Wrześnióweczki już rozpakowane,pora na październikową zmianę,mamy IX-X 2013, cz. XXII

[cotynato]

Napisane przez Asiek84

Wraca mąż do domu i od progu woła do żony:
- Rozbieraj się i do łóżka!
Żona nieco zdziwiona, 20 lat pożycia i nigdy się tak nie zachowywał...
Zaciekawiona wyskoczyła z fatałaszków i do wyrka.
Mąż też raz-dwa pozbył się ubrania, wskakuje do łóżka, nakrywa żonę i siebie kołdrą, razem z głowami i pokazuje:
- Patrz! Zegarek kupiłem! Fluorescencyjna tarcza!

Hehe, późiej i tak pewnie swoje zrobił
Położyłam starszaka mojego marudnego i teraz siedzę wyczekując kuriera- mam nadzieję że go nie obudzi

[your Angel]

Wybaczcie, ale nie nadrobię

U nas maskara, jesteśmy 3 dzień w szpitalu Maluch w sobotę był marudny, płaczliwy, skarżył się na brzuszek. Zakładałam, że to osławione kolki, kupiłam Bobotic, po trzecim karmieiu z zastosowaniem kropelek było lepiej, choć maluch był jakiś taki smutny.
Jazda zaczęła się w nocy. O 2.00 blisko 39 stopni gorączki u mojego 5-tygodniowego brzdąca Rajd po pogotowiu i wpakowali nas do szpitala. Okazuje się, że to fuckane rotawirusy, nie wiadomo nawet kiedy kruszek złapał to diabelstwo.
Dzięki niebiosom dość szybko spadła gorączka, Juluś już czuje się świetnie. Przy czym badania trzeba było zrobić na maksa szczegółowe, bo z taką historią nie ma żartów. Lekarze cały czas przymierzają się do punkcji lędźwiowej żeby wykluczyć jakieś choroby układu nerwowego, konsultowali się ze szpitalem chorób zakaźnych. Tam im powiedzieli, że to bardzo prawdopodobne,że te same rotawirusy mają taki ostry przebieg i to może nie być nic innego. Także punkcji na razie nie będzie - aż dostaniemy wyniki posiewu krwi.
Wszystkie wyniki badań są już w normie, tylko wysokie (już szybko spadające CRP) wskazuje, że to jakaś infekcja. Maluch ma super apetyt więc to świetnie rokuje. Waży już bagatelka 5180 gramów i ubranka z H&M na 2-4M leżą jak ulał

Musi być dobrze

[bojatoja]

My byliśmy z Filipem na pobraniu krwi. Zrobiłam prywatnie bilirubine i morfologie, bo chciałabym zaszczepić Filipa w czwartek.
No i chciałam odwiedzić przy okazji moją siostrę (tą co ostatnio urodziła) w szpitalu, bo byłam w pobliżu. Wchodzę na oddział i akurat przechodziła doktorka, i drze się do mnie co ja tu robię, z takim małym dzieckiem nie można przychodzić, że złapie jakąś infekcje, że jak coś to wchodzę na własne ryzyko itp. No i w końcu nie weszłam na sale.

A wczoraj popołudniu pisałam Wam, że mam gorączkę. No i wieczorem to dopiero mnie wzięło. Całą noc umierałam. Gorączka sporo mi wzrosła, siódme poty mnie dopadły, dreszcze, ogromny ból głowy i gardła, i ogólnie nie mogłam dotykać ciała bo wszystko mnie bolało. Dzisiaj już dużo lepiej. Mąż zajmował się w nocy Filipem, ja go oczywiście karmiłam. I tak się zastanawiam, bo po kąpaniu nie mógł długo zasnąć, czy przez gorączkę mogłabym mieć mniej pokarmu? I się nie najadł? Bo czytałam na necie, że to bardzo możliwe.

[maharet1092]

Napisane przez Asiek84

Wraca mąż do domu i od progu woła do żony:
- Rozbieraj się i do łóżka!
Żona nieco zdziwiona, 20 lat pożycia i nigdy się tak nie zachowywał...
Zaciekawiona wyskoczyła z fatałaszków i do wyrka.
Mąż też raz-dwa pozbył się ubrania, wskakuje do łóżka, nakrywa żonę i siebie kołdrą, razem z głowami i pokazuje:
- Patrz! Zegarek kupiłem! Fluorescencyjna tarcza!

Nie wiem po co miała się rozbierać do tego

[bojatoja]

Napisane przez your Angel

U nas maskara, jesteśmy 3 dzień w szpitalu (...)
Musi być dobrze

Dokładnie, musi być dobrze. Trzymam kciuki za Małego Dużo zdrówka dla niego

[Asiek84]

Napisane przez your Angel

Wybaczcie, ale nie nadrobię

U nas maskara, jesteśmy 3 dzień w szpitalu

Kochana zdrówka dla synka życzę, bądź dobrej myśli, oby ta punkcja okazała się zbędna

[Diorisha]

Napisane przez Madziuchna27

Matall, Misia już wymyśliła przecie

O tak!!!Ten o sutach i igłach górą!

