Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

[lidkaa82]

Napisane przez gosia261282

No wlasnie,ale jak dziecko stabilnie nie siedzi to oznacza,ze jego miesnie sa za slabe i nie jest ono gotowe do siedzenia,wiec podpieranie go nie bedzie dobra decyzja...

Witam się i ja
Co do krzesełka to nie widziałam jak ono wygląda. Mój syn przez to ze szybko raczkował to ciągle przysiadał na kolankach a z wyciagnietymi nóżkami baaardzo długo nie umiał siedzieć bo tracił równowage. I to nie był problem ze słabymi mięśniami bo chłopak był bardzo silny a po domu na czworaka zasuwał jak miał 6 miesięcy tylko właśnie miał problem z tym siedzeniem z prostymi nogami.
A siostra z kolei też swojego młodego obkładała poduszkami bo on sam siadał ale w trakcie zabawy potrafił stracić równowage i "bach" do tyłu i łebkiem o podłoge, wiec mu musiała amortyzacje kombinować

---------- Dopisano o 09:25 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------

Kurde mały naciska mi na żołądek i się od wczoraj czuje jakbym z 4 kebaby naraz zjadła

[em ma]

Dzień dobry!
U mnie kolejny dzień z cyklu MGŁA ziewam i ziewam...
Wczoraj na SR mieliśmy zajęcia wprowadzające do porodu. Czekam na dalszą część

Napisane przez vacuity

Dzięki, zajrzę i tam. A co do wózków to ja sprawdziłam wagę w linkach które podałaś i wynika z nich, że Mutsy waży ponad 13 kg, a Jane tylko ponad 6 wizualnie za bardzo się nie różnią, więc nie wiem czy to możliwe?

Z tą wagą to jest tak: jedni producenci podają np wagę stelaża ale bez siedziska spacerówki, inny podają całość, jeszcze inni stelaż plus siedzisko ale nie liczą kół, więc powiem Ci, że trzeba uważnie wszystko czytać. Mąż mówił że jane to dla niego w graniach 10 kg, więc 6 kg to raczej waga samego stelaża.

Napisane przez malaMigotkAaa

Dziendobry! Witam ja i moj brzus. I uwaga widok z mojej perspektywy. Ja sie pytam gdzie sa moje stopy ( dla agooli: kaj som moje szwajki;p 29 tc
.

Ślicznie wyglądacie

[iwantyou99]

Hej dziewczyny! Jak tam dzisiaj??

Ja sie rano trochę wystraszylam. Jestem w kiepskiej formie mimo ze spałam w nocy. Do tego mam wrażenie ze mi buzia spuchła i boli mnie głowa. Wiec pierwsza myśl ze to zatrucie! A ja cały dzien sama w domu
Na szczęście cisnienie ok 120/79 przed tabletka. Zobaczymy jak bedzie dalej.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[senira666]

ja dzisiaj wybitnie nie mam co ze sobą zrobić więc nudzę się i oglądam DDTVN

[Le La]

Czesc dziewczynki

Migotkaa brzusio super
mariee no u lekarza rodzinnego to chyba wszedzie tak jest. Pamietam jak poszlam z zapaleniem nerek, polprzytomna z bolu, z goraczka chyba 39, ale bez numerka i mowie w poczekalni, ze ja musze wejsc do lekarza, bo strasznie sie zle czuje, a wszystkie babcie, ze one maja numerki i mnie zadna nie przepusci, a wszystkie z zakupami z bazarow, obladowane siatami czyt.ciezko chore, zrobilam tam taki dym, ze od razu sie miejsce dla mnie znalazlo...

Mam dzisiaj pare spraw do zalatwienia, odwlekanych, wiec sie zbieram, bo same sie nie zalatwia....
Milego dnia

[23Paula23]

Napisane przez malaMigotkAaa

Paula, a masz gdzieś więcej info o tej akcji w sosnowcu?

