ZAFIOLIOWANE ,martwe prosięta w sklepowej lodówce

[Dotka90]

Napisane przez Shira Yuki

każdy wie,że krowa daje mleko,a schabik jest ze świni,niekoniecznie trzeba oglądać martwe dziecko zwierzaka

Ale w czym problem? To jest towar przeznaczony głównie dla restauratorów, kucharzy zawodowych etc.
No oni też muszą mieć możliwość to gdzieś kupić.

Przecież w osiedlowym spożywczaku takich prosiaków nie masz, więc w czym problem?

[Sorbet]

Napisane przez taka_sobie_jedna

Wyczuwam tu po prostu zmysłem wizażowym zbliżającą się przepychankę wszystkożerców i wegetarian

to się zawsze tak będzie kończyć, a dyskusje na ten temat będą trwały do końca świata. Wegetarianie wszędzie dodadzą coś od siebie licząc, że powiększą swoją armię. Prorokuję, że przynajmniej jedna osoba z tego wątku obejrzy jakiś filmik z rzeźni i przestanie jeść mięso.

[CATUS]

Napisane przez Sorbet

drzewko możesz sobie posadzić w ogrodzie raz i potem ono będzie co roku samo wydawać owoce. Z mięsem jest nieco więcej zachodu, przeważnie ktoś inny je przygotowuje do tego aby było jadalne. Myślę, że sentencja odnosi się również do tego, że ostatnio sporo mówi się na temat marnowania jedzenia. Jeśli wywali się zepsutą wędlinę to jest to dużo większa strata niż zgniłe jabłko.

To dobrze, że są kontrole jakości w rzeźniach. Będę spała spokojniej.

Ja to troszkę inaczej rozumiem.
W hipermarketowej rzeczywistości kupujemy "szynkę", "pierś z kurczaka", "mięso mielone" - produkt, oderwany kompletnie od świadomości, że to kawałek wcześniej żywego zwierzęcia.
W plastikowym często opakowanku, pozbawione zbędnej krwi, żyłek, czy innych "niedoskonałości" (uwielbiam ten eufemizm!)

Ale pokazałaś drugie dno tego stwierdzenia, chyba nawet takie, które bardziej mi się podoba.

[kajochaa]

Napisane przez Sorbet

to się zawsze tak będzie kończyć, a dyskusje na ten temat będą trwały do końca świata. Wegetarianie wszędzie dodadzą coś od siebie licząc, że powiększą swoją armię. Prorokuję, że przynajmniej jedna osoba z tego wątku obejrzy jakiś filmik z rzeźni i przestanie jeść mięso.

No tak, bo miesozercy nic nie mowia -.- warto uswiadamiac ludzi, jak wyglada to, co jedza. Sama jestem wege od daaaawna, ale nie obrazam ludzi jedzacych mieso, wprost przeciwnie, sama jestem czesto obrazana od chorych psychicznie. Kazdy je to, co lubi, nie warto sie klocic, ale niech dzieci wiedza, z czego zrobiony jest ich kotlecik

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201607231707]

Napisane przez Shira Yuki

każdy wie,że krowa daje mleko,a schabik jest ze świni,niekoniecznie trzeba oglądać martwe dziecko zwierzaka
to ,że jem świniaka,nie jest równoznaczne ,że spożywam prosiaczka

No dla mnie akurat świnia to świnia, słodki prosiaczek wyrósłby kiedyś na słodką świnię, sieknęliby go przez głowę i tyle by go bylo, śmierc to śmierć, nieważne kiedy następuje.
Codziennie ogląda się martwe prosiaki, świniaki, krowy itd. ale jakos niekoniecznie łączy nam się to z zywym zwierzęciem :P

Napisane przez CATUS

Ja to troszkę inaczej rozumiem.
W hipermarketowej rzeczywistości kupujemy "szynkę", "pierś z kurczaka", "mięso mielone" - produkt, oderwany kompletnie od świadomości, że to kawałek wcześniej żywego zwierzęcia.
W plastikowym często opakowanku, pozbawione zbędnej krwi, żyłek, czy innych "niedoskonałości" (uwielbiam ten eufemizm!)

Ale pokazałaś drugie dno tego stwierdzenia, chyba nawet takie, które bardziej mi się podoba.

