Poszukiwany zapach: chłodny, gorzki, industrialny, rześki, bezosobowy unisex

[neska951]

Napisane przez Redhaired Witch

Spróbuję dorwać ale trochę przerażają mnie recenzje o piżmie/sandałowcu w bazie, dominujących cytrusach i słodyczy
To jeszcze bywa w perfumeriach czy tylko Allegro lub wymiankowy?

Ja mam z wymianki
Dla mnie :
1 sandałowiec jest ale zimny ,pierwszy raz taki spotkałam ( ale ja mam bardzo małe dośfiatczenie )
2 piżmo jest bardzo delikatne idealnie współgra z sandałowcem , oba składniki są w bazie dla mnie prawie nie wyczuwalne w otwarciu.
3 cytrusy? Aż musiałam wygrzebać próbkę... Jeśli tam są cytrusy to jedna twarda, gorzka, niedojrzała mała cytryna.

Dla mnie Gentiana to gorycz, powietrze,lekkość , przestrzeń, chłód ...

Jak jesteś z Wawy udostępnię do testów

[justynaneyman]

Widzę oddalanie od abstrakcji w szybkim tempie

[Redhaired Witch]

Napisane przez neska951

Dla mnie Gentiana to gorycz, powietrze,lekkość , przestrzeń, chłód ...

Jak jesteś z Wawy udostępnię do testów

Jestem tylko z powodu dziecka ostatnio ciężki mi się wyrwać z chałupy - ale zapamiętam i w razie czego będę Cię ścigać

Napisane przez justynaneyman

Widzę oddalanie od abstrakcji w szybkim tempie

Oj tam, oj tam, zaraz będę zamawiać blood concepty, kleje, odory i Standard
Się wkurzyłam doczytawszy, że Galilu wysyła próbki tylko w piątki, pff, tyle czekania. Jeszcze pomyślę czy czegoś więcej od nich nie capnąć.

[neska951]

Napisane przez Redhaired Witch

Jestem tylko z powodu dziecka ostatnio ciężki mi się wyrwać z chałupy - ale zapamiętam i w razie czego będę Cię ścigać


.

Może jesteś moją sąsiadką jak Asiula to by ułatwiło by sprawę złapałybyśmy się pod warzywniakiem czy co

[Redhaired Witch]

Napisane przez neska951

Może jesteś moją sąsiadką jak Asiula to by ułatwiło by sprawę złapałybyśmy się pod warzywniakiem czy co

Może? Jestem z okolic Gocławia

[gryx82]

Napisane przez Parabelka

No tak , nie obrałeś banana i wszystko jasne

Czyli to jednak prawda, że zwęglona, bananowa skórka zażyta doustnie powoduje haaaj!
[1=3eef048cd73ce499df76a24 f71dd01843bb9a910_6066507 21e0c8;43452087]O tak , wiedziałęm, że Ty będzie wiedział lepiej jak czuje dane perfumy [/QUOTE]
Bąbelku, siedzę w tym biznesie tak jakby dłużej

[lolekjarek]

Napisane przez Redhaired Witch

Chciałabym dorwać perfumy, które są chłodne, bezosobowe, unisex (w sensie odbioru, niekoniecznie targetu), stosunkowo świeże, przestrzenne, trochę nienoszalne, trochę chemiczne, industrialne, gorzkawe, melancholijne, nie kojarzące się z niczym konkretnym... Taki zapach dla cienia Ale o przyzwoitej projekcji.


- nie mogą mieć otulającej, „cielesnej” bazy (np. oudy są na mnie takie, oczywiście też piżmo, ambra, sandał)


Póki co najbliższy ideału jest Greyland Montale chociaż w połowie swego żywota zaczyna mnie podduszać „oleistowatością”.

To może Dark Aoud, oleistowaty zbyt nie jest, bardziej wytrawny, i cielesnej bazy jak w innych oudach ma ciut mniej

A jak pikantniej to może Cowboy Grass?

[neska951]

Napisane przez Redhaired Witch

Może? Jestem z okolic Gocławia

Oj nie Wola , ale jakby co to możemy spotkać się połowie drogi w Centum

[Redhaired Witch]

Napisane przez lolekjarek

To może Dark Aoud, oleistowaty zbyt nie jest, bardziej wytrawny, i cielesnej bazy jak w innych oudach ma ciut mniej

A jak pikantniej to może Cowboy Grass?