Proszę bardzo :

http://www.szczesliwe.macierzynstwo....han-sosnowiec/

[gosia261282]

Napisane przez lidkaa82

Witam się i ja
Co do krzesełka to nie widziałam jak ono wygląda. Mój syn przez to ze szybko raczkował to ciągle przysiadał na kolankach a z wyciagnietymi nóżkami baaardzo długo nie umiał siedzieć bo tracił równowage. I to nie był problem ze słabymi mięśniami bo chłopak był bardzo silny a po domu na czworaka zasuwał jak miał 6 miesięcy tylko właśnie miał problem z tym siedzeniem z prostymi nogami.
A siostra z kolei też swojego młodego obkładała poduszkami bo on sam siadał ale w trakcie zabawy potrafił stracić równowage i "bach" do tyłu i łebkiem o podłoge, wiec mu musiała amortyzacje kombinować

Eryk też najpierw raczkował,a później siadał.
Ja nie twierdzę,że czasem nie mogą występować problemy takie jak opisałaś. Eryk też siedząc tracił równowagę na początku,ale nie kładłam poduszek do podtrzymania,bo dzięki temu nauczył się jak tą równowagę utrzymać.
Bardziej jednak chodziło mi o sadzanie dzieci nie gotowych do tego,które nie podejmują jeszcze samodzielnych prób siadania. A niestety widywałam dzieci 3-4 miesięczne sadzane czy też wiele dzieci w chodzikach.

[lidkaa82]

Napisane przez gosia261282

Eryk też najpierw raczkował,a później siadał.
Ja nie twierdzę,że czasem nie mogą występować problemy takie jak opisałaś. Eryk też siedząc tracił równowagę na początku,ale nie kładłam poduszek do podtrzymania,bo dzięki temu nauczył się jak tą równowagę utrzymać.
Bardziej jednak chodziło mi o sadzanie dzieci nie gotowych do tego,które nie podejmują jeszcze samodzielnych prób siadania. A niestety widywałam dzieci 3-4 miesięczne sadzane czy też wiele dzieci w chodzikach.

Wiadomo jak to jest. Wyscig nawiedzonych matek żeby mogły sie pochwalić że jej małę już siedzi, a jej to już stoi itd itp...Śmiech na sali ale na głupote lekarstwa nie ma. A te poduszki to nie miały podpierać małego Szkodnika tylko amortyzować upadek, bo siostra stwierdziła że jak tak będzie walił głową w podłoge to nawet podstawówki nie skończy

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:53 ----------

Ja miałam taką sytuacje z kolezanką jak dawałam mojego synka do żłobka w wieku 1,5 roku. Oczywiscie dostałam wykład że maluch minimum do 3 roku życia powinien być przy matce, ze przez złobek moze mieć potem problemy emocjonalne, ze lepiej opiekunka albo babcia. Też nie było mi łatwo podjąć taka decyzję ale nie miałam wyboru. No i po kilku miesiacach spotkaliśmy sie z tą koleżanką (jej synek urodził się miesiac po moim) no i ona zdziwiona że moje dziecko tak dużo mówi, tyle potrafi, jest bardzo samodzielny i otwarty. I od razu do mnie ze to pewnie zasługa złobka i że ona w takim razie musi syna zapisać do prywatnego przedszkola bo na państwowe za mały. I faktycznie jej młody od września poszedł do przedszkola chociaż 3 lat jeszcze nie ma. Tylko ja mam wątpliwości czy podjeła tą decyzję bo uważa że to najlepsze dla dziecka czy dlatego że ją zabolało że na tym etapie moje dziecko potrafi więcej niż jej. Tylko ze dzieci rozwijają się w swoim tempie i za kilka miesięcy sytuacja równie dobrze mogła by się odwrócić.

[senira666]

a ide pod prysznic a co

---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------

Napisane przez lidkaa82

Wiadomo jak to jest. Wyscig nawiedzonych matek żeby mogły sie pochwalić że jej małę już siedzi, a jej to już stoi itd itp...Śmiech na sali ale na głupote lekarstwa nie ma. A te poduszki to nie miały podpierać małego Szkodnika tylko amortyzować upadek, bo siostra stwierdziła że jak tak będzie walił głową w podłoge to nawet podstawówki nie skończy

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:53 ----------

Ja miałam taką sytuacje z kolezanką jak dawałam mojego synka do żłobka w wieku 1,5 roku. Oczywiscie dostałam wykład że maluch minimum do 3 roku życia powinien być przy matce, ze przez złobek moze mieć potem problemy emocjonalne, ze lepiej opiekunka albo babcia. Też nie było mi łatwo podjąć taka decyzję ale nie miałam wyboru. No i po kilku miesiacach spotkaliśmy sie z tą koleżanką (jej synek urodził się miesiac po moim) no i ona zdziwiona że moje dziecko tak dużo mówi, tyle potrafi, jest bardzo samodzielny i otwarty. I od razu do mnie ze to pewnie zasługa złobka i że ona w takim razie musi syna zapisać do prywatnego przedszkola bo na państwowe za mały. I faktycznie jej młody od września poszedł do przedszkola chociaż 3 lat jeszcze nie ma. Tylko ja mam wątpliwości czy podjeła tą decyzję bo uważa że to najlepsze dla dziecka czy dlatego że ją zabolało że na tym etapie moje dziecko potrafi więcej niż jej. Tylko ze dzieci rozwijają się w swoim tempie i za kilka miesięcy sytuacja równie dobrze mogła by się odwrócić.

a potem się dziwić że dorośli mają "wbudowany" wyścig szczurów...

