Mamo, Tato kończcie spanie, bo przeżywam ząbkowanie! Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013 cz.4

[karota11]

Napisane przez xal

Dokładnie tak, coś jakby myśli wędrowały w chwili smmierci do zyjących, żeby ich powiadomić o odejściu.

Po prostu czuję respekt przed nieznanym.
Pamiętam jak po śmierci dziadka (tego wcześniej) to szłam wieczorem do kościoła przez cmentarz, pierwszy i ostatni raz w zyciu, nie bałam się, a ciemno było i kawałek do przejścia. Miałam wrażenie, że on idzie ze mną ... Nigdy więcej tego "wyczynu" nie powtórzyłam sama.

A kolega mówił, że kiedyś wracał od dziewczyny z akademików na autobus (w katowicach koło bazyliki jest cmentarz i się idzie na skróty na Zadole to dla katowiczanek) i jak był na cmentarzu to zegar bazyliki wybijał północ Powiedział, że dziwne uczucie i dostał mega przyspieszenia.

a wiem, to takie sytuacje, ze ktoś umiera i np. zegar zaczyna bić, czy przestaje chodzić u niegow domu, czy pęka kubek, czy coś tam. słyszałam takie historie
Ja też słyszłam i tez wiele historii ,ze małe dzieci widzą zmarłych naszych bliskich

[puchatkowa]

Napisane przez pawie_oczko

A nasza Nelka skonczyla dzis pol roku

Napisane przez humpback

mąż mój zdecydował się na przejęcie mojego macierzyńskiego/rodzicielskiego więc żeby delikatnie się wprawił a jednocześnie miał moje wsparcie to od grudnia idę do pracy co prawda na razie tak na 4h dziennie, i dopiero od stycznia na cały etat, ale i tak się cieszę muszę zaraz papierologię odwalić i przesłać

Wow no to chyba szczęśliwa jesteś, co? Super, że tak się poukładało

Napisane przez humpback

a i dziś w lidlu pampki za 88 zł duża paka (186 szt. rozmiar 3, 162 szt. rozmiar 4)

Dzięki za cynk. Może w 4 już się na zaś zaopatrzymy


-----------------------
Dziewczyny czy otwarty słoiczek Hippa może stać w lodówce tylko 24h? Bo tylko wyczytałam, że zużyć na drugi dzień, a np. na bobovicie jest napisane, że do 48h...

[deb]

Puchatkowa - ja trzymam 3 dni słoiczki czyli 48 godzin.

A w ogóle dzień dobry

Podczytywałam Was ale coś weny nie miałam do pisania i wbić się nie umiałam w tematy

Pięknie Wasze dzieci pupki podnoszą Helcia chyba robi tak jak Nela Diabli - też tak tylko pupkę dźwiga ale kolanek nie daje pod siebie - w ogóle nie rusza ich.

W ogóle Hela teraz ma fazę wydawania nowych dźwięków a w obracaniu się jest cały czas na etapie obrotów na brzuch z prawej ręki. Z lewej nie próbuje nawet, no i na plecki z brzucha też nie potrafi (raz przez przypadek jej się udało 1,5 tygodnia temu).

[Ashyshqa]

Cloche no to Sofia zalicza kolejny niemiecki skok-jutro konczy 26tyg a w czwartek pol roczku, tak jak synek Twojej kolezanki

Motylku masz racje i chetnie sie z Sofcia przytulamy a pomyslec, ze przez pierwsze 2 mce byla niedotykalska

Sofinka plakala mi nocy biedna....i.bardzo zle spala. Ech... oby dzien byl lepszy. Lece robic czekoladowe muffinki na poprawe humoru

[ada32]

o "zjawiskach" mówicie..hmmm...wypowiem sie żeby było bardziej strasznie
czy wierze ?? ....coś w tym jest...