Ło, poczytałam recenzje DA i co prawda nie wiem czy pasuje do mojej obecnej wizji ale jako zapach i tak powinien być w moim guście (postapokalipsa, becherovka, tory kolejowe... ) Poszukam, poszukam do testów
O CG słyszałam (czytałam znaczy), że to głównie wetiwer a przynajmniej taki daje efekt. A na Tobie jak pachnie?

Napisane przez neska951

Oj nie Wola , ale jakby co to możemy spotkać się połowie drogi w Centum

Będę pamiętać Teraz czekam na próbkę Hermesowskiej gentiany, ciekawe jak mi w ogóle podejdzie ta nuta.

[VI4]

Napisane przez Redhaired Witch

Się wkurzyłam doczytawszy, że Galilu wysyła próbki tylko w piątki, pff, tyle czekania. Jeszcze pomyślę czy czegoś więcej od nich nie capnąć.

ostatnio zamawiałam, i wysłali innego dnia (w sensie, nie musiałam czekać do piątku). Mi się Cowboy Grass jawi jako piękny wetiverowiec - ale jako że "swoje" vetivery już mam, nie czułam potrzeby, żeby się w niego wwąchiwać.

[Redhaired Witch]

Napisane przez VI4

ostatnio zamawiałam, i wysłali innego dnia (w sensie, nie musiałam czekać do piątku).

O, miło z ich strony.
Akurat nie mają próbki Coalu więc się wstrzymam :/

[justynaneyman]

Dark Aouda też mam - mój ulubiony ud

[Redhaired Witch]

Napisane przez justynaneyman

Dark Aouda też mam - mój ulubiony ud

Wszystko masz Widziałam właśnie Twoją kolekcję (zresztą już nieaktualną z tego co doczytałam) i wow Chyba ciągnie nas w podobnym kierunku, z tym, że mnie póki co teoretycznie bo jeszcze niczego nie wąchałam i mogę się przykro rozczarować.

[justynaneyman]

We flachach został Dark a. i Klej, reszta w odlewkach

[lolekjarek]

Napisane przez Redhaired Witch

Ło, poczytałam recenzje DA i co prawda nie wiem czy pasuje do mojej obecnej wizji ale jako zapach i tak powinien być w moim guście (postapokalipsa, becherovka, tory kolejowe... ) Poszukam, poszukam do testów
O CG słyszałam (czytałam znaczy), że to głównie wetiwer a przynajmniej taki daje efekt. A na Tobie jak pachnie?

Dark A. polecam bardzo, a Cowboy Grass jest na mnie bardziej łąkowo-ziołowy, niż wetiwerowy, choć to mała różnica, lekko cierpki, no i troszeczkę świeży, ale bardzo oryginalny

[Redhaired Witch]

Napisane przez lolekjarek

Dark A. polecam bardzo, a Cowboy Grass jest na mnie bardziej łąkowo-ziołowy, niż wetiwerowy, choć to mała różnica, lekko cierpki, no i troszeczkę świeży, ale bardzo oryginalny

Pogrubione
Zapoluję.

Zaczynam testy, doszło trochę próbek. Na pierwszy ogień poszedł Black CdG - piękne Chociaż w kategorii "cienistej" chyba za ciepłe. W każdym razie pachnie cieplutkim popiołem z ogniska, pylistym pieprzem, odrobinę kościelnym kadzidłem, niebezpiecznie kojarzy mi się z czymś kulinarnym (przypalonym garnkiem? dobra ze mnie kucharka), rozgrzanym kamieniem i zapachem wydzielanym przez spalające się zimne ognie. Zupełnie jak smok wygrzewający się na skale i czkający ogniem
EDIT: om nom nom, zaczyna pachnieć jak porządnie zwęglone i dogasające drewno, taki słodki aromat...

CdG & Artek Standard - Statkus? Jaislamer? Ouarzazate? Tumulte? To już było w pierdylionie wydań... Do tego prawie niewyczuwalny.

