Letnią porą nasze serca rozpromienieją sie miłością- Mamusie czerwcowe 2014

[pater86]

Napisane przez bazile

Co do kwasu,moj lekarz zalecil mi brac do 12 czy 13 tygodnia potem witaminy.Zas inny gin zanim zaczelismy starania o pierwsze dziecko zalecil branie kwasu 3 miesiace przed staraniami.
Ja bralam i mam zamiar brac witaminy,ale nie mam zamiaru wymyslac,biore podstawowe i nie te najdrozsze,czyli femibion u mnie na polce nie ma miejsca.To wielka sciama marketingowa,placi sie za firme a nie za sklad.To samo powiedzial mi gin

Mi lekarz kazał właśnie brać femibion, ale oczywiście go nie kupiłam! Skład standardowy, dostępny w duuużo niższej cenie w innych preparatach niektórzy lekarze w ogóle odradzaja na początku ciąży brać jakiekolwiek witaminy, bo to co dzidzi potrzeba weźmie sobie z mamy a kwas foliowy też biorę jakiś taki zwykły, nie z polecenia, zaczęłam 3 miesiące przed staraniami

[Monika :)]

Napisane przez pater86

Dziewczyny stała się jeszcze jedna rzecz, mam nadzieję nie taka straszna jak się mi wydaje! Zrobiła mi się opryszczka... o zgrozo w nosie (nie duża ale jednak) :/ wirusa mam chyba od zawsze, walczyłam z nim jak się da, ale cały czas nawraca u mnie ciąża = spadek odporności = opryszczka Co robić? Orientujecie się czy taka opryszczka jest niebezpieczna dla dziecka? Czy niebezpieczna jest tylko ta narządów płciowych? Czy którejś z Was się to przydarzyło?

Jak miałaś już kiedyś opryszczkę to nie musisz się martwić bo organizm wytworzył przeciwciała i nic nie grozi fasolce. Ta narządów płciowych jest groźniejsza, ale w okresie okołoporodowym, wtedy lekarze jednak przepisują heviran.

[Sola1]

Napisane przez agaaga89

Przede wszystkim różniła się tym, że zbójnicka miała placka ziemniaczanego no, ale serek w panierce z drwala wygrywa tak to buła ta sama, mięso to samo, dodatki praktycznie też, prażona cebula, bekon, sos... Oj tam, od jednej kanapki się nie przytyje gorzej jak będziesz wracała codziennie po drwala

To już wszystko wiem Drwal górą

Nie codziennie nie będę jeść, raczej okazjonalnie Tak to staram się zdrowo odżywiać, ale mnie też się coś od życia należy

[pater86]

Dzięki Monika , czytałam właśnie, że może być niebezpieczna tylko jakby to było moje pierwsze zarażenie, więc chyba nie mam się co martwić

[majkela12]

Napisane przez Sola1

Ja w sumie nie wiem który okres jest najlepszy. Chyba każdy ma plusy i minusy. Młodą rodziłam z końcem listopada. Do gojenia krocza jak jest nacinane chyba lepsze chłodne temperatury. Przez tydzień nie mogłam normalnie siedzieć - kombinowałam z rożnymi poduszkami albo leżałam. Jakby pot się wtedy ze mnie lał to nie byłoby to komfortowe. Dodatkowo przez caly okres połogu czyli 6 tygodni organizm się oczyszczał - czyli taka miesiączka dla tych co nie wiedzą. Są osoby które miały to krócej, ale mi się tak trafiło. Nie można wtedy używać tamponów, także również na plus okres zimowy.

