Mase faldek, dwa podbródki, brzuszek moj jest okraglutki. Mamy VII-VIII'13 cz.3

[Neni1984]

Napisane przez skylie

Melduje ze zyje, ale co to za zycie
Goscimy Skoka. Kto nam podeslal?

Nie my, bo u nas też jest ...

Napisane przez cynamon_owa

Gorączka spadła ale temperatura sie waha cały czas. Młody kaszle i kicha- obawiam sie, że na dokładkę sie przeziebil.
Wczoraj miał robione echo- nie jest ani lepiej ani gorzej więc nie narzekamy.
Z gorszych wieści spadł mu potas i magnez nie wiadomo dlaczego. W środę Adaś miał transfuzje krwi więc juz w ogóle sie dziwię.
Młody strasznie dużo sika więc pewnie wysikuje ten potas ale żeby az tak szybko, hm?
Poprzedniej nocy coś ten cewnik zaczął sie blokować- o mało na zawał nie zeszlam... W sumie nie tylko ja- pielęgniarki i lekarze też. Wszyscy teraz sie boją, ze znowu sie dziadostwo zablokuje na stale.

Aha, nie pisałam. Ten drugi cewnik niestety założony jest w ten sposób, że po jego wyjęciu żyła w której sie znajduje będzie juz niedrozna na stale Więc lepiej żeby sie trzymał do końca leczenia bo kolejnego raczej nie mają gdzie juz wstawić.

A tak w ogóle to chyba sie nie chwaliłam, ze wymazy z oczu, gardła, nosa, głowy i pachwin wyszły negatywne (to jednoznacznie potwierdza, ze zarazili Adasia w szpitalu :banghead: ) więc Adaś nie może nikogo zarazić dlatego juz nie jesteśmy w izolatce
Dzisiaj zwiedzalismy oddział
Przejście z jednego końca na drugi zajmuje minutę ale spacerowalismy pół godziny :thumbup:
Dłużej nie mogliśmy bo musieliśmy odłączyć Adasia od pompy, która go karmi no a poza tym i tak trzeba taszczyc ze sobą pompę z antybiotykiem- ale co z tego... I tak było faaajnie
Kurcze, w takich chwilach zmienia sie całkowicie postrzeganie świata i człowiek cieszy sie z czegoś co jest zupełnie nieistotne dla większości rodziców.
Np dzisiaj Adaś przekrecil główkę w lewo- niby nic jak na 4miesieczne dziecko ale Adaś miał dwa razy rozcinana szyję z boku i miał przyblokowane wszystko- a dzisiaj mu sie udalo i właśnie śpi z główką przekrecona w lewo a ja siedzę obok i nie mogę sie napatrzec... Mój mały bohater... :thumbup:

Dobranoc

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jejku super, że nie musicie już w izolatce być I brawa za głowkę
Kochany Adaś
I niech ten cewnik się trzyma

Misiaczka dla Majeczki za 10 tygodni

Katarine wow jaka Justynka długa

Samantha super foto w stroju piłkarza

Domciątko oj trzymam kciuki Nasza pierwsza noc nauki była ciężka, a potem jakoś poszło.

[taribari]

Domcia kciuki za noc. Ja sie zabieram do odstawienia woombie ale jakos przemoc sie nie moge

Skylie- nie mam pojecia o co chodzi. Probowalas ja przykrywac jakas chusta podczas karmienia? Moze za duzo bodzcow ma w dzien
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kubus puchatek]

Napisane przez tysia222

Ja padam dziewczyny na twarz... Mam nadzieję, że dziś noc będzie choć trochę lepsza. Dobiłam się dzisja sprzątaniem i rozmrażaniem lodówki. I tak się wk...., że postanowiliśmy kupić nową, bo mamy takiego grata, że szkoda gadać- rozmraża się 4 godziny. Nie dałam Mikołajowi mm, może mu bedzie lepiej, choć pewnie pośpi krócej...Chyba ide spać, bo M już śpi a czas ucieka.

Dużo zdrowia dla potrzebujących chorujących!

Życzę przespanej nocy.

Napisane przez Rockyyy

Hej zabki.

U nas chaos,staram sie ogarniac mieszkanko,nasze garty,wszystko jakos na miejsce poskładac,w miedzyczasie ,,zdajemy" stare mieszkanko-tam tez trezba posprzatac itp. no i Laure chorobsko dopadło od wczoraj ma katar,kaszle coraz intensywniej..Bylismy dzis z nią u pediatry na dyżurze.Pani powiedziała ze na szczescie nie słyszy nic niepokojacego w płucach.Kazała na razie odpuscic na dzien,dwa kapanie,zakrapiac nosek solą fizj. lub morską,delikatnie odciągac wydzieline,stosowac Nasivin Soft i obserwowac Laurke.W razie czego podjechac gdyby obajwy sie nasiliły lub goraczka sie pojawiła.
mam nadzieje ze jej przejdzie,to nasze pierwsze zetknięcie z chorobą i jestem wystraszona....

oby nic poważnego sie nie rozwinęło !

