Miód i kozieradka :)

[VanOlg]

Witam Was!

Troszkę tematów o domowej odżywce z miodu znalazłam, ale nie odpowiedź na moje pytanie. Mianowicie: jak często można go nakładać na włosy? Ja na razie stosuję go tak, że mniej więcej jedną łyżkę miodu akacjowego dodaję do soku z cytryny i dolewam do tego jeszcze wodę, żeby dało się to nałożyć na głowę. Czasem też rozpuszczam w tym sól morską. Na moje włosy działa to genialnie. Są miękkie, sprawiają wrażenie dużo zdrowszych, pięknie się układają. A najbardziej podoba mi się chyba to, że są grubsze, choć przecież tą swoją odżywkę spłukuję i to dokładnie. Ale boję się je zniszczyć zbyt częstym stosowaniem.

Drugie moje pytanie to kozieradka. Ona też mi pogrubia włosy i bardzo fajnie je usztywnia. Naturalnie mam cienkie, suche, lekkie włosy, które się puszą i bardzo elektryzują. Nie chcę jednak stosować żadnych odżywek sklepowych, w miarę możliwości (używam tylko jedwabiu, bo ułatwia rozczesywanie). Dlatego kozieradka też mogłaby być dobrą odżywką. Wiem, że wciera się ją w skórę głowy, ale czy można ją stosować na całej długości? Za Chiny nigdzie tego znaleźć nie mogę.

PS. Jeżeli jestem marnym poszukiwaczem i przekopywaczem wizażowych zasobów, to ładnie proszę o przekierowanie do odpowiednich miejsc

dziękuję!

[chimay]

Napisane przez VanOlg

Witam Was!

Troszkę tematów o domowej odżywce z miodu znalazłam, ale nie odpowiedź na moje pytanie. Mianowicie: jak często można go nakładać na włosy? Ja na razie stosuję go tak, że mniej więcej jedną łyżkę miodu akacjowego dodaję do soku z cytryny i dolewam do tego jeszcze wodę, żeby dało się to nałożyć na głowę. Czasem też rozpuszczam w tym sól morską. Na moje włosy działa to genialnie. Są miękkie, sprawiają wrażenie dużo zdrowszych, pięknie się układają. A najbardziej podoba mi się chyba to, że są grubsze, choć przecież tą swoją odżywkę spłukuję i to dokładnie. Ale boję się je zniszczyć zbyt częstym stosowaniem.

Drugie moje pytanie to kozieradka. Ona też mi pogrubia włosy i bardzo fajnie je usztywnia. Naturalnie mam cienkie, suche, lekkie włosy, które się puszą i bardzo elektryzują. Nie chcę jednak stosować żadnych odżywek sklepowych, w miarę możliwości (używam tylko jedwabiu, bo ułatwia rozczesywanie). Dlatego kozieradka też mogłaby być dobrą odżywką. Wiem, że wciera się ją w skórę głowy, ale czy można ją stosować na całej długości? Za Chiny nigdzie tego znaleźć nie mogę.

PS. Jeżeli jestem marnym poszukiwaczem i przekopywaczem wizażowych zasobów, to ładnie proszę o przekierowanie do odpowiednich miejsc

dziękuję!

Rzeczy, które włosom pasują stosujemy tak często, jak to im służy. Każdy musi to zaobserwować na sobie.

Z ciekawości zapytam - czemu nie chcesz stosować gotowych odżywek? Być może Twoje włosy potrzebują mało emolientów, ale jednak jakieś przydałoby się co jakiś czas nakładać, a u Ciebie taką rolę pełni tylko jedwab.

[VanOlg]

Napisane przez chimay

Rzeczy, które włosom pasują stosujemy tak często, jak to im służy. Każdy musi to zaobserwować na sobie.

Z ciekawości zapytam - czemu nie chcesz stosować gotowych odżywek? Być może Twoje włosy potrzebują mało emolientów, ale jednak jakieś przydałoby się co jakiś czas nakładać, a u Ciebie taką rolę pełni tylko jedwab.

Nie chcę stosować gotowych odżywek, bo przeraża mnie ilość chemii, która się w nich znajduje. Biorę powiedzmy skład jakiejś odżywki i sprawdzam po kolei składniki i widzę, że tak naprawdę odżywka, na której jest napisane, że jest ziołowa zawiera może jakieś 3% ziół. Poza tym konserwanty :P I jeszcze... w sumie chciałabym udowodnić sobie, że da się doprowadzić włosy do świetnej kondycji tylko i wyłącznie naturalnymi składnikami.