[iwantyou99]

Napisane przez lidkaa82

Wiadomo jak to jest. Wyscig nawiedzonych matek żeby mogły sie pochwalić że jej małę już siedzi, a jej to już stoi itd itp...Śmiech na sali ale na głupote lekarstwa nie ma. A te poduszki to nie miały podpierać małego Szkodnika tylko amortyzować upadek, bo siostra stwierdziła że jak tak będzie walił głową w podłoge to nawet podstawówki nie skończy

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:53 ----------

Ja miałam taką sytuacje z kolezanką jak dawałam mojego synka do żłobka w wieku 1,5 roku. Oczywiscie dostałam wykład że maluch minimum do 3 roku życia powinien być przy matce, ze przez złobek moze mieć potem problemy emocjonalne, ze lepiej opiekunka albo babcia. Też nie było mi łatwo podjąć taka decyzję ale nie miałam wyboru. No i po kilku miesiacach spotkaliśmy sie z tą koleżanką (jej synek urodził się miesiac po moim) no i ona zdziwiona że moje dziecko tak dużo mówi, tyle potrafi, jest bardzo samodzielny i otwarty. I od razu do mnie ze to pewnie zasługa złobka i że ona w takim razie musi syna zapisać do prywatnego przedszkola bo na państwowe za mały. I faktycznie jej młody od września poszedł do przedszkola chociaż 3 lat jeszcze nie ma. Tylko ja mam wątpliwości czy podjeła tą decyzję bo uważa że to najlepsze dla dziecka czy dlatego że ją zabolało że na tym etapie moje dziecko potrafi więcej niż jej. Tylko ze dzieci rozwijają się w swoim tempie i za kilka miesięcy sytuacja równie dobrze mogła by się odwrócić.

Uwielbiam te mamuśki ktorych dzieci w wieku 6 miesiecy chodzą siedzą recytując poezje i jedzą śledzie w occie.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[nattalli]

Ja miałam naprawdę dużego pecha wczoraj, rano lekarz zawalił. Później było nawet ok. A pod wieczór jak dostałam migreny to aż płakałam nic mi nie pomagało, próbowalam zjeść kolację ale nie dałam rady bo mdłości dostałam, nie chciałam iść na pusty żołądek spać więc spróbowałam wmusić w siebie banana, zjadłam pół więcej nie wmusiłam w siebie. O 21 wrócił mój mąż jak zobaczył w jakim jestem stanie to od razu miałam opiekę jakby 10 osób przy mnie latało, herbatę zrobił, przeprowadził do sypialni (bo zdychałam na kanapie w salonie) pomógł mi się przebrać. W końcu w tym bólu usnęłam, przespałam cała noc, no może prawie całą bo wstawałam kilka razy do ubikacji, mała dziś w nocy kopała jak szalona aż kilka razy się zrywałam. obudziłam się o 9 wstałam, śniadanie zjadłam i znowu czuję lekki ból głowy. Myślałam o tym żeby wybrać się na krótki spacer żeby się "przewietrzyć" ale boję się że znowu dostanę jakiegoś bólu i w krzakach jakichś wyląduję... nigdy takich mocnych bóli nie miałam

[iwantyou99]

Napisane przez nattalli

Ja miałam naprawdę dużego pecha wczoraj, rano lekarz zawalił. Później było nawet ok. A pod wieczór jak dostałam migreny to aż płakałam nic mi nie pomagało, próbowalam zjeść kolację ale nie dałam rady bo mdłości dostałam, nie chciałam iść na pusty żołądek spać więc spróbowałam wmusić w siebie banana, zjadłam pół więcej nie wmusiłam w siebie. O 21 wrócił mój mąż jak zobaczył w jakim jestem stanie to od razu miałam opiekę jakby 10 osób przy mnie latało, herbatę zrobił, przeprowadził do sypialni (bo zdychałam na kanapie w salonie) pomógł mi się przebrać. W końcu w tym bólu usnęłam, przespałam cała noc, no może prawie całą bo wstawałam kilka razy do ubikacji, mała dziś w nocy kopała jak szalona aż kilka razy się zrywałam. obudziłam się o 9 wstałam, śniadanie zjadłam i znowu czuję lekki ból głowy. Myślałam o tym żeby wybrać się na krótki spacer żeby się "przewietrzyć" ale boję się że znowu dostanę jakiegoś bólu i w krzakach jakichś wyląduję... nigdy takich mocnych bóli nie miałam

