Co o tym sądzić? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-10-16, 10:42   #1
Takieczasy
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 44

Co o tym sądzić?


Hej, Mam pytanie jak w temacie. Mam kolegę z którym się znamy od lat. Powtarzaliśmy sobie, że nie jesteśmy tylko znajomymi, ale przyjaciółmi. Często chodziliśmy razem do clubu na piwko, i na dziewczynki pożyczaliśmy sobie pieniądze, i to wyższe kwoty typu tysiąc zł. Ale teraz do meritum. On od kilku lat jest za granicą tam pracuje. Ja jestem aktualnie poszukującym pracy, i pytałem czy znajdzie się coś dla mnie w tym kraju gdzie on mieszka. On na początku coś wspominał ucz się języka a zobaczymy, ale pewnie tak, ale szukaj też w kraju pracy. Gdy zacząłem się uczyć języka i coraz bardziej go "przyciskać" to pojawiły się schody, zmienił gadkę, że ciężko jest z pracą, że jak coś to fizyczna i najcięższa będzie, że słabo znam język i w ogóle odradza mi wyjazd. Pogodziłem się z tym myśląc, że mówi prawdę i chcę dla mnie dobrze, ale. No właśnie pojawiło się ale, otóż on jest singlem i za granicą żyje na zasadzie praca dom, nie ma znajomych bo nie za bardzo kto chcę się przyjaźnić z polakiem, a kolega typu czarnoskóry mu za bardzo nie odpowiada. Więc siedzi w domu i nie ma z kim wyjść i poszukać nawet dziewczyny. Przyjeżdzając do Polski raz na jakiś czas tu chodzi po clubach i szuka Polki, najczęściej chodzimy razem i najczęściej on za wszystko płaci Ale do tematu, on ostatnio powiedział, że jak pozna jakąś polkę tu w kraju to zabierze ją do siebie za granicę, jeśli będzie chciała oczywiście pojechać. Oczywiście nie ma zamiaru on jej utrzymywać, więc praca jakas dla niej by się znalazla. Az przykro mi się zrobiło po jego słowach. My się znamy od lat, a on za przeproszeniem poznałby pierwszą lepszą w jakimś lokalu typu pub i pomógłby jej, czyli z pracą tam nie jest tak źle jak mówi. Któregoś razu spytałem go wprost, dla dziewczyny znalazłbyś prace a dla mnie nie? On zaczął sie wykręcac, że może znałaby dobrze język, i skończył temat i nie chcę do niego wracac. Czy ja przesadzam, że chciałem żeby coś mi poszukał? Czy może on jest samolub, i wyszło szydło z worka, dobry bylem wyjść na piwo, ale jak pojawił się poważny problem, to przyjaciela już nie ma. Jakie są wasze opinie? Ależ się rozpisałem
Takieczasy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-16, 11:03   #2
natash88
Wtajemniczenie
 
Avatar natash88
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
Dot.: Co o tym sądzić?

Cytat:
Napisane przez Takieczasy Pokaż wiadomość
Hej, Mam pytanie jak w temacie. Mam kolegę z którym się znamy od lat. Powtarzaliśmy sobie, że nie jesteśmy tylko znajomymi, ale przyjaciółmi. Często chodziliśmy razem do clubu na piwko, i na dziewczynki pożyczaliśmy sobie pieniądze, i to wyższe kwoty typu tysiąc zł. Ale teraz do meritum. On od kilku lat jest za granicą tam pracuje. Ja jestem aktualnie poszukującym pracy, i pytałem czy znajdzie się coś dla mnie w tym kraju gdzie on mieszka. On na początku coś wspominał ucz się języka a zobaczymy, ale pewnie tak, ale szukaj też w kraju pracy. Gdy zacząłem się uczyć języka i coraz bardziej go "przyciskać" to pojawiły się schody, zmienił gadkę, że ciężko jest z pracą, że jak coś to fizyczna i najcięższa będzie, że słabo znam język i w ogóle odradza mi wyjazd. Pogodziłem się z tym myśląc, że mówi prawdę i chcę dla mnie dobrze, ale. No właśnie pojawiło się ale, otóż on jest singlem i za granicą żyje na zasadzie praca dom, nie ma znajomych bo nie za bardzo kto chcę się przyjaźnić z polakiem, a kolega typu czarnoskóry mu za bardzo nie odpowiada. Więc siedzi w domu i nie ma z kim wyjść i poszukać nawet dziewczyny. Przyjeżdzając do Polski raz na jakiś czas tu chodzi po clubach i szuka Polki, najczęściej chodzimy razem i najczęściej on za wszystko płaci Ale do tematu, on ostatnio powiedział, że jak pozna jakąś polkę tu w kraju to zabierze ją do siebie za granicę, jeśli będzie chciała oczywiście pojechać. Oczywiście nie ma zamiaru on jej utrzymywać, więc praca jakas dla niej by się znalazla. Az przykro mi się zrobiło po jego słowach. My się znamy od lat, a on za przeproszeniem poznałby pierwszą lepszą w jakimś lokalu typu pub i pomógłby jej, czyli z pracą tam nie jest tak źle jak mówi. Któregoś razu spytałem go wprost, dla dziewczyny znalazłbyś prace a dla mnie nie? On zaczął sie wykręcac, że może znałaby dobrze język, i skończył temat i nie chcę do niego wracac. Czy ja przesadzam, że chciałem żeby coś mi poszukał? Czy może on jest samolub, i wyszło szydło z worka, dobry bylem wyjść na piwo, ale jak pojawił się poważny problem, to przyjaciela już nie ma. Jakie są wasze opinie? Ależ się rozpisałem
ze prawdziwych przyjaciol poznaje sie w biedzie.

a ten to nawet nie dobry znajomy, bo na tyle nawet zyczliwy nie jest, zeby w jakikolwiek sposob pomoc.
__________________
zakochana w sobie od urodzenia

natash88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-16, 11:07   #3
niebieskie_oczko
Zakorzenienie
 
Avatar niebieskie_oczko
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
Dot.: Co o tym sądzić?