Napisane przez misia332

może ruszy w końcu.
(...)
A na sam koniec mnie przelatało....
idę poprasować i jadę z małżem załatwić ten głupi papier, może Kornel czeka aż mama z tatą to załatwią.

Napisane przez rusałka_1

Może, myślę tak jak misia, jak pozałatwiam wszytko to Jaś zdecyduje się zawitać na ten świat

Jasiu jest aparat! Możesz już wyłazić!

Wszystkim ciężarówkom życzymy z Ewuńką szybkiego rozładunku
Zbyt dobrze pamiętam jaka ta końcówka ciąży jest wyczerpująca a do tego stresująca. Dzieciaki nie lenić się i wyłazić

Napisane przez MsLullaby

Czeesc Dziewczyny chyba troche za pozno ale lepiej pozno niz wcale Chciala bym do was dolaczyc. Prawde mowiac ciaza juz za mna, a moje Malenstwo ma juz 5 tygodni, ale zawsze razniej gdy ma sie kontakt z mamami, ktore maja dzieci w podobnym wieku szczegolnie teraz

Napisane przez your Angel

Wybaczcie, ale nie nadrobię

U nas maskara, jesteśmy 3 dzień w szpitalu Maluch w sobotę był marudny, płaczliwy, skarżył się na brzuszek. Zakładałam, że to osławione kolki, kupiłam Bobotic, po trzecim karmieiu z zastosowaniem kropelek było lepiej, choć maluch był jakiś taki smutny.
Jazda zaczęła się w nocy. O 2.00 blisko 39 stopni gorączki u mojego 5-tygodniowego brzdąca Rajd po pogotowiu i wpakowali nas do szpitala. Okazuje się, że to fuckane rotawirusy, nie wiadomo nawet kiedy kruszek złapał to diabelstwo.
Dzięki niebiosom dość szybko spadła gorączka, Juluś już czuje się świetnie. Przy czym badania trzeba było zrobić na maksa szczegółowe, bo z taką historią nie ma żartów. Lekarze cały czas przymierzają się do punkcji lędźwiowej żeby wykluczyć jakieś choroby układu nerwowego, konsultowali się ze szpitalem chorób zakaźnych. Tam im powiedzieli, że to bardzo prawdopodobne,że te same rotawirusy mają taki ostry przebieg i to może nie być nic innego. Także punkcji na razie nie będzie - aż dostaniemy wyniki posiewu krwi.
Wszystkie wyniki badań są już w normie, tylko wysokie (już szybko spadające CRP) wskazuje, że to jakaś infekcja. Maluch ma super apetyt więc to świetnie rokuje. Waży już bagatelka 5180 gramów i ubranka z H&M na 2-4M leżą jak ulał

Musi być dobrze

Dokładnie tak Dużo zdrówka maluszkowi


U nas w niedzielę skończone 4 tygodnie a dziś miesiąc i chyba nastąpił jakiś skok bo moja córeńka która do tej pory potrafiła przespać z przerwami na szamanko cały dzień teraz jedynie podrzemuje 20-30 min. i budzi się z nowymi siłami do walki z mamusią . Wczoraj taka przytulaśna była,że przesiedziała mi pół dnia na rękach a każda próba odłożenia do wózka/łóżeczka kończyła się krzykiem. A tak w ogóle to zaczyna się robić bardzo kontaktowa- uśmiecha się i wodzi za mną swoimi cudnymi oczkami I przewraca się z boczku na plecki i brzuszek Samego leżenia na brzuszku niestety nie znosi.
Z rzeczy mniej przyjemnych -mamy niestety duże problemy z odgazowywaniem -Bebilon Comfort i Bebilon Pepti niestety nie zdały egzaminu i jesteśmy na Nutramigenie ...
Wczoraj kupiłam na all. karuzelkę Rainforest -mam nadzieję,że Ewa się nią zainteresuje-jak nie teraz to za jakiś czas.
Mam w planach zakup sterylizatora bo to wyparzanie w garnkach wpienia.
No i widzę,że piszecie o chustach. Od początku nie miałam zamiaru kupować ale tassia robi im tak dobry PR,że zaczynam się zastanawiać

[SAMBAdiJANEIRO]

Napisane przez your Angel

Wybaczcie, ale nie nadrobię

U nas maskara, jesteśmy 3 dzień w szpitalu Maluch w sobotę był marudny, płaczliwy, skarżył się na brzuszek. Zakładałam, że to osławione kolki, kupiłam Bobotic, po trzecim karmieiu z zastosowaniem kropelek było lepiej, choć maluch był jakiś taki smutny.
Jazda zaczęła się w nocy. O 2.00 blisko 39 stopni gorączki u mojego 5-tygodniowego brzdąca Rajd po pogotowiu i wpakowali nas do szpitala. Okazuje się, że to fuckane rotawirusy, nie wiadomo nawet kiedy kruszek złapał to diabelstwo.
Dzięki niebiosom dość szybko spadła gorączka, Juluś już czuje się świetnie. Przy czym badania trzeba było zrobić na maksa szczegółowe, bo z taką historią nie ma żartów. Lekarze cały czas przymierzają się do punkcji lędźwiowej żeby wykluczyć jakieś choroby układu nerwowego, konsultowali się ze szpitalem chorób zakaźnych. Tam im powiedzieli, że to bardzo prawdopodobne,że te same rotawirusy mają taki ostry przebieg i to może nie być nic innego. Także punkcji na razie nie będzie - aż dostaniemy wyniki posiewu krwi.
Wszystkie wyniki badań są już w normie, tylko wysokie (już szybko spadające CRP) wskazuje, że to jakaś infekcja. Maluch ma super apetyt więc to świetnie rokuje. Waży już bagatelka 5180 gramów i ubranka z H&M na 2-4M leżą jak ulał

