nowotwór. proszę o wsparcie. - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-11-01, 08:49   #31
nicRu
maszyna, nie człowiek
 
Avatar nicRu
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Stolica Południa
Wiadomości: 24 775
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.

W sumie też mnie trochę dziwi brak usunięcia guza. Może skonsultujcie się jeszcze z jakimś lekarzem?
__________________
Rosyjski A1-A2-B1-B2-C1
Francuski A1-A2-B1-B2-C1
nicRu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-01, 11:26   #32
bamboleo123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 23
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.

Niestety nie mamy dużej rodziny w mojej miejscowości, praktycznie tylko mam wujka i kuzyna. Oprócz Mnie o tej sytuacji nikt nie wie. Mieszkamy również z Babcią, która bardzo szybko się denerwuje, ma wysokie ciśnienie, Mama nie chce aby babcia cokolwiek wiedziała, twierdzi, że ostatnio dużo przeszła ( chodzi o zaginięcie mojej cioci ) Na konsultacjach była sama. Mama jest typem osoby, która nie lubi mówić innym o sobie, użalać się, jest silną psychicznie kobietą, ale jak każdy wiadomo ma chwile zwątpienia, załamania. Ciężko jest jej przemówić gdy coś postanowi, jest bardzo uparta. Wyniki były także konsultowane z lekarzem z Poznania. Teraz to aż się zmartwiłam, gdy napisałyście o tym leczeniu chirurgicznym.
bamboleo123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-01, 12:48   #33
201605090958
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 661
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.

Cytat:
Napisane przez bamboleo123 Pokaż wiadomość
Niestety nie mamy dużej rodziny w mojej miejscowości, praktycznie tylko mam wujka i kuzyna. Oprócz Mnie o tej sytuacji nikt nie wie. Mieszkamy również z Babcią, która bardzo szybko się denerwuje, ma wysokie ciśnienie, Mama nie chce aby babcia cokolwiek wiedziała, twierdzi, że ostatnio dużo przeszła ( chodzi o zaginięcie mojej cioci ) Na konsultacjach była sama. Mama jest typem osoby, która nie lubi mówić innym o sobie, użalać się, jest silną psychicznie kobietą, ale jak każdy wiadomo ma chwile zwątpienia, załamania. Ciężko jest jej przemówić gdy coś postanowi, jest bardzo uparta. Wyniki były także konsultowane z lekarzem z Poznania. Teraz to aż się zmartwiłam, gdy napisałyście o tym leczeniu chirurgicznym.
Oczywiście, że nie każdy guz leczy się operacyjnie. Jeśli można samą chemią to oczywiście lepiej z tego skorzystać. Autorko-zapytaj się mamy, czy chce żebyś z nią jeździła do lekarzy. Z autopsji-moja Mama była tak zestresowana, że jej umykało część z tego co mówił do niej lekarz. A poza tym my przyjęliśmy zasadę-mama jest od zdrowienia, a my /rodzina/ od ułatwiania jej zdrowienia, więc chodziliśmy z nią wszedzie, umawialismy ją na wizyty, badania, etc.
201605090958 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-01, 13:49   #34
bamboleo123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 23
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.

danusiaes - byłam ostatnio z Mamą w szpitalu, gdy miała pierwszą tabletkę połknąć. I będę z Nią wtedy gdy będzie tego potrzebowała. Dziękuję Ci bardzo, że napisałaś. Dałaś i wciąż dajesz mi NAPRAWDĘ duże wsparcie !! ;*
bamboleo123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-01, 14:42   #35
201605090958
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 661
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.

Cytat:
Napisane przez bamboleo123 Pokaż wiadomość
danusiaes - byłam ostatnio z Mamą w szpitalu, gdy miała pierwszą tabletkę połknąć. I będę z Nią wtedy gdy będzie tego potrzebowała. Dziękuję Ci bardzo, że napisałaś. Dałaś i wciąż dajesz mi NAPRAWDĘ duże wsparcie !! ;*
Możesz na mnie liczyć pamiętam jak mnie było ciężko, wiedzieliśmy tylko ja, mama, tata, siostra i jej mąż. Mama zabroniła mówić komukolwiek z rodziny o chorobie. Udało się utrzymać do końca chemii chorobę w rodzinnej tajemnicy, choc czasami bywało ciężko. Mi brakowało zwyklego wygadania się przed znajomymi ale uszanowałam wolę mamy. Najlepsze było to, że po mamie nie było widać że jest chora. Nie schudła, nie wypadły jej włosy, wypadly jej rzęsy ale to po tym jak podali jej jeden skladnik w chemii na który źle zareagowała. Więc wizyty rodzinne załatwialismy tak, że mamie makijaż i pełniła funkcje reprezentacyjne, a my z siostrą do garów
201605090958 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-01, 14:50   #36
bamboleo123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 23
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.