Cytat:
Napisane przez Takieczasy Pokaż wiadomość
Hej, Mam pytanie jak w temacie. Mam kolegę z którym się znamy od lat. Powtarzaliśmy sobie, że nie jesteśmy tylko znajomymi, ale przyjaciółmi. Często chodziliśmy razem do clubu na piwko, i na dziewczynki pożyczaliśmy sobie pieniądze, i to wyższe kwoty typu tysiąc zł. Ale teraz do meritum. On od kilku lat jest za granicą tam pracuje. Ja jestem aktualnie poszukującym pracy, i pytałem czy znajdzie się coś dla mnie w tym kraju gdzie on mieszka. On na początku coś wspominał ucz się języka a zobaczymy, ale pewnie tak, ale szukaj też w kraju pracy. Gdy zacząłem się uczyć języka i coraz bardziej go "przyciskać" to pojawiły się schody, zmienił gadkę, że ciężko jest z pracą, że jak coś to fizyczna i najcięższa będzie, że słabo znam język i w ogóle odradza mi wyjazd. Pogodziłem się z tym myśląc, że mówi prawdę i chcę dla mnie dobrze, ale. No właśnie pojawiło się ale, otóż on jest singlem i za granicą żyje na zasadzie praca dom, nie ma znajomych bo nie za bardzo kto chcę się przyjaźnić z polakiem, a kolega typu czarnoskóry mu za bardzo nie odpowiada. Więc siedzi w domu i nie ma z kim wyjść i poszukać nawet dziewczyny. Przyjeżdzając do Polski raz na jakiś czas tu chodzi po clubach i szuka Polki, najczęściej chodzimy razem i najczęściej on za wszystko płaci Ale do tematu, on ostatnio powiedział, że jak pozna jakąś polkę tu w kraju to zabierze ją do siebie za granicę, jeśli będzie chciała oczywiście pojechać. Oczywiście nie ma zamiaru on jej utrzymywać, więc praca jakas dla niej by się znalazla. Az przykro mi się zrobiło po jego słowach. My się znamy od lat, a on za przeproszeniem poznałby pierwszą lepszą w jakimś lokalu typu pub i pomógłby jej, czyli z pracą tam nie jest tak źle jak mówi. Któregoś razu spytałem go wprost, dla dziewczyny znalazłbyś prace a dla mnie nie? On zaczął sie wykręcac, że może znałaby dobrze język, i skończył temat i nie chcę do niego wracac. Czy ja przesadzam, że chciałem żeby coś mi poszukał? Czy może on jest samolub, i wyszło szydło z worka, dobry bylem wyjść na piwo, ale jak pojawił się poważny problem, to przyjaciela już nie ma. Jakie są wasze opinie? Ależ się rozpisałem
Wiesz, tobie też mówił na początku, że znajdzie się dla ciebie praca i może będzie mógł cię ściągnąć do siebie, a jednak są schody, więc nie jest powiedziane, że dziewczynę by również ściągnął. Może ten pan lubi obiecywać.
Może również wstydzić się swojej pracy za granicą, może nie jest tak różowo, jak mówił; może nie ma warunków mieszkalnych, bo prawdopodobnie na starcie byś chwilowo zaczepił się u niego
Nazywasz go przyjacielem, więc może warto z nim pogadać normalnie? Powiedz, żeby bez ściemniania powiedział co i jak.
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze!
2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork
Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos
Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż
K&K
niebieskie_oczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-16, 11:31   #4
AshaL
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 363
Dot.: Co o tym sądzić?

Cytat:
Napisane przez Takieczasy Pokaż wiadomość
Hej, Mam pytanie jak w temacie. Mam kolegę z którym się znamy od lat. Powtarzaliśmy sobie, że nie jesteśmy tylko znajomymi, ale przyjaciółmi. Często chodziliśmy razem do clubu na piwko, i na dziewczynki pożyczaliśmy sobie pieniądze, i to wyższe kwoty typu tysiąc zł. Ale teraz do meritum. On od kilku lat jest za granicą tam pracuje. Ja jestem aktualnie poszukującym pracy, i pytałem czy znajdzie się coś dla mnie w tym kraju gdzie on mieszka. On na początku coś wspominał ucz się języka a zobaczymy, ale pewnie tak, ale szukaj też w kraju pracy. Gdy zacząłem się uczyć języka i coraz bardziej go "przyciskać" to pojawiły się schody, zmienił gadkę, że ciężko jest z pracą, że jak coś to fizyczna i najcięższa będzie, że słabo znam język i w ogóle odradza mi wyjazd. Pogodziłem się z tym myśląc, że mówi prawdę i chcę dla mnie dobrze, ale. No właśnie pojawiło się ale, otóż on jest singlem i za granicą żyje na zasadzie praca dom, nie ma znajomych bo nie za bardzo kto chcę się przyjaźnić z polakiem, a kolega typu czarnoskóry mu za bardzo nie odpowiada. Więc siedzi w domu i nie ma z kim wyjść i poszukać nawet dziewczyny. Przyjeżdzając do Polski raz na jakiś czas tu chodzi po clubach i szuka Polki, najczęściej chodzimy razem i najczęściej on za wszystko płaci Ale do tematu, on ostatnio powiedział, że jak pozna jakąś polkę tu w kraju to zabierze ją do siebie za granicę, jeśli będzie chciała oczywiście pojechać. Oczywiście nie ma zamiaru on jej utrzymywać, więc praca jakas dla niej by się znalazla. Az przykro mi się zrobiło po jego słowach. My się znamy od lat, a on za przeproszeniem poznałby pierwszą lepszą w jakimś lokalu typu pub i pomógłby jej, czyli z pracą tam nie jest tak źle jak mówi. Któregoś razu spytałem go wprost, dla dziewczyny znalazłbyś prace a dla mnie nie? On zaczął sie wykręcac, że może znałaby dobrze język, i skończył temat i nie chcę do niego wracac. Czy ja przesadzam, że chciałem żeby coś mi poszukał? Czy może on jest samolub, i wyszło szydło z worka, dobry bylem wyjść na piwo, ale jak pojawił się poważny problem, to przyjaciela już nie ma. Jakie są wasze opinie? Ależ się rozpisałem
Bardzo często zdarza się tak, że Polacy na wyjeździe opowiadają jak im ciężko, że z pracą słabo, że nie warto przyjeżdżać ale jednak siedzą. I Ci co aktualnie wyjeżdżają też jakoś nie wracają.