Musi być dobrze

zdrowka dla malego


trzymam kciuki za wszystkie meczace bule - na pewno urodzicie przed BN skoro mnie sie udalo to wam tez

[rusałka_1]

Napisane przez MsLullaby

Dziekuje za mile powitanie
A wiec po kolei: moj Synus Bartosz przyszedl na swiat 9 wrzesnia mimo terminu na 17 wrzesnia Porod szybki, wody zaczely mi odchodzic o 5 rano, bole moze trwaly od godziny 12 i o 17.30 witalismy go na swiecie Mieszkam w Anglii wiec ze szpitala chcieli mnie wypuscic o 22 tego samego dnia, mimo to zostalam na noc, na drugi dzien o 15 bylismy juz w domku Bartus wazyl 3700gram, 58cm. Dostal 10 punktow Wczoraj skonczyl 5 tygodni i jest naszym oczkiem w glowie
Troszke o mnie:
Mam na imie Ilona, 21 lat, od roku mieszkam z TZtem w Anglii

to jeszcze raz witam i gratuluje duży chłopak z Bartka

Napisane przez marysia_258

Takich klientow to tylko
Zycze powodzenia w zalatwieniu becikowego
Moj malzonek mial juz trzy podejscia i nic nie zalatwil
Za kazdym razem czegos brakuje
Pani z MOPRu napisala mu na karteczce jakie papierki dokladmie ma przyniesc my wszystko naszykowalismy, on zadowolony pojechal z mysla ze szybko zalatwi a tu Trafil na inna pania ktora zazyczyla sobie jeszcze innych swistkow i tak w kolko. Paranoja!

współczuje walki z moprem
jak o tym piszecie to się zastanawiam czy te cyrki warte zachodu

Napisane przez Asiek84

Wraca mąż do domu i od progu woła do żony:
- Rozbieraj się i do łóżka!
Żona nieco zdziwiona, 20 lat pożycia i nigdy się tak nie zachowywał...
Zaciekawiona wyskoczyła z fatałaszków i do wyrka.
Mąż też raz-dwa pozbył się ubrania, wskakuje do łóżka, nakrywa żonę i siebie kołdrą, razem z głowami i pokazuje:
- Patrz! Zegarek kupiłem! Fluorescencyjna tarcza!

Napisane przez cotynato

Hehe, późiej i tak pewnie swoje zrobił
Położyłam starszaka mojego marudnego i teraz siedzę wyczekując kuriera- mam nadzieję że go nie obudzi

na co czekasz?

Napisane przez your Angel

Wybaczcie, ale nie nadrobię

U nas maskara, jesteśmy 3 dzień w szpitalu Maluch w sobotę był marudny, płaczliwy, skarżył się na brzuszek. Zakładałam, że to osławione kolki, kupiłam Bobotic, po trzecim karmieiu z zastosowaniem kropelek było lepiej, choć maluch był jakiś taki smutny.
Jazda zaczęła się w nocy. O 2.00 blisko 39 stopni gorączki u mojego 5-tygodniowego brzdąca Rajd po pogotowiu i wpakowali nas do szpitala. Okazuje się, że to fuckane rotawirusy, nie wiadomo nawet kiedy kruszek złapał to diabelstwo.
Dzięki niebiosom dość szybko spadła gorączka, Juluś już czuje się świetnie. Przy czym badania trzeba było zrobić na maksa szczegółowe, bo z taką historią nie ma żartów. Lekarze cały czas przymierzają się do punkcji lędźwiowej żeby wykluczyć jakieś choroby układu nerwowego, konsultowali się ze szpitalem chorób zakaźnych. Tam im powiedzieli, że to bardzo prawdopodobne,że te same rotawirusy mają taki ostry przebieg i to może nie być nic innego. Także punkcji na razie nie będzie - aż dostaniemy wyniki posiewu krwi.
Wszystkie wyniki badań są już w normie, tylko wysokie (już szybko spadające CRP) wskazuje, że to jakaś infekcja. Maluch ma super apetyt więc to świetnie rokuje. Waży już bagatelka 5180 gramów i ubranka z H&M na 2-4M leżą jak ulał

Musi być dobrze

kochana dużo sił i przede wszystkim zdrowia dla Małego
ale już duży z niego chłopak

Napisane przez Diorisha

Jasiu jest aparat! Możesz już wyłazić!