Cieszę się, że Twoja Mama i Twoja rodzina ma już to za sobą ! I przede wszystkim dobrze jest się wygadać komuś kto Mnie w tej sytuacji rozumie ;* raz jeszcze dziękuję ;* mogę wiedzieć jak długo trwała chemie Twojej Mamy ?
bamboleo123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-01, 15:01   #37
201605090958
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 661
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.

Cytat:
Napisane przez bamboleo123 Pokaż wiadomość
Cieszę się, że Twoja Mama i Twoja rodzina ma już to za sobą ! I przede wszystkim dobrze jest się wygadać komuś kto Mnie w tej sytuacji rozumie ;* raz jeszcze dziękuję ;* mogę wiedzieć jak długo trwała chemie Twojej Mamy ?
operację miała w czerwcu, miesiąc do siebie dochodziła po operacji, rozpoczęła chemię w połowie sierpnia, po 3 chemii wykryto u niej guza płuca, chemia przerwana na czas operacji i dojscia po operacji. Od listopada kontynuacja chemii w miedzyczasie jedna jej wypadla bo miala tomograf, skończyła 9 marca. Miała chemię dożylną- 2 kroplówki każda spływala 24 h z godzinną przerwą pomiędzy kroplowkami
201605090958 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-11-01, 16:49   #38
201705250955
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 665
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.

Cytat:
Napisane przez bamboleo123 Pokaż wiadomość
Niestety nie mamy dużej rodziny w mojej miejscowości, praktycznie tylko mam wujka i kuzyna. Oprócz Mnie o tej sytuacji nikt nie wie. Mieszkamy również z Babcią, która bardzo szybko się denerwuje, ma wysokie ciśnienie, Mama nie chce aby babcia cokolwiek wiedziała, twierdzi, że ostatnio dużo przeszła ( chodzi o zaginięcie mojej cioci ) Na konsultacjach była sama. Mama jest typem osoby, która nie lubi mówić innym o sobie, użalać się, jest silną psychicznie kobietą, ale jak każdy wiadomo ma chwile zwątpienia, załamania. Ciężko jest jej przemówić gdy coś postanowi, jest bardzo uparta. Wyniki były także konsultowane z lekarzem z Poznania. Teraz to aż się zmartwiłam, gdy napisałyście o tym leczeniu chirurgicznym.
Mama Cię najprawdopodobniej okłamuje, a Ty sama, z tego co widzę, tak boisz się tego raka, że wypierasz z siebie odpowiedzialność, która na Tobie spoczywa. Mama nie może liczyć na pomoc nikogo, tylko Ciebie. Jeśli nie radzisz sobie psychicznie to radzę już teraz poszukać psychoonkologa - taka osoba na pewno jest do dyspozycji pacjentów onkologicznych przy Centrach Onkologii, nie wiem, jak to funkcjonuje w przypadku oddziałów onkologicznych, których nie polecam jako ośrodków leczniczych.
Nie wiem, czy przeczytałaś to, co Ci zalinkowałam, ale jest tam napisane, że chemioterapia nie jest samodzielnym leczeniem radykalnym (mającym na celu wyleczenie) w przypadku raka jelita grubego - może być uzupełnieniem leczenia radykalnego w postaci chirurgii bądź leczeniem paliatywnym (nie mającym na celu wyleczenia).
Nie pozwalaj jeździć Mamie na konsultacje sama. Serio nie znam ani jednej osoby, która byłaby w stanie podołać to, co może usłyszeć w gabinecie. Napiszę Ci, jak przebiegała jedna z wizyt, na których byłam obecna przy osobie chorej jako wsparcie, osoba też wydawała się bardzo silna psychicznie itd. Chory miał raka przełyku, wykrytego przypadkiem (nie odczuwał):
Lekarz: Z czym pan do mnie przychodzi?
Pacjent: Mam raka. Tu są moje wyniki.
L.: Te wyniki są źle zrobione, nie widać tego, tego i tego. Pan może mieć przerzuty tu, tu i tu, trzeba wszystko wykluczyć.
Pacjent jest w lekkim szoku.
L.: A pan przełyka w ogóle?
P.: Tak, nic nie odczuwam.
L.: Takie raki szybko się rozwijają, pan może nie odczuwać, a nie wiadomo, co mamy w środku. Może są nacieki tu, tu i tu. Dlaczego pan do nas przyjechał???
Pacjent był skierowany od swojego gastrologa, który wykrył chorobę (później w tym samym szpitalu został źle opisany wynik, tylko dzięki samozaparciu i kilku konsultacjach udało się odkręcić to całą niekompetencję, która spotkała pacjenta). Serio myślisz, że ktoś jest przygotowany na taką rozmowę, przychodząc zazwyczaj zszokowany samą diagnozą?
Napiszę tak, jak myślę, ale nie rozumiem, dlaczego nie chcesz wiedzieć wszystkiego o chorobie Mamy. Uważam, że powinna mieć w kimś wsparcie. W kim, jak nie w Tobie??


