Pozostawiona ciężarna ...

[paolyn]

Napisane przez XxClaaaudiaxX

Witam ! Jak już wiadomo chodzi o pozostawioną ciężarną a dokładniej o mnie...Jestem w 5 miesiącu ,mój chłopak zostawił mnie ok. 3 miesiąca.Mimo to zachowywaliśmy się jak para.Pomagałam nawet szukać mu pracy bo lubiał spać sobie do 16...i znalazłam.Obiecał mi złote góry jak będę w ciąży ..wiadomo jak się uprawia seks to warto rozmawiać na temat co by było gdyby okazało się ze jestem w ciaży.Byliśmy ze sobą prawie 2 lata.Właściwie to przez jakiś czas staraliśmy się o dziecko bo myśleliśmy że będziemy dzięki temu bardziej związani...Było wiele wspólnych planów,wymyślanie imion,testy i smutki kiedy wychodziły negatywne...Za nim zaczeliśmy starać się o dziecko chciałam odejść od niego ze względu na to że potrafił podnieść na mnie rękę i nie widziałam już sensu ratowania tego związku.Doszło do tego że po raz kolejny się rozstaliśmy tylko tym razem na dłużej i wtedy poznałam kogoś i chciałam na nowo zacząć normalnie żyć bez obawy że mogę dostać w twarz.Ten chłopak dawał mi wtedy ciepło jakiego już nie potrafił dawać mi obecnie były partner.Przychodził do mnie i prosił o szanse a ja starałam się być twarda bo wiedziałam że to są tylko słowa na wiatr.Pewnego dnia mój były dowiedział się że z kimś się spotykam,przyszedł do mnie i krzyczał że zniszczy mi życie jak będę z kimś innym.Przestraszyłam się wtedy i wróciłam do niego.Po krótkim czasie właśnie zaczęliśmy starać się o dzidziusia.W końcu stwierdził że nie ma sensu się starać bo między nami jest źle a już wtedy byłam w ciązy tylko nie byłam tego świadoma.....

Jestem w głębokim szoku. Za głupotę się płaci. Tylko dziecka żal. Co trzeba mieć w głowie, żeby sądzić, że dzidziuś to taka magiczna sprawa - tak po prostu zróbmy sobie a będzie lepiej. Nie traktowałaś tego dziecka jak człowieka, ale jak przedmiot, zabaweczkę - zróbmy sobie dzidzię, bo może tatuś będzie dla mnie lepszy. MASAKRA! na swoje własne życzenie zapewnisz dziecku może chorą przyszłość, z ojcem, który bije, olewa i nie pracuje. Jak chciałaś żyć normalnie, trzeba było znaleźc sobie kogos wartościowego, a nie robić sobie z nim dzidzię. Jak można być tak nieodpowiedzialnym. Jesteś wielką egoistką, patrzyłaś tylko na swoje dobro i to w jak najłatwiejszy sposób - nie mam siły od niego odejść, bo misia kocham i misia się boję, więc zrobię dzidziusia! Niech się chowa byle jak, niech misio i dziecko zastrasza! Czy w ogóle pomyślałaś o tym, że dzidzia potrzebuje ciepła, domu, miłości i finansów?

[Marwinols]

Nie poddawaj się , jesteś młoda, będziesz mamą, po porodzie wystąp o ustalenie ojcostwa i alimenty, nie zmuszaj na siłę do założenia rodziny, szczególnie jeśli Cie bił nie jest Ciebie warty.

[doris0303]

Badania psychologiczne mówią,że jeśli związek jest zły to ciąża i dziecko tylko pogarszają ten związek jeszcze bardziej. Dziecko to nie zabawka ,która ma uszczęśliwiać tatusia i mamusie -to człowiem,który potrzebuję byc uszczęśliwianym. Skoro na starcie dałaś mu takiego ojca to teraz zrób tak ,żeby nie czuło tej straty przez całe życie.

Jak możesz mówić ,że kochasz kogoś kto Cię biję i traktuję jak gówno. Zwariowałaś ? Jeśli tak to zrób sobie jeszcze kolejne dziecko z idiotą na pocieszenie. Kobieto! Ocknij się bo stworzysz patologię własnego życia. Zacznij myśleć o dziecku i nie niszcz mu życia. Co z Ciebie za matka? Zostaw tego ..... (brak słow naprawdę) . Naważyłaś piwa to teraz je wypij. Wcale nie myślisz o przyszłości tego dziecka.. Mówię tak bo mam dośwaidczenie, moja mama też związała się z takim czymś ,a ja jestem takim dzieckiem na pocieszenie. Wiesz jak mi jest ? Niewnawidze takich kobiet,takich matek !!! Do psychologa i psychiatry.

