Kto ma racje (ja, on czy jego przyjaciele)?

[Bali_girl]

Napisane przez Monian

Po prostu z nimi pogadaj na neutralnym gruncie. Niech to wyjdzie z Twojej inicjatywy. A co na to wszystko Twój facet?

Dziekuje Ci za jedyna odpowiedz ,probujaca mnie zrozumiec.
Zrobilam cos paskudnego,ale chce to naprawic.
Masz racje - rozmowa po imprezie i proba spotkania sie z nimi to dobry pomysl. Nie musza mnie lubic (co rozumiem), ale mozemy przynajmniej sie minimalnie dogadywac.

[Zagubiona1992]

Napisane przez slodka0018

dokładnie , ale zeby wpaść na taki pomysł hmm szaleństwo ;P

Desperacja pełną gębą : d pewnie się bała,że Misio na Ibizie zamoczy ''conieco'' w innej :P

[Bali_girl]

Napisane przez Monian

Po prostu z nimi pogadaj na neutralnym gruncie. Niech to wyjdzie z Twojej inicjatywy. A co na to wszystko Twój facet?

Jest mu bardzo glupio w stosunku do nich. I nie dziwie mu sie.
Rozmawialismy - i on chce abym naprawila stosunki z jego przyjaciolmi - nie wyobraza sobie przyszlego zycia jak powiedzialas slubow, roznego rodzaju imprez z naszym wzajemnym unikaniem sie.

[jesienny_lisc]

Bzdura. Powinnaś czekać, aż oni będą w stanie Cię tolerować. Jak zobaczą, że ich przyjaciel na prawdę chce z Tobą zostać, wtedy być może dadzą Ci szansę - przez wzgląd na niego.

Teraz mają Cię za wariatkę, jak będziesz na nich czatować, żeby porozmawiać, spotkać się, będą Cię mieli za niebezpieczną, narzucającą się wariatkę.
Zejdź im z oczu, bo wszystko pogorszysz.

[Bali_girl]

Napisane przez Zagubiona1992

Desperacja pełną gębą : d pewnie się bała,że Misio na Ibizie zamoczy ''conieco'' w innej :P

Nie rozumiem dlaczego musisz byc taka wredna

Jego przyjaciele to typ "zaliczajacy wszystko co sie rusza", wiele razy bylam swiadkiem jak jego kolega wychodzil z jakas dziewczyna z imprezy mimo ze jego dziewczyna byla w tym samym klubie. Dlatego nie chcialam abym polecial w to konkretne miejsce z takimi ludzmi.

[Zagubiona1992]

Napisane przez Bali_girl

Nie rozumiem dlaczego musisz byc taka wredna

Jego przyjaciele to typ "zaliczajacy wszystko co sie rusza", wiele razy bylam swiadkiem jak jego kolega wychodzil z jakas dziewczyna z imprezy mimo ze jego dziewczyna byla w tym samym klubie. Dlatego nie chcialam abym polecial w to konkretne miejsce z takimi ludzmi.

Łaaaaa.....Ktoś tu sie boi,żeby przyjaciele nie nauczyli Misia tego samego?Łahahaha, powodzenia

[201607110949]

Napisane przez Bali_girl

Dlatego nie chcialam abym polecial w to konkretne miejsce z takimi ludzmi.

nie chcieć a wsadzić do aresztu to 2 różne rzeczy

[Bali_girl]

Napisane przez jesienny_lisc

Bzdura. Powinnaś czekać, aż oni będą w stanie Cię tolerować. Jak zobaczą, że ich przyjaciel na prawdę chce z Tobą zostać, wtedy być może dadzą Ci szansę - przez wzgląd na niego.

Teraz mają Cię za wariatkę, jak będziesz na nich czatować, żeby porozmawiać, spotkać się, będą Cię mieli za niebezpieczną, narzucającą się wariatkę.
Zejdź im z oczu, bo wszystko pogorszysz.