O boziu zapomniałam o tym "cudownym"stanie po i jeszcze w upał

Napisane przez agaaga89

Sałatka z gyrosem ... Moja miłość to jest właśnie najgorsze, ten czas kiedy wszystko mdli, a jak już się ma na coś ochotę to się rzuca z pazurami i wyżera wszystko a w efekcie...tylko gorsze mdłości
Ja mam ślinotok na to ciasto: http://www.kwestiasmaku.com/kuchnia_...a/przepis.html jutro zabieram się do wypieków

Robiłaś już?? I jak, dobre?na razie zapisałam sobie ze względu na piękne zdjęcie

Napisane przez Monica80

Jestem po wizycie

Wszystko ok serduszko bije. Różnica między usg a wyliczeniem z ost miesiączki to 3 dni więc niewielka, wszystko się zgadza. Ale ponieważ jestem po przejściach mam traktować tę ciąże jako zagrożoną, czyli na maxa się oszczędzać itd .

Happy

super, to teraz faktycznie się oszczędzaj

Napisane przez poziomkka

Ja to dopiero mam do nadrobienia...wróciłam dzisiaj ze szpitala, trochę mi się zeszło, ale nareszcie jestem w domku Miałam dzisiaj robione usg, widziałam serduszko!!!!! Taka jestem szczęśliwa!! Z OM wychodzi 6t4d, a z usg 6t1d (fasolka ma 4,1 mm), ale lekarz powiedział, że taka różnica to nie różnica . Poryczałam się jak głupia na tym badaniu... Ogólnie mam się oszczędzać. Zdjęcia z usg nie mam, bo w tym szpitalu nie dają :/ W środę mam wizytę u lekarza, który mam nadzieję będzie moim prowadzącym, załozy mi kartę ciąży, ciekawe czy nie będzie chciał mi zrobic usg sam, skoro nie mam zdjęcia ze szpitala ...?

Fajnie, że już w domku jesteście

Napisane przez Sola1

Ja nie mogę się doczekać kanapki Drwala

Ta z serem i bekonem????Jeśli tak to ona jest moim mega kalorycznym mistrzem:sl ina: ja do tego poproszę jeszcze lody z karmelem

Napisane przez pater86

Hej jak czytam o Waszych mdłościach to (wiem, że teraz wszystkie będziecie chciały mnie powiesić za herezje) Wam zazdroszczę...Wcale nie czuję, że jestem w ciąży (jakbym nie widziała USG to bym dalej nie wierzyła) I poza tym po prostu się boję, że coś jest nie tak, że mam za mało jakiegoś tam hormonu itd jeśli nic złego się nie będzie działo to do lekarza mam iść dopiero za 3 tygodnie, przecież nie pójdę wcześniej z wytłumaczeniem, że nie wymiotuje pomyśli, że na wariatkę trafił Jestem teraz w 9 tygodniu i nie powiedziałam, nic w pracy (praca spokojna, raczej nie stresująca, a ja się dobrze czuję) myślicie, że powinnam już to zrobić? W sumie to nie chcę zapeszać :/ a przecież niby nie wierze w zapeszanie Planuję powiedzieć po wizycie za 3 tygodnie, nie jest to za późno? Kiedy Wy informowałyście pracodawcę? Trzymam kciuki żeby Wasze mdłości odpuściły

Te głupoty proszę sobie wybić o tak z głowy, a jak nie to pomożmy

Jeju ja już nie mogę od tych mdłości, od dzisiaj już mnie podrywa, tylko czegoś nie zjem to już mnie ciągnie. Problem jest w tym, że mi się nie chce jeść i nie wiem sama co bym zjadła i czuję się jak bomba która zaraz wybuchnie.
Idę się kąpać z młodym i również idę palulu, ledwo na oczka widzę

[zophiee]

cześć dziewczyny ;-)
mdłości prawie minęły, mam tylko trochę wieczorem, ale to pewnie poteguje zmęczenie

niestety zaczęły się bóle w okolicy miednicy... chyba rozluźniają się więzadła, ale efekt jest taki, że kiepsko śpię... ech..

W sobotę zaczęłam 11 tydzień, w środę kolejna wizyta
Od grudnia pomyślę o L4 na jakiś czas...

