Ćwiczymy razem do wakacji: 8 min ABS, BUNS, LEGS, STRETCH, ARMS

[RudaEwcia25]

Hej Dziewczynki ja nadal walczę nad mięśniami brzucha ale mam kryzys-nic mi nie idziemimo to się nie poddaję.

Blaszoku super że wyjazd się udał,mnie się marzy Rumuniaa dokładnie Transylwaniaale teraz przy Kostusiu mam inne wydatki więc jako emerytka tam pojadę

Jutro znowu będę bez kompa bo muszę siostrze oddaćale mam nadzieję że niedługo Tż skołuje mi nowego trzymajcie się ciepło Kochane moje

[DaGaDa]

Blaszok zazdroszczę Ci wyjazdu. Sama chciałam tam pojechać, ale od kilku lat jakoś się nie składa na żaden dłuższy wyjazd. Może w następnym roku.

RudaEwcia25 gratuluję opanowania w słodyczach. Fajnie, że w ogóle przy tak małym dziecku masz czas i ochotę na ćwiczenia. Ja się trochę zgapiłam i zaczęłam ćwiczyć jak mały miał 1,5 roku.

U mnie różnie. Wczoraj byłam na sztangach, w niedzielę jeździłam na rowerze (w terenie) - około 24 km.

Słodycze jem, ale staram się rozsądnie.

Na ten moment nie chcę się odchudzać tylko utrzymać obecną figurę, ale niestety waga i tak powoli idzie w dół tak samo jak wymiary.

[blaszok]

Napisane przez RudaEwcia25

Hej Dziewczynki ja nadal walczę nad mięśniami brzucha ale mam kryzys-nic mi nie idziemimo to się nie poddaję.

Blaszoku super że wyjazd się udał,mnie się marzy Rumuniaa dokładnie Transylwaniaale teraz przy Kostusiu mam inne wydatki więc jako emerytka tam pojadę

Jutro znowu będę bez kompa bo muszę siostrze oddaćale mam nadzieję że niedługo Tż skołuje mi nowego trzymajcie się ciepło Kochane moje

nie poddawaj się!
Rumunia też podobno ciekawa do zwiedzenia no ale wiadomo, przy Maluchu są inne wydatki na pewno jeszcze nie raz będziesz miała okazję zwiedzić różne kraje

Napisane przez DaGaDa

Blaszok zazdroszczę Ci wyjazdu. Sama chciałam tam pojechać, ale od kilku lat jakoś się nie składa na żaden dłuższy wyjazd. Może w następnym roku.

U mnie różnie. Wczoraj byłam na sztangach, w niedzielę jeździłam na rowerze (w terenie) - około 24 km.

Słodycze jem, ale staram się rozsądnie.

Na ten moment nie chcę się odchudzać tylko utrzymać obecną figurę, ale niestety waga i tak powoli idzie w dół tak samo jak wymiary.

polecam Czarnogórę

za ciągłą aktywność i rozsądek z słodyczami

fajnie, że myślisz już o U, a redukcję powoli opuszczasz


ja na razie nie mam się czym chwalić jeśli chodzi o ćwiczenia, bo leżę już tydzień chora jutro lecę do lekarza i zobaczymy

buźki

[DaGaDa]

Napisane przez blaszok

ja na razie nie mam się czym chwalić jeśli chodzi o ćwiczenia, bo leżę już tydzień chora jutro lecę do lekarza i zobaczymy

buźki

Zdrowia życzę.

[blaszok]

Napisane przez DaGaDa

Zdrowia życzę.

dziękuję!

pani doktor powiedziała, że to przeziębienie dostałam leki i odpoczywam

[DaGaDa]

Wczoraj byłam na sztangach i na zumbie.

Sztangi prowadziła inna dziewczyna i było dużo trudniej. Fajne ćwiczenia robiła.

[blaszok]

Napisane przez DaGaDa

Wczoraj byłam na sztangach i na zumbie.

Sztangi prowadziła inna dziewczyna i było dużo trudniej. Fajne ćwiczenia robiła.

super!

ja zamierzam powrócić do treningów w poniedziałek/wtorek, gdy lepiej się poczuję chociaż dzisiaj już jest w miarę okej - lekki katar i kaszel

[sharpnowaja]

hejka
u mnie dziś:
8 min buns
8 min abs
8 min legs
mel b pośladki

w środę minie miesiąc jak ćwiczę

[RudaEwcia25]

Dziewczyny u mnie na razie zastój w diecie i ćwiczeniach,przeżywamy z TŻem trudne chwile-wczoraj pochowaliśmy jego tatę więc nie mam po prostu głowy do ćwiczeń i diety-na wadze dzisiaj było 55,5kg.

