Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 3

[teQiba]

Uzupełniłam kalendarz - ale nas dużo na 13.11.
Będziemy musiały mocno trzymać za siebie kciuki Mam nadzieję, że każda usłyszy na USG dokładnie to co sobie wymarzyła Trzynastka ponoć szczęśliwa - zobaczymy

[justine_87]

Napisane przez agunia4ever

Najadłam się więc mogę o warsztatach napisać
Warsztaty trwały 2,5h w tym jedna przerwa. Najpierw spotkanie z dietetyczką - interesujące, potem z przedstawicielką JELP i tu mowa była o praniu ubranek, skórze dziecka itp, dalej ktoś z firmy produkującej kremy dla niemowląt (średnio ciekawe). W drugim panelu była rozmowa z dwoma położnymi z Madurowicza i tu o porodzie, karmieniu piersią, szkole rodzenia - wg mnie najlepsza część. Na koniec było szkolenie z wiązania chusty. Było trochę gadżetów. Nawet nagrodę wygrałam a to się zdarzyło ostatni raz jak miałam 5 lat i kena miniaturkę wygrałam Nawet jakieś notatki poczyniłam. Takie będą trochę dziwaczne bo notowałam to o czym wcześniej nie wiedziałam:

1. Mleko modyfikowane, które wybieramy dla dziecka musi mieć prebiotyki i kwasy LC-PUFA.
2. Do 1 roku życia nie podawać dziecku mleka krowiego
3. Kolkę dziecko może mieć po konserwantach, które z mlekiem matki weźmie. Dlatego jeśli dziecko ma kolkę to odstawiamy wszystko co ma konserwanty np. wędliny
4. Po 4 miesiącu życia wprowadzamy gotowane jabłko LUB marchewkę (najpierw jedno i dopiero po 2-3 dniach drugie)
5. Na laktacje nie pomaga bawarka. Są specjalne herbatki ziołowe, które trochę pomagają
6. Do prania nie należy stosować mydła
7. Proszek do prania nie może zawierać fosforanów, wypełniaczy, PEG, barwników
8. Proszek powinien mieć atest Instytutu Matki i Dziecka oraz Państwowego Towarzystwa Położnych
9. Dziecku powinno się wykonywać masaż Shantala. Jak mamusie kąpie dziecko to tatuś masuje, lub na odwrót.
10. Dziecka w pierwszych dobach nie wolno karmić rzadziej niż co 4 h bo będzie traciło na masie (zwłaszcza w dzień)
11. Aby sprawdzić czy dziecko jest dobrze ubrane należy dotknąć karku. Jeśli jest ciepły to jest ok.

Ufff. Skończyłam. Lęcę kąpiu i spać bo jutro do pracy trzeba wstać. Słodkich snów mamuśki

Dzięki, że się z nami podzieliłaś
Chyba będę musiała sobie to wszystko wydrukować

Napisane przez kolba

Witajcie w nowym wątku, z piękną pierwszą stroną!!

Gratulacje dla Mam za udane wizyty i poznanie płci Miał być tydzien dziewczynek a okazuje sie, że chłopaki zdominowały ten wątek i to w dzień feministek (podobno 7 listopada).

Moje trzyletnie prawie dziecię spalo 12h (a ma dwie szuflady pod łóżkiem). Pod lozeczkiem ze szczebelkami tez miała szufladę i jest największym spiochem wsród dzieci jakie znam, także u nad zadziałało w drugą stronę

Obudziło nas piękne słońce i zapowiada sie śliczny dzień. Cieszy mnie to, bo dziś Rodzice w odwiedziny na dwa dni przyjeżdżają. z tej okazji nie jedziemy do żłobka

Jestem w 18t6d i baaaardzo mało czuję Małą Gdyby nie usg, które jak wariaty robimy co 3 dni, chyba bym osiwiała ze stresu. Mam nadzieję, że wkrótce sie rozkreci!

Naprawdę robisz tak często USG? Ojaaa...
Ale też pamiętam swój niepokój i wyczekiwanie na ruchy - a w 19/20tc Mały się tak rozbrykał, że ho ho

Napisane przez meluzyna87

Litości Kobiety!!! Od dwóch dni nadrabiam poprzedni wątek, jak wczoraj skończyłam, zaczęłam 1 str z nowego a tutaj juz 9 str!
Ja kobieta pracująca jeszcze to tak ciężko Was na bieżąco czytać, chociaż próbuje w pracy
Brzucho mnie troche urosło a i zaczyna mi przeszkadzać przy np. siedzeniu (normalnie mnie w jednym miejscu tak jakby skóra boli )bo ja zawsze sie garbiłam, ale staram sie, staram, żeby sie prostować chociaż troche

Odkąd jestem na zwolnieniu i nie siedzę za biurkiem przez 8h/dziennie ani razu nie bolało mnie podbrzusze i plecy - za to mam rwę kulszową
Ale i tak polecam l4

Napisane przez agunia4ever

Dziewczynki,
Mam pytanie. Jakbyście mogły wyrazić opinie swoje to byłoby super. PROSZĘ. Kupuje sobie mieszkanko i łazienka będzie w nim malutka. Zastanawiam się czy jakbyśmy zamontowali prysznic z wysokim brodzikiem to dla malca byłoby ok? Czy jednak wanna jest niezbędna? Oczywiście na początku to wanienka ze stelażem to spoko, ale potem?

Moja przyjaciółka bardzo sobie chwali głęboki brodzik a "wychowała w nim" dwójkę dzieci

Napisane przez kate1623

Na to wychodzi

Kupiłam tą czekolade belgijską z Biedry jest pyszna ale Ja nie mogę żreć tyle słodyczy

Dzisiaj mam zamiar wyciągnąć męża do Tesco na zakupy zabawkowe dla dzieciaków na święta. Castia bodajże pisała że oddają 50% w bonach no, a my z mężem mamy 6 chrześniaków

Belgijska mleczna z orzechami... Mniaaam Moja ulubiona
I gratuluję takiej gromadki chrześniaków Choć trochę współczuję wydatków...