[Fleur_D]

Napisane przez skazana_na_bluesa

nie, nie muszą. wpisuje się ojciec nieznany i droga wolna


fakty są takie:
jak już pisała Doris - gdyby dziewczyna wychowywała się w normalnej rodzinie to by się nie starała o bejbika w wieku 17 lat. tym bardziej nie wchodziłaby w chore związki i w ramach "umocnienia" związku nie starałaby się o dziecko. dziecko, na które jej nie stać - bo nie zarabia. ba, nawet wykształcenia nie ma, bo jest jeszcze licealistką.
jeśli nie będzie miała odpowiedniego wsparcia rodziców, a chyba nie ma to i matury w szkole wieczorowej nie zrobi! skąd wnioskuję, że nie ma odpowiedniego wsparcia - rodzice nie kupili jej witamin/większych ciuchów tylko liczyła na wsparcie eksa.

idąc dalej - w tym roku była sporo większa liczba zabójstw malutkich dzieci niż w zeszłym roku. jak sądzisz Kari, skąd się to bierze...? podpowiem - bo młodzi ludzie (głównie tacy zabijali - ale mieli ponad 20 lat) wychodzą z założenia, że "jakoś to będzie". jak przychodzi zderzenie z rzeczywistością to "jakoś" = "kanał". morderstwo jest tutaj przykładem hardcorowym, ale są też maleństwa, nad którymi się znęcają psychicznie i fizycznie. a później takie dzieciaki zakładają wątki na wizażu "cały czas słyszę, że marnowałam życie matce/robię wszystko w domu a i tak jestem gnojona" etc.

Dokładnie
W mojej miejscowości z rocznika, z którym chodziłam do podstawówki i gimnazjum, wpadło mnóstwo dziewczyn, głównie, gdy były w wieku 16-18 lat- taki jakiś dziwny rocznik się trafił Jedne sobie poradziły w miarę dobrze (te lepiej ogarnięte, mające normalnych chłopaków i wsparcie w rodzinie), inne nie poradziły sobie wcale- tzn mają dziecko, ale samo nie ułożyło się nic. Wsparcia w rodzinie brak lub niewielkie, brak wykształcenia, a co za tym idzie brak nadziei na dobrą pracę i trudna sytuacja materialna. Ale najgorsze jest to, co fundują swoim dzieciom- huśtawka emocjonalna w zależności od humoru mamusi i tatusia, którzy się schodzą i rozchodzą co kilka miesięcy. I oczywiście obwinianie dziecka za zmarnowane życie. W zaciszu domowym pewnie takie dziecko usłyszy gorsze rzeczy, ale choć sąsiedzi zawiadamiali opiekę społeczną o złym traktowaniu, ta niewiele zrobiła (i pewnie niewiele mogła, przemoc psychiczna to nie jest łatwa kwestia).
Autorka wątku jest gotowa dziecku taką przyszłość zapewnić. Ona nie widzi swojej winy, nie widzi związków przyczynowo-skutkowych, nie myśli o przyszłości. Dla niej ważne jest tylko to, że ojciec dziecka ją zostawił, ale ma nadzieję, że jednak do niej wróci. Taka osoba raczej nie dojrzeje, a jeśli już, to nie zrobi tego odpowiednio szybko, żeby nie odbiło się to na dziecku.
Podejrzewam, że jeśli nawet odda dziecko do adopcji, to i tak wcześniej czy później radośnie odnowi związek z tym typem.

Jak wczoraj czytałam ten wątek, to miałam nadzieję, że to prowokacja i oby tak było.

[Sam To Nazwij]

Nie miałam siły czytać do końca.Patologia.Biedne dziecko

[XxClaaaudiaxX]

Niektóre z Was wypowiadają się że na moim miejscu kopnęły by takiego co je bije itp. ale chyba żadna z Was nie znalazła się w takiej sytuacji i nie ma pojęcia jak facet zwłaszcza taki potrafi manipulować i narobić mętlik w głowie...Ten chłopak jest z normalnej rodziny tzn. bez przemocy,picia czy innych zachowań patologicznych więc nawet nie mam pojęcia skąd on wziął taki przykład,a za nim zaszłam w ciążę dużo z nim rozmawiałam już nawet na początku naszego związku bo chciałam wiedzieć czy by mnie zostawił gdybyśmy wpadli i wydawał się odpowiedzialny mówił że w życiu by mnie i dziecka nie zostawił ,znalazłby pracę i zamieszkała bym u niego .Wcześniej był inny teraz dopiero pokazał swoje pazurki że ta jego "dojrzałość" to kłamstwo.Jeśli chodzi o moją rodzine to wspiera mnie ,mam gdzie mieszkać i będą mi pomagać przy dziecku jak i finansowo,a co do chłopaka to sami są w szoku bo poznali go dawno temu ,przychodził ,rozmawiał czasem z nimi i wydawał im się bardzo odpowiedzialny i ufali mu a to był pierwszy chłopak jakiego do domu wgl przyprowadziłam więc tym bardziej dziwiłam się ich reakcją.Wiem że będę musiała starać się o alimenty i chce też starać się o wsparcie finansowe w okresie ciąży i połogu od mojego byłego bo dowiedziałam się że taka możliwość istnieje i kieruję sprawę do sądu.Jeśli chodzi o adopcje to w życiu nie rozważałam takiego rozwiązania i nie mam zamiaru.To że jestem młoda ( mam 18 lat a nie 17 tak jak niektóre z Was piszą) nie znaczy że jestem nieodpowiedzialna i przy pomocy innych sobię nie poradzę.Czuję już teraz więź z tym dzieckiem i widząc na USG jak się rusza i czując te ruchy pojawia mi się uśmiech na twarzy i czasem łezka się zakręci.Dla mnei dziecko to szczęście a to że myślałam o tym że ono bardziej nas połączy i się pomyliłam no to przecież tego nie mogłam przewidzieć poza tym byłam zaślepiona.Myślę o przyszłości.Uczę się zaocznie po to by po urodzeniu po jakimś czasie pójść do pracy .Tu nie chodzi o to że ja sobie nie dam rady z dzieckiem bo dam.Zaczęłam chodzić na terapię ,idę do psychologa bo przeżywam to wszystko za bardzo bo jestem emocjonalnym człowiekiem i nie umiem tych złych emocji zamienić na coś innego.Napisałam tu na forum bo chciałam się dowiedzieć czy któraś z Was miała podobną sytuacje i myślałam że dowiem się co zrobiły i jak to się skończyło.Wiem że jeszcze sobie kogoś kiedyś znajdę ale do tego chłopaka jest sentyment póki co i jeszcze ta miłość.Walczyłam o niego między innymi dlatego że wiem jak to jest sie wychowywać bez ojca i nie chciałam żeby to dziecko miało taki beznadziejny start ale by miało oboje kochających je rodziców. Nie wiem czy mój były ma jakiś odpał,pogubił się i dopiero dojrzeje i uświadomi sobie że źle robił po urodzeniu.Łatwo jest mówić pewne rzeczy trudniej zrobić.Staram się o nim nie myśleć ale nie jest to takie proste.