Te migrenowe bole sa straszne. Ja miałam takie 3 dni w okolicach 20 tygodnia. Myslalam ze sama sobie głowę odetne. Staraj sie jesc regularnie i dużo spać i pamiętaj ze czasem warto wsiąść coś przeciwbolowego.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mala098]

Hosenka, obyś więcej nie miała takich przeżyć.

Napisane przez krolowa_nilu

Minę miał nietęgą Tak go zatkało, że przez chwilę nie wiedział co powiedzieć. Później ochłonął a na koniec mnie uściskał, co nie zdarzyło mu się od jakiś 20 lat...

To dobrze się skończyło.

Napisane przez perfuzja

Nie mogę się zdecydować: pokoik dziecięcy w baaardzo delikatnej szarości czy oklepany do bólu błękit? Macie juz jakieś pomysły co do pokoi swoich dzieci?

Szarości.

Byłam wczoraj na "Grawitacji". Dziecko tak szalało przez 2 godziny, jak nigdy wcześniej. I tak się zastanawiałam: za głośno..? Pewnie się Mała bała...
Ale film super, polecam.

Co dziś jemy na obiad Dziewczyny? Bo idę na zakupy i się zastanawiam co kupić.

[magnusia]

Napisane przez iwantyou99

Uwielbiam te mamuśki ktorych dzieci w wieku 6 miesiecy chodzą siedzą recytując poezje i jedzą śledzie w occie.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ba nie tylko śledzie ale część to już doktoraty robi - ja też uwielbiam takie idiotki, nie wiem czemu ti na slużyć taki wyścig i takie chwalnie sie bo dla mnie to głupota. Dziecko to nie małpka ma drucie. Mam znajomą która posłała syna do prywatnego żłobka ( dzieciak 10 mcy) i tam zapisała go na angielski zapytałam czy teraz będzie po angielsku bekać i kupę sadzić to sie na mnie obraziła

---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 10:26 ----------

Napisane przez nattalli

Ja miałam naprawdę dużego pecha wczoraj, rano lekarz zawalił. Później było nawet ok. A pod wieczór jak dostałam migreny to aż płakałam nic mi nie pomagało, próbowalam zjeść kolację ale nie dałam rady bo mdłości dostałam, nie chciałam iść na pusty żołądek spać więc spróbowałam wmusić w siebie banana, zjadłam pół więcej nie wmusiłam w siebie. O 21 wrócił mój mąż jak zobaczył w jakim jestem stanie to od razu miałam opiekę jakby 10 osób przy mnie latało, herbatę zrobił, przeprowadził do sypialni (bo zdychałam na kanapie w salonie) pomógł mi się przebrać. W końcu w tym bólu usnęłam, przespałam cała noc, no może prawie całą bo wstawałam kilka razy do ubikacji, mała dziś w nocy kopała jak szalona aż kilka razy się zrywałam. obudziłam się o 9 wstałam, śniadanie zjadłam i znowu czuję lekki ból głowy. Myślałam o tym żeby wybrać się na krótki spacer żeby się "przewietrzyć" ale boję się że znowu dostanę jakiegoś bólu i w krzakach jakichś wyląduję... nigdy takich mocnych bóli nie miałam

Bidulka... Współczuje bo wiem co to znaczy ja mam czasem takie migreny ze mi oczy wypadają. Moze to ciśnieniowe sprawy? Albo niedobór jakiś mikroelementów, jakby to się utrzymywało to idz do lekarza może

[lolita25]

Ja chyba oszaleje......znowu mam katar,psikam, smarkam....dopiero co mi się skończył
Wczoraj wyskoczyłam na miasto w ramzesce....chyba muszę ubierać zimowy płaszczyk albo kurtkę

[iwantyou99]