Napisane przez 111kicia111

Własnie wróciłam od połoznej. Tętno maluszka 145, przytyłam znowu 1 kg Łącznie mam juz 6 kg do przodu.
Dostałam skierowanie na glukozę 75.
I tak mam dzien wczesniej nie jesc nic słodkiego. Ostatni posiłek do 20.00. Rano moge wypic cos ciepłego np. herbate i zjęsć maksymalnie pół kromki chleba ale nie z niczym słodkim. O 8.00 maja pobrac mi krew i niestety az 2 godz. musze siedziec w przychodni. Nie moge pojechac do domu bo samej autem mnie nie puszczą. No nic ide w srode na to badanie jakos wytrzymam. Bede Was podczytywała z tel.

Brawo za udaną wizytę
I powodzenia na glukozie!

Napisane przez monkaa321

Dzień dobry
właśnie się dowiedziałam, że moja rodzina (szczeg mama) chcą przyjechać na usg ja z nią rozmawiałam i powiedziałam że może ale że ja mam na 10 i że się i tak nie wyrobią bo musieli by przejechać 100 km do krk ale nie myślałam, że ona tak na serio już i tak wyjątkowo się zgodziłam żeby siostra była (bo jest na miejscu) a jeszcze jak ona chce jak to będzie wyglądać jak się cała rodzina zwali do gabinetu a tż miał do mnie trochę pretensje że siostra pójdzie (i ja go po części rozumiem, bo to bardzo intymna chwila między nami i dzidziusiem) a teraz to oborę zrobimy...
głupio mi teraz strasznie
powiedzcie co mam robić???

Może powiedz otwarcie i z uśmiechem, jakby to nie była żadna "wielka sprawa", że gin pozwala na wejście jednej osoby towarzyszącej, a "tatuś ma pierwszeństwo" Albo coś w stylu "niech tatuś popodziwia tym razem Maleństwo - w końcu to jego dzieło"
Obróciłabym to w żart.

Napisane przez kate1623

Ej wiecie co politykę mam gdzieś, ale właśnie przed chwilą sejm odrzucił wniosek o referendum w sprawie 6 latków. Nie chodzi mi o temat referendum bo nie mam dziecka w tym wieku by się udzielać, ale skoro milion osób chciało tego referendum, a sejm w ilości 228osób to odrzucił to sorry, gdzie tu demokracja w naszym kraju Nie dziele tego na żadne partie polityczne, guzik mnie one obchodzą. No ale skoro obywatele polski chcą mieć prawo zadecydować w jakiejś sprawie i oto walczą to dlaczego jakiś odsetek pajaców ma prawo im tego zakazać?!
Chory kraj

I ma się ochotę "wiejską" zrównać z ziemią

asienka213, super brzusio - rób sobie zdjęcia, rób, bo za miesiąc będzie o wiele większy! U mnie tak było, że w ciagu 4tygodni tak wyskoczył, że wszyscy to zauważyli.

yoki73, to przykre, że zamiast Cię wspierać Twoja mama Cię... dołuje. Bo ja czułabym się zdołowana po takich słowach...
Nie zapominaj, że jesteś dorosłą kobietką i co ważne - sama jesteś MATKĄ i już nie musisz słuchać takich przykrych słów...

Dziś rano byłam na badaniach - morfologia, mocz i ta nieszczęsna glukoza...
Niestety badanie nie wyszło, bo zwymiotowałam
Nadal - mimo 6mc mam poranna mdłości, a w połączeniu z glukozą na czczo i strasznie śmierdzącym starszym panem obok w wąskiej poczekalni... to musiało się tak skończyć. Pan nie był chory - po prostu nie mył się z min. tydzień
Będę miała tylko dwa wskaźniki - na czczo i po godzinie... Zobaczymy, co powie na to mój gin.

Dzisiaj przkonałam się także, jak kobieta może tępić kobietę...
Na drzwiach gabinetu wisi duża kartka z informacją, że osoby na badanie glukozy wchodzą jako pierwsze poza kolejnością, to oczywiście babka zrobiła awanturę, że mnie nie przepuści (krew pobierają w godz. 7:10 - 9:00, więc, żeby wykonać badania po godzinie i po dwóch muszę wejść na samym początku - to samo jej powiedziałam).
A kobieta ok. 40-latnia zaczęła wywody, że jej nikt nie ustępował, że ciąża to nie choroba. Na to wtórowała jej... matka, która zaczęła krzyczeć, że ona córce zajęła kolejkę o 5:30, bo córeczka musi szybko jechać do pracy, bo jest... NAUCZYCIELKĄ i dzieci nie mogą czekać.
O 7:09 mamusia weszła do gabinetu spytać się, czy już można wchodzić po czym wyszła i zagrodziła mnie ramieniem mówiąc do dorosłej córki "już możesz wchodzić, wchodź, wchodź".
Ja tylko milczałam, bo jak usłyszałam, że jest nauczycielką wiedziałam, że nie ma sensu dyskutować Nie zrozumcie mnie źle, ale pracuję z nauczycielami już kilka lat, tzn. powiedzmy, że muszę koordynować ich pracą i wiem, że to specyficzna grupa zawodowa

Z resztą nie musiałam się odzywać, bo miałam świetnych adwokatów - dwóch starszych panów, którzy wykrzyczeli mamusi i córeczce, że powinny się wstydzić, że same rodziły, że kiedyś ciąża to była świętość, że wcale się nie dziwią, że kobiety nie chcą rodzić dzieci, że tylko kobieta kobiecie może tak dokopać, że to takie "kur...skie polactwo"
że politycy na górze nie muszą się wcale kłócić i naród dzielić, bo sam się pozabija...
I że ta kartka po coś w końcu wisi...

Tylko trzy starsze panie po 80-tce później powiedziały z uśmiechem "my byśmy panią przepuściły"

[Wróżka_Dzyńdzyńdzyń]

Napisane przez agunia4ever

Dziewczynki,
Mam pytanie. Jakbyście mogły wyrazić opinie swoje to byłoby super. PROSZĘ. Kupuje sobie mieszkanko i łazienka będzie w nim malutka. Zastanawiam się czy jakbyśmy zamontowali prysznic z wysokim brodzikiem to dla malca byłoby ok? Czy jednak wanna jest niezbędna? Oczywiście na początku to wanienka ze stelażem to spoko, ale potem?

