Jedne karmią, drugie rodzą, trzecie jeszcze w ciąży chodzą! Mamy XI-XII 2013r. cz.XI

[maomami]

Napisane przez 89Beatka;43553350[COLOR=Silver

]
[/COLOR]
ja mam bebilon AR i jest ok, nie ulewa, jeśli faktycznie myślicie o znianie bo wysypka się pojawiła, podawajcie jej to mleko jeszcze kilka dni, sprawdzicie czy to przez mleko.
A ta kaszka to tylko na buzi i w okolicy ust?

A co do zwymiotowania mleka, myślę że zjadła za dużo,a do tego nałykała się powietrza, Wierciła się wtedy??? u mnie czasami zdarza się tak ze pomimo że jej się odbije, potem zaczyna się ruszać i zwymiotuje, ale u mnie to typowo od ruchów.
Spokojnie odłuż ją do łóżeczka na boczku niech leży, nic się jej nie stanie

Wierciła się, bo w sumie jak ją położę i ona nie śpi to zawsze wierzga nóziami.
Tą kaszkę ma na czółku, pod oczkiem, na policzku

Napisane przez ryba91

j mam bebiko AR dla ulewajacych..
a sytuacje z krztuszeniem tez przezylm- co 2 minuty potem chodzilam do lozeczka ..


a ja juz GO 3 RAZ DZISIAJ PRZEBIERAM... chyba bede mu zakladac sliniaczek...

I jak się sprawuje to bebiko?? Bo kurcze szczerze bebilion nas z torbami puści, a bebiko chyba połowe tańszy


A jeszcze czytałam że o zużyciu pieluch pisałyście, my wykorzystaliśmy 4 paczki jedynek pampersa po 43 sztuki + jedynki huggies 27 sztuk i teraz jeszcze rossmanowskie jedynki kupiliśmy a później się już chyba na dwójki przerzucimy

[magalska]

Napisane przez De28

ryba- zmeczenie robi swoje..
beatka- musze mojemu to poczytac

Wczorajsza klotnia przyniosla dzis rezultaty.W nocy wstal i sie zapytal czy mi pomoc.Rano pospalam do 9, a on w tym czasie pozalatwial sprawy,byl w piekarni, wyprawil starszaka do przedszkola,zrobil sniadanie mu i nam i zaraz idzie dalej nastepne sprawy zalatwiac. Zyc nie umierac.

magalska- twoj synek chyba tak drobny jak moj. Slodziutki.Spojrzalam na wage-oj moj ma mniej.

Niby przy urodzeniu wazyl 3720g ale byl b drobniutki, pozniej spadl do 3440 a wczoraj wazyl ok 4kg

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[nemosek]

Dzień Dobry

Nocka dzisiaj przespana bez żadnych ekscesów,niewygodnie tylko przewracać się z boku na bok:/ jedynie ruch posuwisty wchodzi w grę,jak pełzająca ameba się czuję


10 dni do TP-cisza jak makiem zasiał

[Kociak85]

Jakoś w weekend było mnie mniej, bo w sumie to nie miałam o czym pisać - moja zgaga była numerem jeden przez te kilka dni, a nie chciałam zanudzać tematem
Widzę, że temat baby blues na tapecie - mój mąż sam się zainteresował tematem po przeczytaniu jakiegoś artykułu w gazecie. Ja mu też często mówię, że może być różnie. Niby to rozumie, ale jak będzie w rzeczywistości - to się okaże.

rybka, wiesz co, na Twoim miejscu to bym mężowi powiedziała, że Ciebie jakoś też zaczęło odrzucać jak masz mu zmienić pieluchę. I czy w związku z tym decydujecie, że dziecko będzie chodziło bez pieluch i kupkało gdzie popadnie czy że będzie chodził w jednej aż mu się będzie wylewała kupa bokami. A może sąsiadów będziecie wołać, żeby pieluchę zmienili? No śmieszny argument dla mnie taki, że go odrzuca od pieluch. Wiadomo, że to nie jest przyjemne, a jak będzie jadł już inne rzeczy to dopiero będzie śmierdzieć. I co, mąż nie będzie przewijał przez 2 lata dziecka?
A jeszcze miałam Ci pisać co do ważenia - ja mam taki poradnik z Instytutu Matki i Dziecka i tam ostatnio właśnie czytałam, że takie dziecko powinno się ważyć najlepiej co 10 dni do 2 tyg. Bo wtedy daje to miarodajne efekty ile przybiera. Bo jak się codziennie waży, to można zwariować.

nemosek, to Twój mąż słaby sen ma jak ja chodzę w nocy sikać to zapalam nawet małą lampkę ledową, idę, wysikam się, a mąż się nawet nie przekręci na drugi bok

magalska, Bruno przesłodki dawaj znać czasami co u Was

Napisane przez nemosek

Gdzie zaginęły Miss Triss,Lubieołówki ?????

Ciekawe kto otworzy listę mamuś listopadowych

Z tego, co pamiętam, to Miss Triss kiedyś wpadła i pisała, że będzie się mniej udzielała, że postanowiła się szykować spokojnie z mężem do porodu, pozałatwiać wszystko itd.

Co do mamuś listopadowych....

Dostałam info od zwariowanego serduszka:
nadal leży na patologii ciąży, cholestazy nie stwierdzono, ale nadal ma wysypkę i wszystko ją swędzi. Na porannym badaniu miała rozwarcie "na luźne 2,5 cm" i podpisywała zgodę na wywoływanie porodu jutro od 6:30. Macie wszystkie pozdrowienia

[Asist22]

Cześć Mamusie.

Napisane przez babku

Ja dzisiaj po przeczytaniu o problemach De przeprowadziłam poważną rozmowę z mężem. Opowiedziałam mu co to baby blues, jakie mogę mieć problemy z karmieniem. O tym żeby pamiętał, że ja też potrzebuję odpoczynku, snu, jedzenia. Że zmęczenie i stres mogą spotęgować problemy z kp, a to natomiast spotęguję moją depresje. Ogólnie trochę go nastraszyłam, ale tak przecież może być. Spacerowaliśmy z psem i tak rozmawialiśmy. Zdaje się, że rozumie, ale zobaczymy po porodzie
Później już poruszaliśmy milsze tematy np. że za jakiś czas będziemy tak samo spacerować, tylko z Fifim w chuście. Basen z małym obgadaliśmy. Wybiegliśmy na tyle w przyszłość, że poruszyliśmy nawet temat wypraw rowerowych i kupna rolek dla całej trójki Uwielbiam takie rozmowy.
Trochę po takich skałkach chodziliśmy i do tego wszystkiego Tż cały czas się o mnie tak słodko troszczył, żebym nie upadła. No ogólnie południe rewelacyjne, ale co byście się nie zasłodziły już jesteśmy pokłóceni Nawet nie chce mi się pisać o co, ale jestem na niego wściekła.

Nie może być za słodko , ale fajnie, że możesz z nim sobie tak porozmawiać. u mnie idzie to jakoś opornie.

Bruno słodziutki. Zdjęcia super

Wczoraj spakowałam torby (2), no i jakoś udało mi się zainteresować nimi męża. Mówiłam mu co i jak, ale i tak mam wątpliwości, ze zapamiętał. Na pewno nie zapomni o torbie małego, ale o mojej to tu stoi wielki znak zapytania. A i jeszcze po wszystkim powiedział, że go stresuje. Czyli powoli do niego dociera i zaczyna trząść gaciami.

I miałam dziś znów głupi sen. Śniło mi się, że mały sie urodził i w szpitalu powiedzieli, że to dziewczynka. Wróciliśmy do domu i ja małego/małą przewijałam a tam jajak takie jak u kota. Potem jakoś się przebudził i zaczęłam go karmić, nawet ładnie szło i chciałam go przewinąć. A on tak mi wierzgał jak kot. Mama do mnie później mówi, żebym go na dwór wypuściła, niech sobie pobiega i ja go wypościłam. A później znaleźć nie mogłam, nie wrócił. Byłam tak zrozpaczona i zła na mamę, że kazała mi go wypuścić.
nie wiem, czy to już stres, czy głupota mnie ogarnia!!!!!