Cytat:
Napisane przez bamboleo123 Pokaż wiadomość
danusiaes - byłam ostatnio z Mamą w szpitalu, gdy miała pierwszą tabletkę połknąć. I będę z Nią wtedy gdy będzie tego potrzebowała. Dziękuję Ci bardzo, że napisałaś. Dałaś i wciąż dajesz mi NAPRAWDĘ duże wsparcie !! ;*
Jaką chemię przyjmuje Twoja mama? Czy to jest Xeloda?
201705250955 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-02, 10:24   #39
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.

Cytat:
Napisane przez asia_aisa Pokaż wiadomość
Dlaczego nie widziałaś wyników Mamy? Kto był z Mamą na konsultacji? Dlaczego poszliście tylko do jednego lekarza?
Tu masz zalecenia Polskiej Unii Onkologii w zakresie leczenia raka jelita:
http://www.puo.pl/pdf/rak_jelita_grubego.pdf
Chemioterapia nie jest także samoistnym stosowanym środkiem leczenia radykalnego raka płuc.
Czy jestes lekarzem, ze siejesz taka panike?
Czasem zaczyna sie od chemii, zeby zmniejszyc guza, a pozniej mozna to wyciac.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-02, 10:59   #40
201605090958
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 661
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
Czy jestes lekarzem, ze siejesz taka panike?
Czasem zaczyna sie od chemii, zeby zmniejszyc guza, a pozniej mozna to wyciac.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
201605090958 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-02, 11:28   #41
karolowanka
Rozeznanie
 
Avatar karolowanka
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 679
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.

Jestem w podobnej sytuacji, ponad pół roku temu moja babcia dowiedziała się, że ma raka piersi.
Oczywiście cała rodzina mocno to przeżywała i była w szoku, ale jednocześnie nikt się nie załamał, nie rozpaczał, a nawet nie płakał z tego powodu. Wszyscy wzięli się do działania: szukanie najlepszego lekarza, załatwianie terminu operacji itd. itp.
Podeszliśmy do tego jak do zadania do wykonania: pokonać raka, a nie jak do wyroku i nieszczęścia, które spotkało babcię.
Pewnie duży udział ma w tym podejście babci: jest bardzo silną osobą i ona też nie skupiała się na chorobie, była dzielna i ciągle pracowała.
Teraz jest na etapie chemii i nawet nie wyszły jej włosy , wiec sama widzisz jak pozytywne nastawienie działa na ludzi.

Dzielę się z Tobą tą historią, żeby pokazać, że musisz być silna i stanowić oparcie dla mamy. To ona jest najważniejsza, a nie Ty i twoja rozpacz.
Życzę Ci dużo siły i optymiznu!
karolowanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-11-02, 13:17   #42
bamboleo123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 23
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.

asia_aisa - myślę, że to dużo zależy od charakteru. Mój wujek, który miał raka płuc wolał sam chodzić na konsultacje. Tak bierze Xeloda. Wiesz coś więcej
sprawdzonego na temat tego leku ?

karolowanka - dziękuję ! bardzo dużo to dla Mnie znaczy co napisałaś ;* dużo zdrówka dla Babci !

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ----------

danusiaes - kochana, czy możesz mi jeszcze napisać jak duży był guz Twojej Mamy ?
bamboleo123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-02, 15:04   #43
201605090958
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 661
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.