Brodzik wystarczy

Napisane przez baja_86

Duzo pić, brać urosept, spać na lewym boku i kontrole w poradni. Kolki to efekt ucisku macicy na nerki lub na kręgosłup co może imitować ból nerki. Na szczęście w prawej nerce nie ma zastoju żadnego, a własnie z prawej strony odczuwałam ból. Cóż taki mój urok, najgorsze, że nic z tym nie zrobimy, bo leczy się to objawowo. Mogę jedynie modlić się by te ataki nie zdarzały się częściej

W pierwszej ciąży miałam podobne przeboje. Lekarz mnie straszył, że wraz ze wzrostem dziecka może być gorzej, ale na szczęście po 23 tyg kolka nie złapała mnie ani razu

Napisane przez monkaa321

Dzień dobry
właśnie się dowiedziałam, że moja rodzina (szczeg mama) chcą przyjechać na usg ja z nią rozmawiałam i powiedziałam że może ale że ja mam na 10 i że się i tak nie wyrobią bo musieli by przejechać 100 km do krk ale nie myślałam, że ona tak na serio już i tak wyjątkowo się zgodziłam żeby siostra była (bo jest na miejscu) a jeszcze jak ona chce jak to będzie wyglądać jak się cała rodzina zwali do gabinetu a tż miał do mnie trochę pretensje że siostra pójdzie (i ja go po części rozumiem, bo to bardzo intymna chwila między nami i dzidziusiem) a teraz to oborę zrobimy...
głupio mi teraz strasznie
powiedzcie co mam robić???

Ja nie widzę w tym nic złego W pierwszej ciąży zabrałam mamę na usg. Była to dla niej bardzo emocjonująca i niezwykła chwila. Jak dla mnie w jeżdżeniu sondą po brzuchu nie ma nic intymnego więc mogłabym spokojnie zabrać całą rodzinę na badanie Zresztą sama mam córkę i jeśli kiedyś będzie chciała się w ten sposób podzielić ze mną radością to będzie mi bardzo miło

[justine_87]

Napisane przez teQiba

Uzupełniłam kalendarz - ale nas dużo na 13.11.
Będziemy musiały mocno trzymać za siebie kciuki Mam nadzieję, że każda usłyszy na USG dokładnie to co sobie wymarzyła Trzynastka ponoć szczęśliwa - zobaczymy

I ja, ja! Jeszcze ja 13 listopada!

[teQiba]

Napisane przez justine_87

I ja, ja! Jeszcze ja 13 listopada!

To co się nie chwalisz? (EDIT: Przepraszam - zapomniałam że wczoraj w PW mi o tym pisałaś )
Zaraz Cię dopiszę Pozostałe osoby na prawdę będą musiały mocno zaciskać kciuki na tyle osób

Ale miałaś przeboje w tej kolejce
Chyba zatłukłabym tą babę - ale miło że chociaż ktoś stanął w Twojej obronie Myszy mam nadzieję że nasłałaś?

[Ela87]

Napisane przez vivien39

Ela87-jak bedziesz po wizycie to napisz co Ci lekarz mówił? Martwię się Ja wizytami u diabetologa też średnio bo lezeć muszę-juz 7 tydzień leżę
Wizyte mam 18.11-porzestaję jeść słodycze i winogrona bo czytałąm ,że one dużo cukru maja

Każdy lekarz może inaczej reagować na te wyniki. Wizytę mam na 16:45 dopiero, a w domu będę chyba ok 20 więc wtedy napiszę co mi powiedział

Napisane przez meluzyna87

Ale mam dziwny objaw od jakiś 20 min. Siedzę w pracy i co chwile mi się kręci w głowie, ale tak troche, że normalnie mogę wstąć, chodzić ale czuje takiego małego kołowrotka. Aż mi ciężko to opisać Śniadanie jadłam, bo to juz dawno moja pora była więc zupełnie nie wiem od czego to

Może czas wypocząć?

Napisane przez kate1623

No i w końcu dzisiaj zauważyłam pojawił się wątek mamuś lipcowych 2014

CZekałam i czekałam jednomiesięczne chyba tera będą.

Napisane przez mona1

Tylko jeden na 56? a pozostałe mniejsze czy wększe? czy wcale?

Ela mówisz poważnie?

Nie mam innych lato będzie, ciepło to dzidzia na golasa w samej pieluszce bedzie
Ja zawsze miałam problem z założeniem nogi na nogę a nawet gruba nie byłam teraz już w ogóle.

Napisane przez kate1623

Dzisiaj mam zamiar wyciągnąć męża do Tesco na zakupy zabawkowe dla dzieciaków na święta. Castia bodajże pisała że oddają 50% w bonach no, a my z mężem mamy 6 chrześniaków

jak komuś w rodzinie urodzi się teraz dziecko to ja mam zamiar zrywać kontakt z nimi od razu

Napisane przez kate1623

Taaa jesteśmy mega fajni , a tak szczerze to lubimy dzieciaki i rodzice ich wiedzą że wybierając Nas dzieci mogą zawsze liczyć na prezenty

I własnie dlatego nie chce być chrzestną. Jestem do jednego chrzestną, ale byłam młoda i głupia. Jak ktoś wybiera chrzestnych tylko dla kasy, to ja nie chcę. Teraz moja siora liczy na kokosy, a ja jestem wredna i tym bardziej nie daję co miesiąc kasy, nie kupuję prezentów na święta.
Jak byłam mała to moi chrzestni nie przyjeżdżali na moje urodziny i jakoś nie mam im tego za złe.