A i jeszcze TV mi coś szwankuje, nie mam co oglądać

[Lilith890502]

Napisane przez nemosek

Dzień Dobry

Nocka dzisiaj przespana bez żadnych ekscesów,niewygodnie tylko przewracać się z boku na bok:/ jedynie ruch posuwisty wchodzi w grę,jak pełzająca ameba się czuję


10 dni do TP-cisza jak makiem zasiał

mam tak samo mój Tż się ostatnio śmiał że po ciąży do wojska mogę iść bo nikt takiego pełzanio-czołgania tak dobrze nie opanował

[nemosek]

Napisane przez ryba91

Gratulacje ddla Liwii i Majeczki za pierwszy mc.

A ja chcialam isc na moj biegun ale maz powiedzialbze nie i w sumie odpuszcze skro wyy tez nie skaczecie entuzjaznem.

Dziewczyny dobrze ze zebswoimi tz rozmawiacie nt bb. To bardzo duzo wg knie. Ja zaluje ze nie pomyslalam i tym wczesniej bo moze kilka sytuacji bym ominela...

Jestem w sumie wypoczeta bi dopierondruga nocka od srody gdzie wstaje... wbdzien mamy dwa spacery- rano ok. Godziny do dwoch ibpo.poludniubjak jest pogoda to tak dwie trzy... no wbdzien mlody prawie nie spi ale znalazlam na niego sposob wiec ogarniam...

Dzisiaj konczymy 4 tyg a w czwartek miesiac i siwetowac bd sama z tm moim bablem ..

Lepiej oglądnąć w tv

za 4 tygodnie

Napisane przez 89Beatka

godziny karmienia sa już dawno ustalone przez Liwkę, je co 2 h i powielają się, wiem o której w nocy bedę ja karmic i zmieniać pieluchę, wybudza się sama. chciałam spróbować dać jej wiecej mleka, żeby dłużej spała ale ona nie da rady na razie więcej wypić, i tak pobudka za 2 h jest na jedzenie.

To masz regularny tryb nocny

Napisane przez lineczka1989

dobrze że tylko fałszywy alarma
kciuki za Anoulę i małą

oj miało być "koniec" pisałam z telefonu i nie ta literka mi się wcisła :P
nie pomogło :P

wiem że wyjdzie kiedy będzie chciała, ale może zdecyduje po czymś szybciej
tak odszedł mi czop i to taki duży

ha ha ha się pomylić nie można


heja!
mam humor do bani od wczoraj, bo mi go mama popsuła, no ale bywa

Ale masz na myśli bunga bunga?
Edit: Już doczytałam

Napisane przez Trele_Morele

Wszystkie sie witaja z rana ze sniadaniem, a ja patrze I nie dowidze , dla mnie to tylko pobudka na karmienie czyli srodek nocy.

Dzis idziemy Bułe ważyć - ciekawe ile to juz ?

Ona wlasnie załapała ze majac cyca w buzi mozna wlozyc jeszcze kilka palcow I ciagnie .. Moze mysli ze jej wiecej poleci


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Mały łakomczuszek

Napisane przez xxxMikixxx

Czytałam, że nie, ale właśnie chodziło o typowy stosunek. Niby wymiana śluzów może doprowadzić do infekcji jeśli jest już bezpośredni dostęp do dziecka (wypadł czop i jest rozwarcie). Nie wiem na ile jest to wiarygodne.

Pytałam ostatnio ginki i w moim przypadku stwierdziła że niet

A tak się nastawiłam....

[Trele_Morele]

Napisane przez magalska

Niby przy urodzeniu wazyl 3720g ale byl b drobniutki, pozniej spadl do 3440 a wczoraj wazyl ok 4kg

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Oo to ladnie przybiera szybciutko

Napisane przez Asist22

Cześć Mamusie.



Nie może być za słodko , ale fajnie, że możesz z nim sobie tak porozmawiać. u mnie idzie to jakoś opornie.

Bruno słodziutki. Zdjęcia super

Wczoraj spakowałam torby (2), no i jakoś udało mi się zainteresować nimi męża. Mówiłam mu co i jak, ale i tak mam wątpliwości, ze zapamiętał. Na pewno nie zapomni o torbie małego, ale o mojej to tu stoi wielki znak zapytania. A i jeszcze po wszystkim powiedział, że go stresuje. Czyli powoli do niego dociera i zaczyna trząść gaciami.

I miałam dziś znów głupi sen. Śniło mi się, że mały sie urodził i w szpitalu powiedzieli, że to dziewczynka. Wróciliśmy do domu i ja małego/małą przewijałam a tam jajak takie jak u kota. Potem jakoś się przebudził i zaczęłam go karmić, nawet ładnie szło i chciałam go przewinąć. A on tak mi wierzgał jak kot. Mama do mnie później mówi, żebym go na dwór wypuściła, niech sobie pobiega i ja go wypościłam. A później znaleźć nie mogłam, nie wrócił. Byłam tak zrozpaczona i zła na mamę, że kazała mi go wypuścić.
nie wiem, czy to już stres, czy głupota mnie ogarnia!!!!!

A i jeszcze TV mi coś szwankuje, nie mam co oglądać

Sory nie moge sie przestac smiac.
Masz koty w domu?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kyte]

Napisane przez nemosek

Dzień Dobry

Nocka dzisiaj przespana bez żadnych ekscesów,niewygodnie tylko przewracać się z boku na bok:/ jedynie ruch posuwisty wchodzi w grę,jak pełzająca ameba się czuję


10 dni do TP-cisza jak makiem zasiał

U mnie 9 i też cisza

Napisane przez Kociak85

Jakoś w weekend było mnie mniej, bo w sumie to nie miałam o czym pisać - moja zgaga była numerem jeden przez te kilka dni, a nie chciałam zanudzać tematem
Widzę, że temat baby blues na tapecie - mój mąż sam się zainteresował tematem po przeczytaniu jakiegoś artykułu w gazecie. Ja mu też często mówię, że może być różnie. Niby to rozumie, ale jak będzie w rzeczywistości - to się okaże.

rybka, wiesz co, na Twoim miejscu to bym mężowi powiedziała, że Ciebie jakoś też zaczęło odrzucać jak masz mu zmienić pieluchę. I czy w związku z tym decydujecie, że dziecko będzie chodziło bez pieluch i kupkało gdzie popadnie czy że będzie chodził w jednej aż mu się będzie wylewała kupa bokami. A może sąsiadów będziecie wołać, żeby pieluchę zmienili? No śmieszny argument dla mnie taki, że go odrzuca od pieluch. Wiadomo, że to nie jest przyjemne, a jak będzie jadł już inne rzeczy to dopiero będzie śmierdzieć. I co, mąż nie będzie przewijał przez 2 lata dziecka?
A jeszcze miałam Ci pisać co do ważenia - ja mam taki poradnik z Instytutu Matki i Dziecka i tam ostatnio właśnie czytałam, że takie dziecko powinno się ważyć najlepiej co 10 dni do 2 tyg. Bo wtedy daje to miarodajne efekty ile przybiera. Bo jak się codziennie waży, to można zwariować.

nemosek, to Twój mąż słaby sen ma jak ja chodzę w nocy sikać to zapalam nawet małą lampkę ledową, idę, wysikam się, a mąż się nawet nie przekręci na drugi bok

magalska, Bruno przesłodki dawaj znać czasami co u Was




Z tego, co pamiętam, to Miss Triss kiedyś wpadła i pisała, że będzie się mniej udzielała, że postanowiła się szykować spokojnie z mężem do porodu, pozałatwiać wszystko itd.

Co do mamuś listopadowych....

Dostałam info od zwariowanego serduszka:
nadal leży na patologii ciąży, cholestazy nie stwierdzono, ale nadal ma wysypkę i wszystko ją swędzi. Na porannym badaniu miała rozwarcie "na luźne 2,5 cm" i podpisywała zgodę na wywoływanie porodu jutro od 6:30. Macie wszystkie pozdrowienia

Trzymam za zwariowane mocno kciuki Kociak bardzo dobrze napisałaś z tą pieluchą Oby zgaga poszła sobie precz!