Wszystkim ciężarówkom życzymy z Ewuńką szybkiego rozładunku
U nas w niedzielę skończone 4 tygodnie a dziś miesiąc i chyba nastąpił jakiś skok bo moja córeńka która do tej pory potrafiła przespać z przerwami na szamanko cały dzień teraz jedynie podrzemuje 20-30 min. i budzi się z nowymi siłami do walki z mamusią . Wczoraj taka przytulaśna była,że przesiedziała mi pół dnia na rękach a każda próba odłożenia do wózka/łóżeczka kończyła się krzykiem. A tak w ogóle to zaczyna się robić bardzo kontaktowa- uśmiecha się i wodzi za mną swoimi cudnymi oczkami I przewraca się z boczku na plecki i brzuszek Samego leżenia na brzuszku niestety nie znosi.
Z rzeczy mniej przyjemnych -mamy niestety duże problemy z odgazowywaniem -Bebilon Comfort i Bebilon Pepti niestety nie zdały egzaminu i jesteśmy na Nutramigenie ...
Wczoraj kupiłam na all. karuzelkę Rainforest -mam nadzieję,że Ewa się nią zainteresuje-jak nie teraz to za jakiś czas.

gratulacje dla Ewuni za skończony miesiąc

[kahunia]

Napisane przez bojatoja

My byliśmy z Filipem na pobraniu krwi. Zrobiłam prywatnie bilirubine i morfologie, bo chciałabym zaszczepić Filipa w czwartek.
No i chciałam odwiedzić przy okazji moją siostrę (tą co ostatnio urodziła) w szpitalu, bo byłam w pobliżu. Wchodzę na oddział i akurat przechodziła doktorka, i drze się do mnie co ja tu robię, z takim małym dzieckiem nie można przychodzić, że złapie jakąś infekcje, że jak coś to wchodzę na własne ryzyko itp. No i w końcu nie weszłam na sale.

A wczoraj popołudniu pisałam Wam, że mam gorączkę. No i wieczorem to dopiero mnie wzięło. Całą noc umierałam. Gorączka sporo mi wzrosła, siódme poty mnie dopadły, dreszcze, ogromny ból głowy i gardła, i ogólnie nie mogłam dotykać ciała bo wszystko mnie bolało. Dzisiaj już dużo lepiej. Mąż zajmował się w nocy Filipem, ja go oczywiście karmiłam. I tak się zastanawiam, bo po kąpaniu nie mógł długo zasnąć, czy przez gorączkę mogłabym mieć mniej pokarmu? I się nie najadł? Bo czytałam na necie, że to bardzo możliwe.

Przepraszam, ale slusznie Cie doktorka ochrzanila.. U mnie w szpitalu na polozniczy i neonatologiczny dzieci ponizej 10 r. ż. w ogole nie maja wstepu. A poza tym skoro jestes przeziebiona to chyba nie bardzo w odwiedziny do malucha...

Napisane przez your Angel

Wybaczcie, ale nie nadrobię

U nas maskara, jesteśmy 3 dzień w szpitalu Maluch w sobotę był marudny, płaczliwy, skarżył się na brzuszek. Zakładałam, że to osławione kolki, kupiłam Bobotic, po trzecim karmieiu z zastosowaniem kropelek było lepiej, choć maluch był jakiś taki smutny.
Jazda zaczęła się w nocy. O 2.00 blisko 39 stopni gorączki u mojego 5-tygodniowego brzdąca Rajd po pogotowiu i wpakowali nas do szpitala. Okazuje się, że to fuckane rotawirusy, nie wiadomo nawet kiedy kruszek złapał to diabelstwo.
Dzięki niebiosom dość szybko spadła gorączka, Juluś już czuje się świetnie. Przy czym badania trzeba było zrobić na maksa szczegółowe, bo z taką historią nie ma żartów. Lekarze cały czas przymierzają się do punkcji lędźwiowej żeby wykluczyć jakieś choroby układu nerwowego, konsultowali się ze szpitalem chorób zakaźnych. Tam im powiedzieli, że to bardzo prawdopodobne,że te same rotawirusy mają taki ostry przebieg i to może nie być nic innego. Także punkcji na razie nie będzie - aż dostaniemy wyniki posiewu krwi.
Wszystkie wyniki badań są już w normie, tylko wysokie (już szybko spadające CRP) wskazuje, że to jakaś infekcja. Maluch ma super apetyt więc to świetnie rokuje. Waży już bagatelka 5180 gramów i ubranka z H&M na 2-4M leżą jak ulał

Musi być dobrze

Dobrze ze juz lepiej

[cotynato]

Misia, rodzisz czy nie? Widzę Cię na pasku!

