Panny Młode 2015 cz. 9

[viva91]

Napisane przez Beezee

ahhahahahaha Boże ja rozumieć nie móc żyć bez reklamy coli ale cola pod stołem? hardcore

ja też myślałam początkowo, że magdzie chodzi o reklamę
nie potrafię sobie wyobrazić, co by się działo w moim żołądku po spożyciu wigilijnych dań zapitych colą

Napisane przez Beezee

hahahah ja pamiętam kiedyś nie mogłam patrzeć na jakiekolwiek sałatki a teraz jem (wielowarzywną, gyrosa i z zupką chińską)

ze mną było tak samo, wszelkie sałatki niet, a teraz uwielbiam

Napisane przez asiaczek87

U mnie jeszcze obowiązkowo muszą być orzechy włoskie i pomarańcze albo mandarynki

to taka PRL-owska tradycja, TŻ też pierwsze skojarzenie jakie wymienia po usłyszeniu "BN" to "mandarynki"

[tunia89]

Beezee Mnie żona kuzyna powiedziała ,,Jak to tak w Wigilię jest post, rozumie w pierwszy/drugi dzień Świąt ale w WIGILIĘ" Tylko jak widać skądś ten zwyczaj u mnie w rodzinie pochodzi. Ja się nie gniewam przynajmniej nie mam misz maszu w żołądku

[iixi]

Napisane przez magda_mjt

U nas po wigilii TV i słodycze z prezentów

u nas jest wigilia, sprzatanie ze stołu i zostawienie ciast, makówek i innych takich, potem prezenty (najmłodszy ląduje pod choinką i rozdaje) a w międzyczasie kawka, herbatka. potem jak się już każdy nacieszy prezentami to Tv i winko czy co tam

[asiaczek87]

My robimy co roku poncz to są święta

[Beezee]

Napisane przez magda_mjt

U nas po wigilii TV i słodycze z prezentów

u nas też tv i wódeczka
widać, że Polacy

Napisane przez iixi

zgadzam się ale pomarancze też uwielbiam!

pomarńcze dobre, ale mandrynki

[magda_mjt]

Napisane przez viva91

ja też myślałam początkowo, że magdzie chodzi o reklamę
nie potrafię sobie wyobrazić, co by się działo w moim żołądku po spożyciu wigilijnych dań zapitych colą

ze mną było tak samo, wszelkie sałatki niet, a teraz uwielbiam

to taka PRL-owska tradycja, TŻ też pierwsze skojarzenie jakie wymienia po usłyszeniu "BN" to "mandarynki"

My to tam dobrze zapoznaliśmy żołądki z colą . I co roku Babcia gada, że nigdy w życiu nie piła coli. I co roku, jej cichaczem podkładamy , a co roku dalej powtarza, że nigdy nie piła. Oszust taki hahahahah

Napisane przez iixi

u nas jest wigilia, sprzatanie ze stołu i zostawienie ciast, makówek i innych takich, potem prezenty (najmłodszy ląduje pod choinką i rozdaje) a w międzyczasie kawka, herbatka. potem jak się już każdy nacieszy prezentami to Tv i winko czy co tam

No ok, u nas wigilia zakończona prezentami- wszyscy się pod choinkę rzucamy (bez Rodziców i Babci ), potem lekkie ogarnianie, śpiewanie kolęd i TV .

[Beezee]

Napisane przez viva91

ja też myślałam początkowo, że magdzie chodzi o reklamę
nie potrafię sobie wyobrazić, co by się działo w moim żołądku po spożyciu wigilijnych dań zapitych colą

ze mną było tak samo, wszelkie sałatki niet, a teraz uwielbiam

to taka PRL-owska tradycja, TŻ też pierwsze skojarzenie jakie wymienia po usłyszeniu "BN" to "mandarynki"

pogrubione: delikatnie mówiąc: sraka gwarantowana hahahahahh!!!
ja powoli wszystkie sałatki zaczynam przyswajać

[magda_mjt]

