Szukam pracy, pracę dam. [Najgłupsze i najśmieszniejsze ogłoszenia]

[voice_of_silence]

Ja mam w ogóle wrażenie, że korporacje piorą mózgi. Byłam ostatnio na szkoleniu z biura karier mojego uniwerku. (jak się okazało, to było szkolenie pod jedną firmę) Pomijam szczegóły jak, dlaczego i po co. Ale babeczka zapytana w ogólnym tonie o kwestie dotyczące danego stanowiska, zanim przeszła do rzeczy, najpierw wymieniała listę ich zalet, a odpowiedź przeplatała argumentami jak to fantastycznie jest pracować w ich zespole.

Tzn., ja nie zakładam od razu, że to bzdury. Być może naprawdę jest tam spoko, ale brzmiała jakby się z sekty urwała. A też była odpowiedzialna za rekrutację.

[Bothi]

Napisane przez GrumpyCat

Codziennie przeglądam oferty pracy i często trafiam na takie perełki, że nie wiadomo śmiać się czy płakać:P Np dzisiejsze:

Łatwo policzyć że daje to zawrotną kwotę 34zł MIESIĘCZNIE (brutto!!) Pomijając fakt jak trzeba być zdesperowanym żeby dojeżdżać do pracy na całą godzinę, to biorąc pod uwagę koszt np biletu komunikacji miejsckiej (linii nocnej!) wyjdzie że będzie się na minusie.

Macie takie perełki? Podzielcie się

Napisane przez martynusia222

Do mnie kiedyś zadzwoniła babka z agencji pracy i zaproponowała również pracę w markecie przy wykładaniu towaru za 4,25 netto. Chodziło również o 1 godzinę tygodniowo, również w markecie przy ul. Pstrowskiego w Olsztynie Ja się zastanawiam, czy w ogóle oni kogokolwiek znaleźli

Agencja zabiera sobie prawie połowę wynagrodzenia . W Tesco się tak mało nie płaci .

[szkopa]

Ostatnio przeglądając oferty pracy, natknęłam się na dwie niezwykłe perełki. Zaznaczam, że te oferty znajdowały się na stronie Powiatowego Urzędu Pracy jednego z dużych polskich miast.
W pierwszym przypadku, poszukiwali osoby o wykształceniu PREZES Wymagali biegłej w mowie i piśmie znajomości języków: koreańskiego, tureckiego, rosyjskiego i ukraińskiego. Do tego oczywiście 10 lat doświadczenia na tym samym stanowisku... Za to gwarantowali 1600 zł brutto i pracę w miłym zespole
Druga oferta dotyczyła pracy jako pracownik fizyczny w jednej z firm produkcyjnych. Wymagali biegłej w mowie i piśmie znajomości ukraińskiego i koreańskiego, wykształcenia zawodowego adekwatnego dla tego stanowiska (monter) i minimum 5 lat doświadczenia na tym stanowisku. Zarobki? 1300 netto
W pierwszej chwili pomyślałam że to taki nieśmieszny żarcik, ale umieszczenie tego ogłoszenia na PUP uświadomiło mi, że to jednak rzeczywistość

[150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0]

Napisane przez szkopa

Ostatnio przeglądając oferty pracy, natknęłam się na dwie niezwykłe perełki. Zaznaczam, że te oferty znajdowały się na stronie Powiatowego Urzędu Pracy jednego z dużych polskich miast.
W pierwszym przypadku, poszukiwali osoby o wykształceniu PREZES Wymagali biegłej w mowie i piśmie znajomości języków: koreańskiego, tureckiego, rosyjskiego i ukraińskiego. Do tego oczywiście 10 lat doświadczenia na tym samym stanowisku... Za to gwarantowali 1600 zł brutto i pracę w miłym zespole
Druga oferta dotyczyła pracy jako pracownik fizyczny w jednej z firm produkcyjnych. Wymagali biegłej w mowie i piśmie znajomości ukraińskiego i koreańskiego, wykształcenia zawodowego adekwatnego dla tego stanowiska (monter) i minimum 5 lat doświadczenia na tym stanowisku. Zarobki? 1300 netto
W pierwszej chwili pomyślałam że to taki nieśmieszny żarcik, ale umieszczenie tego ogłoszenia na PUP uświadomiło mi, że to jednak rzeczywistość

Nie to do końca jest to rzeczywistość, tylko sposób na szybkie zatrudnienie obcokrajowca (jakiegoś Wietnamczyka albo Ukraińca) z pominięciem sporej części formalności.

