Odchudzamy sie ZDROWO i SKUTECZNIE! (bez diety "cud")

[aaluniaa88]

Napisane przez NoLQa

Dziewczyny nie mam dzisiaj na nic czasu weszlam tu tylko przywitac sie moze o 23 zrobie A6W - ba na bank dzisiaj sie nie dam!

Ja chyba tez dzisiaj nie dam rady :/ jestem padnieta .. a jutro jade na pogrzeb :/

[beoneself]

Dzisiaj byłam "grzeczna", zjadłam niewiele, bo cokolwiek zjem, chce ze mnie wyjść... Mam nadzieję, że jutro już będę się czuła się normalnie
Więc - logiczne - nie ćwiczyłam.

[NoLQa]

Ja dzisiaj zaraz lece robic pierwszy dzien A6W i pozniej dalej sie uczyc
Poki co dietka jako tako :| a z cwiczen to tylko A6W

[italiaanka]

Dobry wieczór

[Shiryuna]

Napisane przez italiaanka

Dobry wieczór

Witam witam

A ja przed chwilą zjadłam jeszcze więcej lodów Chyba nie spojrze na nie do konca wakacji, bleeeeeeeh

[NoLQa]

Nolka mowi dobranoc

[mademoiselle jeanne]

Dobry wieczór,
ja znowu zaganiania. Eh. I znowu malutko piszę, ale staram się w wolnej chwili o ile mój wspaniały komputer nie odmówi ze mną współpracy
Dzisiaj przyznam się bez bicia, że ładnie dzień zaczęłam, ale trochę gorzej skończyła. Generalnie pozwoliłam sobie na małe obzarstwo. Dawno już tyle nie zjadłam. W sumie:
* 20g chudego twarogu
* 1 pomidor
* 100g sałatki pekińskiej
* omlet z dwóch jajek
* serek wiejski
* Bounty w ciemnej czekoladzie
Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Przyjmijmy, że to taki jeden wyjątkowy dzień, a jutro wracam do pilnowania się
Zresztą dzisiaj do ćwiczeń doszło 40 min szybkiego marszu więc ogólnie nie jest chyba aż tak źle Może niedługo przerzucę się na bieganie

[italiaanka]

Oj dziewczyny... czas wprowadzić dyscyplinę, z batem stanąć, czy jak Niedobrze, niedobrze... wakacje się zbliżają, słońce, plaża...a Wy co ?

Brać się do roboty!

NoLQa - dobranoc

[italiaanka]

Napisane przez mademoiselle jeanne

Dawno już tyle nie zjadłam. W sumie:
* 20g chudego twarogu
* 1 pomidor
* 100g sałatki pekińskiej
* omlet z dwóch jajek
* serek wiejski
* Bounty w ciemnej czekoladzie

Co tak mało ?
Nawet ten baton nieźle wygląda, bo gdyby go nie było to kalorii tyle co kotek napłakał...

[misiaczekdid]

Napisane przez italiaanka

Dobry wieczór

Witam

U mnie z dietką dziś nawet nawet... Choć pewnie nie jest to taka całkiem zalecana przez większość dieta...

ok 8.30 Śniadanie:
Kiełki (3 łyżki) + sałata + rzodkiewka + pomidor + szczypior
1/2 kawałka kiełbaski (domowej - tatuś zrobił drobiową)
ok 12.00
100g fig
ok. 16.00
40g kaszy gryczanej z sosem (sos a la chiński z mięsem) - tak ok 100g całości + kiełki (4łyżki)
ok. 18.00
szklanka soku warzywnego
ok. 20.00
sałatka: kiełki (4łyżki) + sałata+pomidor+rzodkiewka +szczypior+ser feta light polane kefirem

Ale przyznam, że mnie odpowiada i co najważniejsze chudnę A poza tym dzienne dawki na poszczególne składniki są spełnione w 80-100% - tygodniowo wychodzi całkiem ok

[italiaanka]

Napisane przez misiaczekdid

Witam

U mnie z dietką dziś nawet nawet... Choć pewnie nie jest to taka całkiem zalecana przez większość dieta...