Angel, zdrówka, ale musiałaś się nerwów najeść i nastresować

Rusałka - nudy same, ciuchy dla mnie ze zbiorowych zamówień i bony dla małża dwóch ich przylazło, dwie szanse mieli obudzić małego. Na szczęście śpi

[agniecha_17]

witam sie dziewczyny po przerwie,zapewne domyślacie sie jaki był powód mojej nieobecności... 09.10.2013r. o godz. 14.40 urodził sie Sebastianek, waży 3650 g i ma 56 cm dł. , jak znajde troszke czasu to was nadrobie

[czaszka_]

Gratulacje dla nowych mamusiek!!
a za ciezarowki dalej trzymam kciuki!! idzicie juz rodzic!!

u nas wszystko dobrze Julka jak narazie zdrowa i coraz bardziej pokazuje różki, jak sie juz rozedrze to ciezko ja uspokoic i nie wiadomo o co chodzi i musze sie pochwalic ze przestalam dokarmiac mm, Julka narazie nie prostestuje wiec chyba sie najada...niestety godzinami wisi na mamusinym cycku

[marysia_258]

Napisane przez your Angel

Wybaczcie, ale nie nadrobię

U nas maskara, jesteśmy 3 dzień w szpitalu Maluch w sobotę był marudny, płaczliwy, skarżył się na brzuszek. Zakładałam, że to osławione kolki, kupiłam Bobotic, po trzecim karmieiu z zastosowaniem kropelek było lepiej, choć maluch był jakiś taki smutny.
Jazda zaczęła się w nocy. O 2.00 blisko 39 stopni gorączki u mojego 5-tygodniowego brzdąca Rajd po pogotowiu i wpakowali nas do szpitala. Okazuje się, że to fuckane rotawirusy, nie wiadomo nawet kiedy kruszek złapał to diabelstwo.
Dzięki niebiosom dość szybko spadła gorączka, Juluś już czuje się świetnie. Przy czym badania trzeba było zrobić na maksa szczegółowe, bo z taką historią nie ma żartów. Lekarze cały czas przymierzają się do punkcji lędźwiowej żeby wykluczyć jakieś choroby układu nerwowego, konsultowali się ze szpitalem chorób zakaźnych. Tam im powiedzieli, że to bardzo prawdopodobne,że te same rotawirusy mają taki ostry przebieg i to może nie być nic innego. Także punkcji na razie nie będzie - aż dostaniemy wyniki posiewu krwi.
Wszystkie wyniki badań są już w normie, tylko wysokie (już szybko spadające CRP) wskazuje, że to jakaś infekcja. Maluch ma super apetyt więc to świetnie rokuje. Waży już bagatelka 5180 gramów i ubranka z H&M na 2-4M leżą jak ulał

Musi być dobrze

Na pewno bedzie dobrze! Nie ma innej opcji

Napisane przez agniecha_17

witam sie dziewczyny po przerwie,zapewne domyślacie sie jaki był powód mojej nieobecności... 09.10.2013r. o godz. 14.40 urodził sie Sebastianek, waży 3650 g i ma 56 cm dł. , jak znajde troszke czasu to was nadrobie

Witaj malutki Sebastianku Gratulacje dla mamusi

[bojatoja]

Napisane przez agniecha_17

witam sie dziewczyny po przerwie,zapewne domyślacie sie jaki był powód mojej nieobecności... 09.10.2013r. o godz. 14.40 urodził sie Sebastianek, waży 3650 g i ma 56 cm dł. , jak znajde troszke czasu to was nadrobie

Gratuluję

[agravka]

Napisane przez katarzyna2811

O ile dobrze pamiętam to wprowadzałam jak moje skończyli rok. Mleko świeże 2%.

Ja też tak ok roku- ja bym powiedziała że 3,2 bo pelnotluste dla dzieci najlepsze, wybieraj świeże,z jak najkrótszym terminem waznosci-ma mniej konserwantów i innych swinstw

Sent from my C2105 using Wizaz Forum mobile app

[rusałka_1]

Napisane przez cotynato

Rusałka - nudy same, ciuchy dla mnie ze zbiorowych zamówień i bony dla małża dwóch ich przylazło, dwie szanse mieli obudzić małego. Na szczęście śpi

Ciuchy to nudy? nie

Napisane przez agniecha_17

witam sie dziewczyny po przerwie,zapewne domyślacie sie jaki był powód mojej nieobecności... 09.10.2013r. o godz. 14.40 urodził sie Sebastianek, waży 3650 g i ma 56 cm dł. , jak znajde troszke czasu to was nadrobie

gratulacje dla Was

[agravka]

Your Angel, trzymajcie się, jak malutki to znosi-widać poprawę?

Sent from my C2105 using Wizaz Forum mobile app

[cotynato]

Napisane przez agniecha_17

witam sie dziewczyny po przerwie,zapewne domyślacie sie jaki był powód mojej nieobecności... 09.10.2013r. o godz. 14.40 urodził sie Sebastianek, waży 3650 g i ma 56 cm dł. , jak znajde troszke czasu to was nadrobie

GRATULACJE!! Jak nam mamuśki znikają cichaczem na porodziki no no...

[misia332]

Napisane przez cotynato

Misia, rodzisz czy nie? Widzę Cię na pasku!

