Mamo, Tato kończcie spanie, bo przeżywam ząbkowanie! Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013 cz.4

[XxXJuSstiii]

Napisane przez karota11

Jedziemy na 15:00 do pediatry, pogadamy o rozszerzaniu diety
Dziewczyny a jak ktoś jest na kp, to niby od 6go miesiąca zalecane rozszerzanie diety, ale od 5go skończonego, czy 6go skończonego? ktoś będzie jeszcze czekał?

pełne pół roku sama pierś ja czekam

Napisane przez cloche

Justi, ja se moge nie pozwalac mlodemu stawac. prostuje nogi i basta. nie uginaja mu sie, ale go mocno trzymam, wiec malo ciezaru jest na nogach. no ale nogi to ma mocne... gorzej z klata i ranionami.

no Bartek staje mi jak go podnoszę do góry siedząc, wiec po prostu tego nie robię
a w jakich momentach robi to Florek?



ale pogoda

[MoTyleKsw]

Ag_nes wydaje mi się, że moglibyście już sobie odpuścić butelkę. Bo coraz wiecej będzie stałych pokarmów, a coraz mniej mleka, a tym bardziej, że Wy cyckowi. Spróbuj jednak ten kubek.



Nasza randka z Wojtkiem znów nie wypali, bo Rafał nawet jeszcze ze szkolenia nie wrócił, więc wyjazd w lesie jest. Załamka. A od rana opowiadam Matyldzie, że będzie miała randkę z bliźniakiem

[XxXJuSstiii]

Napisane przez MoTyleKsw

Ag_nes wydaje mi się, że moglibyście już sobie odpuścić butelkę. Bo coraz wiecej będzie stałych pokarmów, a coraz mniej mleka, a tym bardziej, że Wy cyckowi. Spróbuj jednak ten kubek.

Zgadzam się Sama już nie będę na siłę Bartka przekonywała do butli


A czy ja pisałam już czy nie?

Bartuś kończy dziś 5 miesięcy

urodziny-kielce.jpg

[justyna_g4]

Napisane przez karota11

Jedziemy na 15:00 do pediatry, pogadamy o rozszerzaniu diety
Dziewczyny a jak ktoś jest na kp, to niby od 6go miesiąca zalecane rozszerzanie diety, ale od 5go skończonego, czy 6go skończonego? ktoś będzie jeszcze czekał?

Ja miałam zamiar do 6mc tylko cyc ale lekarz mi powiedział, że po prostu musze obserwować dziecko jak reaguje i będę wiedziała kiedy zacząć i chyba jak skończy 5mc to zacznę bo mała tak patrzy jak ktoś je, że masakra. A jak widzi swoją łyżeczkę to aż się trzęsie.

Napisane przez deb

Hela dała mi dziś popalić na spacerze. Najpierw pięknie spała a jak się obudziła to był taki ryk, prawie się zanosić zaczęła, wzięłam ją na ręce ale tak się strasznie rozwiało, że bałam się że ją mi przewieje i musiała cierpieć w wózku biedna tak płakała cycuś w domu ją uspokoił, może pić jej się zachciało bo tak ciepło dzisiaj

Moja tak samo. Nigdy nie wyjęłam jej z wózka na spacerze a dziś musiałam. Szłam z nią na rękach, pchałam wózek pierwszy raz tak. Ale jak już byłyśmy nie daleko domu to na rękach zaczęla wyć wiec dałam ją do wózka bo właśnie wiało ale u nas ciepły wiatr.

Nadrabiam od tyłu bo mała w końcu zasnęła ale raczej długo nie pośpi.

[maarchewka]

Grzebiąc w necie znalazłam coś takiego - mamy z Katowic i Krakowa :
http://www.odrolnika.pl/
z tego co zrozumiałam to można tu zamawiac ekologiczne warzywa do domu.

