Dolnośląskie Przyszłe Mamy - wsparcie w ciąży, porodzie i troskach po ;) pogaduchy

[beat@]

Napisane przez Anabellita

No piękna beta
Do jakiego gina się wybierasz? Masz kogoś sprawdzonego?

Chodzę do Cybulskiej. Póki co byłam na 2 wizytach ale jestem naprawdę zadowolona Wcześniej szwagierka prowadziła u niej swoją drugą ciążę i to ona mi ją poleciła.

No a ogólnie jestem już po wizycie

Wyniki badań w porządku tylko muszę uważać na koty i unikać surowego mięsa bo nie mam przeciwciał toksoplazmy.

TSH niby ok bo wyszło mi 2.61 a normy na wyniku mam min. 0.400 a max. 4.000 ale powiedziała że jak dla niej to ciut za dużo i mam jeszcze zrobić z TSH coś takiego jak fT3 i fT4.

Cieszyła się tak jak i ja na wiadomość o ciąży. Pokazałam jej wynik bety. Powiedziała że 6 tydzień. Co do pobolewania w podbrzuszu, powiedziałam że ostatnio obudziłam się aż z bólu. Dała mi receptę na luteinę ale dopochwowo 3x dziennie. Mówi że to na podtrzymanie a i nie powinnam czuć tak bardzo też tego pobolewania.

No i najważniejsze. Powiedziała że póki co nie robi w tym tyg USG bo może być widać tylko sam pęcherzyk a nie chce żebym później siedziała i się zamartwiała czy coś innego przez cały kolejny tydzień, więc kazała mi przyjść w przyszłym tygodniu w czwartek 31.10 tak między 10 a 12 rano do niej do szpitala na oddział i wtedy będziemy robić USG i powinien być już zarodek widoczny

Aaaaa no i mam powtórzyć morfologie i mocz.

Wizytę miałam w środę. Teraz jest niedziela. Luteinę biorę od piątku bo nigdzie w Legnicy nie mogłam dostać bo dostałam dawkę 100 no i musieli mi w aptece zamawiać. W podbrzuszu nadal odczuwam czasem pobolewanie, raz mocniej a raz słabiej. Teraz w czwartek to USG więc podpytam od razu o te bóle mimo brania luteiny.

No a tak poza tym to czuję się naprawdę dobrze. Nawet żadnych mdłości nie mam

[Anabellita]

Napisane przez beat@

Chodzę do Cybulskiej. Póki co byłam na 2 wizytach ale jestem naprawdę zadowolona Wcześniej szwagierka prowadziła u niej swoją drugą ciążę i to ona mi ją poleciła.

No a ogólnie jestem już po wizycie

Wyniki badań w porządku tylko muszę uważać na koty i unikać surowego mięsa bo nie mam przeciwciał toksoplazmy.

TSH niby ok bo wyszło mi 2.61 a normy na wyniku mam min. 0.400 a max. 4.000 ale powiedziała że jak dla niej to ciut za dużo i mam jeszcze zrobić z TSH coś takiego jak fT3 i fT4.

Cieszyła się tak jak i ja na wiadomość o ciąży. Pokazałam jej wynik bety. Powiedziała że 6 tydzień. Co do pobolewania w podbrzuszu, powiedziałam że ostatnio obudziłam się aż z bólu. Dała mi receptę na luteinę ale dopochwowo 3x dziennie. Mówi że to na podtrzymanie a i nie powinnam czuć tak bardzo też tego pobolewania.

No i najważniejsze. Powiedziała że póki co nie robi w tym tyg USG bo może być widać tylko sam pęcherzyk a nie chce żebym później siedziała i się zamartwiała czy coś innego przez cały kolejny tydzień, więc kazała mi przyjść w przyszłym tygodniu w czwartek 31.10 tak między 10 a 12 rano do niej do szpitala na oddział i wtedy będziemy robić USG i powinien być już zarodek widoczny

Aaaaa no i mam powtórzyć morfologie i mocz.

Wizytę miałam w środę. Teraz jest niedziela. Luteinę biorę od piątku bo nigdzie w Legnicy nie mogłam dostać bo dostałam dawkę 100 no i musieli mi w aptece zamawiać. W podbrzuszu nadal odczuwam czasem pobolewanie, raz mocniej a raz słabiej. Teraz w czwartek to USG więc podpytam od razu o te bóle mimo brania luteiny.