Angel, zdrówka, ale musiałaś się nerwów najeść i nastresować

Rusałka - nudy same, ciuchy dla mnie ze zbiorowych zamówień i bony dla małża dwóch ich przylazło, dwie szanse mieli obudzić małego. Na szczęście śpi

nie...
Załatwiliśmy papiery w Hiszpanii, oficjalnie w Hiszpanii jestem również żoną pana TŻ.
Potem byliśmy na zakupach, TŻ kupił mi dwie koszulki, i buty EMU, a sobie też na zimę buciki zafundował.
Na sam koniec jeszcze do sklepu, bo ciężarnej sie coli chciało.

Napisane przez agniecha_17

witam sie dziewczyny po przerwie,zapewne domyślacie sie jaki był powód mojej nieobecności... 09.10.2013r. o godz. 14.40 urodził sie Sebastianek, waży 3650 g i ma 56 cm dł. , jak znajde troszke czasu to was nadrobie

gratulacje.


no i teraz czekałam na TŻ, bo poleciał mi do apteki po maść na hemoroidy, bo mnie cały tyłek boli, wczoraj go nie miałam a dzisiaj mi wyszedł.


TŻ wszedł do apteki i mówi, że chce maść na hemoroidy, a babka czy dla niego, biedny się zaczął tłumaczyć, że dla cięzarnej żony, ale , że to ostatni tydzień, wiec napewno nie zaszkodzi.

[gorgulek]

Napisane przez maharet1092

Do mam starczych dzieci

Kiedy i jak wprowadziłyście mleko krowie do diety dziecka?Córka niedługo kończy rok i sie zastanawiam czy by jej nie dać.
Czy mieszać je z mm?I jakie to mleko? UTH czy świeże?Pełnotłuste czy jakieś lżejsze?

Najlepiej jakby mm piła jak najdłużej. Krowie nie ma tyle wartości odżywczych. No i jest alergenem.

Napisane przez tassia

myslicie ze takiej kawy ricore moge dwie wypic?

Myślę, że tak
Ja piję jedną rozpuszczalną i jedną inkę (od dziś bez mleka).

Napisane przez your Angel

Wybaczcie, ale nie nadrobię

U nas maskara, jesteśmy 3 dzień w szpitalu Maluch w sobotę był marudny, płaczliwy, skarżył się na brzuszek. Zakładałam, że to osławione kolki, kupiłam Bobotic, po trzecim karmieiu z zastosowaniem kropelek było lepiej, choć maluch był jakiś taki smutny.
Jazda zaczęła się w nocy. O 2.00 blisko 39 stopni gorączki u mojego 5-tygodniowego brzdąca Rajd po pogotowiu i wpakowali nas do szpitala. Okazuje się, że to fuckane rotawirusy, nie wiadomo nawet kiedy kruszek złapał to diabelstwo.
Dzięki niebiosom dość szybko spadła gorączka, Juluś już czuje się świetnie. Przy czym badania trzeba było zrobić na maksa szczegółowe, bo z taką historią nie ma żartów. Lekarze cały czas przymierzają się do punkcji lędźwiowej żeby wykluczyć jakieś choroby układu nerwowego, konsultowali się ze szpitalem chorób zakaźnych. Tam im powiedzieli, że to bardzo prawdopodobne,że te same rotawirusy mają taki ostry przebieg i to może nie być nic innego. Także punkcji na razie nie będzie - aż dostaniemy wyniki posiewu krwi.
Wszystkie wyniki badań są już w normie, tylko wysokie (już szybko spadające CRP) wskazuje, że to jakaś infekcja. Maluch ma super apetyt więc to świetnie rokuje. Waży już bagatelka 5180 gramów i ubranka z H&M na 2-4M leżą jak ulał

Musi być dobrze

Jej zdrówka

Napisane przez bojatoja

My byliśmy z Filipem na pobraniu krwi. Zrobiłam prywatnie bilirubine i morfologie, bo chciałabym zaszczepić Filipa w czwartek.
No i chciałam odwiedzić przy okazji moją siostrę (tą co ostatnio urodziła) w szpitalu, bo byłam w pobliżu. Wchodzę na oddział i akurat przechodziła doktorka, i drze się do mnie co ja tu robię, z takim małym dzieckiem nie można przychodzić, że złapie jakąś infekcje, że jak coś to wchodzę na własne ryzyko itp. No i w końcu nie weszłam na sale.

A wczoraj popołudniu pisałam Wam, że mam gorączkę. No i wieczorem to dopiero mnie wzięło. Całą noc umierałam. Gorączka sporo mi wzrosła, siódme poty mnie dopadły, dreszcze, ogromny ból głowy i gardła, i ogólnie nie mogłam dotykać ciała bo wszystko mnie bolało. Dzisiaj już dużo lepiej. Mąż zajmował się w nocy Filipem, ja go oczywiście karmiłam. I tak się zastanawiam, bo po kąpaniu nie mógł długo zasnąć, czy przez gorączkę mogłabym mieć mniej pokarmu? I się nie najadł? Bo czytałam na necie, że to bardzo możliwe.