[Fleur_D]

Napisane przez XxClaaaudiaxX

Niektóre z Was wypowiadają się że na moim miejscu kopnęły by takiego co je bije itp. ale chyba żadna z Was nie znalazła się w takiej sytuacji i nie ma pojęcia jak facet zwłaszcza taki potrafi manipulować i narobić mętlik w głowie...Ten chłopak jest z normalnej rodziny tzn. bez przemocy,picia czy innych zachowań patologicznych więc nawet nie mam pojęcia skąd on wziął taki przykład,a za nim zaszłam w ciążę dużo z nim rozmawiałam już nawet na początku naszego związku bo chciałam wiedzieć czy by mnie zostawił gdybyśmy wpadli i wydawał się odpowiedzialny mówił że w życiu by mnie i dziecka nie zostawił ,znalazłby pracę i zamieszkała bym u niego .Wcześniej był inny teraz dopiero pokazał swoje pazurki że ta jego "dojrzałość" to kłamstwo.Jeśli chodzi o moją rodzine to wspiera mnie ,mam gdzie mieszkać i będą mi pomagać przy dziecku jak i finansowo,a co do chłopaka to sami są w szoku bo poznali go dawno temu ,przychodził ,rozmawiał czasem z nimi i wydawał im się bardzo odpowiedzialny i ufali mu a to był pierwszy chłopak jakiego do domu wgl przyprowadziłam więc tym bardziej dziwiłam się ich reakcją.Wiem że będę musiała starać się o alimenty i chce też starać się o wsparcie finansowe w okresie ciąży i połogu od mojego byłego bo dowiedziałam się że taka możliwość istnieje i kieruję sprawę do sądu.Jeśli chodzi o adopcje to w życiu nie rozważałam takiego rozwiązania i nie mam zamiaru.To że jestem młoda ( mam 18 lat a nie 17 tak jak niektóre z Was piszą) nie znaczy że jestem nieodpowiedzialna i przy pomocy innych sobię nie poradzę.Czuję już teraz więź z tym dzieckiem i widząc na USG jak się rusza i czując te ruchy pojawia mi się uśmiech na twarzy i czasem łezka się zakręci.Dla mnei dziecko to szczęście a to że myślałam o tym że ono bardziej nas połączy i się pomyliłam no to przecież tego nie mogłam przewidzieć poza tym byłam zaślepiona.Myślę o przyszłości.Uczę się zaocznie po to by po urodzeniu po jakimś czasie pójść do pracy .Tu nie chodzi o to że ja sobie nie dam rady z dzieckiem bo dam.Zaczęłam chodzić na terapię ,idę do psychologa bo przeżywam to wszystko za bardzo bo jestem emocjonalnym człowiekiem i nie umiem tych złych emocji zamienić na coś innego.Napisałam tu na forum bo chciałam się dowiedzieć czy któraś z Was miała podobną sytuacje i myślałam że dowiem się co zrobiły i jak to się skończyło.Wiem że jeszcze sobie kogoś kiedyś znajdę ale do tego chłopaka jest sentyment póki co i jeszcze ta miłość.Walczyłam o niego między innymi dlatego że wiem jak to jest sie wychowywać bez ojca i nie chciałam żeby to dziecko miało taki beznadziejny start ale by miało oboje kochających je rodziców. Nie wiem czy mój były ma jakiś odpał,pogubił się i dopiero dojrzeje i uświadomi sobie że źle robił po urodzeniu.Łatwo jest mówić pewne rzeczy trudniej zrobić.Staram się o nim nie myśleć ale nie jest to takie proste.

