
Dziękujemy Dziewczynki za życzenia
Solenizant właśnie padł na drzemkę, więc mam chwilę, choć muszę przygotować się na drugą turę gości dziś. Ale zostało mi bardzo dużo jedzenia, więc nic nowego nie robię, tylko ogarnę to co mam.
Impreza ok, choć moi goście też nie do końca dopisali, siostra jedna z dzieciakami zmyła się po nie całej godzinie. No ale reszta trochę posiedziała, jeść za dużo nie zjedli, ale naprawdę naszykowałam tego, byli zaskoczeni, a mi się wydawało że wcale nie dużo, ale jednak.. Byłam strasznie zakręcona i zmęczona, zdjęcia mamy raptem dwa Na dodatek w okolicach godziny 13 wyłączyli nam wodę, włączyli dopiero po 16 jak goście już byli i nie mieli nawet jak umyć rąk, poszła cała zgrzewka wody bo musiałam coś umyć itp Wkurzona byłam. Na dodatek byłam w trakcie rozmowy przez gg z moją kadrową z którą miałam małe spięcie i nerwa przez to. No ale jak ma szczęście jestem w miarę opanowana, czemu dziwił się mój TŻ, bo jego to już by szlag trafił.

Iwoncia, współczuję bardzo, biedny Alanek, a może do innego pediatry się wybierzcie. Może zleci jakieś badania inne?

Angel, ja się cieszę razem z Tobą że udaje Ci się z tym cycem, bo wiem jak byś chciała, wiem ja to ciężko, choć u nas był lajcik w porównaniu z Jagódką.

dziękuje kochana
i dobrze,że impreza w miarę ok, szkoda,że nie wszyscy goście się zjawili i czesc wczesnie uciekła. Podobnie jak u nas i podziwiam za opanowanie mimo nawału niepowodzen i pracy
no i nie pochwaliłas sie co dostał Michas:P

[Kalpana]

Napisane przez Iwoncia81

Kalpana a co to za pianinko? Mój lubi jak coś gra i zastanawiam sie nad czymś pinkającym by mu kupić ale coś na te all nie mam ostatnio czasu wchodzić.
A zaś mi robota do domu przyszła
Troche poczeka bo ważniejszy dzidzius

Mamy takiego kotka http://allegro.pl/zabawka-muzyczna-e...617811624.html
Dałam za niego w sklepiej 27zł, więc tutaj się nie opłaca. Fajny jest, można normalnie grać, jak się przyciśnie ten biały guzki po prawej (Krystianek go namiętnie wciska ) to się zmienia i jak się wciska obojętnie jakie guziki to się gra jakąś piosenkę, po kolejnym wciśnięciu sama melodyjka gra jak się naciśnie dowolny klawisz i jeszcze jest taka gra, że się pyta (niestety po angielsku) gdzie jest jakieś zwierzątko i trzeba je nacisnąć. No i jak się jeszcze naciska na te zwierzątka to mówi po angielsku jak się nazywa i naśladuje jak ono robi. I jest 2-stopniowa regulacja głośności. Jak dla mnie super, no i najważniejsze że małemu się podoba. Mam jeszcze drugie pianinko-krowę i ma trochę inne "zabawy", ale nie sprawdzałam dokładnie, bo jest w opakowaniu, bo kupiłam 2-jedno dla Krystianka, drugie dla synka koleżanki, bo mamy jechać w odwiedziny, ale jak K. je zobaczył, to od razu wziął kotka i tamto go nie interesowało

[Dearlie]