A emolienty... przez dłuższy czas (kilka miesięcy) stosowałam olej lniany, do którego ostatnio wracam. W ogóle to jest dziwne, pewnie niezdrowe i nie wiem, z czego wynika, ale myję włosy co jakieś 5 dni. Prawie się nie przetłuszczają. Dopiero 7 dni po myciu widać wyraźnie, że nie były myte długo :P

[chimay]

Napisane przez VanOlg

Nie chcę stosować gotowych odżywek, bo przeraża mnie ilość chemii, która się w nich znajduje. Biorę powiedzmy skład jakiejś odżywki i sprawdzam po kolei składniki i widzę, że tak naprawdę odżywka, na której jest napisane, że jest ziołowa zawiera może jakieś 3% ziół. Poza tym konserwanty :P I jeszcze... w sumie chciałabym udowodnić sobie, że da się doprowadzić włosy do świetnej kondycji tylko i wyłącznie naturalnymi składnikami.

Odżywka nie może zawierać 50% ziół, bo większość osób miałaby po niej saharę stulecia i kopkę siana. Zioła wysuszają, część osób nie może ich w ogóle stosować na włosy.

Początek składu odzywki to z reguły emolienty, które zmiękczają, wygładzają i zatrzymują wilgoć, antystatyki, dzięki którym włosy się nie elektryzują, często jakiś nawilżacz. Reszta to emulgatory i regulatory - bo nie da się bez nich stworzyć żadnej odżywki, maski, balsamu, kremu. Konserwanty - gdyby ich tam nie było, kosmetyk nie nadawałby się do użytku szybko po otwarciu, już nie mówiąc o tym, że nie mógłby stać w sklepie na półce, tylko w lodówce. Gdyby producenci zrezygnowali z konserwantów, to właściwie nie mieliby czego produkować, chyba że na indywidualne zamówienia. No i przy okazji mieliby masę skarg na zepsute produkty - kto by chciał kupować coś, co musi zużyć w 3 tygodnie?

Moim zdaniem robisz błąd rezygnując z gotowych produktów. Sama miałam kiedyś taki okres zachłyśnięcia się "naturą", ale szybko mi przeszło, bo kondycja moich włosów pogarszała się zamiast poprawiać. Półprodukty i domowe specyfiki można stosować jako dodatki, ale nie kojarzę tu nikogo, kto całkiem zrezygnował z drogeryjnej pielęgnacji i wyszło mu to na dobre.
A jeśli masz mocne eko nastawienie, to może poszukaj organicznych i certyfikowanych kosmetyków, tylko tu trzeba się przygotować na większe wydatki.

Napisane przez VanOlg

A emolienty... przez dłuższy czas (kilka miesięcy) stosowałam olej lniany, do którego ostatnio wracam. W ogóle to jest dziwne, pewnie niezdrowe i nie wiem, z czego wynika, ale myję włosy co jakieś 5 dni. Prawie się nie przetłuszczają. Dopiero 7 dni po myciu widać wyraźnie, że nie były myte długo :P

Nie ma w tym nic dziwnego, jeśli włosy Ci się nie przetłuszczają. Częstotliwość mycia dostosowuje się do potrzeb włosów i skóry głowy.

[VanOlg]

Dzięki, uspokoiłaś mnie z tym przetłuszczaniem się.

A co do eko Nie wiem, zobaczę, czy mi to będzie odpowiadało. Jeżeli stan moich włosów będzie się pogarszał po tym, to wtedy z tego zrezygnuję. Oczywiście nie mówię, że producenci powinni zrezygnować z konserwantów. Ale ja nie chcę ich produktów na razie używać. Poza tym nie wiem, jak to dokładnie jest, czy ilość tych konserwantów jest faktycznie minimalna? Czy to jest ilość, która nie pogarsza działania produktu? Bo produkty mogą stać na półkach latami...Nie znam odpowiedzi na te pytania, ale taka długotrwałość nie jest mi potrzebna. W domu mogę sobie wytworzyć taką ilość, jaka mi się akurat przyda. Poza tym kocham bawić się w "czrownicę" i mieszać te wszystkie rzeczy. Jeżeli mi to nie wyjdzie na dobre, to i tak będę robiła sama kosmetyki, tylko użyję innych składników.

Za to jedną informację mam pewną: da się stworzyć kremy i odżywki bez żadnych "podejrzanych" (nie wiem, jakiego, bardziej odpowiedniego słowa użyć :P) składników. Jest np książka Stephanie Faber, w której jest wiele przepisów.