[DaGaDa]

Napisane przez RudaEwcia25

Dziewczyny u mnie na razie zastój w diecie i ćwiczeniach,przeżywamy z TŻem trudne chwile-wczoraj pochowaliśmy jego tatę więc nie mam po prostu głowy do ćwiczeń i diety-na wadze dzisiaj było 55,5kg.

Bardzo mi przykro z powodu śmierci teścia.

A ćwiczenia i dieta nie zając nie uciekną.

Trzymaj się - wszystko się ułoży.

Ja wczoraj zrobiłam 26 km na rowerze.

[blaszok]

Napisane przez sharpnowaja

hejka
u mnie dziś:
8 min buns
8 min abs
8 min legs
mel b pośladki

w środę minie miesiąc jak ćwiczę

Napisane przez DaGaDa

Ja wczoraj zrobiłam 26 km na rowerze.

Napisane przez RudaEwcia25

Dziewczyny u mnie na razie zastój w diecie i ćwiczeniach,przeżywamy z TŻem trudne chwile-wczoraj pochowaliśmy jego tatę więc nie mam po prostu głowy do ćwiczeń i diety-na wadze dzisiaj było 55,5kg.

Bardzo mi przykro.
Trzymajcie się.

[DaGaDa]

W poniedziałek byłam na sztangach, a wczoraj zrobiłam sobie wolne (prasowanie było).

Dzisiaj jeszcze nie wiem co będę robić, może jakieś brzuszki poćwiczę.

[blaszok]

Napisane przez DaGaDa

W poniedziałek byłam na sztangach, a wczoraj zrobiłam sobie wolne (prasowanie było).

Dzisiaj jeszcze nie wiem co będę robić, może jakieś brzuszki poćwiczę.

nieźle Ci idzie


ja jeszcze doleczam katar i kaszel

[DaGaDa]

Chyba mam chwilowe zwolnienie obrotów.
Wczoraj rano miałam jechać na rower, ale jakoś tak za zimno było.

W ostatnim wygodniu ćwyczyłam tylko w klubie fitness, żadnych dodatkowych ćwiczeń w domu - coś się zaniedbuję.

Latem mogłam ćwiczyć w klubie, robić ogródek i jeszcze wieczorem chętnie robiłam brzuszki czy siadałam na rower stacjonarny, a teraz jakoś mi tak nie idzie.
W weekend trochę się nakopałam ogródka i już nie miałam wieczorem ani siły, ani chęci żeby robić coś jeszcze.
Mam nadzieję, że niedługo jakoś się przystosuję do tej jesieni i znowu będę miała ochotę i siły ćwiczyć w domu.

Niestety przez to, że jest zimno chce się też więcej jeść. I jak w takich warunkach zrobić sobie te wymarzone mięśnie na brzuchu?

[RudaEwcia25]

Dziewczyny ja mam okres dlatego wracam dopiero od poniedziałku-wybaczcie mi

[DaGaDa]

Napisane przez RudaEwcia25

Dziewczyny ja mam okres dlatego wracam dopiero od poniedziałku-wybaczcie mi

Oczywiście, że wybaczamy.


A ja mam straszny ból gardła. Nawet przełykanie wody jest trudne.
Mam nadzieję, że mnie nie rozłoży całkiem.

[blaszok]

Napisane przez DaGaDa

Chyba mam chwilowe zwolnienie obrotów.
Wczoraj rano miałam jechać na rower, ale jakoś tak za zimno było.

W ostatnim wygodniu ćwyczyłam tylko w klubie fitness, żadnych dodatkowych ćwiczeń w domu - coś się zaniedbuję.

Latem mogłam ćwiczyć w klubie, robić ogródek i jeszcze wieczorem chętnie robiłam brzuszki czy siadałam na rower stacjonarny, a teraz jakoś mi tak nie idzie.
W weekend trochę się nakopałam ogródka i już nie miałam wieczorem ani siły, ani chęci żeby robić coś jeszcze.
Mam nadzieję, że niedługo jakoś się przystosuję do tej jesieni i znowu będę miała ochotę i siły ćwiczyć w domu.