Napisane przez magnusia

Ba nie tylko śledzie ale część to już doktoraty robi - ja też uwielbiam takie idiotki, nie wiem czemu ti na slużyć taki wyścig i takie chwalnie sie bo dla mnie to głupota. Dziecko to nie małpka ma drucie. Mam znajomą która posłała syna do prywatnego żłobka ( dzieciak 10 mcy) i tam zapisała go na angielski zapytałam czy teraz będzie po angielsku bekać i kupę sadzić to sie na mnie obraziła

---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 10:26 ----------


Bidulka... Współczuje bo wiem co to znaczy ja mam czasem takie migreny ze mi oczy wypadają. Moze to ciśnieniowe sprawy? Albo niedobór jakiś mikroelementów, jakby to się utrzymywało to idz do lekarza może

Z tym angielskim to ja tez sie zastanawiam ;P
Jest metoda ktora pozwala z dziecka teoretycznie jedno jezycznego " zrobic" malucha dwujezycznego. Tyle ze to takie zajęcia generalnie poprawiające odbieranie bodźców a nie strikte nauka języka angielskiego.
Ja w swojej okolicy jakoś nie mogę znaleźć niczego pobudzającego dla takich maluszków poza basenem. Dlatego o tym myśle.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[miiitusia]

Witam! Lecicie z postami jak szalone staram się podczytywać, ale przy moim trzylatku to ciężko. Jeszcze teraz mi zachorował biedak. Nos taki zatkany, że wczoraj do apteki jechałam po aspirator do odkurzacza bo zwykłą fridą nie było siły odciągnać.
Jutro mam wizytę u gina.juz się nie mogę doczekać żeby dzidzię zobaczyć

[23Paula23]

Napisane przez iwantyou99

Super jest ta lampka. Ja widziałam tylko takie z FP na lozeczko ale ta jest jakaś taka bardziej przyjazna według mnie.

Ja mam właśnie tą z FP ale jakoś przeraża mnie powieszenie tego nad głową dzidzi bo to jest naprawdę ciężkie niech by tak coś pękło i spadło tragedia gotowa a ten żółwik jest super taki "przyjazny" sie wydaje

Napisane przez gosia261282

Ja nie bardzo rozumiem jak to ma UCZYC siedzenia,skoro dziecka sie nie sadza,tylko czeka az samo potrafi usiasc...

No w nazwie ma "do nauki siedzenie" ja nie zamierzam mojej kruszyny na siłę uczyć siadać (a może są takie matki które tak robią) ale jak już będzie siedziała to myślę że to może być dość fajne Szczerze to nawet wcześniej nie widziałam czegoś takiego ale dziadkowie sprezentowali i nawet sympatycznie to wygląda ciekawe jak pójdzie w praktyce

Napisane przez lidkaa82

Witam się i ja
Co do krzesełka to nie widziałam jak ono wygląda. Mój syn przez to ze szybko raczkował to ciągle przysiadał na kolankach a z wyciagnietymi nóżkami baaardzo długo nie umiał siedzieć bo tracił równowage. I to nie był problem ze słabymi mięśniami bo chłopak był bardzo silny a po domu na czworaka zasuwał jak miał 6 miesięcy tylko właśnie miał problem z tym siedzeniem z prostymi nogami.
A siostra z kolei też swojego młodego obkładała poduszkami bo on sam siadał ale w trakcie zabawy potrafił stracić równowage i "bach" do tyłu i łebkiem o podłoge, wiec mu musiała amortyzacje kombinować

---------- Dopisano o 09:25 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------

Kurde mały naciska mi na żołądek i się od wczoraj czuje jakbym z 4 kebaby naraz zjadła

Napisane przez gosia261282

Eryk też najpierw raczkował,a później siadał.
Ja nie twierdzę,że czasem nie mogą występować problemy takie jak opisałaś. Eryk też siedząc tracił równowagę na początku,ale nie kładłam poduszek do podtrzymania,bo dzięki temu nauczył się jak tą równowagę utrzymać.
Bardziej jednak chodziło mi o sadzanie dzieci nie gotowych do tego,które nie podejmują jeszcze samodzielnych prób siadania. A niestety widywałam dzieci 3-4 miesięczne sadzane czy też wiele dzieci w chodzikach.

Mój brat jest 2 lata młodszy odemnie i mam opowiadała że nieraz obkładała go podusiami jak siedział i bawił się ze mną a sama była w kuchni 2m dalej i gotowała obiad ale nie obawiała się że nagle zerwie się jeden wielki krzyk bo mały się uderzy. Nie wiem jak on się sprawdzi w praktyce ale póki co wydaje mi się dość fajny chociaż by ten "stoliczek" z zabawkami to jakieś zajęcie dla dzidzi (może nie na długo tylko kilka minut) ale zawsze to coś

[nattalli]

Napisane przez mala098

Co dziś jemy na obiad Dziewczyny? Bo idę na zakupy i się zastanawiam co kupić.

ryż z warzywami z kurczaczkiem

[mala098]

Napisane przez nattalli

ryż z warzywami z kurczaczkiem

Zainteresowałaś mnie; powiedz coś więcej na ten temat?