Prawda jest taka, że do pracy fizycznej nie potrzeba umieć języka na nie wiadomo jakim poziomie. Idziesz do pracy, pokazują Ci co masz robić i lecisz ... Na pewno jest o wiele łatwiej znając język - ale znam wiele ludzi, którzy tam wyjechali nie mając nawet podstaw języka a co dopiero mówić o poziomie komunikatywnym.

Natomiast samemu zagranicą jest bardzo ciężko i nie dziwie się, że Twój 'przyjaciel' chce ściągnąć tam sobie jakąś dziewczynę. Jednak dziwne jest to, że nie chce Ci pomóc. To nic trudnego przenocować kogoś przez tydzień.

Ja sama już niedługo do Anglii wyjeżdżam, też ile ja się nasłuchałam, że pracy nie ma, że ciężko, że nie idzie się za tamtą stawkę utrzymać ale jakoś nie słucham opowieści innych bo mam swój rozum i widzę co się dzieje. Wolę sprawdzić to na własnej skórze niż później żałować, że mnie takie doświadczenie ominęło. A wiem, że jak teraz nie wyjadę to później już się na to nie odważę.
AshaL jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-16, 11:40   #5
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Co o tym sądzić?

Koleś jest interesowny. Co innego dziewczyna, która się mu za pomoc odwdzięczy na różne miłe sposoby, a co innego kumpel / kumpela, który(a) dużo chce (wg niego), ale łóżka mu nie zagrzeje. Myślę, że przez tą sytuację Wasza znajomość mocno ucierpi, bo troszkę wyszło szydło z worka. Z drugiej strony możesz również spróbować zrozumieć jego tok myślenia: nie chce sobie brać na głowę pomagania komuś, bo to zawsze jest i kłopot i obciążenie. Z tygodniowego przenocowania szybko robi się miesiąc, albo dwa, praca może się okazać cięższa, niż myślisz i pewnie nie chce, abyś w razie czego miała do niego pretensje; możesz pracę stracić i chcieć pożyczać od niego kasę na przetrwanie etc. Moja siostra siedzi w UK od lat i się nauczyła, że na takim pomaganiu najczęściej pomagający nie wychodzi dobrze.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2013-10-16 o 11:59
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-16, 11:54   #6
Takieczasy
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 44
Dot.: Co o tym sądzić?

On już na samym początku powiedział, że do swojego pokoju by mnie nie przyjął, tylko po przyjeździe musiałbym sobie od razu pokój wynająć i dopiero szukać pracy. Wspomniał także, że pieniądze na pokój by pożyczył jakbym nie miał. Ale dziewczynkę od razu do swojego pokoiku by przygarnął do swojego łóżeczka.Widziałem jego pokój na zdjeciach normalny jest z dużym podwójnym łożkiem, na podłodze też materac można rozłożyc. A z ewentualną poznana polką to poważnie mówił, że jak pozna to ona zdecyduje gdzie będą życie układać czy w PL czy za granicą, wieć jakoś nie obawiał się że jego wybranka bezrobotną zostanie za granicą. Przyznam, że ja osobiście wolałbym tydzien czy dwa zostac u niego w pokoju, żeby nie potrzebnie wydawać pieniadze jakbym pracy nie znalazl, ale dziewczyna to co innego zawsze można miło spędzić czas jak ktos wyzej napisał. Chyba ja nie jestem zbyt wymagającym "przyjacielem" jego?
Takieczasy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-16, 12:00   #7
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Co o tym sądzić?

Cytat:
Napisane przez Takieczasy Pokaż wiadomość
On już na samym początku powiedział, że do swojego pokoju by mnie nie przyjął, tylko po przyjeździe musiałbym sobie od razu pokój wynająć i dopiero szukać pracy. Wspomniał także, że pieniądze na pokój by pożyczył jakbym nie miał. Ale dziewczynkę od razu do swojego pokoiku by przygarnął do swojego łóżeczka.Widziałem jego pokój na zdjeciach normalny jest z dużym podwójnym łożkiem, na podłodze też materac można rozłożyc. A z ewentualną poznana polką to poważnie mówił, że jak pozna to ona zdecyduje gdzie będą życie układać czy w PL czy za granicą, wieć jakoś nie obawiał się że jego wybranka bezrobotną zostanie za granicą. Przyznam, że ja osobiście wolałbym tydzien czy dwa zostac u niego w pokoju, żeby nie potrzebnie wydawać pieniadze jakbym pracy nie znalazl, ale dziewczyna to co innego zawsze można miło spędzić czas jak ktos wyzej napisał. Chyba ja nie jestem zbyt wymagającym "przyjacielem" jego?
Ale zrozum: nieważne co Ty na ten temat sądzisz. On ma swoje zdanie i temat uciął, więc czego w sumie oczekujesz? Nie jesteś seksowną blondynką, ani nawet zgrabną brunetką, więc jesteś na pozycji straconej. Umiesz liczyć? Licz na siebie. Poszukaj tam pracy i jakiegoś taniego lokum na start jeszcze będąc w Polsce.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-10-16, 12:03   #8
SprinkledDonut
Przyczajenie
 
Avatar SprinkledDonut
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 3
Dot.: Co o tym sądzić?

Z "przyjaciółmi" tak już jest. Jak czegoś potrzebują to wiedzą gdzie szukać (chodzenie z Tobą po klubach i szukanie dziewczyny), ale jak mają coś zrobić dla nas to nigdy ich nie ma... Niestety taka prawda. Bardzo ciężko jest trafić na prawdziwych przyjaciół.
SprinkledDonut jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-16, 12:04   #9
eMeL
Raczkowanie
 
Avatar eMeL
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 233
Dot.: Co o tym sądzić?