Napisane przez monkaa321

Dzień dobry
właśnie się dowiedziałam, że moja rodzina (szczeg mama) chcą przyjechać na usg ja z nią rozmawiałam i powiedziałam że może ale że ja mam na 10 i że się i tak nie wyrobią bo musieli by przejechać 100 km do krk ale nie myślałam, że ona tak na serio już i tak wyjątkowo się zgodziłam żeby siostra była (bo jest na miejscu) a jeszcze jak ona chce jak to będzie wyglądać jak się cała rodzina zwali do gabinetu a tż miał do mnie trochę pretensje że siostra pójdzie (i ja go po części rozumiem, bo to bardzo intymna chwila między nami i dzidziusiem) a teraz to oborę zrobimy...
głupio mi teraz strasznie
powiedzcie co mam robić???

ide nadrabiać

yyyy dziwnie trochę. ja bym powiedziała, że lekarz nie wpuszcza nikogo na usg i juz

Napisane przez teklaaa

My także mamy bardzo mała łazienkę w mieszkaniu i właśnie ją remontujemy. za duzo mamy pomyslow a za malo miejsca
my zdecydowalismy się na wannę. nie jest zbyt duza. chcielismy stelaz zamontowac zeby byl i prysznic niby ale ja nie chcialam i zostalo jak jest. co do dziecka ja mysle tak, ze na poczatku wanienka a pozniej mysle ze duzo wygodniej jest w wannie kapac maluszka niz w brodziku, do wanny zawsze mozna tez wstawic miskę.. a w lato :P szybki prysznic "na siedząco"

Ja mam wannę i prysznic. Prysznicuję się w wannie nienawidzę wychodzić spod prysznica, bo mi za zimno, a jak biorę w wannie, to przynajmniej nie mam różnicy temperatur, poza tym ja wanny często używam. Do płukania wiader, mycia kuwet i takie tam

Napisane przez yoki73

Z mamami tak jest raz są nadgorliwe, a raz wręcz odwrotnie.
Ja , mając 40 lat i będąc w ciąży wciąż od matki słyszę krytykę:
- Jak mogłam w ciąże w tym wieku zajść?
- Jak sobie poradzę?
- Co z pracą, pieniędzmi?
- Za krótko znam ojca dziecka!
- Jak mogłam pójść na L-4? Przecież pracę trzeba szanować! itp. itd.
Moja mama nie dzwoni z zapytaniem jak się czuję, nie czuje potrzeby oglądania zdjęć i mam wrażenie ,że gdzieś ma moją ciążę i mnie.
Ostatnio na USG nagrano mi płytkę z badania. Myślicie,ze moja mama ją chciała oglądnąć????
Jakby chciała iść ze mną na usg, to bym ją wzięła. Zawsze to fajnie z kimś iść. Dobrze,że córka zawsze mi towarzyszyło. Jak widziałam łzy szczęścia w Jej oczach, to sama zaczynałam płakać.

Nie wiem co jest gorsze nawet

[kate1623]

Napisane przez justine_87

Dzisiaj przkonałam się także, jak kobieta może tępić kobietę...
Na drzwiach gabinetu wisi duża kartka z informacją, że osoby na badanie glukozy wchodzą jako pierwsze poza kolejnością, to oczywiście babka zrobiła awanturę, że mnie nie przepuści (krew pobierają w godz. 7:10 - 9:00, więc, żeby wykonać badania po godzinie i po dwóch muszę wejść na samym początku - to samo jej powiedziałam).
A kobieta ok. 40-latnia zaczęła wywody, że jej nikt nie ustępował, że ciąża to nie choroba. Na to wtórowała jej... matka, która zaczęła krzyczeć, że ona córce zajęła kolejkę o 5:30, bo córeczka musi szybko jechać do pracy, bo jest... NAUCZYCIELKĄ i dzieci nie mogą czekać.
O 7:09 mamusia weszła do gabinetu spytać się, czy już można wchodzić po czym wyszła i zagrodziła mnie ramieniem mówiąc do dorosłej córki "już możesz wchodzić, wchodź, wchodź".
Ja tylko milczałam, bo jak usłyszałam, że jest nauczycielką wiedziałam, że nie ma sensu dyskutować Nie zrozumcie mnie źle, ale pracuję z nauczycielami już kilka lat, tzn. powiedzmy, że muszę koordynować ich pracą i wiem, że to specyficzna grupa zawodowa

Z resztą nie musiałam się odzywać, bo miałam świetnych adwokatów - dwóch starszych panów, którzy wykrzyczeli mamusi i córeczce, że powinny się wstydzić, że same rodziły, że kiedyś ciąża to była świętość, że wcale się nie dziwią, że kobiety nie chcą rodzić dzieci, że tylko kobieta kobiecie może tak dokopać, że to takie "kur...skie polactwo"
że politycy na górze nie muszą się wcale kłócić i naród dzielić, bo sam się pozabija...
I że ta kartka po coś w końcu wisi...

Tylko trzy starsze panie po 80-tce później powiedziały z uśmiechem "my byśmy panią przepuściły"

ehhh te kolejki do badań bardziej mnie przerażają niż same badania Juz się przygotowuje psychicznie na wtorek bo wtedy idę na glukozę

[teQiba]

Pouzupełniałam listę i mam mały apel:

APEL

W związku z tym, że postanowiłyśmy zrobić porządek na liście, wprowadzając listę tzw. Mamuś Zaginionych - bardzo proszę żeby osoby, które do nas wracają, udzielały się chociaż troszkę częściej.
Mam nadzieję, że nikt się na mnie nie pogniewa i nie poczuje się urażony, ale skąd możemy wiedzieć, że ktoś cały czas z nami jest jak się nie odzywa?

[justine_87]

Napisane przez teQiba

To co się nie chwalisz?
Zaraz Cię dopiszę Pozostałe osoby na prawdę będą musiały mocno zaciskać kciuki na tyle osób

Ale miałaś przeboje w tej kolejce
Chyba zatłukłabym tą babę - ale miło że chociaż ktoś stanął w Twojej obronie Myszy mam nadzieję że nasłałaś?

Ooo pisałam Ci na priv, może przegapiłaś moją "13-stkę"
Nasłałam coś większego
Ech, po wizycie w przychodni czuję się gorzej "chora"...

[Ela87]

Napisane przez asienka213

a tak w ogole zapomnialam pochwalic sie, ze zaczynam dzis 5 miesiac oto moj brzuchol

za brzuszek zgrabny i miesiące

Napisane przez justine_87

Dziś rano byłam na badaniach - morfologia, mocz i ta nieszczęsna glukoza...
Niestety badanie nie wyszło, bo zwymiotowałam
Nadal - mimo 6mc mam poranna mdłości, a w połączeniu z glukozą na czczo i strasznie śmierdzącym starszym panem obok w wąskiej poczekalni... to musiało się tak skończyć. Pan nie był chory - po prostu nie mył się z min. tydzień
Będę miała tylko dwa wskaźniki - na czczo i po godzinie... Zobaczymy, co powie na to mój gin.