I jeszcze coś takiego: www.vegebox.pl

[cloche]

Napisane przez XxXJuSstiii

no Bartek staje mi jak go podnoszę do góry siedząc, wiec po prostu tego nie robię
a w jakich momentach robi to Florek?

jak mu sie znudzi "siedzenie", ba, on nawet bedac na rekach tak sie rwie. o poziomej pozycji nie ma mowy - jak lezy, to dzwiga sie do siadu, no wiec probuje go tak troche na lodeczke nosic, ale tez steka... no ale powiedzmy, ze sobie juz tak wsparty siedzi u mnie na kolanach. najpierw mu sie podoba i ladnie trzyma wszystko jak trzeba (ale ja go tez trzymam), no i nagle "y, yyy, eee" i siup na nogi. on normalnie sam wstaje, lebkiem zmienia srodek ciezkosci, nogi ustawia se i prostuje
ja dalej tak ostroznie go trzymam za klate, bo jego zebra i mostek jeszcze pare tygodni potrzebuja, wiec nie moge go tak mocno tam sciskac. a nie sciskajac to praktycznie tylko go podpieram. i wez badz tu madra i balansuj miedzy wspieraniem kregoslupa a oszczedzaniem pooperacyjnej klaty
od wczoraj troche nosze go w chuscie, zeby jednak ta siedzaca pozycje wymusic. roznie bywa, ale ogolnie dajemy rade.

[Kinga_20]

Ok mam głupie pytanie, kupiłam mm nan pro 1 w szklanej butelce takie na jeden raz. Jak to podgrzać? Czy przelać do garnka i podgrzać czy za zagotować wodę i wstawić w to butelkę?

Dentysta sadysta

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Ashyshqa]

uff, co za dzien... Sofia na zmiane placze i sie smieje... duzo je i malo spi. teraz wreszcie zasnela ale juz od dwoch h marudzila na spanie...

czytalam Was na spacerze, tak jak deb oczywiscie zapomnialam co chcialam skomentowac...
Pamietam , ze Agnes probuje Nine do butelki przekonac... Ja na Twoim miejscu I
odpuscilabym juz butle, a zaczela uczyc pic z kubeczka. Nie ma co meczyc siebie i Ninki bo zanim sie obejrzymy, a bedziemy dzieciaki oduczac butli.

Cloche, jak tam Florek? mam nadzieje, ze juz spokojniejszy.

przez Was znow zrobilam mufinki tym razem dyniowo-czekoladowe (tym samym testuje czy kakao Sofii nie rusza). Dynia to super zastepnik mleka! nie czuc jej wcale, a mufinki sa mieciutkie i mokre taki ze mnie lakomczuch, ze nawet marudne dziecko mnie nie powstrzyma przed pieczeniem - wiekszosc zrobilam z mala na rekach. tylko piekarnik obsluzylam samodzielnie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Veronic]

Napisane przez MoTyleKsw

Ag_nes wydaje mi się, że moglibyście już sobie odpuścić butelkę. Bo coraz wiecej będzie stałych pokarmów, a coraz mniej mleka, a tym bardziej, że Wy cyckowi. Spróbuj jednak ten kubek.



Nasza randka z Wojtkiem znów nie wypali, bo Rafał nawet jeszcze ze szkolenia nie wrócił, więc wyjazd w lesie jest. Załamka. A od rana opowiadam Matyldzie, że będzie miała randkę z bliźniakiem

ja też Wojtusiowi opowiadałam , że w końcu pozna Matyldę
no ale niestety nie tym razem

Napisane przez XxXJuSstiii

Zgadzam się Sama już nie będę na siłę Bartka przekonywała do butli


A czy ja pisałam już czy nie?

Bartuś kończy dziś 5 miesięcy

Załącznik 5455022

super

[XxXJuSstiii]

Napisane przez justyna_g4

Ja miałam zamiar do 6mc tylko cyc ale lekarz mi powiedział, że po prostu musze obserwować dziecko jak reaguje i będę wiedziała kiedy zacząć i chyba jak skończy 5mc to zacznę bo mała tak patrzy jak ktoś je, że masakra. A jak widzi swoją łyżeczkę to aż się trzęsie.

mój też patrzy ale nie biorę tego za gotowość do jedzenia

Napisane przez cloche

jak mu sie znudzi "siedzenie", ba, on nawet bedac na rekach tak sie rwie. o poziomej pozycji nie ma mowy - jak lezy, to dzwiga sie do siadu, no wiec probuje go tak troche na lodeczke nosic, ale tez steka... no ale powiedzmy, ze sobie juz tak wsparty siedzi u mnie na kolanach. najpierw mu sie podoba i ladnie trzyma wszystko jak trzeba (ale ja go tez trzymam), no i nagle "y, yyy, eee" i siup na nogi. on normalnie sam wstaje, lebkiem zmienia srodek ciezkosci, nogi ustawia se i prostuje
ja dalej tak ostroznie go trzymam za klate, bo jego zebra i mostek jeszcze pare tygodni potrzebuja, wiec nie moge go tak mocno tam sciskac. a nie sciskajac to praktycznie tylko go podpieram. i wez badz tu madra i balansuj miedzy wspieraniem kregoslupa a oszczedzaniem pooperacyjnej klaty
od wczoraj troche nosze go w chuscie, zeby jednak ta siedzaca pozycje wymusic. roznie bywa, ale ogolnie dajemy rade.