Tacy są ludzie... interesowni On nie widzi w Tobie żadnego zysku, musiałby Ci pokazać życie za granicą, pomóc w szukaniu pracy a i dać schronienie nad głową na jakiś czas.. po co sobie głowe zawracać lepiej powtarzać gadkę, że może kiedyś, że teraz ciężko itd. Mój własny brat siedzi za granicą kilka lat wraz z żoną, oboje mają dobre prace, własny dom a nikomu z rodziny nie zaoferowali pomocy. A gdy ktos prosi to jest podobna gadka.. że ciężko z pracą i za granicą to ogólnie jest gorzej niz w PL teraz czekaj na odpowiedz w takim stylu"no ok przyjeżdżaj, bedziesz u mnie spal a za dnia szukal pracy ale to ciezko szukac. ja mam swoje zajecia nie pomoge, ale przyjedz sam i poszukaj tylko wez kase na powrot gdyby nie wyszlo". Bo to kolejny etap wymówek
__________________
Tak, to prawda. Jestem tu dla emotek
eMeL jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-16, 12:16   #10
Takieczasy
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 44
Dot.: Co o tym sądzić?

eMeL hehe dokładnie, on też jak jest w PL to mów jak tu dobrze się czuję a tam bród sfyf i wszystko co najgorsze, dziewczyny brzydkie, drogo, ale jakoś nie wraca, i nawet jak sam wspomnial jak pozna dziewczyne to może i tam sobie życie układac, nawet stara się już o obywatelstwo.

Doris łatwo ci powiedziec. Po 1. po co ma jechac skoro on twierdzi, że o prace ciężko i pewnie nie znajdę? Cociaż dla dziewczyny znalazlaby się.Po 2. Zajechać można zapłacic za pokój 2 tys zł samolot tysiać zł kosz wyzywienia tysiac zł wiec 4 tysiace zł, taka impreza kosztuje, po to żeby samemu pochodzić ze słabym językiem po fabrykach lokalach, i jak nic sie nie znajdzie to wrócic do kraju. Ja nawet takich pieniędzy nie mam wiec musiałbym gdzieś pożyczyć i potem zostać z długami. A w ogłoszeniach nic nie ma trzeba szukac na miejscu, zreszta jak i Polsce teraz mało kto znajduję prace z ogłoszenia, albo sie załatwia albo chodzi do ewentualnych pracodowaców.
A czego oczekuje? w sumie niczego chciałem tylko zapytać czy za dużo nie wymagam od biedaczka, i może to ja jestem jakiś roszczeniowy?
Takieczasy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-16, 12:35   #11
ssnn
Rozeznanie
 
Avatar ssnn
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 781
Dot.: Co o tym sądzić?

Cytat:
Napisane przez Takieczasy Pokaż wiadomość
On już na samym początku powiedział, że do swojego pokoju by mnie nie przyjął, tylko po przyjeździe musiałbym sobie od razu pokój wynająć i dopiero szukać pracy. [...] Widziałem jego pokój na zdjeciach normalny jest z dużym podwójnym łożkiem, na podłodze też materac można rozłożyc.
Lampka alarmowa mi się włącza, gdy ktoś komuś wirtualny materac w pokoju upycha. Jego prawo mieć dbałość o przestrzeń, prywatność i granice uczynności. Twoje prawo być rozczarowanym.

Empatia pozwala mi wyobrazić sobie, że to słuszna jest strategia - jasne wyznaczanie granic, zwłaszcza, gdy jest się za granicą i łatwo o efekt w postaci wiecznie koczujących poszukujących pracy bądź zwiedzających krajan. Widzę w tym dbałość i o siebie, i o relacje z innymi, bo to zapobiega napięciom.

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------

Cytat:
Napisane przez Takieczasy Pokaż wiadomość
Zajechać można zapłacic za pokój 2 tys zł samolot tysiać zł kosz wyzywienia tysiac zł wiec 4 tysiace zł, taka impreza kosztuje, po to żeby samemu pochodzić ze słabym językiem po fabrykach lokalach, i jak nic sie nie znajdzie to wrócic do kraju. [...]
A czego oczekuje? w sumie niczego chciałem tylko zapytać czy za dużo nie wymagam od biedaczka, i może to ja jestem jakiś roszczeniowy?
Dojazd i wyżywienie też miałby Ci sponsorować? Czy może to kwestia wynajęcia lokum?
ssnn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-16, 12:40   #12
coffee
and cigarettes
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 965
Dot.: Co o tym sądzić?

Dobra, dobra. Pomoc - pomocą, ale czy ja dobrze rozumiem, że Ty liczysz na to, że kolega przez dwa tygodnie będzie Cię tam utrzymywał, bo nie chcesz "niepotrzebnie pieniędzy wydawać", kupić bilet, bo nie masz pieniędzy i żeby Ci pracę znalazł, bo sam nie możesz przejść się po pracodawcach, bo języka nie znasz? A co dalej? Ma Ci znaleźć pokój, dogadać warunki wynajmu za Ciebie, negocjować umowę w pracy za Ciebie i może jeszcze za Ciebie pracować, bo Ty przecież bez języka sobie nie poradzisz? I jeszcze mu wytykasz, że chce sobie ułożyć życie, chce stworzyć związek, ustatkować się, a nie pomieszkiwać z kolegą?
Tak. Jesteś roszczeniowy.
Zaskakujące dla mnie jest to, że myślisz, że wyjazd to takie hop-siup. Zamieszkam u kolegi, pracę kolega mi znajdzie, języka się nauczę w tydzień, bilet spadnie mi z nieba, jedzonko sobie wyczaruję. Zejdź na ziemię. Wyjazd kosztuje. Wyjeżdżając MUSISZ mieć środki na utrzymanie się na początku. Przyjaciele nie są od tego, by Cię utrzymywać i rezygnować ze swoich planów na życie. Koleś chce się ustatkować z kobietą - taaak, naprawdę zaskakujące.
coffee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-16, 12:41   #13
niebieskie_oczko
Zakorzenienie
 
Avatar niebieskie_oczko
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
Dot.: Co o tym sądzić?

Prawda jest chyba taka, że jakby chciał ci pomóc, to by pewnie to zrobił. Widocznie coś jest na rzeczy. Może nie traktuje cię jak przyjaciela tylko kumpla od imprez? Może nie chce mu się fatygować. Albo jesteś dla niego konkurencją na rynku pracy Nie wiem sama, ale przyjaciel by pomógł. A przynajmniej by szczerze określił, jak się sprawa ma, a nie obiecywał, a potem się migał
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze!
2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork
Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos
Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż
K&K
niebieskie_oczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-16, 12:43   #14
madzia0007
Zadomowienie
 
Avatar madzia0007
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 1 736
Dot.: Co o tym sądzić?