[lulamae]

też codziennie teraz przeglądam ogłoszenia i chyba już nic mnie zdziwi. przed chwilą trafiłam na ogłoszenie firmy sprzątającej, która poszukuje pracowników z minimum półrocznym doświadczeniem. ostatnio widziałam też wymóg miłej aparycji na stanowisko telemarketera i znajomości języka rosyjskiego na stanowisko pakowacza odzieży.
ale najbardziej wkurza mnie pisanie o "atrakcyjnym wynagrodzeniu" i nie podawanie w ogłoszeniu stawki

[baby montana]

hahaha atrakcyjny wygląd i telemarketing? może sekstelefon?

[voice_of_silence]

Napisane przez lulamae

też codziennie teraz przeglądam ogłoszenia i chyba już nic mnie zdziwi. przed chwilą trafiłam na ogłoszenie firmy sprzątającej, która poszukuje pracowników z minimum półrocznym doświadczeniem. ostatnio widziałam też wymóg miłej aparycji na stanowisko telemarketera i znajomości języka rosyjskiego na stanowisko pakowacza odzieży.
ale najbardziej wkurza mnie pisanie o "atrakcyjnym wynagrodzeniu" i nie podawanie w ogłoszeniu stawki

Mało które oferty tak naprawdę określają wynagrodzenie. I też mnie to denerwuje, ale umiarkowanie. Najfajniejsze są ogłoszenia typu: szukam pracownika, minimalne jakieś tam wykształcenie, otwarty, uśmiechnięty, żeby się szybko uczył (albo wpisz cokolwiek) i że cv należy składać tam i siam. Ale nic o specyfice pracy, stanowisku, nawet branża nie jest sprecyzowana. Sporo takich ofert spotykam, ale czy oni do jasnej anielki myślą, że ja cv na ślepo wysyłam i wszystko mi jedno gdzie będę pracować?

[201701191353]

Zaraz znajdę ofertę, która nie jest śmieszna, raczej dziwna...

Kurczę, nie mogę znaleźć, ale mniej więcej to szło tak:

Zatrudnię osobę do pracy w piekarni, wymagana miła aparycja, uczciwość i inne tego typu pierdoły.
Jeszcze dodatkowo był podtekst typu:
Oferuję Wam stałe wynagrodzenie, dobre warunki pracy, bo nic więcej wam nie mogę dać, przecież Wam nic nie zrobię.

[lulamae]

racja, dużo ogłoszeń jest teraz bardzo tajemniczych rzadko podawana też jest nazwa firmy.
ja dzisiaj miałam telefon z agencji pracy. pani powiedziała na czym praca miałaby mniej więcej polegać, ale jak zapytałam o wynagrodzenie, to powiedziała, że może je podać tylko jak przyjdę na rozmowę. nie wiem po co to tajemnice

Napisane przez baby montana

hahaha atrakcyjny wygląd i telemarketing? może sekstelefon?

haha o tym nie pomyślałam. ale tam raczej dobra gadka potrzebna, a nie wygląd

[GrumpyCat]

Napisane przez lulamae

ale najbardziej wkurza mnie pisanie o "atrakcyjnym wynagrodzeniu" i nie podawanie w ogłoszeniu stawki

Zazwyczaj okazuje się że te atrakcyjne wynagrodzenie to najniższa krajowa Tak jak ludzie ściemniają w cv, tak pracodawcy w ogłoszeniach lubią pokoloryzować

[Grey matter]

Napisane przez lulamae

racja, dużo ogłoszeń jest teraz bardzo tajemniczych rzadko podawana też jest nazwa firmy.
ja dzisiaj miałam telefon z agencji pracy. pani powiedziała na czym praca miałaby mniej więcej polegać, ale jak zapytałam o wynagrodzenie, to powiedziała, że może je podać tylko jak przyjdę na rozmowę. nie wiem po co to tajemnice

wiesz pytanie się o wynagrodzenie rekrutera nie jest w dobrym tonie, ja się dziwię, że tak zapytałaś. Na każdej rozmowie pada pytanie o oczekiwania finansowe - możesz się wypowiedzieć.