Dzisiaj przkonałam się także, jak kobieta może tępić kobietę...
Na drzwiach gabinetu wisi duża kartka z informacją, że osoby na badanie glukozy wchodzą jako pierwsze poza kolejnością, to oczywiście babka zrobiła awanturę, że mnie nie przepuści (krew pobierają w godz. 7:10 - 9:00, więc, żeby wykonać badania po godzinie i po dwóch muszę wejść na samym początku - to samo jej powiedziałam).
A kobieta ok. 40-latnia zaczęła wywody, że jej nikt nie ustępował, że ciąża to nie choroba. Na to wtórowała jej... matka, która zaczęła krzyczeć, że ona córce zajęła kolejkę o 5:30, bo córeczka musi szybko jechać do pracy, bo jest... NAUCZYCIELKĄ i dzieci nie mogą czekać.
O 7:09 mamusia weszła do gabinetu spytać się, czy już można wchodzić po czym wyszła i zagrodziła mnie ramieniem mówiąc do dorosłej córki "już możesz wchodzić, wchodź, wchodź".
Ja tylko milczałam, bo jak usłyszałam, że jest nauczycielką wiedziałam, że nie ma sensu dyskutować Nie zrozumcie mnie źle, ale pracuję z nauczycielami już kilka lat, tzn. powiedzmy, że muszę koordynować ich pracą i wiem, że to specyficzna grupa zawodowa

Z resztą nie musiałam się odzywać, bo miałam świetnych adwokatów - dwóch starszych panów, którzy wykrzyczeli mamusi i córeczce, że powinny się wstydzić, że same rodziły, że kiedyś ciąża to była świętość, że wcale się nie dziwią, że kobiety nie chcą rodzić dzieci, że tylko kobieta kobiecie może tak dokopać, że to takie "kur...skie polactwo"
że politycy na górze nie muszą się wcale kłócić i naród dzielić, bo sam się pozabija...
I że ta kartka po coś w końcu wisi...

Tylko trzy starsze panie po 80-tce później powiedziały z uśmiechem "my byśmy panią przepuściły"

Sama bym puściła pawia na zapach tego pana
a co do pań... hmm... szkoda gadać

[kate1623]

Napisane przez Ela87

jak komuś w rodzinie urodzi się teraz dziecko to ja mam zamiar zrywać kontakt z nimi od razu

I własnie dlatego nie chce być chrzestną. Jestem do jednego chrzestną, ale byłam młoda i głupia. Jak ktoś wybiera chrzestnych tylko dla kasy, to ja nie chcę. Teraz moja siora liczy na kokosy, a ja jestem wredna i tym bardziej nie daję co miesiąc kasy, nie kupuję prezentów na święta.
Jak byłam mała to moi chrzestni nie przyjeżdżali na moje urodziny i jakoś nie mam im tego za złe.

No Ja już raz odmówiłam raz, ale to obcym ludziom gdzie dziecka na oczy nigdy nie widziałam. Podejrzewam, że niektórzy rodzice prosząc Nas zrobili to z premedytacją wiedząc, że My z mężem uwielbiamy dzieciaki i zawsze robiliśmy świetne (czytaj wypasione) prezenty. No, ale cóż teraz się skończy nie mamy już takiej kasy jak kiedyś poza tym Maja w drodze więc większość naszej uwagi i pieniędzy poświęcimy córce Na pewno nie będziemy wyrodni i o dzieciakach nie zapomnimy każde coś dostanie, ale nie będą to już mega-super wymarzone prezenty bo nas nie stać już na to
No i zapowiedzieliśmy wszem i wobec, że niech już Nas nikt na chrzestnych nie prosi

[teQiba]

Napisane przez justine_87

Ooo pisałam Ci na priv, może przegapiłaś moją "13-stkę"
Nasłałam coś większego
Ech, po wizycie w przychodni czuję się gorzej "chora"...

Właśnie wyedytowałam tamtego posta - faktycznie pisałaś
Najpierw uzupełniałam to co na wątku i dopiero teraz zabrałam się za PW - moja gafa

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------

Napisane przez kate1623

No Ja już raz odmówiłam raz, ale to obcym ludziom gdzie dziecka na oczy nigdy nie widziałam. Podejrzewam, że niektórzy rodzice prosząc Nas zrobili to z premedytacją wiedząc, że My z mężem uwielbiamy dzieciaki i zawsze robiliśmy świetne (czytaj wypasione) prezenty. No, ale cóż teraz się skończy nie mamy już takiej kasy jak kiedyś poza tym Maja w drodze więc większość naszej uwagi i pieniędzy poświęcimy córce Na pewno nie będziemy wyrodni i o dzieciakach nie zapomnimy każde coś dostanie, ale nie będą to już mega-super wymarzone prezenty bo nas nie stać już na to
No i zapowiedzieliśmy wszem i wobec, że niech już Nas nikt na chrzestnych nie prosi

Przykre jest dla mnie podejście niektórych rodziców - ja też zostałam chrzestną na zasadzie, że ktoś mi to oznajmił dodając do tego, że po prostu nie mają nikogo lepszego Ponieważ to rodzina TŻ to nie chciałam się kłócić...
I też nie raz słyszałam "a co kupisz" - trochę to chore podejście, bo o ile wiem to chrzestni powinni odgrywać troszkę inną rolę No ale kupuję - tylko tyle na ile mnie stać. Na komunie też niech raczej nie liczą na tableta czy laptopa

[Ela87]

Napisane przez kate1623

No Ja już raz odmówiłam raz, ale to obcym ludziom gdzie dziecka na oczy nigdy nie widziałam. Podejrzewam, że niektórzy rodzice prosząc Nas zrobili to z premedytacją wiedząc, że My z mężem uwielbiamy dzieciaki i zawsze robiliśmy świetne (czytaj wypasione) prezenty. No, ale cóż teraz się skończy nie mamy już takiej kasy jak kiedyś poza tym Maja w drodze więc większość naszej uwagi i pieniędzy poświęcimy córce Na pewno nie będziemy wyrodni i o dzieciakach nie zapomnimy każde coś dostanie, ale nie będą to już mega-super wymarzone prezenty bo nas nie stać już na to
No i zapowiedzieliśmy wszem i wobec, że niech już Nas nikt na chrzestnych nie prosi