Napisane przez domciatko

a to ja i Sara w pozycji w której moje dziecko sypia wspaniale
pozdrowienia)
i wtedy nic jej nie przeszkadza, nie wierci sie, nic, aniołek

O matko,współczuję,bo na chwilę taka pozycja jest fajna,ale wiszenie na mamie w nadmiarze już nie trzymaj się dzielna kobieto!

Napisane przez mela1234

I ja i moj maz oslabieni. Mamy temp i bola nas miesnie. Malgos pojechala do tesciowej bo jest tam jej kuzynka poza tym my tak slabi ze dziecko obiadu nie dostalo. Tesciowa po nia przyjechala i przewiozla nam watrobke na obiad. Maz usmazyl a mnie mdli od tego zapachu. Jak ja nie lubie byc chora. Oby tylko Alicje choroba ominela.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Zdrówka dla Was wszystkich!! kciuki żebyAlicję ominęło choróbsko.

Napisane przez Oliath

A ja sie witam tortem urodzinowym Lali, dzisiaj kinderbal, a wieczorkiem after-party dla doroslych

za piękny własnoręcznie zrobiony tort!

[ita83]

cynamonku - ciesze sie ze humorek lepszy...i oby tak dalej

domi, tysia kciuki za nocki

Leo dzis dostal az 4 razy moje mleko wbrew zaleceniom "lekarza" - na razie reskcji zero wiec jutro juz bedzoe z powrotem na moim...ale za to laseczki moj zapas mleczka w zamrazarce znaczaco wzrosl wiec bedzie na dluzej na kaszki

Wysyłane z mojego GT-S5369 za pomocą Tapatalk 2

[skylie]

Mialam Wam pisac i zapomnialam- w Rossmanie z karta Rossne do konca roku jest promocja na zielone Pampki- cena 42,99 PLN

[dzoan]

Kejt, Lemurki, Oliath dla dzieciaczków za nowe tygodnie i miesiące.. Oliath tort zaczepisty i Lilo już 6 miesięcy? jak ten czas leci

Zapomniałam, że i Oluś kończy dzisiaj 13 tygodni A jutro 3 miesiące

strawberry sytuacja nieciekawa szczerze, po tym co napisałaś- nie chciałabym z nim żyć.. nie przejawia większego zainteresowania do dziecka.. Co do zabrania dziecka, nie sądzę by to było takie proste.. pomyśl czy chcesz męczyć się i marnować najlepsze lata swojego życia u boku kogoś, kto średnio się Wami interesuje..

domcia oj kurcze..skoro Mała tak reaguje, to rzeczywiście męczenie jej w płaczu jest bezsensowne.. twarda z niej sztuka jedynym pocieszeniem jest to, że już niedługo wszystko się unormuje, Sarenka będzie zasypiała i spała normalnie i dłużej.. jeszcze troszkę musisz wytrzymać.. wiem jakie to ciężkie, bo z Olkiem też lekko nie mam..

[ita83]

no i co ja widze pomalu zmierzamy do konca kolejnego watku....ale tepo narzucilysmy

Wysyłane z mojego GT-S5369 za pomocą Tapatalk 2

[skylie]

Napisane przez taribari

Domcia kciuki za noc. Ja sie zabieram do odstawienia woombie ale jakos przemoc sie nie moge

Skylie- nie mam pojecia o co chodzi. Probowalas ja przykrywac jakas chusta podczas karmienia? Moze za duzo bodzcow ma w dzien
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Probowalam wszelkie konfiguracje z pieliszka, kocykiem, smoczkiem, ale rezultat jest ten sam- dziki RYK. A w nocy panienka je z cyca az milo

[kubus puchatek]

Napisane przez domciatko

Dziewczyny potrzebuje kciukow.
Dzis sara bedzie spac pierwszy raz w swoim lozeczku, do tej pory spała w koszyku, ale juz z niego wyrasta. Więc proszę o kciuki.
Póki co 2 do 0 dpa sary. Dla razy ja odlladalismy o dwa razy sie przebudzila po 3 minutach.
Boże co to bedzie za noc...
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

kciuki i powodzenia domciatko

Ja jeszcze nie jestem taka odważna i Młody śpi ze mną w łóżku. łózeczko to mebelek dekoracyjny,jak dobrze,że nie wydałam na niego fortuny. Powodzenia jeszcze raz i to " zobaczenia " na nocnych karmieniach

[Tajgusia]

CYNAMONEK Adaś jest śliczny, dzielny i wspaniały. Bardzo się cieszę, że idzie ku lepszemu. Codziennie kilka razy odwiedzam Wasz wątek aby sprawdzić czy u Was wszystko jest dobrze... strasznie się przejmuje tą małą kruszyną.

