Co trzecia z nas zaręczona a resztę dziewczyn TŻci robią w balona PM 2016 cz.2 :)

[turkusowapoziomka]

Napisane przez kognisia

O rok wcześniej poszlam do szkoły, więc w tej chwili jestem już na drugim roku studiów a mieszkamy razem od sierpnia 2012

Aaa ok już wszystko jasne

Napisane przez JustTheOne

Są pewne cechy, które by tym skutkowały Ale to ciężkie przypadki, często wyczuwa się je również bez tego przebywania ze sobą 24h na dobę.

I absolutnie nie uważam (myślę, że Dziewczyny też się ze mną zgodzą), że Ty robisz coś nie tak. Jestem w stanie uwierzyć, że jesteś pewna, że to TEN i koniec i pewnie będzie Wam cudownie
Tak czy inaczej wszystkie Wam kibicujemy

No właśnie myszko


Ja nie mieszkam z Tż mimo, że bardzo byśmy chcieli, ale niestety nie da się narazie Pomieszkiwaliśmy razem (on u mnie często był, w sumie w wakacje cały miesiąc i jest nam super razem )

[kognisia]

Napisane przez Karolllka7

Ja żebym nie pomieszkiwała z Tż to nie wiedziałabym, że do szału doprowadzają mnie jego skarpetki na podłodze jak się przebiera do spania. Wszystkie ubrania powiesi do szafy, schowa jak się rozbiera, a skarpetki rzuci zawsze na podłogę Nie wiedziałabym też, że przed spaniem obsesyjnie sprawdza czy zamknął drzwi do mieszkania oraz czy wszystkie światła są wyłączone w mieszkaniu (to mnie czasem wkurza, sprawdzanie drzwi po raz nty, az sie musze wydrzeć, żeby przyszedł w końcu do łóżka ). Takie pierdoły, ale z tych pierdół składa się codzienność

No o to mi właśnie chodzi! Mój np zawsze tak ściska bez sensu pastę do zębów, że połowa później zostaje w rowkach i się marnuje! Albo zawsze, przysięgam zawsze zostawia nóż z margaryny na blacie, przez co wszystko pozniej jest w tłuszczu! Błahe sprawy się wydaje, ale ten kto tego na co dzień nie doświadczy nie będzie wiedział o co chodzi

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[turkusowapoziomka]

Co do prawaAgaty to wkurzył mnie Marek

[Karolllka7]

A i jak pomieszkujemy razem to zawsze się kłócimy kto po czym ma zmywać Ale jest kochany, bo zawsze robi mi śniadanko. Śniadania należą do niego

[gothka152]

Napisane przez kognisia

No o to mi właśnie chodzi! Mój np zawsze tak ściska bez sensu pastę do zębów, że połowa później zostaje w rowkach i się marnuje! Albo zawsze, przysięgam zawsze zostawia nóż z margaryny na blacie, przez co wszystko pozniej jest w tłuszczu! Błahe sprawy się wydaje, ale ten kto tego na co dzień nie doświadczy nie będzie wiedział o co chodzi

Ja rozcinam wszelkie możliwe tubki, żeby wydobyć do końca produkt, za który zapłaciłam Z pasty do zębów, balsamów, maseczek...

[turkusowapoziomka]

Napisane przez kognisia

No o to mi właśnie chodzi! Mój np zawsze tak ściska bez sensu pastę do zębów, że połowa później zostaje w rowkach i się marnuje! Albo zawsze, przysięgam zawsze zostawia nóż z margaryny na blacie, przez co wszystko pozniej jest w tłuszczu! Błahe sprawy się wydaje, ale ten kto tego na co dzień nie doświadczy nie będzie wiedział o co chodzi

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

To prawda, ale nie przesadzajmy, że to są takie poważne rzeczy przez które ludzie się rozstają

[kognisia]

Napisane przez turkusowapoziomka

To prawda, ale nie przesadzajmy, że to są takie poważne rzeczy przez które ludzie się rozstają

No jasne! Dlatego wciąż jesteśmy razem nie mam strasznych przykładów, bo inaczej bym ślubu teraz nie planowała :p

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[turkusowapoziomka]

Napisane przez Karolllka7

A i jak pomieszkujemy razem to zawsze się kłócimy kto po czym ma zmywać Ale jest kochany, bo zawsze robi mi śniadanko. Śniadania należą do niego

My też sie kłócimy o zmywanie Mój wstaje zawsze wcześniej niż ja i mi kawkę robi

[turkusowapoziomka]

Napisane przez kognisia

No jasne! Dlatego wciąż jesteśmy razem nie mam strasznych przykładów, bo inaczej bym ślubu teraz nie planowała :p

No właśnie Bo się kochacie i mimo tych małych "wad" chcecie ze sobą być

Edit: nie połączyło mi postów

[kognisia]

Napisane przez turkusowapoziomka

My też sie kłócimy o zmywanie Mój wstaje zawsze wcześniej niż ja i mi kawkę robi

Oooo mój też kawusie mi robi <3

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Karolllka7]

Czy jest tu ktoś kto jest nocnym markiem jak ja i do późna siedzi w nocy?

