My akcyzę przechytrzymy, wódkę weselną wnet kupimy! PM'14 cz. 20

[mimi_77]

Napisane przez karolinuuusia

16.08


poznanianka1990
ane3kaa
Loczek_brown
Kishlaczkowa
aneczka25057
Ines3037200
swiat_katarzyny
ParisParisienne
karolinuuusia
czekooczekolada
Linaewen
kasia1201



Zostało 300 dni do ślubu

gratulacje!! )

czyli ja mam tylko 293 dni! haha )

[alloffkowa]

Napisane przez KaMilka4891

witaj w klubie, ja od rana mam taki kaszel, że nie wiem gdzie się podziać, żeby nie rozsiewać i najchętniej bym się do łóżka położyła, a muszę w robocie kwitnąć do 19

co do stołu z alkoholami, lepiej nie przesadzać, sa faktycznie osoby, które wódki nie piją, więc mają do wyboru wino albo whisky (u nas jeszcze gin, bo sami lubimy ) ale to nie jest dyskoteka z barmanem, żeby każdemu dogadzać na weselu pije się wódkę i kropka, o!

alloffkowa od razu pomyślałam o Tobie

Napisane przez Kate Noir

Mi kule bardzo się podobają Dekoratorka obiecała zrobić mi takie.

Wymyśliłam, że dla moich siostrzenic i innych małych dzieci zrobię podobne kulo/torebki:

aaaaj, dla takich księżniczek to i ja bym się skusiła !! szkoda że nie mam żadnej małej dziewczynki w rodzinie

[ijaa]

Napisane przez mmona24

Wszystkie śpicie pm-ki zazdroszcze ja siedze w pracy i nadrabiam zaleglosci wizazowe
Co myslicie o tym komplecie? nie jest zbyt skromny? wiem, ze wszystko zalezy od sukni- ale sukni jeszcze nie mam a komplet i owszem
Załącznik 5451299

Mam takie kolczyki, dostałam od przyszłej teściowe na imieniny bodajże. Też myślałam czy ich nie zostawić do ślubu, bo piękne są - pięknie się mienią, ale.. jakoś mam wrażenie, że dziwnie leżą w uszach. Tak jakby nie są zaraz przy uchu, tylko odstają/lecą w dół, co nie do końca mi się podoba.
Postawię chyba na coś innego, wiszącego (ale nie bardzo długiego). Kolczyki będą prawdopodobnie moją jedyną biżu, bo nie jestem typem 'obwieszającym się' błyskotkami, no i suknię mam koronkową, więc też już nie mogę przesadzać, bo będzie 'za wiele dobrego'.
Podobają mi się np. takie: http://www.apart.pl/pl/szukaj,bizuteria,q,,,9931

Napisane przez mimi_77

Mój TŻ ma 23, a ja jestem o rok starsza. Znamy się od dzieciaka - ta sama szkoła, brat mojej przyjaciółki z która chodziłam do jednej klasy wiele lat. Potem drogi się rozeszły jakoś i zeszły znów w 2012 , dokładnie w maju. Zaręczyny w rocznice pół roczną (może się wydawać szybko ale czekaliśmy na to prawie 10 lat ;P ) 15.XI 2012, no a ślub 9. VIII. Pochodzimy z pod Torunia, oddalone miejscowości od siebie o 4 km Taki skrót Nasz

Co do Wielkiego Dnia to coraz bardziej ogarnia mnie gorączka przygotowań. Nie wiem czy to normalne bo jeszcze przecież trochę czasu jest.

Witaj.




Pytanie dotyczące zaproszeń:
czy wszystkie z Was będą mieć na zaproszeniu, że Pani X i Pan Y wraz z rodzicami, zapraszają na..?
Pytam, ponieważ mam zagwostkę - sami tego nie planowaliśmy, w ogóle nam szczerze mówiąc przez myśl nie przeszło, ale kurde w niemalże każdym zaproszeniu jakie widziałam był ten zwrot.
Nie wiem też na jakiej to jest zasadzie: chodzi o to, że rodzice są jakby współgospodarzami/współorganizatorami imprezy?
Bo my wszystko organizujemy i ogarniamy sami i rodzice będą po prostu gośćmi.

