Koty vs psy, kot i pies

[ChocoWhite]

Mam Yorka i zwykłego kota. Początki byłyy niefajne, jednak z czasem zaczęły żyć w zgodzie, jednak podczas zabawy zdarza się zadrapanie lub ugryzienie u któryś ze zwierząt

[hinka_]

Napisane przez vilandra

Ja co prawda mam tylko koty, ale moja psiapsiółka ma 5 psów i 4 koty a zaczeła “kompletowanie” od jednej suni. Caaaały zwierzyniec sie świetnie “dogaduje”
Natomiast moi sąsiedzi mają owczarka podhalańskiego. Na działce znaleźli małą kicie a że ich wnuczek strasznie kicie pokochał postanowili wziąść ją do domu. No i problem, bo jak na kicie zareaguje wielkie, stare psisko, które podobnie jak Twój jest panem domu. I co się okazało? Nie ma już pana , jest pani domu . Pies jest terroryzowany przez Pusie ,odganiany od miski. A jak Pusi się nudzi to się huśta na jego ogonie Tarzana.Oczywście i jest wzajemna miłosć , mycie uszek itp.
Reasumując, wydaje mi się, że jak kicia jest mała to pies powinien zaakceptowac, nawet jak ogólnie jest na koty cięty, to, to będzie jego kicia. Koty są zaradne i nie daja sobie w kasze dmuchać

Ja mam kota przybłędę , wlazł do mojego ogrodu i nie chciał się odczepić . Po 2 dniach zaczęłam go karmić , bo nie mogłam patrzeć jak mi się kot z głodu słania na nogach , no i tak został . Nie planowałam wzięcia kota , bo mam starego jamnika ( 13 lat ) , ale co miałam zrobić - oddać kota do schroniska . Byłam u weterynarza , okazało się , że to czteromiesięczny kocurek w całkiem niezłej formie ( lekko zabiedzony ) , już go odpchliłam , jutro odrobaczam - no a potem już tylko szczepienie i kastracja . Do tej pory ukrywałam kota przed psem , no ale jak długo można . Pies czuł zapach kota na moich rękach i powoli się z tym oswajał . Muszę dodać , że mój jamnik to prawdziwy "pies " na koty , ale dzisiaj zebrałam się na odwagę i zrobiłam zapoznanie . Pies był na smyczy (dla bezpieczeństwa ), kot schował się pod szafkę i syczał kiedy pies próbował się zbliżyć . Było lekkie zamieszanie - pies szczekał , kot syczał , no ale cóż pierwsze koty za płoty ( na szczęście mam duży dom i zwierzaki nie będą musiały sobie w drogę wchodzić . Widzę , że pies pomalutku przestaje interesować się kotem ( nie leży już pod drzwiami pokoju w którym jest kot ) . Kotka na razie zamykam - może wszystko się jakoś ułoży . Boję się bo mój jamnik to bestia , zagryzł już w swoim trzynastoletnim życiu ze 4 młode zające , które wlazły do naszego ogrodu i z 3 krety , więc sama rozumiesz moje obawy

[famka89]

Witam

Mam pewien problem ze swoimi pupilami. Osiem lat temu kupiłam psa i kota - chowały się razem w wielkiej miłości niestety tydzień temu nasz piesek zdechł. Z racji tego ,że w domu była wyczuwalna wielka pustka po jego odejściu kupiliśmy młodego bokserka. No i tu jest problem - kot totalnie nie toleruje młodego. Fuka , stroszy się i wyciąga pazury. Pies nastawiony bardziej pozytywnie ale co z tym zrobić? Nie pomyślałabym nigdy wcześniej ,że kot tak się będzie zachowywać.