Napisane przez Baobabek

My po szczepieniu, ledwo zdążyłam, bo lekcje skończyłam o 11.25, zanim dojechałam do domu, to zeszło 10 minut, Iza miała być już najedzona i ubrana, a tymczasem, obiad dopiero się grzał, a Isia us.rana po pachy siłowała się z moim tatą który próbował ją przebrać...wiec nim ją umyłam, nim zjadła krupnik, nim się napiła, przebrana znowu bo się oblała, to było po 12ej, a szczepienia do 13ej. Przede mną była jeszcze dziewczynka na bilansie 4 latka, wiec weszliśmy dosłownie za 5 13sta no ale zaszczepiona...niestety MMRemja mam już stresa ogromnego...oka dzisiaj nie zmrużę, coś czuję
No to wam jeszcze opowiem coś, jak weszłam to w poczekalni była matka z 3 dzieci - dwoje z nich tak rok po roku, 3, 2 latka i mały chłopczyk, może ze 2 mce. Gołym okiem widać było, że jakaś biedna rodzina, bardzo skromnie ubrane dzieci, takie stare łaszki, nie za czyste... a to maleństfo w spacerówce posadzone normalnie jak takie co samodzielnie siedzi, darło się nieziemsko, aż wyszła pielęgniarka i zrąbała tę matkę, ze sadza takie małe dziecko (to było szczepione, a pozostałe dla towarzystwa były), matce się głupio zrobiło i rozłożyła to siedzisko - ok na płasko. Przykryła to dziecko (było w pajacyku bawełnianym, takie co to dzieci do spania mają) i tylko na to położyła koc wielki złożony na nie wiem ile części i się uspokoiło. W tym czasie ja już weszłam, wiec nie wiem co tam dalej się działo. ALE wyobraźcie sobie, że jak wyszłam to miałam przegrzebany wózek! chciałam dać małej picie - nie ma bidonu!, patrzę pod spód - nie ma chusteczek (nowa paczka pampersowych tych białych). Zapytałam tej babki co wyszła z tą 4 latką, bo jeszcze były, akurat ja ubierała, czy nie wie czy ktoś mi tu grzebał, a ona na to, ze no ta pani z 3 dzieci ruszała, ale ona myślała, ze to jej wózek i nic nie powiedziała.....normalnie szok! Zostałam okradziona z chusteczek i bidonu z piciem w miejscu publicznym...dodam, ze miałam w kieszonce zasuwanej z tyłu budki portfel z dokumentami, pieniędzmi i klucze od domu, ale tego nie ruszyła, na szczęście kieszeń była zakryta kurtką Isi!. Co za baba, tu mi jej żal się zrobiło jak zobaczyłam te dzieci, ten wózek kompletnie nie dla takiego maleństwa, a ta mnie okradła

O matko!!!! Co za babsztyl wredny! Jak dobrze, że nie zauważyła tej kieszonki z pieniędzmi.

[monarika]

Napisane przez Lewek

Solenizant właśnie padł na drzemkę, więc mam chwilę, choć muszę przygotować się na drugą turę gości dziś. Ale zostało mi bardzo dużo jedzenia, więc nic nowego nie robię, tylko ogarnę to co mam.
Impreza ok, choć moi goście też nie do końca dopisali, siostra jedna z dzieciakami zmyła się po nie całej godzinie. No ale reszta trochę posiedziała, jeść za dużo nie zjedli, ale naprawdę naszykowałam tego, byli zaskoczeni, a mi się wydawało że wcale nie dużo, ale jednak.. Byłam strasznie zakręcona i zmęczona, zdjęcia mamy raptem dwa Na dodatek w okolicach godziny 13 wyłączyli nam wodę, włączyli dopiero po 16 jak goście już byli i nie mieli nawet jak umyć rąk, poszła cała zgrzewka wody bo musiałam coś umyć itp Wkurzona byłam. Na dodatek byłam w trakcie rozmowy przez gg z moją kadrową z którą miałam małe spięcie i nerwa przez to. No ale jak ma szczęście jestem w miarę opanowana, czemu dziwił się mój TŻ, bo jego to już by szlag trafił.

No to mieliście przygody
pochwal się w co obłowił się Misiek bo ja już inspiracji na mikołaja powoli zaczynam szukać

Napisane przez kraven

Wszystkiego najlepszego dla Michasia!!!!

U nas dzisiaj znowu beznajdziejna noc. Niech te zęby w końcu wyjdą !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A z nowości to Jaś nauczył sie myć ząbki - ma swoja szczoteczkę, rano i wieczorem przy toalecie sam wyciąga z pudełeczka i czeka, aż mu nałoże żel i wtedy po swojemu szoruje swoje 2 ząbki

Iwoncia szybkiego powrotu do zdrówka dla Alanka. Po MMR może być późny odczyn w postaci gorączki do 2 tygodni po szczepieniu.