sama na własnej skórze przez trzy noce czułam ..
wiedziałam podświadomie i świadomie
(bo to sen z pograniczem jawy byla) .
straszne uczucie cierpnięcia ciała doznałam..
z całym przekonaniem że mój śp.maż
był koło mnie i z upartością chciał czegos ode mnie...(zaraz po pochowaniu)
prosiłam ..krzyczałam żeby dał spokój ..
bo męczył mnie strasznie..
płakałam...a On naciskał w dziwny sposób ..
napierał dziwnie na moje sparaliżowane cialo..
ze strachu..z obawy ..a może lęku nieznanego mi wcześciej ..
nie wiem brak tchu..siadałam z wysiłkiem ogromnym
po to żeby przeżegnać sie(wiara) i otrzeć czoło z potu i pomyslec ..
co za cholera!!!....
z dniem trzecim po kolejnej walce nocnej
postanowiłam porozmawiac z babcią na ten temat..
powiedziała żebym swieczkę zapaliła na jego grobie
i pozwoliła mu odejśc(wcale go nie trzymałam)
tak zrobiłam ..na odległośc ..
bo mamę poprosiłam żeby zapaliła znicz w moim imieniu...
(jego grób 400km ode mnie)
zostawił mnie..uwierzyłam!
nigdy więcej nie nękał mnie

brrrrryyyyyy jak pomyślę

[humpback]

Napisane przez karota11

A co do basenu, to u mnie nei ma w okolicy takiego, żeby zajecia dla neimowląt były, a jakoś tak sama boję się


Jak spaceruje po cmentarzu, wypatrzyłam cytat u takiego gostka , który mi przypadł do gustu
" To co mnei spotkało
Was też nie ominie
Ja jestem już w domu
Wy jeszcze w gościnie"

ja póki co byłam sama z małym, na zajęcia idziemy dopiero w środę
i cytat świetny

[karota11]

brrrr...straszne słyszałam, ze ludzie wyklinają dusze i ich zostawiają wtedy
ja mam osobiście prorocze sny jak śnię o weselu to zawsze w niedługim czasie jest pogrzeb i odwrotnie
albo to,ze śnią się rodzice i ostrzegają
Znajomej przyśnił się ojciec jak siedzi na ławce i ona pyta "tato co tutaj robisz" a on "czekam " modliła się, modliła, a za jakiś czas sen, sen w którym oboje rodzice niezyjący byli juz razem taka może i podświadomość jakaś ...

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:37 ----------

Napisane przez humpback

ja póki co byłam sama z małym, na zajęcia idziemy dopiero w środę
i cytat świetny

a dobrze się zachowuje? ja to się boję, ze Młody syrene uruchomi i że sapać ktoś zacznie :P

[pawie_oczko]

Napisane przez Budyniek

Modro tylko? to dlaczego to taki szał robi?

pawie_oczko ja w taką pogodę czuję każdą śrubę i płytkę w nodze, paskudne uczucie, jakbym... rezonowała

Nie pocieszam sie Twoim losem, ale domyslam sie, ze masz zdecydowanie gorzej.... wspolczuje! A kiedy wyciagaja Ci to dziadostwo i czy wyciagaja w ogole, czy jak?

[deb]

Ada też napiszę brrrrrrrrrrryyyyyyyyyyyyy yyy

Ogólnie nie chcę pisać czy wierzę czy nie wierzę w różne takie zjawiska... ale też różnych historii się nasłuchałam.
Pracowałam z babką która bardzo wierzyła w tego typu zjawiska, duchy itp.
Raz w pracy spadła półka w zamkniętej szafce. Tego dnia nikt tam nie zaglądał. Później zadzwonił do tej babki mąż że zmarł jego szef, okazało się że mniej więcej wtedy kiedy półka spadła - ona sobie to przypisała do tej śmierci (znali się dobrze z tym szefem).
Jak sobie myślę o tej półce...no to już chyba duże naciąganie W każdym razie ona strasznie była przejęta.

[pawie_oczko]

Napisane przez XxXJuSstiii

dla ślicznej Neli
też nie lubię tytułu o spadaniu
dobranoc

rozumiem, że smoczek nie wchodzi w grę? kurczę, szkoda, żebyś musiała odstawiać ją tylko z tego powodu

Dziekuje

[NoBoTak]

Napisane przez modro

Mam takie samo zdanie, moi rodzice też mają w jednej łazience, ale nie wiem, czy ktokolwiek z tego korzysta. Ja na pewno nie, jakos mnie to brzydzi, no ale ja mam dużą wyobraźnię, jak tylko na niego patrzę od razu widzę jak moczy się w nim jakiś tyłek

Co do odstawiania od piersi - biję się z myślami, bo z jednej strony chciałabym jak najdłużej karmić, a z drugiej strony młoda zasypia tylko przy piersi i boję się, co będzie po moim powrocie do pracy. Nie mogę jej nauczyć innego zasypiania.

sophie - do tej pory się opierałam, ale chyba kupię na Mikołaja...