[sylwiakoszykowa]

kwestia przyzwyczajenia daj im trochę czasu

[hinka_]

Ja powiem tak , jeżeli mój zwariowany trzynastoletni jamnik zaakceptował kota , to znaczy , że cuda się zdarzają.. Mam to szczęście , że mieszkamy w dużym domu , więc początkowo zrobiłam kotu legowisko w pomieszczeniu odizolowanym od psa. ,ale jak długo można ukrywać kota? Zaczęłam przyprowadzać psa na smyczy i w kagańcu do pokoju w którym przebywał kot , ale pies dostawał kompletnego amoku jak tylko poczuł zapach kota - kompletna wariacja . Trwało to 2 tygodnie . w międzyczasie starałam się znaleźć dom dla kotka , ale nie było chętnych , a do schroniska jakoś nie miałam serca go oddać ( oczywiście został odrobaczony , odpchlony , zaszczepiony , a potem wykastrowany - ale to było już później ). W końcu stwierdziłam , że to sprawa beznadziejna i zaczęliśmy izolować psa i kota ( po jakimś miesiącu !!!). Kot mieszkał na piętrze ,a pies na dole. Na dole były oszklone drzwi przez które kot i pies się widziały . Widziały się też w ogrodzie , tam zawsze kot mógł uciec na drzewo . Po jakimś czasie pies coraz spokojniej reagował na zapach kota , kot też już tak nie uciekał ( ale cały czac były izolowane) Kot wykazywał duże chęci wejścia za oszklone drzwi , chyba z ciekawości - koty tak już mają . W końcu otworzyłam drzwi i stał się cud . Pies całkiem spokojnie to przyjął ( zaznaczam , że minęło 6 miesięcy !!!! ) . Teraz zwierzaki chodzą sobie luzem po domu i wreszcie się można odprężyć , bo już myślałam ,że ten "dom wariatów" nigdy się nie skończy . Kot od czasu do czasu machnie łapą psu przed nosem , a nawet potrafi zaczepiać psa , wtedy ten warknie i go pogoni , ale na tym się kończy . Ostatnio kot nawet wyjadał z psiej miski , a pies stał i się przyglądał kręcąc głową . Cały czas jednak powtarzam , że MINĘŁO AŻ 6 MIESIĘCY , a nie 2 tygodnie jak u innych .

[rmiecia]

U nas najpierw była sunia, 4 lata, słodka i kochająca przylepa, a teraz doszedł młody kocurek (9 m-cy). Od pierwszych chwil kot pokazał że rządzi i tak jest do teraz. Suczka jest często napadana i gryziona przez kota (są jednego wzrostu), czasem razem leżą i się liżą, ale widzę że ona jest czujna i zestresowana. Pilnuje mnie bardzo i zabiega o pieszczoty, jak gdyby nie wierzyła, ze wciąż jest ważna i ją kochamy. Chyba nie jest szczęśliwa z tym strasznym kocurem. Kotek dla nas jest też cudowny... Myślę że jak on będzie starszy, to przejdzie mu atakowanie biednego pieska.

[BethBett]

Moje drogie,
Przyprowadziłam do domu 3 miesięcznego goldena kiedy to mój czarny kocur miał cztery lata. Przez kilka pierwszych dni kot musiał przyzwyczaić się do tego ,że kuweta jest za zasłonką (szczeniak wyjadał to i owo z kuwety...) ,a miski wylądowały na parapecie tak aby pies nie miał do nich dostępu. Kocur do towarzyskich nie należy, ale z dnia na dzień coraz bardziej przyzwyczajał się do nowego kolegi i obecnie, po dwóch latach wspólnego mieszkania nawet zdarzy mu się do pieska przytulić, częściej niż oddać mu pazurem za obwąchiwanie. Ponad to zauważyłam ,że moi chłopcy mają identyczne charaktery! Kocur zdominował psa...tego jestem pewna, ale dzięki temu Frugo jako szczeniak był grzeczny bo prawdopodobnie brał przykład z dostojnego, starszego Timona Tak więc wszystkim Wam, które zamierzają sprawić sobie koto-psi duet życzę powodzenia i cierpliwości, bo ta w niektórych przypadkach na pewno się przyda. Jeśli kot z psem się nie zaprzyjaźnią to oby się chociaż tolerowały...bo jak mają się zabijać to po co to komu...