Pale Grey Mountain, Small Black Lake - bosz, jego cena to chyba za każdą literę w nazwie ale nazwa w sam sedes: jest zimny kamień, skaliste szczyty, górski potoczek wprost spod lodowca, jakieś mchy na brzegu, trochę błotka ale woda lodowata, krystalicznie czysta i trochę żelazista w smaku. Przypomina mi odrobinę Eau du Fier ale EdF wkręcało się w nos a PGMSBL (lol) jest "przymulone" - może to te obiecane mgły
W każdym razie zapach genialny ale raczej nie dla mnie.
EDIT: trochę się wysłodził i "spowszedniał".

Odeur 53 - o fu, to pachnie starom babom nakremowaną kremem Nivea I jest ciepłe, cielesne, mydlane. Nie podmienili mi próbek?
EDIT: testuję ponownie. Cóż... ot, krem. Jakiś taki nieokreślony, pewnie drogi i przeciwzmarszczkowy dla eleganckiej starszej pani.

Arabskie Noce - podobieństwa do Greylanda nie wyczuwam (póki co) ale zapach sam w sobie świetny, taki "na bogato" - tylko po 5 minutach w piękny oud wlazła mi róża. W dalekim tle sugestia woni szpitalnych. O, a teraz doczłapała się ambra. Tak czy siak podoba mi się do wąchania z korka W życiu bym nie powiedziała, że to męskie perfumy.
Ju, znasz? Spróbuj w ramach "prawdziwych darków i noirów".

Blood Concept AB srebrne - omatkoboskojakietopaskudn e. Zimne, wstrętne, sterylne, do niczego nie podobne. Idę zmyć bo mnie chyba głowa rozbolała :P

Klej - no klej I bez. I coś syntetycznego. Razem w otwarciu dało migdałowo-wiśniowy efekt amaretto (jakieś zwidy mam). Potem zapach skojarzył mi się z pocztą - taśma klejąca, lizanie znaczków, te sprawy. A teraz znowu pojawiła się nakremowana baba i mydło, szlag. Ach, bo tam piżmo jest, no jasne... musiało wyleźć.

Gentiane Blanche - zielsko

Autoportrait - hm, ciekawe, coś jak zakurzone książki pomiędzy pokrzywami Niestety zielsko na niet.

Rochas Lui - piękny Ale nie dla mnie (za słodki), TŻtu bym chętnie sprawiła. Aligancki, lekko pudrowy. Mnie by raczej znudził na dłuższą metę.

Blood Concept AB czarna seria - uwierzyłabym gdyby mi ktoś powiedział, że to Avon albo Oriflame. Totalnie nijaki, ładny zapach.

[justynaneyman]

Niestety nie znam Arabskich nocy.
Natomiast "stara baba w kremie" nieco wyjaśnia, dlaczego Odeur i Klej mi się podobają. Moje upodobania są po prostu spójne.

[Redhaired Witch]

Napisane przez justynaneyman

Niestety nie znam Arabskich nocy.
Natomiast "stara baba w kremie" nieco wyjaśnia, dlaczego Odeur i Klej mi się podobają. Moje upodobania są po prostu spójne.

Taaak... oczywiście...
Przechowam dla Ciebie próbkę Arabskich nocy.
Tymczasem zbieram kasę na Blacka (chyba, że w międzyczasie zachwyci mnie coś innego) więc jeśli daj borze uzbieram będę nawiedzać H&M i pomęczę Cię o randewu

Dzisiaj ponownie testuję Padparadschę. Skojarzyło mi się, że może pasować do klimatu a i pieprz miał być. Niestety ni ma a sam zapach ofszę ładny ale zbyt oczywisty, leśno-kadzidlany. Przejadło mi się to.

[rachell111]

Red - nie będę bardzo odkrywacza, spójrzmy prawdzie w oczy Ty po prostu potrzebujesz kilku zapachów czyż nie ?

[Redhaired Witch]

Napisane przez rachell111

Red - nie będę bardzo odkrywacza, spójrzmy prawdzie w oczy Ty po prostu potrzebujesz kilku zapachów czyż nie ?