[GrumpyCat]

Napisane przez Grey matter

wiesz pytanie się o wynagrodzenie rekrutera nie jest w dobrym tonie, ja się dziwię, że tak zapytałaś. Na każdej rozmowie pada pytanie o oczekiwania finansowe - możesz się wypowiedzieć.

Pff... bez kitu Ja też bym wolała wiedzieć zanim pojadę na rozmowę żeby wiedzieć czy w ogóle opłaca się tracić czas na jechanie tam Co to za tajemnica

[lulamae]

Napisane przez Grey matter

wiesz pytanie się o wynagrodzenie rekrutera nie jest w dobrym tonie, ja się dziwię, że tak zapytałaś. Na każdej rozmowie pada pytanie o oczekiwania finansowe - możesz się wypowiedzieć.

może i w złym tonie. tak samo jak w złym tonie według mnie jest niepodawanie wynagrodzenia w ogłoszeniach w sumie to chyba nigdy wcześniej się o to nie pytałam podczas rozmowy telefonicznej, ale byłam wcześniej na rozmowie w tej agencji pracy w sprawie innej pracy, na którą się nie zdecydowałam właśnie ze względu na niskie wynagrodzenie, więc tym razem zapytałam praca miała być na infolinii i stawka byłaby godzinowa, więc wątpię, żeby ktoś w ogóle pytał się o moje oczekiwania.

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez Grey matter

wiesz pytanie się o wynagrodzenie rekrutera nie jest w dobrym tonie, ja się dziwię, że tak zapytałaś. Na każdej rozmowie pada pytanie o oczekiwania finansowe - możesz się wypowiedzieć.

[Grey matter]

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4363979 7][/QUOTE]
no tak to takie śmieszne, enjoy, w końcu śmiech to zdrowie

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ----------

Napisane przez GrumpyCat

Pff... bez kitu Ja też bym wolała wiedzieć zanim pojadę na rozmowę żeby wiedzieć czy w ogóle opłaca się tracić czas na jechanie tam Co to za tajemnica

Ja w sumie rozumiem, że można zapytać np. w sprawie jakiegoś call center, ale nie wiem dzwoni do Ciebie pracodawca np. z poważnej firmy, korporacji, zaprasza na rozmowę i pytasz o zarobki przed przyjściem?

[dacn]

Napisane przez Grey matter

wiesz pytanie się o wynagrodzenie rekrutera nie jest w dobrym tonie, ja się dziwię, że tak zapytałaś. Na każdej rozmowie pada pytanie o oczekiwania finansowe - możesz się wypowiedzieć.

Tak i w złym tonie jest jeszcze może niezgadzanie się ze starszymi i inne tego typu bzdety....

Sorrry ale nie starałabym się o pracę nigdzie jakbym nie znała widełek lub przynajmniej przybliżonej kwoty zarobków.

To marnowanie mojego czasu i czasu potencjalnego czy niedoszłego pracodawcy.

[201607231707]

Bez kitu, w zyciu bym nie pojechała na rozmowę, nie pytając wczesniej o zarobki - tłuc się przez miasto komunikacją miejską, marnować czas, a potem dowiedzieć, że mam zarabiać 3 zł/h? LOL, NOPE

[ThinSpire]

Jakiś czas temu przeglądając ogłoszenia na bodajże gumtree natknęłam się na ofertę :

"zatrudnię chłopaka typu dres"

ale do czego, to nie było wspomniane

[Grey matter]

Napisane przez Demi93

Bez kitu, w zyciu bym nie pojechała na rozmowę, nie pytając wczesniej o zarobki - tłuc się przez miasto komunikacją miejską, marnować czas, a potem dowiedzieć, że mam zarabiać 3 zł/h? LOL, NOPE

Nie, no rozumiem, że jak chodzi o jakieś prace dorywcze to lepiej od razu się upewnić. Ale nie wiem jak np. w korporacji czy jakaś poważniejsza praca to też się pytacie. Pytam na poważnie.

---------- Dopisano o 16:01 ---------- Poprzedni post napisano o 16:00 ----------

Napisane przez dacn

Tak i w złym tonie jest jeszcze może niezgadzanie się ze starszymi i inne tego typu bzdety....

Sorrry ale nie rekrutowałabym nigdzie jakbym nie znała widełek lub przynajmniej przybliżonej kwoty zarobków.

