Bunt dwulatka na tapecie,zanim wątek skończymy urodzinki będą trzecie. Mamy IX-X 2011

[anciaahk]

U nas nie ma takich sklepów. Ten 9-36 mogłam kupić od razu, bez sensu jest go wg mnie kupować teraz. Nie słyszałam za dorbych opinii o tych fotelikach, tzn. takie duże, "uniwersalne" nie są zbyt bezpieczne, a z drugiej strony mają własne pasy.

[kiciulec]

Napisane przez anciaahk

U nas nie ma takich sklepów. Ten 9-36 mogłam kupić od razu, bez sensu jest go wg mnie kupować teraz. Nie słyszałam za dorbych opinii o tych fotelikach, tzn. takie duże, "uniwersalne" nie są zbyt bezpieczne, a z drugiej strony mają własne pasy.

Też nie mam zaufania do uniwersalnych rzeczy. To co jest do wszystkiego, najczęściej jest do niczego. No i foteliki też się zużywają. Te co mają ok 5 lat już nie spełniają norm bezpieczeństwa.
Narazie faworyt to BeSafe IZI Up X3 Isofix ale jeszcze poczytam, pooglądam

ten ma pozycje do spania:http://www.ceneo.pl/15655907#tab=reviews

[minio1984]

jak dla mnie to nie są jakieś uniwersalne foteliki, że dziecko w nim lata że taki duży, mają wkładkę dla mniejszego dziecka, normalne pasy, pozycje do spania i Adaś według mnie jeździ bezpiecznie, no ale to tylko moje zdanie

ale w sumie skoro Franek juź ponad 15 kg waży to lepiej kupić taki co Kiciulec wkleiła i już

[archinta]

Ancia Franek już taki gość, łał

a propos fotelikow, muszę zobaczyć do ilu kg jest nasz Romer

[agus1978]

Michasiowy fotelik jest do 25kg ale jakoś nie wyobrażam sobie w nim dziecka o tej wadze, jak Misia ważąca 14kg w sumie zajmuje w nim całe miejsce, a głowa to już prawie podchodzi pod końcówkę na górze. Ja to bym bardziej skłaniała się do Recaro, bo ma podłokietniki, a ten Be Safe rozkładany to w zasadzie on się minimalnie rozkłada, oglądałam go też w sumie już..ogólnie może być...
Archi ten wasz fotelik to chyba do 18kg jest z tego, co pamiętam

[agus1978]

dobry słoneczko znowu za oknami, ciepło a Misia po trzech tygodniach bycia zdrową znowu coś ja bierze wrrr
miłego dzionka

[kiciulec]

DU nas odpieluchowanie idzie pelna para. Az w szoku jestem jak to wszystko gladko idzie. Ala juz sama wola jak chce siku, czasami zapomni i troche jej poleci ale zaraz jakos wstrzymuje i biegiem do lazienki. Zauwazylam ze majteczki z kotkiem sa bardzo motywujace
A ja bylam wczoraj na usg brzucha i mam jak najszybciej isc pod noz wyciac woreczek zolciowy :/

[irmith]

Cotuś jak tam???

Acelinka opowiadaj nam tu wszystko jak dziewczyny???

Kiciulec kurde to nie wesoło, po tym chyba na jakaś dietę stałą się przechodzi nie?? Coś mi się wydaje że to nie jest nic błahego:/

U nas odpieluchowanie też chyba już z górki, mała biega siku na nakładkę, z kupami gorzej bo ostatnio robi zaraz jak się obudzi jak jeszcze ma pieluszkę :/

[agus1978]

Drugi dzień gorączki za nami..jak będzie trzeci i po nim wysypka to byłoby cudownie, przynajmniej bym wiedziała skąd ta gorąćzka...

Napisane przez kiciulec

DU nas odpieluchowanie idzie pelna para. Az w szoku jestem jak to wszystko gladko idzie. Ala juz sama wola jak chce siku, czasami zapomni i troche jej poleci ale zaraz jakos wstrzymuje i biegiem do lazienki. Zauwazylam ze majteczki z kotkiem sa bardzo motywujace

A ja bylam wczoraj na usg brzucha i mam jak najszybciej isc pod noz wyciac woreczek zolciowy :/

oj współczucia...a nie da się jakoś dietą wyleczyć?