Dziekuje za odpowiedz. Masz racje - moze proponowanie im spotkania moze zostac odebrane w zly sposob, jako narzucanie sie. Sama juz nie wiem.

Niedlugo (za niecaly miesiac) sa urodziny mojego chlopaka. Chce on zaprosic przyjaciol i mnie aby sprawic iz sytuacja sie poprawi miedzy nami. To jego pomysl, ja nie wiem co mam myslec.

[Zagubiona1992]

Napisane przez SALIX

nie chcieć a wsadzić do aresztu to 2 różne rzeczy

SALIX nie ruszaj gie, bo bedzie śmierdzieć. Ona się gubi w tym co pisze,nawet argumentow solidnych brak

[Bali_girl]

Napisane przez Zagubiona1992

Łaaaaa.....Ktoś tu sie boi,żeby przyjaciele nie nauczyli Misia tego samego?Łahahaha, powodzenia

Zachowaj swoje chamskie komentarze dla siebie i pilnuj swojego Misia aby nie "zamoczyl" gdzie indziej. Zegnam.

[Zagubiona1992]

Napisane przez Bali_girl

Zachowaj swoje chamskie komentarze dla siebie i pilnuj swojego Misia aby nie "zamoczyl" gdzie indziej. Zegnam.

Zacznijmy od tego,że ja nawet nie mam Misia , po drugie zaprawdę powiadam Ci,że na miejscu Twojego faceta odcięłabym się od takiej osoby jak Ty.

[elvegirl]

A ja zaprawdę powiadam Ci Zagubiona1992, lepiej będzie jak zbastujesz z atakami na autorkę. Wątek kontrowersyjny, zachowanie autorki też, ale to nie powód żeby się rozpędzać i obrażać.

[Zagubiona1992]

Napisane przez elvegirl

A ja zaprawdę powiadam Ci Zagubiona1992, lepiej będzie jak zbastujesz z atakami na autorkę. Wątek kontrowersyjny, zachowanie autorki też, ale to nie powód żeby się rozpędzać i obrażać.

Elvegirl, o wybacz mnie grzesznej ,ale nie mogłam się powstrzymać.Dziewczę najwyraźniej nie rozumie co sknociło

[Bali_girl]

Napisane przez Zagubiona1992

Zacznijmy od tego,że ja nawet nie mam Misia , po drugie zaprawdę powiadam Ci,że na miejscu Twojego faceta odcięłabym się od takiej osoby jak Ty.

Rozumiem - bo gdyby ktos mi wycial taki numer to rowniez nie chcialabym miec z ta osoba nic do czynienia.
Bardzo zaluje tego co zrobilam i sama jestem zdziwiona iz dal mi druga szanse - i nie chce tego spie***c po raz kolejny.

[jesienny_lisc]

Mieszkacie razem?

[Zagubiona1992]

Napisane przez Bali_girl

Rozumiem - bo gdyby ktos mi wycial taki numer to rowniez nie chcialabym miec z ta osoba nic do czynienia.
Bardzo zaluje tego co zrobilam i sama jestem zdziwiona iz dal mi druga szanse - i nie chce tego spie***c po raz kolejny.

Ciekawe.

[elvegirl]

Napisane przez Zagubiona1992

Dziewczę najwyraźniej nie rozumie co sknociło

To nie powód, żeby ją obrażać, więc skończ z łaski swojej, bo się zrobi jeszcze mniej sympatycznie.

[Bali_girl]

Napisane przez jesienny_lisc

Mieszkacie razem?

Tak.

[Zagubiona1992]

Napisane przez elvegirl

To nie powód, żeby ją obrażać, więc skończ z łaski swojej, bo się zrobi jeszcze mniej sympatycznie.