Ha ha
O dziwo nie! Znaczy trochę tak Ale niewiele mi się podoba. Zwłaszcza bazy mnie irytują bo się przeważnie wysładzają, piżmują, sandałują, oblepiają itp. BTW zamówiłam po taniości próbkę Bang Jacobsa, to powinno być chamsko pieprzne od początku do końca
No więc chyba nie ma takiego zapachu, który wymyśliłam i byłby w moim guście. Te teoretycznie pasujące klasyfikuję jako "odświeżacz do powietrza", "leśne kadzidełko, nuda", "zielsko", "krem", "za słodki". Jeszcze nadzieja w Coal, Craft, Hinoki i Escentrykach - czekam na próbki. Ale obie wiemy, że nic z tego nie będzie
Póki co chyba jednak Eau du Fier wygrywa ale mogę o nim zapomnieć.

[rachell111]

Napisane przez Redhaired Witch

Ha ha
O dziwo nie! Znaczy trochę tak Ale niewiele mi się podoba. Zwłaszcza bazy mnie irytują bo się przeważnie wysładzają, piżmują, sandałują, oblepiają itp. BTW zamówiłam po taniości próbkę Bang Jacobsa, to powinno być chamsko pieprzne od początku do końca
No więc chyba nie ma takiego zapachu, który wymyśliłam i byłby w moim guście. Te teoretycznie pasujące klasyfikuję jako "odświeżacz do powietrza", "leśne kadzidełko, nuda", "zielsko", "krem", "za słodki". Jeszcze nadzieja w Coal, Craft, Hinoki i Escentrykach - czekam na próbki. Ale obie wiemy, że nic z tego nie będzie
Póki co chyba jednak Eau du Fier wygrywa ale mogę o nim zapomnieć.

wiesz, lepiej się nie łudzić a miło zaskoczyć

ale ale, nie byłaś jeszcze w D. może tędy droga
a Molekuły? nie zrażaj się opisami (moimi np )

[Redhaired Witch]

Napisane przez rachell111

ale ale, nie byłaś jeszcze w D. może tędy droga
a Molekuły? nie zrażaj się opisami (moimi np )

Do D. i S. idę dopiero w przyszłym tygodniu na przeszpiegi ale nie bardzo wiem za co łapać oprócz Loewe, Kenzo i DKNY. Jeszcze chcę przetestować Visit Azzaro chociaż chyba go kiedyś wąchałam i stwierdziłam, że nuda
O Molekułach tak sobie czytam i jakoś tak mi szkoda 10 zeta na próbkę bo powiadają, że:
- 01 jest mdły, słodkawy, intymny, "imitujący własny aromat" (ble) i mało wyczuwalny
- 02 jeszcze słabszy, słodki, również mdły i udający zapach ludzkiej skóry.
Kiedyś na jakimś zlocie je przetestuję...

[rachell111]

Napisane przez Redhaired Witch

Do D. i S. idę dopiero w przyszłym tygodniu na przeszpiegi ale nie bardzo wiem za co łapać oprócz Loewe, Kenzo i DKNY. Jeszcze chcę przetestować Visit Azzaro chociaż chyba go kiedyś wąchałam i stwierdziłam, że nuda
O Molekułach tak sobie czytam i jakoś tak mi szkoda 10 zeta na próbkę bo powiadają, że:
- 01 jest mdły, słodkawy, intymny, "imitujący własny aromat" (ble) i mało wyczuwalny
- 02 jeszcze słabszy, słodki, również mdły i udający zapach ludzkiej skóry.
Kiedyś na jakimś zlocie je przetestuję...

Not A Perfume JHaG - chyba skreślnoe? imo to Kashmina Touch minus cytrusy

[Redhaired Witch]

Napisane przez rachell111

Not A Perfume JHaG - chyba skreślnoe? imo to Kashmina Touch minus cytrusy

Nie znam ani jednego, ani drugiego. JHaG chyba są w Horn & More więc jakbym była to niuchnę. Tak o nich jakoś cicho więc nie sądzę żeby był szał. Mi chyba potrzeba czegoś ostrego czyli z tym pieprzem, imbirem.