ok 8.30 Śniadanie:
Kiełki (3 łyżki) + sałata + rzodkiewka + pomidor + szczypior
1/2 kawałka kiełbaski (domowej - tatuś zrobił drobiową)
ok 12.00
100g fig
ok. 16.00
40g kaszy gryczanej z sosem (sos a la chiński z mięsem) - tak ok 100g całości + kiełki (4łyżki)
ok. 18.00
szklanka soku warzywnego
ok. 20.00
sałatka: kiełki (4łyżki) + sałata+pomidor+rzodkiewka +szczypior+ser feta light polane kefirem

Ale przyznam, że mnie odpowiada i co najważniejsze chudnę A poza tym dzienne dawki na poszczególne składniki są spełnione w 80-100% - tygodniowo wychodzi całkiem ok

Miskaczku, może i Ci odpowiada, ale dieta niestety Tym bardziej, że to redukcja...
Z tymi składnikami tez się mylisz... ale skoro tak Ci dobrze, to poprawaiać nie będę...

[misiaczekdid]

Napisane przez italiaanka

Miskaczku, może i Ci odpowiada, ale dieta niestety Tym bardziej, że to redukcja...
Z tymi składnikami tez się mylisz... ale skoro tak Ci dobrze, to poprawaiać nie będę...

Dlaczego się mylę? Popraw proszę, chcę wiedzieć co o tym sądzisz

[PaLLitQa]

1 dzien a6w za mna, ale zadnych cwiczen poza tym!! Jestem wykonczona przez caly dzien w szkole.. a do tego ten upał padam!!!!
ide do lozka. Dobranoc

[NoLQa]

Napisane przez PaLLitQa

1 dzien a6w za mna, ale zadnych cwiczen poza tym!! Jestem wykonczona przez caly dzien w szkole.. a do tego ten upał padam!!!!
ide do lozka. Dobranoc

ja znikam robic 1 dzien A6W a potem spac

[italiaanka]

Napisane przez misiaczekdid

ok 8.30 Śniadanie:
Kiełki (3 łyżki) + sałata + rzodkiewka + pomidor + szczypior
1/2 kawałka kiełbaski (domowej - tatuś zrobił drobiową) - mimo kiełbaski drobiowej - mało białka z pewnością.
ok 12.00
100g fig - to nie jest posiłek.
ok. 16.00
40g kaszy gryczanej z sosem (sos a la chiński z mięsem) - tak ok 100g całości + kiełki (4łyżki) - brak białka, z sosu bym zrezygnowała...
ok. 18.00
szklanka soku warzywnego - to nie jest posiłek
ok. 20.00
sałatka: kiełki (4łyżki) + sałata+pomidor+rzodkiewka +szczypior+ser feta light polane kefirem - mało białka

+
jeszcze jeden posiłek, czysto białkowy na godz. przed snem.

Ale przyznam, że mnie odpowiada i co najważniejsze chudnę A poza tym dzienne dawki na poszczególne składniki są spełnione w 80-100% - tygodniowo wychodzi całkiem ok

Napisane przez misiaczekdid

Dlaczego się mylę? Popraw proszę, chcę wiedzieć co o tym sądzisz

Zacznijmy od tego o jakich składnikach mówimy? Witaminach/minerałach - ok, w warzywach jest ich dużo, masz kiełki - zgadza się.

Ale...

Jednocześnie w Twoim jadłospisie są praktycznie same ww, brak białka i zdrowych tłuszczy. Chudniesz - bo obcięłaś kalorie... i sądząc po jadłospisie całkiem sporo... Wszystkiego powinniśmy dostarczać w odpowiednich ilościach, codziennie... zarówno witaminy/minerały i makroskładniki... np. białko. To, że nie masz go dziś, to nie oznacza, że zjedząc jutro 2x więcej będzie dobrze - niestety. Ja tak piszę o tym białku i piszę, o zdrowych tłuszczach, ale one naprawdę mają ogromne znaczenie...

Jadłospis jednak poprawiłam

[mojito]

ja od poczatku maja prowadze sobie dzienniczek, ale prywatnie w notesie, ile jadalm i ile cwiczylam. no i jak na razie nie jest zle. zmobilizowalam sie i ruszam calkiem sporo, nauczylam sie nie jsc kolacji po 19.najgorzej bylo ze sniadaniami, bo najpierw upieralam sie przy muesli i bylam caly czas glodna potem. teraz jem sobie dwie kromki pieczywa fitness no i do obiad z jabluszkiemw trakcie jestem w stanie wytrwac.