[domciatko]

Sara SPI w lozeczku. Paul zostaje i będzie jej pilnować a Ja mam iść spać. Jejku aby jakoś poszło. Dobranoc. Dam znam przy cycu
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mela1234]

Napisane przez skylie

Probowalam wszelkie konfiguracje z pieliszka, kocykiem, smoczkiem, ale rezultat jest ten sam- dziki RYK. A w nocy panienka je z cyca az milo

A probowalas z suszarka? U mnie to dzis podzialalo. Cos mi Alicja dzisiaj kiepsko spi. Budzi sie co pol h.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Neni1984]

Samantha niezła akcja z kupą u teściowej
Moja mama i teściowa też mają fioła na punkcie klaskania i mój Mały też beczy, ale ich to nic nie uczy

Mela Twoja teściowa też mądrości swoje jak zwykle pokazuje
Dobrze jej nagadałaś

Eveeve - bidulka jesteś z tym zębem
Ale superowo, że TŻ zjeżdża do Polski

Dzoan i byliście u tego weta?

Domciątko Może pójdzie dobrze

[jakierka]

Cynamonowa, super, ze humor Ci dopisuje Adasiu jest przeslodki , nasz kochany maly duzy bohater!

Rocky, zdrowka dla Laurki

Dzoan, swietna fotka A tort Oliath jest dla Lali na 6urodziny, a nie 6m-cy Lilo

Mela, zdrowka dla calej Waszej rodziny

Tari, dobrze wiedziec o tym krzyku przy baczkach, bo dzis wlasnie po raz pierwszy to zobaczylam u Edzia i wystraszylam sie, ze go to boli. dla Ptysia za nabycie nowych umiejetnosci i wcielanie sie w postac psa

Tweed, za dziabanko

Domcia, za nocke!! Moze Sare wczesniej przebudzalo to, ze miala ciasno w kolysce? Przykladowo Edziu w gondoli potrafi spac tylko podczas spacerow, jednak w nocy lubi rozkladac raczki i w gondoli sie budzi jak tylko poczuje, ze ma ciasno. Co do ulubionej pozycji na ramieniu, to u nas dokladnie to samo i moj kregoslup ratuje wygodny fotel bujany z oparciem na glowe




Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Neni1984]

Malaczarnakejt, Oliath dla maluszków za wiek

Strwaberry przykro mi z powodu TŻ

Tweed gratuluję dziabanka


Boże jaką mam ochotę na chipsy a jak na złość nie ma

Zmykam spać, nie dam rady więcej nadrobić
Jutro znów jesteśmy poza domem-tym razem jedziemy do moich rodziców.

Papa
Miłej niedzieli Wam życzę

[surka]

Napisane przez domciatko

Dziewczyny potrzebuje kciukow.
Dzis sara bedzie spac pierwszy raz w swoim lozeczku, do tej pory spała w koszyku, ale juz z niego wyrasta. Więc proszę o kciuki.
Póki co 2 do 0 dpa sary. Dla razy ja odlladalismy o dwa razy sie przebudzila po 3 minutach.
Boże co to bedzie za noc...
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

: kciuki:

[dzoan]

tari rogaliki z czekoladą

domcia ale Sara słodko śpi takiej mysi pysi aż bym nie chciała od siebie odklejać

surka Oluś też rzadko już tak na nas zasypia.. a tak słodko się wtulał.. mnie również tego brakuje

stokrotka rozumiem, że kolki już definitywnie minęły?

Agrafka mam nadzieję, że zajmą się odpowiednio Twoją przyjaciółką i donosi ciążę.. dla Tżta

mela zdrówka dla Was! a teściowa mimo wszystko czasami dobrze, że jest

tweed za dziabanko.. jak wrażenia?

Rockyyy mam nadzieję, że Laurka szybko się wykuruje.. szybko zareagowałaś, więc na pewno nie zdąży się jej nic rozwinąć

cynamonko nie mogę się napatrzeć na Adasia.. jaki on śliczny, do tego taki spokojny..naprawdę bardzo dobrze wygląda.. a braku w wadze zupełnie nie widać a te oczyska...takie mądre a włosy?? zawsze o takich marzyłam

Neni kurde..naprawdę nie masz dla nas żadnej śmiechowej anegdotki o teściach? buuu..nuda
kurcze wysypka.. masz jakiegoś podejrzanego?

[strawberry162]

Skylie ja mam identyczną sytuscje z mala. Butle gdyby to by razem ze smocKiem wciagnela a cycem gardzi. Ale ja sie nie poddaje bo nievwyobrazam sibie nie karmic piersia. U nas pomaga szum. Zreszta szum pomagabna wszystko. Moje dziecko nie zna w ogole kolysanek

Anulka a kiedy masz zamiar wprowadzic kaszke?

Domi kciuki zacisniete

Dzoan podziwiam Cie ze zostawilas małego przyjaciolom. Ja bym chyba oszalala Jestem barfzo nieufna i balabym sie ze mojemu dziecju cos sie stanie... jestem bardzo przewrazliwiona. Wiem ze bede miala z tym okropny problem jak bede musiala isc do pracy. Ufam tylko sobie i uwazam ze mala przy mnie jest najbezpieczniejsza.

Co do tzta. Gdyby to wszystko bylo takie proste... Nie chce żeby Antonisia wychowywala sie bez taty. A poza tym nie chce byc sama... Kto potem "wezmie" matke z dzieckiem..