[Dotka90]

ijaaa, my tak nie będziemy mieli
Myślę, że większość zaproszeń, że X i Y z rodzicami, wynika z tego, że rodzice finansują/dokładają się do imprezy, więc stają się współgospodarzami.

zresztą, jakkolwiek by nie było, my będziemy mieć napisane, że my zapraszamy

[mimi_77]

Napisane przez ijaa

Pytanie dotyczące zaproszeń:
czy wszystkie z Was będą mieć na zaproszeniu, że Pani X i Pan Y wraz z rodzicami, zapraszają na..?
Pytam, ponieważ mam zagwostkę - sami tego nie planowaliśmy, w ogóle nam szczerze mówiąc przez myśl nie przeszło, ale kurde w niemalże każdym zaproszeniu jakie widziałam był ten zwrot.
Nie wiem też na jakiej to jest zasadzie: chodzi o to, że rodzice są jakby współgospodarzami imprezy?

Chyba chodzi o to, że rodzice często wyprawiają młodym wesele dlatego dodaje się taki zwrot. Myślę, że można dowolnie zmieniać i ustawiać teksty w zaproszeniach.

[ijaa]

Napisane przez Dotka90

ijaaa, my tak nie będziemy mieli
Myślę, że większość zaproszeń, że X i Y z rodzicami, wynika z tego, że rodzice finansują/dokładają się do imprezy, więc stają się współgospodarzami.

zresztą, jakkolwiek by nie było, my będziemy mieć napisane, że my zapraszamy

dokładnie o to mi chodziło.
zatem zapraszamy sami (sami organizujemy, sami wszystko opłacamy) - rodzice będą gośćmi.

[alloffkowa]

Napisane przez ijaa

Mam takie kolczyki, dostałam od przyszłej teściowe na imieniny bodajże. Też myślałam czy ich nie zostawić do ślubu, bo piękne są - pięknie się mienią, ale.. jakoś mam wrażenie, że dziwnie leżą w uszach. Tak jakby nie są zaraz przy uchu, tylko odstają/lecą w dół, co nie do końca mi się podoba.
Postawię chyba na coś innego, wiszącego (ale nie bardzo długiego). Kolczyki będą prawdopodobnie moją jedyną biżu, bo nie jestem typem 'obwieszającym się' błyskotkami, no i suknię mam koronkową, więc też już nie mogę przesadzać, bo będzie 'za wiele dobrego'.
Podobają mi się np. takie: http://www.apart.pl/pl/szukaj,bizuteria,q,,,9931




Witaj.




Pytanie dotyczące zaproszeń:
czy wszystkie z Was będą mieć na zaproszeniu, że Pani X i Pan Y wraz z rodzicami, zapraszają na..?
Pytam, ponieważ mam zagwostkę - sami tego nie planowaliśmy, w ogóle nam szczerze mówiąc przez myśl nie przeszło, ale kurde w niemalże każdym zaproszeniu jakie widziałam był ten zwrot.
Nie wiem też na jakiej to jest zasadzie: chodzi o to, że rodzice są jakby współgospodarzami/współorganizatorami imprezy?
Bo my wszystko organizujemy i ogarniamy sami i rodzice będą po prostu gośćmi.

my nie zapraszamy z rodzicami...
Mamy napisane tak:
Anna.........
i Paweł..............
rozpoczynając wspólną drogę życia, ślubując sobie przed Bogiem miłość, wierność i wzajemny szacunek w dniu.....
w kościele...
Na uroczystość tę mają zaszczyt zaprosić
............
Po ślubie serdecznie zapraszamy na przyjęcie weselne do....