[italiaanka]

Napisane przez mojito

ja od poczatku maja prowadze sobie dzienniczek, ale prywatnie w notesie, ile jadalm i ile cwiczylam. no i jak na razie nie jest zle. zmobilizowalam sie i ruszam calkiem sporo, nauczylam sie nie jsc kolacji po 19.najgorzej bylo ze sniadaniami, bo najpierw upieralam sie przy muesli i bylam caly czas glodna potem. teraz jem sobie dwie kromki pieczywa fitness no i do obiad z jabluszkiemw trakcie jestem w stanie wytrwac.

Jedynie dzienniczek jest poprawny - warto prowadzić. Ale...
Nie jedzenie po 18/19 to jeden wielki mit (ciągle,ciągle o tym piszemy)... mamy 22:30 - pięknie spowalniasz sobie metabolizm, zjedz szybko coś białkowego
Pozostałe posiłki też źle skomponowane + drastyczne obcięcie kalorii

Zła droga Mojito, zła

[italiaanka]

Dobranoc wszystkim

[laurynka]

Helloł dziewczyny
Ojj widzę, że co niektóre się załamują... główki do góry i idziemy dalej! Musimy uwierzyć w siebie i w to, że osiągniemy sukces Dla tych załamanych polecam wizualizacje hyh (pisałam o tym na pewnym wątku.. ) Wieczorem wyobrażajcie sobie jak ma wyglądać cały wasz dzień następny.. i rano powtórzcie... powinno być lepiej Wiem, że wygląda to jak czary mary ale wcale tak nie jest sportowcy też stosują podobne techniki...
się rozpisałam ;]

[misiaczekdid]

Napisane przez italiaanka

Zacznijmy od tego o jakich składnikach mówimy? Witaminach/minerałach - ok, w warzywach jest ich dużo, masz kiełki - zgadza się. (Kiełki to głównie białka pochodzenia roślinnego - podczas kiełkowania nasionko traci ww i część tłuszczy, w związku z czym zostają w nim wyłącznie białka i składniki mineralne)

Ale...

Jednocześnie w Twoim jadłospisie są praktycznie same ww, brak białka i zdrowych tłuszczy. Chudniesz - bo obcięłaś kalorie... i sądząc po jadłospisie całkiem sporo... (Dziś było 1290 kcal ogólnie jem ok 1300-1400) Wszystkiego powinniśmy dostarczać w odpowiednich ilościach, codziennie... np. białko. To, że nie masz go dziś, to nie oznacza, że zjedząc jutro 2x więcej będzie dobrze - niestety. Ja tak piszę o tym białku i piszę, o zdrowych tłuszczach, ale one naprawdę mają ogromne znaczenie... Wiem, że białka są ważne i tłuszcze również - korzystam z Dziennika Posiłków i np dziś wyszło mi, że zapotrzebowanie na białko zapełniłam w 89%, na tłuszcze w 96% i ww 108% więc to chyba nie tragedia

Jadłospis jednak poprawiłam

(
ok 8.30 Śniadanie:
Kiełki (3 łyżki) + sałata + rzodkiewka + pomidor + szczypior
1/2 kawałka kiełbaski (domowej - tatuś zrobił drobiową) - mimo kiełbaski drobiowej - mało białka z pewnością. (nie chodzi mi tu o pół plasterka kiełbaski, ale o połowę takiej normalnej "cienkiej" kiełbaski
ok 12.00
100g fig - to nie jest posiłek. (Pewnie masz rację, ale ten posiłek w całości przeznaczyłam na przekąski - raz są to orzechy włoskie, raz laskowe, nerkowce, jakieś pestki (więc zdrowe tłuszcze) lub od czasu do czasu suszone owoce - owoce zdarzają mi się może raz na tydzień)
ok. 16.00
40g kaszy gryczanej z sosem (sos a la chiński z mięsem) - tak ok 100g całości + kiełki (4łyżki) - brak białka, z sosu bym zrezygnowała... (białko w mięsie i kiełkach)
ok. 18.00
szklanka soku warzywnego - to nie jest posiłek (również się zgadza, ale kiedyś trzeba naładować baterię i zjeść czy wypić coś co ma sporo witamin, więc to jest u mnie przekąska typu owoc lub sok. Osobiście uważam, że dieta nie może opierać się jedynie na białku, zwłaszcza jeżeli - tak jak w moim przypadku - ma trwać ok. pół roku)
ok. 20.00
sałatka: kiełki (4łyżki) + sałata+pomidor+rzodkiewka +szczypior+ser feta light polane kefirem - mało białka (nie wiem dlaczego tak uważasz, wg DP jest tego ok. 40g!)