Niestety przez to, że jest zimno chce się też więcej jeść. I jak w takich warunkach zrobić sobie te wymarzone mięśnie na brzuchu?

za wszystkie ćwiczenia i treningi
jak dla mnie to i tak sporo ćwiczysz, więc nie przejmuj się

Napisane przez RudaEwcia25

Dziewczyny ja mam okres dlatego wracam dopiero od poniedziałku-wybaczcie mi

będziemy czekać

Napisane przez DaGaDa

A ja mam straszny ból gardła. Nawet przełykanie wody jest trudne.
Mam nadzieję, że mnie nie rozłoży całkiem.

zdrówka

[RudaEwcia25]

Dziewczyny byłam na zumbiemoja kumpela z klasy prowadzi zajęcia-co piątki o17tejmi pasuje bo mama może mi zostać z Kostusiem na godzinkę-to dosłownie godzina "endorfin"-zakochałam się jak nic.Było cudnie,muzyka boska,atmosfera super,same dziewczyny i kupa śmiechu z tego wszystkiego aż zostawiłam adidasy na saliKupiłam też wagę,w poniedziałek oficjalne ważenie-plan jest taki: od poniedziałku do czwartku skalpel a w piątki zumbaoby się udało

[blaszok]

Napisane przez RudaEwcia25

Dziewczyny byłam na zumbiemoja kumpela z klasy prowadzi zajęcia-co piątki o17tejmi pasuje bo mama może mi zostać z Kostusiem na godzinkę-to dosłownie godzina "endorfin"-zakochałam się jak nic.Było cudnie,muzyka boska,atmosfera super,same dziewczyny i kupa śmiechu z tego wszystkiego aż zostawiłam adidasy na saliKupiłam też wagę,w poniedziałek oficjalne ważenie-plan jest taki: od poniedziałku do czwartku skalpel a w piątki zumbaoby się udało

SUPER! ja zumbę również uwielbiam fajnie, że Tobie się też spodobała
trzymam za plan!

---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

u mnie wczoraj godzinka basenu

---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:56 ----------

Hahahah, Ewuś, co to za nowy podpis?

[RudaEwcia25]

Napisane przez blaszok

---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:56 ----------

Hahahah, Ewuś, co to za nowy podpis?

Ma mnie motywować zazdroszczę basenuteż bym chętnie popływała

[DaGaDa]

Napisane przez RudaEwcia25

Dziewczyny byłam na zumbiemoja kumpela z klasy prowadzi zajęcia-co piątki o17tejmi pasuje bo mama może mi zostać z Kostusiem na godzinkę-to dosłownie godzina "endorfin"-zakochałam się jak nic.Było cudnie,muzyka boska,atmosfera super,same dziewczyny i kupa śmiechu z tego wszystkiego aż zostawiłam adidasy na saliKupiłam też wagę,w poniedziałek oficjalne ważenie-plan jest taki: od poniedziałku do czwartku skalpel a w piątki zumbaoby się udało

Też kocham zumbę, ale niestety od wakacji mogę chodzić tylko raz w tygodniu. A to troche mało. Przy poprzednim grafiku chodziłam dwa razy w tygodniu.

Dzisiaj wróciłam do pracy po zwolnieniu lekarskim. Złapał mnie jakiś wirus i strasznie utrudniał życie. Przez choróbsko nie ćwiczyłam od ponad tygodnia - strasznie mnie nosi, ale dzisiaj też nic nie zrobię ponieważ wczoraj wieczorem dostałam okres i boli mnie brzuch.

Ale nie ma co narzekać, jest piękna pogoda to chociaż trochę na podwórko można wyjść i pospacerować.

[blaszok]

Napisane przez RudaEwcia25

Ma mnie motywować zazdroszczę basenuteż bym chętnie popływała

aaaa

ja miałam długą przerwę w pływaniu, więc ten ostatni basen był cudooowny

Napisane przez DaGaDa

Dzisiaj wróciłam do pracy po zwolnieniu lekarskim. Złapał mnie jakiś wirus i strasznie utrudniał życie. Przez choróbsko nie ćwiczyłam od ponad tygodnia - strasznie mnie nosi, ale dzisiaj też nic nie zrobię ponieważ wczoraj wieczorem dostałam okres i boli mnie brzuch.