[enzunio]

Napisane przez ijaa

Pytanie dotyczące zaproszeń:
czy wszystkie z Was będą mieć na zaproszeniu, że Pani X i Pan Y wraz z rodzicami, zapraszają na..?
Pytam, ponieważ mam zagwostkę - sami tego nie planowaliśmy, w ogóle nam szczerze mówiąc przez myśl nie przeszło, ale kurde w niemalże każdym zaproszeniu jakie widziałam był ten zwrot.
Nie wiem też na jakiej to jest zasadzie: chodzi o to, że rodzice są jakby współgospodarzami/współorganizatorami imprezy?
Bo my wszystko organizujemy i ogarniamy sami i rodzice będą po prostu gośćmi.

My też, ale piszemy, że zapraszamy wraz z rodzicami, według mnie tak wypada

Witam nowe PM

[Elrosa]

Napisane przez ijaa

Pytanie dotyczące zaproszeń:
czy wszystkie z Was będą mieć na zaproszeniu, że Pani X i Pan Y wraz z rodzicami, zapraszają na..?
Pytam, ponieważ mam zagwozdkę - sami tego nie planowaliśmy, w ogóle nam szczerze mówiąc przez myśl nie przeszło, ale kurde w niemalże każdym zaproszeniu jakie widziałam był ten zwrot.
Nie wiem też na jakiej to jest zasadzie: chodzi o to, że rodzice są jakby współgospodarzami/współorganizatorami imprezy?
Bo my wszystko organizujemy i ogarniamy sami i rodzice będą po prostu gośćmi.

U nas tego nie będzie. Mamy po prostu "M i K serdecznie zapraszają".

Myślę, że tekst o tym, że zapraszają Młodzi i ich rodzice pasuje, gdy to rodzice organizują wesele (np. finansując je choćby w części). U nas sytuacja jest identyczna, jak u Was - wszystko robimy sami, a rodzice są tylko proszeni o dobre rady i podpowiedzi

Moja mama prawdę mówiąc bardziej przeszkadza, niż pomaga niedawno wypaplała swojej szwagierce (mieszkającej 15 km od nas) że organizujemy noclegi dla gości, dając jej do zrozumienia, że dla niej i trójki jej dorosłych dzieci też będą (nie braliśmy tego pod uwagę - mamy gości z naprawdę daleka, na sali są 42 miejsca i brakuje nam jeszcze siedmiu...). Podobno to odkręciła, ale robi mi się głupio na samą myśl.

Napisane przez KaMilka4891

ja mam wybrany sam fuksjowy i podpinam się do pytania, ja bym chciała maksymalnie 5 cm obcas, w wyższym się zabiję po prostu
znając moje szczęście, to kupię buty miesiąc przed ślubem, albo zamówię przy kupowaniu sukni ślubnej, bo np. Witt robi kolorowe ślubne buty, ale tylko na zamówienie

Jeśli masz taką możliwość, to koniecznie przymierz w salonie ich buty w moim mieli bazowy model (w kolorze białym), według niego dobrałam sobie rozmiar i zamówiłam takie same w kolorze. Obcas właśnie 5 cm, zdjęcia wrzucałam do postu podpiętego pod datę w mojej stopce jestem w nich zakochana i do tego są bardzo wygodne, w ogóle nie czuję, że jest tam jakikolwiek obcas.
Aha, zamówiłam je w poniedziałek, a w piątek już były gotowe, ale to raczej dlatego, że teraz skończył się już sezon ślubny 2013, a 2014 jeszcze nie zaczął. Na pokwitowaniu miałam wpisany odbiór za miesiąc.

[fascinata]

A moje myśli ciągle zaprząta kwestia fotografa i kamerzysty Jak wy rozwiązujecie tą kwestię? Macie tylko fotografa?

Ja powoli skłaniam się do opcji by wynająć tylko fotografa, a na ślub i wesele załatwić jedną kamerkę którą każdy mógłby wziąć do ręki i nakręcić co mu przychodzi do głowy. Ale sama nie wiem....

Czy któraś z was sama załatwia owoce, ciasta i napoje na wesele? My musimy kupić to we własnym zakresie ale nie mam pojęcia po ile tego kupić na około 120 osobowe wesele

[alloffkowa]

Napisane przez fascinata

A moje myśli ciągle zaprząta kwestia fotografa i kamerzysty Jak wy rozwiązujecie tą kwestię? Macie tylko fotografa?