+
jeszcze jeden posiłek, czysto białkowy na godz. przed snem.


Jeżeli chodzi o 5 posiłków to ja po prostu nie jestem w stanie wmusić ich w siebie, dlatego staram się podzielić posiłki tak, żeby wyszły 3 normalne (śniadanie, obiad, kolacja) i dwie przekąski.

[Djana]

Heh dziewczynki miłych snów
A6W zaliczone piesek mnie dopingował sunia patrzyła na mnei jak na wariatkie coś czuję że jutro zacznie się ze mną bawić bo ma dość zadzierną naturę

Spokojnej nocy paa

[ślimaczek]

czesc dziewczy

wlasnie jem sniadanie ( musli ) i spadam do szkoly
niestety z basenu dzisiaj nici ale wieczorem bede skakac na skakance

[italiaanka]

Dzień dobry wszystkim.

Napisane przez misiaczekdid

Jeżeli chodzi o 5 posiłków to ja po prostu nie jestem w stanie wmusić ich w siebie, dlatego staram się podzielić posiłki tak, żeby wyszły 3 normalne (śniadanie, obiad, kolacja) i dwie przekąski.

Polemiki ciąg dalszy

(Kiełki to głównie białka pochodzenia roślinnego - podczas kiełkowania nasionko traci ww i część tłuszczy, w związku z czym zostają w nim wyłącznie białka i składniki mineralne)

Owszem w kiełkach jest białko. Ale... białko a białko to różnica. Mamy pełnowartościowe i niepełnowartościowe. Kiełki należą do grupy drugiej, czyli nie są dobrym źródłem białka. Naszym zadaniem dostarczać jest białka pełnowartościowego, albo... tak komponować, by w posiłku było możliwie jak najwięcej aminowkasów. Dlatego kiełki ze względu na zawartość składników odżywczych - tak, ale jako dodatek.

(Dziś było 1290 kcal ogólnie jem ok 1300-1400)

Z danych, które podawałaś kiedyś wyszło mi ok. 1700kcal, nie jest to dokładny wynik ze względu na to, że nie wpisuje się tam wieku i aktywność fizyczną strzelałam (zaznaczyłam u Ciebie trening średni) - obliczałam na szybko... Mimo to jedzenie 1400kcal to droga do spowolnionego metabolizmu... 1700kcal jest już na redukcji.

Po drugie - ważysz wyszystko, czy obliczenia g są na oko? Jeśli na oko, to o wiele możesz się pomylić... to tak a marginesie.

Wiem, że białka są ważne i tłuszcze również - korzystam z Dziennika Posiłków i np dziś wyszło mi, że zapotrzebowanie na białko zapełniłam w 89%, na tłuszcze w 96% i ww 108% więc to chyba nie tragedia

Nie polegałabym na obliczeniach dziennika jeśli chodzi o dane/zapotrzebowanie... zazwyczaj daje za mało białka/tłuszczy, a za to wali dużo za dużo ww. Dane wprowadzić lepiej ręcznie i odpowiednich dla siebie proporcjach.

Co do tłuszczy - nie chodzi o to, by tylko były, a musimy dostarczyć:
- jednonasyconych (np. oliwa z oliwek, avocado),
- nasyconych (zwierzęcych)
- wilonasyconych (olej lniany, rybi , orzechy i nasiona itp.)

i to najlepiej w proporcji 1:1:1

U Ciebie owszem są... np. kiełbasy, czyli zwierzęce (nasycone), a dalej... to już nie mam pojęcia z czego... z fety, kefiru? Nie są to te tłuszcze, które powinny być.