Dokładnie! mandarynki to jest to! pomarańcze już mniej fajne, zawsze trafiam na mnóstwo pestek i kwaśne jak nie wiem . A mandarynki....uhhhh

---------- Dopisano o 23:47 ---------- Poprzedni post napisano o 23:46 ----------

Napisane przez Beezee

pogrubione: delikatnie mówiąc: sraka gwarantowana hahahahahh!!!
ja powoli wszystkie sałatki zaczynam przyswajać

No chyba u Ciebie ja tam swobodnie popijam colką wigilię i jest gites . Choć w sumie... jakby tak działała, jak sugerujesz- ile bym mogła schudnąć! hahaha

[tunia89]

A jak z kuzynką byłyśmy małe to dostawałyśmy sok pomarańczowy zamiast winka
Mój TŻ to się po Wigilii pochorował w tamtym roku. Z pasterki musieliśmy wyjść. Zrobiło mu się słabo i niedobrze, później go głowa bolała. Zatruł się biedaczek
Wigilię spędzaliśmy oddzielnie, tylko na pasterkę mieliśmy iść razem...

[Beezee]

Napisane przez magda_mjt

Dokładnie! mandarynki to jest to! pomarańcze już mniej fajne, zawsze trafiam na mnóstwo pestek i kwaśne jak nie wiem . A mandarynki....uhhhh

---------- Dopisano o 23:47 ---------- Poprzedni post napisano o 23:46 ----------



No chyba u Ciebie ja tam swobodnie popijam colką wigilię i jest gites . Choć w sumie... jakby tak działała, jak sugerujesz- ile bym mogła schudnąć! hahaha

hahahah nie no ja sie zawsze tak najem że to była by już tragedia może Wy mniej jecie

[magda_mjt]

Napisane przez Beezee

hahahah nie no ja sie zawsze tak najem że to była by już tragedia może Wy mniej jecie

No to mówiłam, że tyle jemy, że brakuje miejsca w brzuchu... choć... jak dojdą po wigilii do tego mandarynki i słodycze, to każdy znajduje miejsce w brzuchu haha .

[Beezee]

Napisane przez tunia89

A jak z kuzynką byłyśmy małe to dostawałyśmy sok pomarańczowy zamiast winka
Mój TŻ to się po Wigilii pochorował w tamtym roku. Z pasterki musieliśmy wyjść. Zrobiło mu się słabo i niedobrze, później go głowa bolała. Zatruł się biedaczek
Wigilię spędzaliśmy oddzielnie, tylko na pasterkę mieliśmy iść razem...

my pasterka od pierwszego wspólnego BN razem

[magda_mjt]

Napisane przez Beezee

my pasterka od pierwszego wspólnego BN razem

Na bogato!

[Beezee]

Napisane przez magda_mjt

No to mówiłam, że tyle jemy, że brakuje miejsca w brzuchu... choć... jak dojdą po wigilii do tego mandarynki i słodycze, to każdy znajduje miejsce w brzuchu haha .

to jest kwestia przyzwyczajenia
ja mam takie przyzwyczajenie że jak jem zupę obojętnie jaką, muszę każdą łyżkę zupki popijać

---------- Dopisano o 22:52 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------

Napisane przez magda_mjt

Na bogato!

kurde 3 km od siebie ta sama parafia nie dało rady inaczej co tu się oszukiwać

[magda_mjt]

Napisane przez Beezee

to jest kwestia przyzwyczajenia
ja mam takie przyzwyczajenie że jak jem zupę obojętnie jaką, muszę każdą łyżkę zupki popijać

Co za dziwak przecież zupa sama w sobie jest wodnista .

[tunia89]

I to były nasze pierwsze wspólne święta, dobrze że mu przeszło...

W tym roku mu powiem, aby się tak nie objadł
Bo chciałabym iść na pasterkę!

[magda_mjt]

Napisane przez Beezee

to jest kwestia przyzwyczajenia
ja mam takie przyzwyczajenie że jak jem zupę obojętnie jaką, muszę każdą łyżkę zupki popijać

---------- Dopisano o 22:52 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------



kurde 3 km od siebie ta sama parafia nie dało rady inaczej co tu się oszukiwać

Ok, wygrałaś . Niezła wioska! myślałam, że Tarnów jest mały a mamy do siebie wg google maps równo 5km i z 5 parafii po drodze .