U nas nie wpuszczają dzieci do 14r.z. i bardzo dobrze.
Zdrówka dla Ciebie ale chora to Ty tam nie powinnaś chodzić

Napisane przez agniecha_17

witam sie dziewczyny po przerwie,zapewne domyślacie sie jaki był powód mojej nieobecności... 09.10.2013r. o godz. 14.40 urodził sie Sebastianek, waży 3650 g i ma 56 cm dł. , jak znajde troszke czasu to was nadrobie

Gratulacje

Napisane przez czaszka_

Gratulacje dla nowych mamusiek!!
a za ciezarowki dalej trzymam kciuki!! idzicie juz rodzic!!

u nas wszystko dobrze Julka jak narazie zdrowa i coraz bardziej pokazuje różki, jak sie juz rozedrze to ciezko ja uspokoic i nie wiadomo o co chodzi i musze sie pochwalic ze przestalam dokarmiac mm, Julka narazie nie prostestuje wiec chyba sie najada...niestety godzinami wisi na mamusinym cycku

Czaszko zmień podpis

[misia332]

your Angel zdrówka dla brzdąca

i gratuluje wszystkim dzieciaczkom skończonych dni, tygodni i miesięcy

[maharet1092]

Właśnie z małym obejrzelismy "Dextera". Trzeba mu zamontowac tv w łóżeczku, bo zgrzeczniał

[kaska87]

siemandero

Napisane przez LaLoca

Czy w chustach dzieci spią?

Napisane przez 83monia

ale zasypia po jedzeniu? Bo jak tak to moja tak ma i twierdze ze sobie dobrze spi. Dwie pobdki w nocy to dla mnie noc jak marzenie przy tak maltm dziecku! Ale artur mnie przecwiczyl - on mial co 2h polgodzinne żarcie i nie bylo mowy o dluzsztm spaniu az do roczku...

tak, ale wcześniej jadł raz w nocy i t z moim budzeniem rozpieścił mnie

Napisane przez maharet1092

Mój z częśco 56 już powyrastał, szczególnie z bluzek, bodów.Ale że rozmiar rozmiarowi nie równy to niektóre są lekko za duże

mój długi, rączki i nóżki ma długaśne i 62 nosi, a na brzuszku mu wisi

Napisane przez Natala84

dokładnie, to samo miałam napisać, że 2 pobudki to jest świetny wynik

to chyba mnie poniosło, że mało śpi

Napisane przez Natala84

Nie odniosę się konkretnie do żadnej z Was, pozwolę sobie tyko na małą dygresję
wiele z Was pisze o tym że mleka jest za mało bo piersi miękkie.
przy ustabilizowanej lakatcji piersi już raczej nie magazynują mleka, tylko jest ono produkowane na bieżąco w momencie kiedy dziecko zaczyna ssać, więc piersi są praktycznie cały czas miękkie

no moje już nie twardnieją jak skała a mleko daje czadu- już się lękałam, że to źle

Napisane przez matallewar

Jestem już zła, jak osa. Miałam rano jechać becikowe załatwiać i nadal siedzę w domu i robię jakieś durne poprawki dla tż Bo klient ma widzimisię, zlecił i nam i jeszcze komuś i szuka powodu, żeby nie zapłacić
Dobra, idę ogarniać Edzika, budzić maleństwo na mleko i jadę do tych urzędów.

my w listopadzie to załatwimy

Napisane przez tassia

moje dziecko budzi sie raz

no moje też tak wcześniej

Napisane przez nena_milka

A ja muszę młodą budzić na karmienie żeby nam na styk 8 dań na dobę wyszło. Jak przyjdzie jaki kryzys to będę w szoku o so chozi... .

ja też tak na początku budziłam i... dobudzić nie mogłam a mogłam spać

Napisane przez your Angel

U nas maskara, jesteśmy 3 dzień w szpitalu Maluch w sobotę był marudny, płaczliwy, skarżył się na brzuszek. Zakładałam, że to osławione kolki, kupiłam Bobotic, po trzecim karmieiu z zastosowaniem kropelek było lepiej, choć maluch był jakiś taki smutny.
Jazda zaczęła się w nocy. O 2.00 blisko 39 stopni gorączki u mojego 5-tygodniowego brzdąca Rajd po pogotowiu i wpakowali nas do szpitala. Okazuje się, że to fuckane rotawirusy, nie wiadomo nawet kiedy kruszek złapał to diabelstwo.
Dzięki niebiosom dość szybko spadła gorączka, Juluś już czuje się świetnie. Przy czym badania trzeba było zrobić na maksa szczegółowe, bo z taką historią nie ma żartów. Lekarze cały czas przymierzają się do punkcji lędźwiowej żeby wykluczyć jakieś choroby układu nerwowego, konsultowali się ze szpitalem chorób zakaźnych. Tam im powiedzieli, że to bardzo prawdopodobne,że te same rotawirusy mają taki ostry przebieg i to może nie być nic innego. Także punkcji na razie nie będzie - aż dostaniemy wyniki posiewu krwi.
Wszystkie wyniki badań są już w normie, tylko wysokie (już szybko spadające CRP) wskazuje, że to jakaś infekcja. Maluch ma super apetyt więc to świetnie rokuje. Waży już bagatelka 5180 gramów i ubranka z H&M na 2-4M leżą jak ulał