[_KinguS_]

Mam dosyć podobne pytanie jak wcześniej...
Mianowicie mamy w domu nieco ponad roczną kotkę syjamską i właśnie przygarnęliśmy 3 letnią suczkę owczarka niemieckiego. Sunia jest strasznie kochana i widać że jest ciekawa kici i chętnie do niej podchodzi (z resztą raczej w przyjacielskim nastawieniu), jednak kotka jest nieufna i gdy sunia się do niej zbliża, ona reaguje prychaniem i szczerzeniem zębów.
Wczoraj trzymałam je na dystans, ewentualnie trzymając kotkę na rękach pozwalam im się delikatnie obwąchać z daleka żeby przyzwyczaiły się do swojego zapachu. Teraz już przebywają w jednym pokoju, ale nadal "na odległość", kot troszkę ograniczył próby zastraszenia psa, jednak nadal jest bardzo czujny i nieufny. Myślę że powinny się wkrótce dogadać, jednak chwilowo kotce ewidentnie nie jest na rękę że musi dzielić się nami z nowym domownikiem.
Chętnie usłyszę wszelkie dodatkowe rady jak umilić te pierwsze dni mojej kotce, ponieważ nie mam doświadczenia w tego typu sprawach, a chciałabym żeby zarówno pies jak i kot mógł czuć się pewnie i bezpiecznie w naszym domu.

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[_KinguS_]

W naszym przypadku jest to troszkę bardziej skomplikowane, ponieważ przygarnęliśmy psiaka ze schroniska i niestety nie wiemy o jej przeszłości zbyt wiele. W schronisku testowali ją na koty i było w porządku, z resztą teraz też jest głównie jej ciekawa, choć tak w 100% też nie jestem pewna z czego ta ciekawość wynika i jak się zachowa jeśli będzie miała styczność z kotem bez mojej kontroli. Dzisiaj przy bliższym kontakcie z Luną zaczęła "kłapać szczęką" w jej stronę, co nie do końca wiem co oznaczało, więc chwilowo bardzo uważnie ją obserwuje gdy zbliża się do kota.
Dodatkowym problemem jest to, że Luna zawsze była sama i jest rozpuszczona (z czego nie jestem zbyt dumna). Widać że denerwuje ją zbyt duża pewność siebie suni, na którą reaguje złością, choć na szczęście coraz mniejszą.
Ale ogólnie myślę że będzie ok, skoro już na drugi dzień udało mi się je dopuścić do siebie i nie było bardzo gwałtownych reakcji. Tak jak już napisałaś trzeba dać im czas i na pewno będzie dobrze


Twoje zwierzaki są cudne, mam nadzieje że moje też niedługo będą sobie tak razem spały

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[_KinguS_]

No już dzisiaj jest dużo lepiej, kotka się już delikatnie oswoiła z obecnością suni i sama zaczyna niepewnie podchodzić do niej żeby ją obwąchać i sprawdzić na ile może sobie pozwolić.
Tak jak mówiłaś trzeba cierpliwości i z czasem na pewno się zaakceptują. W każdym razie dziękuje za wsparcie i rady

[Kornella]

Witajcie

Mam 13-letniego jamnika, który nie cierpi i nienawidzi kotów. Jak jakiegoś zobaczy to na grzbiecie robi mu się pręga i zachowuje się jak "opętany". Szczeka niemiłosiernie, a jak kot jest na drzewie to potrafi stać pod nim kilka godzin i szczekać. Co często kończy się chrypką....

I tu jest pytanie. Czy dałoby się oswoić mojego jamnika z psem. Na mieście chodzi takie bezdomne kociątko bez ogonka, ja je często dokarmiam, daję mu mleczko, ale jest coraz zimniej i boję się o niego.

Myślę nad tym aby przygarnąć tego kocurka. Jest jakaś szansa że mój jamnik zaakceptuje kotka ? Czy lepiej nie ryzykować ? boję się że pies może mu coś zrobić, tak jak pisałam wcześniej, jest bardzo uczulony na koty

Dziękuje bardzo za odpowiedzi

[kasiapyra]

Z mojego doświadczenia wiem, że pies jeśli od urodzenia jest z kotem, lub kot jest dłużej niż pies to da się to zrobić. Ale są psy które kotów nienawidzą i raczej tego nie zmienisz.
Ogólnie współczuję sytuacji.

[Nimfa20]

Napisane przez Kornella

Witajcie

Mam 13-letniego jamnika, który nie cierpi i nienawidzi kotów. Jak jakiegoś zobaczy to na grzbiecie robi mu się pręga i zachowuje się jak "opętany". Szczeka niemiłosiernie, a jak kot jest na drzewie to potrafi stać pod nim kilka godzin i szczekać. Co często kończy się chrypką....