Napisane przez Asist22

Cześć Mamusie.



Nie może być za słodko , ale fajnie, że możesz z nim sobie tak porozmawiać. u mnie idzie to jakoś opornie.

Bruno słodziutki. Zdjęcia super

Wczoraj spakowałam torby (2), no i jakoś udało mi się zainteresować nimi męża. Mówiłam mu co i jak, ale i tak mam wątpliwości, ze zapamiętał. Na pewno nie zapomni o torbie małego, ale o mojej to tu stoi wielki znak zapytania. A i jeszcze po wszystkim powiedział, że go stresuje. Czyli powoli do niego dociera i zaczyna trząść gaciami.

I miałam dziś znów głupi sen. Śniło mi się, że mały sie urodził i w szpitalu powiedzieli, że to dziewczynka. Wróciliśmy do domu i ja małego/małą przewijałam a tam jajak takie jak u kota. Potem jakoś się przebudził i zaczęłam go karmić, nawet ładnie szło i chciałam go przewinąć. A on tak mi wierzgał jak kot. Mama do mnie później mówi, żebym go na dwór wypuściła, niech sobie pobiega i ja go wypościłam. A później znaleźć nie mogłam, nie wrócił. Byłam tak zrozpaczona i zła na mamę, że kazała mi go wypuścić.
nie wiem, czy to już stres, czy głupota mnie ogarnia!!!!!

A i jeszcze TV mi coś szwankuje, nie mam co oglądać

To chyba już stres powoli łapie..dzis podobno też mruczałam coś przez sen..i w nocy znowu obudziłam się cała mokra..tak już chyba będzie do końca.

[Lilith890502]

spojrzałam na swoje miesięczne wydatki i załamałam się, mam wrażenie że rozważnie robię zakupy a wydaje wg mnie strasznie dużo.... już nie mówie co jak się mały pojawi, przecież ja nie dam rady

[nemosek]

Napisane przez 89Beatka

masz racje: a wiec
1.Jeśli mówisz że jesteś zmęczona to jesteś zmęczona
2.Do dziecka wstajecie oboje( mój błąd) ty też pracujesz 24/7 h
3.3 doba po porodzie to dramat, nie ma mleka, płaczesz, jest tragicznie
4.Nie, nie wiem co dziecku jest, przez 2 dni się tego nie nauczysz( tak na amrginesie ja dopiero po miesiącu moge powiedzieć że powoli ogarniam o co chodzi)
5.Dziecko tydzień po porodzie nie spi już tak jak po urodzeniu, czyli stale.A dzieci są różne.
6.Źle sie czuję, jestem slaba, boli mnie, ma prawo to ja rodziłam.
7. sama nie rozumiem co się ze mną dzieje, więc jeśli zacznę płakać bo w lodówce nie ma szynki to jest normalne
8. Pokarm, Karmienie piersią, jest na to nagonka, czyli co jeśli mam za mało mleka, mały nie je, nie umiem go dostawić, nie podoba mi się, nie łapię tego, w szpitalu jak pomagali dostawiać to mały łapał sutek a w domu tego nie potrafie, jestem wyrodną matka-PŁACZ

Napisane przez 89Beatka

dorzucę jeszcze kilka:
9. Nie mam 6 rąk i nie potrafię się rozdwoić, więc skoro i tak stoisz i patrzysz jak uspokajam dziecko to chociaż wyrzuć pampersa albo przygotuj wanienkę do kąpieli
10.Mam już jedno( dwoje dzieci) nie potrzebuje następnego, więc niestety ale kolację zrób sobie sam.
11.Kocham Cie ale w tej chwili moja uwaga skierowana jest na dziecko, ono potrzebuje mojej bliskości, jesteśmy jednością( szczególnie jak karmisz piersią). Oczywiście męża też chwalić trzeba.
12. Pierwsze i ostatnie o czym myślę po wieczornej kąpieli i karmieniu to SEN, więc nie zawracaj mi głowy

---------- Dopisano o 10:06 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------


ja mam bebilon AR i jest ok, nie ulewa, jeśli faktycznie myślicie o znianie bo wysypka się pojawiła, podawajcie jej to mleko jeszcze kilka dni, sprawdzicie czy to przez mleko.
A ta kaszka to tylko na buzi i w okolicy ust?

A co do zwymiotowania mleka, myślę że zjadła za dużo,a do tego nałykała się powietrza, Wierciła się wtedy??? u mnie czasami zdarza się tak ze pomimo że jej się odbije, potem zaczyna się ruszać i zwymiotuje, ale u mnie to typowo od ruchów.
Spokojnie odłuż ją do łóżeczka na boczku niech leży, nic się jej nie stanie

Zaraz to przeczytam mężulowi

Napisane przez magalska

Witam sie po dluzszej przerwie, staralam sie podczytywac Was i byc na biezaco ale na odpisanie juz czasu nie mialam

Gratuluje wszystkim ostatnim mamuskom sliczne dzieciaczki

Dla majeczki i liwki gratulacje z okazji miesiecznicy

Trele widzialam na fb ze Twoja mala rosnie jak na drozdzach ciekawe ile juz wazy

Co do babyblues to u nas tez to bylo poruszane na SR i mysle ze to naprawde wazna kwestia bo jesli sie nie otrzyma wsparcia drugiej połowy to przeciez moze sie to i w powazna depresje przerodzic... ja mialam jeden taki moment ze wybuchlam placzem, nie mialam sily karmjc juz piersia, bo na prawej zrobil mi sie az taki strupek i jak zaczynalam malego karmic to moment zassania to az zeby zaciskalam i lzy lecialy... ale teraz juz coraz lepiej nam sie karmi tylko maly troche ulewa... ale poki przybiera na wadze to sie tym nie przejmuje..

Tak po za tym Bruno nie ma ochoty spac w swojej kolysce i spi z nami w lozku no i coraz mniej spi....
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Taki mały się wydaje a tutaj proszę już 4 kg

Napisane przez kyte

Hejka


Narazie chyba nie chcę próbować po raz kolejny..

hhehe mały głodomorek

WitajDobrze wiedzieć że u Was jest wszystko dobrze melduj nam częściej jak się miewa Bruno

Może spróbujcie wygodniejszych pozycji.
Jeju jak jak bym chciała być na Twoim miejscu bo mam nieraz taką chcicę

Napisane przez 24Kasiula24

Brunek

U Nas nadal cisza...,dziś dzwonie do lekarza, więc trzymajcie kciuki

Daj znać co się dowiesz

Napisane przez ryba91

Bruno śliczny wpadaj częsciej!

Kure, wiecie co? nie wiem czy to w głowie a le pewnie tak, czy złapał nas jakiś dół, ale jestem sama 2 godziny i nie ogarniam ani siebie ani młodego. nie chce jesć, tzn. zjadł o 6godzinie 30 ml i teraz 60 ml.. a oprócz tego ulał na mnie, siebie, łóżko .. czy mu cos został ow brzuchu to ja nie wiem. Koty doprowadzają mnie do szału bo skaczą i mnie to denerwuje, choć wczesniej nawet nie zwracałam na to uwagi.. a oprócz tego chce iść na spacer a nie umiem sie ogarnąć, by w ogóle cos zrobić..a musze isc i kupić pampy bo zostało mi 3 sztuki a wczoraj nie zdążyłam.. Pogoda tez taka nijaka, niby torche słońca troche deszczu i takie to nie wiadome ;/ poza tym mam spuchniętą twarz jakby mi ktoś konkretnie spuścił łomot, gardło mnie boli a kręgosłup odpada. Boze co sie dzieje??? PRZECIEZ JUZ URODZIŁAM.. a jeszcze musze jechać jakis kabel kupić, a nawet nie wiem gdzie go kupić.. bo nam sie przepalił i trzeba kuć ściane, i wymieniać.. a☠☠☠iscie tylko ze musze to zrobić sama z siostrą, albo wynająć kogoś, a na to nie mam kasy.