[iwantyou99]

Napisane przez 23Paula23

Ja mam właśnie tą z FP ale jakoś przeraża mnie powieszenie tego nad głową dzidzi bo to jest naprawdę ciężkie niech by tak coś pękło i spadło tragedia gotowa a ten żółwik jest super taki "przyjazny" sie wydaje



No w nazwie ma "do nauki siedzenie" ja nie zamierzam mojej kruszyny na siłę uczyć siadać (a może są takie matki które tak robią) ale jak już będzie siedziała to myślę że to może być dość fajne Szczerze to nawet wcześniej nie widziałam czegoś takiego ale dziadkowie sprezentowali i nawet sympatycznie to wygląda ciekawe jak pójdzie w praktyce





Mój brat jest 2 lata młodszy odemnie i mam opowiadała że nieraz obkładała go podusiami jak siedział i bawił się ze mną a sama była w kuchni 2m dalej i gotowała obiad ale nie obawiała się że nagle zerwie się jeden wielki krzyk bo mały się uderzy. Nie wiem jak on się sprawdzi w praktyce ale póki co wydaje mi się dość fajny chociaż by ten "stoliczek" z zabawkami to jakieś zajęcie dla dzidzi (może nie na długo tylko kilka minut) ale zawsze to coś

Noo dokładnie. Ja tez sie boje ze spadnie. Widziałam jeszcze takie które przyklejają sie z boku łóżeczka ale tez jakoś do mnie nie przemawiały. Ten żółwik jest boski i sama bym chciała takiego mieć


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[cayenneOna]

Napisane przez senira666

a ide pod prysznic a co

---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------



a potem się dziwić że dorośli mają "wbudowany" wyścig szczurów...

Senira, wykap się też za mnie, bo nie mam na nic dzis siły ani ochoty, a muszę się zaraz zbierać na te badania... Trzymajcie duże kciukasy dziewczyny,

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[vacuity]

Hey Mamusie

nattalli współczuję migreny, mnie też łapie czasem i wiem jak to jest. Pamiętaj, że jeśli masz się męczyć czasem lepiej wziąć tabletkę.

mala098 u mnie dzisiaj krupnik i jakieś resztki kurczakowo - ryżowe

Napisane przez magnusia

Mam znajomą która posłała syna do prywatnego żłobka ( dzieciak 10 mcy) i tam zapisała go na angielski zapytałam czy teraz będzie po angielsku bekać i kupę sadzić to sie na mnie obraziła

Znam 3 letniego chłopca, który przez swoją mamę jest uczony angielskiego i niemieckiego. Nie wiem kiedy zaczęli, bo nie znałam ich wcześniej, ale jej nauka polega na mówieniu do niego w tych 3 językach, z polskim włącznie. Dzieciak dobrze sobie radzi, zna dużo słów, ale nie odróżnia który język jest który i ciężko porozumieć mu się z otoczeniem, bo potrafi użyć wszystkich trzech w jednym zdaniu. Nie rozumie stwierdzenia "jak to jest po polsku?" I denerwuje się strasznie, gdy ktoś nie wie o co mu chodzi... Może kiedyś da to pozytywne efekty, ale na dzień dzisiejszy to szkoda mi go po prostu.

[Hosenka*]

Napisane przez cayenneOna

Senira, wykap się też za mnie, bo nie mam na nic dzis siły ani ochoty, a muszę się zaraz zbierać na te badania... Trzymajcie duże kciukasy dziewczyny,

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[iwantyou99]

Napisane przez lolita25

Ja chyba oszaleje......znowu mam katar,psikam, smarkam....dopiero co mi się skończył
Wczoraj wyskoczyłam na miasto w ramzesce....chyba muszę ubierać zimowy płaszczyk albo kurtkę

Ja mam to samo od wczoraj wieczora. Myslalam ze to przez kota teściowej ( albo przez sama teściowa) ale chyba jednak nie.
Powiem Wam szczerze ze marzę o tym zeby wsiąść 3 razy Gripex Max i mieć spokój... Już mnie denerwują te naturalne metody.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