Mój Leon tez usypia tylko przy piersi ale póki co nie myślę jak to będzie później. A na Sophie to czekam z niecierpliwością, opieralam się długo ale z tymi diablicami tutaj to się nie da! :-P

[Budyniek]

Napisane przez ada32

o "zjawiskach" mówicie..hmmm...wypowiem sie żeby było bardziej strasznie
czy wierze ?? ....coś w tym jest...

sama na własnej skórze przez trzy noce czułam ..
wiedziałam podświadomie i świadomie
(bo to sen z pograniczem jawy byla) .
straszne uczucie cierpnięcia ciała doznałam..
z całym przekonaniem że mój śp.maż
był koło mnie i z upartością chciał czegos ode mnie...(zaraz po pochowaniu)
prosiłam ..krzyczałam żeby dał spokój ..
bo męczył mnie strasznie..
płakałam...a On naciskał w dziwny sposób ..
napierał dziwnie na moje sparaliżowane cialo..
ze strachu..z obawy ..a może lęku nieznanego mi wcześciej ..
nie wiem brak tchu..siadałam z wysiłkiem ogromnym
po to żeby przeżegnać sie(wiara) i otrzeć czoło z potu i pomyslec ..
co za cholera!!!....
z dniem trzecim po kolejnej walce nocnej
postanowiłam porozmawiac z babcią na ten temat..
powiedziała żebym swieczkę zapaliła na jego grobie
i pozwoliła mu odejśc(wcale go nie trzymałam)
tak zrobiłam ..na odległośc ..
bo mamę poprosiłam żeby zapaliła znicz w moim imieniu...
(jego grób 400kl ode mnie)
zostawił mnie..uwierzyłam!
nigdy więcej nie nękał mnie

brrrrryyyyyy jak pomyślę

ale to strasznie brzmi! Musiało Ci być ciężko stracić małża

Napisane przez "Pawie_Oczko"

Nie pocieszam sie Twoim losem, ale domyslam sie, ze masz zdecydowanie gorzej.... wspolczuje! A kiedy wyciagaja Ci to dziadostwo i czy wyciagaja w ogole, czy jak?

nie wiem czy wyciągają rehabilituję się sama, bo nie mam czasu od kilku miesiecy iść do lekarza, wiecznie coś jest wazniejsze Ale teraz to mi mogą grzebać, bo już mogę jeść leki, więc żadnego bólu się nie boję. Ale w ciąży znów bym nie chciała być



Żyrafo-gryzak bym może i chciala. Ale w prezencie, bo sama nie kupię, bo dla mnie za drogie na gumową kurę z atestem

A powiem Wam jeszcze coś ciekawego. Otwieramy przedszkole. Staramy się o taki wypas, tzn monitoring online na hasło, minizoo w ogrodzie, za rok będzie 300m2 figloraju z zamkami, piłeczkami itp. Ale nie otwieramy takiego punktu przedszkolnego typu "klub malucha", tylko przedszkole niepubliczne, z zatwierdzeniem ministerstwa. Więc musimy spełnić normy i wytyczne sanepidu, straży itp. normy są SZALONE! np w kuchni gdzie będzie jedzenie (firma kateringowa dostarcza gotowe do podania, wystarczy zdjąć wieczko z pudełka) obok zlewu musi być... umywalka Każdy jeden pluszak musi mieć certyfikat i atest, tak samo nawet głupi taboret strasznie mnie to bawi, bo rodzicom to wisi przecież Oddają dzieci do "punktów przedszkolnych cioci halinki", które by zamknął pierwszy lepszy sanepid (stopniowo zamykają), nie zwracając uwagi na to, czy krzesło ma atest.

[humpback]

Napisane przez karota11

a dobrze się zachowuje? ja to się boję, ze Młody syrene uruchomi i że sapać ktoś zacznie :P

też się bałam, ale był przeszczęśliwy. włączył syrenę dopiero po wyjściu z basenu przy przebieraniu. zresztą ja chciałam z nim iść najpierw sama żeby zobaczyć czy jest sens go zapisywać na zajęcia.

ada okropne przeżycie. powtórzę tylko brrrrrrry

[xal]

