Joga

[jukaba]

to jeśli można to i ja się dołączę
od roku chodzę na zajęcia z jogi i już wiem, że to aktywność dla mnie, prócz fizycznych korzyści odczuwam i psychiczne nie daje się tak łatwo ponosić emocjom

[klova]

Napisane przez Joseph88

Mam niestety dwumiesięczną przerwę w jodze ale nic mi nie jest a do kościoła dalej mnie nie ciągnie.

Zrobiłaś mój dzień

[SekretnyWachlarz]

Ja nie chodzę na jogę już 5 miesięcy (pod koniec września będzie 5), bo nadal brak kasy. Wróciły moje problemy z szyją. A widziałam, ze rozmawialiście o cenach. Moja szkoła jogi ma karnet open dla studentów 25% taniej, nigdzie aż takiej zniżki nie widziałam. Jakby nie patrzeć to 1/4. I mnie jedne zajęcia w miesiącu wychodziły 5zł czasem 5,50zł. A oprócz jogi w tej szkole jest jeszcze pilates na bardzo wysokim poziomie, nie takie byle co, więc uważam, że lepiej trafić nie mogłam.

[jukaba]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Ja nie chodzę na jogę już 5 miesięcy (pod koniec września będzie 5), bo nadal brak kasy. Wróciły moje problemy z szyją. A widziałam, ze rozmawialiście o cenach. Moja szkoła jogi ma karnet open dla studentów 25% taniej, nigdzie aż takiej zniżki nie widziałam. Jakby nie patrzeć to 1/4. I mnie jedne zajęcia w miesiącu wychodziły 5zł czasem 5,50zł. A oprócz jogi w tej szkole jest jeszcze pilates na bardzo wysokim poziomie, nie takie byle co, więc uważam, że lepiej trafić nie mogłam.

o rany 5 zł suuupeerr!!! ja płacę dużo bo 20zł ale mam do dyspozycji saune po zajęciach więc narazie nie zmienię klubu bo od sauny się uzależniłam

[SekretnyWachlarz]

Sauna fajna rzecz, ale ja ostatnio mam tendencję do pękających naczynek, więc nie chodzę. No 5zł świetna sprawa, ale ja tam bywałam minimum 4 razy w tygodniu, a zdarzało się i 6. Chciałam do maksimum wykorzystać karnet open.

[maly_okruszek]

Ej dziewczyny, ale nie można też przesadzać z jogą Miałam koleżankę, która tak była zajawiona jogą, że ćwiczyła ją codziennie, a nawet 2x dziennie i po jakimś czasie zaczęła mieć problemy z bólem głowy. Codziennie bolała ją głowa, nie wiedziała od czego. Chodziła po lekarzach, na różne badania. W końcu trafiła do szpitala, wykluczali wszystkie możliwe choroby aż w końcu okazało się, że z powodu zbyt intensywnych i za częstych ćwiczeń "poluzowała" sobie odcinek szyjny kręgosłupa. Wszystko dobrze się skończyło, koleżanka dalej praktykuje jogę, ale już nie przesadza

[Malla]

Instruktorzy ćwiczą codziennie

[Jigoku]

Napisane przez maly_okruszek

Ej dziewczyny, ale nie można też przesadzać z jogą Miałam koleżankę, która tak była zajawiona jogą, że ćwiczyła ją codziennie, a nawet 2x dziennie i po jakimś czasie zaczęła mieć problemy z bólem głowy. Codziennie bolała ją głowa, nie wiedziała od czego. Chodziła po lekarzach, na różne badania. W końcu trafiła do szpitala, wykluczali wszystkie możliwe choroby aż w końcu okazało się, że z powodu zbyt intensywnych i za częstych ćwiczeń "poluzowała" sobie odcinek szyjny kręgosłupa. Wszystko dobrze się skończyło, koleżanka dalej praktykuje jogę, ale już nie przesadza

2x dziennie, ale gdzie? W jakiejś szkole czy domu?
Bo może po prostu robiła źle ćwiczenia? Mnie po jodze własnie kręgosłup przestał boleć, teraz nie ćwiczę i znowu ból wraca.

[Joseph88]

Ważne jest nie tylko ile ale i jak. Warto też czasem poćwiczyć inne "dyscypliny" tak dla równowagi.

[maly_okruszek]

Instruktorzy są doświadczonymi joginami Nie zrobią sobie krzywdy.

Jigoku - mnie też dzięki jodze przestał boleć kręgosłup, ale nie przesadzam z ćwiczeniami. Ćwiczę 3-4 razy w tygodniu (raz dziennie ) Ona chodziła chyba na zajęcia i ćwiczyła również w domu. Jeżeli ktoś praktykuje jogę od dłuższego czasu nie musi chodzić na zajęcia, może jogować w domu.