Napisane przez Hosenka*

Jak sie dzisiaj czujesz?? Cisnienie ok?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mala098]

Napisane przez cayenneOna

Senira, wykap się też za mnie, bo nie mam na nic dzis siły ani ochoty, a muszę się zaraz zbierać na te badania... Trzymajcie duże kciukasy dziewczyny,

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Napisane przez vacuity

Znam 3 letniego chłopca, który przez swoją mamę jest uczony angielskiego i niemieckiego. Nie wiem kiedy zaczęli, bo nie znałam ich wcześniej, ale jej nauka polega na mówieniu do niego w tych 3 językach, z polskim włącznie. Dzieciak dobrze sobie radzi, zna dużo słów, ale nie odróżnia który język jest który i ciężko porozumieć mu się z otoczeniem, bo potrafi użyć wszystkich trzech w jednym zdaniu. Nie rozumie stwierdzenia "jak to jest po polsku?" I denerwuje się strasznie, gdy ktoś nie wie o co mu chodzi... Może kiedyś da to pozytywne efekty, ale na dzień dzisiejszy to szkoda mi go po prostu.

Czytałam opracowania naukowe na ten temat; ogólnie rzecz biorąc, dobrze jest zacząć uczyć 2. języka po ukończeniu 3. roku życia.
Jego rozwój jest wówczas harmonijny i najbardziej prawidłowy.
Faktem jest, że wymowy nigdy się człowiek tak nie nauczy jak dziecko maleńkie, do 2. roku życia i to myślę, że powoduje, że dużo rodziców chce takie maluszki języka uczyć.
Są oczywiście też małżeństwa mieszane, gdzie każde mówi do dziecka w innym języku, a często pomiędzy sobą jeszcze w trzecim- ale to już zupełnie inna sprawa i na to wpływu nie mamy.

[23Paula23]

Napisane przez iwantyou99

Noo dokładnie. Ja tez sie boje ze spadnie. Widziałam jeszcze takie które przyklejają sie z boku łóżeczka ale tez jakoś do mnie nie przemawiały. Ten żółwik jest boski i sama bym chciała takiego mieć


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Tą co ja mam można niby i postawić np na komodzie ale chyba to będzie akurat u mnie nietrafiony zakup dobrze że dużo nie zapłaciłam bo chyba bym się wściekła nie spodziewałam się że to aż takie ciężkie będzie...

[pilotka86]

cześć
ufff w końcu nadrobiłam
znowu zbudziły mnie mocne kopniaki i rozpychanie się w brzuchu, już tak jest regularnie od około tygodnia.
gratuluję wszystkich zakupów i wizyt!

nattalli współczuję migreny i bólu! czytałam o Twoich przejściach u lekarza...masakra że tak Cię zbył
Hosenka trzymaj się tam w szpitalu!

Napisane przez isia4891

http://pampers.strefamarek.alleg ro.p...8-prezent.html

Dobra cena bo nie orientuje się???

hmmm chyba się opłaca przy darmowej przesyłce..chociaż
ja kupowałam te białe jedynki 78szt za 39zł w superpharm ponad miesiąc temu i od tego czasu nigdzie nie widziałam promocji na ten typ. śledzę już te promocje na pampresy od paru miesięcy i wcale nie ma ich tak dużo, takich naprawdę opłacalnych. Najwięcej ma real (często boxy) a najmniej auchan. Makro ma też czasami fajne.

apropo promocji
w realu newborny zielone od dzisiaj za 19,90 43 sztuki
http://promobaby.pl/promocja-16227.html
i białe jedynki za 17,99zł 33 sztuki
http://promobaby.pl/promocja-16225.html
a piotrze i pawle chusteczki 6pak za 21,99
http://www.promobaby.pl/promocja-16188.html

Wczoraj cały dzień jeździłam z mężem za meblami. Wziął dzień wolnego, bo stwierdziłam, że nie będę ciągle szukać czegoś lepszego, bo wyjdzie na to że nic nie będzie. Tak było m.in z kołyską, którą tutaj wklejałam, tak się nad nią zastanawiałam że w końcu ktoś był szybszy To samo było z regałami, dywanem, szafą i zestawem kuchennym (chociaż te dwa ostatnie to przez męża). Dalej chyba się nie nauczyłam, że jak coś się podoba to trzeba od razu brać, bo później nie będzie albo pieniądze rozpłyną się. Dobrze, że chociaż łóżeczko kupione ale dalej nie złożone