To marnowanie mojego czasu i czasu potencjalnego czy niedoszłego pracodawcy.

Rekrutować to ktoś może ciebie a nie ty rekrutujesz, chyba że masz swoją firmę. To tak btw.

[lulamae]

Napisane przez ThinSpire

Jakiś czas temu przeglądając ogłoszenia na bodajże gumtree natknęłam się na ofertę :

"zatrudnię chłopaka typu dres"

ale do czego, to nie było wspomniane

ja widziałam "Poszukuję chłopaka typ "dres" do zleceń, informacja o zleceniach w mailu zwrotnym."

[150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0]

Napisane przez Grey matter

Nie, no rozumiem, że jak chodzi o jakieś prace dorywcze to lepiej od razu się upewnić. Ale nie wiem jak np. w korporacji czy jakaś poważniejsza praca to też się pytacie. Pytam na poważnie.

Wyobraź sobie, że pracujesz już jakiś czas, nie jesteś na samym początku ścieżki zawodowej. Masz już pewne kwalifikacje i umiejętności. Zastanawiasz się nad zmianą pracy, wysyłasz CV, ale nie jest to dla Ciebie kwestia życia i śmierci. Dzisiaj wiele osób zmienia pracę, będąc zatrudnionym, gdzie indziej, a nie bezrobotnym. I w związku z tym kontaktuje rekruter i proponuje Ci pracę. Nie chciałabyś poznać chociaż widełek, żeby wiedzieć, czy warto? Po co się fatygować, na rozmowę, żeby się dowiedzieć, że masz szansę zarobić dużo mniej niż teraz zarabiasz, a inne rzeczy nie ulegają zmianie (np. praca nie jest bardziej, ambitna, czy ciekawa, nie ma lepszego dojazdu itp.)

Gdzie tu nietakt?

[beeets]

Napisane przez lulamae

ja widziałam "Poszukuję chłopaka typ "dres" do zleceń, informacja o zleceniach w mailu zwrotnym."

widziałam ogłoszenie jakiś czas temu, że poszukują osoby do siedzenia w samochodzie i obserwowania. było zaznaczone, że nie można ani czytać, ani rozmawiać przez telefon. ale nie było podane, co się będzie obserwować

[Grey matter]

[1=150f22149d232a15625e38a 732d46b6c6e220cbb_63e0430 22f3b0;43640501]Wyobraź sobie, że pracujesz już jakiś czas, nie jesteś na samym początku ścieżki zawodowej. Masz już pewne kwalifikacje i umiejętności. Zastanawiasz się nad zmianą pracy, wysyłasz CV, ale nie jest to dla Ciebie kwestia życia i śmierci. Dzisiaj wiele osób zmienia pracę, będąc zatrudnionym, gdzie indziej, a nie bezrobotnym. I w związku z tym kontaktuje rekruter i proponuje Ci pracę. Nie chciałabyś poznać chociaż widełek, żeby wiedzieć, czy warto? Po co się fatygować, na rozmowę, żeby się dowiedzieć, że masz szansę zarobić dużo mniej niż teraz zarabiasz, a inne rzeczy nie ulegają zmianie (np. praca nie jest bardziej, ambitna, czy ciekawa, nie ma lepszego dojazdu itp.)

Gdzie tu nietakt?[/QUOTE]

hmm, no byłam w takiej sytuacji jako opisujesz jakieś dwa lata temu, chciałam zmienić pracę i nie pytałam o to przed spotkaniem z rekruterem. Na spotkaniu podawałam swoje oczekiwania, jak się mieściłam i wszystko inne było ok, to zapraszali mnie na kolejne rozmowy. To dla mnie znak, że podane przeze mnie wyngrodzenie jest osiągalne.

Aktualnie nie pracuję, szukam pracy i jak do mnie dzwonią z jakiejś firmy to jadę przez całe miasto i na miejscu mówię swoje oczekiwania.

Tak u mnie. Jestem też ciekawa innych opinii.

[150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0]

Napisane przez Grey matter

hmm, no byłam w takiej sytuacji jako opisujesz jakieś dwa lata temu, chciałam zmienić pracę i nie pytałam o to przed spotkaniem z rekruterem. Na spotkaniu podawałam swoje oczekiwania, jak się mieściłam i wszystko inne było ok, to zapraszali mnie na kolejne rozmowy. To dla mnie znak, że podane przeze mnie wyngrodzenie jest osiągalne.