Wcześniej pisałaś coś zupełnie innego.

Oczywiście życzę Ci jak najlepiej. Zastanawia mnie jednak kwestia podejścia Twoich rodziców do tego tematu, gdyż w pierwszym poście pisałaś, że prosiłaś go, żeby kupił Ci witaminy i ubrania, bo nie mieściłaś się w stare. A co na to Twoi rodzice? Już wtedy przecież wiedzieli, że Wasz związek to fikcja, w przeciwnym razie zostałyby poczynione jakieś ustalenia dotyczące przyszłości.

[Shira Yuki]

Napisane przez XxClaaaudiaxX

Niektóre z Was wypowiadają się że na moim miejscu kopnęły by takiego co je bije itp. ale chyba żadna z Was nie znalazła się w takiej sytuacji i nie ma pojęcia jak facet zwłaszcza taki potrafi manipulować i narobić mętlik w głowie...

a skąd ty możesz wiedzieć takie rzeczy.prosto jest wmówić ,że nie sie jak to jest

Ten chłopak jest z normalnej rodziny tzn. bez przemocy,picia czy innych zachowań patologicznych więc nawet nie mam pojęcia skąd on wziął taki przykład,a za nim zaszłam w ciążę dużo z nim rozmawiałam już nawet na początku naszego związku bo chciałam wiedzieć czy by mnie zostawił gdybyśmy wpadli i wydawał się odpowiedzialny mówił że w życiu by mnie i dziecka nie zostawił ,znalazłby pracę i zamieszkała bym u niego .

i dlatego z ochotą uprawiałaś seks bez zabezpieczenia

Wcześniej był inny teraz dopiero pokazał swoje pazurki że ta jego "dojrzałość" to kłamstwo.Jeśli chodzi o moją rodzine to wspiera mnie ,mam gdzie mieszkać i będą mi pomagać przy dziecku jak i finansowo,a co do chłopaka to sami są w szoku bo poznali go dawno temu ,przychodził ,rozmawiał czasem z nimi i wydawał im się bardzo odpowiedzialny i ufali mu a to był pierwszy chłopak jakiego do domu wgl przyprowadziłam więc tym bardziej dziwiłam się ich reakcją.Wiem że będę musiała starać się o alimenty i chce też starać się o wsparcie finansowe w okresie ciąży i połogu od mojego byłego bo dowiedziałam się że taka możliwość istnieje i kieruję sprawę do sądu.Jeśli chodzi o adopcje to w życiu nie rozważałam takiego rozwiązania i nie mam zamiaru.To że jestem młoda ( mam 18 lat a nie 17 tak jak niektóre z Was piszą) nie znaczy że jestem nieodpowiedzialna i przy pomocy innych sobię nie poradzę.

jesteś nieodpowiedzialna,bo na podstawie głupich slów uwierzyłaś w szczerość intencji.

Obiecał mi złote góry jak będę w ciąży ..wiadomo jak się uprawia seks to warto rozmawiać na temat co by było gdyby okazało się ze jestem w ciaży.Byliśmy ze sobą prawie 2 lata.Właściwie to przez jakiś czas staraliśmy się o dziecko bo myśleliśmy że będziemy dzięki temu bardziej związani...Było wiele wspólnych planów,wymyślanie imion,testy i smutki kiedy wychodziły negatywne...Za nim zaczeliśmy starać się o dziecko chciałam odejść od niego ze względu na to że potrafił podnieść na mnie rękę i nie widziałam już sensu ratowania tego związku.

boże.plany o dziecku w wieku 16 lat

ja jestem ciekawa,czy ten dzidziuś miał być twoim kaprysem,bo wątpię,czy jego

[_vixen_]

Ale zdajesz sobie sprawę, że alimenty będą groszowe typu 300-400 zł, bo wątpię, że Twój facet zarabia sporo?

[Damayanti]

jeśli w ogóle zarabia.

teraz najważniejsze jest, żeby dziecko urodziło się zdrowe.
nie funduj mu patologicznej rodziny i kopnij w tyłek tego barana.

[XxClaaaudiaxX]

Tak nie chciał mi kupić dlatego musiała zrobić to za niego moja rodzina..Napisałam tak o tym wypowiadaniu się że jestem głupia itp. bo dziewczyny które wiedzą jak to jest być z taki facetem nie będą mnie w taki sposób krytykować bo wiedzą że to nie jest łatwo zostawić faceta mimo tego że potrafi uderzyć.A jeśli chodzi o jego zarobki.Jak na siebie zarabia ok. 2 tys. mieszka u rodziców,nic się nie dokłada im do rachunków,może czasem zrobi jakieś większe zakupy,nie ma żadnych rat itp. więc raczej nie będzie płacił na dziecko 300-400 zł bo z tego co czytałam to ojciec musi zapewnić dziecku taki sam byt jaki on ma.Co innego jakby zarabiał 1200zł i miał mieszkanie wynajęte co jest niemożliwe.W takiej sytuacji sąd raczej przyzna o wiele więcej dla dziecka biorąc jeszcze pod uwagę jego zachowanie w stasunku do mnie w ciąży i brak pomocy z jego strony już w tym okresie mimo tego że było go na to stać.