[Malla]

Praktykuję od paru lat i wciąż boję się ćwiczyć w domu coś więcej niż Powitanie Słońca i ćwiczenia oddechowe. Obawiam się, że robiłabym tylko to, co lubię, a pomijałabym ważne asany, których nie lubię, np. rybę. Moim zdaniem złe wykonywanie ćwiczeń jest niebezpieczne, ale ja generalnie jestem cykorem

[jukaba]

ja też sie "boje" sama ćwiczyc joge w domu

mnie dzięki jodze też przestały boleć plecy, jestem bardziej wyprostowana no i wkoncu nie mam tego "ciężaru" na obręczy barkowej

[maly_okruszek]

Malla - Ja też nie lubię ryby Ale dolegliwości zdrowotne sprawiły, że musiałam się przekonać i do tej asany

Jukaba - Prosta postawa to jest znak rozpoznawczy osób praktykujących jogę Wszyscy naokoło chodzą przygarbieni, krzywo siedzą przy kompie a my prościutko

Z tym strachem to zawsze można spróbować się przełamać. Jeżeli ktoś czuje się pewniej na zajęciach niech z nich nie rezygnuje. Znam przypadki osób, które i na zajęciach zrobiły sobie krzywdę hehe

[Malla]

Z Iyengara regularnie wracałam z kontuzjami, najczęściej dotyczyły kolan. Chciałam od zaraz wszystko wykonywać perfekcyjnie i przeciążałam stawy.

[jukaba]

mnie często nadgarstki bolą, jakieś takie słabe mam

wczoraj na jodze między innymi miałyśmy pozycje świerszcza, przygotowanie w parach... nie lubie ćwiczyć w parach

[SekretnyWachlarz]

U mnie też ból kręgosłupa, a dokładniej odcinka szyjnego minął po jodze. Zresztą ja chodziłam raz na zajęcia dla początkujących, które trwają 60 minut, z czego rozpoczęcie 5minut i odpoczynek 5 minut, więc samych ćwiczeń było tylko 50, a raz na śedniozaawansowaną, które to już trwały 90 minut.

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

Napisane przez maly_okruszek

Malla - Ja też nie lubię ryby Ale dolegliwości zdrowotne sprawiły, że musiałam się przekonać i do tej asany

Jukaba - Prosta postawa to jest znak rozpoznawczy osób praktykujących jogę Wszyscy naokoło chodzą przygarbieni, krzywo siedzą przy kompie a my prościutko

Z tym strachem to zawsze można spróbować się przełamać. Jeżeli ktoś czuje się pewniej na zajęciach niech z nich nie rezygnuje. Znam przypadki osób, które i na zajęciach zrobiły sobie krzywdę hehe

Ja nadal się garbię. Niestety ciągle mam słabe te mięśnie (nie pamiętam jak one się nazywają).

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

Napisane przez jukaba

wczoraj na jodze między innymi miałyśmy pozycje świerszcza, przygotowanie w parach... nie lubie ćwiczyć w parach

A ja uwielbiam. Nic mi nie daję takiej radości jak praca w parze. Poza tym nie ukrywajmy, ale wtedy łatwiej załapać prawidłową pozycję w danej asanie.

[Jigoku]

Napisane przez maly_okruszek

Instruktorzy są doświadczonymi joginami Nie zrobią sobie krzywdy.

Jigoku - mnie też dzięki jodze przestał boleć kręgosłup, ale nie przesadzam z ćwiczeniami. Ćwiczę 3-4 razy w tygodniu (raz dziennie ) Ona chodziła chyba na zajęcia i ćwiczyła również w domu. Jeżeli ktoś praktykuje jogę od dłuższego czasu nie musi chodzić na zajęcia, może jogować w domu.

MOŻE nie znaczy 'powinien' Moim zdaniem nawet osoba, która chodzi 'od dłuższego czasu' na zajęcia może sobie bardzo łatwo zrobić krzywdę ćwicząc sama w domu

Też nie lubię w parach, wg mnie grupa, gdzie jest ćwiczenie w parach powinna być jakoś oznaczana w grafiku, bo nie każdy lubi taki bliski kontakt z drugą osobą.