Ja jeszcze w pracy oficjalnie nie mówiłam, tylko kilku najbliższym osobom.
Myślę, że jak skończę pierwszy trymestr to podzielę się tą informacją, bo brzuszek będzie coraz trudniej ukryć

[pater86]

Napisane przez majkela12

Jeju ja już nie mogę od tych mdłości, od dzisiaj już mnie podrywa, tylko czegoś nie zjem to już mnie ciągnie. Problem jest w tym, że mi się nie chce jeść i nie wiem sama co bym zjadła i czuję się jak bomba która zaraz wybuchnie.
Idę się kąpać z młodym i również idę palulu, ledwo na oczka widzę

Trzymam kciuki żeby mdłości zelżały i życzę Ci spokojnej nocy, ja też już wykapana, pewnie zaraz padnę a powiem Wam, że jak na razie w ogóle nie pomyślałam o porodzie BRAWO JA dla mnie to na razie zbyt odległa i nieosiągalna wizja

[Sola1]

Napisane przez majkela12

Ta z serem i bekonem????Jeśli tak to ona jest moim mega kalorycznym mistrzem:sl ina: ja do tego poproszę jeszcze lody z karmelem

Wygląda na to że ta sama

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:14 ----------

Napisane przez pater86

Trzymam kciuki żeby mdłości zelżały i życzę Ci spokojnej nocy, ja też już wykapana, pewnie zaraz padnę a powiem Wam, że jak na razie w ogóle nie pomyślałam o porodzie BRAWO JA dla mnie to na razie zbyt odległa i nieosiągalna wizja

A co tu rozmyślać - pojedziesz, urodzisz i tyle

[bazile]

Napisane przez agaaga89

Ja też biorę jedne z tańszych, porównywałam składy i są IDENTYCZNE jak innej marki z wyższej półki (nie będę pisała nazw, co by mnie ktoś nie ścignął) a różnica w cenie podwójna... Myślę, że jakby producent okłamywał co do zawartości witamin w tabletce to już ktoś dawno by się do tego przyczepił i by ich nie było, więc ufam


Przede wszystkim różniła się tym, że zbójnicka miała placka ziemniaczanego no, ale serek w panierce z drwala wygrywa tak to buła ta sama, mięso to samo, dodatki praktycznie też, prażona cebula, bekon, sos... Oj tam, od jednej kanapki się nie przytyje gorzej jak będziesz wracała codziennie po drwala


Klasyczny?

alescie narobily mi smaka
najczesciej klasyczny
a z witaminami mam takie same podejscie,przeciez nie moga az tak bardzo klamac.
I troszke o moim Synku
Urodzil sie 19 grudnia 2012, na szczescie silami natury,porod od odejscia wod i pojawienia sie skurczy trwal 6.5 h trwalby moze i nawet krocej,bo godzine meczylam sie z wyjsciem glowki,mial dosc spora az 37 cm.Pojawily sie opcje cesarki,proznociogu,ale skonczylo sie na nacieciu
Ma na imie Sean,mieszkamyw Niemczech wiec nie bylo zadnych problemow w Usc.Do 35 tygodnia byl Dawidem,ale Maz mnie ublagal na Seana,nie bardzo chcialam sie zgodzic,ale do tego jest pewna historia i wiedzialam,ze dla Meza to bardzo wazne.Za to teraz ja wybieram imie jesli chodzi o pisownie to uzywam fonetycznej czyli Szon,najczesciej mowie czy pisze Szonus.I tak minelo nam 10.5 miesiaca w mega szybkim tempie,ale na szczescie w zdrowiu az do dzis.Biegunka nadal trwa,a popoludniu raz zwymiotowal,ale to chyba przez jablko,ktore zalecila nam dac aptekarka

---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------

Napisane przez Sola1

Wygląda na to że ta sama

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:14 ----------



A co tu rozmyślać - pojedziesz, urodzisz i tyle

no wlasnie,nie ma co duzo i za wczesnie rozmyslac i sie nie potrzebnie nakrecac.To nas niestety nie ominie...Ja mam wielka nadzieje,ze moj drugi porod bedzie lekki tak jak i pierwszy