I tu jest pytanie. Czy dałoby się oswoić mojego jamnika z psem. Na mieście chodzi takie bezdomne kociątko bez ogonka, ja je często dokarmiam, daję mu mleczko, ale jest coraz zimniej i boję się o niego.

Myślę nad tym aby przygarnąć tego kocurka. Jest jakaś szansa że mój jamnik zaakceptuje kotka ? Czy lepiej nie ryzykować ? boję się że pies może mu coś zrobić, tak jak pisałam wcześniej, jest bardzo uczulony na koty

Dziękuje bardzo za odpowiedzi

Znam takie przypadki, że pies nie tolerował kotów, a jak ktoś wziął do siebie kota, to swojego pies nie ruszył.

Jeśli masz możliwość, zapach kota przedstaw psu. Np. daj kotu jakiś kocyk, a później bierz do domu i dawaj wąchać .
Głaszcz przy tym psa, mówiąc "to nasz kotek/kiciunia- nie wolno"! Możesz dawać mu w tym czasie smakołyki.
Jamniki szybko łapią, więc 'kot' skojarzy mu się z czymś miłym.

Jeśli pies reaguje negatywnie na słowo 'kot' , użyj innego, np. kiciuś lub wymyśl jakieś imię.

Zobaczysz jaka będzie reakcja. Jeśli pies będzie agresywny co do zapachu to może być problem z akceptacją. Jeśli nie, za jakiś czas możesz spróbować wziąć kota do domu i przedstawić psu.

Ja bym poprosiła kogoś o pomoc. Jedna osoba trzyma na czymś mocnym psa (smycz, szelki) , a druga trzyma kota.
Dobrze by było zaopatrzyć kota w szelki i smycz, bo kot też może różnie zareagować.

Osoba trzymająca psa powinna nie wykazywać żadnych emocji odnośnie kota, żeby nie pobudzać psa emocjonalnie. Ty, jako właścicielka możesz spokojnie mówić do psa, że nie wolno, to nasz itd.

Przy pierwszym spotkaniu nie pozwoliłabym na kontakt ze sobą.

[zakonna]

moja suka, wzięta ze schronu jako dorosły pies, koty na dworze goni jak dzika. Ale w domu mamy 3 koty, które mogą nawet jej z miski żreć, a ona słowa nie powie. Psa można przyzwyczaić do kota domowego tylko trzeba cierpliwości i dużej kontroli na początku znajomości. Ja moich psów nie zostawiałam samych z kotem na początku, zawsze byliśmy w pobliżu i jak psy próbowały koteczka złapać, to od razu był opierdziel. Poz tym pozwalaliśmy kota wąchać w sposób kontrolowany. W przypadku autorki wątku problem widzę w tym, że jej pies jest już dość wiekowy i może być trudno zmienić jego zachowanie. dużo zależy od tego czy ten jamnik był w ogóle czegoś w życiu uczony, czy zna komendy i czy ogólnie ogarnia, że jak człowiek wydaje polecenie, to pies słucha

[malgosia86]

Próbuj

Ja podjęłam większe ryzyko, tak myślę, bo mam psa wielkości labradora.
Przygarnęłam kota z myślą poszukania mu nowego domu, ale stosunki z psem układały się tak dobrze, że kot mógł zostać.

Rady ode mnie:
1. bądź cierpliwa i przygotuj się na to, że trzeba włożyć trochę pracy w dobre relację między psem a kotem
2. nie zniechęcaj się jeśli będzie dochodziło do spięć; to że na początku pies nie akceptuje kota, nie znaczy, że tak będzie zawsze; zwierzęta muszą wyracować własne zasady i ustalić granice
3. w żadnym razie nie podnoś głosu ani nie karcić psa czy kota w obecności drugiego; zwłaszcza psu kot musi się koajrzyć bardzo pozytywnie - kiedy jest kot, "jest fajnie", dostaję zabawki, nagrody, jedzenie (z tym trzeba wiedziec kiedy, żeby pies nie poczuł, że do jedzenia dobierze mu się kot i nie zaczął go bronić; ja karmię surowym mięsem i w tej chwili jak pies dostaje smakołyki to kot może się skradać do miski, z której je podaję, a nawet je wyjadać i pies nie reaguje, o ile miska nie stoi pod jego nosem )
4. chwalenie psa jak najczęsciej się da, zwłaszcza w obecności kota, powtarzanie że kot jest nasz, że to jest też jego dom itd.