[viva91]

Napisane przez magda_mjt

No chyba u Ciebie ja tam swobodnie popijam colką wigilię i jest gites

bo nie jesz ryb mądralo nie potrafię sobie wyobrazić karpia i coli razem

[Beezee]

Napisane przez tunia89

I to były nasze pierwsze wspólne święta, dobrze że mu przeszło...

W tym roku mu powiem, aby się tak nie objadł
Bo chciałabym iść na pasterkę!

Co do pasterki dla mnie oczywiste jest , że jest o 24 ale u mojej babci o 22 ahahahha a u Was o której godzinie?

[tunia89]

24

[magda_mjt]

Napisane przez viva91

bo nie jesz ryb mądralo nie potrafię sobie wyobrazić karpia i coli razem

Ale moje rodzeństwo je i popija colą cali i zdrowi zawsze potem są .

Napisane przez Beezee

Co do pasterki dla mnie oczywiste jest , że jest o 24 ale u mojej babci o 22 ahahahha a u Was o której godzinie?

Hahahaha, no proste u mnie, gdzie bym nie poszła to zawsze o 24

[Beezee]

Napisane przez viva91

bo nie jesz ryb mądralo nie potrafię sobie wyobrazić karpia i coli razem

---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------

coś jest nie tak z moją dawną parafią wtf nie no może to ze względu na starsze osoby czy coś

[viva91]

Napisane przez Beezee

Co do pasterki dla mnie oczywiste jest , że jest o 24 ale u mojej babci o 22 ahahahha a u Was o której godzinie?

ja nigdy nie byłam na pasterce zwykle jestem zbyt padnięta po przygotowaniach do Wigilii. ale u mnie jest o 24:00 ale w małym drugim kościółku należącym do mojej parafii o 22:00 - no ale jak jeden ksiądz na dwa kościoły to inaczej się nie da

Napisane przez magda_mjt

Ale moje rodzeństwo je i popija colą cali i zdrowi zawsze potem są .

spoko, jednak moje postrzeganie łączenia smaków jest inne

[iixi]

Napisane przez viva91

ja nigdy nie byłam na pasterce

ja też nie ale ja to chyba z wiadomych przyczyn akurat

[Beezee]

Napisane przez viva91

ja nigdy nie byłam na pasterce zwykle jestem zbyt padnięta po przygotowaniach do Wigilii. ale u mnie jest o 24:00 ale w małym drugim kościółku należącym do mojej parafii o 22:00 - no ale jak jeden ksiądz na dwa kościoły to inaczej się nie da

spoko, jednak moje postrzeganie łączenia smaków jest inne

ja w końcu chce zostać na pasterce w domu żeby usłyszeć jak Kropka mówi hahahah

---------- Dopisano o 23:03 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ----------

Napisane przez iixi

ja też nie ale ja to chyba z wiadomych przyczyn akurat

jakich?chyba nie wiem

[iixi]

Napisane przez Beezee

jakich?chyba nie wiem

no ja do kościoła nie chodze dlatego też biorę ślub cywilny

[magda_mjt]

Ja dawniej jadałam ryby . Zmienił mi się gust, przestałam jadać . Ale Mama wciąż miała nade mną władzę (wiecie tą w stylu "jak nie zjesz X to nie pójdziesz gdzieś tam" ) i kazała mi zjeść rybkę, bo zdrowa.... więc, że zależało mi na wyjściu, to zasypałam ją całą groszkiem (bo go lubię), z nadzieją, że jak będę na raz jeść to będzie luz, przejem rybę groszkiem... Mój żołądek jednak pomyślał inaczej. Nigdzie nie poszłam, bo spędziłam uroczy wieczór wymiotując rybkę z groszkiem :/. Takim oto sposobem ryby nienawidzę, a za groszkiem już nie przepadam .