Córcia spi. Znowu byla walka. Juz nie wiem co robic zeby mala znowu zasypiala tak jak kiedyś o 20. Ciekawe ile dzis bedzie pobudek. Ostatnio jest ich dosyc duzo

Dobranoc

[malaczarnakejt]

Napisane przez domciatko

Dziewczyny potrzebuje kciukow.
Dzis sara bedzie spac pierwszy raz w swoim lozeczku, do tej pory spała w koszyku, ale juz z niego wyrasta. Więc proszę o kciuki.
Póki co 2 do 0 dpa sary. Dla razy ja odlladalismy o dwa razy sie przebudzila po 3 minutach.
Boże co to bedzie za noc...
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Kciuki!!!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[dzoan]

domcia wielkie

skylie jejku to rzucanie się przy piersi, to już nie u pierwszej z nas.. aż się boję, ze któregoś dnia i Olkowi coś odbije.. trzymaj się! i oby to było chwilowe

Napisane przez jakierka

A tort Oliath jest dla Lali na 6urodziny, a nie 6m-cy Lilo

faktycznie zakręcona jestem jak barani róg

[elaine-blath]

Napisane przez mela1234

Oliath szczena opada patrząc na torta. Złożę u ciebie zamówienie na 27 grudnia dla Małgosi! Kurierem mi wyślesz

En chrzestna naprawdę niezła du.pa.

To ja tez zamawiam na 27 grudnia dla meza,bo kupic sie wtedy nie da..

Napisane przez domciatko

Dziewczyny potrzebuje kciukow.
Dzis sara bedzie spac pierwszy raz w swoim lozeczku, do tej pory spała w koszyku, ale juz z niego wyrasta. Więc proszę o kciuki.
Póki co 2 do 0 dpa sary. Dla razy ja odlladalismy o dwa razy sie przebudzila po 3 minutach.
Boże co to bedzie za noc...
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

kciukasy!

Napisane przez skylie

A moze obsiurany bo duzo je =duzo sika

CYNAMONKU- ale sie ucieszylam ze malutkimimkroczkamimidzie ku lepszemu Zla passa w koncu minela!!!
Widze ze Ci humor dopisuje


LEMURKU- ciesze sie ze imu Was dobrze!!!

ROCKYY- zdrowka dla Laurki

MELA- dla Cienie rowniez

ROXI- Twoje tesksty powalili mnie wczoraj i smialam sie jak gluoia az mnie tz uciszal

STRAW- przykra sytuacja. Nie daj sie.

ANULKA- ale chamskomzachowalamsie tesciowa

U mnie dziaisj apogeum. Ola dala czadu jak nigdy. I to glownie przy jedzeniu butla i laktator poszly w ruch. Mam nadzieje ze to chwilowy kryzys ktory minie. Nie wiem co jest grane bo ona moze byc mega glodna a jak tylko wezme ja do pozycji do karmienia to jest mega wrzask i nawet nie ma mowy omzlapaniu piersi. Za to jak dostanie butle to i w tej oozycji wcina ze hej. Moze odrzucila piers? juz sama nie wiem. No i mamy milion pobudek w nocy tyle ze za kazdym razem Ola je pieknie z piersi i dluuugo (efektywnie) jak nigdy.

---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

DOMI- kciukimmocno zocisniete!!!

oj wspolczuje i nie wiem co doradzic,moze suszarka? Albo ciemny pokoj?
A igi siura bo duzo je to fakt ale przemalal wczesniej teraz to juz na maksa. Zobaczymy dalej..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[dzoan]

Napisane przez strawberry162

Dzoan podziwiam Cie ze zostawilas małego przyjaciolom. Ja bym chyba oszalala Jestem barfzo nieufna i balabym sie ze mojemu dziecju cos sie stanie... jestem bardzo przewrazliwiona. Wiem ze bede miala z tym okropny problem jak bede musiala isc do pracy. Ufam tylko sobie i uwazam ze mala przy mnie jest najbezpieczniejsza.

Co do tzta. Gdyby to wszystko bylo takie proste... Nie chce żeby Antonisia wychowywala sie bez taty. A poza tym nie chce byc sama... Kto potem "wezmie" matke z dzieckiem..

Straw powiem Ci, że na dzień dzisiejszy mniej obawiałam się zostawić go z przyjaciółmi niż z moimi rodzicami Przyjaciele mają już swoje dziecko 8 miesięczne i są na bieżąco w tych sprawach.. poza tym duży kontakt z naszym dzieckiem mają i nie raz potrafili uspokoić Małego i nawet spał im na rękach.. także luzik Z kolei moi rodzice trochę pozapominali to i tamto i widzę, że nie odgadują potrzeb Małego..jakby płakał, to ojciec próbowałby go rozbawić, rozśmieszyć czym tylko by Małego rozjuszył..po czym stwierdziłby, że jest głodny albo coś go boli Mama by z nim chodziła, przytulała, pokazywała mieszkanie..a on by sobie nadal wył, wyrywał się i wył.. Także z zostawianiem Małego im poczekam jak będzie ciut większy i prostszy w obsłudze

Co do Tżta nie możesz być z kimś ze strachu, że nikt inny Cię nie pokocha, dlatego bo masz dziecko..