[8fc2159fdb2bd9c27a8dfb949d06bd6ad91c9c61_60de4905781b1]

Ja bardzo lubię ćwiczyć w parach! Na początku może być dziwnie, taki bliski kontakt z drugą osobą, naruszenie sfery prywatnej. Ale nasza grupa zna się już tyle czasu, że wiemy jak się dobrać, aby wagowo pasowało i już nie odczuwa się takie dyskomfortu. Przynajmniej ja nie odczuwam

Mnie swojego czasu bardzo doskwierał odcinek lędźwiowy. Nic nie pomogło - fizjoterapia doraźnie, póki trwała. Żadne badania, konsultacje z przeróżnymi specjalistami nie dały odpowiedzi, skąd ten ból. Dopiero joga pomogła. W pewnym momencie po prostu spostrzegłam, że od jakiegoś czasu nie odczuwam bólu

Ja niestety nie mogę uczęszczać na zajęcia regularnie Moja praca to grafik i 12to godzinne dyżury (dzienne i nocne), więc czasami zmiana wypada na czas zajęć. Ale jeśli mogę to idę, bo to cudowna sprawa!

[imogen85]

Witam Was! Czytając Wasze posty postanowiłam zacząć przygodę z jogą. Szczerze mówiąc nigdy nie lubiłam jakichkolwiek ćwiczeń, aktywności.. No ale latka lecą a praca siedząca nie sprzyja moim plecom.. Byłam dopiero na pierwszych zajęciach i szczerze mówiąc czułam się trochę zagubiona. Miałam trochę trudności żeby skoordynować wdechy/wydechy z moimi ruchami. Jak długo praktykowałyście jogę zanim poczułyście się "pewnie"?

[Malla]

Potrzebowałam dużo czasu, jakiś miesiąc 2x w tygodniu, ale jestem straszną łamagą Trafiłam do zżytej grupy o niezłym tempie, więc trochę się gubiłam. Na szczęście nikt nie robił problemu z tym, że nie wyrabiam z synchronizacją albo że 8 oddechów zajmuje mi 2x więcej czasu niż reszcie.
A teraz? Dotknę głową kolan przy skłonie w pionie i w siadzie.

[blackdaisy]

Bylam wczoraj na zajeciach i poczulam jak moje cialo sie rozciaga i wszytskie chrzastki, kostki i kregi trafiaja na swoje miejsce.

Siedze wiekszosc dnia przek kompem w pracy i boli mnie czestop kark. Wczoraj jak polozylam sie na ziemi poczulam nawet jak moje jelita sa poskrecane. Ale po paru pierwszych sun salutations (nie wiem jak to sie po polksu nazywa, przepraszam) od razu energia we mnie wrocila

Wszytsko zakonczylam staniem na glowie i umeczona (ale bardzo szczesliwa) wrocilam do domu

[Malla]

Powitania Słońca Teraz jest pełnia, więc powinno się wykonywać księżycową wersję.

[blackdaisy]

Napisane przez Malla

Powitania Słońca Teraz jest pełnia, więc powinno się wykonywać księżycową wersję.

A czym sie rozni ksiezycowa wersja od tej zwyklej??

[Malla]

My robimy wersję bez wstawania - dziecko, kocie grzbiety, psy, skręty, ale widziałam też w necie wersję stojącą bez gwałtownych skłonów, tylko ze skrętami:
http://a137.idata.over-blog.com/4/20...-a-la-lune.gif
http://1.bp.blogspot.com/-YT1M_nBNrb...oxj6o1_500.jpg
http://www.yogalifestyle.com/images/POMSmoon600.jpg

[blackdaisy]

Napisane przez Malla

My robimy wersję bez wstawania - dziecko, kocie grzbiety, psy, skręty, ale widziałam też w necie wersję stojącą bez gwałtownych skłonów, tylko ze skrętami:
http://a137.idata.over-blog.com/4/20...-a-la-lune.gif
http://1.bp.blogspot.com/-YT1M_nBNrb...oxj6o1_500.jpg
http://www.yogalifestyle.com/images/POMSmoon600.jpg

O Matulu, na tych obrazkach wersja ksiezycowa wyglada na o wiele bardziej skomplikowana od tej zwyklej!

[SekretnyWachlarz]

Mnie irytują moje problemy ze zdrowiem, które mnie ograniczają. Np. przeprosty kolan. Muszę przez to mieć albo podłożone koce albo uginać nogi, ale niestety nie wszędzie się da. Wkurza mnie też mój jeden bark (chyba coś z nim nie tak, nie badałam), bo daje nieźle w kość. Wkurza mnie też moja szyja, bo mam zniesioną lordozę + zmniejszone przestrzenie między kręgami. Muszę na jodze na nią chuchać i dmuchać.

A tak w ogóle w tym tygodniu robiliśmy baaardzo wiele pozycji w parach, a ja to uwielbiam.