---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:43 ----------

Gdybym wypiła rano kawę to do południa bym z kibelka nie wyszła

[kognisia]

Napisane przez Karolllka7

Czy jest tu ktoś kto jest nocnym markiem jak ja i do późna siedzi w nocy?

Ja zdecydowanie nie! Dlatego właśnie miałam się już żegnać! Słodkich snów dziewczyny!
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[gothka152]

Napisane przez Karolllka7

Czy jest tu ktoś kto jest nocnym markiem jak ja i do późna siedzi w nocy?

Ja Ale jak idę na rano do pracy to muszę się zmuszać chodzić spać wcześniej

[turkusowapoziomka]

Napisane przez Karolllka7

Czy jest tu ktoś kto jest nocnym markiem jak ja i do późna siedzi w nocy?

---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:43 ----------

Gdybym wypiła rano kawę to do południa bym z kibelka nie wyszła

Ja nie, lubię spać chodzę wcześnie, wstaje późno jeśli tylko mogę dla mnie 8h to mało ale taki już śpioszek ze mnie

[JustTheOne]

Napisane przez turkusowapoziomka

Co do prawaAgaty to wkurzył mnie Marek

Ja już nie mam słów! Cały czas czekam, aż coś konkretnego się wydarzy

Napisane przez Karolllka7

Czy jest tu ktoś kto jest nocnym markiem jak ja i do późna siedzi w nocy?

-

Ja ALe to w dni, kiedy nie muszę rano wstawać na uczelnie. Ostatnio się odzwyczaiłam i dość wcześnie chodzę teraz spać.
Także teraz też zmykam pod prysznic, przygotuję się na jutro, jakaś lektura i aju.
Dobranoc

[Karolllka7]

Napisane przez gothka152

Ja Ale jak idę na rano do pracy to muszę się zmuszać chodzić spać wcześniej

Też się muszę zmuszać do spania, ale tylko wtedy gdy śpię sama. Jak z Tż to mi wszystko jedno o której spać chodzę

Napisane przez turkusowapoziomka

Ja nie, lubię spać chodzę wcześnie, wstaje późno jeśli tylko mogę dla mnie 8h to mało ale taki już śpioszek ze mnie

Także uwielbiam spać. Mój Tż twierdzi, że chyba jestem na coś chora, bo potrafię spać po 10-12 godzin, a on już po 6 jest cudownie wyspany

[gothka152]

Mnie wystarcza 5 godzin i jestem wyspana.

Także lecę coś poczytać przed spaniem Do jutra

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Ja należe do osób śpiących do południa, więc w nocy czytam bzdury zamiast spać. Za to A. wstaje o 6 i idzie spać przed 24, zazwyczaj 22-23, no chyba, że go akurat wtedy wykorzystuje

[lolusl]

Napisane przez Czicza90

Cześć Dziewczynki! Można się przyłączyć?

Witam sie z Polski kochane!

Nie mam czasu nadrabiać bardzo,ale przeleciałam wasze wypowiedzi tak szybciutko i co mi sie rzuciło w oczy :

1. Na pewno nie będe teściowej nazywać mamą. Mamę mam jedną,kocham ją niepomiernie i dla mnie świętokradztwem byłoby nazwanie innej kobiety mamą. Teściową lubię,jest bardzo nowoczesna,wygląda jak 5 lat starsza siostra tżta Kiedyś jej nie lubiłam,teraz uważam,że jest spoko. Powiedziała,że będę za☠☠☠istą żoną
2.Co do zaręczyn,dla mnie to nie jest żaden level.Albo inaczej- może byc,pod warunkiem,że nie trwa powyżej 2 lat. Przyznam szczerze,że nie widzę sensu zaręczania się dla zaręczania. Zaręczyny to proste pytanie "CZY ZA MNIE WYJDZIESZ?" czyli pytanie o małżeństwo a nie pytanie "chcesz być moją narzeczoną?".Dlatego ja po zaręczynach zaczynam ustalać ślub.
3.Witam wszystkie nowe,nie zlicze ile was dziewcząt tu jest,ale wszystkie witam serdecznie
4. Chciałabym,żeby dziewczyny,które teraz są na pierwszej stronie ustaliły po jakim czasie można wpisywać na pierwszą stronę. Proponuję miesiąc udzielania. Czas leci jak oszalały,a po tym czasie widać,czy ktoś się znudzi,czy nie
5. JAK DOBRZE ZJEŚĆ POLSKIEGO HOT DOGA,NAWET SOBIE NIE WYOBRAŻACIE NORMALNIE ŁZY W OCZACH.