Ale nie ma co narzekać, jest piękna pogoda to chociaż trochę na podwórko można wyjść i pospacerować.

dobrze, że już zdrówko wróciło
taak, pogoda ładna trzeba korzystać, póki jest

[RudaEwcia25]

A ja dałam doopy po całości,wczoraj zrobiłam skalpel-zero radości i endorfin i dzisiaj już nie ćwiczyłam.Po prostu poczekam aż mi się naprawdę zachce ćwiczyć bo na siłę nic nie zdziałam

[blaszok]

godzinka basenu 60x25m (1,5km)

[DaGaDa]

Napisane przez blaszok

dobrze, że już zdrówko wróciło
taak, pogoda ładna trzeba korzystać, póki jest

Niestety choróbsko wróciło i cały zeszły tydzień siedziałam w domu. Dzisiaj wróciłam do pracy, ale jeszcze nie wiem czy uda mi się wrócić też do ćwiczeń.
Chciałabym iść dzisiaj na sztangi .

[blaszok]

Napisane przez DaGaDa

Niestety choróbsko wróciło i cały zeszły tydzień siedziałam w domu. Dzisiaj wróciłam do pracy, ale jeszcze nie wiem czy uda mi się wrócić też do ćwiczeń.
Chciałabym iść dzisiaj na sztangi .

kurcze, to kiepsko bardzo żeby już nie wracała choroba


ja przez weekend byłam u siostry w Krakowie i w sobotę zaliczyłyśmy 1,5godz siłowni

[DaGaDa]

Napisane przez blaszok

kurcze, to kiepsko bardzo żeby już nie wracała choroba


ja przez weekend byłam u siostry w Krakowie i w sobotę zaliczyłyśmy 1,5godz siłowni

Zazdroszczę siłowni, a nawet bardziej tego, że miałaś z kim tam iść. Ja bym się może i wybrała, ale kompletnie nie mam pojęcia jak używać tych wszystkich urządzeń.

Wczoraj na sztangach nie byłam bo choróbsko jeszcze trochę trzyma, ale może dzisiaj wybiorę się na zumbe.

Nie ćwiczę, ale za to pięknie wciągam słodycze. Coś ostatnio nie mogę się opanować i wyjadam wszystko co jest w domu. Mam nadzieję, że jak się skończy to nic więcej nie kupię - będzie ciężko bo przecież mój czterolatek lubi ciastka i musi je mieć w domu.
Obiecałam sobie, że od listopada wracam na normalne tory czyli ćwiczenia cztery razy w tygodniu, a słodycze tylko w weekendy i tylko to co sama upiekę. Zobaczymy czy mi się uda.

[blaszok]

Napisane przez DaGaDa

Zazdroszczę siłowni, a nawet bardziej tego, że miałaś z kim tam iść. Ja bym się może i wybrała, ale kompletnie nie mam pojęcia jak używać tych wszystkich urządzeń.

Wczoraj na sztangach nie byłam bo choróbsko jeszcze trochę trzyma, ale może dzisiaj wybiorę się na zumbe.

Nie ćwiczę, ale za to pięknie wciągam słodycze. Coś ostatnio nie mogę się opanować i wyjadam wszystko co jest w domu. Mam nadzieję, że jak się skończy to nic więcej nie kupię - będzie ciężko bo przecież mój czterolatek lubi ciastka i musi je mieć w domu.
Obiecałam sobie, że od listopada wracam na normalne tory czyli ćwiczenia cztery razy w tygodniu, a słodycze tylko w weekendy i tylko to co sama upiekę. Zobaczymy czy mi się uda.

siostra patrzyła jak ćwiczę i stwierdziła, że też zacznie kupiła sobie karnet i chodzi 3x w tygodniu
a na siłowni często są bardzo chętni instruktorzy/inny ćwiczący, którzy pomagają z maszynami

trzymam żebyś szybko się doleczyła, mogła wrócić do ćwiczeń i żeby słodkości nie kusiły

[RudaEwcia25]

A ja się poddałam tylko w piątki szaleje na zumbie. Czekam aż minie mi kryzys

[blaszok]

Napisane przez RudaEwcia25

A ja się poddałam tylko w piątki szaleje na zumbie. Czekam aż minie mi kryzys

za zumbę , ale chyba potrzeba na zachętę
nie daj się kryzysowi