Łączę się w bólu oby ząbki szybko wyszły i dla Jasia za mycie ząbków

Co Ty mówisz nie miałam pojęcia o tym

Napisane przez m_moni

jestem zachwycona!!

Maja juz nie budzi się w nocy i śpi do 8:30

ale Ci fajnie też tak chcę

Napisane przez Baobabek

My po szczepieniu, ledwo zdążyłam, bo lekcje skończyłam o 11.25, zanim dojechałam do domu, to zeszło 10 minut, Iza miała być już najedzona i ubrana, a tymczasem, obiad dopiero się grzał, a Isia us.rana po pachy siłowała się z moim tatą który próbował ją przebrać...wiec nim ją umyłam, nim zjadła krupnik, nim się napiła, przebrana znowu bo się oblała, to było po 12ej, a szczepienia do 13ej. Przede mną była jeszcze dziewczynka na bilansie 4 latka, wiec weszliśmy dosłownie za 5 13sta no ale zaszczepiona...niestety MMRemja mam już stresa ogromnego...oka dzisiaj nie zmrużę, coś czuję
No to wam jeszcze opowiem coś, jak weszłam to w poczekalni była matka z 3 dzieci - dwoje z nich tak rok po roku, 3, 2 latka i mały chłopczyk, może ze 2 mce. Gołym okiem widać było, że jakaś biedna rodzina, bardzo skromnie ubrane dzieci, takie stare łaszki, nie za czyste... a to maleństfo w spacerówce posadzone normalnie jak takie co samodzielnie siedzi, darło się nieziemsko, aż wyszła pielęgniarka i zrąbała tę matkę, ze sadza takie małe dziecko (to było szczepione, a pozostałe dla towarzystwa były), matce się głupio zrobiło i rozłożyła to siedzisko - ok na płasko. Przykryła to dziecko (było w pajacyku bawełnianym, takie co to dzieci do spania mają) i tylko na to położyła koc wielki złożony na nie wiem ile części i się uspokoiło. W tym czasie ja już weszłam, wiec nie wiem co tam dalej się działo. ALE wyobraźcie sobie, że jak wyszłam to miałam przegrzebany wózek! chciałam dać małej picie - nie ma bidonu!, patrzę pod spód - nie ma chusteczek (nowa paczka pampersowych tych białych). Zapytałam tej babki co wyszła z tą 4 latką, bo jeszcze były, akurat ja ubierała, czy nie wie czy ktoś mi tu grzebał, a ona na to, ze no ta pani z 3 dzieci ruszała, ale ona myślała, ze to jej wózek i nic nie powiedziała.....normalnie szok! Zostałam okradziona z chusteczek i bidonu z piciem w miejscu publicznym...dodam, ze miałam w kieszonce zasuwanej z tyłu budki portfel z dokumentami, pieniędzmi i klucze od domu, ale tego nie ruszyła, na szczęście kieszeń była zakryta kurtką Isi!. Co za baba, tu mi jej żal się zrobiło jak zobaczyłam te dzieci, ten wózek kompletnie nie dla takiego maleństwa, a ta mnie okradła

Matko co za patologia i te dzieci tak patrzą co ta matka robi i już kolejnych 3 złodziejaszków rośnie

Napisane przez angel166

super dla mamy!!! U nas takich cudów to nie ma

a ja jestem zła, gość się rozmyślił od ubranek,a już karton kupiłam i spakowałam co za ludzie na inne ogłoszenia tysiac pytan, a czemu wysyłka 10zł nei mniej, a jakie firmy każda rzecz, a wymiary,a to,tamto, sramto itp. Nosz kurna mac, nie dosc,że większosc rzeczy po 1zł i 2zł to jeszcze wybrzydzają
zdenerwowałam się i wykasowałam ogłoszenia. Jutro tej w ciąży koleżanki mąż przyjedzie i weźmie te ciuszki za free.

