Grey's Anatomy: CHIRURDZY sezon 10

[Kolorowa89]

Napisane przez esfira

jak nie pokazują jego twarzy, kompletnie nie trawię jego typu urody
słuchajecie, facet Bailey jest lekarzem? A ona nie spotykała się kiedyś z jakimś sanitariuszem czy pielęgniarzem? Czy to jest ten sam koleś?

nie, nie ten sam, jej mąż Ben był anestezjologiem w Seattle, a Eli (czy jak się tam pisze jego imię) był pielęgniarzem.

[anlaya]

Co do sprawy wywiadów Ellen - chyba się nie zrozumiałyśmy, zakończmy temat.

Odcinek obejrzałam jakoś w poniedziałek wieczorem i oczom nie wierzyłam, że widzę to, co widzę. Arizona nie zasługuje na choćby cząsteczkę szacunku. Niech sobie będzie z Murphy albo inną, ładną blondynką. Callie to zupełnie inny poziom emocjonalny, intelektualny. Mam ogromną nadzieję, że nie wrócą do siebie, bo Callie zasługuje na kogoś wspaniałego. I prawdę mówiąc 100x wolę duet Callie-Owen, niż Owen i Emma.
To, co Shonda zrobiła z postacią Cristiny też jest frustrujące. Nie wiem, jakim prawem psuje przyjaźń Twisted Sisters i liczę, że jakoś wyprowadzi z dołka ich wątek, że zakończy współpracę z Sandrą w jakiś spektakularnie pozytywny sposób.
Bailey znowu najbardziej irytującą postacią na ekranie. Zawsze lubiłam Bena i uważam, że każdy ma prawo do swoich wyborów. Pogodziłam się, że już nigdy nie będzie dawnej Bailey, ale to, co teraz robi, to już gruba przesada.
Ogólnie - średnio czekam na kolejne odcinki. Ten sezon jest najsłabszy ze wszystkich póki co.

[girlonthebridge]

Nie mam jak się nie zgodzić. Też zażenowana byłam postawą Bailey w stosunku to Bena, kolo rezygnuje ze swoich marzeń bo nie daje rady z tęsknoty i wyznaje jej, że ją kocha bardziej od medycyny (ile kobiet słyszy, że jest na 2gim miejscu po jakiejś pasji nie wiem nodze, siatkówce dla zawodnika/trenera, medycynie dla lekarza itp. itd.) no tak jakoś mi go się szkoda zrobiło


Rekinek faktycznie... mrauuuu !

[Kolorowa89]

Napisane przez anlaya

Co do sprawy wywiadów Ellen - chyba się nie zrozumiałyśmy, zakończmy temat.

Odcinek obejrzałam jakoś w poniedziałek wieczorem i oczom nie wierzyłam, że widzę to, co widzę. Arizona nie zasługuje na choćby cząsteczkę szacunku. Niech sobie będzie z Murphy albo inną, ładną blondynką. Callie to zupełnie inny poziom emocjonalny, intelektualny. Mam ogromną nadzieję, że nie wrócą do siebie, bo Callie zasługuje na kogoś wspaniałego. I prawdę mówiąc 100x wolę duet Callie-Owen, niż Owen i Emma.
To, co Shonda zrobiła z postacią Cristiny też jest frustrujące. Nie wiem, jakim prawem psuje przyjaźń Twisted Sisters i liczę, że jakoś wyprowadzi z dołka ich wątek, że zakończy współpracę z Sandrą w jakiś spektakularnie pozytywny sposób.
Bailey znowu najbardziej irytującą postacią na ekranie. Zawsze lubiłam Bena i uważam, że każdy ma prawo do swoich wyborów. Pogodziłam się, że już nigdy nie będzie dawnej Bailey, ale to, co teraz robi, to już gruba przesada.
Ogólnie - średnio czekam na kolejne odcinki. Ten sezon jest najsłabszy ze wszystkich póki co.

też tak myślę .

nawet nie chce mi się nowego odcinka oglądać . Nigdy nie sądziłam, że to napiszę.