No a tak poza tym to czuję się naprawdę dobrze. Nawet żadnych mdłości nie mam

Słyszałam o Cybulskiej dobre opinie i sama chciałam u niej ciążę prowadzić ale akurat wtedy ona zmieniła przychodnie w której przyjmowała i jakoś tak sobie odpuściłam. Mnie Kołpa prowadził (jezdziłam do Lubina na wizyty) a podczas porodu miałam fuksa bo akurat miał dyżur na porodówce - od razu mnie poznał Odebrał moją córcię.

a powiedz mi TSH i T3 i T4 robisz na własną rękę czy masz skierowanie? Podejrzewam że coś u mnie z tarczycą nie tak jest jak powinno i wybieram się właśnie do lekarza po skierowanie na badania ale nie wiem czy mi da :/ Jeśli nie dostanę skierowania to zrobię wyniki tarczycowe na własną rękę, tylko nie wiem ile to będzie kosztowało.

Morfologie i mocz robi się co jakiś czas ale najgorsza będzie glukoza Ochydztwo! Nie wiem jak Ty zareagujesz ale ja pół godziny po wypiciu glukozy zwymiotowałam w przychodni... na szczęście siedziałam niedaleko toalety więc zdążyłam do kibelka... no ale to czeka Cię dopiero za jakiś czas Powiem Ci że ja wymiotowałam z rana przez całą ciążę

Co do pobolewania to też tak miałam - dosyć mocny ból jak na miesiaczkę ale przeszedł dosyć szybko.
Trzymam kciuki za Twoją fasolkę... będzie dobrze Czekam na zdjęcia z USG.

[beat@]

Napisane przez Anabellita

Słyszałam o Cybulskiej dobre opinie i sama chciałam u niej ciążę prowadzić ale akurat wtedy ona zmieniła przychodnie w której przyjmowała i jakoś tak sobie odpuściłam. Mnie Kołpa prowadził (jezdziłam do Lubina na wizyty) a podczas porodu miałam fuksa bo akurat miał dyżur na porodówce - od razu mnie poznał Odebrał moją córcię.

a powiedz mi TSH i T3 i T4 robisz na własną rękę czy masz skierowanie? Podejrzewam że coś u mnie z tarczycą nie tak jest jak powinno i wybieram się właśnie do lekarza po skierowanie na badania ale nie wiem czy mi da :/ Jeśli nie dostanę skierowania to zrobię wyniki tarczycowe na własną rękę, tylko nie wiem ile to będzie kosztowało.

Morfologie i mocz robi się co jakiś czas ale najgorsza będzie glukoza Ochydztwo! Nie wiem jak Ty zareagujesz ale ja pół godziny po wypiciu glukozy zwymiotowałam w przychodni... na szczęście siedziałam niedaleko toalety więc zdążyłam do kibelka... no ale to czeka Cię dopiero za jakiś czas Powiem Ci że ja wymiotowałam z rana przez całą ciążę

Co do pobolewania to też tak miałam - dosyć mocny ból jak na miesiaczkę ale przeszedł dosyć szybko.
Trzymam kciuki za Twoją fasolkę... będzie dobrze Czekam na zdjęcia z USG.

Ja do niej chodzę prywatnie ale przyjmuje jeszcze w szpitalu. TSH, T3 i T4 robię odpłatnie.

Glukozę póki co robiłam na czczo więc bez picia jej póki co ale podejrzewam że jeszcze wszystko mam przed sobą.

W pracy jeszcze nic nie powiedziałam. Boję się trochę ich reakcji. Pracuję na 3 zmiany. jakieś pół roku temu ktoś rzucił plotkę że mam zamiar pójść na L4 i zajść w ciążę a tak naprawdę decyzję o ciąży podjęliśmy z mężem początkiem września. Dlatego teraz na pewno będzie gadanie...
Lekarka mi powiedziała że nie mogę pracować w godzinach nocnych, no ale co jak jeszcze nikt nic nie wie. Ja ogólnie myślałam żeby pracować do końca roku i teraz w sumie nie wiem co robić


Co do mdłości to póki co nie mam i w sumie nie tęsknię za tym, wystarczy mi 1 standardowe zatrucie raz do roku ale z drugiej strony zaczynam się zastanawiać czy to jest normalne. No ale, pierwsza ciąża to świruję

[Anabellita]

Napisane przez beat@

Ja do niej chodzę prywatnie ale przyjmuje jeszcze w szpitalu. TSH, T3 i T4 robię odpłatnie.

Glukozę póki co robiłam na czczo więc bez picia jej póki co ale podejrzewam że jeszcze wszystko mam przed sobą.