no i dobrze zrobiłaś nie będziesz się użerała

[angel166]

Napisane przez Baobabek

My po szczepieniu, ledwo zdążyłam, bo lekcje skończyłam o 11.25, zanim dojechałam do domu, to zeszło 10 minut, Iza miała być już najedzona i ubrana, a tymczasem, obiad dopiero się grzał, a Isia us.rana po pachy siłowała się z moim tatą który próbował ją przebrać...wiec nim ją umyłam, nim zjadła krupnik, nim się napiła, przebrana znowu bo się oblała, to było po 12ej, a szczepienia do 13ej. Przede mną była jeszcze dziewczynka na bilansie 4 latka, wiec weszliśmy dosłownie za 5 13sta no ale zaszczepiona...niestety MMRemja mam już stresa ogromnego...oka dzisiaj nie zmrużę, coś czuję
No to wam jeszcze opowiem coś, jak weszłam to w poczekalni była matka z 3 dzieci - dwoje z nich tak rok po roku, 3, 2 latka i mały chłopczyk, może ze 2 mce. Gołym okiem widać było, że jakaś biedna rodzina, bardzo skromnie ubrane dzieci, takie stare łaszki, nie za czyste... a to maleństfo w spacerówce posadzone normalnie jak takie co samodzielnie siedzi, darło się nieziemsko, aż wyszła pielęgniarka i zrąbała tę matkę, ze sadza takie małe dziecko (to było szczepione, a pozostałe dla towarzystwa były), matce się głupio zrobiło i rozłożyła to siedzisko - ok na płasko. Przykryła to dziecko (było w pajacyku bawełnianym, takie co to dzieci do spania mają) i tylko na to położyła koc wielki złożony na nie wiem ile części i się uspokoiło. W tym czasie ja już weszłam, wiec nie wiem co tam dalej się działo. ALE wyobraźcie sobie, że jak wyszłam to miałam przegrzebany wózek! chciałam dać małej picie - nie ma bidonu!, patrzę pod spód - nie ma chusteczek (nowa paczka pampersowych tych białych). Zapytałam tej babki co wyszła z tą 4 latką, bo jeszcze były, akurat ja ubierała, czy nie wie czy ktoś mi tu grzebał, a ona na to, ze no ta pani z 3 dzieci ruszała, ale ona myślała, ze to jej wózek i nic nie powiedziała.....normalnie szok! Zostałam okradziona z chusteczek i bidonu z piciem w miejscu publicznym...dodam, ze miałam w kieszonce zasuwanej z tyłu budki portfel z dokumentami, pieniędzmi i klucze od domu, ale tego nie ruszyła, na szczęście kieszeń była zakryta kurtką Isi!. Co za baba, tu mi jej żal się zrobiło jak zobaczyłam te dzieci, ten wózek kompletnie nie dla takiego maleństwa, a ta mnie okradła

o jaaaaa co za baba rozumiem,że jej ciężko, tez bym jej współczuła ale jak można okraść inne dziecko ludzie to wstydu nie mają. Ja też zawsze pod gabinetem zostawiam wózek, kurtke i tylko torebkę biorę do środka. Nigdy mi przez myśl nie przyszło,że ktoś by mógł mi coś z niego ukraść,a też mam w nim zawsze kilka pampków, chusteczki, chrupki, picie.
żeby po szczepieni nic Isi nie było. Jagoda też szczepiona MMRem i wszystko ok

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:32 ----------

a Jagoda właśnie zasnęła, znów we wózku ale zadymę zrobiła i ni cholery nie szło inaczej. Zawsze lepszy wózek niż cyc prawda
swoją drogą Asiulka nieśmiertelny ten wózek od Ciebie,bo cały lata jak Jagodę lulam,a mimo to się trzyma elegancko

---------- Dopisano o 16:40 ---------- Poprzedni post napisano o 16:35 ----------

Napisane przez tamlin111

Kuwa no, normalnie bym wzięła dane tej babki co wszystko widziała, dane z rejestracji złodziejki i do niej poszła, że jak nie odda to idziesz na policję i że masz świadka jak kradła. Nosz ku.wa to trzeba mieć tupet. No i na pewno bym rejestratorki uczuliła aby miały na nią oko. Ciekawe ilu już tak oskubała...