Beatko- bardzo ładnie to napisałaś. Na prawdę warto o tych sprawach rozmawiać z mężami. Ja bym jeszcze pogadałą o zmianie pieluch- bo mój np. nie zmienia co mnie b. wkurza, ale on twierdzi ze nie moze patrzeć na kupy bo mu niedobrze... i nawet jak karmiw nocy to i tak ja musze iść przebrać, czyli na dobrą sorawe ja mogę karmić w nocy.. Kąpiel- też ustalcie, bo mój stwierdził ze bedziemy kąpać na zmiane, oczywiscie wyprowadziłam go z tego myślenia, choć początkowo to było ciężko.. ja musiałam jescze długo rozmawiać nt wygotowywania butelek, smoczków ,o obcinanu paznokietków, bo mój myślał ze wszystko to ja bede robić, a on w sumie chyba nic'? No ale teraz on wyparza butelki jak jest w domu, kąpie, karmi po kąpieli i czasem w nocy, zdarza mu sie mleko przygotowywać, ale pieluch nadal nie zmienia no i obcina paznokcie jak trzeba. Jescze musze go do prasowania od czasu do czasu namówić,przekonać.. bo ja mam wrażenie ze robie na prawdę dużo, a robie to w czasie kiedy młody śpi, wiec i on nic w tym czasie nie robi..bo jak mały nie śpi to jest u mnie na rękach, albo na kolanach...

---------- Dopisano o 09:39 ---------- Poprzedni post napisano o 09:36 ----------





3 Kasie w poczekalni

Wjedź mu na ambicję,parwdziwy facet powinien zmieniać pieluchy,to przecież powód do dumy!!!!!

Napisane przez Kociak85

Jakoś w weekend było mnie mniej, bo w sumie to nie miałam o czym pisać - moja zgaga była numerem jeden przez te kilka dni, a nie chciałam zanudzać tematem
Widzę, że temat baby blues na tapecie - mój mąż sam się zainteresował tematem po przeczytaniu jakiegoś artykułu w gazecie. Ja mu też często mówię, że może być różnie. Niby to rozumie, ale jak będzie w rzeczywistości - to się okaże.

rybka, wiesz co, na Twoim miejscu to bym mężowi powiedziała, że Ciebie jakoś też zaczęło odrzucać jak masz mu zmienić pieluchę. I czy w związku z tym decydujecie, że dziecko będzie chodziło bez pieluch i kupkało gdzie popadnie czy że będzie chodził w jednej aż mu się będzie wylewała kupa bokami. A może sąsiadów będziecie wołać, żeby pieluchę zmienili? No śmieszny argument dla mnie taki, że go odrzuca od pieluch. Wiadomo, że to nie jest przyjemne, a jak będzie jadł już inne rzeczy to dopiero będzie śmierdzieć. I co, mąż nie będzie przewijał przez 2 lata dziecka?
A jeszcze miałam Ci pisać co do ważenia - ja mam taki poradnik z Instytutu Matki i Dziecka i tam ostatnio właśnie czytałam, że takie dziecko powinno się ważyć najlepiej co 10 dni do 2 tyg. Bo wtedy daje to miarodajne efekty ile przybiera. Bo jak się codziennie waży, to można zwariować.

nemosek, to Twój mąż słaby sen ma jak ja chodzę w nocy sikać to zapalam nawet małą lampkę ledową, idę, wysikam się, a mąż się nawet nie przekręci na drugi bok

magalska, Bruno przesłodki dawaj znać czasami co u Was




Z tego, co pamiętam, to Miss Triss kiedyś wpadła i pisała, że będzie się mniej udzielała, że postanowiła się szykować spokojnie z mężem do porodu, pozałatwiać wszystko itd.

Co do mamuś listopadowych....

Dostałam info od zwariowanego serduszka:
nadal leży na patologii ciąży, cholestazy nie stwierdzono, ale nadal ma wysypkę i wszystko ją swędzi. Na porannym badaniu miała rozwarcie "na luźne 2,5 cm" i podpisywała zgodę na wywoływanie porodu jutro od 6:30. Macie wszystkie pozdrowienia

On tak ma od pewnego czasu bo tak to śpi jak dziecko.Dobrze niech się przyzyczaja do nocnego wstawanka

A o Miss Triss nie zakodowałam jakoś

Tez pozdrawiamy serduszko,jutro Leosiek pewnie pojawi się na świecie

[kyte]

Napisane przez Lilith890502

spojrzałam na swoje miesięczne wydatki i załamałam się, mam wrażenie że rozważnie robię zakupy a wydaje wg mnie strasznie dużo.... już nie mówie co jak się mały pojawi, przecież ja nie dam rady

Bo to wszystko strasznie drogie jest, dlatego. Czasami nawet najbardziej przemyślane zakupy potrafią zaskoczyć ostatecznym rozrachunkiem..

[nemosek]

Napisane przez Asist22

Cześć Mamusie.



Nie może być za słodko , ale fajnie, że możesz z nim sobie tak porozmawiać. u mnie idzie to jakoś opornie.

Bruno słodziutki. Zdjęcia super

Wczoraj spakowałam torby (2), no i jakoś udało mi się zainteresować nimi męża. Mówiłam mu co i jak, ale i tak mam wątpliwości, ze zapamiętał. Na pewno nie zapomni o torbie małego, ale o mojej to tu stoi wielki znak zapytania. A i jeszcze po wszystkim powiedział, że go stresuje. Czyli powoli do niego dociera i zaczyna trząść gaciami.

I miałam dziś znów głupi sen. Śniło mi się, że mały sie urodził i w szpitalu powiedzieli, że to dziewczynka. Wróciliśmy do domu i ja małego/małą przewijałam a tam jajak takie jak u kota. Potem jakoś się przebudził i zaczęłam go karmić, nawet ładnie szło i chciałam go przewinąć. A on tak mi wierzgał jak kot. Mama do mnie później mówi, żebym go na dwór wypuściła, niech sobie pobiega i ja go wypościłam. A później znaleźć nie mogłam, nie wrócił. Byłam tak zrozpaczona i zła na mamę, że kazała mi go wypuścić.
nie wiem, czy to już stres, czy głupota mnie ogarnia!!!!!

A i jeszcze TV mi coś szwankuje, nie mam co oglądać

nie no sen przedni

i jedno i drugie

Napisane przez Lilith890502

mam tak samo mój Tż się ostatnio śmiał że po ciąży do wojska mogę iść bo nikt takiego pełzanio-czołgania tak dobrze nie opanował

Ja nawet tyłka nie podniosę tylko sunę i sunę.Boje się że wytrę dziurę w prześcieradle jak tak dalej pójdzie

Napisane przez kyte

U mnie 9 i też cisza

Trzymam za zwariowane mocno kciuki Kociak bardzo dobrze napisałaś z tą pieluchą Oby zgaga poszła sobie precz!

To chyba już stres powoli łapie..dzis podobno też mruczałam coś przez sen..i w nocy znowu obudziłam się cała mokra..tak już chyba będzie do końca.

Ja podobno stękam ,ale jak inaczej skoro ciężko się przerzucić i zmienić pozycję.Dzisiaj o dziwo mniej potliwa noc-tylko bluzka od piżamy do zmiany

[kyte]

Napisane przez nemosek

Może spróbujcie wygodniejszych pozycji.
Jeju jak jak bym chciała być na Twoim miejscu bo mam nieraz taką chcicę

No ja tak samo miałam chcicę..ale jak już doszło...to mnie bolało tam i ogólnie odczuwałam dyskomfort

[nemosek]

Napisane przez Lilith890502

spojrzałam na swoje miesięczne wydatki i załamałam się, mam wrażenie że rozważnie robię zakupy a wydaje wg mnie strasznie dużo.... już nie mówie co jak się mały pojawi, przecież ja nie dam rady

A proszę Cię ,wszystko tyle kosztuje że nie wiadomo na czym przyoszczędzić.A i tak szuka się promocji,przecen,okazji i co i d.upa.