W pracy jeszcze nic nie powiedziałam. Boję się trochę ich reakcji. Pracuję na 3 zmiany. jakieś pół roku temu ktoś rzucił plotkę że mam zamiar pójść na L4 i zajść w ciążę a tak naprawdę decyzję o ciąży podjęliśmy z mężem początkiem września. Dlatego teraz na pewno będzie gadanie...
Lekarka mi powiedziała że nie mogę pracować w godzinach nocnych, no ale co jak jeszcze nikt nic nie wie. Ja ogólnie myślałam żeby pracować do końca roku i teraz w sumie nie wiem co robić


Co do mdłości to póki co nie mam i w sumie nie tęsknię za tym, wystarczy mi 1 standardowe zatrucie raz do roku ale z drugiej strony zaczynam się zastanawiać czy to jest normalne. No ale, pierwsza ciąża to świruję

Daj znać ile zapłaciłaś za TSH, T3 i T4 Napisz mi proszę w której przychodni robiłaś?

Po mojej wpadce z glukozą też miałam robioną na czczo no i własnie tak się zastanawiam po co maltretują te biedne kobiety tym słodkim świństwem skoro mozna pobrać krew na czczo?

Ja ukrywałam ciążę przed szefem do 4 miesiąca bo miałam umowę na czas określony i mógł mnie w każdej chwili wywalić z pracy. Przez ten czas musiałam wchodzić po drabinie żeby wyciągnąć akta z górnych szafek musiałam też przenosić sterty papierów... na szczęście wszystko było ok. Kilka osób w pracy zauważyło że jakoś blado wyglądam - w pierwszych miesiącach ciąży pawiowałam na potęgę i schudłam kilka kilo. Jak tylko weszłam w okres ochronny to poszłam na chorobowe.

[beat@]

Mnie od niedzieli to mdli ze hej. Ledwo zyje. Teraz mam nocki w pracy i to samo. Horror jakis. Ja pracuje na strefie. Umowe mam na czas okreslony ale konczyc sie bedzie juz na macierzynskim. Strasznie sie mecze z tymi mdlosciami. Nawet nie mam jak do toalety doleciec bo zwyczajnie nie zdaze bo kibelek jest za daleko.No i nie wiem jak to zrobic z praca. Nie wiem dlaczego ale boje sie im o tym powiedziec. Biore luteine, brzuch niby przestal mnie bolec choc nadal mam dosc nieprzyjemne momenty.
No i co tu zrobic. Ide dzis na usg, zobacze co mi gin powie i chyba wtedy bede cos dzialac dalej.

A od kiedy jest ten okres ochronny ?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Anabellita]

o jacie ale się pozmieniało to prawo pracy.Dwa lata temu musiałam przez trzy czy cztery miesiące ukrywać ciążę bo mógł mnie zwolnić a teraz czytam że to całkowicie uległo zmianie:

" Pracownice w ciąży, zatrudnione na czas określony, w rzeczywistości posiadają owe uprawnienie, są chronione już od pierwszego dnia ciąży zgodnie z art. 177 § 1 K.p, co oznacza, że pracodawca w zasadnie nie może wypowiedzieć im stosunku pracy ani rozwiązać z nimi umowy. Nie ma tu znaczenia staż pracy u danego pracodawcy ani okres na jaki została zawarta umowa,natomiast zastrzeżenie z art. 177 § 3 K.p. dotyczy możliwości przedłużenia umów wyłącznie w sytuacji gdy uległaby rozwiązaniu po upływie trzeciego miesiąca ciąży. W praktyce możliwe są dwie sytuacje:

Pracownica zatrudniona od 1 stycznia 2013 roku do 31 grudnia 2013 roku zachodzi w ciąże przed wrześniem 2013 roku, co oznacza, iż do rozwiązania umowy o pracę dojdzie po upływie 3 miesiąca ciąży. W takim wypadku, pracownicy zostanie przedłużona umowa o pracę do dnia porodu. W przypadku jednak, gdy ta sama pracownica zajdzie w ciążę już po wrześniu 2013 roku, to umowa o pracę planowo rozwiąże się przed upływem trzeciego miesiąca ciąży, w związku z czym pracownica przez okres zatrudnienia podobnie jak w pierwszym przypadku, będzie chroniona przed wypowiedzeniem i rozwiązaniem umowy, jednak w tym przypadku umowa ta nie przedłuży się do dnia porodu".