Ja powoli skłaniam się do opcji by wynająć tylko fotografa, a na ślub i wesele załatwić jedną kamerkę którą każdy mógłby wziąć do ręki i nakręcić co mu przychodzi do głowy. Ale sama nie wiem....

Czy któraś z was sama załatwia owoce, ciasta i napoje na wesele? My musimy kupić to we własnym zakresie ale nie mam pojęcia po ile tego kupić na około 120 osobowe wesele

ja załatwiam
Tylko wodę niegazowaną z miętą nam zapewnia restauracja. resztę sami, ale jeszcze nie wiem ile czego
no i my mamy 40 osób na weselu tylko

[docik10]

Dziewczyny mogę wam się wyżalić?

[KaEs]

hej, hej

Napisane przez Dotka90

[
Myślę, że większość zaproszeń, że X i Y z rodzicami, wynika z tego, że rodzice finansują/dokładają się do imprezy, więc stają się współgospodarzami.

dokładnie dobrze to rozkminiłaś my nie wszystko sami finansujemy, więc sa też współgospodarzami imprezy i nie wyobrażam sobie w takiej sytuacji pominąć tego zwrotu "wraz z rodzicami"

Napisane przez ijaa

dokładnie o to mi chodziło.
zatem zapraszamy sami (sami organizujemy, sami wszystko opłacamy) - rodzice będą gośćmi.

Iija wg. mnie dobrze to rozwiązaliście co innego gdyby pomagali to wówczas nietaktem byłoby nie napisać "wraz z rodzicami" - wszystko sami opłacacie, organizujecie to jak najbardziej bez tego zwrotu


Dziewczyny gratuluję 300 DDŚ jutro będziecie mieć dwójeczkę, ależ fajnie!

i witam nowe PM

[KaMilka4891]

Napisane przez ijaa

Podobają mi się np. takie: http://www.apart.pl/pl/szukaj,bizuteria,q,,,9931

Pytanie dotyczące zaproszeń:
czy wszystkie z Was będą mieć na zaproszeniu, że Pani X i Pan Y wraz z rodzicami, zapraszają na..?
Pytam, ponieważ mam zagwostkę - sami tego nie planowaliśmy, w ogóle nam szczerze mówiąc przez myśl nie przeszło, ale kurde w niemalże każdym zaproszeniu jakie widziałam był ten zwrot.
Nie wiem też na jakiej to jest zasadzie: chodzi o to, że rodzice są jakby współgospodarzami/współorganizatorami imprezy?
Bo my wszystko organizujemy i ogarniamy sami i rodzice będą po prostu gośćmi.

kolczyki cudowne ja nie przepadam za wiszącymi, nie lubię jak mi sie dynda coś :P ale te podobają mi się wybitnie zgapiam

a co do zaproszeń, to jak mój TŻ zobaczył taki tekst, to prawie się obraził, że jakim prawem jego rodzie mają kogoś zapraszać, skoro nawet nie wiadomo czy przyjdą czasami powoli muszę wytłumaczyć, że większość rzeczy można dowolnie zmieniać, tym bardziej, że sami robimy zaproszenia

Napisane przez Elrosa

Jeśli masz taką możliwość, to koniecznie przymierz w salonie ich buty w moim mieli bazowy model (w kolorze białym), według niego dobrałam sobie rozmiar i zamówiłam takie same w kolorze. Obcas właśnie 5 cm, zdjęcia wrzucałam do postu podpiętego pod datę w mojej stopce jestem w nich zakochana i do tego są bardzo wygodne, w ogóle nie czuję, że jest tam jakikolwiek obcas.
Aha, zamówiłam je w poniedziałek, a w piątek już były gotowe, ale to raczej dlatego, że teraz skończył się już sezon ślubny 2013, a 2014 jeszcze nie zaczął. Na pokwitowaniu miałam wpisany odbiór za miesiąc.