[pater86]

Napisane przez Sola1

A co tu rozmyślać - pojedziesz, urodzisz i tyle

Hehehe jak to prosto i przyjemnie brzmi ale to chyba troszkę bardziej skomplikowane

[Sola1]

Napisane przez bazile

no wlasnie,nie ma co duzo i za wczesnie rozmyslac i sie nie potrzebnie nakrecac.To nas niestety nie ominie...Ja mam wielka nadzieje,ze moj drugi porod bedzie lekki tak jak i pierwszy

Ja planuję ( hehe se mogę ) urodzić szybko, bo nie mam czasu. Trzeba szybko wracać do domu i zajmować się drugim dzieckiem

Moja tez miała 37 cm głowki, ale samych partych to chyba ze 3 serie, może z 15 minut. W sumie to za bardzo nie pamiętam, byłam jak na haju Więcej wiem z opowieści mięża. Lekarz i położna określali mój poród jako ciężki ( musiałam leżeć większość czasu, bo młodej spadło tętno przez jakiś czas i była też brana pod uwagę cesarka ), ale ja tego tak nie odbieram. Wydaje mi się, że niektórzy mają gorzej.

---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

Napisane przez pater86

Hehehe jak to prosto i przyjemnie brzmi ale to chyba troszkę bardziej skomplikowane

Każdy ma trochę inne wspomnienia. Wybielę to, bo może nie wszyscy mają ochotę wiedzieć: U mnie to było tak jakbym miałam zrobić k.. wielkości arbuza. Było niesamowite parcie na odbyt i w sumie nie wiedziałam czy wyjdzie dziecko czy coś innego Także jak następnym razem będziesz sobie siedzieć na sedesie to mozesz sobie zwizualizować
Jeszcze dodatkowo byłam tą "szczęściarą" której nie ominęły bóle krzyżowe - ale nie wszyscy je mają. To tak jakby w trakcie skurczu ktoś walił mnie bejsbolem w plery.
Ale pomimo tego to moglabym pojechać rodzić już dzisiaj, tylko ten połóg i to długie dochodzenie do siebie. Dodatkowo miałam problemy z karmieniem. Mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej.
Ale naprawdę człowiek jest w innym wymiarze. A chwila jak młoda spojrzała mi w oczy ( choć pewnie za dużo jeszcze nie widziała) to zapamiętam to do końca życia To był jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu

[pater86]

Sola1 bardzo ładnie opisałeś tę sytuację a mimo to nadaj nie umie tego sobie wyobrazić chyba się nie da, póki się nie przeżyje ale do czerwca jeszcze szmat czasu na razie z bardziej przyziemnych rzeczy to potrzebuję do szczęścia kanapkę drwala

[Aldrin]

Witajcie w deszczowy poranek

Napisane przez Monica80

Jestem po wizycie

Wszystko ok serduszko bije. Różnica między usg a wyliczeniem z ost miesiączki to 3 dni więc niewielka, wszystko się zgadza. Ale ponieważ jestem po przejściach mam traktować tę ciąże jako zagrożoną, czyli na maxa się oszczędzać itd .

Happy

To odpoczywaj i wszystko będzie dobrze, musi być

Napisane przez poziomkka

Ja to dopiero mam do nadrobienia...wróciłam dzisiaj ze szpitala, trochę mi się zeszło, ale nareszcie jestem w domku Miałam dzisiaj robione usg, widziałam serduszko!!!!! Taka jestem szczęśliwa!! Z OM wychodzi 6t4d, a z usg 6t1d (fasolka ma 4,1 mm), ale lekarz powiedział, że taka różnica to nie różnica . Poryczałam się jak głupia na tym badaniu... Ogólnie mam się oszczędzać. Zdjęcia z usg nie mam, bo w tym szpitalu nie dają :/ W środę mam wizytę u lekarza, który mam nadzieję będzie moim prowadzącym, załozy mi kartę ciąży, ciekawe czy nie będzie chciał mi zrobic usg sam, skoro nie mam zdjęcia ze szpitala ...?