to ci Florek


Bartek zasnął, M. na ogródku, powinnam coś porobić ale póki co wszmałam lody i zbijam bąki

[Veronic]

Napisane przez justyna_g4

Ja miałam zamiar do 6mc tylko cyc ale lekarz mi powiedział, że po prostu musze obserwować dziecko jak reaguje i będę wiedziała kiedy zacząć i chyba jak skończy 5mc to zacznę bo mała tak patrzy jak ktoś je, że masakra. A jak widzi swoją łyżeczkę to aż się trzęsie.

my czekaliśmy do skończonego 6 miesiąca

ale nie wiem czy dobrze zrobiłam, bo Wojtusiowi bardzo dobrze robi na kupy i bączki rozszerzanie diety a na samym mleku kupa była ok raz na tydzień...

cloche- miałaś rację!

[XxXJuSstiii]

Napisane przez Kinga_20

Ok mam głupie pytanie, kupiłam mm nan pro 1 w szklanej butelce takie na jeden raz. Jak to podgrzać? Czy przelać do garnka i podgrzać czy za zagotować wodę i wstawić w to butelkę?

Ja bym podgrzała chyba w kąpieli wodnej

[Veronic]

Napisane przez XxXJuSstiii

Bartek zasnął, M. na ogródku, powinnam coś porobić ale póki co wszmałam lody i zbijam bąki

Wojtuś też zasnął i też powinnam coś porobić
na razie zjadłam chałwę i popiłam mlekiem

jestem zmęczona ,bo byliśmy dziś w toruniu na zakupach
więc chyba jednak poleżę

[Kinga_20]

Napisane przez XxXJuSstiii

Ja bym podgrzała chyba w kąpieli wodnej

Dzięki

[Veronic]

zrobiłam dzisiaj zupkę marchewkowo-ziemniaczaną dla Wojtusia i mam jeszcze 2 porcje, i tak się zastanawiam czy pojutrze też mogę ją mu dać? czy nie będzie już za stara?
sharp- Ty robisz na 3 dni zupki prawdA?

mama ciągle mi gada, że nam robiła zupy tylko na 1 dzień i absolutnie mam mu nie podawać tej samej zupy 3 dnia...
to ja już nie wiem

[maarchewka]

Ja dalej w temacie żywienia. Jeżeli bym sobie zamówiła taki vegebox to najlepiej mi się by opłacało jakąs większą ilosć tych warzyw.. ale jak to przechowywać??

1. Czy ktoś próbował paseryzować różne warzywa/owoce - marchewke, jabłka itp w słoikach po koncentracie pomidorowym? a dokłądniej po tym madero z biedronki?

2. Ile takie warzywa po pasteryzacji stoją?

3. Jak się pasteryzuje? Czy jest jedna metoda czy różne rzeczy się róznie pasteryzuje np. jablka inaczej marchewkę inaczej?

4. Ewentualnie czy można zamrozic takie warzywa? jeżeli tak to w jakiej formie jakieś surowe czy już gotowe danie np. http://www.osesek.pl/ksiazka-kuchars...-miesiacu.html ?

5. W sumie też bym mogła przetrzymać w piwnicy, ale mam taką piwnicę w bloku.. jak to bywa w PRLowskich blokach.. Czy ktos z Was trzyma w takiej piwnicy warzywa/owoce. Jak one się tam przechowuja?

[cloche]

Napisane przez maarchewka

Grzebiąc w necie znalazłam coś takiego - mamy z Katowic i Krakowa :
http://www.odrolnika.pl/
z tego co zrozumiałam to można tu zamawiac ekologiczne warzywa do domu.

I jeszcze coś takiego: www.vegebox.pl

o, to wyglada sensownie. jak bym w pl mieszkala, to bym sie pewnie skusila

poki co szukam informacji na temat mozliwosci opieki dla malego... kurde mam stracha oddac go w obce rece...