---------- Dopisano o 23:26 ---------- Poprzedni post napisano o 23:15 ----------

Margoś, Ghia, Neni pytałyście o kotka
Byliśmy u weta. W sumie diagnoza zawsze taka sama.. albo to wina stresu albo go przewiało na balkonie..No i oczywiście pytania czy kot mógł ostatnio przeżyć duży stres, czy cos się zmieniło w jego życiu, czy ktoś nowy ostatnio był w mieszkaniu, czy moze jakiś nowy mebel, przemeblowanie? Koty to dopiero mają problemy nie? No rodzice teraz wyjechali i sam został, ale problemy zaczęły się jakieś 2 tyg. temu i teraz osiągnęły punkt kulminacyjny, więc raczej obstawiam przeziębienie na balkonie.. dokładnie rok temu miał to samo, z książeczki jego to wyczytała.. a na jesień koty jak i psy często się przeziębiają. Dostał 4 zastrzyki, w tym przeciwzapalny.. Pani powiedziała, że zazwyczaj po tych zastrzykach już jest poprawa i przyjść z nim w poniedziałek.. jak będzie nadal źle, to antybiotyk poda. A jak ok, to pewnie powtórzy te zastrzyki. Obmacała mu pęcherz i był wielkości-jak to powiedziała- kasztanka.. a więc wysiusiuje się, nie zatyka..wydusiła z niego tę resztkę moczu i wyleciało trochę świeżej krwi przy końcówce.. mówiła, że to z cewki mogło wyjść.. ale w sumie nie wiem dlaczego ta krew.. nie skupiała się nad tym jakoś szczególnie, wiec uznałam, że to normalne jak na jego stan.
Byłam u kociska wieczorem i krople krwi musiałam zmywać z płytek i paneli..znowu wysiusiał troszkę krwi i jak szedł, to pokapało..Ale pani mówiła, że jeszcze może się tak zdarzyć, więc ok. Wyglądał normalnie, ucieszył się jak przyszłam, wypił ciut mleka, jedzenie coś słabo mu wchodzi, ale akurat za tym specjalistycznym nie przepada. Będzie głodny, to zje

---------- Dopisano o 23:33 ---------- Poprzedni post napisano o 23:26 ----------

Też uciekam spać.

Dobranoc

[misiaczka555]

PRZYCHODZĘ WŚCIEKŁA! POWÓD TEN SAM......teściowa.

Miała dziś wyjątkowego farta że nie wyleciała z hukiem z mojego mieszkania. Ma szczęście że kocham jej syna i nie chcę ranić jego uczuć.

A więc.
Siedzimy sobie we trójeczke, szczęśliwa roześmiana rodzina. TZ karmi Maję, ja siedzę obok. Podziwiamy nasze małe cudo.
Dzwoni domofon. Raz. Drugi. Nie odbieramy. Nie ma nas dla nikogo.
Dzwoni męża komórka- teściowa. Pyta czy jesteśmy w domu bo ona dzwoni a my nie odbieramy a światlo się pali
No i przylazła.

Ja byłam w łazience. Słyszę jak wchodzi i od progu "widzę że nie jestem tu mile widziana jak nawet się mnie nie wpuszcza". TZ tłumaczy że nie wiedział że to ona. A ta małpa fałszywa mowi "tak? A we wtorek jak byłam przez godzinę to mi nawet kawy nie zaproponowano (że niby o mnie tak bezosobowo) to TZ do niej że zamiast obgadywać za plecami jego żonę to może mi to osobiście powiedzieć

Wyszłam, minęłam jędze, burknęłam dzień dobry i poszłam do salonu.
TZ mówi żeby się rozebrała i weszła a ona "nie jestem tu miłe widziana więć wychodzę, ostatnio godzinę tu byłam i nawet kawy nie dostałam".
No to się zagotowałam i dowaliłam małpie.
-nie wiedziałam że goszcze królową żeby obsługiwać
-mam małe dziecko i kiedyś owszem mogłam skakać nad gośćmi ale teraz potrzeby dziecka są dla mnie ważniejsze
- wtedy dosłownie pól godziny wcześniej wróciliśmy z zakupów gdzie Maja płakała, ja migrena i zmęczona, kręgosłup mi siadał
- wchodząc powiedziała że na 10 min
- a w ogóle to mogła sama sobie zrobić bo jak ja do niej przychodzę to każe mi samej sobie robić

No to wlazła i powiedziała "nie ty pierwsza masz małe dziecko i jakoś inni sobie radzą". To ja jej na to że ja nie jestem taka jak ci "inni"

Maja w tym czasie bawiła się na macie. A ta podeszła i chciała ją podnieść. Maja tak zaczęła histerycznie płakać że nie mogłam jej uspokoić. Potem leżała obok mnie na sofie a ta stała mi za głową i "kiciała" , klaskała, i gadala w mega decybelach "MA-ŁA"
Potem TZ dał jej Maje na ręce bo ona stwierdziła że coś jej musiało wtedy przeszkadzać. I co? I znowu ryk. Ja tam wiem co Mai przeszkadza, a raczej kto

I wiecie co wam powiem? Dużo złych rzeczy zapomniałam, wybaczyłam. Ale koniec. Trzeba mieć cholerny tupet żeby przyjść do cudzego domu i obrażać mieszkańców. Dla mnie to już obca osoba.