Ja zaczynałam od wymienienia kocyków, na ktorych leżały pies i kot. Zwierzęta były w całkowitej izolacji, tak, że żadne drugiego wcześniej nie widziało (kot był młody, miał ok. 6 tyg.).
Pierwsz kontakt był przez okno (zamknięte), gdzieś po 1-2 tyg. obecności kota w domu. Kot siedział na parapecie w domu, pies był po drugiej stornie, na podwórku; jak kot się poruszł, pies zaczął mocno szczekać (jak na obce zwierzę), kot uciekł za szafę... Takie były początki, dlatego piszę, że nie warto się zniechęcać.
Potem kota brałam na ręce, pies chodził swobodnie (nie chciałam zakładać obroży, smyczy, żeby pies nie czuł się ograniczony, a przez to nie miał złych skojarzeń). Potem kot i pies chodzili luzem, ale pod moją baczną kontrolą (krok w krok chodziłam za nimi).
W końcu kontrola słabła.
Maja już za sobą noc na wspólnym łóżku (razem ze mną)
Czasem się razem pobawią, ale różnica w wadze jest spora Kot zaczepia psa, dotyka go po nosie, szyi, łapach i dopóki nie wyciągnie pazurów, to jest akceptowane przez psa.
Bez obawy zostawiam ich razem samych na krótszy czas czy na noc.

A mój pies ma 10 lat

[zakonna]

e tam, kto ma czas i cierpliwość żeby bawić się w taki system przyzwyczajania? ja bym tak nie mogła

[Akostka]

Napisane przez malgosia86

Próbuj

Ja podjęłam większe ryzyko, tak myślę, bo mam psa wielkości labradora.
Przygarnęłam kota z myślą poszukania mu nowego domu, ale stosunki z psem układały się tak dobrze, że kot mógł zostać.

Rady ode mnie:
1. bądź cierpliwa i przygotuj się na to, że trzeba włożyć trochę pracy w dobre relację między psem a kotem
2. nie zniechęcaj się jeśli będzie dochodziło do spięć; to że na początku pies nie akceptuje kota, nie znaczy, że tak będzie zawsze; zwierzęta muszą wyracować własne zasady i ustalić granice
3. w żadnym razie nie podnoś głosu ani nie karcić psa czy kota w obecności drugiego; zwłaszcza psu kot musi się koajrzyć bardzo pozytywnie - kiedy jest kot, "jest fajnie", dostaję zabawki, nagrody, jedzenie (z tym trzeba wiedziec kiedy, żeby pies nie poczuł, że do jedzenia dobierze mu się kot i nie zaczął go bronić; ja karmię surowym mięsem i w tej chwili jak pies dostaje smakołyki to kot może się skradać do miski, z której je podaję, a nawet je wyjadać i pies nie reaguje, o ile miska nie stoi pod jego nosem )
4. chwalenie psa jak najczęsciej się da, zwłaszcza w obecności kota, powtarzanie że kot jest nasz, że to jest też jego dom itd.



Ja zaczynałam od wymienienia kocyków, na ktorych leżały pies i kot. Zwierzęta były w całkowitej izolacji, tak, że żadne drugiego wcześniej nie widziało (kot był młody, miał ok. 6 tyg.).
Pierwsz kontakt był przez okno (zamknięte), gdzieś po 1-2 tyg. obecności kota w domu. Kot siedział na parapecie w domu, pies był po drugiej stornie, na podwórku; jak kot się poruszł, pies zaczął mocno szczekać (jak na obce zwierzę), kot uciekł za szafę... Takie były początki, dlatego piszę, że nie warto się zniechęcać.
Potem kota brałam na ręce, pies chodził swobodnie (nie chciałam zakładać obroży, smyczy, żeby pies nie czuł się ograniczony, a przez to nie miał złych skojarzeń). Potem kot i pies chodzili luzem, ale pod moją baczną kontrolą (krok w krok chodziłam za nimi).
W końcu kontrola słabła.
Maja już za sobą noc na wspólnym łóżku (razem ze mną)
Czasem się razem pobawią, ale różnica w wadze jest spora Kot zaczepia psa, dotyka go po nosie, szyi, łapach i dopóki nie wyciągnie pazurów, to jest akceptowane przez psa.
Bez obawy zostawiam ich razem samych na krótszy czas czy na noc.