---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:46 ----------

Napisane przez Kinga_20

Ok mam głupie pytanie, kupiłam mm nan pro 1 w szklanej butelce takie na jeden raz. Jak to podgrzać? Czy przelać do garnka i podgrzać czy za zagotować wodę i wstawić w to butelkę?

Dentysta sadysta

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

takie cos podgrzewasz w kapieli wodnej najlepiej ba, mozesz nawet w mikrofali... ale w kapieli wodnej najlepiej.

---------- Dopisano o 17:53 ---------- Poprzedni post napisano o 17:48 ----------

Napisane przez Ashyshqa

uff, co za dzien... Sofia na zmiane placze i sie smieje... duzo je i malo spi. teraz wreszcie zasnela ale juz od dwoch h marudzila na spanie...

czytalam Was na spacerze, tak jak deb oczywiscie zapomnialam co chcialam skomentowac...
Pamietam , ze Agnes probuje Nine do butelki przekonac... Ja na Twoim miejscu I
odpuscilabym juz butle, a zaczela uczyc pic z kubeczka. Nie ma co meczyc siebie i Ninki bo zanim sie obejrzymy, a bedziemy dzieciaki oduczac butli.

Cloche, jak tam Florek? mam nadzieje, ze juz spokojniejszy.

przez Was znow zrobilam mufinki tym razem dyniowo-czekoladowe (tym samym testuje czy kakao Sofii nie rusza). Dynia to super zastepnik mleka! nie czuc jej wcale, a mufinki sa mieciutkie i mokre taki ze mnie lakomczuch, ze nawet marudne dziecko mnie nie powstrzyma przed pieczeniem - wiekszosc zrobilam z mala na rekach. tylko piekarnik obsluzylam samodzielnie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

ech, ciezkie dni mamy, ale przynajmniej wiemy, ze nie jestesmy z tym same

Florek sie wyspal troche i juz mu lepiej... zastanawiam sie, czy takie maluszki moga miec bole wzrostowe??????????? bo skoro starsze dzieci maja, a maluszki rosna mega szybko... hmmm... bo nie wiem, jak inaczej wytlumaczyc ten krzyk jego... musialo go cos bolec, tak "falami"... chyba ze zeby? ale jak zeby, to i inne kosci moga mu "dawac w kosc". wie ktos cos na ten temat? strasznie mi go zal...
musze tez powiedziec, ze zauwazylam, ze takie akcje najczesciej mamy, jak na dworze deszczowo - nagle zmiany pogody, ponuro... a teraz wlasnie cos sie dzieje, wczoraj jeszcze lato, a dzisiaj buro... jutro znow lato ma byc. podobno sercowcy sa strasznymi meteopatami. ale nie moge myslec o tym, ze to cos z sercem, bo zaraz mam taka panike w oczach i nie wiem co robic... wole myslec, ze "tak to juz dzieci (nawet zdrowe) maja"...

---------- Dopisano o 17:56 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------

Napisane przez Veronic

cloche- miałaś rację!

zeby nie bylo, sama na to nie wpadlam, tylko mieliscie to samo co my (jedynie czestotliwosc kupy inna) - no i wygrzebalam info od pewnych niemieckich ekspertow, ze wtedy warzywka dobrze robia kto by pomyslal... no ale najwazniejsze, ze teraz juz Wojtusiowi lepiej

[puchatkowa]

Napisane przez diabli

oj tak, ja siedze na podłodze obok leżaczka i krzesełko chyba musimy kupic wcześniej niż planowałam. pozwalam się malej brudzic, ale w glowie mam wizje krzesła z dybami żeby jej konczyny unieruchomić :brzyda l:

tez kupiłam bezmleczna na początek. planuje ja dodac do swojego odciągniętego mleka. ewentualnie do mm i dlatego sklanialam się do zakupu kaszki mlecznej, ale o takiej pomysle później. na początek mala rewolucja dla brzuszka
najpierw wprowadze warzywa, po nich owoce i dopiero kaszke i gluten (pewnie dodam trochę manny do holle hehe)

Napisane przez Veronic

puchatkowa- zaczekaj jeszcze z tą kaszką, najpierw warzywka, potem owocki a potem kaszki (tak jak to napisała diabli)