[Amsti]

Mam pytanie jakiego "jedwabiu" używasz?
Co do strachu przed drogeryjnymi produktami to nie wszystkich musisz się bać, wystarczy sprawdzać składy, nie musisz znać wszystkich na pamięć ale podstawowa wiedza w zupełności wystarcza.

[VanOlg]

Używałam takiego 15 ml Biosilka, który kupiłam tak trochę "na gwałt" :P Przydałoby się coś działającego podobnie, co by ułatwiało rozczesywanie i łagodnie wygładzało. Znalazłam gdzieś w necie jedwab, którego skład był taki:

INCI:Glicerin, Aqua, Hydrolized Silk Extract

Ale z wysyłką byłoby dwa razy drożej, co jest niezbyt opłacalne. Poza tym, nie wiem, czy jedwab dodaje włosom zdrowia, czy tylko poprawia ich wygląd? Może źle szukałam, ale na to pytanie też nie znalazłam odpowiedzi, albo znalazłam sprzeczne. Tego samego nie dowiedziałam się o keratynie.

Widzę, że temat przekształcił się w "Czy rezygnować ze sklepowych produktów?"

[Amsti]

Napisane przez VanOlg

Używałam takiego 15 ml Biosilka, który kupiłam tak trochę "na gwałt" :P Przydałoby się coś działającego podobnie, co by ułatwiało rozczesywanie i łagodnie wygładzało. Znalazłam gdzieś w necie jedwab, którego skład był taki:

INCI:Glicerin, Aqua, Hydrolized Silk Extract

Ale z wysyłką byłoby dwa razy drożej, co jest niezbyt opłacalne. Poza tym, nie wiem, czy jedwab dodaje włosom zdrowia, czy tylko poprawia ich wygląd?

Moja droga Biosilk to Ty wyrzuć... Nie używaj go bo zawiera alkohol i wysusza Ci włosy, to zabójca dla końcówek. Skład Jedwabiu który podałaś to faktycznie "jedwab", odżywi włosy ale ich nie zabezpieczy... a bardzo ważne jest zabezpieczenie końcówek dlatego polecam jakieś serum z silikonami. Ja polecam Ci niedrogi i bardzo wydajny "Jedwab w płynie" Green Pharmacy. Mimo że nie zawiera w składzie jedwabiu, zawiera on mnóstwo składników które odżywią, wygładzą i zabezpieczą Twoje włosy, zwłaszcza końcówki. Ułatwia też rozczesywanie. Ale błagam nie używaj Biosilku.

[chimay]

Napisane przez VanOlg

Za to jedną informację mam pewną: da się stworzyć kremy i odżywki bez żadnych "podejrzanych" (nie wiem, jakiego, bardziej odpowiedniego słowa użyć :P) składników. Jest np książka Stephanie Faber, w której jest wiele przepisów.

Konserwant polepsza działanie produktu, bo je wydłuża. Nie wiem, skąd ludzie wymyślili, że słabo zakonserwowany kosmetyk działa lepiej
A już w przypadku włosów to jest tym dziwniejsze, że są one martwe, co może im zrobić konserwant w stężeniu np 0,0015% ?

Da się, ale czy w produkcji masowej i takiej, która dla większości ludzi nie jest za droga? Poza tym konserwanty dają pewność, że nic się w produkcie nie zalęgnie i że będzie się nadawał do użytku po określonym czasie. Mnie się zdarzyło kupić niedawno żel pod prysznic Urtekram (eko i bardzo słabo zakonserwowany), który się po prostu zwyczajnie zepsuł w połowie opakowania.

Napisane przez VanOlg

Używałam takiego 15 ml Biosilka, który kupiłam tak trochę "na gwałt" :P Przydałoby się coś działającego podobnie, co by ułatwiało rozczesywanie i łagodnie wygładzało. Znalazłam gdzieś w necie jedwab, którego skład był taki:

INCI:Glicerin, Aqua, Hydrolized Silk Extract

Ale z wysyłką byłoby dwa razy drożej, co jest niezbyt opłacalne. Poza tym, nie wiem, czy jedwab dodaje włosom zdrowia, czy tylko poprawia ich wygląd?

Jedwab zwany też serum wcale jedwabiu mieć nie musi i służy do wygładzania i ochrony przed urazami mechanicznymi i rozdwajaniem końcówek - dlatego główne jego składniki to silikony, bo one nadają się do tego celu najlepiej. A jeśli chodzi o wybór jedwabiu, to Biosilk jest jednym z gorszych ze względu na alkohol w składzie.