Ada, brrrryyyyy
To ja miałam "sny" jak zmarł pierwszy dziadek. Pierwsza śmierć w rodzinie i nie potrafiłam się pogodzić jak to tak w ogóle może być, że ktoś jest, nie pożegna się i odchodzi.
No i śniło mi się w nocy, że chodzimy z dziadkiem na spacer on mi coś tłumaczy, opowiada. Raz mi się przyśniło i zapamiętałam co mówił "powiedz tacie, że aparat nie jest zepsuty" i niech popatrzy dokładniej. Mój tata kupił aparat foto a ja nawet nie wiedziałam, że coś jest nie tak. Wstałam rano, ale taty nie było i jak wrócił to mu powiedziałam, a on się zdziwił skąd wiem, bo był u jakiegoś naprawiacza i okazało się, że źle kliszę wkładał i męczył się kilka dni, a aparat nie był zepsuty. Powiedziała, że jego tata mi się przyśnił, no i mi uwierzył, że może tak być.
Skończyło się jak przyśniło mi się, że na końcu drogi był domek z płotkiem, dziadek wszedł prze furtkę a ja nie mogłam. Bardzo chciałam w tym śnie z nim iść, a on powiedział, że musi iść dalej sam a ja jeszcze nie teraz. I więcej mi się nie śnił.

[vil84]

Napisane przez humpback

mąż mój zdecydował się na przejęcie mojego macierzyńskiego/rodzicielskiego więc żeby delikatnie się wprawił a jednocześnie miał moje wsparcie to od grudnia idę do pracy co prawda na razie tak na 4h dziennie, i dopiero od stycznia na cały etat, ale i tak się cieszę muszę zaraz papierologię odwalić i przesłać

super

Napisane przez ada32

widzę że niektóre kąpiecie w wannach duzych..Ja niestety chyba bym nie mogła sie tak na dłuższą metę schylac ..kręgosłup cierpi

eeee my wrzucamy do wody i Młody sam się tapla nachylam się tylko żeby go wyszorować a potem siadam na brzegu kibelka i pilnuje żeby się nie utopił
kupcie taką matę:
http://allegro.pl/mata-materac-do-ka...665184133.html
dziecia na matę się kładzie i tyle, nie trzeba go trzymać, my tak robimy od urodzenia Przemka
w smyku są i marketach, na allegro najtaniej ale plus przesyłka więc opłąca się coś więcej kupić.

Napisane przez xal

A kolega mówił, że kiedyś wracał od dziewczyny z akademików na autobus (w katowicach koło bazyliki jest cmentarz i się idzie na skróty na Zadole to dla katowiczanek) i jak był na cmentarzu to zegar bazyliki wybijał północ Powiedział, że dziwne uczucie i dostał mega przyspieszenia.

rzut beretem ode mnie
ja lubię cmentarze. jakieś trzy miesiące temu poszłyśmy z mamą na owy cmentarz właśnie odwiedzić dziadka. po drodze był rozkopany grób z którego wysypywały się kości. makabra lekka. a my stałyśmy z zastanawiałyśmy się co to za kość, mama biolog więc zafascynowana

Napisane przez puchatkowa

Dziewczyny czy otwarty słoiczek Hippa może stać w lodówce tylko 24h? Bo tylko wyczytałam, że zużyć na drugi dzień, a np. na bobovicie jest napisane, że do 48h...

hippa nawet 3 dni



--
a propos duchów i innych takich. nie powiem ani że wierzę ani że nie wierzę. wszystko się może zdarzyć. tak samo z reinkarnacją. z jednej strony nie wierzę, ale z drugiej jak słucham opowieści że ludzie mają wiedzę z czasów zamierzchłych, znają języki starożytne i mają wspomnienia jakby z innych wcieleń to mam ochotę poddać się hipnozie i sprawdzić. tylko nie wiem gdzie takie rzeczy robią

[Hawwa87]

Napisane przez diabli

dziecko po spacerze, wypoczęte, bryka wśród zabawek. zerkam, przezuwa szczurzy ogon...znow zerkam SPI. pozycja hmm mało wygodna

Nieźle Fajnie, jak dziecko tak po prostu zasypia, jak jest zmęczone U nas nie ma na to szans

Napisane przez Veronic

ooj mnie tez to dziwi ,tym bardziej,ze juz jakis czas było dobrze, spokojnie spal i sie nie wybudzał z krzykiem

nadal karmie piersia w standardowej pozycji na siedzaco

a co do mm.to tz ostatnio sugerowal,ze moje mleko mu szkodzi i najlepiej zebym przeszla na mm,ale ja tak latwo sie nie poddam

---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:27 ----------

w ogole Wojtus podczas karmienia jest taki spokojny...ładnie ssie, nie cmoka ,nie rzuca sie, odpreza sie i puszcza bączki - nie to co kiedys,
ehh nie umiałabym chyba zrezygnowac z kp..