edit. 6. Co do mieszkania razem,nie zdecydowałabym się na ślub bez tego. Dużo się kłóciliśmy podczas pierwszych tygodni, myślę,że to mogłoby mnie przerazić. Chcoiaż ja jetem z tych,że dla mnie brak obrączki nie oznacza,że mogę zerwać po pierwszej przeszkodzie. W sumie to ja nie uznaję rozstania w naszym przypadku niezależnie od wszystkiego. Uważam,że trzeba walczyć,także jakoś się uporaliśmy z kłótniami. A kłotnie o skarpetki wręcz sprawiają mi przyjemność bo są dla mnie namiastką tego,że wreszcie rządzę się sama na swoim

[Karolllka7]

A ja dalej nie śpię

[seductivee]

Dziękuję za przywitanie

Napisane przez monika56575859

nooo to aż się boję zapytać o której wstawałaś zeby zrobić się na bóstwo :P

Hehe Na bóstwo robiłam się w biegu Akurat "dojeżdżaliśmy" na wesele 100 kilometrów, więc tam też załatwiłam fryzjera. Ale jak to zawsze bywa - obsuwa i tak była znaczna, więc jak co wesele (to u mnie tradycja), faceci mnie popędzali, byłam wściekła i nie zrealizowałam do końca swojej koncepcji makijażu i wyglądu :P Ale wesele było świetne za to

Napisane przez Karolllka7

A i jak pomieszkujemy razem to zawsze się kłócimy kto po czym ma zmywać Ale jest kochany, bo zawsze robi mi śniadanko. Śniadania należą do niego

U nas powstał taki układ, że on zmywa Niezależnie co i ile tego jest - on zmywa No, a ja robię wszystko inne w domu. Kiedyś spróbowaliśmy taki układ, że on sprząta co 3 tygodnie, ale ja dostaję białej gorączki jak się posprząta niedokładnie i taki układ nie wypalił Więc wolę wziąć już sama ten odkurzacz/szmatkę i powycierać wszystkie kąty tak jak ja chcę
U nas przez pierwsze półtora roku wspólnego mieszkania było sporo kłótni Ja jestem jedynaczką i uwielbiam porządek Do tego z reguły wszystko musi być tak jak ja sobie to wymyśliłam (jak to kobieta) Mój TŻ na odwrót - mieszkał z bratem, nie bardzo lubi się zgodzić z moimi wymysłami i powstawały spięcia o jakieś durnoty Teraz jest spokój, bo ja osdpuściłam. Wiem, że pewnych rzeczy zmienić nie mogę i pozostało nam się po prostu zaakceptować Zbieram te jego ubrania, odkładam rzeczy pozostawione byle gdzie na miejsce i wiem, że to on musi się wyspać Ale z drugiej strony on jest wyrozumiały, bo nie piekli się jak nie zrobię obiadu, wie, że jak wracam z uczelni to jestem zmęczona i w zasadzie bez zbędnego marudzenia chodzi ze mną po zakupy Także wspólne mieszkanie dało nam baaaaardzo dużo. Jakbym po ślubie dopiero zaczęła mieszkać z nim, to nie wiem, czy bym w jakąś depresję nie wpadła

[1=3bab1895ed7a4a0113eb29e 79654b8b86ef03e4e_657f8b8 281285;43383286]A co jest złego w chłopaku i dziewczynie?
Zbierać można i bez zaręczyn, a jak będzie konkretniejsza kwota to wtedy zrobić krok do ślubu z pierścionkiem.
Ale wiem że dlaczęsci osób zaręczyny są tylko następnym krokiem w związku. Dla mnie to jest początek przygotowań do ślubu.[/QUOTE]