[pamfilia]

Obejrzałam nowy odcinek

Co do Bailey - wydaje mi się, że zaraz okaże się że ma guza mózgu albo coś takiego.
Mer - zrobiła się zadufana w sobie, "co to nie ja, jestem najlepsza i wszystko wiem", irytuje mnie

[guszka]

Napisane przez pamfilia

Obejrzałam nowy odcinek

Co do Bailey - wydaje mi się, że zaraz okaże się że ma guza mózgu albo coś takiego.
Mer - zrobiła się zadufana w sobie, "co to nie ja, jestem najlepsza i wszystko wiem", irytuje mnie

a ja się cieszę, że Mer z takiej zagubionej niepewnej stażystki wyrosła na pewną siebie lekarkę, z ambicjami naukowymi i wiarą w siebie, której zawsze jej brakowało.

Cristina miała pełno takich zadufanych póz i tekstów jeszcze za czasów stażu i cały czas po nim i jakoś nikgo to nie denerwowało?? Bailey też często powtarzała, że jest najlpsza w tym co robi zresztą jak Mer była cierpiętnicza to też zbierała baty więc powinniście się chyba cieszyć ze zmiany

[anlaya]

Mer po prostu dojrzała, stała się spełnioną kobietą, bardzo wiele przeszła, wiele straciła, myślę, że ma prawo w końcu stanąć twardo na dwóch nogach. Zresztą mam wrażenie, że Meredith Grey zawsze będzie wzbudzała różne emocje. I bardzo często pojawiają się głosy, że jest irytująca - w każdym swoim wcieleniu i nie ma możliwości, żeby 100% osób uznało jej każdą przemianę za pozytywną :P
Ale z drugiej strony to postać tak barwna, pełna sprzeczności, a mimo wszystko jest i zawsze będzie w centrum fabuły. Fajnie oglądać jak ewoluowała przez te lata.
Aczkolwiek rozumiem, że kogoś może zwyczajnie irytować - nie jest prostą i przystępną postacią, którą zawsze się lubi. Podobnie jak Yang.

[pamfilia]

Napisane przez guszka

a ja się cieszę, że Mer z takiej zagubionej niepewnej stażystki wyrosła na pewną siebie lekarkę, z ambicjami naukowymi i wiarą w siebie, której zawsze jej brakowało.

Cristina miała pełno takich zadufanych póz i tekstów jeszcze za czasów stażu i cały czas po nim i jakoś nikgo to nie denerwowało?? Bailey też często powtarzała, że jest najlpsza w tym co robi zresztą jak Mer była cierpiętnicza to też zbierała baty więc powinniście się chyba cieszyć ze zmiany

Miałam na myśli to, że Cristina ją o coś prosiła, o coś ważnego, a Mer ją olała. Bo jej ważniejsze, co tam życie jakiegoś niemowlaka.

[magyarparaszt]

Smutno mi się zrobiło jak wywalili jej ten model wątroby z drukarki

[anlaya]

SPOILER!
http://www.wetpaint.com/greys-anatom...na-breaking-up

Wygląda na to, że odejście Oh z GA zostanie poprzedzone "rozstaniem" Mer i Cristiny. Wg Ellen Pompeo sytuacja z poprzedniego odcinka, w którym Cristina zarzuciła Meredith nieprzygotowanie i stwierdziła, że nie może być jednocześnie matką i tak samo dobrym chirurgiem jak ona, może być początkiem końca ich przyjaźni. Scenarzyści wpadli na pomysł, że w ten sposób ułatwią Cristinie odejście, gdy oddalą ją od najbliższych jej osób.
Wiemy jednak, że Sandra Oh zapowiedziała, że chętnie będzie występować gościnnie w serialu, po swoim odejściu ze stałej obsady. Jest więc nadzieja, że kryzys na linii Mer-Cristina jest tylko chwilowy. Nastrojów jednak nie uspokaja sama Ellen, która zdradziła, że nie wie, w jaką stronę pójdą scenarzyści z ich wątkiem, więc należy się przygotować na najgorsze.
Koniec spoilera.