Ciekawa też jestem, pewnie butelek i chusteczek to ma zapas
ale ja nie wiem czy bym sama do niej poszła z obawy,że jej gach pijany mi da wpi#dol

[Katiaskaa]

dzieć śpi, więc chwila na wizaż

Napisane przez kraven

U nas dzisiaj znowu beznajdziejna noc. Niech te zęby w końcu wyjdą !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A z nowości to Jaś nauczył sie myć ząbki - ma swoja szczoteczkę, rano i wieczorem przy toalecie sam wyciąga z pudełeczka i czeka, aż mu nałoże żel i wtedy po swojemu szoruje swoje 2 ząbki

Ja grzybów nie bede podawała póki co żadnych - powinno się ich nie podawać do 12 roku życia bo nie mają żadnych wartości odżywczych a pomijając trujące, nawet pieczarki są dla dziecka ciężkostrawne i mogą powodować bóle brzucha.

jaki sprytny Jaś

Napisane przez m_moni

jestem zachwycona!!

Maja juz nie budzi się w nocy i śpi do 8:30


Katiaska ile godzin byliście w żłobku?

mnie na razie przeraża myśl, że będę musiała Maję zostawić na 9-10h z jakimiś obcymi babami

Napisane przez monarika

Hej

U nas znowu rozruba od 22 do prawie 1 nawet się umyć nie mogłam bo jak ją tżt wziął to aż się zachodziła z płaczu...musieli stać w łazience, bo jak wychodzili to była masakra dostała syrop i pomógł dopiero po godzinie, ale tak się rozbudziła tym płaczem, że nie mogła zasnąć ale jak zasnęła tak spała 5 godzin i pewnie pospała by dłużej ale tżt ją obudził jak zbierał się do pracy

Daję jej syropek przed snem, ale chyba za małą dawkę (2,5 ml) bo śpi po nim jakieś 2 godziny i jak się przebudzi tak amen

Nie próbowałam tak definitywnie ale robię takie małe kroczki wcześniej np na noc zasypiała z cyckiem w buzi, a teraz daję jej butlę, cycka i przy najmniejszych oznakach znudzenia chowam cycka i mała kotwasi się po łóżku i sama zasypia czasami trwa to 10 min a czasami 50
No ale w dzień i w nocy do spania musi być cyc niestety inaczej nie zaśnie i tego najbardziej się obawiam

Poza tym martwi mnie też to, że mała przed snem z butli bardzo mało zje. Max 100 ml (ale to już jak na nią baaardzo dużo, przeważnie 60-80 ml zjada), później z cyca zjada, tak mi się wydaje, drugie tyle i jak będę chciała ją odstawić to zaraz będzie głodna w nocy


No i poka wózek koniecznie jak już go dostaniesz

Monarika, to Oti podobna z charakteru do Antka jest bo on też dostawał na kolacje butlę i jak wypił 90 ml, to święto, a tak to np. 30 ml potrafił wypić no ale jak go w końcu odstawiłam to, też najpierw wypił troszkę, odłożyłam do łożeczka i po jakimś czasie kolejna próba. No i chyba z 3 podejścia były. Na drugi dzień wypił całą butlę od razu. Chyba dla mnie odstawienie było trudniejsze, niż dla niego
Spokojniejszej nocki życzę a wózek na pewno pokażę, ale to pewnie za jakieś 2 tyg :d