---------- Dopisano o 00:06 ---------- Poprzedni post napisano o 00:04 ----------

Napisane przez Beezee

ja w końcu chce zostać na pasterce w domu żeby usłyszeć jak Kropka mówi hahahah

---------- Dopisano o 23:03 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ----------


jakich?chyba nie wiem

A Ty wciąż w to wierzysz? normalnie jak dzieci i wiara w mikołaja. Beezee przykro mi, muszę Cię uświadomić. Zwierzęta, wbrew przesądom i innym wierzeniom, nie gadają w wigilię. I nie ma znaczenia, czy podzielisz się z nimi kolorowym opłatkiem czy białym .

[tunia89]

Moja kuzynka nawet zapachu ryby nie lubi, a mojego wujka kiedyś ciocia wiozła do lekarza bo mu ość w gardle stanęła (nie w Wigilię)

[Beezee]

Napisane przez iixi

no ja do kościoła nie chodze dlatego też biorę ślub cywilny

aaaa no rozumiem. a jakie sakramenty przyjęłaś do tej pory? głupie pytanie ale jeśli masz przyjęte wszystkie sakramenty to ciekawi mnie powód zerwania z kościołem

Napisane przez magda_mjt

Ja dawniej jadałam ryby . Zmienił mi się gust, przestałam jadać . Ale Mama wciąż miała nade mną władzę (wiecie tą w stylu "jak nie zjesz X to nie pójdziesz gdzieś tam" ) i kazała mi zjeść rybkę, bo zdrowa.... więc, że zależało mi na wyjściu, to zasypałam ją całą groszkiem (bo go lubię), z nadzieją, że jak będę na raz jeść to będzie luz, przejem rybę groszkiem... Mój żołądek jednak pomyślał inaczej. Nigdzie nie poszłam, bo spędziłam uroczy wieczór wymiotując rybkę z groszkiem :/. Takim oto sposobem ryby nienawidzę, a za groszkiem już nie przepadam .

ahhahahah dobra jesteś

---------- Dopisano o 23:08 ---------- Poprzedni post napisano o 23:06 ----------

Napisane przez magda_mjt

wbrew przesądom i innym wierzeniom, nie gadają w wigilię. I nie ma znaczenia, czy podzielisz się z nimi kolorowym opłatkiem czy białym .

ale jak coś mi powie to Ci będzie łyso!!!

[magda_mjt]

Napisane przez Beezee

aaaa no rozumiem. a jakie sakramenty przyjęłaś do tej pory? głupie pytanie ale jeśli masz przyjęte wszystkie sakramenty to ciekawi mnie powód zerwania z kościołem

ahhahahah dobra jesteś

Ja w ogóle mam pecha do ryb :/. Raz byłyśmy z Siostrą same w domu, więc z głodu zamówiłyśmy 2 pizze. Obie miały być dość proste, wszystko jadalne. Pizza przyszła, zaczynamy jeść. Po pierwszym gryzie coś mi nie pasi i pytam "ej, co to za pizza? jakoś dziwnie smakuje?"... siostra studiuje składniki na pizzy, następnie menu pizzerii i mówi "o z tuńczykiem". I też skończyłam w kiblu, głodna jak diabli :/.

---------- Dopisano o 00:15 ---------- Poprzedni post napisano o 00:10 ----------

Napisane przez Beezee

aaaa no rozumiem. a jakie sakramenty przyjęłaś do tej pory? głupie pytanie ale jeśli masz przyjęte wszystkie sakramenty to ciekawi mnie powód zerwania z kościołem




ahhahahah dobra jesteś

---------- Dopisano o 23:08 ---------- Poprzedni post napisano o 23:06 ----------


ale jak coś mi powie to Ci będzie łyso!!!

Z pewnością mi będzie! tylko stój przy Kropce z dyktafonem .

A swoją drogą znacie te przesądy z kolorowymi opłatkami? u nas w domu nikt kolorowych nie chce jeść ...bo "to są dla zwierząt" hahaa. Więc cierpliwie czekam do końca wigilii...i wszystkie zwierzęce opłatki zjadam . Uwielbiam jeść opłatek hahaha