Pewnie masz rację, ale ten posiłek w całości przeznaczyłam na przekąski - raz są to orzechy włoskie, raz laskowe, nerkowce, jakieś pestki (więc zdrowe tłuszcze) lub od czasu do czasu suszone owoce - owoce zdarzają mi się może raz na tydzień

Nie powinno być czegoś takiego jak 'przekąska' - 5-6 dobrze zbilansowanych posiłków, zresztą... orzechy/owoce suchone/i co tam tylko chcesz możesz połączyć choćby z białkiem i już jest lepiej. Białka dostarczamy nabierząco, gdyż nasz organizm nie jest w stanie go magazynować i potrzebuje go cały czas, a dwa... dostarczanie większej ilości w posiłku mija się z celem, gdyż orgaznim może nadwyżki niestrawić i gucio z białka będzie

białko w mięsie i kiełkach

Tu moja wina, mięsa nie zauważyłam, dlatego powiedzmy, że jest odpowiednia ilość białka

również się zgadza, ale kiedyś trzeba naładować baterię i zjeść czy wypić coś co ma sporo witamin, więc to jest u mnie przekąska typu owoc lub sok. Osobiście uważam, że dieta nie może opierać się jedynie na białku, zwłaszcza jeżeli - tak jak w moim przypadku - ma trwać ok. pół roku

I tutaj jest odwrotnie: Powinnaś zadbać o odpowiednią ilość białka, zwłaszcza jeżeli masz dużo do zrzucenia. soki warzywne/owoce - ok, ale dodawaj je do posiłków, a nie nimi je zastępuj... to naprawdę nie przybliża Cię do celu.

nie wiem dlaczego tak uważasz, wg DP jest tego ok. 40g!

Być może, aczkowliek nie są to dobre źródła białka.

Jeżeli chodzi o 5 posiłków to ja po prostu nie jestem w stanie wmusić ich w siebie, dlatego staram się podzielić posiłki tak, żeby wyszły 3 normalne (śniadanie, obiad, kolacja) i dwie przekąski.

Gadanie
Ostatni posiłek jest o tyle ważny, bo minimalizuje nocny katabolizm i powinniśmy go jeść, ale skoro nie chcesz to zadbaj chociaż by ten na 2-3h przed sem był poprawny... bo wydaje mi się (piszę wydaje ), że będzie tam za dłużo ww i tłuszczu jak na ostatni posiłek.

Tyle ode mnie...

[misiaczekdid]

Napisane przez italiaanka

Dzień dobry wszystkim.

Witam


Polemiki ciąg dalszy

Ktoś kiedyś powiedział, że pytając wstydzimy się raz, nie wiedząc - całe życie, więc pytam I spierać też się będę Ale mam nadzieję, że w końcu zrozumie o co chodzi w całym tym odchudzaniu się


(Kiełki to głównie białka pochodzenia roślinnego - podczas kiełkowania nasionko traci ww i część tłuszczy, w związku z czym zostają w nim wyłącznie białka i składniki mineralne)

Owszem w kiełkach jest białko. Ale... białko a białko to różnica. Mamy pełnowartościowe i niepełnowartościowe. Kiełki należą do grupy drugiej, czyli nie są dobrym źródłem białka. Naszym zadaniem dostarczać jest białka pełnowartościowego, albo... tak komponować, by w posiłku było możliwie jak najwięcej aminowkasów. Dlatego kiełki ze względu na zawartość składników odżywczych - tak, ale jako dodatek.