Cytat:
Napisane przez Takieczasy Pokaż wiadomość
On już na samym początku powiedział, że do swojego pokoju by mnie nie przyjął, tylko po przyjeździe musiałbym sobie od razu pokój wynająć i dopiero szukać pracy. Wspomniał także, że pieniądze na pokój by pożyczył jakbym nie miał. Ale dziewczynkę od razu do swojego pokoiku by przygarnął do swojego łóżeczka.Widziałem jego pokój na zdjeciach normalny jest z dużym podwójnym łożkiem, na podłodze też materac można rozłożyc. A z ewentualną poznana polką to poważnie mówił, że jak pozna to ona zdecyduje gdzie będą życie układać czy w PL czy za granicą, wieć jakoś nie obawiał się że jego wybranka bezrobotną zostanie za granicą. Przyznam, że ja osobiście wolałbym tydzien czy dwa zostac u niego w pokoju, żeby nie potrzebnie wydawać pieniadze jakbym pracy nie znalazl, ale dziewczyna to co innego zawsze można miło spędzić czas jak ktos wyzej napisał. Chyba ja nie jestem zbyt wymagającym "przyjacielem" jego?
A co ty taki zazdrosny jestes o ewentualna dziewczyne? Ja sie facetowi nie dziwie, jest samotny i potrzebuje drugiej polowki, kogos z kim moglby planowac przyszlosc a niekoniecznie kolezki waletujacego na materacu w jego pokoju. Czy ten koles ma wogole mozliwosc zeby cie wkrecic do pracy, pracuje w duzej firmie? Nic dziwnego ze skoro nie znasz jezyka to ma watpliwosci a z praca faktycznie jest ciezko, szczegolnie w Anglii jest juz przesyt Polakow. Ja pomimo najlepszych checi nie mam zadnych mozliwosci zeby komus znalezc prace, chyba ze na 1/4 etatu a z tego sie utrzymac nie da. Wszystkim sie wydaje ze na zachodzie praca lezy na ulicy a tak nie jest, pelno jest emigrantow nie tylko z Polski ale tez czarnych, z maroka, Turcji, Indii i nawet te najgorsze prace sa szybko zajmowane. Poza tym te dwa tygodnie o ktorych piszesz to naprawde niewystarczajaco zebys znalazl prace.
madzia0007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-16, 12:52   #15
jesienny_lisc
Zakorzenienie
 
Avatar jesienny_lisc
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 4 443
Dot.: Co o tym sądzić?

Może faktycznie baaardzo słabo znasz język i kolega wstydzi Ci się powiedzieć, że jest gorzej niż myślisz? Zamiast tego mówi, że jest ciężko z pracą. Może wie, że z Twoją znajomością języka nie dostał być pracy, która by Cię satysfakcjonowała?
A założenie, że ktoś musi Cię przyjąć do siebie, bo ma miejsce, jest już trochę na wyrost.
jesienny_lisc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-10-16, 12:52   #16
szynka_w_toscie
Zadomowienie
 
Avatar szynka_w_toscie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wałbrzych
Wiadomości: 1 853
Dot.: Co o tym sądzić?

Pewnie on oprócz Ciebie nie ma za dużo znajomych więc jak przyjeżdża i chce iść na piwko to od razu do Ciebie dzwoni, ale nie nazwałabym go prawdziwym przyjacielem. On powinien Ci pomóc, a przecież przenocowanie Ciebie przez tydzień czy dwa to nie jest aż takie poświęcenie. W tym czasie znalazłbyś pracę i swoje mieszkanie. Może pogadaj z nim szczerze i powiedz to co nam tutaj napisałeś?
szynka_w_toscie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-16, 13:05   #17
Takieczasy
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 44
Dot.: Co o tym sądzić?

Pieniądze bym sobie załatwił, i nie musiałby mnie utrzymywać. Ja tylko chciałem żebyście ocenili jego postawę jako przyjaciela. Ja od niego oczekuję szczerości jak jest naprawdę, jak można pracę znaleźć to przyjadę ze swoją kasą i nawet nie chcę mieszkać u niego w pokoju wynajmę sobie sam oddzielny(choć uważam że nic by mu się nie stalo że dopóki umowy o pracę bym nie miał to 1-2 tygodnie mogłby mnie przenocować, ale ok, może ceni sobie wolnośc i prywatnosc, poczęści go tu rozumiem) Ale nie chcę tracić niepotrzebie pieniędzy jeśli faktycznie tej pracy nie ma. Mi mówi że nie ma, a 1 lepszej dziewczynie którą by poznał by się praca znalazła. A czy korona by mu z głowy spadła jakby np. w swoim miejscu pracy zapytał czy kogoś potrzebują? Z tego co wiem to są tam różne stanowiska. Ja język znam średnio. Mi tylko chodzi o jego postawe według mnie, czy jest przyjacielska czy fałszywa.

---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

szynka w toscie, dokładnie, wcześniej miał wiecej znajomych, a teraz prawie nikogo nie ma. I tak jak przyjezdza to wszedzie ze mna chodzi, nawet szukać potencjalnej dziewczyny, i to wlasnie jest troche przykre Jakby on poznał dziewczyne, widzi ja 1 raz powiedzmy ze ona nie ma pracy albo jakas słaba i zabiera ja ze soba. My sie znamy tyle lat, okresla sie moim przyjacielem, i scieme mi wali.