Dzięki dziewczyny Czyli wstrzymam się z tą kaszą A pytałam Was bo wiem, że też te kupiłyście tzn.Diabli może jeszcze nie ale planuje.
Bez sensu, że piszą, że po 4 miesiącu a jednak wprowadza się je później bo to mi zamieszało w głowie

A nogi mojej w leżaczku też bym z chęcią unieruchomiła
Diabli masz już na oku krzesełko jakieś? Jak dla mnie jest za duży wybór i nie wiem co wziąć

Napisane przez Ashyshqa

A TZ ma dwie rozmowy w Edim w czwartek Zobaczcie jak szybciutko Wasze kciuki podzialaly A i dodatkowo na maila otrzymal propozycje pracy w... Zakopanem Szkoda, ze dopiero teraz. Chetnie przeprowadzilabym sie w Tatry
Diabli no mieszkanie cieplejsze to priorytet. W Edynburgu nie bedzie w tej kwestii problemu. Ach, mam nadzieje, ze sie uda

Trzymam kciuki
Ja bym w Tatry też się mogła przeprowadzić

Napisane przez Veronic

teraz mam na oku romer king plus
pewnie jakoś w grudniu przejedziemy się do sklepu z Wojtusiem i się "poprzymierzamy"

Mąż mi coś dzisiaj o nim czytał także możliwe, że i my będziemy się do niego przymierzać

[maarchewka]

Kurcze a mogę sobie w takich zwykłych plastikowych opakowaniach mrozić te pokarmy?np. takich z carrefoura albo w jakimś curverze? czy jakieś strasznie szkodliwe substancje zaatakują ten pokarm? Kurcze bo głupio by było nakupić sobie eko produktów, zrobić jedzonko w domu, urobić się przy tym, po czym skazić je jakimś pojemnikiem... czy po prostu już świruje za bardzo??

[cloche]

Napisane przez puchatkowa

Diabli masz już na oku krzesełko jakieś? Jak dla mnie jest za duży wybór i nie wiem co wziąć

a happy snack juz cie nie interesuje? wszystko schodzi po przetarciu mokra szmatka

a co do kaszki - pisza, ze po 4 mies mozna, bo niektorzy od kaszki zaczynaja rozszerzanie. ogolnie chyba lepiej od warzyw zaczac, zeby wprowadzic mieso z powodu zelaza. ale jak dziecko wcale nie chce jesc warzyw albo ma problemy z lyzeczka, to mozna sprobowac wlasnie kaszke - nawet z butelki. no, ale to wszystko indywidualna sprawa...

---------- Dopisano o 18:17 ---------- Poprzedni post napisano o 18:16 ----------

Napisane przez maarchewka

Kurcze a mogę sobie w takich zwykłych plastikowych opakowaniach mrozić te pokarmy?np. takich z carrefoura albo w jakimś curverze? czy jakieś strasznie szkodliwe substancje zaatakują ten pokarm? Kurcze bo głupio by było nakupić sobie eko produktów, zrobić jedzonko w domu, urobić się przy tym, po czym skazić je jakimś pojemnikiem... czy po prostu już świruje za bardzo??

jesli sa BPA-free, to mozesz

[xal]

Napisane przez cloche

takie cos podgrzewasz w kapieli wodnej najlepiej ba, mozesz nawet w mikrofali... ale w kapieli wodnej najlepiej.

Florek sie wyspal troche i juz mu lepiej... zastanawiam sie, czy takie maluszki moga miec bole wzrostowe??????????? bo skoro starsze dzieci maja, a maluszki rosna mega szybko... hmmm... bo nie wiem, jak inaczej wytlumaczyc ten krzyk jego... musialo go cos bolec, tak "falami"... chyba ze zeby? ale jak zeby, to i inne kosci moga mu "dawac w kosc". wie ktos cos na ten temat? strasznie mi go zal...
musze tez powiedziec, ze zauwazylam, ze takie akcje najczesciej mamy, jak na dworze deszczowo - nagle zmiany pogody, ponuro... a teraz wlasnie cos sie dzieje, wczoraj jeszcze lato, a dzisiaj buro... jutro znow lato ma byc. podobno sercowcy sa strasznymi meteopatami. ale nie moge myslec o tym, ze to cos z sercem, bo zaraz mam taka panike w oczach i nie wiem co robic... wole myslec, ze "tak to juz dzieci (nawet zdrowe) maja"...

Dziecku w mikrofali? bleee toż to zło
Wiesz, tez nad tym myslałam i chyba może boleć ...