Napisane przez teQiba

Przykre jest dla mnie podejście niektórych rodziców - ja też zostałam chrzestną na zasadzie, że ktoś mi to oznajmił dodając do tego, że po prostu nie mają nikogo lepszego Ponieważ to rodzina TŻ to nie chciałam się kłócić...
I też nie raz słyszałam "a co kupisz" - trochę to chore podejście, bo o ile wiem to chrzestni powinni odgrywać troszkę inną rolę No ale kupuję - tylko tyle na ile mnie stać. Na komunie też niech raczej nie liczą na tableta czy laptopa

Ja biorę za chrzestnego mojego brata, a w sumie nie powinnam, bo on mało teraz zarabia tak na poważnie chce by był wujkiem a nie bankomatem, nie licze na kupę kasy na chrzciny czy urodziny, jak dla mnie nie musi być nic i on o tym wie, a co zrobi to jego sprawa.

Ostatnio np. moja szwagierka (siostra tż) już zapowiedziała, że ona już patrzy po promocjach i będzie kompletowała ciuszki dla naszego dziecka potem "bo ona nie wie co kupić na święta" synowi mojego tżta, czyli dała do zrozumienia, że my mamy jej dzieciom tez kupić prezenty. Tylko my się w święta nawet nie widzimy, bo najpierw moi rodzice, później ich rodzice, to po co te prezenty? Stwierdziliśmy z tż, że nic nie kupimy, bo po pierwsze dziecko mamy w drodzę i potrzebujemy pieniędzy na wyprawkę,a po drugie nie mamy swojego lokum i tez musimy o tym myśleć.

[margo80]

Melduje się po wizycie.
Dzidek zdrowy, nadal z usg wychodzi tydzień starszy. Ma w tej chwili 15cm i 279g (18+5/19+4).
Znam płeć, możecie zgadywać, bo obiecałam, ze najpierw podam mamuskom z wątku Ewci, a zrobię to przed pójściem spać

[paulina_radom]

Napisane przez monkaa321

Dzień dobry
właśnie się dowiedziałam, że moja rodzina (szczeg mama) chcą przyjechać na usg ja z nią rozmawiałam i powiedziałam że może ale że ja mam na 10 i że się i tak nie wyrobią bo musieli by przejechać 100 km do krk ale nie myślałam, że ona tak na serio już i tak wyjątkowo się zgodziłam żeby siostra była (bo jest na miejscu) a jeszcze jak ona chce jak to będzie wyglądać jak się cała rodzina zwali do gabinetu a tż miał do mnie trochę pretensje że siostra pójdzie (i ja go po części rozumiem, bo to bardzo intymna chwila między nami i dzidziusiem) a teraz to oborę zrobimy...
głupio mi teraz strasznie
powiedzcie co mam robić???

ide nadrabiać

myślę że nagranie powinno wystarczyć ze mną mama chciała iść rodzić ale ja nie chciałam nikogo bo wiem że bym się nad sobą uzalała

Napisane przez asienka213

i skromni



ojej ja bym nie chciala miec w gabinecie nikogo poza tztem i corcia, bo przeciez to jest intymne badanie, chwila Nie wystarczy im jak pokazesz zdjecie, nie wiem moze nagranie dzieku Bogu, u mnie nie maja takich pomyslow

a tak w ogole zapomnialam pochwalic sie, ze zaczynam dzis 5 miesiac oto moj brzuchol

Mój to naprawdę jakiś olbrzym ale piękny brzusio masz

Napisane przez teQiba

Przykre jest dla mnie podejście niektórych rodziców - ja też zostałam chrzestną na zasadzie, że ktoś mi to oznajmił dodając do tego, że po prostu nie mają nikogo lepszego Ponieważ to rodzina TŻ to nie chciałam się kłócić...
I też nie raz słyszałam "a co kupisz" - trochę to chore podejście, bo o ile wiem to chrzestni powinni odgrywać troszkę inną rolę No ale kupuję - tylko tyle na ile mnie stać. Na komunie też niech raczej nie liczą na tableta czy laptopa

Ja zawsze uważałam że każdy kupuję prezenty jeśli ma ochotę i takie na jakie go stać my np na mikołaja i pod choinkę robimy zrzutę bo i tak wszyscy się pytają co kupić i każdy daje nam kasę tyle ile ma na prezent preznaczone i my kupujemy 3 prezenty jeden na mikołaja a 2 pod choinkę żeby u każdej babci coś było w tym roku młody dostanie poduszkę+kołdrę i do tego poszewki no i może jakąś grę albo puzzle

Napisane przez Ela87

Ja biorę za chrzestnego mojego brata, a w sumie nie powinnam, bo on mało teraz zarabia tak na poważnie chce by był wujkiem a nie bankomatem, nie licze na kupę kasy na chrzciny czy urodziny, jak dla mnie nie musi być nic i on o tym wie, a co zrobi to jego sprawa.

Ja też biorę brata a ma on dopiero 19 lat więc nie zarabia ale przynajmniej wiem że w każdej sytuacji będzie na tyle ile możliwe mógł pomóc i bedzie kochał to dziecię miłością bezwarunkową zresztą jak patzrę jak on sie zajmje Adasiem to aż się gęba sama śmieje patrzy na niego z taką miłością że aż miło a w ogóle to wyrywa na niego dziewczyny

Upiekłam drożdżowe z żurawiną jest pyycha stwierdziłam że chyba zostanę mistrzynią ciasta drożdżowego

[magduś2]

uwaga uwaga!
IT'S A GIRL!!

ale jestem szczęśliwa

[Niutka25]

Napisane przez margo80

Melduje się po wizycie.
Dzidek zdrowy, nadal z usg wychodzi tydzień starszy. Ma w tej chwili 15cm i 279g (18+5/19+4).
Znam płeć, możecie zgadywać, bo obiecałam, ze najpierw podam mamuskom z wątku Ewci, a zrobię to przed pójściem spać

Ja zgaduję, że to będzie dziewuszka

[Ela87]