[gosita213]

Napisane przez VanOlg

Witam Was!

Troszkę tematów o domowej odżywce z miodu znalazłam, ale nie odpowiedź na moje pytanie. Mianowicie: jak często można go nakładać na włosy? Ja na razie stosuję go tak, że mniej więcej jedną łyżkę miodu akacjowego dodaję do soku z cytryny i dolewam do tego jeszcze wodę, żeby dało się to nałożyć na głowę. Czasem też rozpuszczam w tym sól morską. Na moje włosy działa to genialnie. Są miękkie, sprawiają wrażenie dużo zdrowszych, pięknie się układają. A najbardziej podoba mi się chyba to, że są grubsze, choć przecież tą swoją odżywkę spłukuję i to dokładnie. Ale boję się je zniszczyć zbyt częstym stosowaniem.

Drugie moje pytanie to kozieradka. Ona też mi pogrubia włosy i bardzo fajnie je usztywnia. Naturalnie mam cienkie, suche, lekkie włosy, które się puszą i bardzo elektryzują. Nie chcę jednak stosować żadnych odżywek sklepowych, w miarę możliwości (używam tylko jedwabiu, bo ułatwia rozczesywanie). Dlatego kozieradka też mogłaby być dobrą odżywką. Wiem, że wciera się ją w skórę głowy, ale czy można ją stosować na całej długości? Za Chiny nigdzie tego znaleźć nie mogę.

PS. Jeżeli jestem marnym poszukiwaczem i przekopywaczem wizażowych zasobów, to ładnie proszę o przekierowanie do odpowiednich miejsc

dziękuję!

stosowałam kozieradkę, fakt, pomagała, włosy rosły jak na drożdżach. ale za to ten zapach, no śmierdziało mi strasznie. TŻ mi mówił codziennie że rosołem starym jade nie mogłam sie nawet tego zapachu z pościeli pozbyć, wiec zrezygnowałam

[VanOlg]

Amsti, dziękuję, nie wiedziałam jak to działa z tym jedwabiem.

Napisane przez chimay

Konserwant polepsza działanie produktu, bo je wydłuża. Nie wiem, skąd ludzie wymyślili, że słabo zakonserwowany kosmetyk działa lepiej
A już w przypadku włosów to jest tym dziwniejsze, że są one martwe, co może im zrobić konserwant w stężeniu np 0,0015% ?

Da się, ale czy w produkcji masowej i takiej, która dla większości ludzi nie jest za droga? Poza tym konserwanty dają pewność, że nic się w produkcie nie zalęgnie i że będzie się nadawał do użytku po określonym czasie. Mnie się zdarzyło kupić niedawno żel pod prysznic Urtekram (eko i bardzo słabo zakonserwowany), który się po prostu zwyczajnie zepsuł w połowie opakowania.

Ale ja nie mówię o produkcji masowej, jak już napisałam we wcześniejszym poście. Również dziękuję za informacje o jedwabiu.

[Amsti]

[QUOTE=VanOlg;43600608]Amsti, dziękuję, nie wiedziałam jak to działa z tym jedwabiem.



Nie ma za co Pozdrawiam

[201712111032]

Miodu nie stosowałam ale kozieradka to cud. Włosy leciały mi okropnie, były w całym domu, zapychałam nimi odkurzacz! Stosuję kozieradkę z 3 tygodnie i jest znaczna poprawa, nawet mój chłopak zauważa, że nie ma już tych włosów WSZĘDZIE. Także polecam. Stosuję tylko na skórę głowy, na noc, rano zmywam. Zapach średni ale jakoś mnie to nie boli specjalnie

[gosita213]

Napisane przez kukurukku

Miodu nie stosowałam ale kozieradka to cud. Włosy leciały mi okropnie, były w całym domu, zapychałam nimi odkurzacz! Stosuję kozieradkę z 3 tygodnie i jest znaczna poprawa, nawet mój chłopak zauważa, że nie ma już tych włosów WSZĘDZIE. Także polecam. Stosuję tylko na skórę głowy, na noc, rano zmywam. Zapach średni ale jakoś mnie to nie boli specjalnie

Wiem, kozieradka potrafi zdziałać cuda z włosami, a raczej z ich brakiem :/ ale ja nie mogłam wytrzymać tego zapachu, TŻ cały czas narzekał że cały dom zasmrodziłam, no i w pracy też dziwnie patrzyli i nosami pociągali. Więc odstawilam.