Napisane przez irmith

U nas odpieluchowanie też chyba już z górki, mała biega siku na nakładkę, z kupami gorzej bo ostatnio robi zaraz jak się obudzi jak jeszcze ma pieluszkę :/

i na kupy przyjdzie czas

[martunia_199]

Napisane przez agus1978

Drugi dzień gorączki za nami..jak będzie trzeci i po nim wysypka to byłoby cudownie, przynajmniej bym wiedziała skąd ta gorąćzka...

oj współczucia...a nie da się jakoś dietą wyleczyć?

i na kupy przyjdzie czas

zdrówka dla Michasi - oby to tylko trzydniówka

my chorujemy już ponad tydzień i końca nie widać, Zuzia na antybiotyku, ja bez ale chyba powinno być na odwrót, dodatkowo przypałętała się biegunka ale już chyba wychodzimy na prostą

pampers to już u nas przeszłość, w zasadzie i na noc są zbędne bo jak do tej pory budziła się po 2 razy na siku w nocy tak teraz przesypia całą noc - robi przed spaniem i po wstaniu na nocnik

jeszcze tylko przydałoby się butlę wyeliminować ale przyjdzie i na to pora

Kiciulec ojjjj operacja brzmi strasznie ale jak trzeba trzeba - kciuki żeby wszystko poszło gładko

[agus1978]

Misia do południa totalne szaleństwa ale jak jej zmierzyłam niedawno to znowu rosnie temp..oby na dniu dzisiejszym się skończyło bo jak nie to trzeba będzie w końcu odwiedzić lekarza wrrr

Napisane przez martunia_199

zdrówka dla Michasi - oby to tylko trzydniówka
nie dzięki ale dzięki
my chorujemy już ponad tydzień i końca nie widać, Zuzia na antybiotyku, ja bez ale chyba powinno być na odwrót, dodatkowo przypałętała się biegunka ale już chyba wychodzimy na prostą
to po cichu oby tak dalej
pampers to już u nas przeszłość, w zasadzie i na noc są zbędne bo jak do tej pory budziła się po 2 razy na siku w nocy tak teraz przesypia całą noc - robi przed spaniem i po wstaniu na nocnik

jeszcze tylko przydałoby się butlę wyeliminować ale przyjdzie i na to pora

ano na spokojnie z wszystkim

[irmith]

Napisane przez martunia_199

zdrówka dla Michasi - oby to tylko trzydniówka

my chorujemy już ponad tydzień i końca nie widać, Zuzia na antybiotyku, ja bez ale chyba powinno być na odwrót, dodatkowo przypałętała się biegunka ale już chyba wychodzimy na prostą

pampers to już u nas przeszłość, w zasadzie i na noc są zbędne bo jak do tej pory budziła się po 2 razy na siku w nocy tak teraz przesypia całą noc - robi przed spaniem i po wstaniu na nocnik

jeszcze tylko przydałoby się butlę wyeliminować ale przyjdzie i na to pora

Kiciulec ojjjj operacja brzmi strasznie ale jak trzeba trzeba - kciuki żeby wszystko poszło gładko

Łojeju to zdrowia życzymy my powolutku wychodzimy tylko mały jeszcze ma katar że hoho i na widok fridy wrzeszczy

Co do sikanego tematu to a butla no cóż, ja tam zazdroszcze bo moja malucha z dnia na dzień odstawiła mi mleko definitywnie i teraz kombinujemy ciągle gdzie i jak wcisnąć choć łyżeczkę:/

A powiedz jak temat synechtii?? Martusia musiała niestety iść do gina ;/

[cotynato]

Napisane przez irmith

Cotuś jak tam???

Acelinka opowiadaj nam tu wszystko jak dziewczyny???

Kiciulec kurde to nie wesoło, po tym chyba na jakaś dietę stałą się przechodzi nie?? Coś mi się wydaje że to nie jest nic błahego:/

U nas odpieluchowanie też chyba już z górki, mała biega siku na nakładkę, z kupami gorzej bo ostatnio robi zaraz jak się obudzi jak jeszcze ma pieluszkę :/

Różnie... Najgorsze karmienie piersią. Wisi na mnie ssak całe dnie najchętniej. Kombinuję jak go odłożyć, żeby pospał chociaż chwilę.
A wy karmicie się piersią? Jak wam idzie w ogóle?
Ja dziś schodzę na ból brodawek bo mnie dziecko nie oszczędziło- chyba po smoczku którego w niego namiętnie wpychałam ostatnio ześwirował i źle łapie
U was już lżej teraz??