Napisane przez paulina_radom

Ja też biorę brata a ma on dopiero 19 lat więc nie zarabia ale przynajmniej wiem że w każdej sytuacji będzie na tyle ile możliwe mógł pomóc i bedzie kochał to dziecię miłością bezwarunkową zresztą jak patzrę jak on sie zajmje Adasiem to aż się gęba sama śmieje patrzy na niego z taką miłością że aż miło a w ogóle to wyrywa na niego dziewczyny

To tak jak mój, skończył wczoraj 19 lat I na urodziny dostał wiadomość, że będzie miał chrześnicę

Napisane przez magduś2

uwaga uwaga!
IT'S A GIRL!!

ale jestem szczęśliwa

---------- Dopisano o 13:43 ---------- Poprzedni post napisano o 13:42 ----------

Napisane przez margo80

Melduje się po wizycie.
Dzidek zdrowy, nadal z usg wychodzi tydzień starszy. Ma w tej chwili 15cm i 279g (18+5/19+4).
Znam płeć, możecie zgadywać, bo obiecałam, ze najpierw podam mamuskom z wątku Ewci, a zrobię to przed pójściem spać

Dziewucha, żeby utrzymać dziewczęcy tydzień

[kate1623]

Napisane przez magduś2

uwaga uwaga!
IT'S A GIRL!!

ale jestem szczęśliwa

Gratulacje

Ja na chrzestną chcę moją ciocię która sama w styczniu rodzi, a na chrzestnego szwagra tż. zadne z nich nie siedzi na kasie i też nie oto nam chodzi

[margo80]

Napisane przez Ela87

To tak jak mój, skończył wczoraj 19 lat I na urodziny dostał wiadomość, że będzie miał chrześnicę


Dziewucha, żeby utrzymać dziewczęcy tydzień

jak Ty to zrobiłaś, że zacytowałaś mnie dwa razy, a jeden z tych cytatów nie jest mój? :P

[paulina_radom]

Napisane przez magduś2

uwaga uwaga!
IT'S A GIRL!!

ale jestem szczęśliwa

gartulacje ja zamawiam dzień dziewczynek na 18 listopada

Napisane przez margo80

jak Ty to zrobiłaś, że zacytowałaś mnie dwa razy, a jeden z tych cytatów nie jest mój? :P

właśnie też to zauważyłam hehe jakaś dziwna magia

[Ela87]

Napisane przez margo80

jak Ty to zrobiłaś, że zacytowałaś mnie dwa razy, a jeden z tych cytatów nie jest mój? :P

Nie mam pojęcia, jakaś magia
poprawiłam

[teQiba]

Napisane przez Ela87

Ja biorę za chrzestnego mojego brata, a w sumie nie powinnam, bo on mało teraz zarabia tak na poważnie chce by był wujkiem a nie bankomatem, nie licze na kupę kasy na chrzciny czy urodziny, jak dla mnie nie musi być nic i on o tym wie, a co zrobi to jego sprawa.

Ostatnio np. moja szwagierka (siostra tż) już zapowiedziała, że ona już patrzy po promocjach i będzie kompletowała ciuszki dla naszego dziecka potem "bo ona nie wie co kupić na święta" synowi mojego tżta, czyli dała do zrozumienia, że my mamy jej dzieciom tez kupić prezenty. Tylko my się w święta nawet nie widzimy, bo najpierw moi rodzice, później ich rodzice, to po co te prezenty? Stwierdziliśmy z tż, że nic nie kupimy, bo po pierwsze dziecko mamy w drodzę i potrzebujemy pieniędzy na wyprawkę,a po drugie nie mamy swojego lokum i tez musimy o tym myśleć.

I slusznie.
My powinnismy cos kupic 15 osobom, bo z tyloma sie bedziemy widzieli podczas Wigilii - mnazac to przez dajmy na to 3-4 dychy to juz jest astronomiczna kwota, a prawda jest taka ze dla jednej osoby i tak nic szalowego sie za te kwote nie kupi...
Tez musimy cos pomyslec zeby sie wymigac w tym roku od tylu prezentow...

Napisane przez margo80

Melduje się po wizycie.
Dzidek zdrowy, nadal z usg wychodzi tydzień starszy. Ma w tej chwili 15cm i 279g (18+5/19+4).
Znam płeć, możecie zgadywać, bo obiecałam, ze najpierw podam mamuskom z wątku Ewci, a zrobię to przed pójściem spać

Tez uwazam ze jak dziewczynkowy tydzien to trzeba byc konsekwentnym i zgaduje ze dziewczynka

Napisane przez paulina_radom

Upiekłam drożdżowe z żurawiną jest pyycha stwierdziłam że chyba zostanę mistrzynią ciasta drożdżowego

A wyszlo Ci takie mokre?

Napisane przez magduś2

uwaga uwaga!
IT'S A GIRL!!

ale jestem szczęśliwa

Super! Gratuluje!

[baja_86]

Napisane przez justine_87

Dziś rano byłam na badaniach - morfologia, mocz i ta nieszczęsna glukoza...
Niestety badanie nie wyszło, bo zwymiotowałam
Nadal - mimo 6mc mam poranna mdłości, a w połączeniu z glukozą na czczo i strasznie śmierdzącym starszym panem obok w wąskiej poczekalni... to musiało się tak skończyć. Pan nie był chory - po prostu nie mył się z min. tydzień
Będę miała tylko dwa wskaźniki - na czczo i po godzinie... Zobaczymy, co powie na to mój gin.

Dzisiaj przkonałam się także, jak kobieta może tępić kobietę...
Na drzwiach gabinetu wisi duża kartka z informacją, że osoby na badanie glukozy wchodzą jako pierwsze poza kolejnością, to oczywiście babka zrobiła awanturę, że mnie nie przepuści (krew pobierają w godz. 7:10 - 9:00, więc, żeby wykonać badania po godzinie i po dwóch muszę wejść na samym początku - to samo jej powiedziałam).
A kobieta ok. 40-latnia zaczęła wywody, że jej nikt nie ustępował, że ciąża to nie choroba. Na to wtórowała jej... matka, która zaczęła krzyczeć, że ona córce zajęła kolejkę o 5:30, bo córeczka musi szybko jechać do pracy, bo jest... NAUCZYCIELKĄ i dzieci nie mogą czekać.
O 7:09 mamusia weszła do gabinetu spytać się, czy już można wchodzić po czym wyszła i zagrodziła mnie ramieniem mówiąc do dorosłej córki "już możesz wchodzić, wchodź, wchodź".
Ja tylko milczałam, bo jak usłyszałam, że jest nauczycielką wiedziałam, że nie ma sensu dyskutować Nie zrozumcie mnie źle, ale pracuję z nauczycielami już kilka lat, tzn. powiedzmy, że muszę koordynować ich pracą i wiem, że to specyficzna grupa zawodowa