Cytat:
Napisane przez bamboleo123 Pokaż wiadomość
danusiaes - kochana, czy możesz mi jeszcze napisać jak duży był guz Twojej Mamy ?
duży, był problem z przejściem światła i jeszcze bardzo nietypowe usytuowanie w esicy
201605090958 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-03, 20:19   #44
klaudioszek
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 80
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.

hej...
wiem co czujesz i rozumiem Cie.
Mam 23 lata, tez ostatni rok studiow MGR. 11 lat temu mama miala raka piersi, 7 lat temu raka szyjki macicy. Oba zostaly wykryte dosc szybko, wyszla z tego i byla zdrowa az do stycznia tego roku, gdy okazalo sie ze ma w jamie brzusznej guza... Teraz jest po operacji, okazalo sie, ze byl to guz krezki jelita grubego. Zostal wyciety w calosci i poki co czekamy na kontrolna tomografie w styczniu. Mama dchodzi do siebie po operacji a ja sobie wlosy z glowy rwe, zeby tylko wszystko bylo w porzadku, bo nie wyobrazam sobie zycia bez niej. Chce aby byla na moim slubie, aby poznala swoje wnuki, kiedy sie urodza... tak duzo jeszcze przed Nami, a moge ja stracic. Najwazniejsze, to nie myslec o tym w ten sposob. Rak to choroba przewlekla, raz jest, raz nie ma. Trzeba nauczyc sie z nim zyc i byc przy mamie. Nie mowic jej ciagle ze bedzie dobrze, tego nie wiemy. Wiemy, ze chcemy aby bylo dobrze i po prostu czasem lepiej razem pomilczec, niz mowic w nieskonczonosc ze bedzie dobrze....
Trzymaj sie i badz przy mamie, teraz Cie potrzebuje jak nigdy wczesniej.
klaudioszek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-03, 20:34   #45
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.

Słuchaj, jeśli jesteś ze Śląska/okolic, to do mnie napisz. I naprawdę, bądźcie z mamą dobrej myśli - skoro wykryto ten nowotwór tak szybko, w dodatku nie ma przerzutów - to są dwie bardzo dobre informacje.
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-03, 21:34   #46
bamboleo123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 23
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.

Cytat:
Napisane przez klaudioszek Pokaż wiadomość
hej...
wiem co czujesz i rozumiem Cie.
Mam 23 lata, tez ostatni rok studiow MGR. 11 lat temu mama miala raka piersi, 7 lat temu raka szyjki macicy. Oba zostaly wykryte dosc szybko, wyszla z tego i byla zdrowa az do stycznia tego roku, gdy okazalo sie ze ma w jamie brzusznej guza... Teraz jest po operacji, okazalo sie, ze byl to guz krezki jelita grubego. Zostal wyciety w calosci i poki co czekamy na kontrolna tomografie w styczniu. Mama dchodzi do siebie po operacji a ja sobie wlosy z glowy rwe, zeby tylko wszystko bylo w porzadku, bo nie wyobrazam sobie zycia bez niej. Chce aby byla na moim slubie, aby poznala swoje wnuki, kiedy sie urodza... tak duzo jeszcze przed Nami, a moge ja stracic. Najwazniejsze, to nie myslec o tym w ten sposob. Rak to choroba przewlekla, raz jest, raz nie ma. Trzeba nauczyc sie z nim zyc i byc przy mamie. Nie mowic jej ciagle ze bedzie dobrze, tego nie wiemy. Wiemy, ze chcemy aby bylo dobrze i po prostu czasem lepiej razem pomilczec, niz mowic w nieskonczonosc ze bedzie dobrze....
Trzymaj sie i badz przy mamie, teraz Cie potrzebuje jak nigdy wczesniej.


Kochana, dokładnie tak jak Ty mam - też nie wyobrażam sobie życia bez Mamy. Wspieram Mamę na każdym kroku. Najgorsza dla Mnie była wiadomość o tym, że jest chora i pierwszy dzień kiedy byłyśmy w szpitalu i musiała wziąć tą tabletkę. Teraz z dnia na dzień myślę, że jestem coraz silniejsze-muszę dla Mamy ! Dziękuję, że napisałaś i życzę dużo siły i zdrowia dla Mamy ! ;*

---------- Dopisano o 22:34 ---------- Poprzedni post napisano o 22:32 ----------

Cytat:
Napisane przez Nadis Pokaż wiadomość
Słuchaj, jeśli jesteś ze Śląska/okolic, to do mnie napisz. I naprawdę, bądźcie z mamą dobrej myśli - skoro wykryto ten nowotwór tak szybko, w dodatku nie ma przerzutów - to są dwie bardzo dobre informacje.