Czyli Ciebie nie może teraz zwolnić. W dniu urodzenia dziecka rozwiązuje się umowa o pracę, dostajesz zasiłek z ZUS a później rejestrujesz się w Urzędzie Pracy i dostajesz zasiłek dla bezrobotnych

Więcej napiszę wieczorem bo teraz córcia mnie molestuje zeby jej bajkę włączyć na kompie

[beat@]

Napisane przez Anabellita

o jacie ale się pozmieniało to prawo pracy.Dwa lata temu musiałam przez trzy czy cztery miesiące ukrywać ciążę bo mógł mnie zwolnić a teraz czytam że to całkowicie uległo zmianie:

" Pracownice w ciąży, zatrudnione na czas określony, w rzeczywistości posiadają owe uprawnienie, są chronione już od pierwszego dnia ciąży zgodnie z art. 177 § 1 K.p, co oznacza, że pracodawca w zasadnie nie może wypowiedzieć im stosunku pracy ani rozwiązać z nimi umowy. Nie ma tu znaczenia staż pracy u danego pracodawcy ani okres na jaki została zawarta umowa,natomiast zastrzeżenie z art. 177 § 3 K.p. dotyczy możliwości przedłużenia umów wyłącznie w sytuacji gdy uległaby rozwiązaniu po upływie trzeciego miesiąca ciąży. W praktyce możliwe są dwie sytuacje:

Pracownica zatrudniona od 1 stycznia 2013 roku do 31 grudnia 2013 roku zachodzi w ciąże przed wrześniem 2013 roku, co oznacza, iż do rozwiązania umowy o pracę dojdzie po upływie 3 miesiąca ciąży. W takim wypadku, pracownicy zostanie przedłużona umowa o pracę do dnia porodu. W przypadku jednak, gdy ta sama pracownica zajdzie w ciążę już po wrześniu 2013 roku, to umowa o pracę planowo rozwiąże się przed upływem trzeciego miesiąca ciąży, w związku z czym pracownica przez okres zatrudnienia podobnie jak w pierwszym przypadku, będzie chroniona przed wypowiedzeniem i rozwiązaniem umowy, jednak w tym przypadku umowa ta nie przedłuży się do dnia porodu".

Czyli Ciebie nie może teraz zwolnić. W dniu urodzenia dziecka rozwiązuje się umowa o pracę, dostajesz zasiłek z ZUS a później rejestrujesz się w Urzędzie Pracy i dostajesz zasiłek dla bezrobotnych

Więcej napiszę wieczorem bo teraz córcia mnie molestuje zeby jej bajkę włączyć na kompie

Ja to mam umowę na 2 lata do 2015roku, więc zdążę urodzić i umowa skończy mi się w kwietniu 2015 bodajże czyli tuż przed końcem macierzyńskiego.

Najważniejsze że jest wszystko dobrze. USG miodzio. Wszystko jest ok. serduszko bije. dzidzia ma 7 mm


Aaa znalazłam paragon. Za TSH zapłaciłam 22 zł. Wynik robiłam na Okrzei w przychodni (nie tej MCZ tylko tej wcześniej co jest) po niedzieli pójdę zrobić resztę. Zobaczę jak cenowo będzie to w MCZ wyglądać. teściu mi mówił że w MCZ właśnie zawsze taniej było niż w tej drugiej przychodni tak więc trzeba się dowiedzieć, nie ma co przepłacać. A podobno najtaniej jest na osiedlu w przychodni, gdzieś w okolicach warmińskiej a spółdzielni.

[agabiwro]

Napisane przez beat@

Ja to mam umowę na 2 lata do 2015roku, więc zdążę urodzić i umowa skończy mi się w kwietniu 2015 bodajże czyli tuż przed końcem macierzyńskiego.

Najważniejsze że jest wszystko dobrze. USG miodzio. Wszystko jest ok. serduszko bije. dzidzia ma 7 mm


Aaa znalazłam paragon. Za TSH zapłaciłam 22 zł. Wynik robiłam na Okrzei w przychodni (nie tej MCZ tylko tej wcześniej co jest) po niedzieli pójdę zrobić resztę. Zobaczę jak cenowo będzie to w MCZ wyglądać. teściu mi mówił że w MCZ właśnie zawsze taniej było niż w tej drugiej przychodni tak więc trzeba się dowiedzieć, nie ma co przepłacać. A podobno najtaniej jest na osiedlu w przychodni, gdzieś w okolicach warmińskiej a spółdzielni.