Ok. Kiełki są niepełnowartościowe - przyjęłam Ale jeść będę, bo mi smakują - mogą być jako dodatek
Ale nie rozumiem jednej rzeczy - białka ma być 2g/na 1kg - no ok, ale jak mam niby to zrobić? jedząc np. sery twarogowe, jajka, ryby czy mięso - niby białko jest i niby wiem, że organizm nie magazynuje białka, a je wydala, ale mnie się kiedyś udało "przedawkować". Miałam wtedy może z 10-11 lat. Nikt mi tego do dziś nie wytłumaczył dlaczego tak się stało. Zaznaczam, że nie mam żadnej skazy białkowej, ani nic takiego. Efekt był przeokropny - jak przy ospie wietrznej - wysypało mnie całą - diagnoza (po przeanalizowaniu mojego jadłospisu - zjadałam wówczas jajko na śniadanie+mleko lub ser+mleko, obiad jakieś mięso, kolacja znów jajko lub ser - oczywiście jakieś tam dodatki w postaci kanapki z wędliną w szkole, w ciągu dnia do posiłków warzywa, popołudniami jakiś jogurt, serek z owocami - "domowej" roboty) Diagnoza następująca - przebiałkowanie organizmu (nie wiem, czy to fachowa nazwa, ale tak mi to pani doktor wytłumaczyła)
Jak łatwo się domyślić od tamtej pory trochę boję się białka zwierzęcego, bo nie wiem jaka jest bezpieczna granica - stąd moje kombinowanie z białkiem roślinnym

(Dziś było 1290 kcal ogólnie jem ok 1300-1400)

Z danych, które podawałaś kiedyś wyszło mi ok. 1700kcal, nie jest to dokładny wynik ze względu na to, że nie wpisuje się tam wieku i aktywność fizyczną strzelałam (zaznaczyłam u Ciebie trening średni) - obliczałam na szybko... Mimo to jedzenie 1400kcal to droga do spowolnionego metabolizmu... 1700kcal jest już na redukcji.

Ja wpisuję dane w DP i wychodzi tyle (dodatkowo dla pewności i sprawdzenia bf wstukałam to do getfit i wyszło podobnie, tzn. przy moim wzroście i obecnej wadze (-7kg w stosunku do tego co było na początku) i ruchu na poziomie 1,1 wychodzi, że powinnam zjeść ok 1700kcal, zatem -300kcal i stąd to moje 1300-1400 (choć średnio tygodniowo wychodzi raczej na granicy 1400)

Po drugie - ważysz wyszystko, czy obliczenia g są na oko? Jeśli na oko, to o wiele możesz się pomylić... to tak a marginesie.

Teraz już nie ważę wszystkiego, tylko jak mam wątpliwości. Z czasem idzie "wyczuć" ile co ma - ale w przypadku np. mięs, kalorycznych rzeczy dalej jej używam


Wiem, że białka są ważne i tłuszcze również - korzystam z Dziennika Posiłków i np dziś wyszło mi, że zapotrzebowanie na białko zapełniłam w 89%, na tłuszcze w 96% i ww 108% więc to chyba nie tragedia

Nie polegałabym na obliczeniach dziennika jeśli chodzi o dane/zapotrzebowanie... zazwyczaj daje za mało białka/tłuszczy, a za to wali dużo za dużo ww. Dane wprowadzić lepiej ręcznie i odpowiednich dla siebie proporcjach.

Wprowadzone ręcznie A poza tym większość produktów, które jem też wprowadzam do niego "z ręki"

Co do tłuszczy - nie chodzi o to, by tylko były, a musimy dostarczyć:

- jednonasyconych (np. oliwa z oliwek, avocado), (używam oliwy jako dodatek do sałatek, avocado nie cierpię. zresztą wogóle nie cierpię smaku oliwy ale się zmuszam)
- nasyconych (zwierzęcych) (jakieś mięsko lub wędlinkę codziennie zjadam)
- wilonasyconych (olej lniany, rybi , orzechy i nasiona itp.) (jak pisałam wcześniej, nasionka jadam praktycznie codziennie, olej odpada, za to ryby często jem, bo lubię - zwłaszcza tuńczyka i coś wędzonego)

i to najlepiej w proporcji 1:1:1 (ta proporcja to dla mnie zagadka na dobrą sprawę, żeby go spęłnić powinno się jeść kurczaka z orzechami w oliwie - wiem, że przesadzam, ale za nic w świecie nie wiem co zrobić, żeby tak było. Możesz mi to jakoś przybliżyć? co z czym, etc.)

U Ciebie owszem są... np. kiełbasy, czyli zwierzęce (nasycone), a dalej... to już nie mam pojęcia z czego... z fety, kefiru? Nie są to te tłuszcze, które powinny być.

jw.