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez XxClaaaudiaxX

Tak nie chciał mi kupić dlatego musiała zrobić to za niego moja rodzina..Napisałam tak o tym wypowiadaniu się że jestem głupia itp. bo dziewczyny które wiedzą jak to jest być z taki facetem nie będą mnie w taki sposób krytykować bo wiedzą że to nie jest łatwo zostawić faceta mimo tego że potrafi uderzyć.A jeśli chodzi o jego zarobki.Jak na siebie zarabia ok. 2 tys. mieszka u rodziców,nic się nie dokłada im do rachunków,może czasem zrobi jakieś większe zakupy,nie ma żadnych rat itp. więc raczej nie będzie płacił na dziecko 300-400 zł bo z tego co czytałam to ojciec musi zapewnić dziecku taki sam byt jaki on ma.Co innego jakby zarabiał 1200zł i miał mieszkanie wynajęte co jest niemożliwe.W takiej sytuacji sąd raczej przyzna o wiele więcej dla dziecka biorąc jeszcze pod uwagę jego zachowanie w stasunku do mnie w ciąży i brak pomocy z jego strony już w tym okresie mimo tego że było go na to stać.

Nie licz, że dostaniesz wysokie alimenty. Maksymalnie 500zł, w co szczerze wątpię.

[XxClaaaudiaxX]

Napisane przez Shira Yuki

a skąd ty możesz wiedzieć takie rzeczy.prosto jest wmówić ,że nie sie jak to jest



i dlatego z ochotą uprawiałaś seks bez zabezpieczenia



jesteś nieodpowiedzialna,bo na podstawie głupich slów uwierzyłaś w szczerość intencji.

boże.plany o dziecku w wieku 16 lat

ja jestem ciekawa,czy ten dzidziuś miał być twoim kaprysem,bo wątpię,czy jego

ten dzidziuś nie jest żadnym kaprysem to po 1 a po 2 nie mam 16 lat tylko 18 czytaj ze zrozumieniem...i to że uwierzyłam mu na podstawie takich słów nie świadczą o tym że jestem nieodpowiedzialna.Byłam z nim prawie 2 lata i nie wiedziałam przecież że mogę się czegoś takiego po nim spodziewać.

[_vixen_]

A Ty myślisz, że on nie wykaże nagle większych kosztów życia? Nie licz na to, że dostaniesz 1000 zł alimentów, alimenty są groszowe przy takich zarobkach. Ledwo Ci na pieluchy starczy.

---------- Dopisano o 21:06 ---------- Poprzedni post napisano o 21:04 ----------

Napisane przez XxClaaaudiaxX

ten dzidziuś nie jest żadnym kaprysem to po 1 a po 2 nie mam 16 lat tylko 18 czytaj ze zrozumieniem...i to że uwierzyłam mu na podstawie takich słów nie świadczą o tym że jestem nieodpowiedzialna.Byłam z nim prawie 2 lata i nie wiedziałam przecież że mogę się czegoś takiego po nim spodziewać.

No fakt, aż dwa lata, od 16 roku życia do 18

To po co Ci było dziecko, skoro nie masz ani wykształcenia, ani pracy, ani mieszkania, ani porządnego faceta, generalnie niczego? Gdzie mieliście z dzieckiem mieszkać, z czego żyć?

[Shira Yuki]

Napisane przez XxClaaaudiaxX

ten dzidziuś nie jest żadnym kaprysem to po 1 a po 2 nie mam 16 lat tylko 18 czytaj ze zrozumieniem...i to że uwierzyłam mu na podstawie takich słów nie świadczą o tym że jestem nieodpowiedzialna.Byłam z nim prawie 2 lata i nie wiedziałam przecież że mogę się czegoś takiego po nim spodziewać.

chodziliście 2 lata,a skoro teraz masz 18 to zaczęliście w wieku 16.byliście dziecmi,a nie dwójką dorosłych .to logiczne

[XxClaaaudiaxX]

Napisane przez kawa_zmlekiem

Nie licz, że dostaniesz wysokie alimenty. Maksymalnie 500zł, w co szczerze wątpię.

Mój kolega zarabia ok. 1400 zł i dojeżdża do Szczecina ale mieszka z rodzicami i płaci 600 zł.Jeszcze inny płacił 2500 zł bo pracował zagranicą tylko później wynajął mieszkanie i zmienił pracę to płacił mniej.Wydaje mi się ze wysokość alimentów zależy od zarobków a nie jakiejś granicy.

[kawa_zmlekiem]

Była tu już kiedyś taka na Wizażu, co liczyła na wysokie alimenty, i się przeliczyła. Sąd bierze pod uwagę nie tylko wysokość zarobków. Więc się raczej nie nastawiaj na kokosy.