Kochana, ale Tobie to w nocy już chyba pracować nie wolno.

Dzidzia super...

[beat@]

Napisane przez agabiwro

Kochana, ale Tobie to w nocy już chyba pracować nie wolno.

Dzidzia super...

To prawda, tyle że w pracy jeszcze nic nie mówiłam. Dziś ginka kazała mi zadzwonić w poniedziałek i umówić się na wizytę bo nie miała ze sobą kalendarza a na oddziale mieli dziś młyn.
Mówiła że jak coś to zwolnienie lekarskie mi wypisze

[Anabellita]

jeeju... jaki piękny pisklaczek na fotce
Ja na każde USG czekałam jak na szpilkach. Na badanie zawsze szłam z bijącym sercem - z jednej strony radocha że zobaczę maleństwo i usłyszę serduszko a z drugiej strony obawa żeby wszystko było ok.

Jak to dobrze, że teraz nie ma problemu z L-4
Dziękuję za info o TSH Musze się w końcu wybrać i zrobić te wyniki

agabiwro fajnie, że się w końcu odezwałaś bo miałam wrażenie że jestem tu sama z Beatą Reszta kobitek wsiąkła

---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------

zaraz_a widzę Cię Zapraszamy do dołączenia

[beat@]

Oby reszta dziewczyn pokazala sie tutaj watek musi ozyc

No a tak w ogole tobiore ta luteine ale przy okazji chyba jakas infekcja sie pojawila bo zaczyna mnie troche piec

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Anabellita]

mi na takie pieczenie i swędzenie Clotrimazolum przynosi ulgę. Polecam, możesz spokojnie w ciąży stosować.

No właśnie Tysia, tweedledee gdzie się podziewacie? Tysia jak fasolka?

[beat@]

To musze apteke odwiedzic bo teraz leze i czuje to. Takie dziwne uczucie...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[tweedledee]

Napisane przez beat@

Najważniejsze że jest wszystko dobrze. USG miodzio. Wszystko jest ok. serduszko bije. dzidzia ma 7 mm

piękna fasolka, oby rosła zdrowo!
aż mi sie przypomniała moja

Napisane przez Anabellita

Ja na każde USG czekałam jak na szpilkach. Na badanie zawsze szłam z bijącym sercem - z jednej strony radocha że zobaczę maleństwo i usłyszę serduszko a z drugiej strony obawa żeby wszystko było ok.

chyba kazda z nas tak miała/ma
wiadomo, ze martwimy sie o maleństwa
ja czekałam na każde usg najbardziej do 8 miesiąca, bo pozniej maluch był spory i widac było tylko konkretne części, nawet nie czułam potrzeby podgladania go, chciałam tylko uslyszec od lekarki ze wszystko ok

Napisane przez Anabellita

mi na takie pieczenie i swędzenie Clotrimazolum przynosi ulgę. Polecam, możesz spokojnie w ciąży stosować.

No właśnie Tysia, tweedledee gdzie się podziewacie? Tysia jak fasolka?

ja w ciazy stale użerałam sie z grzybkiem, co rusz mialam zalecana kuracje natamycyna... takie uroki niestety

A Tweed podczytuje, ale mam ostatnio mała masakrę z Alkiem, wiec coraz mniej czasu na wizaz. Momentami tęsknie za Kluską w brzuchu

[beat@]

Pochlastam sie chyba jak co chwile ta infekcje miec bede. Teraz zakladam ze to przez to iz luteine mam dopochwowa wiec 3 razy dziennie musze sobie zaaplikowac i tak 10 dni. Dopiero w poniedzialek rano ostatnia dawke biore

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Anabellita]

Napisane przez beat@

Pochlastam sie chyba jak co chwile ta infekcje miec bede. Teraz zakladam ze to przez to iz luteine mam dopochwowa wiec 3 razy dziennie musze sobie zaaplikowac i tak 10 dni. Dopiero w poniedzialek rano ostatnia dawke biore

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

i jak te Twoje swędziawki? Lepiej?
Udzielasz się na forum mamusiowo-ciążowym? Polecam

Moje dziecko doprowadziło mnie dzisiaj do ostateczności. Mała wchodzi w trudny okres buntu i marudziła od samego rana, a TŻ dołożył swoje fochy Brakło mi cierpliwości i się na nią wydarłam Teraz mała maruda śpi więc ja korzystam z chwili spokoju. Za godzinę idziemy do pediatry z wynikami moczu.
Spokojnego dzionka kobitki

[beat@]

swedzawki jakos przeszły. dzis robiłam wyniki to jak cos bedzie nie tak to wyjdzie. robilam na okrzei w MCZ-cie za mocz 7 zł za ft3 18 zł za ft4 18 zł + 3 zł za to ze ci krew pobiorą.