[irmith]

Niestety mi po raz kolejny nie wyszło karmienie piersią, ja małego karmiłam w sumie cały czas a on tracił na wadze i jak poszliśmy na pierwszą wizytę u pedi wyszło że mały ważył mniej niż przy wyjściu ze szpitala. Pedi rzuciła hasło jałowego pokarmu, ale nei wiem czy takie coś naprawdę jest... tak czy siak 1,5miesiąca znów ściągałam laktatorem a potem przeszłam na mm.

A powiedz jak tam między chłopakami???
U nas raz mała podaje Szymkowi zabawke innym razem zabiera mu wszystko co ma w rączkach.
Jak u was na spacerach?
Mi mała uporczywie ucieka tak dla jaj, także chyba wrócę do podwójnego wózka zanim mi się wpakuje pod koła samochodu. Ten tydzień był spokój bo maluchy się pochorowały i w domu byliśmy ale teraz już wypadałoby wyjść do ludzi.

[cotynato]

Napisane przez irmith

Niestety mi po raz kolejny nie wyszło karmienie piersią, ja małego karmiłam w sumie cały czas a on tracił na wadze i jak poszliśmy na pierwszą wizytę u pedi wyszło że mały ważył mniej niż przy wyjściu ze szpitala. Pedi rzuciła hasło jałowego pokarmu, ale nei wiem czy takie coś naprawdę jest... tak czy siak 1,5miesiąca znów ściągałam laktatorem a potem przeszłam na mm.

A powiedz jak tam między chłopakami???
U nas raz mała podaje Szymkowi zabawke innym razem zabiera mu wszystko co ma w rączkach.
Jak u was na spacerach?
Mi mała uporczywie ucieka tak dla jaj, także chyba wrócę do podwójnego wózka zanim mi się wpakuje pod koła samochodu. Ten tydzień był spokój bo maluchy się pochorowały i w domu byliśmy ale teraz już wypadałoby wyjść do ludzi.

Ja się nie dziwię że porzuciłaś karmienie ściąganym bo to można się zajechać. Ja teraz ściągam z jednej piersi bo mój książe nie zawsze chce z niej jeść i to kupa roboty. Myślę o dokarmianiu bo już nie wyrabiam z tym cycozwisem, tym bardziej że Filip świruje.
Ogólnie bywa super bratem, całuje, przykrywa, przytula a jak jest zazdrosny lub mu odwala to aż strach... Niby tuli a ciśnie, odwraca na siłę główkę, przxykrywa kocem, poduszkami. Jak ostatnio włożyłam na próbę w huśtawkę to chciał go huśtać na fulla, wkłada mu do tego wszystkie zabawki, piłkę dmuchaną na głowę masakra Już nie raz poryczałam sobie z bezsilności czy braku cierpliwości i sił.
Mój Dominik który jest serio cierpliwy i zawsze nadrabiał za mnie już wysiada z zachowaniem Filipa. Przestał się w ogóle ostatnio słuchać, jakby robił na złość ... Oby było zaraz lepiej.

A co do spacerów- u nas ok. Dobrze wybraliśmy lokalizację naszego mieszkanka bo mamy tu taką osiedlówę obok i jak gdzieś chodzimy to nawet jak ucieknie to jest w miarę bezpiecznie. Ale raczej chodzi blisko.

Mały już trzyma przedmioty? Kurcze zupełnie nie pamiętam jak to szło. CO jeszcze ciekawego robi ;> Już niedług pierwsze jabłuszka co?

[irmith]

U mnie mała panikowała jak widziała mnie karmiącą piersią, tłumaczenie że daję jeść małemu nie pomagało, ona się tego bała i tyle :/

Martusia też robi Szymkowi noski eskimoski, chce go nosić a potem szarpie go za rączki kiedy wkłada paluszki do buzi itp. Nasze bąble jeszcze nie rozumieją tego co znaczy robić komuś krzywdę chyba:/
Ile ja już napłakałam po tym co mała wyczynia to nawet nie wiem, niby jak jej tłumaczę że jak kładę małego do spania to on potrzebuje ciszy to potakuje, niby rozumie a potem przylatuje do nas do sypialni i wrzeszczy ile fabryka dała

my mieszkamy na dość dużym blokowisku także wszędzie jakieś samochody, otwarte place zabaw itp :/ a mała bawi się ze mną w ganianego :/

No mały już chwyta ładnie, ostatnio na wizycie u pediatry wytarmosił pana doktora za krawat i za stetoskop też pociągnął śmieszek z niego jest niezły, ciągnie już główkę mocno do góry jak leży na plecach ale na brzuszku poleżeć nie chce leniuszek
Właśnie się zastanawiam jak "wprowadzać" gluten przy mm.