Tak samo to rozumiałam, ale druga interpretacja też mi sie podoba

[sublime]

Napisane przez MonikaFaustyna

Czyli nie kupuje w marketach ani na targu? W końcu tam trafiają warzywa i owoce pochodzące z produkcji a nie takie, które spadły same z drzewa ;-) .

Nah, je kiełki (z własnego parapetu ) + owoce i warzywka (z własnej działeczki ).
Jak n.p. zimą zje coś nie-pamiętam-jak-ona-to-określa, to już w piąteczek odprawia mszę.
Mnie to ni ziębi, ni grzeje, niech robi co chce, tylko niech mi "na talerz" nie włazi

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

Napisane przez Demi93

No dla mnie akurat świnia to świnia, słodki prosiaczek wyrósłby kiedyś na słodką świnię, sieknęliby go przez głowę i tyle by go bylo, śmierc to śmierć, nieważne kiedy następuje.
Codziennie ogląda się martwe prosiaki, świniaki, krowy itd. ale jakos niekoniecznie łączy nam się to z żywym zwierzęciem :P

---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

Napisane przez kajochaa

(...)Sama jestem wege od daaaawna, ale nie obrazam ludzi jedzacych mieso, wprost przeciwnie, sama jestem czesto obrazana (...). Kazdy je to, co lubi, nie warto sie klocic(...)

No i o to mi chodzi!
Każdy niech je co uważa za słuszne i smaczne, a drugiemu w talerz niech nie zagląda tocząc zawziętą batalię mięcho-roślinki.

[Bananalama]

Mnie to jednej strony oburza, bo cóż, jestem okropnie wrażliwym roślinożercą. Jako wege prędzej bym takiego prosiaka wolała przytulić niż zabić i zjeść.
Z drugiej strony nie rozumiem, dlaczego oburza to osoby, które jedzą mięso. Świnki i prosiaczki codziennie są zabijane, żebyście jedli schaboszczaki w niedzielę. I też mają oczka, ryjek, nóżki, uszka. To wygląda na podejście "czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal".

[Shira Yuki]

Napisane przez Bananalama

Mnie to jednej strony oburza, bo cóż, jestem okropnie wrażliwym roślinożercą. Jako wege prędzej bym takiego prosiaka wolała przytulić niż zabić i zjeść.
Z drugiej strony nie rozumiem, dlaczego oburza to osoby, które jedzą mięso. Świnki i prosiaczki codziennie są zabijane, żebyście jedli schaboszczaki w niedzielę. I też mają oczka, ryjek, nóżki, uszka. To wygląda na podejście "czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal".

prosiaczki nie zabija się na schabowe

[Hadassah]

Jak jest w makro - sklepie zaopatrzeniowym, gdzie nie mają wstępu wszyscy - ok, prosiaki są tak pieczone w knajpach czy na ogniskach. Jakbym to zobaczyła w biedronie, wkurzyłabym się. Bo co innego ryba z głową, a co innego świnka. Widzę, że jestem w mniejszości, ale ja nie mam ochoty patrzeć na zafoliowane świnki, które wyglądają jak śpiące dzieci. Sama byłam wrażliwym dzieciakiem i na bank przepłakałabym nockę albo dwie nad losem świnek bo pewnie żywcem wsadzili je w folie (ach ta dziecięca wyobraźnia). Jak się dowiedziałam jak się gotuje raki to nie mogłam na nie patrzeć przez długi czas. No ale powtarzam - jak to jest w makro to nie wiem o co afera . Teraz nie mam problemu z mięsem, ale jak w mięsnym kupuję królika to do domu zabieram egzemplarz bez głowy .

[CATUS]

Napisane przez Shira Yuki

prosiaczki nie zabija się na schabowe

a na co?
na kawał odkrojonego mięsiwa. czymże się to różni prócz walorów smakowych?
no może jeszcze, że mięsa jest mniej. życie to życie - nie ważne-małe czy 150 kg