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------

Madzi 007 wlasnie nie wiem jak jest z praca, mi mowi ze ciezko, ze nie znajde, a dziewczyna ktora by poznal na pewno by znalazla, nawet bez jezyka. Nie jestem zazdrosny o dziewczyne tylko lekko wkurzony, ze obcej osobie bez problemu by pomogl a mi jakos nie chce, mimo tego ze jestesmy przyjaciolmi i sporo razem przeslismy. A swoja droga skad wiadomo czy by go dziewczyna nie wykorzystala, pomogly jej a potem mogla by go rzucic i zwiazac sie z kims innym, tak tez moze byc. Ale przeciez bedzie milo w lozku a ze mnie zadna korzysc Jesli patrzec w druga strone jak ja bym byl na jego miejscu to bym powiedzial zeby przyjezdzal, przenocowalbym go te 2 tyg bez zadnego problemu, i nawet pochodzil po potencjalnych pracodawcach, nie jako tlumacz ale tak zeby w towarzystwie razniej sie czyl bo wiadomo nowe miasto. I nie uwazalbym ze zrobilem cos wielkiego dla kolegi, ot taki zwykly gest.
Takieczasy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-16, 13:07   #18
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Co o tym sądzić?

Cytat:
Napisane przez Takieczasy Pokaż wiadomość
eMeL hehe dokładnie, on też jak jest w PL to mów jak tu dobrze się czuję a tam bród sfyf i wszystko co najgorsze, dziewczyny brzydkie, drogo, ale jakoś nie wraca, i nawet jak sam wspomnial jak pozna dziewczyne to może i tam sobie życie układac, nawet stara się już o obywatelstwo.

Doris łatwo ci powiedziec. Po 1. po co ma jechac skoro on twierdzi, że o prace ciężko i pewnie nie znajdę? Cociaż dla dziewczyny znalazlaby się.Po 2. Zajechać można zapłacic za pokój 2 tys zł samolot tysiać zł kosz wyzywienia tysiac zł wiec 4 tysiace zł, taka impreza kosztuje, po to żeby samemu pochodzić ze słabym językiem po fabrykach lokalach, i jak nic sie nie znajdzie to wrócic do kraju. Ja nawet takich pieniędzy nie mam wiec musiałbym gdzieś pożyczyć i potem zostać z długami. A w ogłoszeniach nic nie ma trzeba szukac na miejscu, zreszta jak i Polsce teraz mało kto znajduję prace z ogłoszenia, albo sie załatwia albo chodzi do ewentualnych pracodowaców.
A czego oczekuje? w sumie niczego chciałem tylko zapytać czy za dużo nie wymagam od biedaczka, i może to ja jestem jakiś roszczeniowy?
Łatwo Ci powiedzieć? Nie wszyscy mają kogoś za granicą. Niektórzy właśnie tak to załatwiają, będąc jeszcze w Polsce. Jeżeli nie umiesz sobie poradzić sam, jedynym Twoim pomysłem jest pomoc kumpla (który nie chce Ci pomóc), to jak chcesz sobie poradzić za granicą? Jeszcze raz: umiesz liczyć? Licz na siebie. Niestety, jesteś w takiej, a nie inne sytuacji i musisz się do niej dostosować. Zamiast narzekać na kolegę, "takie czasy", zacznij działać. Jest tu forum dla emigrantów, na pewno udzielą Ci cennych porad.

A kwestia kasy i Twoich wyliczeń: przecież to oczywiste, że na taki wyjazd musisz coś zarobić, odłożyć nieco grosza. Chcesz jechać do obcego kraju całkiem bez kasy, licząc na pomoc innych (bo nie wiem na co innego liczysz)? Jeżeli chcesz gdziekolwiek jechać, to musisz coś zarobić już teraz, a część ewentualnie pożyczyć.

W sumie założyłeś wątek po to, aby ponarzekać na swój los i kolegę. Tylko widzisz: kolega ruszył 4 litery, zorganizował się, wyjechał, zarabia, radzi sobie. Tym się różnicie. I interesowny, czy nie, nie chce sobie brać kogoś na głowę i robić za opiekunkę, tłumacza i sponsora. Takie życie.

---------- Dopisano o 14:07 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------

Cytat:
Napisane przez coffee Pokaż wiadomość
Dobra, dobra. Pomoc - pomocą, ale czy ja dobrze rozumiem, że Ty liczysz na to, że kolega przez dwa tygodnie będzie Cię tam utrzymywał, bo nie chcesz "niepotrzebnie pieniędzy wydawać", kupić bilet, bo nie masz pieniędzy i żeby Ci pracę znalazł, bo sam nie możesz przejść się po pracodawcach, bo języka nie znasz? A co dalej? Ma Ci znaleźć pokój, dogadać warunki wynajmu za Ciebie, negocjować umowę w pracy za Ciebie i może jeszcze za Ciebie pracować, bo Ty przecież bez języka sobie nie poradzisz? I jeszcze mu wytykasz, że chce sobie ułożyć życie, chce stworzyć związek, ustatkować się, a nie pomieszkiwać z kolegą?
Tak. Jesteś roszczeniowy.
Zaskakujące dla mnie jest to, że myślisz, że wyjazd to takie hop-siup. Zamieszkam u kolegi, pracę kolega mi znajdzie, języka się nauczę w tydzień, bilet spadnie mi z nieba, jedzonko sobie wyczaruję. Zejdź na ziemię. Wyjazd kosztuje. Wyjeżdżając MUSISZ mieć środki na utrzymanie się na początku. Przyjaciele nie są od tego, by Cię utrzymywać i rezygnować ze swoich planów na życie. Koleś chce się ustatkować z kobietą - taaak, naprawdę zaskakujące.
Również mam takie wrażenie. Autor wątku chyba sam nie wie czego chce tak naprawdę od tego kolegi.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-16, 13:21   #19
Takieczasy
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 44
Dot.: Co o tym sądzić?

Doris, on pojechał na gotowca, przez firmę która mu wszystko załatwiła, oczywiscie kosztowało go to 5 tysiecy zl. A że rodzice jego są bogaci i mu dali to miał szczescie, on powiedzial ze nigdy sie nie znizy do pracy za 1500zl w kraju i dla tego pojechal. A czego ja od niego chce? szczerosci ja jest praca, latwo znalezc to juz nic wiecej od niego niechce za swoje pieniadze przyjade za swoje wynajme osobny pokój i sam sie tam zadomowie, jak nie ma pracy to tez ok zostaje tu gdzie jestem. Ja nawet nie chce w jego pokoju mieszkac z nim, tylko wpsomnialem ze milo by bylo jakby zaproponowal. Tylko jego szczerosc wyglada tak DLA MNIE PRACY NIE MA, NIE ZNAJDE, A JAK POZNAM POLKE ZABIORE JA I ONA TAM PRACE ZNAJDZIE. Wiec jest praca czy nie ma? Czy to sie nie nazywa falszywy przyjaciel?
Takieczasy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-10-16, 13:27   #20
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Co o tym sądzić?