[XxClaaaudiaxX]

Napisane przez Shira Yuki

chodziliście 2 lata,a skoro teraz masz 18 to zaczęliście w wieku 16.byliście dziecmi,a nie dwójką dorosłych .to logiczne

ale nie staraliśmy się o dziecko od początku związku,napisałam że wtedy przeprowadzałam z nim taką rozmowę na przyszłość po to by się upewnić ze skoro uprawiamy seks i róznie to bywa (a wtedy używaliśmy zabezpieczeń w formie prezerwatyw ale nawet one mogą pęknąć czy być jakieś wadliwe ) to mnie nie zostawi i pomoże.

[aer]

Napisane przez XxClaaaudiaxX

Mój kolega zarabia ok. 1400 zł i dojeżdża do Szczecina ale mieszka z rodzicami i płaci 600 zł.Jeszcze inny płacił 2500 zł bo pracował zagranicą tylko później wynajął mieszkanie i zmienił pracę to płacił mniej.Wydaje mi się ze wysokość alimentów zależy od zarobków a nie jakiejś granicy.

Wysokość alimentów zależy od możliwości zarobkowych a nie od zarobków.

[_vixen_]

Napisane przez XxClaaaudiaxX

Mój kolega zarabia ok. 1400 zł i dojeżdża do Szczecina ale mieszka z rodzicami i płaci 600 zł.Jeszcze inny płacił 2500 zł bo pracował zagranicą tylko później wynajął mieszkanie i zmienił pracę to płacił mniej.Wydaje mi się ze wysokość alimentów zależy od zarobków a nie jakiejś granicy.

Wysokośc alimentów zależy od możliwości zarobkowych.

W sądzie zapewne się okaże, że:
- Twój ex nie mieszka z rodzicami, tylko nową dziewczyną, tą z dzieckiem, więc mu koszty życia wzrosły znacznie
- nawet jeśli mieszka z rodzicami, to dużo się dokłada do rachunków i jedzenia
- na umowie ma najniższą krajową
- i dobierze sobie jeszcze jakiś kredycik, coś na raty weźmie, żeby tego dochodu był mniej.
I inne takie kombinacje.

Także będzie bieda.

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

Napisane przez XxClaaaudiaxX

ale nie staraliśmy się o dziecko od początku związku,napisałam że wtedy przeprowadzałam z nim taką rozmowę na przyszłość po to by się upewnić ze skoro uprawiamy seks i róznie to bywa (a wtedy używaliśmy zabezpieczeń w formie prezerwatyw ale nawet one mogą pęknąć czy być jakieś wadliwe ) to mnie nie zostawi i pomoże.

A co miał Ci powiedzieć, że Cię zostawi, będzie się sądził o jak najniższe alimenty i poleci do innej?

[Fleur_D]

Napisane przez XxClaaaudiaxX

Mój kolega zarabia ok. 1400 zł i dojeżdża do Szczecina ale mieszka z rodzicami i płaci 600 zł.Jeszcze inny płacił 2500 zł bo pracował zagranicą tylko później wynajął mieszkanie i zmienił pracę to płacił mniej.Wydaje mi się ze wysokość alimentów zależy od zarobków a nie jakiejś granicy.

Wysokość alimentów zależy od tego ile przyzna Ci sąd. Weź pod uwagę, że sędzia nie siedzi pod stołem u niego w domu i nie wie czy on się dokłada czy nie. Jak będzie potrzeba, to okaże się, że dokłada się nawet do leków dla chorej babci. A traktowanie Ciebie podczas ciąży to też subiektywna ocena sędziego, nic więcej. Ty będziesz mieć swoich świadków, on swoich. Może nawet powiedzieć, że dawał ci pieniądze i spróbuj udowodnić, że nie. To będzie przepychanka słowna, nic więcej. Alimenty oczywiście dostaniesz, ale nie nastawiaj się na wielkie kwoty.

I przede wszystkim opanuj się, nie nasza wina, że wkopałaś się w taką sytuację. I nie kłam, bo to trochę bezczelne w sytuacji, gdy zakładasz wątek i prosisz o rady. W pierwszym poście piszesz, że gdy staraliście się o dziecko, mieliście już za sobą różne przejścia. "Za nim zaczeliśmy starać się o dziecko chciałam odejść od niego ze względu na to że potrafił podnieść na mnie rękę"- poznajesz? To cytat z Twojego pierwszego postu.

Dziecko jest jak najbardziej kaprysem. Kaprysem naiwnej dziewczyny bez wykształcenia i bez własnych dochodów oraz chłopaka, który ją bił i na długo wcześniej pokazał swoje prawdziwe oblicze.

[Shira Yuki]

Napisane przez XxClaaaudiaxX

Mój kolega zarabia ok. 1400 zł i dojeżdża do Szczecina ale mieszka z rodzicami i płaci 600 zł.Jeszcze inny płacił 2500 zł bo pracował zagranicą tylko później wynajął mieszkanie i zmienił pracę to płacił mniej.Wydaje mi się ze wysokość alimentów zależy od zarobków a nie jakiejś granicy.

na alimenty składają się oboje rodzice,tak więc nie oczekuj dużej gotówki,no chyba,że facet dużo zarabia,a twoje dziecko choruje i potrzebujesz sporo na leki

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

Napisane przez XxClaaaudiaxX

ale nie staraliśmy się o dziecko od początku związku,napisałam że wtedy przeprowadzałam z nim taką rozmowę na przyszłość po to by się upewnić ze skoro uprawiamy seks i róznie to bywa (a wtedy używaliśmy zabezpieczeń w formie prezerwatyw ale nawet one mogą pęknąć czy być jakieś wadliwe ) to mnie nie zostawi i pomoże.

tiaaa i 16-to latek tak pięknie mówił o dziecku.był wtedy taki dojrzały
od kiedy staraliście się o dziecko?