Kobieto, jesteś wielka!!! ja się boję zamawiać takich butów, wiem, że w większości salonów można ich produkty zamówić, ale w tych katalogach to takie wszystko jakieś nieładne, a Twoje buty są boskie!!!

[KaEs]

Napisane przez docik10

Dziewczyny mogę wam się wyżalić?

dajesz

[Dotka90]

Fascinata, my mamy tylko fotografa Kamerzysty nie będzie wcale, ew. poprosimy kogoś o nakręcenie pierwszego tańca/przysięgi, to nawet lustrzanką można nakręcić.

Sami załatwiamy ciasta/tort i napoje gazowane. W ofercie sali mamy owoce oraz 2 rodzaje soków bez ograniczeń.
Poszukaj w necie, bo są przeliczniki ile gramów ciasta/osobę się liczy oraz ile litrów napojów

Docik, co się stało?

KaEs, racja, u Was jak najbardziej ten zwrot powinien się pojawić

[Kate Noir]

Napisane przez ijaa

Pytanie dotyczące zaproszeń:
czy wszystkie z Was będą mieć na zaproszeniu, że Pani X i Pan Y wraz z rodzicami, zapraszają na..?
Pytam, ponieważ mam zagwostkę - sami tego nie planowaliśmy, w ogóle nam szczerze mówiąc przez myśl nie przeszło, ale kurde w niemalże każdym zaproszeniu jakie widziałam był ten zwrot.
Nie wiem też na jakiej to jest zasadzie: chodzi o to, że rodzice są jakby współgospodarzami/współorganizatorami imprezy?
Bo my wszystko organizujemy i ogarniamy sami i rodzice będą po prostu gośćmi.

Mi się wydaje, że wiele osób tak pisze by sprawić rodzicom przyjemność. Np moi strasznie poczuwają się do tego, że wydają mnie za mąż.

[KaMilka4891]

Napisane przez docik10

Dziewczyny mogę wam się wyżalić?

wal śmiało

[KaEs]

Dziewczyny... większość z Nas dołączając do Tego wątku miało ponad, nieco mniej, albo 500DDŚ, a teraz... teraz już niektóre z Was niecałe pół roku... ale ten czas zapiernicza : za chwile zaczną się pierwsze relacje, wzruszenia cholerka, luuuubię to!

[docik10]

Wczoraj przyjechałam do tż on poszedł do łazienki, ja chciałam założyć fejsa a on miał swojego włączonego i coś mnie tknęło i zajrzałam do jego wiadomości, chociaż nigdy tego nie robię. Rozmawiał w czerwcu z taką Kasią, opowiadał mi o niej i mówił, że się w nim kocha albo kochała sama już nie wiem. Pytałam się czy utrzymują ze sobą kontakt, powiedział mi, że nie. Od czasu kiedy się poznaliśmy, żartował, że jedzie do Kasi, wczoraj też zażartował, że miejsce w szafce mi zrobi ale jedna szafka musi być dla Kasi, no a potem widziałam tą rozmowę. Nic w tej rozmowie nie było tylko co tam u Ciebie i takie gadanie ale on napisał do niej. Pytam się go co to za rozmowa, zaglądał w kompa i patrząc mi w oczy powiedział "to nie ja z nią rozmawiałem" Nawet nie myśląc wzięłam torebkę i pojechałam do domu. Wieczorem rozmawialiśmy bo ja zadzwoniłam, on nawet nie raczył zadzwonić powiedział mi "skoro tak mi ufasz to możemy to zakończyć" Powiedział, że nikogo nigdy nie zdradził a to była tylko rozmowa. Nie było by tej całej sytuacji, gdyby nie to, że tż robi mi wyrzuty o każdego kumpla. Ostatnio zadzwonił do mnie znajomy zerwał z dziewczyną, chciał się poradzić tż by się o tym nigdy nie dowiedział ale chciałam być fair i mu sama o tej rozmowie powiedziałam, no i oczywiście przy najbliższej okazji Tż mi to wypomniał. Nie wiem co mam robić, okłamał mnie, że z nią nie gada i jego podejście skoro mu nie ufam to możemy się rozstać. Czar prysł... najbardziej mnie boli, że od tak może zerwać wszystko, nie walcząc o mnie. Pytam kiedy mogę po rzeczy swoje przyjechać a on do mnie "skoro tak chcesz to przyjedź jak Ci pasuje" żadnego słowa, żebym nie odchodziła itp. Proszę powiedzcie co byście na moim miejscu zrobiły? Może to nie było zbyt wiele ale jetem po jednym rozwodzie i też byłam oszukiwana i teraz się boję, że przegapię moment kiedy powinnam to zakończyć. Zawsze mogłam na niego liczyć, był idealny ale po wczorajszym nie wiem co mam myśleć. Dziś jadę do niego na urodziny do wujka robię to tylko z grzeczności bo nawet nie mam ochoty go widzieć.