[201712111032]

Napisane przez gosita213

Wiem, kozieradka potrafi zdziałać cuda z włosami, a raczej z ich brakiem :/ ale ja nie mogłam wytrzymać tego zapachu, TŻ cały czas narzekał że cały dom zasmrodziłam, no i w pracy też dziwnie patrzyli i nosami pociągali. Więc odstawilam.

Mój nawet nie narzeka a ludzie chyba nie czują - zapach znika po umyciu. Ale rozumiem, dla jednych cos jest nie do zniesienia, dla innych bez problemu. Jak dla mnie Jantar był też bardzo skuteczny - może spróbuj?

[biala_orchidea]

Miód jest super na usta!

[gosita213]

Napisane przez kukurukku

Mój nawet nie narzeka a ludzie chyba nie czują - zapach znika po umyciu. Ale rozumiem, dla jednych cos jest nie do zniesienia, dla innych bez problemu. Jak dla mnie Jantar był też bardzo skuteczny - może spróbuj?

O, fajnie, muszę spróbować. Ale zabieram się od jakiegoś czasu do kuracji z rzepy, starta na skalp. Tylko co jestem w sklepie to zapominam kupić ;/

[201712111032]

Napisane przez gosita213

O, fajnie, muszę spróbować. Ale zabieram się od jakiegoś czasu do kuracji z rzepy, starta na skalp. Tylko co jestem w sklepie to zapominam kupić ;/

Spróbuj Joanny, też stosowałam i byłam zadowolona, jednak po Jantarze włosy mi rosły w zastraszającym tempie (fakt, że przy drugiej butelce tego nie zauważyłam już). No i zapach rzepy nie każdemu pasuje - mój facet nie znosi, dla mnie spoko Ale próbuj, wiadomo co głowa to obyczaj

[gosita213]

Napisane przez kukurukku

Spróbuj Joanny, też stosowałam i byłam zadowolona, jednak po Jantarze włosy mi rosły w zastraszającym tempie (fakt, że przy drugiej butelce tego nie zauważyłam już). No i zapach rzepy nie każdemu pasuje - mój facet nie znosi, dla mnie spoko Ale próbuj, wiadomo co głowa to obyczaj

Wiem że Joanna ma rzepę, ale chce zacząć robić naturalne "maski". Zatrzeć na tarce i wetrzeć w skórkę głowy. Tutaj dziewczyna mi tak pisała na forum o brwiach. Chciała żeby jej szybciej rosły i zaczęła wcierać właśnie rzepę, i skórkę głowy i w brwi. I pisała że efekty fantastyczne. W sumie to bardziej mnie przekonała ta myśl że mogłyby mi brwi zacząć rosnąć bo niestety mi nie rosną i mam takie cieniutkie paseczki, wiem liczę że rzepa pomoże. Mi jej zapach nie przeszkadza, TŻ też nie, zresztą on teraz wyjeżdża na tydzień więc mogę sobie poeksperymentowac

[VanOlg]

Hej, dziewczyny, nie mogę znaleźć jeszcze jednej informacji o jedwabiu - ani na wizażu, ani w necie. Przekopałam i nic. W wątkach o jedwabiu znalazłam tylko informacje o takich sklepowych jedwabiach, a nie o półproduktach.

Czym się różni naturalny ekstrakt z jedwabiu od hydrolizowanego białka jedwabiu? Tzn chodzi mi o działanie na włosach. Na razie wiem tylko tyle, że jeden jest droższy od drugiego I ile go dodawać do odżywek? I do jakich? :P Ech, tyle pytań...

I czy płynna keratyna poprawia tylko wygląd, czy regeneruje? Ile razy używałam czegokolwiek sklepowego z keratyną działało na mnie super, więc chciałam spróbować kupić ją jako składnik i dodawać do innych rzeczy.

A co do kozieradki: tak, u mnie też zapobiega wypadaniu włosów. Po prostu cud, miód i orzeszki Ciekawa jestem, jak to działa. Być może wpływa jakoś na to, co robimy naszym cebulkom włosowym za pomocą stresu?

W ogóle chyba odkryłam to, na czym mogłabym w życiu zarabiać. Kiszę się na studiach ścisłych, które robię z braku laku, a tu nagle robienie kosmetyków mnie tak wciąga. Siedziało to we mnie od zawsze, tylko objawiało się tak, że nie mogłam tego zauważyć.