[XxClaaaudiaxX]

[QUOTE=_vixen_;43582652]Wysokośc alimentów zależy od możliwości zarobkowych.

W sądzie zapewne się okaże, że:
- Twój ex nie mieszka z rodzicami, tylko nową dziewczyną, tą z dzieckiem, więc mu koszty życia wzrosły znacznie
- nawet jeśli mieszka z rodzicami, to dużo się dokłada do rachunków i jedzenia
- na umowie ma najniższą krajową
- i dobierze sobie jeszcze jakiś kredycik, coś na raty weźmie, żeby tego dochodu był mniej.
I inne takie kombinacje.

Także będzie bieda.[COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

Powiem ci że nie zamieszka z nią bo ona sama mieszka z rodzicami i do tego chodzi do szkoły dziennej i na codzień rodzice się jej dzieckiem zajmują ,poza tym nie stac by go było i ma świadomość bo alimenty,mieszkanie,utrzy mywanie jej,siebie i nie swojego dziecka to nawet nie będzie ryzykował a zresztą mówił że dziecko niby chce ..ale zobaczymy jak będzie po urodzeniu bo jak widać dużo gada mało robi.Poza tym nie wiadomo czy będzie z nią do tej pory bo z tego co słyszałam to ta dziewczyna lubi zmieniać sobie facetów i później wracać do byłego z którym ma dziecko.

[_vixen_]

My Ci tylko piszemy, na co musisz się przygotować.

Myśl o dziecku i o sobie, a nie o nim.

[XxClaaaudiaxX]

Napisane przez Shira Yuki

na alimenty składają się oboje rodzice,tak więc nie oczekuj dużej gotówki,no chyba,że facet dużo zarabia,a twoje dziecko choruje i potrzebujesz sporo na leki

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------



tiaaa i 16-to latek tak pięknie mówił o dziecku.był wtedy taki dojrzały
od kiedy staraliście się o dziecko?

On miał wtedy 17 bo jest o rok starszy.No pięknie się wypowiadał 2 lata temu i zamiast teraz bardziej dojrzeć bardziej zdziecinniał ale kto by sie spodziewał że będzie jakimś odwrotowcem.Od marca tego roku się staraliśmy .Co do alimentów to zobaczymy.Mój kolega który płaci 600 zł na roczną córkę a dziewczyna nie pracuje i mieszka z rodzicami to sędzia jeszcza mu powiedziała że to za mało na dziecko ale za względu na zarobki nie może płacić więcej a zarabia mniej niż mój były.

[Fleur_D]

Napisane przez XxClaaaudiaxX

Powiem ci że nie zamieszka z nią bo ona sama mieszka z rodzicami i do tego chodzi do szkoły dziennej i na codzień rodzice się jej dzieckiem zajmują ,poza tym nie stac by go było i ma świadomość bo alimenty,mieszkanie,utrzy mywanie jej,siebie i nie swojego dziecka to nawet nie będzie ryzykował a zresztą mówił że dziecko niby chce ..ale zobaczymy jak będzie po urodzeniu bo jak widać dużo gada mało robi.Poza tym nie wiadomo czy będzie z nią do tej pory bo z tego co słyszałam to ta dziewczyna lubi zmieniać sobie facetów i później wracać do byłego z którym ma dziecko.

Ale Ty nie rozumiesz, że nie liczy się to, jak wygląda prawda, tylko to co on przedstawi w sądzie. Równie dobrze może powiedzieć, że wynajmuje coś na spółkę z kolegą, a umowę ma ustną. Zresztą nie ważne co wymyśli, bo nie o to nam chodzi. Chcemy Ci uświadomić, że może być naprawdę różnie i nie ma co się nastawiać na spore alimenty, bo polskie realia temu przeczą.

Poza tym jesteś jeszcze bardzo niedojrzała, skoro 2000zł uważasz za duże zarobki, które zmuszą go do wysokich alimentów. To nie jest fortuna nawet, gdy mieszka się w małej miejscowości w domu rodzinnym.

Edit: skoro miał 17 lat a nie 16, to zmienia całkowicie postać rzeczy i wywraca mój stosunek do wątku o 180 stopni

[Shira Yuki]

Napisane przez Fleur_D

Ale Ty nie rozumiesz, że nie liczy się to, jak wygląda prawda, tylko to co on przedstawi w sądzie. Równie dobrze może powiedzieć, że wynajmuje coś na spółkę z kolegą, a umowę ma ustną. Zresztą nie ważne co wymyśli, bo nie o to nam chodzi. Chcemy Ci uświadomić, że może być naprawdę różnie i nie ma co się nastawiać na spore alimenty, bo polskie realia temu przeczą.