Kupiliśmy wczoraj komodę dla dziecka i to przez przypadek (dzięki mojej mamie), regał z przewijakiem używany z ikea i szafę do przedpokoju. Przywieziemy najprawdopodobniej w sobotę, bo trzeba załatwić kolegę z busem. Bo komoda i regał są w całości. A szafa ma być dopiero w poniedziałek.
W ogóle to nigdzie nie ma białych mebli a jak są to koszmarnie drogie! Wszędzie tylko ciemne albo jabłoń Wychodzi na to, że u dziecka w pokoju wszystko każdy mebel będzie "z innej parafii"

[senira666]

Napisane przez nattalli

obudziłam się o 9 wstałam, śniadanie zjadłam i znowu czuję lekki ból głowy. Myślałam o tym żeby wybrać się na krótki spacer żeby się "przewietrzyć" ale boję się że znowu dostanę jakiegoś bólu i w krzakach jakichś wyląduję... nigdy takich mocnych bóli nie miałam

to póki boli lekko to bierz Apap bo jak migrenowy ból głowy się rozszaleje to już nic nie pomaga. Trzeba brać zanim się rozkręci. Wiem co mówię bo mi na ból głowy Ketonal 1000 nie pomaga ani takie tabletki z morfiną ... no nic. tylko jak wcześnie wezmę to jakoś żyje.

Napisane przez mala098

Co dziś jemy na obiad Dziewczyny? Bo idę na zakupy i się zastanawiam co kupić.

u mnie dzisiaj zupa fasolowa
Pod warunkiem że się uda

Napisane przez iwantyou99

Z tym angielskim to ja tez sie zastanawiam ;P
Ja w swojej okolicy jakoś nie mogę znaleźć niczego pobudzającego dla takich maluszków poza basenem. Dlatego o tym myśle.

ja będę dziecko uczyć języka migowego (min dlatego że moja mam jest głuchoniema) bo sama znam a poza tym czytałam że małe dzieci bardzo szybko zaczynają się porozumiewać znakami więc może będzie troche łatwiej. A przy okazji mój TŻ też się trochę migania nauczy

Napisane przez cayenneOna

Senira, wykap się też za mnie, bo nie mam na nic dzis siły ani ochoty, a muszę się zaraz zbierać na te badania... Trzymajcie duże kciukasy dziewczyny,

Mówisz i masz
no i oczywiście kciuki zaciśnięte

Napisane przez vacuity

Hey Mamusie
Znam 3 letniego chłopca, który przez swoją mamę jest uczony angielskiego i niemieckiego. Nie wiem kiedy zaczęli, bo nie znałam ich wcześniej, ale jej nauka polega na mówieniu do niego w tych 3 językach, z polskim włącznie. Dzieciak dobrze sobie radzi, zna dużo słów, ale nie odróżnia który język jest który i ciężko porozumieć mu się z otoczeniem, bo potrafi użyć wszystkich trzech w jednym zdaniu. Nie rozumie stwierdzenia "jak to jest po polsku?" I denerwuje się strasznie, gdy ktoś nie wie o co mu chodzi... Może kiedyś da to pozytywne efekty, ale na dzień dzisiejszy to szkoda mi go po prostu.

Bo co za dużo to nie zdrowo

[miiitusia]

Napisane przez vacuity

Hey Mamusie

nattalli współczuję migreny, mnie też łapie czasem i wiem jak to jest. Pamiętaj, że jeśli masz się męczyć czasem lepiej wziąć tabletkę.

mala098 u mnie dzisiaj krupnik i jakieś resztki kurczakowo - ryżowe



Znam 3 letniego chłopca, który przez swoją mamę jest uczony angielskiego i niemieckiego. Nie wiem kiedy zaczęli, bo nie znałam ich wcześniej, ale jej nauka polega na mówieniu do niego w tych 3 językach, z polskim włącznie. Dzieciak dobrze sobie radzi, zna dużo słów, ale nie odróżnia który język jest który i ciężko porozumieć mu się z otoczeniem, bo potrafi użyć wszystkich trzech w jednym zdaniu. Nie rozumie stwierdzenia "jak to jest po polsku?" I denerwuje się strasznie, gdy ktoś nie wie o co mu chodzi... Może kiedyś da to pozytywne efekty, ale na dzień dzisiejszy to szkoda mi go po prostu.

Wspòłczuję małemu. Tylko miesza mu się w głowie na chwilę obecną. Ciekawe czy w przyszłości będą z tego profity.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.