[arsenalfan26014]

Napisane przez anlaya

SPOILER!
http://www.wetpaint.com/greys-anatom...na-breaking-up

Wygląda na to, że odejście Oh z GA zostanie poprzedzone "rozstaniem" Mer i Cristiny. Wg Ellen Pompeo sytuacja z poprzedniego odcinka, w którym Cristina zarzuciła Meredith nieprzygotowanie i stwierdziła, że nie może być jednocześnie matką i tak samo dobrym chirurgiem jak ona, może być początkiem końca ich przyjaźni. Scenarzyści wpadli na pomysł, że w ten sposób ułatwią Cristinie odejście, gdy oddalą ją od najbliższych jej osób.
Wiemy jednak, że Sandra Oh zapowiedziała, że chętnie będzie występować gościnnie w serialu, po swoim odejściu ze stałej obsady. Jest więc nadzieja, że kryzys na linii Mer-Cristina jest tylko chwilowy. Nastrojów jednak nie uspokaja sama Ellen, która zdradziła, że nie wie, w jaką stronę pójdą scenarzyści z ich wątkiem, więc należy się przygotować na najgorsze.
Koniec spoilera.

wiedziałam!

[softgrey]

Ja zawsze lubiłam Mer, ale w tym odcinku zachowała się jak kompletna jędza. Gdyby nie pokłóciła się z Cristiną, na pewno zachowałaby się inaczej.

[arsenalfan26014]

ja już też po odcinku

w ogóle nie rozumiem akcji z Bailey-że co, że niby z dnia na dzień ona ma jakieś omamy, jest przewrazliwiona i nieufna? na pewno będzie tu jakas choroba, nie wydaje mi się, żeby powielali raka, bo Izzie już go miała, ale coś innego

Meredith-trochę jej się poprzewracało. dobrze, że Alex jej trochę nawypominał, bo już wszystkie rozumy pozjadała. "bo ona jest najlepsza" bitch, please.

[asia_z]

ta akcja z Bailey jakaś dziwna. Skojarzyło mi się z Izzie - omamy i te sprawy. Może ma jakąś chorobę, może nabawiła się nerwicy natręctw ciekawa jestem jak to się rozwinie.
Mer w dzisiejszym odcinku mi się nie podbała - taka co to ona nie jest.

[Kolorowa89]

teraz Bailey nagle ma nerwicę natręctw? Oby tylko nie był to jakiś guz.

co do Mer - ona od zawsze mnie denerwowała, ale dobrze jej Alex nagadał, jednak szkoda, że Cristina przerwała jej projekt. Mer miała fajną fryzurę w windzie jak gadała z Derekiem .

sceny April i Matthew były strasznie nudne i denerwujące . Mam wrażenie, że to taki zapychać czasu.

Coraz bardziej lubię Emmę i Owena .

co do kłótni Mer i Cri wiedziałam dokąd to zmierza.

[fleeting_happiness_]

` mi też się wydaje,że Bailey może mieć guza i stąd te ,,natręctwa'' Tak samo jak Izzie ma swego rodzaju omamy,wszystko sprawdza ,,naście'' razy i ma obsesje co do zarazków,przez których straciła wtedy tych 3-ech pacjentów...Albo z tej przyczyny jej po prostu odbija.

` co do Mer,to aż do operacji włącznie nie uważałam,że sie wywyższa,czy wymądrza,ma prawo ,,jarać'' się nową drukarką i tym że wydrukowała widelec,bo jest to krok na przód w kierunku nowoczesnej medycyny.(Każdy z nas cieszył by się z nowego gadżetu i był trochę samolubny ) Kiedy Christina chciała skorzystać z tej drukarki,to tak naprawdę Mer ,,wybuchła'' pod wpływem zaogniającego się konfliktu z Kryśką...Zwyczajnie sie od siebie oddalają,a Mer chce jej udowodnić,że jest super chirurgiem,a nie tylko matką ,,babrzącą'' się 24/h w pieluchach...
Suma sumarum - Kryśka z jednej strony postąpiła chamsko,że przerwała Mer drukowanie wątroby,a z drugiej to tylko ,,próba drukowania narządu w celach badawczych'' A Kryśka może dziecku uratować życie.

` czy mi się zdaje,czy ta babeczka,którą Webber resuscytował grała mamuśkę w ,,Nie zadzieraj z fryzjerem'' ?

[eibhlin87]

Napisane przez fleeting_happiness_

` czy mi się zdaje,czy ta babeczka,którą Webber resuscytował grała mamuśkę w ,,Nie zadzieraj z fryzjerem'' ?

To chyba ona, chociaż ja najpierw pomyślałam o mamuśce z Mojego wielkiego greckiego wesela

[Diva1]

Ciekawi mnie strasznie co się dzieję z Mirandą. Może jakaś schizofrenia jej się zaczyna czy coś. Kepner z tym swoim mnie już wkurzają. Niech już zrobią co mają zrobić, a nie przez nie wiadomo ile odcinków będą się mazać. Dziwnie się ogląda jak Mer i Christina się kłócą. Przyzwyczajona jestem, że zawsze się wspierały wzajemnie.