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------

Napisane przez Hadassah

Jak jest w makro - sklepie zaopatrzeniowym, gdzie nie mają wstępu wszyscy - ok, prosiaki są tak pieczone w knajpach czy na ogniskach. Jakbym to zobaczyła w biedronie, wkurzyłabym się. Bo co innego ryba z głową, a co innego świnka. Widzę, że jestem w mniejszości, ale ja nie mam ochoty patrzeć na zafoliowane świnki, które wyglądają jak śpiące dzieci. Sama byłam wrażliwym dzieciakiem i na bank przepłakałabym nockę albo dwie nad losem świnek bo pewnie żywcem wsadzili je w folie (ach ta dziecięca wyobraźnia). Jak się dowiedziałam jak się gotuje raki to nie mogłam na nie patrzeć przez długi czas. No ale powtarzam - jak to jest w makro to nie wiem o co afera . Teraz nie mam problemu z mięsem, ale jak w mięsnym kupuję królika to do domu zabieram egzemplarz bez głowy .

i to jest właśnie hipokryzja.
ja też nie lubie flaków, głów i nóg. ale nie będę udawać , że to co jem, nie miało tej głowy kiedyś. bo bez głowy wygląda bardziej jak mięso(produkt) a nie jak zwierzaczek, pluszowy.

[201605301111]

Napisane przez Hadassah

Jak jest w makro - sklepie zaopatrzeniowym, gdzie nie mają wstępu wszyscy - ok, prosiaki są tak pieczone w knajpach czy na ogniskach. Jakbym to zobaczyła w biedronie, wkurzyłabym się. Bo co innego ryba z głową, a co innego świnka. Widzę, że jestem w mniejszości, ale ja nie mam ochoty patrzeć na zafoliowane świnki, które wyglądają jak śpiące dzieci. Sama byłam wrażliwym dzieciakiem i na bank przepłakałabym nockę albo dwie nad losem świnek bo pewnie żywcem wsadzili je w folie (ach ta dziecięca wyobraźnia). Jak się dowiedziałam jak się gotuje raki to nie mogłam na nie patrzeć przez długi czas. No ale powtarzam - jak to jest w makro to nie wiem o co afera . Teraz nie mam problemu z mięsem, ale jak w mięsnym kupuję królika to do domu zabieram egzemplarz bez głowy .

moja koleżanka mówi, że widziała dawno temu takie prosiaczki w lidlu przy jakiejś z ich akcji tematycznych, ale nie wiem na ile to prawda

[mad86]

tia bo ludzie nie wiedzieli skąd mają na stole szynkę. No już nie bądźcie smieszne.

I temu hipokrycie mięsożercy ma prawo nie podobac się widok takiego malutkiego prosiaczka. Jest różnica między plasterkiem szynki, a całym ciałem malutkiego prosiaczka.

[CATUS]

Napisane przez mad86

tia bo ludzie nie wiedzieli skąd mają na stole szynkę. No już nie bądźcie smieszne.

I temu hipokrycie mięsożercy ma prawo nie podobac się widok takiego malutkiego prosiaczka. Jest różnica między plasterkiem szynki, a całym ciałem malutkiego prosiaczka.

Jaka?

[mad86]

Napisane przez Shira Yuki

dzieci widzą świat innymi oczami niż dorośli.
często jeździłam na wieś do rodziny i to co da wiejskich dzieci było normą,to mnie przerażało.oni byli mniej wrażliwi na krzywde zwierząt,bo widzieli ją na co dzień i nie robiło na nich wrażenia topienie szczeniąt,czy "zabawa" kotem.
uśpienie psa?kto by się przejmował takim głupstwem,prościej jest walnąć łopatą w łeb i porawić jesli przezyje pierwsze uderzenie

zgadzam się. Własnie takim ludziom brakuje empatii dla zwierząt. Takich przykładów mam mnóstwo- koleżanka uważająca, że robienie psu zastrzyku insuliny to głupota, koledzy opowiadali sobie jak jakis sąsiad zatłukł konia, bo ten już nie miał siły ciagnąć wozu, zostanie w domu z psem, który panicznie boi się fajerwerków- bzdura, podgrzanie kotu mleka- bzdura czy w ogóle karmienie zwierząt.

[CATUS]

Napisane przez mad86

zgadzam się. Własnie takim ludziom brakuje empatii dla zwierząt. Takich przykładów mam mnóstwo- koleżanka uważająca, że robienie psu zastrzyku insuliny to głupota, koledzy opowiadali sobie jak jakis sąsiad zatłukł konia, bo ten już nie miał siły ciagnąć wozu, zostanie w domu z psem, który panicznie boi się fajerwerków- bzdura, podgrzanie kotu mleka- bzdura czy w ogóle karmienie zwierząt.