Jak będzie chciał to przecież nie ma przeciwwskazań a znowu zobaczysz groszka

Napisane przez pater86

Hej jak czytam o Waszych mdłościach to (wiem, że teraz wszystkie będziecie chciały mnie powiesić za herezje) Wam zazdroszczę...Wcale nie czuję, że jestem w ciąży (jakbym nie widziała USG to bym dalej nie wierzyła) I poza tym po prostu się boję, że coś jest nie tak, że mam za mało jakiegoś tam hormonu itd jeśli nic złego się nie będzie działo to do lekarza mam iść dopiero za 3 tygodnie, przecież nie pójdę wcześniej z wytłumaczeniem, że nie wymiotuje pomyśli, że na wariatkę trafił Jestem teraz w 9 tygodniu i nie powiedziałam, nic w pracy (praca spokojna, raczej nie stresująca, a ja się dobrze czuję) myślicie, że powinnam już to zrobić? W sumie to nie chcę zapeszać :/ a przecież niby nie wierze w zapeszanie Planuję powiedzieć po wizycie za 3 tygodnie, nie jest to za późno? Kiedy Wy informowałyście pracodawcę? Trzymam kciuki żeby Wasze mdłości odpuściły

---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:34 ----------

Dziewczyny stała się jeszcze jedna rzecz, mam nadzieję nie taka straszna jak się mi wydaje! Zrobiła mi się opryszczka... o zgrozo w nosie (nie duża ale jednak) :/ wirusa mam chyba od zawsze, walczyłam z nim jak się da, ale cały czas nawraca u mnie ciąża = spadek odporności = opryszczka Co robić? Orientujecie się czy taka opryszczka jest niebezpieczna dla dziecka? Czy niebezpieczna jest tylko ta narządów płciowych? Czy którejś z Was się to przydarzyło?

Nie zazdrość mdłości ja też 10 tygodni miałam spokój a teraz wieczory to już nie jest tak milusio i chce wrócić do tego, że nie czuje się ciążowo

O opryszczce powiedz lekarzowi przy wizycie, bo teraz nie jest groźna niby ale po urodzeniu bardziej badają dziecko, tak przynajmniej ma moja przyjaciółka

Ja nie powiedziałam w pracy i powiem po I trymestrze, może, póki co boję się tej rozmowy i czekam do samego końca

[Barboletta]

Czesc dzien dobry, widzę wyszło na wspominki porodowe Kurcze a pamietam ze chyba miesiac po porodzie sie sie zaklinalam ze koniec, wrota zamknięte

Ja w szpitalu wylądowałam o 3 nad ranem, urodziłam 17.15 - chyba najgorsze było to ze "przy mnie" urodziło w tym czasie 9 dziewczyn
(Był taki odcinek Przyjaciół jak Rachel rodziła i co chwile na jej sale przychodziła nowa i rodziła przed nia )

Ale to tak jest ze sa oczekiwania ze to az tak nie boli, ze nie dam sie naciąć, ze plan ze oddychanie, a potem pamietam ze nawet nie miałam siły mowić, ani płakać, ani przeklinać nawet :/ ale jak położyli mi synka na brzuchu to ehhhhhhh <3

Chociaż przyznam wam, ze od samego porodu bardziej bolało mnie szycie "po" - miałam obustronne pęknięcia macicy i to chyba pamietam gorzejniz poród, bo te skurcze jak w maglinie, potem wanna, piłka, kucki i ostatnie pchnięcie na lozku i fruuu

[monijaaa]

Witajcie

To i ja dołącze do Was.

To moja pierwsza ciąża termin porodu lekarz wyznaczył nam na 10 czerwca 2014. Jutro rozpocznie się 9 tydzień.