Mieszkam daleko od Śląska. Staram się być dobrej myśli ! jutro jedziemy do szpitala po kolejną doustną chemioterapie, po 2 tabletce Mama nie czuła się najlepiej ... martwię się trochę, że nie będzie mogła ich przyjmować .. zobaczymy co jutro lekarz powie. Dziękuję serdecznie za odzew ! ;*
bamboleo123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-03, 22:21   #47
Kay lee
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 170
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.

witaj
mam bardzo podobna sytuacje,z tym ze zachorowala moja babcia ,pare miesiecy temu wykryto raka jelita grubego ,poczatkowo okreslono ze zmiana ma 7 cm.Dwa tygodnie temu odbyla sie operacja przy czym okazalo sie,ze guz byl wielkosci piesci, po operacji z babcia bylo bardzo zle i lekarze nie byli pewni co do wyniku operacji jednak wypisali ja dwa dni temu do domu ,dzisiaj kiedy juz myslalam ,ze jest lepiej okazalo sie ,ze jednak sa przerzuty wiec chemia ... czekanie jest najgorsze(chociaz w sumie ciezko okreslic co jest najgorsze ),ja nie moge byc przy babci ze wzgledu na odleglosc ,ale ma duze wsparcie mojej cioci i kuzyna na miejscu.
Babcia jest bardzo silna osoba i gleboko wierze ,ze wyjdzie z tego.

Zycze Tobie i twojej mamie duzo sily w walce z choroba, mysle ,ze warto jednak wlaczyc sie w konsultacje z lekarzami ,rozwieja watpliwosci i dasz mamie wsparcie ,ktorego potrzebuje. Ja zaluje ,ze zamiast sluchac od poczatku opinii lekarzy sugerowalam sie przypadkami opisanymi w internecie.
Kay lee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-03, 23:52   #48
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.

Nie spotkalam sie jeszcze z osoba, ktora by bezproblemowo zniosla chemie. Mama musi sporo wypoczywac, tym bardziej, ze pewnie nie tryska energia.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-04, 00:20   #49
201605090958
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 661
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
Nie spotkalam sie jeszcze z osoba, ktora by bezproblemowo zniosla chemie. Mama musi sporo wypoczywac, tym bardziej, ze pewnie nie tryska energia.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Jestes lekarzem, że spotkałaś aż tak dużo osób ktore miały podawną chemię, a jeśli tak to dlaczego wrzucasz do jednego worka ludzi ktorym w różnych cyklach podaje się rożne chemie? Moja Mama zniosła bezproblemowo, znosiła na tyle dobrze, ze nie schudla, nie wymiotowala, etc a wyniki miała tak dobre, że zazwyczaj jej powtarzali bo to dziwne zeby chora osoba takie miała
201605090958 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-04, 08:23   #50
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.

nie jestem, ale sporo osob z mojego otoczenia niestety się z tym zmagało. nie tylko rodzina i nikt nie zniósł bezproblemowo. przynajmniej pojawiały się nudności, osłabienie czy wymioty.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-07, 06:07   #51
201604250949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 9 801
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.


http://wolna-polska.pl/wiadomosci/bi...trixie-2013-08

http://www.youtube.com/watch?v=Ag442rC50KE
201604250949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-07, 09:15   #52
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
Nie spotkalam sie jeszcze z osoba, ktora by bezproblemowo zniosla chemie. Mama musi sporo wypoczywac, tym bardziej, ze pewnie nie tryska energia.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Skazana, oj wierz mi, na oddziale chemioterapii poznałam kilku pacjentów, którzy na kolejny cykl przychodzili z zapasem książek czy laptopem z filmami i się cieszyli, że wreszcie sobie odpoczną, bo prowadzili normalne życie zawodowe (z reguły własną działalność). Nie mieli ani nudności, ani grzybic, ani depresji czy innych objawów ubocznych, wspierali pacjentów, którzy przychodzili na pierwszy cykl.
Bzdury, szkoda tylko, że wykorzystują strach ludzi w obliczu choroby. Taak, najlepiej leczmy się wszyscy u znachorów, wsadzajmy na trzy zdrowaśki do pieca chore dzieci, na pewno problem chorób zniknie.

Edytowane przez 201605300922
Czas edycji: 2013-11-07 o 09:17
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-07, 09:31   #53
Matka Dyrektorka
Raczkowanie
 
Avatar Matka Dyrektorka
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 153
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
Czy jestes lekarzem, ze siejesz taka panike?
Czasem zaczyna sie od chemii, zeby zmniejszyc guza, a pozniej mozna to wyciac.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Ja jestem. Co prawda nie onkologiem- ale ogólną wiedzę o leczeniu nowotworów posiadam i muszę się niestety zgodzić z asia_asia- bardzo madrze pisze, zarówno o wątpliwościach co do terapii, jak i konieczności bycia z bliskimi w poczekalniach, gabinetach.

Radykalne wyleczenie można uzyskać w przypadku raka jelita grubego wykonując tylko zabieg chirurgiczny. Chemia przed może być stosowana jako terapia neoadjuwantowa tzn zmniejszająca masę guza, tak żeby kwalifikował się do wycięcia. Ale mówimy tu już o większach guzach, 2 cm to jednak mało, chyba że zlokalizowane są w jakiejś niesprzyjającej anatomicznie okolicy.