[agus1978]

hej maminki szaro buro i ponuro za oknami brrr a jutro do pracy już trzeba iść ech...Miska tfu tfu ok

Napisane przez irmith

No mały już chwyta ładnie, ostatnio na wizycie u pediatry wytarmosił pana doktora za krawat i za stetoskop też pociągnął śmieszek z niego jest niezły, ciągnie już główkę mocno do góry jak leży na plecach ale na brzuszku poleżeć nie chce leniuszek

Właśnie się zastanawiam jak "wprowadzać" gluten przy mm.

ja pmietam, ze ambitnie próbowałam z kaszką manną do mleka czy do zupy ale mi się ta sztuka nie udawała więc kupiłam kaszkę owsiano-pszenną i dawałam do mleka i tak gluten wędrował do małego brzuszka

[irmith]

Trzymam za zdrowie

Ja z małą bawiłam się w gotowanie pół łyżeczki kaszki manny i dawałam ją do owoców ze słoiczka ale teraz to nie wiem czy dam radę się tak bawić. No i nie wiem od kiedy na mm powinno się zacząć, jakoś na piersiowym było mi łatwiej bo z tyłu głowy miałam myśl o ochronie płynącej z KP, z mm nie mam żadnego doświadczenia.

[anciaahk]

Ja sobie w ogóle nie wyobrażam spaceru z Frankiem bez wózka, jesteście wielkie dziewczyny. Szok.

[AgnesD]

Napisane przez anciaahk

Ja sobie w ogóle nie wyobrażam spaceru z Frankiem bez wózka, jesteście wielkie dziewczyny. Szok.

Ja z Igorem też są wielkie i podziwiam, że dają radę z dwójeczką dzieciaczków

Odnośnie dodawania glutenu na mm ja dodawałam do mleka i obiadków bodajże kleik na początku a potem kaszkę z glutenem

[irmith]

Napisane przez anciaahk

Ja sobie w ogóle nie wyobrażam spaceru z Frankiem bez wózka, jesteście wielkie dziewczyny. Szok.

Wiesz ja małą zaczęłam powoli wysadzać z wózka jak tylko o ciąży się dowiedziałam czyli gdzieś mniej więcej rok temu, a potem było zagrożenie ciąży i nie mogłam jej podnosić żeby do wózka posadzić to już w ogóle musiała dreptać. Spacer to małe miki ale wspinanie się na 3 piętro to była ciężka sprawa no a teraz niestety jest ciężko bo mała to uciekinierek, dziś była w rękawiczkach na spacerze to już w ogóle łatwo rączkę wyrwać a wybiegać się musi bo potem w domu mniejsze szkody robi

Napisane przez AgnesD

Ja z Igorem też są wielkie i podziwiam, że dają radę z dwójeczką dzieciaczków

Odnośnie dodawania glutenu na mm ja dodawałam do mleka i obiadków bodajże kleik na początku a potem kaszkę z glutenem

A powiedz pamiętasz od jakiego wieku dawałaś? Mały kończy teraz 4 miesiąc to chyba jeszcze chwilka czasu została co? no kurcze jak dziecko we mgle błądzę :/

[agus1978]

Napisane przez irmith

Trzymam za zdrowie

Ja z małą bawiłam się w gotowanie pół łyżeczki kaszki manny i dawałam ją do owoców ze słoiczka ale teraz to nie wiem czy dam radę się tak bawić. No i nie wiem od kiedy na mm powinno się zacząć, jakoś na piersiowym było mi łatwiej bo z tyłu głowy miałam myśl o ochronie płynącej z KP, z mm nie mam żadnego doświadczenia.

http://www.1000dni.pl/1000-dni-zywie...-modyfikowanym
tu masz schemat co i jak z dzieckiem na mm przypomniało mi się, ze ja jeszcze kupowałam słoiczki z kaszką manną, były chyba rosołki z kaszką i deserki jakieś

Napisane przez anciaahk

Ja sobie w ogóle nie wyobrażam spaceru z Frankiem bez wózka, jesteście wielkie dziewczyny. Szok.