Mdli mnie masakrycznie. Już jedną wizytę w toalecie dziś zaliczyłam a do pracy jeszcze trzeba. Tam to się wykończę dopiero bede w ogole z szefem dzis rozmawiać. Nie wiem tylko jak zacząć

[Anabellita]

Napisane przez beat@

swedzawki jakos przeszły. dzis robiłam wyniki to jak cos bedzie nie tak to wyjdzie. robilam na okrzei w MCZ-cie za mocz 7 zł za ft3 18 zł za ft4 18 zł + 3 zł za to ze ci krew pobiorą.

Mdli mnie masakrycznie. Już jedną wizytę w toalecie dziś zaliczyłam a do pracy jeszcze trzeba. Tam to się wykończę dopiero bede w ogole z szefem dzis rozmawiać. Nie wiem tylko jak zacząć

Dzięki za info o kosztach badań W przyszłym tyg (po wypłacie ) wybiorę się do przychodni.

Moze pocieszę Cię tym że większość kobiet ma mdłości tylko w pierwszym trymestrze Za jakiś czas powinno Ci przejść.. ech... taka malutka fasolka i już zamieszanie robi Co to będzie jak się urodzi?

Ja strasznie się bałam rozmowy z szefem, ale wzięłam się w garść... przecież to nie koniec świata, nie ma sensu stresować maleństwa. Im szybciej z nim pogadasz tym lepiej. Moja rada - powiedz mu prosto z mostu z czym do niego przychodzisz. Pewnie będzie pytał jak długo zamierzasz pracować. Powodzenia

[beat@]

Napisane przez Anabellita

Dzięki za info o kosztach badań W przyszłym tyg (po wypłacie ) wybiorę się do przychodni.

Moze pocieszę Cię tym że większość kobiet ma mdłości tylko w pierwszym trymestrze Za jakiś czas powinno Ci przejść.. ech... taka malutka fasolka i już zamieszanie robi Co to będzie jak się urodzi?

Ja strasznie się bałam rozmowy z szefem, ale wzięłam się w garść... przecież to nie koniec świata, nie ma sensu stresować maleństwa. Im szybciej z nim pogadasz tym lepiej. Moja rada - powiedz mu prosto z mostu z czym do niego przychodzisz. Pewnie będzie pytał jak długo zamierzasz pracować. Powodzenia

i właśnie nie wiem co powiedzieć bo chce pójść na l4. ogólnie powiem prawdę że nie wiem bo póki co czuję się fatalnie. gdyby nie mdłości to czułam się dobrze i planowałam pracować przynajmniej do końca roku a teraz na usg lekarka powiedziała mi że będziemy pisać l4. No ale lepiej chyba pójść niż modlić się 8 godzin aby mdłości przeszły i aby się nie porzygać. A jak pojadę zaraz i poczuję "te zapachy" to umrę chyba. już w piątek na nocce ledwo wytrzymałam. później do domu autem ledwo dojechalam a na koniec w domu się popłakałam i z nerwów brzuch mnie rozbolał.

[Anabellita]

Napisane przez beat@

i właśnie nie wiem co powiedzieć bo chce pójść na l4. ogólnie powiem prawdę że nie wiem bo póki co czuję się fatalnie. gdyby nie mdłości to czułam się dobrze i planowałam pracować przynajmniej do końca roku a teraz na usg lekarka powiedziała mi że będziemy pisać l4. No ale lepiej chyba pójść niż modlić się 8 godzin aby mdłości przeszły i aby się nie porzygać. A jak pojadę zaraz i poczuję "te zapachy" to umrę chyba. już w piątek na nocce ledwo wytrzymałam. później do domu autem ledwo dojechalam a na koniec w domu się popłakałam i z nerwów brzuch mnie rozbolał.