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------

Napisane przez kyte

No ja tak samo miałam chcicę..ale jak już doszło...to mnie bolało tam i ogólnie odczuwałam dyskomfort

To rzeczywiście dajcie sobie spokój,a próbowałaś z żelem?Bo ja zakupiłam ale nie miałam okazji wypróbować :/

[basiula19]

Napisane przez nemosek

Dzień Dobry

Nocka dzisiaj przespana bez żadnych ekscesów,niewygodnie tylko przewracać się z boku na bok:/ jedynie ruch posuwisty wchodzi w grę,jak pełzająca ameba się czuję


10 dni do TP-cisza jak makiem zasiał

u nas tez spokój.......byłam na badaniach bo w srode wizyta potem podjechałam do położnej zbadała tetno małej jest ok i wymacała, że głowka juz dostawiona jest no i niunka mała jest i chyba duzo wód jeszcze bo potrafiła jej uciekac a czkawe to ma codziennie jeszcze.......mnie cos dzisiaj krzyz boli inaczej nic zwykle i podwozie ale nie robie juz sobie nadzieji......

[nemosek]

Kurcze dzisiaj mnie nawet plecy nie bolą jakoś dokuczliwie i mniej kłuje
Zaraz idę zadzwonić do ginki i umówić się na ktg-wizja wizyty w szpitalu trochę mnie dzisiaj stresuje.

I tak w ogóle wydaje mi się że niby wszystko mam do wyprawki, ale czegoś mi brakuje jeszcze
To już jest chyba dobieranie sobie do głowy

[Asist22]

Napisane przez Trele_Morele

Oo to ladnie przybiera szybciutko



Sory nie moge sie przestac smiac.
Masz koty w domu?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Mam kota i traktujemy go jak nasze pierwsze kocie dziecko. Może to przez to.

Zazdroszczę Wam, że możecie ze swoimi TŻami bunga bunga. Ja od trzech czy czterech miechów nic, boli niesamowicie, więć już nawet mąż się nie nastawia, że cosik będzie. Już wcześniej Wam pisałam, że ostatnio nawet przy badaniu mnie boli, a ostatnio to lekarzowi z fotela uciekałam, tak naparzało. Ale to podobno ucisk małego i ból spowodowany jest przekrwieniem. Nie wiem jak to będzie po urodzeniu, skoro przez tyle czasu w głwoie mi siedzi, że to boli.

A jeszcze z przykrych rzeczy kolega hemoroid znów powrócił. Mam spokój tydzien i znów na nowo przybywa!!!!!

[domii29]

Napisane przez paulinaizabela

Witamy z Majeczką z domku
Dziś niunia ma miesiąc, na szczęście szybko zleciało

Beatka - buziaki dla miesięcznej kruszynki



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

super ze Majeczka juz w domu

Napisane przez magalska

Postaram sie teraz byc na biezaco.. widze zreszta ze na forum jakos spokojniej... moj maly narazie spi wiec zdazylam zjesc sniadanko.. noc tez byla dzis fajna, pierwszy raz w miare sie wyspalam... po kapaniu i karmieniu zasnal gdzies przed 22 i obudzil sie 2:30, maz przewinal, ja nakarmilam i nastepna pobudka o 5:30 i 7:30.... w ogole zalozylam malemu bloga zeby rodzinka i znajomi byli na biezaco naprawde fajna sprawa

Zalaczam fotki Brunia

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Fajnie ze sie odezwalas a Bruno słodziak

Napisane przez Kociak85

Jakoś w weekend było mnie mniej, bo w sumie to nie miałam o czym pisać - moja zgaga była numerem jeden przez te kilka dni, a nie chciałam zanudzać tematem
Widzę, że temat baby blues na tapecie - mój mąż sam się zainteresował tematem po przeczytaniu jakiegoś artykułu w gazecie. Ja mu też często mówię, że może być różnie. Niby to rozumie, ale jak będzie w rzeczywistości - to się okaże.

rybka, wiesz co, na Twoim miejscu to bym mężowi powiedziała, że Ciebie jakoś też zaczęło odrzucać jak masz mu zmienić pieluchę. I czy w związku z tym decydujecie, że dziecko będzie chodziło bez pieluch i kupkało gdzie popadnie czy że będzie chodził w jednej aż mu się będzie wylewała kupa bokami. A może sąsiadów będziecie wołać, żeby pieluchę zmienili? No śmieszny argument dla mnie taki, że go odrzuca od pieluch. Wiadomo, że to nie jest przyjemne, a jak będzie jadł już inne rzeczy to dopiero będzie śmierdzieć. I co, mąż nie będzie przewijał przez 2 lata dziecka?
A jeszcze miałam Ci pisać co do ważenia - ja mam taki poradnik z Instytutu Matki i Dziecka i tam ostatnio właśnie czytałam, że takie dziecko powinno się ważyć najlepiej co 10 dni do 2 tyg. Bo wtedy daje to miarodajne efekty ile przybiera. Bo jak się codziennie waży, to można zwariować.

nemosek, to Twój mąż słaby sen ma jak ja chodzę w nocy sikać to zapalam nawet małą lampkę ledową, idę, wysikam się, a mąż się nawet nie przekręci na drugi bok

magalska, Bruno przesłodki dawaj znać czasami co u Was




Z tego, co pamiętam, to Miss Triss kiedyś wpadła i pisała, że będzie się mniej udzielała, że postanowiła się szykować spokojnie z mężem do porodu, pozałatwiać wszystko itd.

Co do mamuś listopadowych....

Dostałam info od zwariowanego serduszka:
nadal leży na patologii ciąży, cholestazy nie stwierdzono, ale nadal ma wysypkę i wszystko ją swędzi. Na porannym badaniu miała rozwarcie "na luźne 2,5 cm" i podpisywała zgodę na wywoływanie porodu jutro od 6:30. Macie wszystkie pozdrowienia

dobrze napisalas o tych pampersach

za zwariowane serduszko

Napisane przez nemosek

Dzień Dobry

Nocka dzisiaj przespana bez żadnych ekscesów,niewygodnie tylko przewracać się z boku na bok:/ jedynie ruch posuwisty wchodzi w grę,jak pełzająca ameba się czuję


10 dni do TP-cisza jak makiem zasiał

wybacz

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

Napisane przez De28

ryba- zmeczenie robi swoje..
beatka- musze mojemu to poczytac

Wczorajsza klotnia przyniosla dzis rezultaty.W nocy wstal i sie zapytal czy mi pomoc.Rano pospalam do 9, a on w tym czasie pozalatwial sprawy,byl w piekarni, wyprawil starszaka do przedszkola,zrobil sniadanie mu i nam i zaraz idzie dalej nastepne sprawy zalatwiac. Zyc nie umierac.

magalska- twoj synek chyba tak drobny jak moj. Slodziutki.Spojrzalam na wage-oj moj ma mniej.

byleby mezowi juz tak zostalo

Napisane przez 89Beatka

dorzucę jeszcze kilka:
9. Nie mam 6 rąk i nie potrafię się rozdwoić, więc skoro i tak stoisz i patrzysz jak uspokajam dziecko to chociaż wyrzuć pampersa albo przygotuj wanienkę do kąpieli
10.Mam już jedno( dwoje dzieci) nie potrzebuje następnego, więc niestety ale kolację zrób sobie sam.
11.Kocham Cie ale w tej chwili moja uwaga skierowana jest na dziecko, ono potrzebuje mojej bliskości, jesteśmy jednością( szczególnie jak karmisz piersią). Oczywiście męża też chwalić trzeba.
12. Pierwsze i ostatnie o czym myślę po wieczornej kąpieli i karmieniu to SEN, więc nie zawracaj mi głowy

---------- Dopisano o 10:06 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------


ja mam bebilon AR i jest ok, nie ulewa, jeśli faktycznie myślicie o znianie bo wysypka się pojawiła, podawajcie jej to mleko jeszcze kilka dni, sprawdzicie czy to przez mleko.
A ta kaszka to tylko na buzi i w okolicy ust?

A co do zwymiotowania mleka, myślę że zjadła za dużo,a do tego nałykała się powietrza, Wierciła się wtedy??? u mnie czasami zdarza się tak ze pomimo że jej się odbije, potem zaczyna się ruszać i zwymiotuje, ale u mnie to typowo od ruchów.
Spokojnie odłuż ją do łóżeczka na boczku niech leży, nic się jej nie stanie

jestes genialna zapisalam sobie wszystkie punkty, chyba to wydrukuje i powiesze mezowi przy lozku

Napisane przez Trele_Morele

No nasze dzieci to sa prawie sobie przeznaczone
Pewnie sie kiedys spotkamy jak bedzie okazja
A co do Tż ..
Ja I tak Wam zazdroszcze tego karmienia przez tatusia chocby tylko raz w nocy.
Po pierwsze on jej cycem nie nakarmi , wiec nawet go nie budze bo po co , a po drugie mnie zawsze pierwsza wybudza jej marudzenie I jak bym oddala mu ja do karmienia to I tak bym nie spala pozniej tylko nasluchiwala.