A wiecie co w tej sytuacji mnie najbardziej wkurza? Że jestem taka słaba i żałosna że siedzę i rycze

[kallisto89]

Hej, hej kochane!!! Pamięta mnie tu jeszcze ktoś
Stęskniłam się za Wami strasznie ale nie mam kiedy przysiąść i popisać. Dominiś już dochodzi do siebie, prawie zapominamy o przebytej operacji. W czwartek jedziemy do Zabrza na kontrolę, jak wszystko będzie ok to zaczynamy organizować operację przeszczepu, ufff jaja będą jak wprowadzimy stałe pokarmy
Maluszek na razie rozwojowo idzie równo z rówieśnikami, pięknie się śmieje, guga i już nawet ząbkować zaczął Cieszymy się strasznie
Ja się dwoję i troję bo mam jeszcze pod opieką mamę po operacji, z domu mamy istny oddział szpitalny, w rodzinie mówią na mnie opatrunkowa prosimy o wasze magiczne kciuki za udaną chemioterapię mamy

Cynamonku ciągle o Was myślę, już niedługo, jeszcze troszkę i wszystko będzie dobrze Te nasze maluchy są silniejsze niż nam się wydaje!



Nawet nie wiecie jak mi brakuje spamowania na naszym wątku Tęsknimy i ściskamy Was mocno i buziak dla cioć wizażowych

[kubus puchatek]

Napisane przez kallisto89

Hej, hej kochane!!! Pamięta mnie tu jeszcze ktoś
Stęskniłam się za Wami strasznie ale nie mam kiedy przysiąść i popisać. Dominiś już dochodzi do siebie, prawie zapominamy o przebytej operacji. W czwartek jedziemy do Zabrza na kontrolę, jak wszystko będzie ok to zaczynamy organizować operację przeszczepu, ufff jaja będą jak wprowadzimy stałe pokarmy
Maluszek na razie rozwojowo idzie równo z rówieśnikami, pięknie się śmieje, guga i już nawet ząbkować zaczął Cieszymy się strasznie
Ja się dwoję i troję bo mam jeszcze pod opieką mamę po operacji, z domu mamy istny oddział szpitalny, w rodzinie mówią na mnie opatrunkowa prosimy o wasze magiczne kciuki za udaną chemioterapię mamy

Cynamonku ciągle o Was myślę, już niedługo, jeszcze troszkę i wszystko będzie dobrze Te nasze maluchy są silniejsze niż nam się wydaje!



Nawet nie wiecie jak mi brakuje spamowania na naszym wątku Tęsknimy i ściskamy Was mocno i buziak dla cioć wizażowych

Witaj! Oczywiscie,ze pamietamy I myslimy o Was. Super,ze znalazlas chwilke I sie odezwalas. Cudownie sie czyta wiesci o Twoim synku

Kciuki za mame!

Zycze Wam duzo zdrowka!
Ps.zdjecie nadrobie na kompie.
Trzymaj sie Kochana!!!
Widzialam fote: sliczny Dominis! Jak bedziesz miala wolna chwile,pisz.
Sent from my ST23i using Wizaz Forum mobile app

[misiaczka555]

Napisane przez kallisto89

Hej, hej kochane!!! Pamięta mnie tu jeszcze ktoś
Stęskniłam się za Wami strasznie ale nie mam kiedy przysiąść i popisać. Dominiś już dochodzi do siebie, prawie zapominamy o przebytej operacji. W czwartek jedziemy do Zabrza na kontrolę, jak wszystko będzie ok to zaczynamy organizować operację przeszczepu, ufff jaja będą jak wprowadzimy stałe pokarmy
Maluszek na razie rozwojowo idzie równo z rówieśnikami, pięknie się śmieje, guga i już nawet ząbkować zaczął Cieszymy się strasznie
Ja się dwoję i troję bo mam jeszcze pod opieką mamę po operacji, z domu mamy istny oddział szpitalny, w rodzinie mówią na mnie opatrunkowa prosimy o wasze magiczne kciuki za udaną chemioterapię mamy

Cynamonku ciągle o Was myślę, już niedługo, jeszcze troszkę i wszystko będzie dobrze Te nasze maluchy są silniejsze niż nam się wydaje!



Nawet nie wiecie jak mi brakuje spamowania na naszym wątku Tęsknimy i ściskamy Was mocno i buziak dla cioć wizażowych

Kalisto Dominik jest prześliczny super że tak szybko wraca do zdrowia
A co to za przeszczep?

[kubus puchatek]

Napisane przez misiaczka555

PRZYCHODZĘ WŚCIEKŁA! POWÓD TEN SAM......teściowa.

Miała dziś wyjątkowego farta że nie wyleciała z hukiem z mojego mieszkania. Ma szczęście że kocham jej syna i nie chcę ranić jego uczuć.