Cytat:
Napisane przez Takieczasy Pokaż wiadomość
Doris, on pojechał na gotowca, przez firmę która mu wszystko załatwiła, oczywiscie kosztowało go to 5 tysiecy zl. A że rodzice jego są bogaci i mu dali to miał szczescie, on powiedzial ze nigdy sie nie znizy do pracy za 1500zl w kraju i dla tego pojechal. A czego ja od niego chce? szczerosci ja jest praca, latwo znalezc to juz nic wiecej od niego niechce za swoje pieniadze przyjade za swoje wynajme osobny pokój i sam sie tam zadomowie, jak nie ma pracy to tez ok zostaje tu gdzie jestem. Ja nawet nie chce w jego pokoju mieszkac z nim, tylko wpsomnialem ze milo by bylo jakby zaproponowal. Tylko jego szczerosc wyglada tak DLA MNIE PRACY NIE MA, NIE ZNAJDE, A JAK POZNAM POLKE ZABIORE JA I ONA TAM PRACE ZNAJDZIE. Wiec jest praca czy nie ma? Czy to sie nie nazywa falszywy przyjaciel?
I przez to, że mu firma załatwiła, powinien teraz wziąć Cię pod swoje skrzydła i opiekować Tobą, póki nie staniesz tam na nogi? Plus płacić podatek od bogatych rodziców?

Skoro mu nie wierzysz w to, że tam nie ma dla Ciebie pracy, to 1. poszukaj agencji pośrednictwa pracy i sprawdź co Ci mogą zaoferować, 2. zacznij oszczędzać, skalkuluj koszty wyjazdu, 3. zacznij ćwiczyć podstawowe zwroty i słówka. Innej rady nie ma.

Na razie rzeczywiście wygląda to tak, że masz podstawę roszczeniową wobec niego. Musisz zrozumieć, że sukces w życiu w największej mierze zależy od Ciebie, od tego co z siebie dajesz, jakich wyborów dokonujesz. Natomiast Ty uznałeś, że inni, w tym przypadku kolega, mają Ci pomóc, ułatwić, umożliwić, zapewnić. Zmień myślenie i postawę.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-16, 13:35   #21
Takieczasy
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 44
Dot.: Co o tym sądzić?

Doris a czy ty czytasz uwaznie to co ja pisze? Gdzie ja napisalem ze chce zeby sie mna opiekowal czy nawet dal/pozyczyl pieniadze? Ja tylko chce poznac prawde. Swoja droga tam gdzie on pracuje jest duzo roznych stanowisk od fizycznej do biurowej, i spora rotacja przynajmniej na stanowiskach fizycznych. I glowe dam sobie uciac ze nie poszedl do kierownia, dyrektora i nie spytal czy potrzebuja kogos, czy moze nie beda potrzebowac za miesica czy pol roku, pracuja tam rowniez polki, zachodza w ciaze czy wracaja do Polski, wiec nic mu by sie chyba nie stalo jakby w swoim miejscu pracy zapytal.

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------

A jezyk znam komunikatywnie wiec nie jest zle.
Takieczasy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-16, 13:37   #22
jesienny_lisc
Zakorzenienie
 
Avatar jesienny_lisc
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 4 443
Dot.: Co o tym sądzić?

To, że znasz język średnio mi nic nie mówi. Ja też mówię, że nam średnio, ale oglądam filmy i czytam książki po angielsku. Natomiast ma problem z fachowym słownictwem np. biznesowym, czy z tłumaczeniem dokumentów.
Na jaką pracę by Ci pozwoliła znajomość języka? Przemysł/produkcja, usługi np. jako kelner, praca biurowa?
jesienny_lisc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-16, 13:45   #23
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Co o tym sądzić?

Cytat:
Napisane przez Takieczasy Pokaż wiadomość
Doris a czy ty czytasz uwaznie to co ja pisze? Gdzie ja napisalem ze chce zeby sie mna opiekowal czy nawet dal/pozyczyl pieniadze? Ja tylko chce poznac prawde. Swoja droga tam gdzie on pracuje jest duzo roznych stanowisk od fizycznej do biurowej, i spora rotacja przynajmniej na stanowiskach fizycznych. I glowe dam sobie uciac ze nie poszedl do kierownia, dyrektora i nie spytal czy potrzebuja kogos, czy moze nie beda potrzebowac za miesica czy pol roku, pracuja tam rowniez polki, zachodza w ciaze czy wracaja do Polski, wiec nic mu by sie chyba nie stalo jakby w swoim miejscu pracy zapytal.

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------

A jezyk znam komunikatywnie wiec nie jest zle.
To po co ten wątek? Ktoś Ci tu napisze "tak, on kłamie", to uwierzysz? Jak napisze "nie, facet ma rację, pracy nie ma" to uznasz to za wystarczające? Sam sobie przeczysz. A ja myślę, że o zazdrość, bo kumplowi się udało, miał lepszy start, a teraz sobie jeszcze pannę znajdzie i będzie zadowolony z życia. A Ty nie.

Zacznij sobie coś sam organizować (agencje pośrednictwa, ogłoszenia), skoro znasz język komunikatywnie i sam się dowiedz jaka jest sytuacja na tamtym rynku pracy. To da się zrobić, tylko trzeba chcieć, a nie tylko chcieć narzekać.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-10-16, 13:50   #24
Takieczasy
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 44
Dot.: Co o tym sądzić?