A nie myślałaś, żeby spróbować poradzić się naszej położnej-oddziałowej z porodówki? Może ona by coś wymyśliła albo poradziła, gdzie szukać pomocy? My długi czas jej się radziliśmy w kwestiach, których sami nie mogliśmy ogarnąć. Jakbyś chciała, a nie miała do niej numeru, to daj znać

Napisane przez XxXJuSstiii

U nas na czwartych zajęciach było pierwsze zanurzenie

Fajnie U wielu z Was tak było, a u nas nic z tego...

Napisane przez XxXJuSstiii

ja sobie niedawno uświadomiłam, że kolejna ciąża już nie będzie taka sama, nie będzie spania do południa, odpoczywania popołudniami i chyba nie będzie czasu aby się nią nacieszyć tak, jak pierwszą

Też mam takie wrażenie Choć my tak szybko drugiego mieć nie będziemy, niestety, więc może mała już pójdzie do przedszkola/szkoły, a ja będę mogła odpoczywać

Napisane przez Mysia mysz

fotki z nietoperzej sesji

Ale słodziak

Napisane przez banka26

Czołem dziewczynki...
Witam Budyniek
nie moge zasnac ;( podczytalam Was pobieznie teraz bo w ciagu dnia nie bylo kiedy ... chyba tutaj nie pisalam co sie stalo a wiec mamy pogrzeb w rodzinie , tz tata nie zyje ( nie chce tu pisac co i jak i dlaczegi
Ciezko jest jutro 13.15 pogrzeb trzymajcie swoje magiczne kciuki za mojego tz i babcie zeby dali rade jest b. Ciezko bardzo
Tesciowa byla dzisiaj ja ogarnelam dom a ona prasowala moja kupe ciuchow prawie 3 h ... takze jestem na zero...
Nie moge cos spac kluche mam w zoladku i w garde mysle o jutrzejszym dniu i boje sie o meza achhh
Na dodatek D. Rozcieta stope ma , drzwi ze sklepu odbily sie i uderzyly go nad pieta , plakal ale myslalam ze nic sie nie stalo a kolo domunpatrze a on ma krew na skiecie wiec szybko do domu - zakleilismy stripami i bandazem , powinno byc dobrze ja myslalam.ze do szycia ale ma stwierdzil ze nie

Czytalam co tam u Adaska ;( sliczny jest i widac ze walczy calym soba ze chce ehh

Buziak kolorowych

Aa Michas skonczyl dzisiaj pol roczu mamy juz 6 mc
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Brawo za pół roczku

Strasznie mi przykro, że tyle się u Was nazbierało negatywnych emocji Mam nadzieję, że mąż już lepiej daje sobie radę.





Dziewuszki, przepraszam, że pytam, ale ta grupa na fb, to dla wybranych, jak klub, czy można dołączyć?

[Mysia mysz]

Napisane przez pawie_oczko

Mamy tez centralne. Fajny ten kojec, musze o czyms takim tez pomyslec, moglo to by byc tansze
Co do mleka to pewnie jest w sam raz, ale tak jak pisalam wczesniej, nie raz karmie ja z dwoch..

ja też przeważnie karmię z 2
ja kupuje taki, ale to jeszcze chwilkę
http://allegro.pl/skladany-kojec-dre...672981651.html

Napisane przez humpback

mąż mój zdecydował się na przejęcie mojego macierzyńskiego/rodzicielskiego więc żeby delikatnie się wprawił a jednocześnie miał moje wsparcie to od grudnia idę do pracy co prawda na razie tak na 4h dziennie, i dopiero od stycznia na cały etat, ale i tak się cieszę muszę zaraz papierologię odwalić i przesłać

brawa dla mężak laski:

zazdroszczę powrotu do pracy, ja dopiero od marca
daj znać jak tam odstawianie cycka, bo to wisi nade mną i szukam rad

Napisane przez MoTyleKsw

Ja też nie słyszałam, ale dopiero 1 listopada zaczęli mnie ludzie zaczepiać i przy grobie dziadków pytać czy taki maluszek to ochrzczony, bo strach na cmentarz przychodzić, a ja w ogóle nie wiedziałam o co chodzi. W końcu się zdenerwowałam i zapytałam się jednej babki ale co i jak i póxniej mama mi powiedziała, że pilnowała tego, ale sama nie wie czemu...