Nie piszę tego żeby straszyć. Tylko po to, żebyś rzeczywiście porozmawiała z mamą, zobaczyła wyniki i dowiedziała się więcej o jej chorobie.

Trzymam kciuki za Ciebie i mamę
__________________
"- Nie boję się niczego!
-To niedobrze. Człowiek powinien się czegoś bać, choćby samego siebie"


Widzisz błąd w mojej wypowiedzi? Proszę popraw mnie na PW, będę wdzięczna

Edytowane przez Matka Dyrektorka
Czas edycji: 2013-11-07 o 09:38
Matka Dyrektorka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-11-07, 13:39   #54
201604250949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 9 801
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.

Cytat:
Napisane przez Nadis Pokaż wiadomość
Bzdury, szkoda tylko, że wykorzystują strach ludzi w obliczu choroby. Taak, najlepiej leczmy się wszyscy u znachorów, wsadzajmy na trzy zdrowaśki do pieca chore dzieci, na pewno problem chorób zniknie.
Myśl sobie co chcesz, przynajmniej na Tobie dobrze zarobią. Ja bym w życiu na chemioterapie nie poszła i w życiu nie zaufam w pełni lekarzowi.
No ale, każdy ma prawo decydować jak chce żyć

Edytowane przez 201604250949
Czas edycji: 2013-11-07 o 13:41
201604250949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-07, 14:43   #55
girlonthebridge
Zakorzenienie
 
Avatar girlonthebridge
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Jermolandia
Wiadomości: 29 536
GG do girlonthebridge
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.

Nie porównujcie Diety Gersona do leczenia nie wiem energoterapią czy innymi ziółkami. Dieta Gersona to rzecz, która obecnie ma lepszą skuteczność "wyleczalności całkowitej" niż chemia (statystyki można posprawdzać w danych klinikach). Najbliższa klinika jest w Czechach, koszt takiego pobytu to 50 000/miesięcznie. W tym czasie osoba i opiekun jest uczony jak ta dieta ma wyglądać, czego trzeba pilnować co jaki czas i gdzie robić badania kontrolne itp. itd. Nie wrzucałabym tego akurat do jednego worka z szarlatanami. Zwłaszcza, że historia Gersona związana z tym odkryciem jest tragiczna - został zamordowany. Na szczęście jego pracę kontynuowała córka. Dieta Gersona zagraża medycynie konwencjonalnej dlatego lekarze w mniejszych krajach odradzają takie "zabiegi". Ode mnie z miasta jedna dziewczyna trafiła do takiej kliniki, ale po prostu trafiła tam za późno. Lekarze raz jej wycięli guza, dziewczyna się skarżyła, że ją boli to ją na yogę odesłali i powiedzieli, ze sobie wmawia. Dziewczyna trafiła do kliniki już w stanie agonalnym, dlatego nie było dla niej szans. Ale przynajmniej wiem jak to wygląda i ile szans ma chory człowiek dzięki takiej diecie a ile dzięki chemii. Ale wiadomo każdy ma swoje życie i każdy wybiera pod siebie. Na moim dziadku lekarze postawili krzyżyk na starcie, dawali mu miesiąc życia. Dzięki wsparciu medycyny niekonwencjonalnej żył rok.
__________________
girlonthebridge jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-08, 18:32   #56
201705250955
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 665
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.