Dopraszam się wybaczenia . Już nie będę

[elvegirl]

Autorko, a czy Twój chłopak w ogóle rozmawiał ze swoim towarzystwem? Czy oni wiedzą od niego, że Ci głupio, że chciałabyś przeprosić i poprawić wasze kontakty? Bo tutaj bardzo dużo zależy od niego i tego jak on stawia tą sprawę przed znajomymi - w moim towarzystwie był taki związek, gość związany z kompletnie nie pasującą do niego, nie szanującą go i tak dalej dziewczyną, powiedział nam wprost "wiem co o niej myślicie, ale to moje życie, mój wybór, uszanujcie go, nie musicie jej kochać, lubić, ale tolerować byście mogli". I było poprawnie, bez szału, bez uwielbienia, ale nie musiał na spotkania z nami przychodzić sam.

[Bali_girl]

Napisane przez Zagubiona1992

Elvegirl, o wybacz mnie grzesznej ,ale nie mogłam się powstrzymać.Dziewczę najwyraźniej nie rozumie co sknociło

Nie wiem dlaczego az tak Cie to wzburzylo

Wiem co zrobilam, czuje sie z tym paskudnie i chcialabym to naprawic bo jak jedna osoba napisala - nie da sie siebie unikac na roznych imprezach, chociazby jako urodziny mojego chlopaka czy sluby - no nie da sie.
Dlatego chcialam zapytac o porade - czy lepiej poczekac czy nadal probowac nawiazac z nimi kontakt. Z jednej strony wiem ze czas pomaga ale jego urodziny sa za niecaly miesiac i on chce nas wszystkich zaprosic i nie chce aby skonczylo sie to zle.

[Zagubiona1992]

Napisane przez Bali_girl

Nie wiem dlaczego az tak Cie to wzburzylo

Wiem co zrobilam, czuje sie z tym paskudnie i chcialabym to naprawic bo jak jedna osoba napisala - nie da sie siebie unikac na roznych imprezach, chociazby jako urodziny mojego chlopaka czy sluby - no nie da sie.
Dlatego chcialam zapytac o porade - czy lepiej poczekac czy nadal probowac nawiazac z nimi kontakt. Z jednej strony wiem ze czas pomaga ale jego urodziny sa za niecaly miesiac i on chce nas wszystkich zaprosic i nie chce aby skonczylo sie to zle.

Co masz na myśli ? . Podsumowując Twój wyczyn i tak jest źle i tak niedobrze.

[jesienny_lisc]

Napisane przez Bali_girl

Tak.

W takim razie, chłopak powinien zaprosić swoich znajomych na urodziny, wspominając, że Ty będziesz gospodynią wieczoru, która przygotowała imprezę.
Wydaje mi się, że to za dużo, żebyś Ty ich zapraszała, natomiast chłopak pokaże, że stoi za Tobą murem, a Ty dobrze wypadniesz, jako dziewczyna, która przygotowała przyjęcie urodzinowe dla swojego Misia.

W ogóle nie wiem, po co radzę, bo zrobiłaś świństwo i jakbyś była moją znajomą więcej bym się do Ciebie nie odezwała, ale może na Twoich znajomych to zadziała.

[Bali_girl]

Napisane przez elvegirl

Autorko, a czy Twój chłopak w ogóle rozmawiał ze swoim towarzystwem? Czy oni wiedzą od niego, że Ci głupio, że chciałabyś przeprosić i poprawić wasze kontakty? Bo tutaj bardzo dużo zależy od niego i tego jak on stawia tą sprawę przed znajomymi - w moim towarzystwie był taki związek, gość związany z kompletnie nie pasującą do niego, nie szanującą go i tak dalej dziewczyną, powiedział nam wprost "wiem co o niej myślicie, ale to moje życie, mój wybór, uszanujcie go, nie musicie jej kochać, lubić, ale tolerować byście mogli". I było poprawnie, bez szału, bez uwielbienia, ale nie musiał na spotkania z nami przychodzić sam.

Masz racje - bardzo duzo zalezy od niego i jego postawy wobec przyjaciol. Powiedzial mi ,iz rozmawial z nimi i powiedzial ze dal mi druga szanse i bedziemy probowac to naprawi i prosi aby to uszanowali. Nastepnie - wyslalam im wszystkim smsem dluga wiadomosc majaca na celu przeproszenie ich.
Myslalam ze oni wiedzac ze jest mi przykro i chce to naprawic - ze dadza mi ta szanse. Ale po tym jak nie zostalam zaproszona na jutrzejsze urodziny kolegi - rozumiem ze moze nie uplynelo jeszcze wystarczajaco duzo czasu aby mi wybaczyli.