Co ma piernik do wiatraka?

[mad86]

Napisane przez mad86

tia bo ludzie nie wiedzieli skąd mają na stole szynkę. No już nie bądźcie smieszne.

I temu hipokrycie mięsożercy ma prawo nie podobac się widok takiego malutkiego prosiaczka. Jest różnica między plasterkiem szynki, a całym ciałem malutkiego prosiaczka.

Napisane przez CATUS

Jaka?

no dla mnie przede wszystkim taka, że ten prosiaczek został zabity dla samego wyglądu na talerzu, a nie dla ilosci mięsa. To, że przeżył zaledwie kilka tygodni, poza tym wygląda jakby spał, więc nie dziwię się, że ludzie są oburzeni.

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez mad86

no dla mnie przede wszystkim taka, że ten prosiaczek został zabity dla samego wyglądu na talerzu, a nie dla ilosci mięsa. To, że przeżył zaledwie kilka tygodni, poza tym wygląda jakby spał, więc nie dziwię się, że ludzie są oburzeni.

Przecież jeśli ten prosiaczek prędzej czy później trafiłby na talerz. Poza tym, przecież on nie ma świadomości że jest hodowany na mięcho, więc się tym nie marwi i nie zadręcza, spokojnie.
I każde nieżywe zwierzę wygląda jakby spało.

[CATUS]

Napisane przez mad86

no dla mnie przede wszystkim taka, że ten prosiaczek został zabity dla samego wyglądu na talerzu, a nie dla ilosci mięsa. To, że przeżył zaledwie kilka tygodni, poza tym wygląda jakby spał, więc nie dziwię się, że ludzie są oburzeni.

A jakby wyglądał jakby wrócił z imprezy, na której się nażarł extasy to lepiej?

[Hadassah]

Napisane przez CATUS

a na co?
na kawał odkrojonego mięsiwa. czymże się to różni prócz walorów smakowych?
no może jeszcze, że mięsa jest mniej. życie to życie - nie ważne-małe czy 150 kg

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------


i to jest właśnie hipokryzja.
ja też nie lubie flaków, głów i nóg. ale nie będę udawać , że to co jem, nie miało tej głowy kiedyś. bo bez głowy wygląda bardziej jak mięso(produkt) a nie jak zwierzaczek, pluszowy.

A co ja napisałam w ostatnim zdaniu? Idę do rzeźnika, pokazuję co chcę, proszę o odcięcie łepka (jeśli chcesz mi wytknąć niedokładność) . Jakoś hipokryzji nie widzę, wiem skąd się co bierze. Mięsa w supermarkecie nie kupuję i wolałabym się tam też nie natykać na przypadkowe prosiaczki w folii w ramach ciekawostki, bo myślę, że jeśli ktoś chce przygotować potrawę w takiej formie to może zadać sobie trud i jechać do hurtowni typu makro/rzeźnika.
Jak tak dłużej o tym myślę, to wolałabym, żeby takie prosiaczki były w tesco na dziale mięsnym, w formie 'na świeżo' niż w tej próżniowej folii, bo wygląda to nieprzyjemnie i wcale się nie dziwię, że ktoś miał skojarzenie z duszeniem ich.

[cholernarejestracja]

Napisane przez mad86

no dla mnie przede wszystkim taka, że ten prosiaczek został zabity dla samego wyglądu na talerzu, a nie dla ilosci mięsa. To, że przeżył zaledwie kilka tygodni, poza tym wygląda jakby spał, więc nie dziwię się, że ludzie są oburzeni.

Dla smaku, nie dla wyglądu. Cielęcina i jagnięcina też są powszechne a nie są w postaci cielątek i jagniątek.

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez CATUS

Co ma piernik do wiatraka?

też jestem ciekawa

[mad86]

Napisane przez CATUS

Co ma piernik do wiatraka?

oczywiscie, ze nic po prostu cieszę się, że takie widoki nie są mi obojętne, i nie machnę ręką na tego prosiaczka, bo w drugiej ldówce leży jego przetworzony na szynkę krewny.