Pewnie masz rację, ale ten posiłek w całości przeznaczyłam na przekąski - raz są to orzechy włoskie, raz laskowe, nerkowce, jakieś pestki (więc zdrowe tłuszcze) lub od czasu do czasu suszone owoce - owoce zdarzają mi się może raz na tydzień

Nie powinno być czegoś takiego jak 'przekąska' - 5-6 dobrze zbilansowanych posiłków, zresztą... orzechy/owoce suchone/i co tam tylko chcesz możesz połączyć choćby z białkiem i już jest lepiej. Białka dostarczamy nabierząco, gdyż nasz organizm nie jest w stanie go magazynować i potrzebuje go cały czas, a dwa... dostarczanie większej ilości w posiłku mija się z celem, gdyż orgaznim może nadwyżki niestrawić i gucio z białka będzie

Więc z czym połączyć orzechy, żeby było ok? Jakie białko? Tylko proszę nie z serkiem, bo już mam go dość...



białko w mięsie i kiełkach


Tu moja wina, mięsa nie zauważyłam, dlatego powiedzmy, że jest odpowiednia ilość białka

without comment


również się zgadza, ale kiedyś trzeba naładować baterię i zjeść czy wypić coś co ma sporo witamin, więc to jest u mnie przekąska typu owoc lub sok. Osobiście uważam, że dieta nie może opierać się jedynie na białku, zwłaszcza jeżeli - tak jak w moim przypadku - ma trwać ok. pół roku


I tutaj jest odwrotnie: Powinnaś zadbać o odpowiednią ilość białka, zwłaszcza jeżeli masz dużo do zrzucenia. soki warzywne/owoce - ok, ale dodawaj je do posiłków, a nie nimi je zastępuj... to naprawdę nie przybliża Cię do celu.

Ok. Załóżmy, że ktoś, kto waży 70kg powinien zjeść ok 140g białka. przeliczając to na serki wiejskie wychodzi, że ok 1200kcal powinniśmy na nie poświęcić. Wtedy mamy załatwione bialko, może jeszcze tłuszcze, wapń, a co z resztą składników? No i nie wyobrażam sobie, żebym miała na każdy z 5-6 posiłków wcinać 200g serka... Poza tym dalej gnębi mnie to białko pochodzenia roślinnego - skoro wegetarianie i weganie zastępują tym białko zwierzęce, to chyba nie może być takie złe? A w ogóle dlaczego jest złe na diecie?


nie wiem dlaczego tak uważasz, wg DP jest tego ok. 40g!


Być może, aczkowliek nie są to dobre źródła białka.

jw.
I przyłączam się do prośby jednej z dziewczyn - mogłabyś zamieścić na forum jakieś konkretne przykłady swojego jadłospisu, nie wiem np. jeden dzień, albo co jadasz na poszczególne posiłki, czy co by było najlepsze. Bardzo by mi to pomogło zrozumieć co robię źle



Jeżeli chodzi o 5 posiłków to ja po prostu nie jestem w stanie wmusić ich w siebie, dlatego staram się podzielić posiłki tak, żeby wyszły 3 normalne (śniadanie, obiad, kolacja) i dwie przekąski.


Gadanie

Ostatni posiłek jest o tyle ważny, bo minimalizuje nocny katabolizm i powinniśmy go jeść, ale skoro nie chcesz to zadbaj chociaż by ten na 2-3h przed sem był poprawny... bo wydaje mi się (piszę wydaje ), że będzie tam za dłużo ww i tłuszczu jak na ostatni posiłek.

Bez komentarza Nie umiem się zmusić do jedzenia. Próbowałam kilka razy i zaowocowało to tylko nieprzespaną nocą Wiem, że cierpi na tym mój metabolizm, ale nie będę się katować. A TŻ udającego, że "leci samolocik do buzi" sobie nie wyobrażam

Tyle ode mnie...

Reszta jak wrócę z pracy i szkoły
EDIT: Obiecana reszta

[sieweczka]

Dzień Dobry Dziewczynki
Wpadłam tak na chwilkę, bo zaraz na uczelnię lecę .... <bez komentarza>

Ale nie o to biegnie ITALIANKO powiedz no mi Słońce co sądzisz o serze FETA ?? Można go jeść co dziennie ?? Bo ja uzależniona jestem. Zawsze jem go na śniadanie <ale mało> jako dodatek do sałaty, pomidorka, rzodkiewki, ogórka i czasem jaja na twardo

Powiedz, czy moze tak wygladać moje śniadanko ?