Jestem taka szczęśliwa, ale też pełna obaw .....

[Aldrin]

Napisane przez monijaaa

Witajcie

To i ja dołącze do Was.

To moja pierwsza ciąża termin porodu lekarz wyznaczył nam na 10 czerwca 2014. Jutro rozpocznie się 9 tydzień.

Jestem taka szczęśliwa, ale też pełna obaw .....

Witaj
Pewnie każdy z nas jest pełna obaw ale musi być dobrze

[alingles]

Napisane przez pater86

Hej jak czytam o Waszych mdłościach to (wiem, że teraz wszystkie będziecie chciały mnie powiesić za herezje) Wam zazdroszczę...Wcale nie czuję, że jestem w ciąży (jakbym nie widziała USG to bym dalej nie wierzyła) I poza tym po prostu się boję, że coś jest nie tak, że mam za mało jakiegoś tam hormonu itd jeśli nic złego się nie będzie działo to do lekarza mam iść dopiero za 3 tygodnie, przecież nie pójdę wcześniej z wytłumaczeniem, że nie wymiotuje pomyśli, że na wariatkę trafił Jestem teraz w 9 tygodniu i nie powiedziałam, nic w pracy (praca spokojna, raczej nie stresująca, a ja się dobrze czuję) myślicie, że powinnam już to zrobić? W sumie to nie chcę zapeszać :/ a przecież niby nie wierze w zapeszanie Planuję powiedzieć po wizycie za 3 tygodnie, nie jest to za późno? Kiedy Wy informowałyście pracodawcę? Trzymam kciuki żeby Wasze mdłości odpuściły

---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:34 ----------

Dziewczyny stała się jeszcze jedna rzecz, mam nadzieję nie taka straszna jak się mi wydaje! Zrobiła mi się opryszczka... o zgrozo w nosie (nie duża ale jednak) :/ wirusa mam chyba od zawsze, walczyłam z nim jak się da, ale cały czas nawraca u mnie ciąża = spadek odporności = opryszczka Co robić? Orientujecie się czy taka opryszczka jest niebezpieczna dla dziecka? Czy niebezpieczna jest tylko ta narządów płciowych? Czy którejś z Was się to przydarzyło?

Jestes pewna, ze zazdroscisz? Z chęcią się zamienię. Ja nie moge wykonac najprostszej czynności, takiej jak zawiązanie buta. Już mnie cofa. A najgorzej w pracy. Nie jest ciezko, ale nudno. I ta nuda mnie wykańcza. Ale jeszcze tylko miesiąc, staż się skończy i bede miała spokój. Także pozdrawiam z dwudniowego L4 z powodu zaburzeń żołądka.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[zophiee]

hej hej ;-)
Piszecie o porodach... moje myśli jeszcze nie dobiegają tak daleko, hehe
Na razie chciałabym już bez żadnych incydentów skończyć 1 trymestr ;-)
Wtedy pewnie się trochę uspokoję

myślę o L4 od grudnia, może od połowy, zobaczymy jak pójdzie
Wtedy pomyślę też o ćwiczeniach, może pilates lub joga, bo czuję, że mój kręgosłup będzie mi dokuczał muszę zadbać o to zawczasu, bo jak brzuszek będzie rósł, to może być za późno...
Na razie zbyt mało czasu na to, czekam tez na energię

[Barboletta]

Napisane przez zophiee

hej hej ;-)
Piszecie o porodach... moje myśli jeszcze nie dobiegają tak daleko, hehe
Na razie chciałabym już bez żadnych incydentów skończyć 1 trymestr ;-)
Wtedy pewnie się trochę uspokoję

myślę o L4 od grudnia, może od połowy, zobaczymy jak pójdzie
Wtedy pomyślę też o ćwiczeniach, może pilates lub joga, bo czuję, że mój kręgosłup będzie mi dokuczał muszę zadbać o to zawczasu, bo jak brzuszek będzie rósł, to może być za późno...
Na razie zbyt mało czasu na to, czekam tez na energię