[hoacynka]

Mam nadzieję, że to nędzne prowo .
Jeśli jednak serio to zdarzenie miało miejsce, to radzę trzymać się z dala od jego znajomych.
Ja na ich miejscu nie chciałabym kontaktu z Tobą .

[Bali_girl]

Napisane przez Zagubiona1992

Co masz na myśli ? . Podsumowując Twój wyczyn i tak jest źle i tak niedobrze.

Po prostu nie chcialabym aby urodziny czlowieka ktorego kocham (wiem ze brzmi to smiesznie po tym co mu zrobilam) byly spedzone w nieprzyjemnej, sztywnej atmosferze. Ja bede probowac z nimi nawiazac kontakt, ale jesli mnie odrzuca - to bedzie po prostu glupio i napewno przykro dla mojego chlopaka. Jego mi szkoda najbardziej w tym wszystkim.

---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:12 ----------

Napisane przez hoacynka

Mam nadzieję, że to nędzne prowo .
Jeśli jednak serio to zdarzenie miało miejsce, to radzę trzymać się z dala od chłopaka i jego znajomych.

Powiedz mi prosze - jak to mozliwe trzymac sie od nich z daleka zakladajac ze pobierzemy sie w niedalekiej przyszlosci - nie zaproaszac ich na slub (przeciez sa wazna czecia jego zycia) - i tak przez kolejne 5, 10 lat? Naprawde??

[Zagubiona1992]

Napisane przez Bali_girl

Po prostu nie chcialabym aby urodziny czlowieka ktorego kocham (wiem ze brzmi to smiesznie po tym co mu zrobilam) byly spedzone w nieprzyjemnej, sztywnej atmosferze. Ja bede probowac z nimi nawiazac kontakt, ale jesli mnie odrzuca - to bedzie po prostu glupio i napewno przykro dla mojego chlopaka. Jego mi szkoda najbardziej w tym wszystkim.

To odpowiedz mi na jedno pytanie - i jasno w tym momencie zaznaczam,że Cię nie atakuję - po jakiego wafla odstawiłaś taki cyrk ? Nie było innych cywilizowanych metod? Masz czego chciałaś.

[Bali_girl]

Napisane przez Zagubiona1992

To odpowiedz mi na jedno pytanie - i jasno w tym momencie zaznaczam,że Cię nie atakuję - po jakiego wafla odstawiłaś taki cyrk ? Nie było innych cywilizowanych metod? Masz czego chciałaś.

Szczerze - nie wiem co mi odbilo. Naczytalam sie historii na temat Ibizy, ze tam nawet porzadne osoby zdradzaja. Znajomi ktorzy tam byli - opowiadali mi ze ludzie uprawiaja seks doslownie na ulicy. Bylam przerazona, chcialam go za wszelka cene zatrzymac w domu no i odbilo mi - zrobilam cos czego nie wybacze sobie chyba nigdy.

[julka_25]

Napisane przez Bali_girl

Nie, trollem nie jestem.
Zalozylam nowe konto poniewaz nie chcialabym byc kojarzona z tym postem - bo wiem ze to co zrobilam bylo paskudne.

Tylko jak mam teraz zyc - unikac ich do konca zycia?

Do końca życia!? Przecież Twój chłopak niedługo Cię zostawi i nie będziesz musiała widywać Jego znajomych

[skazana_na_bluesa]

mam nadzieję, że twój chłopak przejrzy szybko na oczy i kopnie cię w tyłek. po takiej akcji nie powinno być powrotu, bo nie wiadomo jak zareagujesz jak pojawi się poważny problem do spiny. ibiza czy nie ibiza - może cię zdradzić pod twoim nosem.