U nas jest tak ze tata zajmuje sie Maja do poludnia kiedy jest w domu. Ja wtedy prasuje, gotuje sprzatam I takie tam.
Teraz probujemy jeszcze ogarnac tak , zeby po karmieniu usypiał ja do nocnego spania.
Reszta moja bo ojciec w pracy


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Zazdroszcze, moje dziecko tak sie drze u Damiana na rekach ze az powietrza momentami zlapac nie moze wiec Jasko typowy maminsynek

[nemosek]

Napisane przez basiula19

u nas tez spokój.......byłam na badaniach bo w srode wizyta potem podjechałam do położnej zbadała tetno małej jest ok i wymacała, że głowka juz dostawiona jest no i niunka mała jest i chyba duzo wód jeszcze bo potrafiła jej uciekac a czkawe to ma codziennie jeszcze.......mnie cos dzisiaj krzyz boli inaczej nic zwykle i podwozie ale nie robie juz sobie nadzieji......

Mój mały też ostatnio często czkawkę ma.Dzisiaj jakiś bardziej leniwy dzień bo mniej się wypycha i nie zjadłam na śniadanie sałatki warzywnej po której szalał -chyba mu smakowała.
Mnie ostatnio zaczął tak wymownie krzyż boleć po wizycie u ginki ale potem się uspokoiło.Bolało jak dużo chodziłam a dzisiaj spokój bo siedzę od rana i mało się co ruszam.

---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------

Napisane przez Asist22

Mam kota i traktujemy go jak nasze pierwsze kocie dziecko. Może to przez to.

Zazdroszczę Wam, że możecie ze swoimi TŻami bunga bunga. Ja od trzech czy czterech miechów nic, boli niesamowicie, więć już nawet mąż się nie nastawia, że cosik będzie. Już wcześniej Wam pisałam, że ostatnio nawet przy badaniu mnie boli, a ostatnio to lekarzowi z fotela uciekałam, tak naparzało. Ale to podobno ucisk małego i ból spowodowany jest przekrwieniem. Nie wiem jak to będzie po urodzeniu, skoro przez tyle czasu w głwoie mi siedzi, że to boli.

A jeszcze z przykrych rzeczy kolega hemoroid znów powrócił. Mam spokój tydzien i znów na nowo przybywa!!!!!

Trzeba będzie wygonić z głowy te myśli!!!
O kurcze przekichane z tymi hemoroidami :/

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ----------

Napisane przez domii29

super ze Majeczka juz w domu



Fajnie ze sie odezwalas a Bruno słodziak



dobrze napisalas o tych pampersach

za zwariowane serduszko



wybacz

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------



byleby mezowi juz tak zostalo



jestes genialna zapisalam sobie wszystkie punkty, chyba to wydrukuje i powiesze mezowi przy lozku



Zazdroszcze, moje dziecko tak sie drze u Damiana na rekach ze az powietrza momentami zlapac nie moze wiec Jasko typowy maminsynek

A to czemu tak?Zawsze tak reaguje?Może wyczuwa jego zdenerwowanie

[kyte]

Napisane przez nemosek

A proszę Cię ,wszystko tyle kosztuje że nie wiadomo na czym przyoszczędzić.A i tak szuka się promocji,przecen,okazji i co i d.upa.

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------


To rzeczywiście dajcie sobie spokój,a próbowałaś z żelem?Bo ja zakupiłam ale nie miałam okazji wypróbować :/

Nie..bo to nie tak że tam sucho czy coś..pewnie to siedzi w mojej głowie..

Napisane przez nemosek

Kurcze dzisiaj mnie nawet plecy nie bolą jakoś dokuczliwie i mniej kłuje
Zaraz idę zadzwonić do ginki i umówić się na ktg-wizja wizyty w szpitalu trochę mnie dzisiaj stresuje.

I tak w ogóle wydaje mi się że niby wszystko mam do wyprawki, ale czegoś mi brakuje jeszcze
To już jest chyba dobieranie sobie do głowy

Wyprawką się nie przejmuj ja już przestałam. Jak czegoś zabraknie to się dokupi, sklepów nam nie pozamykają Fajnie, że masz ktg, ja nie mam A tak to chociaż wiadomo czy jakieś skurczyki się piszą czy też nie..

Napisane przez Asist22

Mam kota i traktujemy go jak nasze pierwsze kocie dziecko. Może to przez to.

Zazdroszczę Wam, że możecie ze swoimi TŻami bunga bunga. Ja od trzech czy czterech miechów nic, boli niesamowicie, więć już nawet mąż się nie nastawia, że cosik będzie. Już wcześniej Wam pisałam, że ostatnio nawet przy badaniu mnie boli, a ostatnio to lekarzowi z fotela uciekałam, tak naparzało. Ale to podobno ucisk małego i ból spowodowany jest przekrwieniem. Nie wiem jak to będzie po urodzeniu, skoro przez tyle czasu w głwoie mi siedzi, że to boli.

A jeszcze z przykrych rzeczy kolega hemoroid znów powrócił. Mam spokój tydzien i znów na nowo przybywa!!!!!

o kurczak...współczuję...:g lasiu:

[ryba91]

Napisane przez maomami

Wierciła się, bo w sumie jak ją położę i ona nie śpi to zawsze wierzga nóziami.
Tą kaszkę ma na czółku, pod oczkiem, na policzku


I jak się sprawuje to bebiko?? Bo kurcze szczerze bebilion nas z torbami puści, a bebiko chyba połowe tańszy


A jeszcze czytałam że o zużyciu pieluch pisałyście, my wykorzystaliśmy 4 paczki jedynek pampersa po 43 sztuki + jedynki huggies 27 sztuk i teraz jeszcze rossmanowskie jedynki kupiliśmy a później się już chyba na dwójki przerzucimy

U nas bebiko sie sprawdziło. Tzn. na początki kazałam kupić mężowi BEBILON ale on kupił BEBIKO podobno sie pomylił, ostatnio powiedział ze nie mógł uwierzyć że chce kupić mleko za prawie 50 złotych dlatego stwierdził ze ja pomyliłam nazwy ( wiecie, ka z tych oszczędnych ) stwierdziłam że no cóż i tak zuzyjemy bo szkoda kasy. Młody nie miał wysypki ani nic, ładnie przybierał wiec zostawiłam bo za 35og daje 13-14zł. Wiec i tak taniej niż BEBILON. a potem własnie na ten AR sie przestawiliśmy. Początkowo ten nutriton kupilismy ale to jakas masakra, młody tym pluł i tego dnia kupki nei zrobił, natomiast potem mąz miał kupic z BEBILONU ar ale nie kupił, a ja nie wiedziałam ze z bebiko tez jest... dopiero potem sie dowiedziałam i kupiłam w aptece za troszke ponad 20 zł. Bodajże 25 zł dałam. Tyle ze fakt faktem w BEBILONIE masz bodajże wieksza gramature. Najlepiej sprawdz ile w KG qychodzi jedno i drugie mleko. Nam skoro już bebiko odpowiadało t nie hcciałam potem kupować innego, ktore nie wiadomo jak sie sprawdzi i w dodatku droższego..