Kurczę, wiem że ciężko rozmawia się o takich sprawach z pracodawcą a tym bardziej z facetem, Powiedz że bardzo źle się czujesz, mdli Cię, wymiotujesz i to uniemożliwia Ci pracę bo nie możesz się na niczym skoncentrować. Mozesz też trochę podkolorować, że masz bóle brzucha i boisz się o tą ciążę a lekarz zalecił odpoczynek i pawdopodobnie da Ci zwolnienie.
Ja miałam troszkę inną sytuację, przez kilka miesięcy ukrywałam ciązę (żeby mnie nie zwolnił) a później poszłam i powiedziałam mu tak zwyczajnie ze jestem w ciąży. Akurat u mnie było o tyle zabawie, ze ja pracę podjęłam na początku maja i kilka dni później dowiedziałam się o mojej fasolce, ale mi nie zależało na tej pracy (windykacja) więc od razu poszłam na L4

Trzymam kciukasy, daj znać jak poszła ta rozmowa

[beat@]

Poszlo zadziwiajaco dobrze.powiedzial nawet ze jak bede w srode u lekarki to mam brac l4
Wiecej napisze rano bo teraz juz nie zdaze
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[agabiwro]

ja mam jutro wizytę i mam nadzieję że mi przedłuży L4. Mam pracę przy kompie, dali mi do podpisania papiery że mogę pracować tylko 4 godziny na dobę (przy kompie), a roboty tyle że i 8 mało.

[Anabellita]

Napisane przez agabiwro

ja mam jutro wizytę i mam nadzieję że mi przedłuży L4. Mam pracę przy kompie, dali mi do podpisania papiery że mogę pracować tylko 4 godziny na dobę (przy kompie), a roboty tyle że i 8 mało.

Na pewno przedłuży teraz Lekarze już nie robią problemów. A Ty jak się czujesz? Wiesz już jaka będzie płeć dzieciątka?

[beat@]

Napisane przez agabiwro

ja mam jutro wizytę i mam nadzieję że mi przedłuży L4. Mam pracę przy kompie, dali mi do podpisania papiery że mogę pracować tylko 4 godziny na dobę (przy kompie), a roboty tyle że i 8 mało.

też mi się wydaje że przedłuży. Teraz to nawet sami proponują a pacjenci nie chcą. A kilka lat temu nie do pomyślenia to było.

Anabellita, odebrałam dziś wyniki i powiem ci że zdecydowanie taniej jest w MCZ tej nowej przychodni niż tej drugiej na Okrzei. Tam za tarczyce zapłaciłam 22 a w MCZ jest 18 zł. Rzuciłam okiem na inne typu Toxo, Cytomegalia i też są tańsze więc nie ma co przepłacać. Nawet grupa krwi. Jak pomyślę że mogłam mieć przynajmniej 80-100 zł w kieszeni to mnie trafia

No a co do rozmowy z szefem. To poprosiłam go na stronę i zaczęłam. Trochę tak jakoś na opak ale zaczął się śmiać i sam zapytał "w ciąży jesteś?" powiedziałam że tak i od razu mi ulżyło. poprosiłam go o wolne na środę bo muszę do lekarza pójść a przyjmuje tylko popołudniami to powiedział że ok. A za chwilę powiedział że jak w sumie w środę idę to żebym już od środy poszła na L4 bo tutaj to i tak szkodliwe warunki, zapylenie, hałas itp to szkoda zdrowia.

[Anabellita]

Jeszcze raz dzięki za info
A powiedz Ty mi dlaczego takie badania robisz z własnej kieszeni? Cybulska nie dała Ci skierowania na te wyniki? JA wszystko miałam za darmoszkę, płaciłam tylko za USG 3D z opisem.

Widzisz nie taki diabeł (czyt. szef) straszny Masz to już za sobą i bierz zwolnienie jeśli masz taką możliwość - dzidziuś teraz jest najważniejszy No to co, dzisiaj Twój ostatni dzień pracy?

[beat@]

Napisane przez Anabellita

Jeszcze raz dzięki za info
A powiedz Ty mi dlaczego takie badania robisz z własnej kieszeni? Cybulska nie dała Ci skierowania na te wyniki? JA wszystko miałam za darmoszkę, płaciłam tylko za USG 3D z opisem.

Widzisz nie taki diabeł (czyt. szef) straszny Masz to już za sobą i bierz zwolnienie jeśli masz taką możliwość - dzidziuś teraz jest najważniejszy No to co, dzisiaj Twój ostatni dzień pracy?