[misiaczekdid]

Napisane przez sieweczka

Dzień Dobry Dziewczynki
Wpadłam tak na chwilkę, bo zaraz na uczelnię lecę .... <bez komentarza>

Ale nie o to biegnie ITALIANKO powiedz no mi Słońce co sądzisz o serze FETA ?? Można go jeść co dziennie ?? Bo ja uzależniona jestem. Zawsze jem go na śniadanie <ale mało> jako dodatek do sałaty, pomidorka, rzodkiewki, ogórka i czasem jaja na twardo

Powiedz, czy moze tak wygladać moje śniadanko ?

Ja bym odradzała jeść go tak często - ma dużo sodu (soli), więc powoduje zatrzymanie wody w organiźmie i obciąża nerki

[aaluniaa88]

cześć dziewczynki .. wpadlam sie przywitac )
Italiaanko możesz podać mi przykładowy jadłospis .. zebym wiedziała na czym się mniej więcej wzorować .. bo jestem kompletna noga w tym zeby wiedziec w czym jest duza ilosc bialka i weglowodanów .. Proszę o pomoc ..

[laurynka]

Dzień dobry!
Ale tu dzisiaj dużo rannych ptaszków zawitało

[asiek14]

Dzień dobry W końcu mam czas żeby się przywitać. U mnie narazie dzisiaj 3 grzanki z odrobina margaryny

[xal]

Witam wszystkich
Poszukałam, poczytałam i postanowiłam się dołączyć
Moim problemem jest to co u większości kobiet- niezadowolenie ze swojego wyglądu.
Chociaż teraz wyglądam lepiej niż jakieś 3-4 lata temu to jednak nie jest to to, co chciałabym utrzymać, redukcja by się przydała i cały czas kombinuję (jak koń pod górę).
Z moich doświadczeń powiem tak, kalorii już od dawna nie liczę, tylko patrzę na węglowodany i lepiej na tym wychodzę, bo mam mniejsze wahania wagi - moje małe grzeszki są zbyt często i później muszę się znowu męczyć.
Nie biorę żadnych suplementów, twierdzę że za tą kasę to sobie można sobie jakiś ciuszek czy kosmetyk kupić a działanie i tak będzie takie samo (własne doświadczenie).
Jakieś 2,5 roku temu udało mi się ładnie zejść z wagi (było tego ponad 80) tylko nie wiem jak, po prostu jakoś tak samo wyszło, może przez aparat na zębach mniej jadłam ...
Ale teraz waga i wymiary nie chcą zejść niżej, dlatego postanowiłam się dołączyć, skorygować dietę i ćwiczenia i mam nadzieję, że tym razem się uda.
Żeby nie zanudzać zbyt długo opiszę w skrócie to co jem w ciągu dnia.
6:30-7:00 śniadanie
-bułka grahamka z wędliną lub serem żółtym - porządne śniadanie podstawą
-kawa z mlekiem (tego nałogu zmieniać nie chcę)
9:30-10:00
-połowa bułki grahamki z serkiem (biały, brie, topiony, żółty) lub wędliną
12:30-13:30
-2połowa bułki z dodatkami, lub cała, czasami do tego jabłko
po 16:00 (po pracy)
-mięso mielone(porcja), 2 plasterki mięska lub 1 pierś z kurczaka smażone
-jakieś warzywka np pól pomidora i kapusta pekińska
-czasami pół torebki ryżu (brązowy albo pełnoziarnisty czy coś koło tego, nie biały)
19:00-20:00
-warzywa z kawałkiem kiełbasy, lub serem, staram się nie jeść węglowodanów
22:00
-ok pól godziny przed snem połowa serka typu bieluch

W międzyczasie czasami w pracy podjadam orzeszki, na śniadanie bywają parówki czy jakieś kiełbaski na ciepło a na kolację jajka.

Przy takim układzie jedzenia moja waga stoi w miejscu, chociaż lepiej by było powiedzieć wymiary, bo dawno się nie ważyłam i nie zależy mi na wadze tylko właśnie na cm.
Proszę o opinię i korekcję mojej diety.