Musi być dobrze

zdrówka dla malutkiego i siły dla Ciebie

Napisane przez Diorisha

U nas w niedzielę skończone 4 tygodnie a dziś miesiąc i chyba nastąpił jakiś skok bo moja córeńka która do tej pory potrafiła przespać z przerwami na szamanko cały dzień teraz jedynie podrzemuje 20-30 min. i budzi się z nowymi siłami do walki z mamusią . Wczoraj taka przytulaśna była,że przesiedziała mi pół dnia na rękach a każda próba odłożenia do wózka/łóżeczka kończyła się krzykiem. A tak w ogóle to zaczyna się robić bardzo kontaktowa- uśmiecha się i wodzi za mną swoimi cudnymi oczkami I przewraca się z boczku na plecki i brzuszek Samego leżenia na brzuszku niestety nie znosi.
Z rzeczy mniej przyjemnych -mamy niestety duże problemy z odgazowywaniem -Bebilon Comfort i Bebilon Pepti niestety nie zdały egzaminu i jesteśmy na Nutramigenie ...
Wczoraj kupiłam na all. karuzelkę Rainforest -mam nadzieję,że Ewa się nią zainteresuje-jak nie teraz to za jakiś czas.
Mam w planach zakup sterylizatora bo to wyparzanie w garnkach wpienia.
No i widzę,że piszecie o chustach. Od początku nie miałam zamiaru kupować ale tassia robi im tak dobry PR,że zaczynam się zastanawiać

super, że Ewcia się rozwija
dobrze, że ma już właściwe mleczko
karuzelka jest czadowa, mi dzisiaj pilot przyszedł do niej

Napisane przez agniecha_17

witam sie dziewczyny po przerwie,zapewne domyślacie sie jaki był powód mojej nieobecności... 09.10.2013r. o godz. 14.40 urodził sie Sebastianek, waży 3650 g i ma 56 cm dł. , jak znajde troszke czasu to was nadrobie

graty

[Diorisha]

Napisane przez agniecha_17

witam sie dziewczyny po przerwie,zapewne domyślacie sie jaki był powód mojej nieobecności... 09.10.2013r. o godz. 14.40 urodził sie Sebastianek, waży 3650 g i ma 56 cm dł. , jak znajde troszke czasu to was nadrobie

Serdeczne gratulacje!

Napisane przez rusałka_1

gratulacje dla Ewuni za skończony miesiąc

---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------

Napisane przez kaska87

super, że Ewcia się rozwija
dobrze, że ma już właściwe mleczko
karuzelka jest czadowa, mi dzisiaj pilot przyszedł do niej

A to mleczko to w właściwie apteczny preparat mlekozastępczy. Śmierdzi jak cholera a smakuje jeszcze gorzej. Dobrze,że po moim słodkim mleczku maleńka w ogóle chce to jeść
heh to po Twoich wpisach tak mi się zamaniła ta karuzelka No i od razu kupiłam

[gorgulek]

Napisane przez kaska87

tak, ale wcześniej jadł raz w nocy i t z moim budzeniem rozpieścił mnie

Rozpieścił, bo dwie pobudki to i tak super

[Diorisha]

Napisane przez misia332

i gratuluje wszystkim dzieciaczkom skończonych dni, tygodni i miesięcy

Dziękujemy

[83monia]

Napisane przez maharet1092

Do mam starczych dzieci

Kiedy i jak wprowadziłyście mleko krowie do diety dziecka?Córka niedługo kończy rok i sie zastanawiam czy by jej nie dać.
Czy mieszać je z mm?I jakie to mleko? UTH czy świeże?Pełnotłuste czy jakieś lżejsze?

jak rok to wprowadzilam. Wczesniej byly jogurty itp. Wiec wiedzialam ze nie uczula. Nie mieszalam z mm. Swieze pasteryzowane i powyzej 2% najlepsze.

[katarzyna2811]

Napisane przez agniecha_17

witam sie dziewczyny po przerwie,zapewne domyślacie sie jaki był powód mojej nieobecności... 09.10.2013r. o godz. 14.40 urodził sie Sebastianek, waży 3650 g i ma 56 cm dł. , jak znajde troszke czasu to was nadrobie

Gratulacje
Karolson brawa za załatwienie becikowego. Przy zmianach pracodawcy to nie lada wyczyn
Angel dużo zdrówka dla synka
Diorisha gratulacje z okazji miesięcznicy dla Ewuni

My witamy się po spacerku. Młodzież śpi w wózku, obiad nastawiony, starsza młodzież zajęta to mamusia postanowiła odpocząć i nabrać sił

[kaska87]

Napisane przez Diorisha

A to mleczko to w właściwie apteczny preparat mlekozastępczy. Śmierdzi jak cholera a smakuje jeszcze gorzej. Dobrze,że po moim słodkim mleczku maleńka w ogóle chce to jeść
heh to po Twoich wpisach tak mi się zamaniła ta karuzelka No i od razu kupiłam

masz rację- dobrze, że wcina

Napisane przez gorgulek

Rozpieścił, bo dwie pobudki to i tak super