A ja tam lubię powiedzieć, że to mój chłopak Narzeczony - to już takie poważne i zaraz pytają: a kiedy ślub? a co planujecie? a macie już mieszkanie?
U nas z zaręczynami wyszło dość... dziwnie Wcześniej rozmawialiśmy o tym, ale tak jakoś bez parcia i nacisku. Wiadomo, fajnie się nosi pierścionek zaręczynowy, ale ja wolałam, żeby to on podjął decyzję I pewnego wieczora, przy niezbyt wykwintnej kolacji, wyciągnął pierścionek i się oświadczył Dla mnie to było mega zaskoczenie Oczywiście od tamtej pory rozmawiamy o ślubie - co byśmy chcieli, czego nie, jak to ma wyglądać, ale nie robimy zdecydowanych kroków w tę stronę, bo nie mamy za co tego zorganizować. Moi rodzice by wszystko zasponsorowali, ale co potem? Gdzie mieszkać? (nadal w wynajmowanej kawalerce, czy szukać czegoś większego) A z tym się wiąże - z czego zapłacić czynsz? (bo ja biorę pieniądze od rodziców na wszystko, bo studiuję i nie mam możliwości zarobić na siebie). Mój tata deklarował zakup mieszkania, ale ja chciałabym najpierw zobaczyć, czy w moim mieście znajdę pracę po moich studiach. Chciałabym mieć wybór miasta, czy nawet państwa, jeśli faktycznie oferty pracy byłyby dobre.
Ja i TŻ jesteśmy już po I stopniu studiów. Teraz wzięliśmy studia zaoczne, zaczynając znów od licencjatu. Niby można by powiedzieć, że te pieniądze za studia mogłabym przeznaczyć na wesele, ale z drugiej strony - jeśli bym na prawdę chciała już wziąć ślub, to bym go wzięła bez większych nakładów finansowych - po prostu wystarczyłoby zajść do urzędu, czy kościoła, a po tym zamówić obiad dla najbliższych i tyle. Ale jednak gdzieś te marzenia o fajnej białej sukni i miłej zabawie po ślubie jest
Także dla nas zaręczyny to przejście na kolejny etap związku TŻ postanowił taki krok, a ja się zgodziłam Oczywiscie, mogłabym mu powiedzieć, żeby się oświadczył 2 lata później, bo wtedy pewnie już moglibyśmy zacząć planować ślub, ale to by na pewno go nie dość, że zraniło to i uraziło. I kto wie, czy by się nie skończyło zerwaniem.
Dlatego ślub zaczniemy planować na poważnie dopiero w niedalekiej przyszłości, ale nie teraz W zasadzie, to jest nam dobrze tak jak jest

[Promyk03]

hejka nocne marki
ale żeście naspamowały
Witam wszystkie nowe PM
co do mieszkania razem uważam że trzeba zamieszkać razem przez ślubem
a co do nocnego marka ja wcześnie śpię i wcześnie wstaje zresztą muszę się znów oduczyć wstawania o 9 bo od poniedziałku zacznę o 6 znów wstawać

[seductivee]

Napisane przez Promyk03

hejka nocne marki
ale żeście naspamowały
Witam wszystkie nowe PM
co do mieszkania razem uważam że trzeba zamieszkać razem przez ślubem
a co do nocnego marka ja wcześnie śpię i wcześnie wstaje zresztą muszę się znów oduczyć wstawania o 9 bo od poniedziałku zacznę o 6 znów wstawać

Ja to zależy od dnia, ale preferuję wcześniej pójść spać i wcześniej wstać Jak mam wolne to śpię maksymalnie do 9, ale to już muszę się położyć po północy U mnie w domu rodzinnym jakoś tak jest, że to kobieta wstaje pierwsza, ogarnia się i robi jakieś tam śniadanie I ja przejęłam, w zasadzie nieświadomie, taki porządek dnia. Tylko jest taka różnica u nas, że jak ja wstanę i TŻ wstanie, to ja robię śniadanie, a on idzie z psem

[Promyk03]

właśni dzwonił mój TŻ że wziął urlop wypoczynkowy bo boli go brzuch nie do wytrzymania ostatnio często ma piesek w nerkach a teraz to może być kamień

[Karolllka7]

Hej ja już przy śniadanku i herbatce z cytrynką

[seductivee]

Napisane przez Promyk03

właśni dzwonił mój TŻ że wziął urlop wypoczynkowy bo boli go brzuch nie do wytrzymania ostatnio często ma piesek w nerkach a teraz to może być kamień

To niedobrze

[Promyk03]

Napisane przez seductivee

To niedobrze

zadzwonił tylko powiedział że nie może wytrzymać z bólu i się pożegnał boże jak ja się martwię

[seductivee]

Napisane przez Promyk03

zadzwonił tylko powiedział że nie może wytrzymać z bólu i się pożegnał boże jak ja się martwię

Nie wątpię. Będzie dobrze... Niech leci do lekarza.

[Promyk03]

Napisane przez seductivee

Nie wątpię. Będzie dobrze... Niech leci do lekarza.

to mu napisałam w smsie żeby szybko do lekarza szedł ale nie odpisał ale wątpię że pójdzie oby miał leki po ostatnim ataku chociaż

[seductivee]

Napisane przez Promyk03

to mu napisałam w smsie żeby szybko do lekarza szedł ale nie odpisał ale wątpię że pójdzie oby miał leki po ostatnim ataku chociaż

Z moim to jest tak, że skarży się na ból, ja mu mówię, żeby poszedł do lekarza - jak nie ma mnie z nim w domu, to napisze w smsie: "ok, postaram się" i nie pójdzie, a jak jestem, to znajdzie 100 powodów żeby nie pójść, ale będzie jęczał, że boli
A był już z tym u specjalisty?