[pysia1987]

Napisane przez ijaa

Mam takie kolczyki, dostałam od przyszłej teściowe na imieniny bodajże. Też myślałam czy ich nie zostawić do ślubu, bo piękne są - pięknie się mienią, ale.. jakoś mam wrażenie, że dziwnie leżą w uszach. Tak jakby nie są zaraz przy uchu, tylko odstają/lecą w dół, co nie do końca mi się podoba.
Postawię chyba na coś innego, wiszącego (ale nie bardzo długiego). Kolczyki będą prawdopodobnie moją jedyną biżu, bo nie jestem typem 'obwieszającym się' błyskotkami, no i suknię mam koronkową, więc też już nie mogę przesadzać, bo będzie 'za wiele dobrego'.
Podobają mi się np. takie: http://www.apart.pl/pl/szukaj,bizuteria,q,,,9931





Witaj.




Pytanie dotyczące zaproszeń:
czy wszystkie z Was będą mieć na zaproszeniu, że Pani X i Pan Y wraz z rodzicami, zapraszają na..?
Pytam, ponieważ mam zagwostkę - sami tego nie planowaliśmy, w ogóle nam szczerze mówiąc przez myśl nie przeszło, ale kurde w niemalże każdym zaproszeniu jakie widziałam był ten zwrot.
Nie wiem też na jakiej to jest zasadzie: chodzi o to, że rodzice są jakby współgospodarzami imprezy?

my tak nie będziemy mieć sami finansujemy wesele dlatego będzie napisane, że to my zapraszamy powiem tak, z chęcią napisałabym o mojej mamie, ale o rodzicach TŻta nie, więc nie napiszemy tak

Docik, rozumiem Cię ja jestem uczulona nawet na najmniejsze kłamstwa i najbardziej błahe. Tez byłam oszukiwana i powiedziałam TŻtowi, że jak kiedyś mnie okłamie to będzie koniec.
Dlatego nie wiem jakbym sie zachowała na Twoim miejscu. Dziwi nie tylko fakt, ze On tak "lekko" do tego podszedł i bardziej by mnie martwiło to niz to, że gadał z jakąś laską o byle czym

[Elrosa]

Napisane przez fascinata

A moje myśli ciągle zaprząta kwestia fotografa i kamerzysty Jak wy rozwiązujecie tą kwestię? Macie tylko fotografa?

U nas będzie tylko fotograf. Chciałam ewentualnie taki mini-film, tylko przysięga i pierwszy taniec, ale u nas nikt nie wykonuje takich usług - w grę wchodzi tylko taki typowy reportaż, z panną młodą udającą, że malowała się sama i wujkiem Zbyszkiem z kotletem takiego krótkiego filmu nie chcieli się podjąć - w sumie nic dziwnego, termin zaklepany tak czy siak, a zarobek na nim mniejszy.