Napisane przez Baobabek

o

My po szczepieniu, ledwo zdążyłam, bo lekcje skończyłam o 11.25, zanim dojechałam do domu, to zeszło 10 minut, Iza miała być już najedzona i ubrana, a tymczasem, obiad dopiero się grzał, a Isia us.rana po pachy siłowała się z moim tatą który próbował ją przebrać...wiec nim ją umyłam, nim zjadła krupnik, nim się napiła, przebrana znowu bo się oblała, to było po 12ej, a szczepienia do 13ej. Przede mną była jeszcze dziewczynka na bilansie 4 latka, wiec weszliśmy dosłownie za 5 13sta no ale zaszczepiona...niestety MMRemja mam już stresa ogromnego...oka dzisiaj nie zmrużę, coś czuję
No to wam jeszcze opowiem coś, jak weszłam to w poczekalni była matka z 3 dzieci - dwoje z nich tak rok po roku, 3, 2 latka i mały chłopczyk, może ze 2 mce. Gołym okiem widać było, że jakaś biedna rodzina, bardzo skromnie ubrane dzieci, takie stare łaszki, nie za czyste... a to maleństfo w spacerówce posadzone normalnie jak takie co samodzielnie siedzi, darło się nieziemsko, aż wyszła pielęgniarka i zrąbała tę matkę, ze sadza takie małe dziecko (to było szczepione, a pozostałe dla towarzystwa były), matce się głupio zrobiło i rozłożyła to siedzisko - ok na płasko. Przykryła to dziecko (było w pajacyku bawełnianym, takie co to dzieci do spania mają) i tylko na to położyła koc wielki złożony na nie wiem ile części i się uspokoiło. W tym czasie ja już weszłam, wiec nie wiem co tam dalej się działo. ALE wyobraźcie sobie, że jak wyszłam to miałam przegrzebany wózek! chciałam dać małej picie - nie ma bidonu!, patrzę pod spód - nie ma chusteczek (nowa paczka pampersowych tych białych). Zapytałam tej babki co wyszła z tą 4 latką, bo jeszcze były, akurat ja ubierała, czy nie wie czy ktoś mi tu grzebał, a ona na to, ze no ta pani z 3 dzieci ruszała, ale ona myślała, ze to jej wózek i nic nie powiedziała.....normalnie szok! Zostałam okradziona z chusteczek i bidonu z piciem w miejscu publicznym...dodam, ze miałam w kieszonce zasuwanej z tyłu budki portfel z dokumentami, pieniędzmi i klucze od domu, ale tego nie ruszyła, na szczęście kieszeń była zakryta kurtką Isi!. Co za baba, tu mi jej żal się zrobiło jak zobaczyłam te dzieci, ten wózek kompletnie nie dla takiego maleństwa, a ta mnie okradła

brak mi słów po prostu...

Napisane przez angel166

a ja jestem zła, gość się rozmyślił od ubranek,a już karton kupiłam i spakowałam co za ludzie na inne ogłoszenia tysiac pytan, a czemu wysyłka 10zł nei mniej, a jakie firmy każda rzecz, a wymiary,a to,tamto, sramto itp. Nosz kurna mac, nie dosc,że większosc rzeczy po 1zł i 2zł to jeszcze wybrzydzają
zdenerwowałam się i wykasowałam ogłoszenia. Jutro tej w ciąży koleżanki mąż przyjedzie i weźmie te ciuszki za free.

co za człek

[lilka00]

Napisane przez ula2689

Słodzinka kochana


No wiesz co trochę nie poważny ten Twoj facet
Dziecko płacze z bólu a on mu nie chce ulżyć
Jak go ząb napierdziela to też taki dzielny?


Nie,ale coś mi się w oczy rzuciło kiedyś że w jakimś słoiczku dzieciowym widziałam pieczarki

A pewnie, że tak, u dentysty nie bierze znieczulenia, ani jak go coś boli też nie bierze przeciwbólowych, nawet jak miał nogę złamaną to się twardo trzymał po wyjściu ze szpitala . Ma to swoje plusy, bo nie podaję dziecku syropku za często, tylko jak jest praewdziwa potrzeba i nie da się już nic zrobic- wtedy się nie dam zbyć. Każdy ma jakieś drobne dziwactwa, a do tego tym łatwiej było mi się przyzwyczaić, że mój tata zachowuje się podobnie tj. środków przeciwbólowych, ani znieczuleń nie uznaje .

Pieczarek nie podaję, bo po co? Jest mnóstwo innych zdrowszych i lżej strawnych produktów, a grzybów leśnych to nawet sama się boję kosztować.