Cytat:
Napisane przez girlonthebridge Pokaż wiadomość
Nie porównujcie Diety Gersona do leczenia nie wiem energoterapią czy innymi ziółkami. Dieta Gersona to rzecz, która obecnie ma lepszą skuteczność "wyleczalności całkowitej" niż chemia (statystyki można posprawdzać w danych klinikach). Najbliższa klinika jest w Czechach, koszt takiego pobytu to 50 000/miesięcznie. W tym czasie osoba i opiekun jest uczony jak ta dieta ma wyglądać, czego trzeba pilnować co jaki czas i gdzie robić badania kontrolne itp. itd. Nie wrzucałabym tego akurat do jednego worka z szarlatanami. Zwłaszcza, że historia Gersona związana z tym odkryciem jest tragiczna - został zamordowany. Na szczęście jego pracę kontynuowała córka. Dieta Gersona zagraża medycynie konwencjonalnej dlatego lekarze w mniejszych krajach odradzają takie "zabiegi". Ode mnie z miasta jedna dziewczyna trafiła do takiej kliniki, ale po prostu trafiła tam za późno. Lekarze raz jej wycięli guza, dziewczyna się skarżyła, że ją boli to ją na yogę odesłali i powiedzieli, ze sobie wmawia. Dziewczyna trafiła do kliniki już w stanie agonalnym, dlatego nie było dla niej szans. Ale przynajmniej wiem jak to wygląda i ile szans ma chory człowiek dzięki takiej diecie a ile dzięki chemii. Ale wiadomo każdy ma swoje życie i każdy wybiera pod siebie. Na moim dziadku lekarze postawili krzyżyk na starcie, dawali mu miesiąc życia. Dzięki wsparciu medycyny niekonwencjonalnej żył rok.
Nie tylko Twój Dziadek ?wyrwał statystyce" więcej czasu, jednak byłabym bardzo ostrożna w twierdzeniu, że stało się to 'dzięki wsparciu medycyny niekonwencjonalnej'. Tak naprawdę to nie wiadomo, dlaczego się to stało - równie dobrze lekarze mogli źle ocenić sytuację, równie dobrze organizm mógł się bronić. Poza tym wizyta u lekarza i analiza statystyki dostosowana do stanu pacjenta to bajka - statystyka nie ma prawa bytu w onkologii, bo tak naprawdę nie znamy historii powstawania tej choroby, obserwujemy zazwyczaj tylko przebieg. Jak możemy więc porównywać różne osoby, które prowadziły różny styl życia, różnie podchodzą do choroby?
Niekonwencjonalne metody leczenia to niestety też mit, wielki, krzywdzący mit i osoby, które pojawiają się w chwili, kiedy ludzie chorzy na ciężką, przewlekłą, ale też śmiertelną chorobę, szukają pomocy.
Jestem ciekawa tych statystyk, a raczej metodologii - czy to nie jest żadne bezwartościowe źródło bez danych kliniki, z jedną tabelką przedstawiającą wartość przeżycia chorego ze swoim przeciwnikiem w przypadku w/w "diety", w stosunku do stanu zaawansowania choroby. Niestety jeszcze nie widziały moje oczy żadnego dokumentu, który przedstawia wiarygodne wyniki badań, mówiące o skuteczności leczenia w/w "dietą" i innymi niekonwencjonalnymi metodami leczenia.
201705250955 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-08, 20:08   #57
girlonthebridge
Zakorzenienie
 
Avatar girlonthebridge
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Jermolandia
Wiadomości: 29 536
GG do girlonthebridge
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.

Asia-aisa gdzieś mam całe książki dot. skuteczności leczenia dietą Gersona i pokserowane wyniki badań. Co do diety niskobiałkowej to sprawdza się nawet u zwierząt w przypadku nowotworów. Także nadal upierała się będę aby diet niskobiałkowych/antyrakowych nie wrzucać do jednego wora z szarlataństwem. Akurat moja rodzina ma fatum rakowe (cała rodzina po stronie dziadka rak), wielu moich znajomych, sama jestem po wycięciu nowotworu także deko się naczytałam i deko szpitali i klinik pozwiedzałam . Mówię po swoim przypadku ale przecież nikomu nie mówię, żeby porzucał medycynę konwencjonalną, uważam, że te medycyny powinny się wspierać tak jak jest to np. w Meksyku (przez to mają naprawdę imponujące wyniki) a nie tak jak u nas gonić za pieniąchem. Czekanie na badania i diagnostyka u nas w kraju to śmiech na sali. Mój dziadek umarł na raka a nie do końca miał go zdiagnozowanego - ba w jednym szpitalu nawet się upierali, że on żadnego raka nie miał .
__________________
girlonthebridge jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-08, 21:07   #58
klaudioszek
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 80
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.

[QUOTE=bamboleo123;4355044 0]Kochana, dokładnie tak jak Ty mam - też nie wyobrażam sobie życia bez Mamy. Wspieram Mamę na każdym kroku. Najgorsza dla Mnie była wiadomość o tym, że jest chora i pierwszy dzień kiedy byłyśmy w szpitalu i musiała wziąć tą tabletkę. Teraz z dnia na dzień myślę, że jestem coraz silniejsze-muszę dla Mamy ! Dziękuję, że napisałaś i życzę dużo siły i zdrowia dla Mamy ! ;*[COLOR="Silver"]

Dziękuje serdecznie za zyczenia dla Mamy.. Mama ma sie duzo lepiej, takze mam nadzieje, ze szybko wyzdrowieje.. w dodatku za tydzien ma 50 urodziny, takze bedziemy hulac a nie martwic sie na zapas, wszystko musi byc dobrze!) 2 grudnia jedziemy jeszcze na konsultacje do Warszawy do CO, tak dla pewnosci, aby sprawdzic, czy zalecone leczenie jest odpowiednie. Rowniez zycze Twojej Mamie duzo zdrowia i sily. Jestem z Toba*
klaudioszek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-10, 20:45   #59
201705250955
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 665
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.