Misia to jest leniuszek i też na dłuższe spacery to wózek zabieram, poza tym ja często załatwiam za jednym razem zakupy więc jest je gdzie spakować

[anciaahk]

Irmith wielkie brawa dla Ciebie, dzielna mamusiu .

[cotynato]

Napisane przez anciaahk

Ja sobie w ogóle nie wyobrażam spaceru z Frankiem bez wózka, jesteście wielkie dziewczyny. Szok.

Co ty? Ja już Filipem używałam wózka tylko jak szłam z mamą na plac u niej - jakoś w ogóle nie potrzebowaliśmy, może dlatego? Właściwie już od grudnia nie używamy bo jak przeprowadziłam się na wynajmowane to nie chciało mi się znosić i wnosić z dzieckiem na rękach - od czasu do czasu aż zrezygnowałam w ogóle. Teraz tu mamy windę, ale już się odzwyczaiłam

Irmith to nieźle. U mnie mały podchodzi całuje mi górę piersi jak mały je , albo tuli się do nas. Ale czasami za mocno Kochany jest chociaż nieznośny momentami.
Ale 3 to już bym nie dała rady teraz. Dwójka to absolutny max i niezła gimnastyka.
Dodatkowo aktualnie zmagam się chyba z grzybicą sutków i pleśniawkami małego. Tzn tak mi się wydaje bo dziś odkryłam pleśniawki a później skojarzyłam, że mnie sutki bolą od 2 dni... brrr, nie wiem skąd to i dlaczego, ale ważne że jutro ktoś to obejrzy bo miałam już powrót horroru z początków karmienia, kiedy człowiek walczył sam ze sobą jak dziecko miał przystawić do piersi

I dziś zakupiłam kilka zestawów duplo i mam nadzieję że Filip polubi. Ktoś sosuje już? Z powodzeniem?

[Martusiaaa21]

Napisane przez irmith

U mnie mała panikowała jak widziała mnie karmiącą piersią, tłumaczenie że daję jeść małemu nie pomagało, ona się tego bała i tyle :/

Martusia też robi Szymkowi noski eskimoski, chce go nosić a potem szarpie go za rączki kiedy wkłada paluszki do buzi itp. Nasze bąble jeszcze nie rozumieją tego co znaczy robić komuś krzywdę chyba:/
Ile ja już napłakałam po tym co mała wyczynia to nawet nie wiem, niby jak jej tłumaczę że jak kładę małego do spania to on potrzebuje ciszy to potakuje, niby rozumie a potem przylatuje do nas do sypialni i wrzeszczy ile fabryka dała

my mieszkamy na dość dużym blokowisku także wszędzie jakieś samochody, otwarte place zabaw itp :/ a mała bawi się ze mną w ganianego :/

No mały już chwyta ładnie, ostatnio na wizycie u pediatry wytarmosił pana doktora za krawat i za stetoskop też pociągnął śmieszek z niego jest niezły, ciągnie już główkę mocno do góry jak leży na plecach ale na brzuszku poleżeć nie chce leniuszek
Właśnie się zastanawiam jak "wprowadzać" gluten przy mm.

Irmith dzielna mama jesteś

co do glutenu to chyba w 6 miesiącu sie wprowadza przy mm

My też już praktycznie od lata bez wózka, ewentualnie jak gdzieś dalej idziemy, albo przy okazji na szybkie zakupy. A tak to większość lata na rowerku biegowym Bartek śmigał. Ale ogólnie w miare grzecznie chodzi/ jeździ na spacerach. Jakoś bardzo boi się samochodów, wiec jak widzi jakiś samochód jak jedzie to zaraz do mnie ucieka.