Z resztą nie musiałam się odzywać, bo miałam świetnych adwokatów - dwóch starszych panów, którzy wykrzyczeli mamusi i córeczce, że powinny się wstydzić, że same rodziły, że kiedyś ciąża to była świętość, że wcale się nie dziwią, że kobiety nie chcą rodzić dzieci, że tylko kobieta kobiecie może tak dokopać, że to takie "kur...skie polactwo"
że politycy na górze nie muszą się wcale kłócić i naród dzielić, bo sam się pozabija...
I że ta kartka po coś w końcu wisi...

Tylko trzy starsze panie po 80-tce później powiedziały z uśmiechem "my byśmy panią przepuściły"

nieprzyjemna sytuacja grrrr, ale potwierdza się moja teza, że to kobiety gorzej traktują ciężarne jak mężczyźni, przykre bo same przez to przechodziły i powinny zrozumieć. Za to brawa należą się tym panom, dali do wiwatu babsztylowi

Napisane przez Wróżka_Dzyńdzyńdzyń

W pierwszej ciąży miałam podobne przeboje. Lekarz mnie straszył, że wraz ze wzrostem dziecka może być gorzej, ale na szczęście po 23 tyg kolka nie złapała mnie ani razu

Mam nadzieję,że mnie już więcej łapać nie będzie. A teraz masz spokój? nic się nie dzieje?

Napisane przez magduś2

uwaga uwaga!
IT'S A GIRL!!

ale jestem szczęśliwa

brawo

margo tydzień dziewczynek więc obstawiam córę

[koziemleko]

Napisane przez Ela87

CZekałam i czekałam jednomiesięczne chyba tera będą.

I własnie dlatego nie chce być chrzestną. Jestem do jednego chrzestną, ale byłam młoda i głupia. Jak ktoś wybiera chrzestnych tylko dla kasy, to ja nie chcę. Teraz moja siora liczy na kokosy, a ja jestem wredna i tym bardziej nie daję co miesiąc kasy, nie kupuję prezentów na święta.
Jak byłam mała to moi chrzestni nie przyjeżdżali na moje urodziny i jakoś nie mam im tego za złe.

te wątki jednomiesięczne to fajna sprawa

Co do chrzestnych. Wydaje mi się, że ważne żeby chrzestni pamiętali o świętach czy urodzinach chrześniaka. Ale nie chodzi o mega prezenty, a o pamięć. W starszym wieku mogą zadzwonić i złożyć życzenia. Albo jak chcą to kupić coś, ale nie właśnie laptopy czy nie wiadomo co, a coś symbolicznego

Ja nigdy nic nie dostawałam od chrzestnych (chyba, że to chrzest czy komunia ), a jak już dostawałam to raczej bez okazji i od serca, a nie bo trzeba, bo święta.

Napisane przez margo80

Melduje się po wizycie.
Dzidek zdrowy, nadal z usg wychodzi tydzień starszy. Ma w tej chwili 15cm i 279g (18+5/19+4).
Znam płeć, możecie zgadywać, bo obiecałam, ze najpierw podam mamuskom z wątku Ewci, a zrobię to przed pójściem spać

A co można wygrać?


Ja właśnie robię zapiekankę makaronową z resztek z lodówki

[teklaaa]

Napisane przez teQiba

Uzupełniłam kalendarz - ale nas dużo na 13.11.
Będziemy musiały mocno trzymać za siebie kciuki Mam nadzieję, że każda usłyszy na USG dokładnie to co sobie wymarzyła Trzynastka ponoć szczęśliwa - zobaczymy

ojj taak. ! musi byc

[Lewek]

Aaaaa jak Wy pędzicie, siedzę w starym wątku na -10 stronie a Wy tu już na nowym szalejecie, nie nadrobię no!

Napiszę tylko krótko, że plan z dziewczynkami na ten tydzień się rypnął Nie wiem czy tylko u mnie, bo nie doczytałam jeszcze, ale będzie chłopak na 200%. No niestety. Trochę byłam zawiedziona, ale powoli mi przechodzi. No ale dziewczynka mi się tak marzyła, nooo..
Poza tym mam początki anemii więc muszę trochę więcej żelaza przyswajać, miałam pobraną próbkę na cytologie, nic nie bolało.

Mam nadzieje, że u Was wszystko dobrze, będę starała się nadrobić, ale nie ułatwiacie oj nie.

[margo80]

Napisane przez koziemleko

A co można wygrać?

uśmiech kierownika

[teklaaa]

narobie wam smaka
zrobiłam ciasto - białkowiec tak mi sie go chcialo, że w koncu sie wzielam za robote z nudów w koncu dzis piatek ( a co piatek wraca moja milosc )

no i zupa jeszcze - kapuśniak, ale z glowki a nie kiszonej taki wolę chociaż kapusta kiszona jest pyszna i świeża bo sami kisilismy beczkę

[frogutka]

witam się w kolejnej części
ufff...! nadrobiłam nie było mnie raptem 1 dzień i miałam kilka stron ze starego wątku i... 11! z nowego. Prr... szalone

Nie dam rady każdej z osobna odpisać i cytować więc: Gratuluję ujawnionych dzieciaczków i trzymam kciuki za najbliższe wizyty.

Ja drożdżowe robiłam wczoraj- pyszota Rodzinka się smieje, że takie dobre bo we 3 robiłyśmy- ja w dwupaku i moja 3-letnia chrześnica.
Mała jest słodka, ale uparty pieronek jak nie wiem co, jeśli moja Hanka też taka będzie to już się boje
My mamy 3 chrześniaków i to w bliskiej rodzinie bo u mojej siostry i u sióstr mojego Tż. Jednak największy kontakt mam właściwie tylko z 1- czyli moją chrześnicą. Mój Tż kiedyś mnie załamał- zapomniał, że jest chrzestnym