my na razie nie planujemy chrzić to bym dziecka nigdy nie wzięła na cmentarz

Napisane przez puchatkowa

Dziewczyny czy otwarty słoiczek Hippa może stać w lodówce tylko 24h? Bo tylko wyczytałam, że zużyć na drugi dzień, a np. na bobovicie jest napisane, że do 48h...

ja trzymam 48h, ale rzadko bo zazwyczaj schodzi w 24h

u małego w końcu widać białą kreskęząbek nadchodzi
mały od rana szczęśliwy i śpi już od godziny (co mu się nie zdarza) więc chyba mu ulżyło

[puchatkowa]

Która to pisała, że najlepsza zabawa jest nie na puzzlach tylko na panelach i to bujaczkiem? Bo u nas to samo od paru dni

[Mysia mysz]

Napisane przez vil84

super



eeee my wrzucamy do wody i Młody sam się tapla nachylam się tylko żeby go wyszorować a potem siadam na brzegu kibelka i pilnuje żeby się nie utopił
kupcie taką matę:
http://allegro.pl/mata-materac-do-ka...665184133.html
dziecia na matę się kładzie i tyle, nie trzeba go trzymać, my tak robimy od urodzenia Przemka
w smyku są i marketach, na allegro najtaniej ale plus przesyłka więc opłąca się coś więcej kupić.



rzut beretem ode mnie
ja lubię cmentarze. jakieś trzy miesiące temu poszłyśmy z mamą na owy cmentarz właśnie odwiedzić dziadka. po drodze był rozkopany grób z którego wysypywały się kości. makabra lekka. a my stałyśmy z zastanawiałyśmy się co to za kość, mama biolog więc zafascynowana



hippa nawet 3 dni



--
a propos duchów i innych takich. nie powiem ani że wierzę ani że nie wierzę. wszystko się może zdarzyć. tak samo z reinkarnacją. z jednej strony nie wierzę, ale z drugiej jak słucham opowieści że ludzie mają wiedzę z czasów zamierzchłych, znają języki starożytne i mają wspomnienia jakby z innych wcieleń to mam ochotę poddać się hipnozie i sprawdzić. tylko nie wiem gdzie takie rzeczy robią

my tak samo, kładziemy w wannie i tylko kibicujemy i bez gąpki, po prostu ma wodę do połowy policzka jakoś

co do kości ja tez bym się gapiła, niektórych przeraża wystawa human body, aja to nawet byłam na dniach otwartych na uj i oglądałam wszystko w formalinie

ja np. jestem w stanie uwierzyć w reinkarnację, bo energia nie znika po smierci i musi gdzieś się przenieść

[puchatkowa]

Napisane przez vil84

hippa nawet 3 dni

Nawet jak na opakowaniu nie jest tak napisane

Napisane przez Mysia mysz

ja trzymam 48h, ale rzadko bo zazwyczaj schodzi w 24h

u małego w końcu widać białą kreskęząbek nadchodzi
mały od rana szczęśliwy i śpi już od godziny (co mu się nie zdarza) więc chyba mu ulżyło

No u nas też raczej schodzą w 24h, ale wczoraj już nie dałam jej szpinaku z ziemniakami bo coś był problem z kupką rano i dostała tylko jabłko i teraz nie wiem czy dać ten szpinak jak był w sobotę otwierany czy wyrzucić

Brawo za kreseczkę u Piotrusia - oby to był koniec jego męki

[salviae]

Mysia tez zastanawiałam się nad tym kojcem, ale stwierdziłam, że jednak za duży, a w tamtym przekonało mnie to, że można go rozłożyć na małe części i gdzies zabrać,co w praktyce będzie raczej niewykonalne, bo jest bardzo ciężki, a składa się go tak ciężko, ze pociłam się jak po 2 godzinach tyrania w polu a na stronie pisało, że można go zabrać na plaże chce to widziec
U nas tez chyba widac kreske tak mi sie przynajmniej wydaje bo łody nie chce paszczy otworzyc

No pieknie, wygra tytuł ze spadaniem i nigdy o tym nie zapomne chyba nie bede wchodziła na watek

[xal]

Napisane przez Mysia mysz

ja też przeważnie karmię z 2
ja kupuje taki, ale to jeszcze chwilkę
http://allegro.pl/skladany-kojec-dre...672981651.html

Fajna zagroda

Napisane przez puchatkowa

Która to pisała, że najlepsza zabawa jest nie na puzzlach tylko na panelach i to bujaczkiem? Bo u nas to samo od paru dni

U nas na razie puzli brak, ale są zamówione ze względu na kaloryfer i okno i dziewczę mi ucieka z maty na panele właśnie.
Bujaczek mam po jedzeniu jak muszę coś zrobić i nie mam jak jej dłużej nosić. Na macie to jest fik na brzuszek i zwrot ...