A mój pies ma 10 lat

W sumie mam podobny problem. Mam dwa koty (2,5roku) chłopak ma psa (prawie 4letni Golden). Wiele razy próbowaliśmy zapoznać ich ze sobą jednak pies dostawał świra jak widział kota. Szczekał niesamowicie (z radości). Koty oczywiście się bały i uciekały na szafę. Szybko się zniechęciliśmy, ale wisi to nad nami bo kiedyś zwierzaki będą musiały żyć razem w jednym mieszkaniu. Póki co nie wyobrażam tego sobie.

[malgosia86]

Dla mnie najważniejsze było dobre samopoczucie psa i bezpieczeństwo kota.
Przeciez to jakie zwierzęta mają ze sobą relacje wpływa na ich samopoczucie, komfort psychiczny... Ludzi również, bo nie chciałabym widzieć wystraszonego czy smutnego psa lub kota.
Nie umiałabym i nie chciałabym tego olać.

Akostka, nie wiem, jak to jest z dorosłymi kotami. Mój się bał na początku tylko, podjerzewam dlatego że pies jest znacznie większy od niego. Później był już tylko ciekawy i miał nową "rzecz" do wąchania i zabawy.
Poza tym czasem trzeba było kota hamować, żeby za bardzo psa nie zdenerwował (my się baliśmy, a jakby było w rzeczywistości to nie wiem).
Ja wybrałam metodę małych kroków i taką polecam.

edit: Akostka, jesli chcecie uspokoić psa i dać mu dobre skojarzenia, to możecie w obecności kotów dawać mu smakołyki.
Ja musiałam przyzwyczaić psa do wędki, którą bawię się z kotem, a którą pies chciał łapać i gryźć.
Wydawałam polecenie waruj i karmiłam psa smakołykami. W tym samym czasie ja albo ktoś inny bawił się wędką z kotem.
Może na podobnej zasadzie dałoby się przyzwyczaić psa do obecności kotów, ale 2 bardzo wazne rzeczy:
1. kontakt MUSI być krótki, pies nie będzie na początku kontrolował się przez 15 min.
Nie dłużej niż 10 min. i koty lub pies rozdzielone.
2. pies musi dostawać nagrodę która jest nagrodą dla niego, tzn. taka która wygra z kotami
przykładowo: nie polecam suchej karmy - co to za atrakcja jeśli pies ma ją na co dzień; znacznie lepiej dawać mu ulubione przysmaki lub surowe mięso



A wiekowego psa można oduczyć skojarzeń... Mój wcześniej na ci-ci-ci szczekał i szukał kota, teraz nie reaguje wcale. Co ciekawe, nikt psa tego nie oduczał. Sam musiał skojarzyć, że tak się woła do naszego kota i to nic dla psa nie oznacza.
Także wiek to nie jest żadna przeszkoda. A poza tym dobrze też żeby pies był wybiegany zanim będzie miał kontakt z kotem - na początkowych etapach.

[Nimfa20]

Napisane przez zakonna

1. e tam, kto ma czas i cierpliwość żeby bawić się w taki system przyzwyczajania?

2. ja bym tak nie mogła

1. Ja. Chociaż moje psy akceptują wszystkie zwierzaki.
2. Nikt Ci nie każe

[zakonna]

sugeruję, że można to zrobić szybciej, co wcale nie oznacza, że w stresie, ale każdy robi jak chce

[Suarti]

Tez mam jamnika i 3 koty .
Czasem na jednego z kotow warknie.Tylko na jednego, pozostale dwa mam wrazenie, ze nawet lubi Natomiast gdy widzi obcego kota najlepiej by go zjadl

[Akostka]

Napisane przez malgosia86

edit: Akostka, jesli chcecie uspokoić psa i dać mu dobre skojarzenia, to możecie w obecności kotów dawać mu smakołyki.