[pitu pitu]

Mer zrobiła się strasznie niemiła, w tym całym sporze jestem po stronie Cristiny i wolałabym zwbyt to ona została. C robi ostatnio wiele ciekawych i nowatorskich operacji podejrzewam, że dostanie za to jakiś grant albo nagrodę i dzięki temu wyjedzie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[paula78]

Napisane przez Diva1

Kepner z tym swoim mnie już wkurzają. Niech już zrobią co mają zrobić, a nie przez nie wiadomo ile odcinków będą się mazać. .

Mnie też ten wątek irytuje, robia z tego seksu jakies nie wiadomo co, a potem 2 minuty i po zawodach bo chłop przecież prawiczek ale nie pewnie pięknie będzie -tiaaa Dorosli ludzie a zachowuja się naiwnie jak 15 latki.

[anlaya]

Wywiad z Sarą Ramirez nt. nowego odcinka, jej przyszłości w Grey's Anatomy i Calzonie:
http://www.youtube.com/watch?v=055o9LcDyjQ
+wywiad z Sandrą OH
http://www.youtube.com/watch?v=6oFtsXnXFVM

[rudzia_bb]

No i jestem po nowym odcinku i jakoś mi nie przypadł do gustu wyjątkowo. Nie lubię wracania do przeszłości ... no i tylko jeden główny wątek przez całe 40 minut. Serial z taką ilością bohaterów, na których czekam cały tydzień, a tu nagle odcinek tylko o jednym. Brakuje mi operacji, skupienia sie podczas 1 odcinka na wszystkich bohaterach na raz, gdzie nie mogę oderwać oczu od ekranu. Szkoda

[LadyChels]

Mnie odcinek wciągnął na tyle, że byłam w ciężkim szoku kiedy się skończył byłam przygotowana na jeszcze co najmniej pół godziny :P

[Dink]

A o czym/ o kim był odcinek?

[Kolorowa89]

Napisane przez LadyChels

Mnie odcinek wciągnął na tyle, że byłam w ciężkim szoku kiedy się skończył byłam przygotowana na jeszcze co najmniej pół godziny :P

miałam to samo .

odcinek bardzo mi się podobał bo jestem fanką Calzony i nareszcie się coś ruszyło , flashbacki świetne - jestem w szoku, że Arizona była w ciąży, jak zwykle miałam obejrzeć nowy odcinek w poniedziałek, ale zachęcona dobrymi opiniami znjaomych na twitterze postanowiłam obejrzeć dzisiaj i nie żałuję, to jest najlepszy odcinek tego sezonu jak na razie.

[skittless91]

Moim zdaniem bardzo dobry odcinek. Uwielbiam Callie, Arizone mniej, ale uważam je za świetnie dobrana parę. Odcinek zleciał bardzo szybko i przez jego całą długość byłam zdenerwowana

[Kolorowa89]

Napisane przez skittless91

Moim zdaniem bardzo dobry odcinek. Uwielbiam Callie, Arizone mniej, ale uważam je za świetnie dobrana parę. Odcinek zleciał bardzo szybko i przez jego całą długość byłam zdenerwowana

Zdenerwowana? Dlaczego? Myślałaś, że będzie inne zakonczenie sprawy?

Mnie najbardziej podobała się ostatnia scena, dobrze, że Ari wywaliła Murphy, tylko teraz jak Callie się dowie o tym to znowu będą kłótnie

[fleeting_happiness_]

` zmieniam zdanie co 5 minut,ale Arizona i Callie powinny jednak dać sobie jeszcze jedną szanse,każdy ma prawo spróbować naprawić błąd,nawet ten najgorszy...
` która z Was przyznałaby się do otrzymania tego listu przed operacją,a która by to zataiła ratując swoją karierę ?

[Agniesia666]

macie gdzieś już odcinek 9 z napisami? Na iitv nie ma jeszcze

co do poprzedniego odcinka to Kepner mnie wkurza niesamowicie z tym swoim, gadają o tym więcej niż to warte, egzaltacja 100%, rzyg tęczą, mam ich dość.

[pitu pitu]

na kinomaniaku