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:44 ----------

Puchatkowa kiedyś była mowa, że 48h to 3 dni właśnie na zjedzenie wychodzą.

[puchatkowa]

Napisane przez xal

Bujaczek mam po jedzeniu jak muszę coś zrobić i nie mam jak jej dłużej nosić. Na macie to jest fik na brzuszek i zwrot ...

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:44 ----------

Puchatkowa kiedyś była mowa, że 48h to 3 dni właśnie na zjedzenie wychodzą.

Ale u nas to nie to, że ona siedzi w bujaczku tylko leży pod nim i stara się go ciągać rączkami, a że on podgumowany to póki co jej nie wychodzi

Pamiętam, że była dyskusja o słoiczkach, ale zdziwiłam się, że na bobovicie jest napisane, że 48h można przechowywać w lodówce a z napisów na hippie wynika jakby tylko 24h i skąd ta różnica

[Budyniek]

tak hipotetycznie...

Wszędzie mowa, że mm zużyć zaraz po przygotowaniu. nie może stać. Ale DLACZEGO? dlaczego mm zrobione, wsadzone do lodówki nie może być ponownie podgrzane? albo w temperaturze pokojowej podane np na następne karmienie? o tym nikt nie mówi DLACZEGO, piszą tylko, że NIE I JUŻ. nie slyszalam o żadnej mamie, która podała mm po np 6 godzinach, bo napisano, że nie można, wiec nie ryzykujemy. A może można?

I sądzę, że tu jest analogicznie. taki dupochron. można zapewne trzymać 48 godzin, ale firma robi sobie dupochron w postaci 24 h. i jeśli coś się stanie a mama poda po 28 godzinach to oni są kryci, bo to samowolka.

[Magiusa]

Napisane przez Mysia mysz

ja też przeważnie karmię z 2
ja kupuje taki, ale to jeszcze chwilkę
http://allegro.pl/skladany-kojec-dre...672981651.html

u małego w końcu widać białą kreskęząbek nadchodzi
mały od rana szczęśliwy i śpi już od godziny (co mu się nie zdarza) więc chyba mu ulżyło

no gratulujemy Życzę by już Wam się skończyły te ciężkie dni.

A dzięki za linka do kojca, za jakiś czas będę też musiała kupić to przynajmnej już zapisałam w ulubionych.

I miałam napisać to samo co Hawwa- Diabli, jak Ty masz fajnie z tą Nelą. No kurcze sama się bawi, sama zasypia bo zmęczona. Niesamowicie. Moje dziecko nawet jak się samo pobawi i nawet jak jest później zmęczone to wybiera opcję krzyku, a nie zaśnięcia.
Może moje drugie dziecko będzie takie układne

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------

Napisane przez Budyniek

tak hipotetycznie...

Wszędzie mowa, że mm zużyć zaraz po przygotowaniu. nie może stać. Ale DLACZEGO? dlaczego mm zrobione, wsadzone do lodówki nie może być ponownie podgrzane? albo w temperaturze pokojowej podane np na następne karmienie? o tym nikt nie mówi DLACZEGO, piszą tylko, że NIE I JUŻ. nie slyszalam o żadnej mamie, która podała mm po np 6 godzinach, bo napisano, że nie można, wiec nie ryzykujemy. A może można?

I sądzę, że tu jest analogicznie. taki dupochron. można zapewne trzymać 48 godzin, ale firma robi sobie dupochron w postaci 24 h. i jeśli coś się stanie a mama poda po 28 godzinach to oni są kryci, bo to samowolka.

Wiesz co ja mam koleżankę, która obecnie już drugie dziecko na mm od początku prawie chowa i szczerze Ci powiem, że na jej przykładzie widzę, że można mm zużyć trochę po przygotowaniu i nic się nie dzieje. Ona np. wyrusza z domku do mnie, czy np. szłyśmy razem do pracy to sobie w butli przygotowała już gotowe mm ( znaczy mm zmieszane z wodą) i podała po jakiś 2-3 godzinach od przygotowania. Nawet nie podgrzewała i szczerze mówiąc dzieciom nic nie jest i nie marudzą też, że coś im nie pasuje.