Tak to działa. Ale tylko do pewnego momentu. ;P
Ogólnie to wygląda tak że koty siedzą na szafie, pies leży na podłodze i jest super. Wystarczy głaskać psa za uchem i nie zwraca uwagi na koty. Jednak gdy któryś kot zejdzie z szafy z ciekawości (bo widać że chce się zapoznać) to pies wariuje. Cieszy się tak bardzo że nie może usiedzieć spokojnie i zaczyna szczekać. Tak naprawdę to trochę wina chłopaka bo tak go nauczył, ale na to nic już nie poradzę.
Pamiętam jak u weterynarza byliśmy z psem i przyniosła (weterynarka) swojego kota, który w domu chowa się z kilkoma goldenami. Kot siedział na stole i patrzył na psa z obojętnością a pies biegał wkoło stołu, merdał ogonem i szczekał.
Jakby nie mógł podejść do kota, obwąchać go i było by dobrze

[zakonna]

a pozwalacie mu te koty powąchać? Nie będzie przecież cały czas taki nakręcony, jak mu trochę widok kota spowszednieje

[Akostka]

Napisane przez zakonna

a pozwalacie mu te koty powąchać? Nie będzie przecież cały czas taki nakręcony, jak mu trochę widok kota spowszednieje

Raz mu się udało podejść i powąchać. Jednak nie trzymam ich na rekach żeby pies obwąchał bo chyba pół twarzy by mi wydrapały wyrywając się.
Domyślam się że gdyby przez jakiś dłuższy czas regularnie przychodził i patrzył na koty, może z czasem obwąchał to by się uspokoił i nie robiło by to na nim wrażenia. Jedynym rozwiązaniem wydaje się być cierpliwość i systematyczność

[malgosia86]

Akostka, w tym wypadku to bym jednak popracowała nad psem. Żeby słuchał podstawowych komend...
Może coś by dało wzięcie go na smycz? żeby koty mogły się z nim oswoić

[girlonthebridge]

a ja powiem od siebie bo ostatnio musiałam zabrać kota z ulicy (został pogryziony) nie zastanawiałam się nad tym bo musiałam działać szybko. Owszem mój pies to debil (z racji młodego wieku należy mu wybaczyć wiele rzeczy) ale potrafił się zachować . Mi się nie udzielił strach po prostu wiedziałam, że musi być dobrze. Zamknęłam ich razem w pokoju owszem jak wróciłam nie miałam kawałka szafy i ściany ale obecnie mam psa i 3 koty i kochają się nad życie .

[Malla]

Napisane przez zakonna

e tam, kto ma czas i cierpliwość żeby bawić się w taki system przyzwyczajania? ja bym tak nie mogła

Sprecyzuj ilość czasu i poziom cierpliwości, bo dopiero napisałaś coś, co sugeruje, że w przypadku własnych zwierząt miałaś i czas, i cierpliwość:

Napisane przez zakonna

Psa można przyzwyczaić do kota domowego tylko trzeba cierpliwości i dużej kontroli na początku znajomości. Ja moich psów nie zostawiałam samych z kotem na początku, zawsze byliśmy w pobliżu

Napisane przez girlonthebridge

Zamknęłam ich razem w pokoju owszem jak wróciłam nie miałam kawałka szafy i ściany ale obecnie mam psa i 3 koty i kochają się nad życie .

Polecam rady Małgosi, obserwowałam jej dokocenie z ciekawością i widzę, że rozumie zwierzęta i wie, jakie serwować im bodźce.

[zakonna]

ok, to ja uściślę swoje zdanie. Po prostu nie miałabym ani czasu ani cierpliwości ani możliwości lokalowych żeby najpierw dawać psy powąchać kocyk, po tygodniu pokazywać mu kota przez szybę, po następnym tygodniu pozwalać wąchać itp. Ja kota przyniosłam do domu, pozwoliłam psom powąchać. Przez kilka kolejnych dni byłam zawsze obecna jeżeli kot i psy były w jednym pomieszczeniu. Nie ingerowałam w kontakty spowodowane ciekawością i ekscytacją zwierząt, ALE psom nie pozwalałam kota gonić, przyciskać łapą, blokować w kącie czy za fotelem. Nie pozwałam też kota wąchać, tak jak się wącha kawałek fajnego mięsa . Natomiast wszelkie inne rodzaje kontaktu były dozwolone. Jak ludzi nie było w domu to kot był zamknięty w sypialni. Więc wg mnie taka metoda jest szybsza, a równie skuteczna. ALE każdy wybiera sposób dostosowany do swoich zwierząt, możliwości lokalowych. Ja nie krytykuje wypowiedzi Małgosi, WYRAZIŁAM SWOJE ZDANIE.