[rachell111]

Napisane przez Redhaired Witch

Nie znam ani jednego, ani drugiego. JHaG chyba są w Horn & More więc jakbym była to niuchnę. Tak o nich jakoś cicho więc nie sądzę żeby był szał. Mi chyba potrzeba czegoś ostrego czyli z tym pieprzem, imbirem.

sząłu nie ma

no to na pewno nie JHaG

[3eef048cd73ce499df76a24f71dd01843bb9a910_606650721e0c8]

Napisane przez Redhaired Witch

Nie znam ani jednego, ani drugiego. JHaG chyba są w Horn & More więc jakbym była to niuchnę. Tak o nich jakoś cicho więc nie sądzę żeby był szał. Mi chyba potrzeba czegoś ostrego czyli z tym pieprzem, imbirem.

Amouage Honour Man, najpiękniejszy pieprz jaki znam i jest bardzo noszalny

[Polly_]

Napisane przez Redhaired Witch

Pogrubione
Zapoluję.

Zaczynam testy, doszło trochę próbek. Na pierwszy ogień poszedł Black CdG - piękne Chociaż w kategorii "cienistej" chyba za ciepłe. W każdym razie pachnie cieplutkim popiołem z ogniska, pylistym pieprzem, odrobinę kościelnym kadzidłem, niebezpiecznie kojarzy mi się z czymś kulinarnym (przypalonym garnkiem? dobra ze mnie kucharka), rozgrzanym kamieniem i zapachem wydzielanym przez spalające się zimne ognie. Zupełnie jak smok wygrzewający się na skale i czkający ogniem
EDIT: om nom nom, zaczyna pachnieć jak porządnie zwęglone i dogasające drewno, taki słodki aromat...

ha, mowilam

CdG & Artek Standard- Statkus? Jaislamer? Ouarzazate? Tumulte? To już było w pierdylionie wydań... Do tego prawie niewyczuwalny.

ha, mowilam

Pale Grey Mountain, Small Black Lake- bosz, jego cena to chyba za każdą literę w nazwie ale nazwa w sam sedes: jest zimny kamień, skaliste szczyty, górski potoczek wprost spod lodowca, jakieś mchy na brzegu, trochę błotka ale woda lodowata, krystalicznie czysta i trochę żelazista w smaku. Przypomina mi odrobinę Eau du Fier ale EdF wkręcało się w nos a PGMSBL (lol) jest "przymulone" - może to te obiecane mgły
W każdym razie zapach genialny ale raczej nie dla mnie.
EDIT: trochę się wysłodził i "spowszedniał".

ha, mowilam

[justynaneyman]

Wg mnie zapachami, które są inne, choć teoretycznie nuty mają spotykane w pachnidłach przez Ciebie określanych jako oczywiste są zapachy Durgi - nie pamiętam, czy była już o nich mowa. Nie trywializują się w bazie i są naprawdę doskonałej jakości.
W Wwie 2 tyg temu na Tamce otworzył się Mood Scent Bar i zdaje się mają tam owe cuda.
Ja nie byłam, jeszcze.
https://www.facebook.com/pages/MOOD-...51807521669096

[Redhaired Witch]

Lucho, chyba boję się to wąchać, ile kosztuje, z 600 zł?
Niedajbosz mi się spodoba...

Napisane przez justynaneyman

Wg mnie zapachami, które są inne, choć teoretycznie nuty mają spotykane w pachnidłach przez Ciebie określanych jako oczywiste są zapachy Durgi - nie pamiętam, czy była już o nich mowa. Nie trywializują się w bazie i są naprawdę doskonałej jakości.
W Wwie 2 tyg temu na Tamce otworzył się Mood Scent Bar i zdaje się mają tam owe cuda.
Ja nie byłam, jeszcze.
https://www.facebook.com/pages/MOOD-...51807521669096

Pogrubione - jawny plagiat
Z Durgi znam Small Lake (świetne), Burning Barbershop (takie... typowo spalone), chciałabym poznać Smoked Amber a Lolekjarek polecał Cowboy Grass, też chciałabym poznać. Będzie trzeba się przejść.
Co do Blacka zadowolę się odlewką i szukam czegoś dalej.

[Figarro]

Napisane przez Redhaired Witch

(...)
Nie znam nic One są do rozrobienia w czymś czy normalnie można używać bez kombinacji?
(...)

tak, to olejki do rozrobienia, a wlasciwie juz sa rozrobione
jak chcesz poznac jako ciekawostke, dawaj adres na pw, podesle probki