Ja sie za to denerwuje bo nie mam ŻADNYCH objawów, ani mdłości ani apetytu ani braku, nic nie boli, a wizytę 1. Mam dopiero za tydzien :/
OM 18.09 :/ zapisałem sie w zeszłym tygodniu taka kolejka.... :/

[morin]

Wasze opowieści porodowe zaczeły mnie stresować trochę ale widze że nikt nie pisze czy miał np znieczulenie zewnątrzoponowe ja się nad tym zastanawiam ciekawe czy wogle w Polsce jest to możliwe słyszałam że tak ale będę musiała dopytac lekarza jeszcze, myślałyście wogle o czymś takim?

[Barboletta]

Napisane przez morin

Wasze opowieści porodowe zaczeły mnie stresować trochę ale widze że nikt nie pisze czy miał np znieczulenie zewnątrzoponowe ja się nad tym zastanawiam ciekawe czy wogle w Polsce jest to możliwe słyszałam że tak ale będę musiała dopytac lekarza jeszcze, myślałyście wogle o czymś takim?

Ja Kochana nie miałam w ogóle znieczulenia, troche gazu mi dali pod koniec ale kompletnie zero u mnie reakcji.. A z reszta nie ma co sie nastawiaj kazdy poród jak ciąża inny - moja ciocia rodziła dwoje dzieci - pierwsze 40, drugie 30 minut - mówiła ze stworzona do rodzenia jest - nigdy ni wiesz dopóki nie urodzisz - ale widzisz to ze tu jestesmy nie znaczy ze było AZ tak zle

[Aldrin]

Napisane przez zophiee

hej hej ;-)
Piszecie o porodach... moje myśli jeszcze nie dobiegają tak daleko, hehe
Na razie chciałabym już bez żadnych incydentów skończyć 1 trymestr ;-)
Wtedy pewnie się trochę uspokoję

myślę o L4 od grudnia, może od połowy, zobaczymy jak pójdzie
Wtedy pomyślę też o ćwiczeniach, może pilates lub joga, bo czuję, że mój kręgosłup będzie mi dokuczał muszę zadbać o to zawczasu, bo jak brzuszek będzie rósł, to może być za późno...
Na razie zbyt mało czasu na to, czekam tez na energię

To ja poczekam z Tobą na ta energie

Napisane przez morin

Wasze opowieści porodowe zaczeły mnie stresować trochę ale widze że nikt nie pisze czy miał np znieczulenie zewnątrzoponowe ja się nad tym zastanawiam ciekawe czy wogle w Polsce jest to możliwe słyszałam że tak ale będę musiała dopytac lekarza jeszcze, myślałyście wogle o czymś takim?

Ja na razie nie myślę o porodzie, bo mnie to przeraża póki co

[zophiee]

Napisane przez morin

Wasze opowieści porodowe zaczeły mnie stresować trochę ale widze że nikt nie pisze czy miał np znieczulenie zewnątrzoponowe ja się nad tym zastanawiam ciekawe czy wogle w Polsce jest to możliwe słyszałam że tak ale będę musiała dopytac lekarza jeszcze, myślałyście wogle o czymś takim?

ZZO ( znieczulenie zewnątrzoponowe) jak najbardziej jest dostępne na wszystkich oddziałach porodowych. Co więcej od stycznia 2013 jest to procedura bezpłatna!
Generalnie jest tak, że można sobie planować, a jak wyjdzie to wyjdzie.
Moje kolezanki miały przygotowany plan porodu a tu lipa i CC bo nie było innego wyjścia
Inne chciały SN bez znieczulenia, a po kilku godzinach męczarni TŻ biegał za anestezjologiem...
Także może być różnie
Jedno jest pewne, jak jest się w ciąży to trzeba też urodzić

[Sola1]

Napisane przez morin

Wasze opowieści porodowe zaczeły mnie stresować trochę ale widze że nikt nie pisze czy miał np znieczulenie zewnątrzoponowe ja się nad tym zastanawiam ciekawe czy wogle w Polsce jest to możliwe słyszałam że tak ale będę musiała dopytac lekarza jeszcze, myślałyście wogle o czymś takim?