[XxXJuSstiii]

Napisane przez maarchewka

Ja dalej w temacie żywienia. Jeżeli bym sobie zamówiła taki vegebox to najlepiej mi się by opłacało jakąs większą ilosć tych warzyw.. ale jak to przechowywać??

1. Czy ktoś próbował paseryzować różne warzywa/owoce - marchewke, jabłka itp w słoikach po koncentracie pomidorowym? a dokłądniej po tym madero z biedronki?

2. Ile takie warzywa po pasteryzacji stoją?

3. Jak się pasteryzuje? Czy jest jedna metoda czy różne rzeczy się róznie pasteryzuje np. jablka inaczej marchewkę inaczej?

4. Ewentualnie czy można zamrozic takie warzywa? jeżeli tak to w jakiej formie jakieś surowe czy już gotowe danie np. http://www.osesek.pl/ksiazka-kuchars...-miesiacu.html ?

5. W sumie też bym mogła przetrzymać w piwnicy, ale mam taką piwnicę w bloku.. jak to bywa w PRLowskich blokach.. Czy ktos z Was trzyma w takiej piwnicy warzywa/owoce. Jak one się tam przechowuja?

Ja stwierdziłam, że pierdzielę pasteryzację i mrożę w kawałkach warzywa

[puchatkowa]

Napisane przez Elusiek85

Adi przewracał się dziś z brzucha na plecki i na odwrót piszcząc przy tym jak pisklak z radości

Napisane przez cloche

a happy snack juz cie nie interesuje? wszystko schodzi po przetarciu mokra szmatka

a co do kaszki - pisza, ze po 4 mies mozna, bo niektorzy od kaszki zaczynaja rozszerzanie. ogolnie chyba lepiej od warzyw zaczac, zeby wprowadzic mieso z powodu zelaza. ale jak dziecko wcale nie chce jesc warzyw albo ma problemy z lyzeczka, to mozna sprobowac wlasnie kaszke - nawet z butelki. no, ale to wszystko indywidualna sprawa...

Interesuje jak najbardziej Tylko pisałaś, że jeszcze nie za bardzo nadaje się dla naszych dzieci bo nie ma tej wkładki dla niemowlaka Dam radę posadzić już w nim jako tako Młodą? Bo mi zależy żeby mieć coś na już właśnie bo jak pisałam w leżaczku mi nie za wygodnie

Masz rację z tymi warzywami i mięskiem = żelazem. U nas podejrzenie anemii po wczorajszym szczepieniu także muszę się też na tym skupić a temat kaszek odpuszczam.

Jutro idziemy na pobranie krwi z Lenką i już się boję jak jej to będą z żyły brać Chyba z żyły bo ma do zbadania morfologię, fe, ca i wit.D także chyba z palca nie da rady tyle krwi utoczyć


Z grubsza Was w końcu nadrobiłam

[cloche]

Napisane przez xal

Dziecku w mikrofali? bleee toż to zło
Wiesz, tez nad tym myslałam i chyba może boleć ...

aj tam, ze niby jakies promieniowanie tam bedzie w mleku? nie zaleca sie tak podgrzewac dlatego, ze mikrofala podgrzewa nierownomiernie i moga byc obszary gorace i zimne - ryzyko poparzenia jesli sie dobrze nie wymiesza i nie odczeka 2 minutek, no i ewentualnie przez to miejscowe przegrzanie utrata witamin. o nic innego nie chodzi, wiec zadne tam zlo

no wiec co do tego bolu... straszne to, ale chyba procz tulenia nic nie zrobimy, nie? bo to tak falowo idzie, ze z czopkami to se mozemy... biedactwa...

---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

Napisane przez puchatkowa

Interesuje jak najbardziej Tylko pisałaś, że jeszcze nie za bardzo nadaje się dla naszych dzieci bo nie ma tej wkładki dla niemowlaka Dam radę posadzić już w nim jako tako Młodą? Bo mi zależy żeby mieć coś na już właśnie bo jak pisałam w leżaczku mi nie za wygodnie

Masz rację z tymi warzywami i mięskiem = żelazem. U nas podejrzenie anemii po wczorajszym szczepieniu także muszę się też na tym skupić a temat kaszek odpuszczam.