Tak u mnie. Jestem też ciekawa innych opinii.

Ale nie wszyscy chcą tracić czas - po prostu. Wiem ,zę osoby rekrutujące często nie mogą podawać wynagrodzenia, to już jest inna kwestia, ale jeśli mogą chociaż zasugerować widełki, to jest to z korzyścią dla obu stron - ani oni nie tracą czasu (bo przyjdzie kto powie: ja za tyle z łóżka nie wstaję.) i szukający też nie marnują czasu.

[Grey matter]

[1=150f22149d232a15625e38a 732d46b6c6e220cbb_63e0430 22f3b0;43640673]Ale nie wszyscy chcą tracić czas - po prostu. Wiem ,zę osoby rekrutujące często nie mogą podawać wynagrodzenia, to już jest inna kwestia, ale jeśli mogą chociaż zasugerować widełki, to jest to z korzyścią dla obu stron - ani oni nie tracą czasu (bo przyjdzie kto powie: ja za tyle z łóżka nie wstaję.) i szukający też nie marnują czasu.[/QUOTE]
Spoko, rozumiem

[dacn]

Napisane przez Grey matter

Rekrutować to ktoś może ciebie a nie ty rekrutujesz, chyba że masz swoją firmę. To tak btw.

Racja, mój błąd.

[kasiencja]

Rekruter często nie może podać wynagrodzenia bo zabrania tego firma. Ale pyta o oczekiwania finansowe, o minimalna kwotę za która jesteś w stanie podjąć prace i bywa ze na tej podstawie podejmowana jest miedzy innymi decyzja czy taka osobę zaprosić na rozmowę. Wiec to nie jest tak ze ktoś powie ze chce 2000 netto i to mówi, a dopiero potem sie dowiaduje ze więcej niż 1300 nie ma szans dostać.

Oczywiście mowię o poważnych firmach, a nie pracy typowo studenckiej, gdzie rzeczywiście dopiero na miejscu dowiadujesz sie ze atrakcyjna stawka to 4zl/h


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[magyarparaszt]

Napisane przez Grey matter

Nie, no rozumiem, że jak chodzi o jakieś prace dorywcze to lepiej od razu się upewnić. Ale nie wiem jak np. w korporacji czy jakaś poważniejsza praca to też się pytacie. Pytam na poważnie.

Ja byłam na jednej rozmowy do "poważniejszej pracy" (bo ją dostałam ), ale nie pytałam o wynagrodzenie, bo sami mnie zapytali ile bym sobie wyobrażała dostać Ale wtedy zależało mi na czymkolwiek związanym z moimi studiami, więc jakby dali 2k brutto to też bym się cieszyła ;P

P.S. Jak mnie zapraszali telefonicznie, to też nie pytałam i stawkę, bo cieszyłam się, że mnie gdzieś chcą zapraszać

[karolynka90]

Ogłoszenie z jednego z rzeszowskich portali internetowych (nie jest to dokładny cytat):
Mężczyzna - wiosen 28 - zatrudni kosmetyczkę, bądź osobę znającą się na kosmetyce do tego, aby pomagała mu przeobrażać się w kobietę.
Do twoich zadań należało będzie:
- depilacja całego ciała
- robienie mi makijażu
- kupowanie kosmetyków
- przygotowywanie mnie do spotkań z kobietami i mężczyznami, ponieważ jestem biseksualny
Oferta ta nie ma nic wspólnego z ofertą seksualną, ale i tak zobaczysz mnie nago jak będziesz mnie depilować.

[GrumpyCat]

Napisane przez karolynka90

Ogłoszenie z jednego z rzeszowskich portali internetowych (nie jest to dokładny cytat):
Mężczyzna - wiosen 28 - zatrudni kosmetyczkę, bądź osobę znającą się na kosmetyce do tego, aby pomagała mu przeobrażać się w kobietę.
Do twoich zadań należało będzie:
- depilacja całego ciała
- robienie mi makijażu
- kupowanie kosmetyków
- przygotowywanie mnie do spotkań z kobietami i mężczyznami, ponieważ jestem biseksualny
Oferta ta nie ma nic wspólnego z ofertą seksualną, ale i tak zobaczysz mnie nago jak będziesz mnie depilować.

Mogłabym Poza depilacją bikini:P