Za to za jedną rzecz kocham moją wieś rodzinną zaklepałam sobie dziś makijażystkę, bierze 60-70 zł za makijaż właściwy i 30 za próbny malowała moją koleżankę o podobnej cerze, więc wiem, że jest dobra

[poznanianka1990]

Ja wlasnie nie wiem co mam zrobić z tym zwrotem, tzn umieścić go czy nie... Bo moi rodzice dużo nam pomagają, doradzają. Tata pomógł nam zalatwic kościelne sprawy, chce zapłacić za zespół, zajmuje sie też oprawą muzyczną w kościele, szuka hurtowni z alkoholami, bo ma jakieś znajomości. Mama chce zapłacić za moją suknię, pomaga mi w wyborze win i innych rzeczy. A jak wiecie rodzice C. niczym sie nie interesują, nie mamy z nimi kontaktu. Co w tej sytuacji mam zrobić? Mam pisać ten zwrot czy nie? Z jednej strony chce rodzicom sprawić radość i przyjemność tym zwrotem, ależ drugiej strony chce by sie czyli na naszym weselu jak goście...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Dotka90]

Docik, kurde mega niefajna sytuacja..

Tzn. tak: z jednej strony IMO to nie problem, że z nią rozmawiał, skoro to zwykła rozmowa, ALE skoro to zwykła rozmowa, to czemu Cię okłamał?

Z drugiej strony robienie wyrzutów o każdego kumpla dla mnie byłoby mocnym sygnałem alarmowym i dużą przeszkodą w związku, bo mam kilku kumpli, łączą mnie z nimi normalne, kumpelskie relacje i nie widzę w tym nic złego.
nie znoszę jak się mnie ogranicza, więc to dla mnie byłby duży minus.

No i mega przykro by mi było, że hmm.. w zasadzie nic wielkiego się nie wydarzyło, a on ot tak już by zakończył związek, dziwne Nie zależy mu?

Ja bym nie zakończyła związku chyba na tym etapie, ale chłopa bym miała na 'cenzurowanym', bo coś to dziwne wszystko..

[docik10]

Napisane przez Dotka90

Docik, kurde mega niefajna sytuacja..

Tzn. tak: z jednej strony IMO to nie problem, że z nią rozmawiał, skoro to zwykła rozmowa, ALE skoro to zwykła rozmowa, to czemu Cię okłamał?

Z drugiej strony robienie wyrzutów o każdego kumpla dla mnie byłoby mocnym sygnałem alarmowym i dużą przeszkodą w związku, bo mam kilku kumpli, łączą mnie z nimi normalne, kumpelskie relacje i nie widzę w tym nic złego.
nie znoszę jak się mnie ogranicza, więc to dla mnie byłby duży minus.

No i mega przykro by mi było, że hmm.. w zasadzie nic wielkiego się nie wydarzyło, a on ot tak już by zakończył związek, dziwne Nie zależy mu?

Ja bym nie zakończyła związku chyba na tym etapie, ale chłopa bym miała na 'cenzurowanym', bo coś to dziwne wszystko..

Powiedział, że mu bardzo zależy, że nawet nie wiem jak on się dla mnie zmienił i zmienił podejście do paru spraw. To dlaczego tak łatwo dałby mi odejść? Cała ta sytuacja nie spowodowała u mnie aż takiej złości tylko to, że on tak łatwo umiałby zrezygnować ze mnie. Podchodzi do tego, skoro tak chcesz. Po tym jak wyszłam sam powiedział, że myślał, że to koniec i nawet nic nie zrobił. Bo twierdzi, że skoro zwykła rozmowa z koleżanką może spowodować to, że zakończę nasz związek to lepiej to teraz zakończyć. Nie wiem czy jego reakcja nie popsuła definitywnie to co jest między nami.

[Ad rem]

Napisane przez KaEs

Dziewczyny... większość z Nas dołączając do Tego wątku miało ponad, nieco mniej, albo 500DDŚ, a teraz... teraz już niektóre z Was niecałe pół roku... ale ten czas zapiernicza : za chwile zaczną się pierwsze relacje, wzruszenia cholerka, luuuubię to!

o tak! ja tez to lubięę
314 dni za 15 dni zmiana kodu - dwójka z przodu

docik10 kurczę przykra sytuacja Z jednej strony, skoro to tylko wiadomość, to nie ma co robić hałasu, z drugiej strony dlaczego skłamał, ze z nią nie rozmawia i tak obojętnie zareagował na to co mu powiedziałaś?
Wiadomośc na fb to nie powód do rozstania, ale powinniście porozmawiać szczerze.