Napisane przez Kociak85

Jakoś w weekend było mnie mniej, bo w sumie to nie miałam o czym pisać - moja zgaga była numerem jeden przez te kilka dni, a nie chciałam zanudzać tematem
Widzę, że temat baby blues na tapecie - mój mąż sam się zainteresował tematem po przeczytaniu jakiegoś artykułu w gazecie. Ja mu też często mówię, że może być różnie. Niby to rozumie, ale jak będzie w rzeczywistości - to się okaże.

rybka, wiesz co, na Twoim miejscu to bym mężowi powiedziała, że Ciebie jakoś też zaczęło odrzucać jak masz mu zmienić pieluchę. I czy w związku z tym decydujecie, że dziecko będzie chodziło bez pieluch i kupkało gdzie popadnie czy że będzie chodził w jednej aż mu się będzie wylewała kupa bokami. A może sąsiadów będziecie wołać, żeby pieluchę zmienili? No śmieszny argument dla mnie taki, że go odrzuca od pieluch. Wiadomo, że to nie jest przyjemne, a jak będzie jadł już inne rzeczy to dopiero będzie śmierdzieć. I co, mąż nie będzie przewijał przez 2 lata dziecka?
A jeszcze miałam Ci pisać co do ważenia - ja mam taki poradnik z Instytutu Matki i Dziecka i tam ostatnio właśnie czytałam, że takie dziecko powinno się ważyć najlepiej co 10 dni do 2 tyg. Bo wtedy daje to miarodajne efekty ile przybiera. Bo jak się codziennie waży, to można zwariować.

nemosek, to Twój mąż słaby sen ma jak ja chodzę w nocy sikać to zapalam nawet małą lampkę ledową, idę, wysikam się, a mąż się nawet nie przekręci na drugi bok

magalska, Bruno przesłodki dawaj znać czasami co u Was




Z tego, co pamiętam, to Miss Triss kiedyś wpadła i pisała, że będzie się mniej udzielała, że postanowiła się szykować spokojnie z mężem do porodu, pozałatwiać wszystko itd.

Co do mamuś listopadowych....

Dostałam info od zwariowanego serduszka:
nadal leży na patologii ciąży, cholestazy nie stwierdzono, ale nadal ma wysypkę i wszystko ją swędzi. Na porannym badaniu miała rozwarcie "na luźne 2,5 cm" i podpisywała zgodę na wywoływanie porodu jutro od 6:30. Macie wszystkie pozdrowienia

Z tymi kupkami i przewijaniem to jest tak, że on jak ja jestem w domu to nie przewinie, woła mnie i tyle.. ale jak np. jest u mojej mamy a ja np. na zakupach to sam przewinie bo mu głupio prosić zeby ktos przewinął. Tak samo jak np. ja sie kąpie i mówie mu ze wychodze za godzine to przebierze zeby mały odparzeń nie dostał, ale jak już nie robie nic takiego co by mi utrudniło podejście to nie przebierze, albo mi wszystkie rzeczy przyniesie albo musze isc i przebrać.. No nic nie zrobie z tym bo najpierw mu powiedziałam " dobran iech Ci bedzie " wiec tu mój błąd- od razu zaznaczyłam ze na drugie dziecko zgodze sie tylko i wyłącznie pod warunkiem ze tez bedzie przewijał kupki, bedzie bez problemu wstawał w nocy, rano na spacer idzie on itd.. bo teraz to jak idzie do pracy to nie chce go budzić..
Póki co po tych czterech dniach powiedział ze narazie drugiego bobasa nie chce i mnie przeprosił za swoje zachowanie i ze on wie teraz ze to jednak ciężka sprawa zwłaszcza jak sie samemu siediz w domu.. no i że po pracy (dostał umowe na stałe wiec dłużej bd siedział) bedzie szedl na popołudniowy spacer, wieczorem wykąpie i nakarmi a jak w miedzyczasie bedzie potrzebna opieka to też sie małym zajmie, natomiast weekendy są ranki jego a popołudnia wspólne. Czyli rano mam wolne sprzatam chate itd a on spaceruje a po południu idziemy kajs razem . MI póki co ten układ odpowiada. Tylko wkurzają mnie te kupki, ale niestety on wie ze ja na kazdy pisk otwieram oczy i nie śpie, wiec nie moge udawać ze spie bo i tak nie uwierzy
gDybym mu wtedy nie opwiedziała ze bede przebierac a on nie musi to mysle ze taiej sytuacji by nie było ;p ( na początku tez nie chciał tej skórki na penisku obciągać bo mu sie to takie niefajne wydawało, takie krępujące.. ale teraz robi to bez problemu)

Zwariowane


Byłam z młodym na lekko ponad godzinnym spacerku, mogłabym dłużej ale łeb mi wybucha. Dlatego jeszcze go weranduje i do 13 che przetrzymac z jedzeniem to moze zje wiecej niz 60ml...


De- no to niech mąż sie tam pilnuje!!

Ej kurde macie racje, ja robie bilanse miesieczne naszych wydatków i odliczając małego w październiku i fakt ze byłam w szpitalu to i tak dużo wydaliśmy.. wiecej niż np. we wrześniu gdzie rawie codziennie miałąm na cos ochote, na coś czego nie było w budżecie Ogólnie w październiku nasz budżet przekroczył o 80zł wiec w tym nie chce myśleć nawet bo oprócz spożywki i chemii która ciągle drozeje dochodzi odzież- mi płąszczyk i 2x buty.. wiec kolejne xxx zł pójdzie.........
No ale w czwartek likwidowali u mnie mięsny i zakupiłam schaba z promocji za 8,99 kg ( był świeży, sprawdzałam ;p ). kupiłam go prawie 4 kg któe mam pomrożone wiec tu zaoszczędziłam, oprócz tego przyjedzie do mnie rodizna to mi te swoje wyroby podrzuci, grzyby na święta mam pomrożone wiec może i w tym miesiacu wiecej pójdzie bo odzież i obuwie, ale na święta odpadnie mi troche wydatków ;d

[lineczka1989]

Napisane przez 24Kasiula24

Brunek

U Nas nadal cisza...,dziś dzwonie do lekarza, więc trzymajcie kciuki

Napisane przez maomami

Linaczka ja myślałam że po weekendzie już Nelcia będzie z Wami, nie obijaj się

ja też tak myślałam, a ona uparta jak osioł

Napisane przez ryba91

takie filmiki to na 1 strone w odchowalnia beda konieczne ...

ja myślę że uż je można wrzucić a nie czekać na poczekalnie

Napisane przez Kociak85

Co do mamuś listopadowych....

Dostałam info od zwariowanego serduszka:
nadal leży na patologii ciąży, cholestazy nie stwierdzono, ale nadal ma wysypkę i wszystko ją swędzi. Na porannym badaniu miała rozwarcie "na luźne 2,5 cm" i podpisywała zgodę na wywoływanie porodu jutro od 6:30. Macie wszystkie pozdrowienia

a ciekawe dlaczego ja nie podpisywałam zgody na wywoływanie?!

Napisane przez Asist22

I miałam dziś znów głupi sen. Śniło mi się, że mały sie urodził i w szpitalu powiedzieli, że to dziewczynka. Wróciliśmy do domu i ja małego/małą przewijałam a tam jajak takie jak u kota. Potem jakoś się przebudził i zaczęłam go karmić, nawet ładnie szło i chciałam go przewinąć. A on tak mi wierzgał jak kot. Mama do mnie później mówi, żebym go na dwór wypuściła, niech sobie pobiega i ja go wypościłam. A później znaleźć nie mogłam, nie wrócił. Byłam tak zrozpaczona i zła na mamę, że kazała mi go wypuścić.
nie wiem, czy to już stres, czy głupota mnie ogarnia!!!!!