[gosita213]

Podbijam pytanie o jedwabiach, też chciałabym wiedzieć.

[Kaka2803]

Napisane przez gosita213

Wiem że Joanna ma rzepę, ale chce zacząć robić naturalne "maski". Zatrzeć na tarce i wetrzeć w skórkę głowy. Tutaj dziewczyna mi tak pisała na forum o brwiach. Chciała żeby jej szybciej rosły i zaczęła wcierać właśnie rzepę, i skórkę głowy i w brwi. I pisała że efekty fantastyczne. W sumie to bardziej mnie przekonała ta myśl że mogłyby mi brwi zacząć rosnąć bo niestety mi nie rosną i mam takie cieniutkie paseczki, wiem liczę że rzepa pomoże. Mi jej zapach nie przeszkadza, TŻ też nie, zresztą on teraz wyjeżdża na tydzień więc mogę sobie poeksperymentowac

Uważaj z tą rzepą żeby nie dostała się do oka. naturalny sok
(wyciskany samemu tzn. w sokowirówce) jest bardzo ostry, po nałożenie na skórę głowy - ogień ale tzn. że działa. A działa naprawdę , raz w tygodniu wystarczy.

[gosita213]

Napisane przez Kaka2803

Uważaj z tą rzepą żeby nie dostała się do oka. naturalny sok
(wyciskany samemu tzn. w sokowirówce) jest bardzo ostry, po nałożenie na skórę głowy - ogień ale tzn. że działa. A działa naprawdę , raz w tygodniu wystarczy.

Kurcze, dziękuje za info nie wyciskam w sokowirówce, tylko trę na tarce i tą papkę wcieram w skórę głowy, fakt, troche pali ale dobrze że wspomniałaś, będę żadziej stosować

[Kaka2803]

Jak tę kozieradkę przygotowujecie, nasiona z zielarskiego czy jest coś gotowego?

[Amsti]

Napisane przez Kaka2803

Jak tę kozieradkę przygotowujecie, nasiona z zielarskiego czy jest coś gotowego?

Kupuje mielone na Allegro, jedną łyżeczkę zalewam 3/4 szklanki gorącą wodą, czekam aż wystygnie, potem przecedzam przez szmatkę i przelewam do buteleczki z atomizerem i spryskuje skalp.

[201712111032]

W aptece wystarczy kupić

[Fibby]

Napisane przez Amsti

i przelewam do buteleczki z atomizerem i spryskuje skalp.

Zamiast buteleczki z atomizerem to polecam strzykawkę bez igły, taką z apteki za kilkanaście groszy. Nie dość, że wiesz dokładnie, ile zużyłaś, to ten smród nie rozpyla się po całym pomieszczeniu. A i o wiele łatwiej aplikować tylko na skórę głowy.

[Amsti]

Napisane przez Fibby

Zamiast buteleczki z atomizerem to polecam strzykawkę bez igły, taką z apteki za kilkanaście groszy. Nie dość, że wiesz dokładnie, ile zużyłaś, to ten smród nie rozpyla się po całym pomieszczeniu. A i o wiele łatwiej aplikować tylko na skórę głowy.

Dzięki też znam ten sposób, kiedyś go częściej praktykowałam ale od jakiegoś czasu wole spryskiwać również włosy przy skórze głowy, bo dobrze na nie działa, po umyciu są jakby bardziej uniesione u nasady, do zapachu też się przyzwyczaiłam aczkolwiek staram się robić ten zabieg późnym wieczorem kiedy wszyscy idą spać, a rano myje włosy i problem zapachu znika

[gosita213]

ja akurat kozieradkę zaczęłam stosować przez przypadek, bo jestem wielbicielką kiełków i akutar robiłam z kozieradki bo miaąłm nasiona i tą wodą co spłukiwałam nasiona/kiełki wcierałam w skalp pomagało i miałam dwa w jednym, włosy rosły a kiełki smaczne

[Amsti]

Napisane przez gosita213

ja akurat kozieradkę zaczęłam stosować przez przypadek, bo jestem wielbicielką kiełków i akutar robiłam z kozieradki bo miaąłm nasiona i tą wodą co spłukiwałam nasiona/kiełki wcierałam w skalp pomagało i miałam dwa w jednym, włosy rosły a kiełki smaczne

To hodujesz kozieradkę w domu? ja kupuje już mielone na allegro bo u mnie nigdzie nie mogę kupić, w żadnej aptece nie mają ale ciekawa jestem czy mogłabym ją hodować w domu