[KaEs]

Napisane przez Dotka90

Docik, kurde mega niefajna sytuacja..

Tzn. tak: z jednej strony IMO to nie problem, że z nią rozmawiał, skoro to zwykła rozmowa, ALE skoro to zwykła rozmowa, to czemu Cię okłamał?

Z drugiej strony robienie wyrzutów o każdego kumpla dla mnie byłoby mocnym sygnałem alarmowym i dużą przeszkodą w związku, bo mam kilku kumpli, łączą mnie z nimi normalne, kumpelskie relacje i nie widzę w tym nic złego.
nie znoszę jak się mnie ogranicza, więc to dla mnie byłby duży minus.

No i mega przykro by mi było, że hmm.. w zasadzie nic wielkiego się nie wydarzyło, a on ot tak już by zakończył związek, dziwne Nie zależy mu?

zgadzam się.
z tymże nie wiem jakbym się zachowała. Chyba bym nie "przemkła" tej obojętności Tżta - skoro mu wszystko jedno... Może powiedział to pod wpływem emocji, może wcale tak nie myśli? Często pod wpływem emocji mówi się rzeczy, których później się żałuje... Nie chcę być złym doradcą, nie wiem jak powinnaś postąpić... Mam nadzieję jedynie, że wszystko sobie na spokojnie wyjaśnicie Główka do góry

[KaMilka4891]

Napisane przez docik10

Wczoraj...

dziwne to wszystko... ale jak nie pogadacie, co to za akcja miała miejsce, to bez sensu, może na tych urodzinach coś się rozjaśni. Rzeczy nie zabieraj, bo to nie jest powód do zrywania, mój TŻ tez robi jazdy o kolegów, ale ja przestałam zwracać na to uwagę, zazdrosny jest, czyli wie co może stracić ja mu opowiadam o wszystkim, sama wkurzam się, że on mi nic nie mówi, ale on twierdzi, że pierdół mi opowiadać nie będzie, bo nie ma sensu strzępić sobie języka wychodzi na to, że gaduła jestem
albo pogadajcie dzisiaj albo dajcie sobie parę dni na ochłonięcie. Zapytaj go dlaczego powiedział, że z Kasią nie gada, a rzeczywistość inaczej się przedstawia, no i powiedz mu o swoich obawach jakie masz po poprzednim związku, skoro do tej pory był idealny i planujecie ślub to na pewno Cię kocha, więc lecąc klasykiem "nie odrzucaj tej miłości"

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:14 ----------

Napisane przez Ad rem

o tak! ja tez to lubięę
314 dni za 15 dni zmiana kodu - dwójka z przodu

u mnie 312 a ja niby lubię, a coraz bardziej się denerwuję

[enzunio]

Napisane przez docik10

Wczoraj ...

Wybacz ale... on wie co przeszłaś, więc w takiej sytuacji powinien się starać 100 razy bardziej niż normalnie... Nie chciałabym nic sugerować, ale ja jestem mega nieufna w takich sytuacjach i chyba bym nie ryzykowała kolejnego rozwodu... Może jeszcze się opamięta?

[docik10]

Dziękuję Wam za rady Dziś z nim porozmawiam, boli mnie ta jego obojętność

---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------

Napisane przez enzunio

Wybacz ale... on wie co przeszłaś, więc w takiej sytuacji powinien się starać 100 razy bardziej niż normalnie... Nie chciałabym nic sugerować, ale ja jestem mega nieufna w takich sytuacjach i chyba bym nie ryzykowała kolejnego rozwodu... Może jeszcze się opamięta?

Na chwile obecną myślę o tym co napisałaś, jestem tego samego zdania. Dla wielu dziewczyn na forum, może być to kłótnia o pierdołę, ale ja już drugi raz nie będę w stanie się podnieść, po kolejnym rozwodzie.