A apropo takich zaleceń to np. na kaszkach Nestle jest napisane, że zużyć w przeciągu 3 tygodniu, a później już wywalić jeśli się nie zużyje.

[Budyniek]

no właśnie. Ale wszędzie trują, że NIE! mamy na spacer iść z termosem z wrzątkiem, zimną wodą, mm w pojemniku i merdać jak domorosły alchemik. Bo inaczej rychły zgon.

Ja wprawdzie robię inaczej, bo do termotorby wkładam butlę z wrzątkiem i później zazwyczaj jest już dobra temperatura, więc tylko dosypuję proszku. W nocy butlę w odmierzoną wodą mam w podgrzewaczu i tylko dosypuję. Nie wyobrażam sobie w nocy mieszać odpowiednich proporcji wrzątku z termosu i zimnej z butelki... (a tak robią!)
Wprawdzie na początku gotowaliśmy wodę w garnku, 5 minut, potem chłodenie, dodanie mleka. Ale szybko koleżanki mnie przekonały, że to bzdura i lepiej podgrzewać w podgrzewaczu mineralkę

[puchatkowa]

Napisane przez Magiusa

Wiesz co ja mam koleżankę, która obecnie już drugie dziecko na mm od początku prawie chowa i szczerze Ci powiem, że na jej przykładzie widzę, że można mm zużyć trochę po przygotowaniu i nic się nie dzieje. Ona np. wyrusza z domku do mnie, czy np. szłyśmy razem do pracy to sobie w butli przygotowała już gotowe mm ( znaczy mm zmieszane z wodą) i podała po jakiś 2-3 godzinach od przygotowania. Nawet nie podgrzewała i szczerze mówiąc dzieciom nic nie jest i nie marudzą też, że coś im nie pasuje.

A moja zimnego nie tknie Zdarza się, że zrobię jej mm a ona nie chce jeść to jeśli w ciągu godziny zgłodnieje to podgrzewam do 37 stopni i daję, ale jak dłużej to robię nowe.

Budyniek, a o co chodzi, że się nie powinno podawać takiego odstanego? Ponoć namnażanie bakterii tak wyczytałam, ale czy to prawda to nie wiem

[humpback]

Napisane przez Hawwa87

Dziewuszki, przepraszam, że pytam, ale ta grupa na fb, to dla wybranych, jak klub, czy można dołączyć?

grupa otwarta choć tajna

Napisane przez Mysia mysz

zazdroszczę powrotu do pracy, ja dopiero od marca
daj znać jak tam odstawianie cycka, bo to wisi nade mną i szukam rad

wiesz na razie idę na 4 h, to nie będzie mnie w domu max. z 6. myślę że do grudnia będziemy jeść już normalnie obiadek i jeden posiłek cycowy będzie z głowy. i jeszcze się zastanawiam czy ściągać swoje mleko na styczeń czy od razu dać mm na kolejny posiłek po obiadku (bo do lutego-marca, planuję jeszcze karmić rano/wieczorem).
u nas I. jest wszystkożerny, i nie ma jakiegoś parcia na cyca więc myślę że będzie ok. ten cyc to ja czasem wciskam mu żeby się przyssał i uspokoił jak nie mam sił z nim spacerować a ten ma akcję wrzask.
będę relacjonować na bieżąco postępy

a ten ząbek to wyszedł wam mniej więcej po jakim okresie marudzenia?

[Budyniek]

Budyniek, a o co chodzi, że się nie powinno podawać takiego odstanego? Ponoć namnażanie bakterii tak wyczytałam, ale czy to prawda to nie wiem

Nie można bo tak jest napisane na opakowaniu wsio ale nigdzie nie napisano DLACZEGO NIE WOLNO. tylko jest napisane, że nie wolno i już

[ankaaa206]

hello
moje dziecie po długim weekendzie się poprzestawiało ze spaniem dziennym prawie o 2 godziny teraz ja się muszę dostosować
miałam dziś dentyste i zapomniałam, obudziła mnie telefonem czy przyjdę, ale mi sie glupio zrobiło

dzis na obiad zupa cebulowa - z wczoraj
na dworzu zimno, wietrznie że aż sienie chce wychodzić
aa i moje dziecię polubiło w końcu kaszke, po wielu próbach z holle, nestle, bobovitą wybrał babydream z rossmana - oczywiście najtańsza z tych i skład nie najgorszy