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------

Napisane przez CATUS

A jakby wyglądał jakby wrócił z imprezy, na której się nażarł extasy to lepiej?

na prawdę się cieszę, że nie jestem Tobą. Uciekam, bo wątek mnie mdli. Wystarczy mi w realu takiego otoczenia, po godzinach nie mam zamiaru się z tym babrać.

[CATUS]

[QUOTE=cholernarejestracja ;43282562]

Napisane przez mad86

Dla smaku, nie dla wyglądu. Cielęcina i jagnięcina też są powszechne a nie są w postaci cielątek i jagniątek.

ej, cholera, to nie był ze mnie cytat!

edit: coś wizażowe cytowanie niedomaga ( nie domaga?)

[kawa_zmlekiem]

Co się dzieje z cytowaniem?

[201607231707]

Napisane przez Shira Yuki

prosiaczki nie zabija się na schabowe

Ale ich rodziców tak :P

[Nightflower]

Śmieszą mnie hipokryci, którzy są oburzeni świnkami w folii, ale obecnością wędlin, kiełbas czy parówek już nie. Moja znajoma również była obrzydzona, bo przecież "nie mogłaby zjeść czegoś co ma oczy". Ale ryby również mają oczy, a paróweczki które podaje swojemu dziecku nie wyrosły na drzewie... Mięsa w ogóle nie powinno być w sklepach, ludzie sami powinni hodować czy polować na zwierzynę i ją przygotowywać do spożycia, wtedy skończyłaby się bezmyślna konsumpcja.
Niektóre z Was piszą, że te świnki były malutkie, prosiaczki które jeszcze piły mleko matki, dlatego są oburzone... A nie zastanawiało Was to, kto powinien pić mleko które sobie dolewacie do kawusi? W przemyśle nie ma miejsca na jakieś cackanie się ze zwierzętami. Zwierzęta przeznaczone na ubój nie są traktowane w sposób humanitarny. Cały ten stres i przerażenie zwierząt mięsożerni spożywają jedząc mięso, czy to w postaci szyneczki czy prosiaka z Makro.

[201607231707]

mad, ale zamiast strzelac focha, wyjasniłabys o co ci chodzi.
Zabijanie małych słodkich zwierząt - ŹLE.
Zabijanie dorosłych mniej uroczych zwierząt - spoko.
no tak to na razie wygląda.
Ja rozumiem, że trudniej jest przetrawić zjadanie tego: http://www.tapeciarnia.pl/tapety/nor...prosiaczek.jpg zamiast tego: http://www.bioroznorodnosc.izoo.krak...ala/biala3.jpg ale slodki prosiaczek i tak zostałby utuczony i wylądowałby na waszym talerzu, w takiej czy innej formie.

[CATUS]

Napisane przez mad86

oczywiscie, ze nic po prostu cieszę się, że takie widoki nie są mi obojętne, i nie machnę ręką na tego prosiaczka, bo w drugiej ldówce leży jego przetworzony na szynkę krewny.

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------



na prawdę się cieszę, że nie jestem Tobą. Uciekam, bo wątek mnie mdli. Wystarczy mi w realu takiego otoczenia, po godzinach nie mam zamiaru się z tym babrać.

1. to jest właśnie ta hipokryzja, że większość tę szynkę kupi w spokoju sumienia, a na prosiaczka zareaguje nerwowo.
2. powinnaś z małej literki napisać. leć leć.

[201607231707]

Oj, argument o polowaniu jest IMHO bez sensu, hodowanie sobie samemu świn czy krow na wsi jeszcze w niektórych miejscach da radę, ale w mieście? Jakbym chciała własny ogródek warzywny zakładać, to chyba na parapecie, gdzie tu świnię ubić?

[MonikaFaustyna]

W makro można kupić także mięso aligatora czy kangura i jakoś nikt się o to nie bulwersuje

Przemysł spożywczy w ogóle jest okrótny. Zwierzęta się traktuje jak traktuje a owocei warzywa wywala na kosmiczną skalę. Offtopujac, warzywa i owoce trzyma się długo w chlodniach, sporo z nich pleśnieje, z czego pracownicy przebierają lepsze okazy. Jeśli pakuje się np. pomidorki w gałązkach, to luźne warzywa lądują do kosza, bo nie mogą być zapakowane. Świat konsumpcji jest okrutny, niestety.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.