Cytat:
Napisane przez girlonthebridge Pokaż wiadomość
Asia-aisa gdzieś mam całe książki dot. skuteczności leczenia dietą Gersona i pokserowane wyniki badań. Co do diety niskobiałkowej to sprawdza się nawet u zwierząt w przypadku nowotworów. Także nadal upierała się będę aby diet niskobiałkowych/antyrakowych nie wrzucać do jednego wora z szarlataństwem. Akurat moja rodzina ma fatum rakowe (cała rodzina po stronie dziadka rak), wielu moich znajomych, sama jestem po wycięciu nowotworu także deko się naczytałam i deko szpitali i klinik pozwiedzałam . Mówię po swoim przypadku ale przecież nikomu nie mówię, żeby porzucał medycynę konwencjonalną, uważam, że te medycyny powinny się wspierać tak jak jest to np. w Meksyku (przez to mają naprawdę imponujące wyniki) a nie tak jak u nas gonić za pieniąchem. Czekanie na badania i diagnostyka u nas w kraju to śmiech na sali. Mój dziadek umarł na raka a nie do końca miał go zdiagnozowanego - ba w jednym szpitalu nawet się upierali, że on żadnego raka nie miał .

Już abstrahując od tego, jak ta książka dot. diety Gersona została wydana (I wersja), w jaki sposób ta metoda jest promowana, ja się zastanawiam, całkiem nieprześmiewczo, jak Ty żyjesz z taką wiedzą? Nie wiem, gdybym ja była przekonana, że posiadam taką wiedzę, jak Ty, i że ma ona przełożenie na życie (piszesz, że masz jakieś wyniki, statystyki) to ja bym prędko pobiegła do CO i za grosika sprzedawała swoją wiedzę. Piszę to naprawdę serio. Nie chciałabyś uratować wielu istnień ludzkich?
Po drugie, czy w przypadku choroby, która nie rokuje, to przedłużenie życia jest aż tak ważne? Czy nie ważna jest jakość życia w tych - niestety - ostatnich dniach? Przecież w przypadku przerzutów pojawiają się bóle (w zależności od umiejscowienia mogą być to bóle dramatyczne), czy nie powinno nam zależeć na tym, byśmy jako chorzy bądź by nasi bliscy nie cierpieli, a przy tym mieli godne życie? Czy serio warto im odmawiać jedzenia ulubionych produktów, przerzucać ich na specjalne diety, których szanse na przedłużenie (słowo bardzo trudne do zrozumienia w przypadku stanów ciężkich; jak widziałaś, jak odchodzą ludzie chorzy na raka rozsianego to wiesz, o czym piszę) podpierają się na filarach zapałki?
201705250955 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-10, 20:58   #60
girlonthebridge
Zakorzenienie
 
Avatar girlonthebridge
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Jermolandia
Wiadomości: 29 536
GG do girlonthebridge
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.

Asia_aisa gdybyś wiedziała jak umierają ludzie chorzy na raka z przerzutami wiedziałabyś, że dla nich najważniejsza jest nadzieja i szansa a nie jakieś tam bzdurne produkty do jedzenia. Przynajmniej ja takich poznałam. Znam też jedną osobę, która dzięki takiej diecie żyje (Miała strasznie ogromnego guza z przerzutami. Ubłagała lekarzy na powycinanie tego co tam ma i zastanawiała się co dalej. Ofc lekarze powiedzieli, że jest bez szans. Czyli do domu i sobie tam umieraj. I żyje wróciła do pracy i czuje się świetnie - naprawdę uważasz, że jakiś głupi schabowy jest ważniejszy od życia? co do diety Gersona w innych krajach świetnie tym leczą i zarabiają u nas nawet nie ma lekarzy, żeby poprosić o pomoc najbliżsi są w Czechach - najlepsi Polacy pracują za granicą dlatego u nas w PL jesteśmy 100 lat za murzynami). W innych krajach rak to nie wyrok. U nas to tylko pytanie, ile mi zostało.


Co do jedzenia - nie żyję, żeby jeść a jem, żeby żyć. Jeżeli dla kogoś to co je - jest ważniejsze od tego czy i jak żyje to wiadomo nie dla niego w ogóle leczenie i walka o zdrowie
__________________
girlonthebridge jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-20 13:41:12


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:50.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.