Nie dała bo ja prywatnie do niej chodzę a wiadomo jak to jest jak się idzie prywatnie. Gdybym chodziła na NFZ to wtedy by mi pewnie dała skierowanie

Aż nie mogę uwierzyć że dziś nie idę do pracy. Na 18:15 wizyta, zakładanie karty ciąży

A powiedz mi jak to u nas w mieście jest. Do becikowego wystarczy zaświadczenie od lekarza czy karta ciąży ? bo czytałam na innym wątku że to zależy od miasta

[Anabellita]

A Ty juz o becikowym myślisz???
W mopsie składasz formularz i zaświadczenie od gina. Ja miałam mały problem bo na początku chodziłam do jednego gina a później zmieniłam na innego i musiałam dostarczyć dwa zaświadczenia. Karta ciąży jest niepotrzebna, zresztą zabiorą Ci ją w momencie zgłoszenia się do porodu. Ja żałuję ze sobie jej na pamiątkę nie skserowałam
Mam takie kolorowe pudełko i w nim trzymam pamiątkowe różności, począwszy od testu ciażowego, zdjęć z USG poprzez opaskę z rączki małej aż po pierwszy smoczek, buciki itd. Trochę się tego nazbierało
Pod koniec ciąży polecam zapisać się do szkoły rodzenia prowadzonej w szpitalu. Zajęcia obejmują zwiedzanie porodówki

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

agabiwro, jak tam po wizycie u gina? Maleństwo Ok? Dostałaś zwolnienie? Daj znać czy znasz płeć bo ciekawa jestem

[beat@]

Napisane przez Anabellita

A Ty juz o becikowym myślisz???
W mopsie składasz formularz i zaświadczenie od gina. Ja miałam mały problem bo na początku chodziłam do jednego gina a później zmieniłam na innego i musiałam dostarczyć dwa zaświadczenia. Karta ciąży jest niepotrzebna, zresztą zabiorą Ci ją w momencie zgłoszenia się do porodu. Ja żałuję ze sobie jej na pamiątkę nie skserowałam
Mam takie kolorowe pudełko i w nim trzymam pamiątkowe różności, począwszy od testu ciażowego, zdjęć z USG poprzez opaskę z rączki małej aż po pierwszy smoczek, buciki itd. Trochę się tego nazbierało
Pod koniec ciąży polecam zapisać się do szkoły rodzenia prowadzonej w szpitalu. Zajęcia obejmują zwiedzanie porodówki

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

agabiwro, jak tam po wizycie u gina? Maleństwo Ok? Dostałaś zwolnienie? Daj znać czy znasz płeć bo ciekawa jestem

A to zaświadczenie to może mi oczywiście później wypisać prawda ? Właśnie zastanawiałam się czy u nas jest szkoła rodzenia. Nie wiesz czy jest jakaś strona? Finansowo jak to wygląda ? Pierwsza ciąża to pojawia mi się w głowie coraz więcej pytań

W ogóle to jestem już po wizycie Zbadała mnie i stwierdziła że wszystko jest w jak najlepszym porządku i fasolka ładnie rośnie. Ciśnienie w normie. Waga powolutku rośnie ( choć mi się wydaje że dużo za szybko )
Karta ciąży założona i termin porodu tez już wyznaczony na 19.06.2014

[Anabellita]

ooo pytaj kochana przynajmniej przydam się na coś

Co do becikowego to nie wiem jak jest teraz bo te przepisy to się ciagle zmieniają. Jak ja małą urodziłam (luty 2012) to o becikowe można było się starać jak dziecko było już na świecie. W formularzu wpisujesz datę urodzenia dziecka...aaa i przypomniało mi sie że trzeba mieć jeszcze akt urodzenia dzieciątka więc becikowe na pewno załatwiasz jak dzidzia się urodzi.

Co do szkoły rodzenia to naprawdę polecam. Dobrze by było gdyby TŻ z Tobą chodził Zajęcia prowadzą położne ze szpitala, podają sporo przydatnych informacji. Możesz sama pytać dosłownie o wszystko Zanim zaczniesz gromadzić wyprawkę to warto zrobić tą szkołę bo cała wyprawka jest omawiana. Są do dyspozycji sztuczne dzidziusie, można poćwiczyć ubieranie itd. Na jednych zajęciach była pani z banku krwi pępowinowej. Szkoda tylko, że praktycznie nie ma ćwiczeń oddechowych.
Ja płaciłam okolo 250zł za całe zajęcia.
Jeszcze mam nr tel do szkoły: 76/7211845 Ale to jeszcze za wcześnie, proponuję gdzieś w 7 miesiacu

A tu masz linka który pewnie Cię zainteresuje https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post41947681

[beat@]

Ooo dzieki kochana. Juto linka przegladne bo juz w wyrku leze, glowa zaczyna mnie dosc mocno bolec a nie doczytalam jeszcze co moge przeciwbolowego brac

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.