[aganieznajoma]

Witammoim problem są biodra, niby w tańcu ruszać się potrafię góra, dół, na boki,kręcić hula, ale nie mam ich rozciągniętych i właśnie na jodze to wyszło.Dzisiaj pierwszy raz byłam na sesji 90 minutowej było całkiem przyjemnie. Przyznam szczerze, że chodzę na zajęcia pilates, rozciąganie, body art i tak walczę już 3 miesiące jest postęp, ale naprawdę jestem słabo rozciągnięta w szczególności, jak nogi trzeba mieć szeroko w siadzie i pochylić się raz do jednej,raz do drugiej tzw piła, to po prostu wygląda śmiesznie,mimo 23 lat:P Wydaję się, że powinnam być sprawna zwłaszcza, że od 2 lata chodzę na zajęcia aerobiku, dopiero teraz od 3 miesięcy przerzuciłam się na rozciąganie. Dodam, że mam skoliozę, co bardzo widać podczas zajęć-plecy zaokrąglone. Joga jest na pewno wybawienie, bo ładnie rozciąga klatkę piersiową, ale kosztuje mnie to bardzo dużo wysiłku i samozaparcia-ból przy najmniejszym rozciąganiu klatki, ale wiem, że to dobre dla moich pleców. Czy ktoś ma tak jak ja, że ma blokadę i problem z ćwiczeniem ,, piła''? Kiedy udało Wam się ,,rozbić'' biodra?

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez aganieznajoma

Witammoim problem są biodra, niby w tańcu ruszać się potrafię góra, dół, na boki,kręcić hula, ale nie mam ich rozciągniętych i właśnie na jodze to wyszło.Dzisiaj pierwszy raz byłam na sesji 90 minutowej było całkiem przyjemnie. Przyznam szczerze, że chodzę na zajęcia pilates, rozciąganie, body art i tak walczę już 3 miesiące jest postęp, ale naprawdę jestem słabo rozciągnięta w szczególności, jak nogi trzeba mieć szeroko w siadzie i pochylić się raz do jednej,raz do drugiej tzw piła, to po prostu wygląda śmiesznie,mimo 23 lat:P Wydaję się, że powinnam być sprawna zwłaszcza, że od 2 lata chodzę na zajęcia aerobiku, dopiero teraz od 3 miesięcy przerzuciłam się na rozciąganie. Dodam, że mam skoliozę, co bardzo widać podczas zajęć-plecy zaokrąglone. Joga jest na pewno wybawienie, bo ładnie rozciąga klatkę piersiową, ale kosztuje mnie to bardzo dużo wysiłku i samozaparcia-ból przy najmniejszym rozciąganiu klatki, ale wiem, że to dobre dla moich pleców. Czy ktoś ma tak jak ja, że ma blokadę i problem z ćwiczeniem ,, piła''? Kiedy udało Wam się ,,rozbić'' biodra?

Tylko, że (nie ma co ukrywać) aerobik to zwykle głupie podskoki i nic więcej. Sama kiedyś chodziłam (i szybko porzuciłam) + pracowałam rok na fitnessie to wiem, co mówię.
Jak boli to absolutnie nie rób! Joga ma nie boleć. Trzeba nauczyć się rozróżniać ból od dyskomfortu spowodowanego rozciąganiem się ciała.
A co ma to ćwiczenie do bioder? Przecież do nogi nie schodzisz biodrami, a właśnie dłuuugim kręgosłupem, to tu leży problem.

[ewelina3ewel]

Joga rządzi - odprężam pozwala odnaleźć harmonię umysłu. Polecam

[aganieznajoma]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Tylko, że (nie ma co ukrywać) aerobik to zwykle głupie podskoki i nic więcej. Sama kiedyś chodziłam (i szybko porzuciłam) + pracowałam rok na fitnessie to wiem, co mówię.
Jak boli to absolutnie nie rób! Joga ma nie boleć. Trzeba nauczyć się rozróżniać ból od dyskomfortu spowodowanego rozciąganiem się ciała.
A co ma to ćwiczenie do bioder? Przecież do nogi nie schodzisz biodrami, a właśnie dłuuugim kręgosłupem, to tu leży problem.

Tak, źle się wyraziłam, to raczej dyskomfort podczas. Nie wiem, co to ćwiczenie ma do bioder, ale czuję wewnętrzne mięśni ud i biodra, a babka na jodze mi powiedziała, że mam spięte biodra, kiedy miałyśmy się położyć na plecach, nogi złączyć, a potem rozszerzyć, a stopy złączone . Po prostu nogi zwisają do ziemi. To, że aerobik to głupie podskoki to się nie zgodzę, bo dzięki temu mam silne mięśnie brzucha i ładną pupę oraz mniej się męczę Dlatego teraz łącze zajęcia