A więc.
Siedzimy sobie we trójeczke, szczęśliwa roześmiana rodzina. TZ karmi Maję, ja siedzę obok. Podziwiamy nasze małe cudo.
Dzwoni domofon. Raz. Drugi. Nie odbieramy. Nie ma nas dla nikogo.
Dzwoni męża komórka- teściowa. Pyta czy jesteśmy w domu bo ona dzwoni a my nie odbieramy a światlo się pali
No i przylazła.

Ja byłam w łazience. Słyszę jak wchodzi i od progu "widzę że nie jestem tu mile widziana jak nawet się mnie nie wpuszcza". TZ tłumaczy że nie wiedział że to ona. A ta małpa fałszywa mowi "tak? A we wtorek jak byłam przez godzinę to mi nawet kawy nie zaproponowano (że niby o mnie tak bezosobowo) to TZ do niej że zamiast obgadywać za plecami jego żonę to może mi to osobiście powiedzieć

Wyszłam, minęłam jędze, burknęłam dzień dobry i poszłam do salonu.
TZ mówi żeby się rozebrała i weszła a ona "nie jestem tu miłe widziana więć wychodzę, ostatnio godzinę tu byłam i nawet kawy nie dostałam".
No to się zagotowałam i dowaliłam małpie.
-nie wiedziałam że goszcze królową żeby obsługiwać
-mam małe dziecko i kiedyś owszem mogłam skakać nad gośćmi ale teraz potrzeby dziecka są dla mnie ważniejsze
- wtedy dosłownie pól godziny wcześniej wróciliśmy z zakupów gdzie Maja płakała, ja migrena i zmęczona, kręgosłup mi siadał
- wchodząc powiedziała że na 10 min
- a w ogóle to mogła sama sobie zrobić bo jak ja do niej przychodzę to każe mi samej sobie robić

No to wlazła i powiedziała "nie ty pierwsza masz małe dziecko i jakoś inni sobie radzą". To ja jej na to że ja nie jestem taka jak ci "inni"

Maja w tym czasie bawiła się na macie. A ta podeszła i chciała ją podnieść. Maja tak zaczęła histerycznie płakać że nie mogłam jej uspokoić. Potem leżała obok mnie na sofie a ta stała mi za głową i "kiciała" , klaskała, i gadala w mega decybelach "MA-ŁA"
Potem TZ dał jej Maje na ręce bo ona stwierdziła że coś jej musiało wtedy przeszkadzać. I co? I znowu ryk. Ja tam wiem co Mai przeszkadza, a raczej kto

I wiecie co wam powiem? Dużo złych rzeczy zapomniałam, wybaczyłam. Ale koniec. Trzeba mieć cholerny tupet żeby przyjść do cudzego domu i obrażać mieszkańców. Dla mnie to już obca osoba.

A wiecie co w tej sytuacji mnie najbardziej wkurza? Że jestem taka słaba i żałosna że siedzę i rycze

Absolutnie nie jestes slaba!!! Bardzo dobrze powiedzialas tej wiedzmie! Masakra,co za kobieta! Jak jej nie wstyd sie tak zachowywac?
Zakatrupilabym jedze za te slowa! Masz prawo juz wiecej jej nie wpuscic do swojego domu I Tz powinien to zrozumiec po takiej akcji. Sciskam mocno! Nie daj sie jej !

Sent from my ST23i using Wizaz Forum mobile app

---------- Dopisano o 03:04 ---------- Poprzedni post napisano o 03:00 ----------

My po pierwszym karmieniu. Mlody spal 4h zobaczymy jak reszta nocki.

Kciuki za domi I Sare,by obie sie wyspaly.

Sent from my ST23i using Wizaz Forum mobile app

[strawberry162]

Napisane przez dzoan

Straw powiem Ci, że na dzień dzisiejszy mniej obawiałam się zostawić go z przyjaciółmi niż z moimi rodzicami Przyjaciele mają już swoje dziecko 8 miesięczne i są na bieżąco w tych sprawach.. poza tym duży kontakt z naszym dzieckiem mają i nie raz potrafili uspokoić Małego i nawet spał im na rękach.. także luzik Z kolei moi rodzice trochę pozapominali to i tamto i widzę, że nie odgadują potrzeb Małego..jakby płakał, to ojciec próbowałby go rozbawić, rozśmieszyć czym tylko by Małego rozjuszył..po czym stwierdziłby, że jest głodny albo coś go boli Mama by z nim chodziła, przytulała, pokazywała mieszkanie..a on by sobie nadal wył, wyrywał się i wył.. Także z zostawianiem Małego im poczekam jak będzie ciut większy i prostszy w obsłudze

Co do Tżta nie możesz być z kimś ze strachu, że nikt inny Cię nie pokocha, dlatego bo masz dziecko..