A i jeszcze TV mi coś szwankuje, nie mam co oglądać

wybacz, ale


przespałam się trochę i jestem rozbita jeszcze bardziej, do dupy tak.. ehh

[domii29]

dzien dobry
pisze jedna reka bo usypiam Jaska wiec wybaczcie ze bez polskich znakow.
Widzialam ze pytalyscie o brzuszek Jaska, zrobilam mu herbatke z koperku, poprukal i przeszlo
Bylismy wczoraj u moich rodzicow, przy okazji zaliczylismy spacer bo wybralam sie z rodzicami do sklepu obejrzec firanki do sypialni
Dzisiaj znowu jade bo wczoraj nic sie mi nie podobalo A niech maz troszke sam posiedzi, niech zateskni za nami

Powiesilam Jaskowi misia z sagi w wozku i dobre 2 godziny sie nim bawil

Tak w ogole dostalam dzis pismo z urzedu ze przyjeli moja prosbe o zameldowanie administracyjne i ze mam sie zglosic do urzedu z dowodem osobistym Tesciowka tez ma sie zglosic ale tylko po to zeby potwierdzic ze z nia mieszkam i ze sie zgadza na zameldowanie mnie :p

[ryba91]

Napisane przez domii29

super ze Majeczka juz w domu



Fajnie ze sie odezwalas a Bruno słodziak



dobrze napisalas o tych pampersach

za zwariowane serduszko



wybacz

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------



byleby mezowi juz tak zostalo



jestes genialna zapisalam sobie wszystkie punkty, chyba to wydrukuje i powiesze mezowi przy lozku



Zazdroszcze, moje dziecko tak sie drze u Damiana na rekach ze az powietrza momentami zlapac nie moze wiec Jasko typowy maminsynek

Moj też drze sie na rękach u mojego, ale ja nie pozwalam na to by ciągle młody na mnie wisiał. Ja zaczełąm robić tak, że jak mały jest głodny to przeciez z butli zje od niego też, potem mają sie przytulać itd. MÓJ to od razu stwierdził ze mały nie chce z nim siedziec i po 2 sekundach mi go oddawał, a co jak wyjde gdzies i zsotanie sam całkowicie? no i teraz nawet jak chwile płacze młody to mój go ma utulić, uspokoić.. póki co wczoraj wychodziło, ale zaś mamy tydzień przerwy wiec nie wiem jak bedzie później .

[nemosek]

Napisane przez kyte

Nie..bo to nie tak że tam sucho czy coś..pewnie to siedzi w mojej głowie..

Wyprawką się nie przejmuj ja już przestałam. Jak czegoś zabraknie to się dokupi, sklepów nam nie pozamykają Fajnie, że masz ktg, ja nie mam A tak to chociaż wiadomo czy jakieś skurczyki się piszą czy też nie..

o kurczak...współczuję...:g lasiu:

Eh niestety pewnie masz zakodowane w głowie,ja też nie mogłam się przemóc jakoś na początku mimo iż bardzo chciałam i nie udało się,potem też było tak sobie z tendencją do może będzie lepiej.A później to już nie mogłam bo czop zaczął odchodzić
Ja żadnych skurczów nie odczuwam i dzisiaj pewnie też się nic nie zapisze,ale może chociaż mnie zbada i sprawdzi czy się rozwarcie nie powiększyło.
A nie możesz iść prywatnie,chyba nie jest b.drogie
Właściwie czemu nie masz?Pewnie pisałaś ale zapomniałam
Zastanawia mnie to dlaczego nie robią ktg,ktoś tutaj jeszcze pisał że też nie ma nie?

[kyte]

Napisane przez ryba91

Ej kurde macie racje, ja robie bilanse miesieczne naszych wydatków i odliczając małego w październiku i fakt ze byłam w szpitalu to i tak dużo wydaliśmy.. wiecej niż np. we wrześniu gdzie rawie codziennie miałąm na cos ochote, na coś czego nie było w budżecie Ogólnie w październiku nasz budżet przekroczył o 80zł wiec w tym nie chce myśleć nawet bo oprócz spożywki i chemii która ciągle drozeje dochodzi odzież- mi płąszczyk i 2x buty.. wiec kolejne xxx zł pójdzie.........
No ale w czwartek likwidowali u mnie mięsny i zakupiłam schaba z promocji za 8,99 kg ( był świeży, sprawdzałam ;p ). kupiłam go prawie 4 kg któe mam pomrożone wiec tu zaoszczędziłam, oprócz tego przyjedzie do mnie rodizna to mi te swoje wyroby podrzuci, grzyby na święta mam pomrożone wiec może i w tym miesiacu wiecej pójdzie bo odzież i obuwie, ale na święta odpadnie mi troche wydatków ;d

I tak uważam że co do finansów i budżetu domowego to masz łeb na karku

[ryba91]

Napisane przez lineczka1989

ja też tak myślałam, a ona uparta jak osioł

ja myślę że uż je można wrzucić a nie czekać na poczekalnie



a ciekawe dlaczego ja nie podpisywałam zgody na wywoływanie?!

wybacz, ale


przespałam się trochę i jestem rozbita jeszcze bardziej, do dupy tak.. ehh

to musze poszukac ich :P

Napisane przez domii29

dzien dobry
pisze jedna reka bo usypiam Jaska wiec wybaczcie ze bez polskich znakow.
Widzialam ze pytalyscie o brzuszek Jaska, zrobilam mu herbatke z koperku, poprukal i przeszlo
Bylismy wczoraj u moich rodzicow, przy okazji zaliczylismy spacer bo wybralam sie z rodzicami do sklepu obejrzec firanki do sypialni
Dzisiaj znowu jade bo wczoraj nic sie mi nie podobalo A niech maz troszke sam posiedzi, niech zateskni za nami

Powiesilam Jaskowi misia z sagi w wozku i dobre 2 godziny sie nim bawil

Tak w ogole dostalam dzis pismo z urzedu ze przyjeli moja prosbe o zameldowanie administracyjne i ze mam sie zglosic do urzedu z dowodem osobistym Tesciowka tez ma sie zglosic ale tylko po to zeby potwierdzic ze z nia mieszkam i ze sie zgadza na zameldowanie mnie :p

za zameldowanie

[kyte]

Napisane przez domii29

dzien dobry
pisze jedna reka bo usypiam Jaska wiec wybaczcie ze bez polskich znakow.
Widzialam ze pytalyscie o brzuszek Jaska, zrobilam mu herbatke z koperku, poprukal i przeszlo
Bylismy wczoraj u moich rodzicow, przy okazji zaliczylismy spacer bo wybralam sie z rodzicami do sklepu obejrzec firanki do sypialni
Dzisiaj znowu jade bo wczoraj nic sie mi nie podobalo A niech maz troszke sam posiedzi, niech zateskni za nami

Powiesilam Jaskowi misia z sagi w wozku i dobre 2 godziny sie nim bawil

Tak w ogole dostalam dzis pismo z urzedu ze przyjeli moja prosbe o zameldowanie administracyjne i ze mam sie zglosic do urzedu z dowodem osobistym Tesciowka tez ma sie zglosic ale tylko po to zeby potwierdzic ze z nia mieszkam i ze sie zgadza na zameldowanie mnie :p

Napisane przez nemosek

Eh niestety pewnie masz zakodowane w głowie,ja też nie mogłam się przemóc jakoś na początku mimo iż bardzo chciałam i nie udało się,potem też było tak sobie z tendencją do może będzie lepiej.A później to już nie mogłam bo czop zaczął odchodzić
Ja żadnych skurczów nie odczuwam i dzisiaj pewnie też się nic nie zapisze,ale może chociaż mnie zbada i sprawdzi czy się rozwarcie nie powiększyło.
A nie możesz iść prywatnie,chyba nie jest b.drogie
Właściwie czemu nie masz?Pewnie pisałaś ale zapomniałam
Zastanawia mnie to dlaczego nie robią ktg,ktoś tutaj jeszcze pisał że też nie ma nie?

No właśnie wkurza mnie to, bo chodzę prywatnie do gina za każdą wizytę trzeba zapłacić , ale ktg nie ma Nie wiem czy to tylko w szpitalach się wykonuje?

[anulka2205]

Bruno

De ciesze sie, że tż przemyslał

Kasiula, Serduszko trzymajcie się

Mao wsólczuję, moja jak musze dokarmić butlą to krztusi się za każdym razem a dziś wyję od rana, bo byliśmy na kontroli i Hania nie przybiera za łdnie i mam ją dokarmiać, raz ze się boję tej butli właśnie przez krztuszenue a dwa że boję się, że to koniec karminia cycem i jeszcze nam dziś już dwa razy chlustała mlekiem, nie dość że nie przybiera, to jak jescze zacznie ulewać, to już w ogóle. ehhh
Do tego Ania ciągle zazdrosna, wczoraj jak Mała darła się i zrobiła od krzyku aż purpurowa, to Ania skomentowała z siostrzaną miłością " Ty czerwona paskudo"- zaczyna mnie dopadać i ryczę po kątach