W Polsce znieczulenia są bezpłatne. Inna sprawa, że w niektórych szpitalach kombinują z jakimiś cegiełkami na rzecz szpitala, w innych w ogóle nie ma. Trzeba się dowiedzieć jak jest konkretnie w danym miejscu.
Ja miałam mieć znieczulenie, nawet podpisałam papier, ale najpierw było za wcześnie, potem akcja rozkręciła się tak szybko, że było już za późno. Można dać chyba do momentu jak jest 7 cm rozwarcia, ja miałam 8 - nie pamiętam już dokładnie.
Ja miałam dodatkowo podaną oksytocynę, a podobno u wielu powoduje, że skurcze są bardziej bolesne. Ja póki co nie mam porównania.

[Prowansja88]

Napisane przez morin

Wasze opowieści porodowe zaczeły mnie stresować trochę ale widze że nikt nie pisze czy miał np znieczulenie zewnątrzoponowe ja się nad tym zastanawiam ciekawe czy wogle w Polsce jest to możliwe słyszałam że tak ale będę musiała dopytac lekarza jeszcze, myślałyście wogle o czymś takim?

Cześć,
to moja pierwsza ciąża, ale ja już mam traume związaną z porodem, przez opowieści różnych ludzi łącznie z moją mamą, która rodziła po 23 godziny i mimo, że minęło kupe lat, to nadal ma łzy w oczach jak o tym wspomina. Pewnie już dawno byśmy się zdecydowali na dziecko, gdyby nie mój paniczny strach przed porodem, więc zanim zaszłam, t przeczytałam chyba wszystko co możliwe na temat znieczuleń itd, wypytywałam znajomych i nie wyobrazam sobie rodzic naturalnie bez znieczulenia zoo. Moja znajoma 1. porod miała bez, drugi z zoo i mówi, ze bez porównania i nie wie jak mogła urodzic za 1 razem bez tego! We Wrocławiu na Brochowie jest to znieczulenie dostępne 24h/dobę, bez problemu i ja mam zamiar skorzystać.

[Sola1]

Napisane przez Barboletta

Ja Kochana nie miałam w ogóle znieczulenia, troche gazu mi dali pod koniec ale kompletnie zero u mnie reakcji.. A z reszta nie ma co sie nastawiaj kazdy poród jak ciąża inny - moja ciocia rodziła dwoje dzieci - pierwsze 40, drugie 30 minut - mówiła ze stworzona do rodzenia jest - nigdy ni wiesz dopóki nie urodzisz - ale widzisz to ze tu jestesmy nie znaczy ze było AZ tak zle

Dokładnie

[Prowansja88]

Mam jeszcze pytanie do koleżanek, które są już na L4. Czy lekarz zaznaczył, że musicie leżeć? Jak nie to jaki powód zwolnienia macie wypisany?

---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

Napisane przez Sola1

Dokładnie

Nie ma co się nakręcać Damy radę!! Teraz tylko 3mać kciuki, by ciążę przetrwać w zdrowiu

[Sola1]

Co do samego brania znieczulenia to na szczęście można decydować się w trakcie porodu ( za wyjątkiem tej sytuacji co pisałam wyżej). Ja się na nic nie nastawiam. Dam radę bez to urodzę bez, a jak stwierdzę, że jednak potrzebuję wsparcia to skorzystam ze znieczulenia.

[Prowansja88]

Napisane przez Sola1

Dokładnie

Nie ma co się nakręcać Damy radę!! Teraz tylko 3mać kciuki, by ciążę przetrwać w zdrowiu

[monijaaa]

Mamusie,

Powiedzcie mi czy chodzicie tylko do jednego gina , czy dwóch ?