---------- Dopisano o 23:26 ---------- Poprzedni post napisano o 23:15 ----------

Margoś, Ghia, Neni pytałyście o kotka
Byliśmy u weta. W sumie diagnoza zawsze taka sama.. albo to wina stresu albo go przewiało na balkonie..No i oczywiście pytania czy kot mógł ostatnio przeżyć duży stres, czy cos się zmieniło w jego życiu, czy ktoś nowy ostatnio był w mieszkaniu, czy moze jakiś nowy mebel, przemeblowanie? Koty to dopiero mają problemy nie? No rodzice teraz wyjechali i sam został, ale problemy zaczęły się jakieś 2 tyg. temu i teraz osiągnęły punkt kulminacyjny, więc raczej obstawiam przeziębienie na balkonie.. dokładnie rok temu miał to samo, z książeczki jego to wyczytała.. a na jesień koty jak i psy często się przeziębiają. Dostał 4 zastrzyki, w tym przeciwzapalny.. Pani powiedziała, że zazwyczaj po tych zastrzykach już jest poprawa i przyjść z nim w poniedziałek.. jak będzie nadal źle, to antybiotyk poda. A jak ok, to pewnie powtórzy te zastrzyki. Obmacała mu pęcherz i był wielkości-jak to powiedziała- kasztanka.. a więc wysiusiuje się, nie zatyka..wydusiła z niego tę resztkę moczu i wyleciało trochę świeżej krwi przy końcówce.. mówiła, że to z cewki mogło wyjść.. ale w sumie nie wiem dlaczego ta krew.. nie skupiała się nad tym jakoś szczególnie, wiec uznałam, że to normalne jak na jego stan.
Byłam u kociska wieczorem i krople krwi musiałam zmywać z płytek i paneli..znowu wysiusiał troszkę krwi i jak szedł, to pokapało..Ale pani mówiła, że jeszcze może się tak zdarzyć, więc ok. Wyglądał normalnie, ucieszył się jak przyszłam, wypił ciut mleka, jedzenie coś słabo mu wchodzi, ale akurat za tym specjalistycznym nie przepada. Będzie głodny, to zje

---------- Dopisano o 23:33 ---------- Poprzedni post napisano o 23:26 ----------

Też uciekam spać.

Dobranoc

Aaa rak to rozumiem Ale chyba i tak mimo wszystko bym sie bala zostawic moja mala
Co do rodzicow ja mam tak z tzta mama. Dla niej kazdy Antosiowy placz oznacza glod i jak tylko malutka zaczyna marudzic to mowi ojej glodna jestes? No tak bo kurde matka ja na diecie trzyma i dziecko ciahle głodne

za szybko powrot do zdriwia kociaka

Napisane przez misiaczka555

PRZYCHODZĘ WŚCIEKŁA! POWÓD TEN SAM......teściowa

Co za gupie babdko Ale wiesz co? Zamiadt plakac to bym sie smiala z tego jak szeroka i ogromna moze byc glupota ludzka Ja czasami staram sie brac takie rzeczy smiechem Tez sprobuj

A jak tak wszyscy inni maja dziecko i bla bla bla to niech do nich chodzi na kawę a Tobie da spokoj

Napisane przez kallisto89

Hej, hej kochane!!! Pamięta mnie tu jeszcze ktoś
Stęskniłam się za Wami strasznie ale nie mam kiedy przysiąść i popisać. Dominiś już dochodzi do siebie, prawie zapominamy o przebytej operacji. W czwartek jedziemy do Zabrza na kontrolę, jak wszystko będzie ok to zaczynamy organizować operację przeszczepu, ufff jaja będą jak wprowadzimy stałe pokarmy
Maluszek na razie rozwojowo idzie równo z rówieśnikami, pięknie się śmieje, guga i już nawet ząbkować zaczął Cieszymy się strasznie
Ja się dwoję i troję bo mam jeszcze pod opieką mamę po operacji, z domu mamy istny oddział szpitalny, w rodzinie mówią na mnie opatrunkowa prosimy o wasze magiczne kciuki za udaną chemioterapię mamy

Cynamonku ciągle o Was myślę, już niedługo, jeszcze troszkę i wszystko będzie dobrze Te nasze maluchy są silniejsze niż nam się wydaje!



Nawet nie wiecie jak mi brakuje spamowania na naszym wątku Tęsknimy i ściskamy Was mocno i buziak dla cioć wizażowych

Czesc! Ale Domis jyz duzy A jaki fajny pyzaty
Dobrze ze jyz doszliscie do siebie po operacji i trzymam igromniaste kciuki ja mame
Czesciej musisz di nas zsgladac


My juz po pierwszym Antosia spi u mnue na rece, musze ja do łóżeczka przełożyć

Domi a jak tam Sara? Chyba jej sie łóżeczko spodobslo bi nas nie odwiedzasz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Misia dobrze powiedzialas teściowej.

Domi kciuki za nocke.

Kallisto super, ze sie u Was prostuje!

U nas o 19 była mega histeria przy jedzeniu, ale nareszcie TZ widział, jak to sobie odpoczywam i jak sie.. relaksuje przy bordowym z wściekłości Artku. O 20.30 zasnął, były dwie mini pobudki i wstał o 1 na jedzenie. Po oczywiście poszła kupa, dwa hefty, dwa przebrania, ale już usypia...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ita83]

pieerwszeee no niewierze....

Kalistoq witamy na nowo...mam nadzieje ze juz niedlugo wrocisz na stale spamowac

oki ide dalej spac bo cos to za dobrze bylo

Wysyłane z mojego GT-S5369 za pomocą Tapatalk 2