Jutro idziemy na pobranie krwi z Lenką i już się boję jak jej to będą z żyły brać Chyba z żyły bo ma do zbadania morfologię, fe, ca i wit.D także chyba z palca nie da rady tyle krwi utoczyć

wydaje mi sie, ze na teraz to raczej nie... ale to kwestia 1,5 miesiaca. mi w bujaczku sie dobrze karmi na razie, ale na takie male porcje to i na kolanach mlodego nakarmie bujak po prostu niedlugo wypiore i juz...

no z palca to chyba nie bedzie... ale dacie rade. przygotuj sie na przytulanie i pocieszanie, wez smoczka czy co tam mala lubi. to trwa chwilke i nie boli jakos specjalnie. bardziej maluszka drazni fakt, ze jest trzymany mocno... ale pare sekund i po sprawie

[puchatkowa]

Napisane przez cloche

wydaje mi sie, ze na teraz to raczej nie... ale to kwestia 1,5 miesiaca. mi w bujaczku sie dobrze karmi na razie, ale na takie male porcje to i na kolanach mlodego nakarmie bujak po prostu niedlugo wypiore i juz...

no z palca to chyba nie bedzie... ale dacie rade. przygotuj sie na przytulanie i pocieszanie, wez smoczka czy co tam mala lubi. to trwa chwilke i nie boli jakos specjalnie. bardziej maluszka drazni fakt, ze jest trzymany mocno... ale pare sekund i po sprawie

Pomyślę jeszcze nad tymi krzesełkami bo już mam mętlik w głowie Ale w weekend może coś w końcu zamówimy.

Dzięki za pocieszenie. Jakoś damy radę, pewnie ale trochę mi przykro, że muszą mi dziecko tak pokłuć

[XxXJuSstiii]

ale tu dziś słaby ruch

[maarchewka]

Zrobiłam na podstawie tej strony taką rozpiskę w pdf może komuś się przyda :
http://www.osesek.pl/podstawy-zywien...iac-zycia.html
kolejny miesiąc to nowe produkty..

Niektóre rzeczy mogą być kontrowersyjne jak np. kasza manna.. ale tak tam było..

[XxXJuSstiii]

Cała Marchewa

ja już sama nie wiem co i jak z tym rozszerzaniem bo np. dzieci BLW dostają prawie wszystko i jedzą co chcą, nawet makaron w 7m

[justyna_g4]

Napisane przez Veronic

my czekaliśmy do skończonego 6 miesiąca

ale nie wiem czy dobrze zrobiłam, bo Wojtusiowi bardzo dobrze robi na kupy i bączki rozszerzanie diety a na samym mleku kupa była ok raz na tydzień...

cloche- miałaś rację!

U nas minimum raz dziennie, czasem zdarza się 2 razy.

Napisane przez maarchewka

Ja dalej w temacie żywienia. Jeżeli bym sobie zamówiła taki vegebox to najlepiej mi się by opłacało jakąs większą ilosć tych warzyw.. ale jak to przechowywać??

1. Czy ktoś próbował paseryzować różne warzywa/owoce - marchewke, jabłka itp w słoikach po koncentracie pomidorowym? a dokłądniej po tym madero z biedronki?

2. Ile takie warzywa po pasteryzacji stoją?

3. Jak się pasteryzuje? Czy jest jedna metoda czy różne rzeczy się róznie pasteryzuje np. jablka inaczej marchewkę inaczej?

4. Ewentualnie czy można zamrozic takie warzywa? jeżeli tak to w jakiej formie jakieś surowe czy już gotowe danie np. http://www.osesek.pl/ksiazka-kuchars...-miesiacu.html ?

5. W sumie też bym mogła przetrzymać w piwnicy, ale mam taką piwnicę w bloku.. jak to bywa w PRLowskich blokach.. Czy ktos z Was trzyma w takiej piwnicy warzywa/owoce. Jak one się tam przechowuja?

Ja warzywa blanszuje i daję do zamrażarki, ale myślę, że papkę np marchewka z ziemniakiem czy dynią można by ugotować i pasteryzować.

[puchatkowa]

Napisane przez maarchewka

Zrobiłam na podstawie tej strony taką rozpiskę w pdf może komuś się przyda :
http://www.osesek.pl/podstawy-zywien...iac-zycia.html
kolejny miesiąc to nowe produkty..

Niektóre rzeczy mogą być kontrowersyjne jak np. kasza manna.. ale tak tam było..

O super
Dzięki