Napisane przez Iwoncia81

Cześć dziewczyny

Dawno nie pisałam ale zero czasu a teraz problemów troche ze zdrowiem małego.
Troszke podczytuje w wolnych chwilach ale nie jestem wstanie sie wbić do Was.

Dużo dzieciaczków choruje więc życzę zdrówka wszystkim z osobna.
Także wszystkiego najlepszego dla roczniaczków !!!
Żeby przede wszystkim były zdrowe!!

Napiszę co u nas.
Tydzień temu we wtorek mieliśmy szczepienie mmr2.
Do piątku po południu wsio okey, potem gorączka do 38 stopni. W sobote juz 39 wiec zbijałam. Po ibufenie schodziło. Nagle w nocy płacz ja sie zerwałam a malutek caly rozpalony i ponad 40 stopni. Zbiłam okładem i paracetamolem do 37. W niedziele zero gorączki a w nocy znowu ponad 39. Dzis już niebardzo chciał jeść a od dwóch dni nie chciał myć ząbków.
Zauważyłam dwie dolne dwójki że zaczyna być czerwone mocno dziąsło w ich miejscu.
Dziś lekarz był u nas w domu. Jest czerwone gardełko, badanie krwi ale nic niepokojącego nie ma.
Kazała zbijać nurofenem i obserwować i zadzwonic jutro do niej jak z małym.
No i teraz nie wiadomo skąd ta przeklęta gorączka jest.
Czy to sie skumulowało że szczepienie i zęby na raz czy co?
Po nurofenie gorączka spadła do 37 stopni i maluszek spi już dwie godzinki. Boje sie o niego bardzo bo go męczą te bolące dziąsła i temperatura a ja nie umiem mu pomóc
Niech sie to już kończy!
Jest płaczliwy teraz i niespokojny. Ciągle na rączkach, jakby sie bał.
Nie wiem co jest grane bo żadnych przeżyć nowych nie było.
Dzisiejszy dzien pomijając szpital był fajny i pogodny ale pod wieczór znowu wyzsza temperatura, lekarz i szpital wiec niefajnie.
Teraz tata go nosi bo znowu od 50 minut nie spi i płacze ciągle, a ze tata z pracy wrócił to troche mnie odciąży w noszeniu.
Ten post pisze juz 55 minut
Jejku jak mi go żal

Poza tym wie już dosłownie wszystko jak sie go zapytam gdzie co jest
Np. kwiatek zegar młotek (z zabawki) telefon i wiele innych.
Nie powie ale pokaże
Potrafi już sam z naszego dosc wysokiego łożka zejść (wejść już nie ), z własnego łóżeczka sam wchodzi i wychodzi
Jest małym urwiskiem bo co mu zabronie to załatwia wrzaskiem, płaczem i trzaskaniem po czymś co ma w zasięgu rączek.
Mam nadzieje że mu to minie bo na ten czas nie wiem jak go tego oduczyć.
No i tak u nas.
Odkąd mały skończył rok to śpi bardzo kiepsko a jak mowiłam o tym lekarce to powiedziała zeby przeczekać chorobe a wtedy poda sie cos na spokojniejsze spanie żeby teraz nie mieszać.
Eh... jestem zmęczona bo od miesiąca spie po 3-4 godziny.
Wyglądam jak cień albo gorzej... No ale mam nadzieje że to w miare szybko minie...

Własnie mały zasypia ale ciągle coś marudzi a gorączki zero.
Trzymajcie za nas kciuki bo sie przydadzą
Pójde na drzemkę bo pewnie niebawem znowu pobudka

Wysłane z mojego GT-I9100 przy użyciu Tapatalk 4

Ja bym jednak obstawiała, że to wina mmr, trochę czytałam o tej szczepionce i niektóre dzieci dosyć źle ją znoszą, oby jak najszybciej przeszło.


Baobabek- okropna baba, jak mogła okraść rzeczy dziecka! Trzymam kciuki, żeby Isia zniosła szczepienie bez żadnych komplikacji

100 lat dla Michałka!! Niech rośnie zdrowo i będzie pociechą dla mamy i taty!