Poza tym jesteś jeszcze bardzo niedojrzała, skoro 2000zł uważasz za duże zarobki, które zmuszą go do wysokich alimentów. To nie jest fortuna nawet, gdy mieszka się w małej miejscowości w domu rodzinnym.

Edit: skoro miał 17 lat a nie 16, to zmienia całkowicie postać rzeczy i wywraca mój stosunek do wątku o 180 stopni

zgadzam się,ale my się nie znamy,autorka pewnie nie będzie musiała się o nic martwić,bo facet ją utrzyma

Napisane przez XxClaaaudiaxX

On miał wtedy 17 bo jest o rok starszy.No pięknie się wypowiadał 2 lata temu i zamiast teraz bardziej dojrzeć bardziej zdziecinniał ale kto by sie spodziewał że będzie jakimś odwrotowcem.Od marca tego roku się staraliśmy .Co do alimentów to zobaczymy.Mój kolega który płaci 600 zł na roczną córkę a dziewczyna nie pracuje i mieszka z rodzicami to sędzia jeszcza mu powiedziała że to za mało na dziecko ale za względu na zarobki nie może płacić więcej a zarabia mniej niż mój były.

a ja myślałam,że powinnaś dorosnąć ze względu na ciążę,ale ty dalej wierzysz w bajki

[grubella]

Przy ustalaniu kwoty alimentów sąd bierze pod uwagę wiele rzeczy ale w szczególności potrzeby dziecka.
Z czasem można występować o podwyższenie alimentów.

Jeśli ojciec zbyt mało zarabia lub wcale nie zarabia można pozwać dziadków czyli jego rodziców.

Zbieraj paragony na to wszystko co wydajesz na wyprawkę dla dziecka, płatne badania, leki, witaminy dla siebie obecnie.
Wszystko się może przydać aby udokumentować.

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez Fleur_D

Ale Ty nie rozumiesz, że nie liczy się to, jak wygląda prawda, tylko to co on przedstawi w sądzie. Równie dobrze może powiedzieć, że wynajmuje coś na spółkę z kolegą, a umowę ma ustną. Zresztą nie ważne co wymyśli, bo nie o to nam chodzi. Chcemy Ci uświadomić, że może być naprawdę różnie i nie ma co się nastawiać na spore alimenty, bo polskie realia temu przeczą.

Poza tym jesteś jeszcze bardzo niedojrzała, skoro 2000zł uważasz za duże zarobki, które zmuszą go do wysokich alimentów. To nie jest fortuna nawet, gdy mieszka się w małej miejscowości w domu rodzinnym.

Edit: skoro miał 17 lat a nie 16, to zmienia całkowicie postać rzeczy i wywraca mój stosunek do wątku o 180 stopni

Sad bierze pod uwagę mozliwosci zarobkowe, ale przede wszystkim dobro dziecka. Takich migajacych sie tatusków tam sie juz przewineła masa, zadna nowosc dla sądu. On sobie moze mówic, ze zarabia nawet 400 zł, a moze dostac alimenty 500 zł. Znam taki przypadek w bardzo bliskiej rodzinie. Dziewczyna pisze,ze ma wsparcie rodziny, poza tym ma prawo byc niedojrzała- bo ma dopiero 18 lat to jaka ma byc?
Nie ona pierwsza wpadła, nie ostatnia. Uczy sie, w najgorszej sytuacji jeszcze nie jest, skoro rodzina jej pomoze. Na dwa tys które on zarabia na siebie, mysle, ze dostanie z 500 zł a powinna wnosic o 800.

[XxClaaaudiaxX]

Napisane przez Fleur_D

Ale Ty nie rozumiesz, że nie liczy się to, jak wygląda prawda, tylko to co on przedstawi w sądzie. Równie dobrze może powiedzieć, że wynajmuje coś na spółkę z kolegą, a umowę ma ustną. Zresztą nie ważne co wymyśli, bo nie o to nam chodzi. Chcemy Ci uświadomić, że może być naprawdę różnie i nie ma co się nastawiać na spore alimenty, bo polskie realia temu przeczą.

Poza tym jesteś jeszcze bardzo niedojrzała, skoro 2000zł uważasz za duże zarobki, które zmuszą go do wysokich alimentów. To nie jest fortuna nawet, gdy mieszka się w małej miejscowości w domu rodzinnym.

Edit: skoro miał 17 lat a nie 16, to zmienia całkowicie postać rzeczy i wywraca mój stosunek do wątku o 180 stopni

Miałam sprawę w sądzie o alimenty z moim ojcem.Dla sądu liczą się fakty a nie że on powie że ma jakąs zmyśloną ustną umowę.2000 zł to by było mało jeżeli bym z nim mieszkała w wynajętym mieszkaniu i do tego jeszcze dziecko,a napisałam że jak na niego czyli JEDNĄ osobę która nic nia płaci to jest dużo.Słysząc od mojej mamy i znajomych sąd będzie się kierować głównie dobrem dziecka i powie mu że musi ponieść odpowiedzialność za dziecko które samo się na świat nie prosiło.