Irmith pokaż dzieciaczki

Napisane przez cotynato

Co ty? Ja już Filipem używałam wózka tylko jak szłam z mamą na plac u niej - jakoś w ogóle nie potrzebowaliśmy, może dlatego? Właściwie już od grudnia nie używamy bo jak przeprowadziłam się na wynajmowane to nie chciało mi się znosić i wnosić z dzieckiem na rękach - od czasu do czasu aż zrezygnowałam w ogóle. Teraz tu mamy windę, ale już się odzwyczaiłam

Irmith to nieźle. U mnie mały podchodzi całuje mi górę piersi jak mały je , albo tuli się do nas. Ale czasami za mocno Kochany jest chociaż nieznośny momentami.
Ale 3 to już bym nie dała rady teraz. Dwójka to absolutny max i niezła gimnastyka.
Dodatkowo aktualnie zmagam się chyba z grzybicą sutków i pleśniawkami małego. Tzn tak mi się wydaje bo dziś odkryłam pleśniawki a później skojarzyłam, że mnie sutki bolą od 2 dni... brrr, nie wiem skąd to i dlaczego, ale ważne że jutro ktoś to obejrzy bo miałam już powrót horroru z początków karmienia, kiedy człowiek walczył sam ze sobą jak dziecko miał przystawić do piersi

I dziś zakupiłam kilka zestawów duplo i mam nadzieję że Filip polubi. Ktoś sosuje już? Z powodzeniem?

Cotka masakra z tymi sutkami, współczuję

Anciu co tam u Was?? Franek do przedszkola śmiga??

[martunia_199]

Irmith u nas w tym temacie nic się nie poprawiło, ale nie byliśmy z tym nigdzie lekarka powiedziała że dopóki nie ma problemów z oddawaniem moczu to nic robić nie będziemy, czemu u Was skończyło się wizytą u gin? jak wizyta przebiegła? bolało tą młodą? macie już z tym definitywny spokój? kurcze opisz mi wszystko bo jestem ciekawa, być może i nas to czeka (jak nie chcesz tu pisać to wyślij mi priv )
co do glutenu to ja jakoś później wprowadzałam bo mała już wtedy była tylko na mm i pamiętam że zalewałam łyżeczkę jakiejś kaszki wodą ciepłą i to dodawałam do słoiczków z owocami na początku a potem to już normalnie kaszki z glutenem wcinała

Cotka gdzie dorwałaś duplo? na fb?

[cotynato]

Trochę dorwałam na promo o której pisałam wam w K - tej takiej co 50% oddają w bonach. A jeszcze inne na tablicy
Tyle matka kupiła, że możecie wpadać na zabawy tylko nie dziś. bo dziś syf mam

[martunia_199]

Napisane przez cotynato

Trochę dorwałam na promo o której pisałam wam w K - tej takiej co 50% oddają w bonach. A jeszcze inne na tablicy
Tyle matka kupiła, że możecie wpadać na zabawy tylko nie dziś. bo dziś syf mam

no że w Tesco były to wiem ale nie mieliśmy kasy żeby tam poszaleć, na fb dzisiaj napisałam to chyba od razu mi wywalili posta a na tablicy to widzisz nie pomyślałam żeby tam zaglądnąć dzięki, popatrzę może coś znajdę bo nowe mają cenę kosmiczną

[anciaahk]

Może w dużych miastach jest inaczej, my chodzimy daleko w miasto, Franek nie uszedłby na nogach. I spać tez śpi w wózku na spacerach . Lubi jeździć. W parku chodzi czy w innych miejscach, ale jak dalej, do sklepu, na cmentarz, to w wózku.

Martusia chyba Ci nie gratulowałam , gratuluję!!! Franio siedzi w domu z nianią, do przedszkola idzie za rok.

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

Franek kocha swoje Duplo, Cotka

[danika]

hej Maminki i Dziecinki

Irmith podziwiam, dzielna jesteś my właśnie po choróbsku Olgi z wysoką gorączką. cały czwartek przeiwsiała i na rekach, spała na mnie, mój niemowlaczek nie wyobrażam sobie teraz mieć drugiego dziecka...
Podziwiam was Cotuś, Acelinko Was tez

Anciu ale jestem ciekawa co u Was, jak tam praca? kto się zajmuje Franiem?

Cotek Olga bawi się duplo bardzo ładnie się bawi i długo się tym zajmie. ma szpital z karetką, misia z domkiem, pandę z opiekunką i jeszcze chcemy jej kupić sklep i pociąg uwielbiam lego

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:08 ----------

my też bez wózka albo rowerka ani rusz - ale tak to na wsi, wszędzie daleko, i do sklepu i na plac zabaw. Do supermarketu też bierzemy wózek, kupujemy bułę i siedzi spokojnie jakieś pół godziny