Wiem że z moją znajomościa języka do biurowej bym się nie nadawał ( nawet o takiej nie myślę, bo wiem że z bardzo dobra znajomoscia języka o taką ciężko) ale przemysl/produkcja czy usługi typu kelner, sprzedwaca w sklepie jest wystarczająca moja znajomość języka. Nawet nie chodzi mi o samą pracę czy wyjazd, jak nie wyjadę to znajdę coś w kraju, tylko o postawę kolegi, o jego zachowanie, sądziłem że bardziej można na niego liczyć, że jest inny, jak prawdziwy przyjaciel. Choć chiałbym wyjechać zawsze to większe pieniądze niż pracując w kraju. A nie przyszedł wam do głowu jako powód jego Zazdrość?? Przecież jak tu przyjedzie zgrywa wielkiego Pana, ja jestem niżej, a tak ja bym mu "dorównał" Przecież u polaków często można spotkać taką mentalnośc. Dziewczynie której by pomógł, nawet załatwił pracę to co innego w końcu jej pensja byłaby ich wspólnym budrzetem.

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:48 ----------

Doris pomyłka, własnie ja mam powodzenie u dziewczyn a on nie, i zawsze mi tego zazdrościł. Ja mam dziewczynę jeszcze mi prace załatwi, i będę szcześliwy, a on co singiel. I kto tu komu zazdrości???
Takieczasy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-16, 13:54   #25
jesienny_lisc
Zakorzenienie
 
Avatar jesienny_lisc
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 4 443
Dot.: Co o tym sądzić?

Wszystko jest możliwe. Możliwe, ze mu się nie chce, możliwe, że czuje się lepszy. Na pewno nie jest Twoim przyjacielem.
Chcesz wyjechać? Organizuj sobie wyjazd. Nie musisz jechać do tego samego miasta czy kraju, co kolega. Może poszukaj miejsca, które nie jest przesycone polakami?


Jakbym miała gdzieś emigrować, to chyba na Islandię, chociaż tam też dużo polaków.
jesienny_lisc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-16, 13:56   #26
coffee
and cigarettes
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 965
Dot.: Co o tym sądzić?

Skoro WIESZ, że praca jest, dasz sobie uciąć to i owo - dlaczego nie wyjeżdżasz? Skoro masz PEWNOŚĆ, że przyjaciel Cię okłamuje - kopnij go w rzyć i jedź. Skoro znasz język komunikatywnie, masz możliwość zorganizowania pieniędzy, nie chcesz u kolegi mieszkać - jakiej właściwie pomocy od niego wymagasz i po co? Skoro jesteś tak przekonany, że dasz sobie radę, znajdziesz pracę w tydzień czy dwa, dogadasz sië językiem komunikatywnym - jedź. Będziesz miał ogromną satysfakcję, że to wszystko bez pomocy bogatych rodziców.
Swoją drogą - do rodziców pretensji nie masz, że nie są bogaci i Ci nie dadzą ot kilku tysiaków?
coffee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-16, 14:00   #27
madzia0007
Zadomowienie
 
Avatar madzia0007
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 1 736
Dot.: Co o tym sądzić?

Cytat:
Napisane przez Takieczasy Pokaż wiadomość
Doris, on pojechał na gotowca, przez firmę która mu wszystko załatwiła, oczywiscie kosztowało go to 5 tysiecy zl. A że rodzice jego są bogaci i mu dali to miał szczescie, on powiedzial ze nigdy sie nie znizy do pracy za 1500zl w kraju i dla tego pojechal. A czego ja od niego chce? szczerosci ja jest praca, latwo znalezc to juz nic wiecej od niego niechce za swoje pieniadze przyjade za swoje wynajme osobny pokój i sam sie tam zadomowie, jak nie ma pracy to tez ok zostaje tu gdzie jestem. Ja nawet nie chce w jego pokoju mieszkac z nim, tylko wpsomnialem ze milo by bylo jakby zaproponowal. Tylko jego szczerosc wyglada tak DLA MNIE PRACY NIE MA, NIE ZNAJDE, A JAK POZNAM POLKE ZABIORE JA I ONA TAM PRACE ZNAJDZIE. Wiec jest praca czy nie ma? Czy to sie nie nazywa falszywy przyjaciel?

Moim zdaniem nie jest to falszywe ze dziewczynie pomoglby szukac pracy a tobie nie. Sam napisales milo by bylo ALE nie jest do tego zobowiazany zeby ci pomagac. Nawet gdyby dziewczyna od razu nie znalazla pracy to inaczej wyglada utrzymywanie przez jakis czas drugiej polowki a inaczej sponsorowanie kolegi. Poza tym z dziewczyna zawsze mozna zerwac a w razie gdybys nie znalazl pracy i zaczal naduzywac jego goscinnosci obydwoje mielibyscie problem i przyjazn pewnie szybko by sie zakonczyla. Najlepsza rada - licz na siebie, idz do agencji pracy, tam pelno jest ofert, pozniej na miejscu ewentualnie moglbys poszukac innej pracy, bez marzy dla agencji. Nie wszyscy jada do kogos. Moim zdaniem nie masz prawa wymagac od niego tego zeby ci pomagal, a fakt ze on nie za bardzo sie do tego pali - z jednej strony rozumiem ze nie chce brac sobie na glowe ciezaru w postaci ciebie a z drugiej gdyby byl prawdziwym przyjacielem to chyba moglby chociaz spytac u siebie w pracy czy nikogo nie potrzebuja. Zazdrosc ze bys mu "dorownal"? to gdzie on pracuje?
madzia0007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-16, 14:05   #28
Takieczasy
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 44
Dot.: Co o tym sądzić?

Coffee, a czy twoim zdanie jakby kumpel zapytał kogo trzeba w swoim miejscu pracy, czy nie potrzebują kogoś, to jest coś nadzwyczajnego?? Boję się jechac w ciemno bo nie chcę umoczyć kilu tysięcy złotych jak tej pracy nie znajdę. Zresztą pożyczonych, bo bym musiał pożyczyć od rodziny.
Takieczasy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-16, 14:07   #29
jesienny_lisc
Zakorzenienie
 
Avatar jesienny_lisc
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 4 443
Dot.: Co o tym sądzić?

Jak to mówią: no risk, no fun. Albo kto nie ryzykuje, nie pije szampana.
Z takim podejściem, to nawet w Polsce ciężko Ci będzie.
jesienny_lisc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-16, 14:08   #30
Takieczasy
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 44
Dot.: Co o tym sądzić?

Madzia, dorównał fianansowo, on pracuje zgodnie ze swoim zawodem, a ja mam inny wiec, inne mialbym stanowisko niz on.
Takieczasy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:47.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.